Hm to się zaczęło 2 dni temu, a Shrek się ciągle drapał.
No, wkońcu zajżaliśmy do tego ucha... A ono całe zakrwawione! Boże omal nie zemdlałam! Uff, jutro do weta... Uszu zbyt często nie myjemy, od czasu do czasu zaglądamy... Ba, raz na rok albo na pół
Dzięki Mojo... I reszcie za okazy współczucia. Też mam nadzieję, że Shrek będzie całkowicie zdrów... Gdybym miała zdjęcia dwóch uszu to bym wstawiła...
Hm Olc!a jakiś płyn dała... I zastrzyk w pupę... Właściwie 2... A ja mu pupcię trzymałam, bo by spadł... I kaganiec.... Buu! Hm a jak to zdrowe ucho czysciła, to najpierw powarczał, a potem schował łepek do mamy... Jakby go usypiała! No, Shrek, ty mój "odważny" piesku