Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: 1 ... 10 11 [12] 13 14   Do dołu

Autor Wątek: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie  (Przeczytany 82533 razy)

0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

ArtDei

  • *
  • Wiadomości: 8
    • WWW
to jest straszne!! i chyba już absolutny koniec, skoro ten świat zszedł już na psy... :(

lis

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 16231
  • red fox and dog fanatic
Dobra wiadomość!,prezydent podpisał nowelizację ustawy o ochronie zwierząt i o utrzymaniu czystości i porządku w gminach:

http://www.prezydent.pl/prawo/ustawy/podpisane/art,16,pazdziernik-2011-r-.html

Cytuj
Ponadto ustawa modyfikuje przepis uprawniający dzierżawców lub zarządców obwodów łowieckich do zwalczania zdziczałych psów i kotów przebywających na terenie obwodów łowieckich. Uchwalone zmiany polegają na rezygnacji ze zwalczania poprzez odstrzał.

 :) :jupi2: :banan:

lis

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 16231
  • red fox and dog fanatic
Niestety, zwycięstwo było przedwczesne:

łowiec Polski 11 / 2011 strona 3:

Cytuj
Emocje — a czasami także zła wola — często utrudniają myślenie a na pewno nie ułatwiają widzenia problemu w jego całej złożoności. Taka refleksja towarzyszyła mi i innym redaktorom „Łowca Polskiego", kiedy obserwowaliśmy reakcję wielu kolegów myśliwych na nowelizację ustawy o ochronie zwierząt, notabene podpisaną już przez Prezydenta Rzeczypospolitej.
W wielu rozmowach prywatnych, a także w dyskusjach na portalach internetowych, sprawa nowych uregulowań w kwestii odstrzału zwierząt — takich na przykład, jak zagrażające innej zwierzynie psy czy koty — zdominowana została przez lament tych, którzy „wyczytali", że teraz „wszystko jest zabronione". Na jednym z portali wręcz zaatakowano mnie osobiście, zarzucając, że okłamałem myśliwych, pisząc; że takie odstrzały będą jednak możliwe. Podpierały ten nieprawdziwy zarzut cytaty z wprowadzonych w ustawie o ochronie zwierząt zmian, wskazywane jednak wybiórczo i chyba bardziej w złej woli niż spontanicznej emocji.
Ze spokojem — i bez niepotrzebnych emocji — oświadczam zatem raz jeszcze: wbrew tezom osób słabych duchem lub tych, którzy pod płaszczykiem dbania o interesy łowieckie po prostu uprawiają politykę, obowiązujące po nowelizacji, a wchodzące w życie z początkiem 2012 roku prawo, nie zabrania bynajmniej odstrzału niebezpiecznych psów czy kotów, zagrażających zwierzynie w łowisku. Choć istotnie, ustawodawca usunął z ustawy o ochronie zwierzyny punkt bezpośrednio wskazujący na zdziczałe psy i koty, jako zwierzęta, których
Odstrzał w określonych sytuacjach był dozwolony, to równocześnie pracujący nad nowelizacją posłowie — m.in. Henryk Siedlaczek, Władysław Szkop i Tomasz Kulesza — przekonali resztę posłów do wprowadzenia innego paragrafu, który daje nam taką możliwość.
Pozwólcie, drodzy Czytelnicy, że wprost zacytuję art. 6 ust., 1 pkt. 5 znowelizowanej ustawy, który stwierdza: „Zabrania się zabijania zwierząt, z wyjątkiem: (...) usuwania osobników bezpośrednio zagrażających ludziom lub innym zwierzętom, jeśli nie jest możliwy inny sposób usunięcia zagrożenia".
Niedowiarkowie i malkontenci będą oczywiście narzekać, że przepis jest, jak to się mówi w żargonie legislatorów, nieostry. I rzeczy- wiście, zapewne lepiej byłoby sformułować zacytowany paragraf bardziej jednoznacznie, ale — przypomnę — w wypadku i tej, i tysięcy innych ustaw dopowiadają je kompetentni ministrowie, m.in. poprzez rozporządzenia lub oficjalne interpretacje.
W tej konkretnej sytuacji trudno o interpretację art. 6 ustawy po świeżej przecież nowelizacji, ale — znowu przypomnę — jeszcze przed nowelizacją owo pojęcie „zagrożenia" — wtedy odnoszące się do zagrożenia dla zwierzyny ze strony, jak to formułowano expressis verbis, zdziczałych psów i kotów — też budziło wątpliwości i dlatego Rzecznik Praw Obywatelskich oficjalnie wystąpił o doprecyzowanie tego terminu do Ministra Środowiska. Ten w odpowiedzi napisał jasno i klarownie, że: Pojęcie zagrożenia (...) oznacza potencjalne niebezpieczeństwo dla zwierząt dziko żyjących. Jest to zagrożenie istniejące permanentnie i mogące przerodzić się w konkretne, zindywidualizowane niebezpieczeństwo dla życia lub zdrowia zwierząt występujących w obwodzie łowieckim". Dalej Minister Środowiska napisał, że używając słowa „zagrożenie", ustawodawca nie zawęził go do sytuacji, w których doszło już do ataku zdziczałego psa lub kota na zwierzę łowne bądź inne dziko żyjące. Wystarczy — stwierdził —„sama hipotetyczna możliwość takiego ataku bądź wytworzenia innego rodzaju zagrożenia (np. płoszenia) przez zdziczałe zwierzę, aby — przy założeniu, że spełnione są pozostałe warunki — legalnie dokonać jego odstrzału".
Ta interpretacja, póki nie ma innej wykładni tej kwestii ze strony Ministra Środowiska, jest obowiązująca i daje nam prawo reakcji, dużo szersze niż w przepisie sprzed nowelizacji, nie ogranicza, bowiem nas w tym zakresie jedynie do zdziczałych zwierząt zagrażających
zwierzynie. Nie zmienia to faktu, — o czym także pisałem już miesiąc temu, że ze względu na drażliwość odbierania tej kwestii przez znaczną część opinii publicznej powinniśmy być i— mam nadzieję — będziemy bardzo ostrożni w korzystania z tego prawa. Po nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt możemy, jako myśliwi, nie mniej, a więcej. Nowe przepisy,
w art. 11 ustawy, nakładają na gminy OBOWIĄZEK corocznego sporządzania programów opieki nad zwierzętami bezdomnymi, a projekty takich programów muszą być przedstawiane do zaopiniowania m.in. — cytuję ust. 7 pkt. 3 tego artykułu: „dzierżawcom lub zarządcom obwodów łowieckich, działającym na obszarze gminy".
Będziemy, więc mieli głos w sprawie rozwiązania problemu psów i kotów. To ważne, bo same odstrzały, które stosujemy od wielu lat, ani nie rozwiązały problemu, ani nie pomagają nam w kontaktach z lokalnymi społecznościami, prowokując często konflikty, a nawet owocując procesami sądowymi.
Wykorzystajmy więc mądrze nowe uprawnienia. I choć trudno założyć, że zagrożenie czynione ze strony bezdomnych zwierząt da się teraz szybko zlikwidować, to z czasem — przy skoordynowaniu rozmaitych kroków, gdzie odstrzał będzie tylko jednym z elementów działania — będziemy bliżej celu, jakim jest dla nas ochrona dziko żyjącej zwierzyny w naszych łowiskach.
Paweł Gdula, redaktor naczelny

sprawą zajął się już poseł Paweł Suski ale wiadomo już, że możliwość odstrzału psów i kotów jest faktem:

Cytuj
ten kompromis to propozycja prawników. My chcieliśmy całkowitego zakazu strzelania, ale niestety nie stało to w zgodzie z prawem łowieckim, opinia min. rolnictwa była podobna. Mysliwi ze swojej ustawy maja obowiązek chronić zwierzynę dziką. Na tamten moment taki kompromis był jedynym możliwym.




Forum Zwierzaki

diuna

  • *
  • Wiadomości: 2363
Moja babcia zawsze powtarzala - co się nie najesz to sie nie naliżesz. Nie mozna trochę strzelac , a troche nie- czyli faktycznie - nic sie nie zmienilo.....
Zapisane
"Nie bierz uwielbienia swojego psa za ostateczny dowód na to, że jesteś super" - Ann Landers

lis

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 16231
  • red fox and dog fanatic
Zabawne jest tylko to, że i media i politycy podkreślali, że taki zakaz będzie a tu się nagle okazało, że byłby on niezgodny z prawem łowieckim
wcześniej tego nie wiedzieli?
a może wiedzieli i robili dobrą minę do złej gry?
ponoć wystąpiono już do Biura Analiz Sejmowych o wykładnię tego nowego prawa, na jakich zasadach myśliwy będzie mógł odstrzelić psa lub kota, ponoć opinia legislatorów sejmowych jest taka, że słowo "bezpośrednie" wyklucza możliwość swobodnego strzelania ale trzeba jeszcze zapytać Ministra Środowiska, bo w tekście z Łowca Polskiego to MŚ ponoć stwierdził, że myśliwemu wystarczy tylko przesłanka o hipotetycznym zagrożeniu.

lis

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 16231
  • red fox and dog fanatic
Cytuj
Myśliwy winny bezprawnego zabicia owczarka niemieckiego

"Polska Gazeta Krakowska": Myśliwy, który zastrzelił owczarka niemieckiego, został uznany winnym bezprawnego zabicia zwierzęcia i skazany na pół roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata.


Oprócz kosztów sądowych mężczyzna musi zapłacić 2,5 tysiąca nawiązki na rzecz Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami, a właścicielce zabitego owczarka niemieckiego 2 tys. złotych jako zadośćuczynienie i zwrot kosztów zakupu szczeniaka tej rasy.

Wyrok zapadł w tym tygodniu w Sądzie Okręgowym w Krakowie. Zdarzenie miało miejsce w listopadzie 2009 r. w Regulicach pod Alwernią.

Zygmunt Koziara wyszedł ze swoimi owczarkami niemieckimi Astrą i jej synem Nadirem na spacer, na łąki. Było późne popołudnie. Psy biegały, opiekun cały czas miał je w polu widzenia. Wtedy padł strzał, śmiertelny dla Nadira. Właściciele psa zgłosili doniesienie na policję, sprawą zajęła się chrzanowska prokuratura.

Prokurator, któremu została przydzielona sprawa, jest myśliwym w tym samym kole łowieckim, dlatego wystąpił o przeniesienie postępowania do Miechowa. Tamtejsza prokuratura umorzyła dochodzenie. Okazało się, że prokurator też jest myśliwym.

Właściciele Nadira złożyli zażalenie, które zostało uwzględnione. Sprawę przekazano prokurator Jolancie Purzyckiej-Cichockiej, która zarzuciła myśliwemu bezprawne zabicie psa. Sąd Rejonowy w Chrzanowie wydał wyrok skazujący, od którego myśliwy odwołał się. Sąd Okręgowy w Krakowie jednak podtrzymał decyzję pierwszej instancji - wyrok jest prawomocny.

Magda Hejda "Gazeta Krakowska"

(JMR)

http://wiadomosci.onet.pl/regionalne/krakow/mysliwy-winny-bezprawnego-zabicia-owczarka-niemiec,1,4904765,region-wiadomosc.html

diuna

  • *
  • Wiadomości: 2363
Widac mało im władzy nad ludźmi......
Zapisane
"Nie bierz uwielbienia swojego psa za ostateczny dowód na to, że jesteś super" - Ann Landers

lis

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 16231
  • red fox and dog fanatic
Cóż, w Polsce nie tylko nie funkcjonuje przestrzeganie oraz egzekucja prawa, ale także coś takiego, jak nieuchronność kary - dzięki temu kary rozchodzą się po kościach.

IBDG

  • Globalny Moderator
  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 12527
  • Zawsze będziemy Cię kochać, piesku... (*)
Kara finansowa za niska, moim zdaniem. Wprawdzie dobre i to, ale 10 tysięcy bardziej ostudziłoby zabójcze zapędy... Jak tak dalej pójdzie, strach będzie do lasu wejść... Pewnie na to właśnie liczą co poniektórzy :/
Zapisane
IBDG Wrocław

Forum Zwierzaki

lis

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 16231
  • red fox and dog fanatic
Ja myślę, że nie chodzi tylko o niskie kary finansowe, ale także o to, że w przypadku stosunku do psów i kotów myśliwi mają poparcie innych środowisk, także naukowych oraz wrogich sobie w innych kwestiach
bo o ile myśliwi, przyrodnicy, ekolodzy, ornitolodzy potrafią się nieźle pożreć o wilka, kruka, wronę, jastrzębia, itp., to wszystkich łączy niechęć np. do lisa i wszyscy jak jeden mąż krzyczą, żeby lisy tłuc, że " dobry lis to martwy lis ", itp.
podobnie jest w przypadku psów i kotów, są one " szkodnikami " według przyrodników, ekologów ( na forach przyrodniczych krytykowano mnie za wstawiennictwo za psami i kotami ), myśliwych a także ludzi wykształconych, mających autorytet - bo jeżeli prof. Dziedzic pisze, że myśliwi będą chronić zająca i kuropatwę tylko dopóty, dopóki gatunki te będą gatunkami łownymi, więc zamiast zakazywać polowań na nie trzeba się wziąć za psy, koty, ptaki drapieżne i lisy, to jest to jakiś sygnał aprobaty dla środowiska myśliwych, a że nasze środowisko ( w domyśle, miłośników, opiekunów psów i kotów ) jest słabe i podzielone, to w to im graj.
Oczywiście, widzę też grzechy po stronie opiekunów psów, grzechy zaniedbania, nieodpowiedzialności, braku wyobraźni, itp. i jestem przeciwnikiem bezmyślności psich opiekunów, ale z drugiej strony nie wierzę w to, ze odstrzał psa czegoś tych ludzi nauczy, że będą oni postępować inaczej - to trochę tak, jak z kibolami na piątkowej manifestacji: część złapią, zgarną, postawią oskarżenia, ale przy następnej okazji oni i tak wyjdą na ulicę i będą się tłuc
tutaj konieczne są rozwiązania systemowe, potrzebna jest nieuchronność kary, żeby nieodpowiedzialny opiekun miał świadomość, że kara go nie minie
obecnie owej świadomości o nieuchronności prawa nie ma ani gość, który puszcza swojego psa luzem na nov, " żeby się sam wyżywił ", ani myśliwy, który zabije psa, a który ma kolegę-prokuratora.

IBDG

  • Globalny Moderator
  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 12527
  • Zawsze będziemy Cię kochać, piesku... (*)
Poparcie poparciem, ale jak nadgorliwiec jeden z drugim poczuje solidniejsze smagnięcie po kieszeni, nie będzie już tak szybki w 'szczepieniu ołowiem'... Zaczną szybciej myśleć i liczyć, a wolniej sięgać po broń.
Zapisane
IBDG Wrocław

lis

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 16231
  • red fox and dog fanatic
Miejmy nadzieje, tylko kto ich po tej kieszeni trzepnie? - my?
Państwo jakoś się nie kwapi a tamci już oczerniają ten wyrok o którym wyżej, jako triumf " animalizmu " ... :roll:

Cytat z innego forum:

Cytuj
Zastrzelono suczkę o imieniu Lilica na Słowacji, która była gwiazdą filmu pt. "Návrat rysov". Uczestniczyła w programie powrotu rysi na łono natury. Myśliwy pomylił ją z wilkiem i jest mu przykro. Suczka miała specjalną czerwoną obrożę.
Nie rozumiem, jak można strzelać do celu, jeśli warunki świetlne są nieodpowiednie i pies na dodatek szczekał. Chyba, że widząc zarys wilka włącza się od razu u pseudomyśliwych zakodowany schemat myślowy z wysokim poziomem adrenaliny, że dobry wilk to martwy wilk i za wszelką cenę trzeba tego szkodnika nad szkodniki ukatrupić.

http://tvnoviny.sk/sekcia...p_all_items=130
http://www.navratrysov.sk/

Suczka w towarzystwie młodego rysia
http://www.navratrysov.sk...iid=17&pr=m.2.5

http://forum.przyroda.org/topics3/wilki-i-rysie-vt395,120.htm

IBDG

  • Globalny Moderator
  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 12527
  • Zawsze będziemy Cię kochać, piesku... (*)
Miejmy nadzieje, tylko kto ich po tej kieszeni trzepnie? - my?
Sędziowie w oparciu o dobre prawo. Pod warunkiem, że sami sędziowie też będą dobrzy, a nie tacy, jak do tej pory. 'Niska szkodliwość społeczna czynu'... :roll:
Zapisane
IBDG Wrocław

diuna

  • *
  • Wiadomości: 2363
W dodatku wielu prokuratowrow to mysliwi......Kumpla nie ukarza tylko dlatego ,ze odstrzelil psa , ktory WYGLĄDAŁ na zdziczalego....
Zapisane
"Nie bierz uwielbienia swojego psa za ostateczny dowód na to, że jesteś super" - Ann Landers

Forum Zwierzaki

lis

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 16231
  • red fox and dog fanatic
I jeszcze takie podsumowanie według myśliwych:

nie można porównywać naszego / psiarzy / psa z psem myśliwskim, gdyż pies myśliwski i jego pan, czyli myśliwy, są na służbie Państwowej i mają ten przywilej od Państwa że w imię ustawy łowieckiej mogą biegać bez smyczy, gdyż taki pies pomaga w redukcji, w pozyskaniu zwierząt dziko żyjących, więc jest on na innych prawach niż reszta psów
każdy inny pies nie ma prawa biegać bez smyczy i bez kagańca nigdzie, poza swoim podwórkiem a każdy taki pies bez smyczy i kagańca poza terenem swojego właściciela powinien być natychmiastowo likwidowany jako szkodnik łowiecki, przez każdego i każdą metodą, byleby była ona jak najprostsza, najtańsza i najskuteczniejsza.
Niestety, według myśliwych, nowa ustawa o ochronie zwierząt / tzn. o ochronie psów i kotów / jest niezgodna z ustawą o prawie łowieckim, która ma zabezpieczać interes Skarbu Państwa w zakresie zwierzyny łownej i która to ustawa / o ochronie zwierząt / jest sprzeczna z ustawą o ochronie przyrody, bo nie gwarantuje bezpieczeństwa zwierzynie dziko żyjącej, w tym łownej bezpieczeństwa ze strony psów i kotów i dlatego powinno się korzystać z art. 6 ust., 1 pkt. 5 , jako zabezpieczenia interesu Skarbu Państwa i myśliwych a pieniądze wydawane na odławianie psów i kotów należy przeznaczyć na głodujące dzieci, bo Polski nie stać na bezsensowne marnowanie pieniędzy w czasie kryzysu.

Oczywiście, jest to podsumowanie sklecone przeze mnie z kilku różnych wypowiedzi.

A tak, przy okazji; na forum łowieckim jest wątek na temat prelekcji w szkole o łowiectwie, myśliwi podali propozycję tematów do poruszenia z dziećmi:

Trochę historii (np bajki)
Gwara Łowiecka (elementy)
Co robią myśliwi
Zwierzęta w mojej okolicy
Co można a czego nie można robić w lesie
Najlepszy przyjaciel myśliwego - pies
Gry i zabawy ( z tego wydawnictwa)
oraz elementy do pokazania (wabiki, trąbka myśliwska, zrzuty, wyposażenie myśliwego, ubiór itp)

przy zaznaczonym punkcie nieźle się uśmiałem, znając stosunek myśliwych do psów - choć nie wykluczam, iż jest to stosunek tylko do psów nie myśliwskich.
« Ostatnia zmiana: 2011-11-18, 23:03 autor lis »
Zapisane

lis

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 16231
  • red fox and dog fanatic
Więc tak, do psów będzie nadal można strzelać, tyle że teraz pies nie musi posiadać " oznak zdziczenia ' a musi być w trakcie polowania i teraz myśliwi sprzeczają się, czy polowaniem jest moment zagryzania dzikiego zwierzęcia, moment jego ścigania czy tropienie?, teoretycznie więc, myśliwy będzie mógł zabić nam psa za samo wąchanie / tropienie:

Cytuj
A było tyle szumu.- chociaż ; Aktualności " BŁ" Nr 12/2011

Ustawa z dnia 16 września 2011 r. o zmianie ustawy o ochronie zwierząt oraz ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach wchodzi w życie z początkiem nowego roku. Wbrew powszechnej opinii, myśliwi nadal mają prawo strzelać wałęsające się psy. Zezwala na to kompromisowy zapis art. 6 znowelizowanej ustawy o ochronie zwierząt, jednak wyłącznie w sytuacji „usuwania osobników bezpośrednio zagrażających ludziom lub innym zwierzętom, jeżeli nie jest możliwy inny sposób usunięcia zagrożenia”. Pies, aby mógł zostać odstrzelony zgodnie z prawem, musi zatem być w trakcie polowania. W toku prac nad projektem uznano, że w takim przypadku ochrona należy się dzikim zwierzętom.

http://forum.lowiecki.pl/read.php?f=15&i=99781&t=99781

diuna

  • *
  • Wiadomości: 2363
każdy pies coś wącha w trawie.......Czyli każdy poluje .......
Niewazne,ze się tylko chcial wysikac i tak bedzie odstrzelony....
Zapisane
"Nie bierz uwielbienia swojego psa za ostateczny dowód na to, że jesteś super" - Ann Landers

lis

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 16231
  • red fox and dog fanatic
I tak oto nowelizacja ustawy o ochronie zwierząt przyczyni się do ich uśmiercania
obecnie, prawo do odstrzału psa lub kota ma dzierżawca obwodu łowieckiego / w teorii wybrany myśliwy, w praktyce, każdy myśliwy /, od 1 stycznia 2012 r. dzierżawca obwodu łowieckiego ma tylko taki obowiązek ( ów nagłaśniany w mediach zakaz odstrzałów ):

„Dzierżawca lub zarządca obwodu łowieckiego może podjąć działania zapobiegające wałęsaniu się psów na terenie obwodu poprzez:
1) pouczenie właściciela psa o obowiązku sprawowania kontroli nad zwierzęciem;
2) odłowienie psa i dostarczenie go właścicielowi, a jeżeli ustalenie tej osoby nie jest możliwe, dostarczenie do schroniska dla zwierząt; odłowienie i dostarczenie psa odbywa się na koszt właściciela”.

a odstrzału psa i kota z ramienia artykułu 6 nowej ustawy o ochronie zwierząt będzie mógł dokonać każdy, i to każdego psa:

Cytuj
Nie tylko bezdomnych, ale też tych włóczących się bez opieki, wypuszczanych na samowolne spacerki po okolicy przez nieodpowiedzialnych właścicieli, tych puszczanych bez smyczy i kagańca w miejscach publicznych.
Od nowego roku nikt już nie musi prosić bezmyślnego właściciela o odwołanie psa, bo nieposłuszny i biegający wolno pies stanowi bezpośrednie zagrożenie.

może to być świetny interes dla gmin, to co do tej pory robili po kryjomu i nielegalnie, będą mogli robić całkiem legalnie ...

I jeszcze z forum " stop odstrzałom ":

Cytuj
Nowelizacja jest kolejną „martwą ustawą”. Różnica polega tylko na tym, iż myśliwy będzie musiał trzymać się procedur odstrzału, a w telefonie do służb weterynaryjnych usłyszy: „nie mamy środków”. Usłyszy to zawsze, bowiem służby weterynaryjne nie miały środków, nie mają, i nie będą miały. Czy myśliwy wydzwoni służby przed odstrzałem, czy po, nie ma w skutku większego znaczenia wobec faktu wyeliminowania szkodnika leśnego, bez ryzyka odpowiedzialności prawnej myśliwego, gdyż myśliwy dokonując stosownego powiadomienia zawsze usłyszy: „nie mamy środków”, więc może odstrzeliwać bez żadnych konsekwencji dzwoniąc przed strzałem, lub po strzale.

http://www.forum.stopodstrzalom.pl/viewtopic.php?f=1&t=1053&start=10

i mimo, że to zdanie forumowego trolla / który najpierw nawymyślał mi od analfabety za brak znaków interpunkcyjnych /, to ma jednak rację ...

lis

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 16231
  • red fox and dog fanatic
Cytuj
Leśnik do spacerowicza: "Pies dostanie kulkę w łeb"

- W niedzielę po południu w okolicach Lasów Kozłowieckich mężczyzna z emblematem straży leśnej groził mi bronią. Mówił, że zastrzeli mojego psa - alarmuje nasz czytelnik. - To absurd. Ja tylko żartowałem - broni się leśnik


Więcej... http://lublin.gazeta.pl/lublin/1,48724,10861440,Lesnik_do_spacerowicza___Pies_dostanie_kulke_w_leb_.html#ixzz1hIAoEAuW

diuna

  • *
  • Wiadomości: 2363
Pogratulowac poczucia humoru :( że też nie ma kary dla takich hmm... żartownisiów .
Zapisane
"Nie bierz uwielbienia swojego psa za ostateczny dowód na to, że jesteś super" - Ann Landers

Forum Zwierzaki

lis

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 16231
  • red fox and dog fanatic
Myśliwi uszczęśliwieni:

Cytuj
Koszmar w Kraczewicach: Psy zagryzły kobietę. Policja szuka zwierząt

Dzisiaj rano przy przystanku w Kraczewicach w powiecie opolskim znaleziono ciało 42-letniej kobiety zagryzionej przez psy.


Mieszkanka miejscowości Kolonia Poniatowa miała jechać busem do pracy w Spółdzielni Niewidomych w Lublinie. Około szóstej rano wyszła z domu. Bus miał przyjechać około godziny 6.30.

Po godzinie 7 rano rowerzysta zauważył zwłoki kobiety. Leżały w rowie melioracyjnym za przystankiem. Rowerzysta poszedł do najbliższej posesji.

- Znajomy przyszedł do mnie ok. 7 40. Powiedział, że w rowie leżą zwłoki - mówi Zygmunt Pietras. - Poszliśmy sprawdzić. Ciało było częściowo w przepuście. Ubranie było poszarpane.

- Zwłoki miały liczne rany kąsane – mówi Marzena Maciąg, prokurator rejonowy w Opolu Lubelskim. – Wszystko wskazuje, że kobieta została zagryziona przez psy.

W znajdującej się w pobliżu fermie drobiu właściciel znalazł dziś 35 zagryzionych kur.

Policjanci wraz ze strażakami penetrują w tej chwili okolice w poszukiwaniu grupy psów, które mogły zagryźć kobietę. - Sprawdzamy też, czy z któregoś z domostw nie uciekł pies - mówi Edyta Żur, rzecznik policji w Opolu Lubelskim.

Wkrótce więcej informacji.

http://www.dziennikwschodni.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20111229/NEWS01/939228663

teraz tylko trzeba, ich zdaniem, nagłaśniać, jaki to bubel prawny wejdzie w życie od 1 stycznia 2012 r.

Cytuj
Gdzie się schowali animalsi? Ta cała zielona chołota umie tylko brać kasę za opinie o ptaszkach. Życze żeby ich dowódców zagryzły "kochane pieski", które "muszą być spuszczane na noc z łańcucha". A jak myśliwy sprzątnie jakiegoś burka żrącego żywcem sarnę to krzyk na cały kraj.

dyskusja pod artykułem: http://forum.dziennikwschodni.pl/koszmar-w-kraczewicach-psy-zagryzly-kobiete-t56181/page__st__40__p__576168#entry576168

Alexx

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 51
Chyba nawet się cieszę z tej ustawy, bo teraz nie będę bała się iść z moim wilko-psem do lasu...  :)
Zapisane
"Stajesz się odpowiedzialny na zawsze za to, co oswoiłeś"
"Poznaje się tylko to, co się oswoi"
"Decyzja oswojenia niesie w sobie ryzyko łez"
                                       Antoine de Saint-Exupery

lis

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 16231
  • red fox and dog fanatic
Nie ma się z czego cieszyć, Minister Środowiska orzekł, że teraz strzelanie do psów będzie jeszcze łatwiejsze niż dotychczas, gdyż znikają " oznaki zdziczenia " i warunki, które muszą wystąpić aby myśliwy mógł zabić psa, a będzie można zabić każdego psa o ile ten zagraża bezpieczeństwu człowieka lub innych zwierząt i o ile nie będzie innego wyjścia - według MŚ wystarczy aby pies spłoszył zwierzę, żeby móc go legalnie zabić od 1 stycznia - dlaczego wiec mamiono nas wizją zakazu odstrzału psów i kotów/ - pewnie dlatego, ze politycy i urzędnicy sami nie znają prawa, a to jest takie, ze myśliwym nie można zabronić odstrzałów bo te gwarantuje im ustawa  łowiecka.

A co do zagryzionej kobiety to nie ma pewności, ze to robota psów:

http://www.dziennikwschodni.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20111229/NEWS01/603938975

diuna

  • *
  • Wiadomości: 2363
Alexx, oni najpierw strzelają , a potem mówią, że albo zartowali, albo pmylili wilka z jenotem- ja bym nie ryzykowala na Twoim miejscu.....
Zapisane
"Nie bierz uwielbienia swojego psa za ostateczny dowód na to, że jesteś super" - Ann Landers

Alexx

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 51
Myślałam, że skoro wejdzie w życie nowa ustawa, to będzie po problemie, a tu takie niemiłe zaskoczenie...  :shock:
Zapisane
"Stajesz się odpowiedzialny na zawsze za to, co oswoiłeś"
"Poznaje się tylko to, co się oswoi"
"Decyzja oswojenia niesie w sobie ryzyko łez"
                                       Antoine de Saint-Exupery

lis

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 16231
  • red fox and dog fanatic
Cytuj
Zastrzelono dwa psy. Policja podejrzewa, że to 81-letni myśliwy

Dwa psy zostały zastrzelone w czwartek w miejscowości Jacentów w gminie Radoszyce. Policja podejrzewa, że uśmiercił je 81 - letni myśliwy, mężczyzna jednak nie przyznaje się do winy.


Więcej... http://kielce.gazeta.pl/kielce/1,35255,10959049,Zastrzelono_dwa_psy__Policja_podejrzewa__ze_to_81_letni.html#ixzz1jNVH6dOU

Na leśnym forum uznano, że skoro psy były dokarmiane przez ludzi, to oznacza, że były bezpańskie, że żyły na dziko, były " zdziczałe " i " wałęsały się " - czyli, " kule w łeb " prawidłowo.

diuna

  • *
  • Wiadomości: 2363
I co z tego wyniknie,ze kula bedzie pasowala do strzelby ? Nic .
Po prostu temu mordercy przeszkadzalo samo istnienie tych psow.
Stary dziad- a adrenalinki brakuje.......
Zapisane
"Nie bierz uwielbienia swojego psa za ostateczny dowód na to, że jesteś super" - Ann Landers

Forum Zwierzaki

lis

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 16231
  • red fox and dog fanatic
Strzelanie do psów i kotów nadal możliwe:

Cytuj
Myśliwi nadal mogą strzelać do kotów i psów bez opieki

Wiem, że na pewno odezwą się ludzie, którzy będą chcieli bezwzględnie zakazywać strzelania do psów, ale byłem kiedyś świadkiem, jak na moich oczach, w odległości około 400 metrów, dwa psy rozszarpały koźlaka. Jego przeraźliwy głos słyszę do tej pory - mówi myśliwy, Marian Wilczewski.
Z przewodniczącym Zarządu Okręgowego Polskiego Związku Łowieckiego w Słupsku Marianem Wilczewskim, rozmawia Grażyna Antoniewicz

Strzelać czy nie strzelać do wałęsających się po lasach i polach psów? Spór miłośników zwierząt z myśliwymi trwa.


Owszem, ustawa o ochronie zwierząt została na początku tego roku znowelizowana, ale artykuł szósty, ustęp jeden, punkt piąty wyraźnie mówi o możliwości uśmiercania psów bezpośrednio zagrażających życiu lub zdrowiu ludzi lub innych zwierząt - jeżeli nie jest możliwy inny sposób usunięcia zagrożenia.
Myśliwi mogą więc uśmiercać psy lub koty, które mają właścicieli, ale puszczane są samopas i polują na zwierzynę dziko żyjącą.

Kto jest w stanie ocenić zasadność takiego strzelania?

Każdy myśliwy ma prawo sam ocenić, czy pies goniący sarnę lub inną zwierzynę zasługuje na uśmiercenie czy nie.

Czyli myśliwi mogą czuć się bezkarni...?

Pomimo że jestem myśliwym od wielu lat, jestem przeciwnikiem bezmyślnego strzelania do psów. Zdarza się, niestety, że myśliwy, jadąc samochodem i widząc biegnącego wzdłuż szosy psa, zatrzymuje samochód, wysiada i strzela. Po co? Potem są niepotrzebne sprawy sądowe, nerwy itd., a już nie mówię o uczuciach właściciela psa, bo przecież pies jest jakby członkiem rodziny. Ja też mam psy, ale jeśli wychodzę na spacer, zawsze trzymam je na uwięzi, na smyczy.

W takim razie, co zmieniła nowelizacja ustawy?

Został usunięty jeden z zapisów, mówiący o strzelaniu do wałęsających się, zdziczałych psów i kotów, jako nieprecyzyjny. Nie można było jednoznacznie określić, co to znaczy zdziczały. Wałęsający się to pies, który biega w terenie bez opieki itd. Natomiast co to znaczy zdziczały, tego już ustawodawca nie określił. Dlatego ten zapis zniknął.

Więc myśliwi, zgodnie z prawem, nadal mogą strzelać do biegających po lesie bezpańskich psów?

Jeżeli widzę, że pies zagryza sarnę, wtedy mam prawo go uśmiercić, ale jeżeli pies biegnie sobie i nie stanowi zagrożenia, jaką mam podstawę do strzelania? Z drugiej strony - jakikolwiek przepis prawny by nie obowiązywał, zawsze obrońcy zwierząt będą przeciwnikami strzelania do psów. Tymczasem watahy psów biegają po lasach. Często właściciele psów, zwłaszcza na wsi, nawet nie wiedzą, ile ich mają. Nie karmią ich, więc zwierzęta polują, często watahami, są doskonale wyćwiczone w polowaniu całą grupą. Pies jest bez winy, idzie na pola czy w las, bo chce jeść. Wiem, że na pewno odezwą się ludzie, którzy będą chcieli bezwzględnie zakazywać strzelania do psów, ale byłem kiedyś świadkiem, jak na moich oczach, w odległości około 400 metrów, dwa psy rozszarpały koźlaka. Jego przeraźliwy głos słyszę do tej pory. Koza odskoczyła i tylko bezsilnie patrzyła. Psy, które atakują zwierzynę, powinny zostać usunięte z łowiska.

Ustawa nie jest doskonała, więc wciąż będą zdarzały się przypadki strzelania bez uzasadnienia do psów...

Choćby prawo było najlepsze, zawsze znajdą się ludzie, którzy będą kombinowali, jak je obejść. I w tym przypadku też może tak się zdarzyć. Ale do tej pory nie wymyślono innego sposobu, jak poradzić sobie z bezpańskimi zwierzętami w lesie.

http://www.polskatimes.pl/artykul/496314,mysliwi-nadal-moga-strzelac-do-kotow-i-psow-bez-opieki,id,t.html

tak więc, nadal nie ma bata na ludzi puszczających swoje psy luzem, a płacić za to życiem będą nadal psy, nie tylko ich psy ... :roll:

A prawo jest nadal chore, bo samo się wyklucza:

Cytuj
Po zmianie prawa TK umorzył sprawę odstrzałów psów i kotów przez myśliwych

Wobec zmiany prawa Trybunał Konstytucyjny umorzył postępowanie z wniosku prokuratora generalnego o stwierdzenie niezgodności z konstytucją możliwości zabijania przez myśliwych "zdziczałych psów i kotów". Od 1 stycznia br. można je tylko "odławiać i zwracać właścicielom"


W lutym 2011 r. prokurator generalny zarzucił niezgodność z konstytucją ówcześnie obowiązującego zapisu ustawy z 1997 r. o ochronie zwierząt. Brzmiał on: "Zdziczałe psy i koty, przebywające bez opieki i dozoru człowieka na terenie obwodów łowieckich w odległości większej niż 200 m od zabudowań mieszkalnych i stanowiące zagrożenie dla zwierząt dziko żyjących, w tym zwierząt łownych, mogą być zwalczane przez dzierżawców lub zarządców obwodów łowieckich". Ustawa przewidywała możliwość użycia broni palnej przez "osobę uprawnioną".

Andrzej Seremet zarzucał temu zapisowi, że uśmiercenie zwierzęcia nie jest poprzedzone jakąkolwiek procedurą, lecz jest efektem decyzji uprawnionej osoby na podstawie niejasnych kryteriów. Zdaniem Seremeta "uśmiercenie przez odstrzał z broni palnej psa lub kota, którego własności dotychczasowy właściciel się nie wyzbył, godzi w istotę prawa własności". Wskazał ponadto, że w prawie nie zdefiniowano pojęcia "zdziczenie", a ustawa pozostawiła myśliwym interpretację tej przesłanki na podstawie języka potocznego. Także przesłanka "stanowienia zagrożenia dla zwierząt dziko żyjących" nie została zdefiniowana, czy chodzi o realne i konkretne, czy tylko o potencjalne zagrożenie - dowodził prokurator generalny.

W kwietniu 2011 r. marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna wniósł o uznanie zaskarżonego zapisu za zgodny z konstytucją. Wprowadzenie tak drastycznego środka zwalczania zdziczałych psów i kotów przebywających w obwodach łowieckich uzasadnia skala realnych problemów związanych ze zjawiskiem zagryzania zwierząt łownych - argumentował. Stwierdził, że psy i koty są najliczniejszymi drapieżnikami w środowisku polno-leśnym, które zagryzają każdego roku tysiące zwierząt łownych, takich jak zające, sarny, dziki, daniele i jelenie. Wskazał też, że ze względu na specyfikę sprawy, konieczna jest pewna niedookreśloność przesłanek odstrzału zdziczałych psów lub kotów.

Kilka dni temu pięcioro sędziów TK uznało, że sprawę należy umorzyć, bo 1 stycznia 2012 r. weszła w życie nowelizacja ustawy o ochronie zwierząt. Stanowi ona teraz: "Dzierżawca lub zarządca obwodu łowieckiego może podjąć działania zapobiegające wałęsaniu się psów na terenie obwodu poprzez: pouczenie właściciela psa o obowiązku sprawowania kontroli nad zwierzęciem; odłowienie psa i dostarczenie go właścicielowi, a jeżeli ustalenie tej osoby nie jest możliwe dostarczenie do schroniska dla zwierząt; odłowienie i dostarczenie psa odbywa się na koszt właściciela".

"W nowym stanie prawnym nie ma zatem możliwości zwalczania psów i kotów przebywających na terenie obwodów łowieckich przez ich uśmiercenie" - podkreślił TK. Dodano, że nowy przepis wymienia jedynie dwa środki, które przysługują dzierżawcy lub zarządcy obwodu łowieckiego, mające na celu zapobieganie wałęsaniu się psów na terenie obwodu. Oznacza to, że norma prawna, którą kwestionował prokurator generalny, umożliwiająca odstrzał przebywających na terenie obwodów łowieckich psów i kotów, już nie obowiązuje. W takiej sytuacji TK umarza postępowanie.
PAP

http://www.rp.pl/artykul/163441,794167-TK-umorzyl-sprawe-odstrzalow-psow-i-kotow-przez-mysliwych.html

wygląda więc na to, ze prawo zaprzecza samemu sobie, lub ustawodawca nie chce pokazywać społeczeństwu, że myśliwi nadal mogą strzelać do psów i kotów, tylko na mocy innego zapisu owej ustawy.

Zwolennicy odstrzałów piszą, ze od stu lat PZŁ ma obowiązek " zwalczania " psów i kotów i mimo że przez te sto lat nic nie wskórali, to będą to robić nadal a my wskóraliśmy tylko tyle, że teraz nasilą się przypadki pogryzień i zagryzień ludzi przez psy, ale myśliwi są na posterunku.

lis

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 16231
  • red fox and dog fanatic
I kolejny przypadek strzelania do psów:

http://elka.pl/content/view/54611/77/

myśliwi podkreślają, że w komentarzach pod artykułem mało jest pretensji do samych myśliwych, a dużo złości do ludzi puszczających psy luzem i do samych psów, co podbudowuje ich morale - ich zdaniem, za puszczenie psa luzem powinien być 1000 zł kary, która to kasa powinna iść na konto lokalnego koła łowieckiego - niedoczekanie, jeśli już, to kasa powinna iść na walkę z bezdomnością zwierząt, poza tym, myślę, że tak wysokie kary mogłyby dać wręcz odwrotny skutek, gdyż taki rolnik który dostałby tak wysoki mandat za psa, sam by się go pozbył, bez lub z pomocą myśliwego ...
myśliwi piszą też, że mają prawo zabić psa bez smyczy nawet jeśli ów pies jest na polu swojego właściciela, gdyż pole to jest dzierżawione przez koło łowieckie od Państwa i to myśliwi są odpowiedzialni za to, co na owym polu żyje i mają prawo zabić psa " stanowiącego zagrożenie ".

Ale może idzie ku lepszemu?:

http://tvp.info/informacje/polska/po-chce-zaczipowac-wszystkie-psy-w-polsce/6237023
Strony: 1 ... 10 11 [12] 13 14   Do góry
 

Strona wygenerowana w 0.156 sekund z 27 zapytaniami.