Ja miałam królika i psa. Pies był już w sile wieku, miał ok. 12 lat, kiedy uszaty pojawił się u mnie w domu. Z początku pies był zazdrosny, a królik krótko mówiąc miał go gdzieś, ignorował go
Bałam się, że mój pies mógłby niechcący capnąć królewicza, więc miał on tzw. osoby sektor do wybiegów, czyli cały mój pokój
I był spokój. Królik miał cały pokój do dyspozycji, klatkę miał non stop otwartą, więc wchodził sobie, kiedy naszła go ochota, a pies miał resztę domku.
Nie widzę więc problemu. U Ciebie z kolei jest inna sytuacja. Ty już masz uszatego u siebie i dojdzie do Ciebie psiak. I tu masz większą możliwość zaprzyjaźnienia. Króliki z reguły nie robią problemów w wzajemnym zaprzyjaźnianiu. Tylko oba zwierzaki muszą być pod czyjąś opieką, kiedy będą przebywały w jednym pomieszczeniu, aby przypadkiem nie zrobiły sobie krzywdy. Z reguły szczeniaki są bardziej nieporadne i mogą przez przypadek 'potraktować' uszatego łapką
Także, moim zdaniem, dla chcącego nic trudnego