Spłonęło schronisko dla zwierząt!
Bandyci podpalili w środę schronisko dla zwierząt przy ul. Madalińskiego w Gdańsku Oruni. Zginęło pięć psów. Spłonęło całe zaplecze weterynaryjne. Straty są szacowane na około 100 tysięcy złotych. Ogień podłożono w trzech miejscach. To ewidentne podpalenie - powiedział nadkom. Henryk Jabłoński, zastępca komendanta komisariatu na Oruni. -
Dym pojawił się nad schroniskiem około godziny 0.30. Natychmiast wezwano straż pożarną. Po kilku minutach cztery zastępy w sile 15 strażaków były już na miejscu. "W pierwszej kolejności musieliśmy opanować palący się barak. Później nie dopuścić, by zajęła się konstrukcja, która stała zaledwie metr od niego" - powiedział Piotr Porożyński, rzecznik gdańskiej straży pożarnej. Podpalacz podłożył ogień w trzech miejscach - dodała Marta Grzegorowska, rzecznik KMP Gdańsk. Pożar udało się ugasić. O godzinie 2.53 ostatni wóz zjechał do bazy.
"Nie wiemy komu mogło na tym zależeć. To przecież bestialski mord. Ktokolwiek to zrobił, nie miał serca. Przepraszam, ale nie mogę teraz o tym mówić. Nie zostało nam prawie nic" - powiedziała Katarzyna Kwasek, kierownik schroniska. "Zginęło pięć naszych psów. Cztery zostały zaczadzone, a jednego znaleźliśmy nad ranem pod stertami spalonych szmat" - dodała kierowniczka.
Spalone schronisko potrzebuje pomocy. Jeżeli możesz wesprzeć schronisko finansowo, zgłoś się bezpośrednio do jego pracowników: Schronisko dla Zwierząt w Gdańsku Oruni, ul. Madalińskiego 1a, tel. 309-43-42. Jeśli wiedziałeś osoby kręcące się w pobliżu schroniska lub możesz pomóc policji w ustaleniu sprawców, zadzwoń pod nr tel. 309-02-85 lub 997.
Schronisko przy ul. Madalińskiego prowadzone jest przez Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami.