Drukuj

Zaloguj się lub zarejestruj.
1 Godzina 1 Dzień 1 Tydzień 1 Miesiąc Zawsze
Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji

[anneri]

Co by musialo sie wydarzyc, abyscie przestaly jezdzic konno??
Tak po prostu, z braku wyjscia zrezygnowac z  jazdy konnej, ale nie samych koni?? Piszcie co wam przychodzi do glowy...

[Devila]

Ja szczerze się przyznam że miewam kryzysy...takie dołki że nie dam rady wsiadać przez jakiś tydzień , ale to raz na rok
A tak żeby wogóle nie jeździć to chyba...by musiało coś mi sie stać...

[Asinka 22]

Np. złamany kręgosłup - kolejny upadek może skończyć się tragicznie.

Dlatego przestałam ...

Ale czy na zawsze ...

[Ciapka]

heh zrezygnowlam bym z jazdy konnej jak by tkos mnie zapqenil ze do kocna zycie bede mialą co jesc  bede miala meza bede pikne i bogata to moge nie jezdzic.. hyh.

[k_cian]

mi jazda konna nie zapewni dostatniego zycia ani meza ani szczescia w zyciu ani milosci...dlatego nie bardzo to by sie sprawdzilo ale faktycznie musialoby mi sie cos stac...nie wiem...bo konia bym sie pozbla jedynie wtedy kiedy naprawde nie mialabym srodkow na jego utrzymanie...dla wlasnej przyjmnosci bo to moj kochany konik bym go nie trzymala w momencie kiedy nie mialabym zbytnio na kowala itd....

[Noc]

Ja miewam blokady, ale po czasie sie przełamuję, ale jakiś groźny wypadek mój lub konia, ogólnie zdrowie, a co jeszcze... może jak ktos postawiłby mi warunek "konie albo ja", a ja należe do osób, które ulegaja wpływom, więc kto wie.

[Ciapka]

heh a ja jazde traktuje jako  deske ratunku:) jak ic nie ebd eumilą nie skacz matury ani studio to chociaz jezdzic trche umiem zawsze cos..

[Elwirka]

na koniach nie zarobisz chyba że startujesz w konkursach pucharu narodów Ja przestaabym jakbym nie miała kasy no i zdrowia

[k_cian]

popieram elwirke,po upadkach to ja wstakje i chodzby nogi mi sie trzesly i tak wlaze na konia   po tym upadq kiedy cos mi chrupnelo w kostce i przez pol roq chodzilam w bandazach z przemieszczeniem czegostam w stawie skokowym i tak jezdzilam jak zlecialam stac na niej nie moglam ale po 10 minutach rozruszania jej na tyle ze dokustykalam do konia i tak wlazlam i dalej jezdzilam galop nie galop  inna sprawa ze na drugi dzien nie mialam wogole kostki i bolalo jakby nie wiem co tam bylo ale o tygodniu przerwy znow siedzialam na koniu z uszywniona noga muehehehe  

[OkTaWiA]

nie mam pojęcia co by mnie odciąnęło od jazdy konnej już kilka razy rezygnowałam z jazdy w naszej stajni ze względu na atmosferę i to co się w niej działo i po części nadal dzieje(choc przyznam,że poprawiło się po rozmowie z panią).wiem też że stajnia i konie to jedyne miejsce gdzie czuję się naprawdę szczęśliwa!!!!nawet gdy zginął mój znajomy i byłam kompletnie załamana w stajni nie było żadnego smutku,poprostu radość i uśmiech sam wracał.ja sobie nie wyobrażam życia bez koni i jazdy konnej chyba naprawdę prawdziwie groźny wypadek mógłby przerwać mój pobyt z końmi...zapewne nigdy bym nie przestała kochać koni i jazdy konnej.nie ma takiej siły co by mnie od tego odciąnęła jedynie ten wypadek który ważyłby na moim życiu

[Ritka]

wróciłam =)

A mnie sie nei odetnie od koni...

[Ciapka]

heh i lewrka i to wląsnie che robic w zyciu.

[Agakonik]

Ja nie mam pojecia co to by mogło byc....

[Ciapka]

ee jak mozesz nie miec pojacia..jak bys mila cos zdrowtnego to rpzciez ...eee.

[Zimoludka]

dla mnie prawdziwym testem byłoby gdyby sprzedali Rewinę. Bo nie wyobrażam sobie bez niej jeździectwa iżycia. Wtedy chyba byłby koniec. pewnie jeździlabym jeszcze w Wierzeji ale to nie błoby to samo i zapewne przerwałabym

[Ciapka]

heh ...sparzedali?..e to ty jaks dziwna jeste..ropzumiem trgiczna smierc cyz cos..ale tak od spzerdzania a ty jusz reygnujesz...ee..

[milkiwaj]

przestałabym jeździć gdyby coś ważnego od tego zależało... ale kontaktu z końmi nie zerwę nigdy,,,!!

[Ciapka]

heh pytanie jest o to co waznego..tak waznego..

[milkiwaj]

ale tego nigdy nie wiadomo....
to może byc wszystko... od poważnych kontuzji do kar za złe oceny...

[Ciapka]

heh moglą bys za kare zreyzgnowac z koni?...cos nie tak.

[milkiwaj]

zrezygnować z jazd...a raczej być uziemionym... ale nie z koni jako takich...

[Ciapka]

jezuu...mnie by w zyciu rodizcre zadaj kary z nic nie zorbily bo by sie bali..

[milkiwaj]

hiehie... sa rodzice, którzy potrafią...
moi pewnie też by się nie zdobyli na coś takiego... ale są tacy,...

[Vena]

Ja bym przestala jezdzic gdybym  powaznie uszkodzila kregoslup.Mialam kryzys,ze chcialam przestac jezdzic konno,to bylo po wypadku.
Ale jezdze dalej i wierze ze nic mi sie nie stanie .

[aneta]

Widzialyscie moje foty?  

[k_cian]

nie,a ty moje widzials?

[aneta]

Jeszcze nieeeee, ale zaraz to nadrobie

[Ciapka]

ee miljek jak sie zodbeda to mozna uciec z domu..jest tye wyjsc rofdzice to nie wiezienie to tylko rodzicie..heh

[Tafta]

Rodzice to AŻ rodzice Ciapka

[Ciapka]

wclae nie..to tylko rodzice..