Na mojego pieska nie ma kaganca, nigdzie nie mozna znalesc odopwiedniego rozmiaru Ale to żeczywiście głupie, że male pieski biegaja w kagancach, nawet takie, to nie sa w stanie zrobic czlowiekowi krzywdy, a takie sobie amstafy czy onki czy jakies inne wieksze piesy chodza bez kagancow, a czasami nawet bez smyczy!!!
Typowe przykłady tłumaczenia się właściciela małego psa:
kagańce od dawna są w sklepach na wszytkich rozmiarów psy, wystarczy poprosić właściciela sklepu zoologicznego o sprowadzenie odpowiedniego kagańca.
a czy mały piesek nie ma zębów i nie może ugryść??? owszem nie zabije jak duży pies, ale gryść potrafią i to całkiem skutecznie!!! w najlepszym przypadku rwą spodnie, co również jest nieprzyjemne. W moim bloku mieszka latlerek i kundel, który ma okło 30 cm w kłębie, wiesz co się dzieje gdy rodzice idą z małymi dziećmi, a te psy się na nie rzucają??? Dla małych dzieci, które mają około 60 cm wzrostu taki np. latlerek jest jak owczarek dla dorosłego człowieka!!! Koło mojego bloku gdy idą małe dzieci, a te psy latają spuszczone i zaczynają się rzucać na nie, słychać tylko jeden wielki pisk i krzyk przerażonych dzieci!!! Wiesz gdy wychodze z moimi psami na spacer,( nie noszą kagańców, bo są dobrze wychowane i nie rzucają się na nikogo, a w moim mieście obowiązek noszenia kagańców mają tylko psy agresywne), dzieci lecą do nas i bawią się z moimi psami ( mam syberian huski i alaskan malamuta, czyli duże psy ), a gdy wychodzą kurduple, to dzieci przerażone chowają się za mnie i moje psy lub po klatkach, a wiesz dlaczego??? przecież te psy są małe i nikomu nic nie zrobią, najgorsze jest to, że ich właściciele są tego samego zdania i wogóle nie reagują na zachowanie swoich psów. Na moje i sąsiadów skargi na te psy, właściciele, ani władze nie reagują. Teraz tylko czekam gdy znów małe, nieszkodliwe pieski znów zaatakują moje psy ( a miało to miejsce już kilka razy, efekt SH miał rozwaloną łape, bo zabroniłam mu oddać, mimo moich interwencji u właścicieli sytuacja się nie zmieniła i dalej nie pilnują psów, bo nic nikomu nie zrobią, tylko szczekają), kolejny raz nie mam zamiaru powstrzymywać psów gdy kurduple je zaatakują... a jak to się skończy dla małych piesków... no cóż długiego życia im nie wróże, wiem, że to brutalne rozwiązanie, ale poprostu nie widze już innego rozwiązania.