U mnie powitania wyglądaja baaardzo róznie, ale swmieszne można powiedzieć sa tylko powitania w wykonaniu asana i ferris - asan robi wszystko, by dać soczystego całusa (taktyka - przywalenie zadem w nogi, tak by człowiek sie zachwial, pochylil, a wtedy mycie twarzy gotowe) Ferris natonmiast hmmm skacze - nie na mnie, tylko po prostu podskakuje w góre, wybijając się z wszystkich czterech łap, czasem podczas tych skoków zmienia kierunek itp - niby nic takiego ... z tym, ze w wykonaniu psa mającego 78 cm w kłębie i ważącego blisko 70 kg wygląda to hmmm... dziwnie...
Z ionnych ciekawych sytuacji - jakies 4 czy 5 lat temu, Sena (śp) miała szczeniaka - (z powodu komplikacji tylko jeden) no i ze miala manie krecenia sie w kolku przed polozeniem sie, to balismy sie by nie polozyla sie na nim - ktoregos dnia slyszymy z lazienki (tam gdzie byla ze szczeniuakiem) niesamowity pisk - wbiegamy i czeka nas ciekawy widok - sena trzyma szczeniaka w pysku i... udeptuje poslanie (tzn - kreci sie) pokrecila sie tak pare minutpolozyla sie, polozyla malenstwo i spojrzala na nas z wielkim zdziwieniem, czemu sie tak na nia gapimy;]