Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: 1 [2] 3   Do dołu

Autor Wątek: "Zbroja" dla bojowca.  (Przeczytany 12156 razy)

0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Ruda

  • Gość
"Zbroja" dla bojowca.
« Odpowiedź #30 : 2002-07-19, 08:18 »
Takie "wyposażenie" psa bojowego jest niezbędne podczas spacerów, no, może oprócz kagańca i ultrakrótkiej smyczy. Obroża z ćwiekami jest potrzebna. To nie szpan, to konieczność. :wink:
Zapisane

Monik@

  • Gość
"Zbroja" dla bojowca.
« Odpowiedź #31 : 2002-07-19, 09:03 »
Oj Ruda, Ruda. :) Pewnie, że szpan.  :) Ale mnie się podoba.
Magdaland - dlaczego niby pies się męczy??? Bo jeśli męczy się w obroży z ćwiekami, to logiczne, że męczy się w każdej! :)
Zapisane

Ruda

  • Gość
"Zbroja" dla bojowca.
« Odpowiedź #32 : 2002-07-19, 09:42 »
Monik@,  :lol:  :lol:  :lol:
Zapisane

Forum Zwierzaki

"Zbroja" dla bojowca.
« Odpowiedz #32 : 2002-07-19, 09:42 »

Monik@

  • Gość
"Zbroja" dla bojowca.
« Odpowiedź #33 : 2002-07-19, 12:03 »
No to ja wysiadam, ładniej już nie potrafię się uśmiechać!
Zapisane

rosa

  • Gość
"Zbroja" dla bojowca.
« Odpowiedź #34 : 2002-07-20, 09:48 »
Ruda może się czepiam,ale mogłabyś mi wyjaśnić jakie zadanie spełnia obroża z ćwiekami??

Jeśli ma chronić psa przed atakami innych psów,to wydaje mi się to zbyteczne,ponieważ bojowce potrafią się wspaniale same obronić. :twisted:  :twisted:  :twisted:  :twisted:  :twisted:
Zapisane

Myszka.xww

  • *
  • Wiadomości: 4497
  • A kuku
    • WWW
"Zbroja" dla bojowca.
« Odpowiedź #35 : 2002-07-20, 15:26 »
Przyłączam się do pytania  :?:
Zapisane
podpisano: Starszy Goovienny

alf

  • Gość
"Zbroja" dla bojowca.
« Odpowiedź #36 : 2002-07-21, 18:08 »
myślę że to tylko szpan psom wcale nie jest to potrzebne a poza tym przypadkowo mogą komuś zrobć niechcący krzywdę (cwieki w obroży)i opinia idzie w świat :(
Zapisane

MARCIN

  • Gość
"Zbroja" dla bojowca.
« Odpowiedź #37 : 2002-07-21, 19:04 »
Uważam, że kolczatka z kolcami na zewnątrz nie spełnia żadnej innej roli, poza szpanem /przedziwne, swoją drogą/. Obroża z ćwiekami to też niepoważne. Rozumiem - może się podobać, ale po co ryzykować zdrowie innych psó. Nasza suka została podrapana takimi kolcami, bo pieski chciały się pobawić. Pies przyjaźnie nastawiony chcąc się przywitać też może pokaleczyć. I tyle. Poza tym myślę, że te psy są na tyle piękne, że nie wymagaja takiego upiększania.
Zapisane

Ruda

  • Gość
"Zbroja" dla bojowca.
« Odpowiedź #38 : 2002-07-22, 07:50 »
Kilka razy obroża spełniła swoje zadanie . Chroni kark i gardło psa przed atakiem. Fakt, wygląda fatalnie ( szpan??????????) ale miałam tyle ataków na bulla, że zmuszona byłam kupić taką "szpanerską" obrożę.
 :roll:
Pies atakujący posiadacza takiej obroży nie ma możliwości zaciśnięcia szczęki i dzięki temu bojowiec- morderca, ma jeszcze więcej atutów w ręku (zębach) :twisted:  :twisted:  
Mój pies był tyle razy atakowany przez psy ( często szczuto na niego np. on'y lub boksery), że posiadanie takiego zabezpieczenia stało się konieczne.
Wiadomo, że bull obroni się sam, ale po co kaleczyć psa i wszczynać awantury.
A tak, sam agresor się przekona...
To nie szpan. I tak chodząc z bullterierem po mieście narażona byłam na okropne komentarze, które nasiliły się po założeniu taaaakiej obroży.  :cry:
Zapisane

Forum Zwierzaki

"Zbroja" dla bojowca.
« Odpowiedz #38 : 2002-07-22, 07:50 »

mariusx

  • Gość
"Zbroja" dla bojowca.
« Odpowiedź #39 : 2002-07-22, 11:04 »
Moim zdaniem Ruda ma całkowitą rację, ja swojego piesa tez puszczam w obroży z kolcami ( i w kagańcu). Oczywiście biega również bez kagańca, i wtedy obroże ma obróconą( do zabawy, a w razie czego zanim podejdę to sobie poradzi). Tak poza tym to obroża z kolcami nie służy tylko do szpanowania, czyni co prawda psi wizerunek agresywniejszy, ale dla posiadaczy psów narażonych na zaczepki innych czworonogów jest bardzo pomocna w ochronie gardła i karku swoich pupili.
A to, że pasuje do bojowców, boksów i innych atletów, no cóz to też jest urok tych psów.
Zapisane

alex

  • Gość
"Zbroja" dla bojowca.
« Odpowiedź #40 : 2002-07-23, 10:21 »
Przyłączam się do grona niepoważnych szpanerów, którym słoma z butów wystaje.
 8)
 8)
 8)
O jakiej krzywdzie Wy mówicie???
Skoro pilnujecie swoich psów tak jak trzeba (tzn. chodzą na smyczy i nie podbiegaja z dzikim jazgotem do każdego napotkanego psa) to NIC sie zdarzyć nie może.
Zapisane

MARCIN

  • Gość
"Zbroja" dla bojowca.
« Odpowiedź #41 : 2002-07-23, 11:51 »
Owszem, może.
Zapisane

alex

  • Gość
"Zbroja" dla bojowca.
« Odpowiedź #42 : 2002-07-23, 12:23 »
A jaka????
Zapisane

Monik@

  • Gość
"Zbroja" dla bojowca.
« Odpowiedź #43 : 2002-07-24, 08:17 »
No właśnie Marcin, jaka? Bo ślędzę wypowiedzi Alexa od początku i wiem, że jest zwolennikiem prowadzenia psów na smyczy. JA TEŻ!
Może kogoś urażę, ale prawda jest taka: niech każdy pilnuje swojego psa i nie będzie problemu. KAŻDY - to znaczy właściciele małych i "nieagresywnych" piesków też. A wszyscy się czepiacie obroży z ćwiekami (szpan), jakby to przez nie psy się gryzły. W zasadzie co to kogo obchodzi, w jakiej obroży chodzi mój pies, dopóki mam nad nim kontrolę. Uważam, że jeśli się komuś taka obroża nie podoba, to niech po prostu jej nie kupuje. Mnie się np. nie podobają bandanki!
Zapisane

alex

  • Gość
"Zbroja" dla bojowca.
« Odpowiedź #44 : 2002-07-24, 09:04 »
Monika,

 8)
Zapisane

Forum Zwierzaki

"Zbroja" dla bojowca.
« Odpowiedz #44 : 2002-07-24, 09:04 »

MARCIN

  • Gość
"Zbroja" dla bojowca.
« Odpowiedź #45 : 2002-07-25, 08:53 »
Trzymanie psa na smyczy nie uchroni go, jeśli inny pies w takiej obroży podbiegnie i będzie chciał sie choćby przywitać. Poza tym, uważam, że prowadzanie psa na smyczy cały czas jest błędem.
Zapisane

alex

  • Gość
"Zbroja" dla bojowca.
« Odpowiedź #46 : 2002-07-25, 09:36 »
Marcin,
Z reguły psy chodzące w TAKIEJ obroży to psy bojowe, które nie powinny biegać (i raczej nie biegają) samopas, a co za tym idzie nie mają możliwości bliskiego spotkania trzeciego stopnia.
 
Ciekawa jestem czy gdybys spotkał bojowca biegającego luzem dla "zdrowotności" po mieście i od czasu do czasu cos atakującego , to dalej twierdziłbyś, że ludzie prowadzący swoje psy na smyczy błądzą???

Istnieja ogólnie przyjete zasady współżycia międzyludzkiego i do tych ogólnych zasad ja zaliczam m.in. konieczność prowadzania psów na smyczy w miejscach publicznych. Puszczać luzem można i trzeba, ale nie kosztem zdrowia psychicznego i fizycznego innych ludzi.
Zapisane

MARCIN

  • Gość
"Zbroja" dla bojowca.
« Odpowiedź #47 : 2002-07-25, 10:22 »
Nie zgadzam się. Właśnie psy bojowe powinny biegać luzem jak najwięcej i bawić się z innymi psami od małego. W dużej mierze późniejsze atakowanie "czegoś" jest skutkiem separowania psa i ciągłego prowadzania na smyczy.

Jeżeli natomiast został już popełniony ten błąd i pies nie był puszczany luzem od małego, to w późniejszym wieku faktycznie nie należy ryzykować, tym bardziej jeśli nie jesteśmy pewni swojego psa.
Zapisane

Monik@

  • Gość
"Zbroja" dla bojowca.
« Odpowiedź #48 : 2002-07-25, 10:50 »
Marcin, nieraz już tu padło zdanie: "Niech każdy pilnuje swojego psa". A jeśli podbiegnie inny w takiej obroży - Alex ma rację - prawdopodobnie będzie to bojowiec, ja twierdzę - prawdopodobnie się pogryzą. A obroża?
Wszystko jedno jaka będzie. A co do biegania luzem bojowców...
No to pewnie przez takich ludzi jak Ty - psy się gryzą. Jak najwięcej luzem????????? To weź swojego psa w takie miejsce, gdzie nikomu nie będzie przeszkadzał i sobie go puszczaj luzem. Mam wrażenie, że chyba nie bardzo się znasz na bojowcach, skoro twierdzisz, że jak taki od małego bawi się z innymi psami to później też jest to OK. Wytrące Cię z tego błogostanu. Później rzadko jest OK, bo bojowiec(pies!) kiedyś dojrzewa płciowo i kumple od zabawy zmieniają się w potencjalnych rywali.
P.S. Tak szczerze - masz bojowca? A jeśli masz to od jak dawna?
P.S. Moja bojowa suka jest wyganiana w 100%, czasami pada z łap - ale nigdy nie chodzi luzem. To głupota.
Zapisane

Buldog

  • Gość
"Zbroja" dla bojowca.
« Odpowiedź #49 : 2002-07-25, 11:46 »
Tez dorzuce swoje "trzy grosze" - choc nie mam tzw. "bojowca", a "tylko" buldoga, a wiec, jesli mozna to tak okreslic, "bojowca" na emeryturze  :wink:

Cala "zbroja", czyli tak jak mariusx napisal, obroza z kolcami, kaganiec i krotka smycz jest rzeczywiscie czesto uzywana przez okreslony typ "wlascicieli" takich psow w celu "pokazania sie", no, ale na to sie nic nie poradzi.

Przy czym pamietac nalezy, ze zbroja zbroja (zbroja zbrojom ;-)) - ale sa i przepisy. Oraz kultura osobista, do ktorej sie zalicza rowniez staranie zapewnienia spotykanym ludziom poczucia bezpieczenstwa i "niestraszenie" ich (teraz nie mam juz oczywiscie na mysli tego "okreslonego typu wlascicieli" ;-)). Jesli pies jest agresywny, to kaganiec i krotka, mocna smycz, z ktorej sie nie moze zerwac, sa moim skromnym zdaniem rowniez wyrazem dobrego wychowania osoby prowadzacej tego psa.

Moj zwierzak jest kompletnie nieszkodliwy, przynajmniej na razie - ma dopiero rok z malym kawalkiem, wiec pozniej moze zmienic zwyczaje - ale mimo to, jesli zbliza sie do mnie ktos, a zwlaszcza taki, po ktorym widac, ze sie czuje niepewnie - to skracam psu smycz i go biore na druga strone. Nie bede przeciez kazdej spotkanej osobie tlumaczyl, ze kiedy pies sie kladzie przed nia na ziemi i merda ogonem, to nie jest sygnal, ze ma zamiar jej zaraz odgryzc noge? Aha - nie zakladam mu kaganca (nie znalazlem odpowiedniego jak dotad), a smycz i obroze ma zwykle, parciane.

Ale za to jestem jak najbardziej za obroza chroniaca gardlo psa. Nie za kolczatka "wywinieta" na druga strone, ale za porzadna skorzana obroza z cwiekami. Tez sie zastanawiam nad "sprawieniem" takiej swojemu psu.

Zdarzylo mi sie znac paru jak najbardziej "normalnych" wlascicieli bulterierow (roznych) i stwierdzic musze, ze to, co pisza alex, Ruda, czy Monik@, to nie sa rzeczy wymyslone. Dosc czesto sie zdarza niestety, ze jeden z drugim kretyn szczuja swojego biednego psa na "pitbulla".
Pech psa, ze ma durnego wlasciciela, no ale nie o to przeciez chodzi, ze, jak ktos tu juz poprzednio napisal, "bojowiec" sobie poradzi. Moze sobie poradzi, a moze nie - jesli ide z psem na spacer, to nie po to, zeby sprawdzac, czy on sobie "poradzi".

A taka obroza moze pomoc - bo jesli trafi sie jakis agresywny pies, chcacy np. mojemu zrobic krzywde, to dzieki takiej obrozy moze sie skonczyc na paru polamanych zebach. I to nie u mojego psa bynajmniej. Ale przeciez nie moge brac odpowiedzialnosci za to, ze jakis pies ma wlasciciela-glaba.

Nie bardzo za to rozumiem, jak taka obroza mialaby przeszkadzac w "przywitaniu"? Jakos nie zauwazylem, zeby psy w celu "przywitania" lapaly sie za gardlo? Na ogol wyglada to troche inaczej.

A jesli widac, ze beda sie dobrze bawily - nic nie stoi przeciez na przeszkodzie, zeby obroze zdjac, jesli mialaby ona ranic czyjes uczucia. I niech sobie wtedy psiurki biegaja do woli.

Zas "puszczanie bojowcow do zabawy z innymi psami", "od malego", czy tez nie, to jest odrebny temat - na kolejny post, bo ten mi sie juz "zrobil"  :wink: dosyc spory.
Zapisane

Monik@

  • Gość
"Zbroja" dla bojowca.
« Odpowiedź #50 : 2002-07-25, 11:54 »
Buldog  8)
Zapisane

Forum Zwierzaki

"Zbroja" dla bojowca.
« Odpowiedz #50 : 2002-07-25, 11:54 »

MARCIN

  • Gość
"Zbroja" dla bojowca.
« Odpowiedź #51 : 2002-07-25, 12:27 »
[quote="Buldog"
I.
""Przy czym pamietac nalezy, ze zbroja zbroja (zbroja zbrojom ;-)) - ale sa i przepisy. Oraz kultura osobista, do ktorej sie zalicza rowniez staranie zapewnienia spotykanym ludziom poczucia bezpieczenstwa i "niestraszenie" ich (teraz nie mam juz oczywiscie na mysli tego "okreslonego typu wlascicieli" ;-)). Jesli pies jest agresywny, to kaganiec i krotka, mocna smycz, z ktorej sie nie moze zerwac, sa moim skromnym zdaniem rowniez wyrazem dobrego wychowania osoby prowadzacej tego psa.""

II.
"A jesli widac, ze beda sie dobrze bawily - nic nie stoi przeciez na przeszkodzie, zeby obroze zdjac, jesli mialaby ona ranic czyjes uczucia. I niech sobie wtedy psiurki biegaja do woli."

hmmm...

""Nie bardzo za to rozumiem, jak taka obroza mialaby przeszkadzac w "przywitaniu"? Jakos nie zauwazylem, zeby psy w celu "przywitania" lapaly sie za gardlo? Na ogol wyglada to troche inaczej.""

Kpina nie jest dobrą metodą dyskusji. Nie będę Was przekonywał na siłę. Dzielę się z Wami tylko moim zdaniem.
Pies jest pod nickiem.
Fakt posiadania czegokolwiek nie świadczy o wiedzy o tym. Fakt, że ktoś ma bojowca nie oznacza, że zna się na jego wychowaniu. Gdyby tak było, nie mielibyśmy tyle problemów z agresywnymi osobnikami. Nie twierdzę, że ja się znam. Cały czas się uczę.
Zapisane

Monik@

  • Gość
"Zbroja" dla bojowca.
« Odpowiedź #52 : 2002-07-25, 12:56 »
ZUPEŁNIE TAK JAK JA! Tylko skoro ktoś się boi, że jego piesio pokaleczy się o obrożę mojej Pumy, to niech nie puszcza swojego piesia do mojej suki, bo może ja sobie tego nie życzę. I cały czas tylko o to mi chodzi.
Bo właśnie to jest problemem, że większość psów biega luzem. I jakoś ich właściciele nie boją się, że ich pupilki wpadną pod samochód?????
1. Jeśli pies jest tak dobrze wychowany jak twierdzi jego właściciel - nie wpadnie pod samochód, ale też nie podbiega do obcych psów i ewentualne pokaleczenie o obrożę nie wchodzi w grę.
2. Jeśli pies jest "tak dobrze wychowany", że leci się "witać" ze wszystkimi psami jakie zobaczy - to raczej należałoby go prowadzić na smyczy, bo nie daj Boże poleci się witać z psem na drugą stronę ulicy.
Być może MARCINIE moje wypowiedzi nie mają dla Ciebie sensu, ale ja go widzę.
I inni chyba też.
Zapisane

MARCIN

  • Gość
"Zbroja" dla bojowca.
« Odpowiedź #53 : 2002-07-25, 13:19 »
Wasze na wierzchu, co?  :lol:
Bardzo lubicie polemiki, dla samych polemik. Nikogo nie chcę urazić...
Obserwuję i czasem mam wrażenie, że bardzo płynnie przechodzicie od jednych argumentów do niekoniechnie zgodnych z poprzednimi  :roll:  Ale nie o to chodzi.
Chciałbym widzieć psy spokojnie się bawiące w parku i nie stwarzające dla nikogo zagrożenia........ Marzenia...
Pozostanę przy swoim. Pewnych rzeczy psa na smyczy nie nauczę i już. A nawet jeśli już nauczę, to trzeba to ćwiczyć z psem przez całe jego życie, żeby poruszanie się bez smyczy było dla niego jak najbardziej naturalne.
A teraz już spadam i życzę wszystkim miłego weekendu :-)
Zapisane

alex

  • Gość
"Zbroja" dla bojowca.
« Odpowiedź #54 : 2002-07-25, 13:27 »
Marcin,

"...Właśnie psy bojowe powinny biegać luzem jak najwięcej i bawić się z innymi psami od małego..."

To zapraszam na wspolny spacer - gwarantuję "przednią zabawę". Będziesz boki ze śmiechu zrywał, tak będzie bajecznie.

Podejrzewam, że jednak większość ludzi jest w tym temacie całkowicie wyprana z poczucia humoru i dlatego tak na wszelki wypadek ja smyczy używam.

i Twoje kolejne odkrywcze twierdzenie:

"...W dużej mierze późniejsze atakowanie "czegoś" jest skutkiem separowania psa i ciągłego prowadzania na smyczy..."

 Nic bardziej mylnego. Otóż mój pies do 11 miesięcy był miłym  gościem i bawił się wzorcowo z każdym psem. Pewnego pięknego dnia "stwierdził"  -dość - i bawić się przestał. Stało się tak dosłownie z dnia na dzień.
 I zaręczam Ci, że mój pies nie jest wyjatkowo trudnym przypadkiem.
Biega luzem owszem, ale albo po posesji, albo w takim miejscu gdzie nic się zdarzyc nie ma prawa.

I co oznacza " nie jesteśmy pewni swojego psa" - czy to, że zwyczajnie gryzie, czy to, że nad nim absolutnie nie panujesz w żadnych okolicznościach???

Bo jeśli to drugie to faktycznie gdzieś został popełniony błąd wychowawczy, a jesli to pierwsze to, napiszę Ci to samo co Zematowi:
przed kupnem psa bojowego należy dowiedzieć się dlaczego nazywamy go bojowym i jak z reguły zachowują sie i reagują takie psy.


i na koniec:

"...Fakt posiadania czegokolwiek nie świadczy o wiedzy o tym. Fakt, że ktoś ma bojowca nie oznacza, że zna się na jego wychowaniu. Gdyby tak było, nie mielibyśmy tyle problemów z agresywnymi osobnikami..."

i z tym sie zgadzam w całej rozciągłości mimo kpiącego wydźwięku tego zdania w Twoich ustach.
Dodam jeszcze, że bojowy nie oznacza agresywny.
Zapisane

alex

  • Gość
"Zbroja" dla bojowca.
« Odpowiedź #55 : 2002-07-25, 13:35 »
Marcin,

"... Was też obserwuję i czasem mam wrażenie, że bardzo płynnie przechodzicie od jednych argumentów do niekoniechnie zgodnych z poprzednimi ..."

a może jakimś przykładem "sypniesz"???????
Obawiam sie, że nie znajdziesz żadnych sprzeczności w moich wypowiedziach na forach, które odwiedzam.
Tak, że nastepnym razem  dwa razy zastanów się nad słusznością i prawdziwością swoich  stwierdzeń.
Zapisane

alex

  • Gość
"Zbroja" dla bojowca.
« Odpowiedź #56 : 2002-07-25, 13:38 »
To jeszcze raz ja! :lol:

Chciałam tylko dodać, że fora służą do polemik właśnie.
Zapisane

Buldog

  • Gość
"Zbroja" dla bojowca.
« Odpowiedź #57 : 2002-07-25, 13:52 »
Marcin:

Twoj post z 25.07.2002, 12:27 -

ja nie widze kpiny w tym co pisze. Mozesz rozwinac troche to, co napisales? Bo ja nie rozumiem, o co Ci chodzi.

Twoj post z 25.07.2002, 13:19 -

tego juz w ogole nie rozumiem. Nie wiem, na jakiej podstawie twierdzisz, ze lubie "polemiki dla samych polemik"? Moglbys to swoje zdanie uzasadnic?

Poza tym, chetnie przeczytam przyklad jakiegos swojego argumentu, ktory "nie jest zgodny z poprzednimi". Bo nie widze. Bardzo jestem ciekaw takiego przykladu - bylbys pierwszy, ktoremu by sie udalo cos takiego u mnie znalezc.

Swoja droga - nie uwazasz, ze to jest dosc niegrzecznie, zarzucac komus, ze sobie przeczy, nie podajac przykladu i idac sobie? Uwazasz to za dopuszczalny sposob dyskusji?

Zgadzam sie z Toba, ze sa rzeczy, ktorych pies sie na smyczy nie nauczy - i powinien w tym celu "biegac luzem". Nalezy do nich chocby psi "savoir vivre" - ale moze przyjsc taki moment, jak chocby u alex, ze puszczanie psa luzem stanie sie niebezpieczne, tak dla niego, jak i innych.

Swego czasu opowiadal mi znajomy majacy bulmastifa o swoim "znajomym" buldogu (oba psy) - bulmastif mial piec lat, buldog trzy. Dla buldoga ten bulmastif byl od szczeniaka najlepszym kumplem. Bawily sie zawsze razem - z czego wlasciciele byli zadowoleni, bo jesli chodzi i o sposob zabawy i budowe ciala umozliwiajaca wytrzymanie tych zabaw jak najbardziej do siebie pasowaly.

No i krotko przed swoimi "trzecimi urodzinami" buldog najwyrazniej doszedl do "wieku meskiego" i zaczal z dnia na dzien na tego bulmastifa warczec. Bulmastify raczej nie pozwalaja nikomu na takie "bezczelnosci", a ten nie byl wyjatkiem, pokazal zeby - i sie przyjazn wielka skonczyla.

Probowali jeszcze pare razy je puscic razem do zabawy - z tym samym skutkiem.

BTW - jesli dobrze pamietam, to ktos Cie juz pytal o to, w jakim wieku jest Twoj pies. Napisales juz? Czy przegapilem?
Zapisane

Forum Zwierzaki

"Zbroja" dla bojowca.
« Odpowiedz #57 : 2002-07-25, 13:52 »

Monik@

  • Gość
"Zbroja" dla bojowca.
« Odpowiedź #58 : 2002-07-26, 08:04 »
Nie, nie przegapiłeś. Marcin nam się nie pochwalił ani w jakim wieku ma psa, ani od kiedy ma bojowce. I mam dziwne wrażenie, że nie odróżnia spuszczania psa ze smyczy w bezpiecznym miejscu w celu nauki czy wybiegania się, od chodzenia z psem luzem biegającym. Tak jak napisałam wyżej - właśnie przez ludzi uważających, że ICH PSY mogą biegać luzem - mamy częste sytuacje gryzienia się psów i pogryzienia ludzi przez psy. A co do niekonsekwencji, argument z samochodem się Marcinowi nie podobał, bo chyba nie wiedział, jak go zbić.
Jak dla mnie Marcin to prowadź swojego psa luzem, jeśli chcesz nawet bez obroży. I dzięki Bogu, że nie jesteś moim sąsiadem, bo chyba jednak sam nie wiesz, co drzemie w Twoim psie.
Obym była złym prorokiem.
P.S. No i koniecznie omijaj szerokim łukiem psy w obrożach z ćwiekami, bo to prawdziwe bestie (psy i właściciele).
Też życzę miłego weekendu.
Zapisane

asia

  • Gość
"Zbroja" dla bojowca.
« Odpowiedź #59 : 2002-07-27, 18:27 »
a mnie się bardzo podobają takie obroże. jak się komuś nie podobają to jego sprawa i niech nie kupuje takiej dla swojego pieska. mój pies lubi takie obroże, a jak widzi szelki to się cieszy!
gdy będę kupowała dla niego kaganiec to taki duży ze skóry!-inne nie pasują-są za małe.
Zapisane
Strony: 1 [2] 3   Do góry
 

Strona wygenerowana w 0.104 sekund z 28 zapytaniami.