Izolowanie psa, karcenie go jakimiś dziwnymi sposobami to nie wyjście
Ja miałam taki mały problem, który na szczęście szybko się rozwiązał, bo wydaje mi się, że postąpiłam słusznie.
Po pierwsze nie dziwmy się dla psa że jest zazdrosny. To on wcześniej zajmował w domu określoną pozycję, a kiedy w domu pojawia się dziecko to wszyscy dorośli wariują, a zdezorientowany pies durnieje. Sama spotykałam się z takimi zachowaniami, że pies nie mógł nawet podejść do dziecka, powąchać, polizać. Istna paranoja.
W mojej rodzinie też pojawiło się dziecko. Wtedy miałam tylko Łatkę. Pierwsza wizyta Julki była wporządku, problem pojawił się kiedy dziecko zaczęło szaleć
Łatka denerwowała się ze ktoś zajmuje jej terytorium, potrafiła złapać za nogę, warknąć, pokazywać pełne uzębienie
Ja wtedy patrzyłam na nią wzrokiem, który ona rozumiała i mówiłam stanowczo, że nie wolno. Następnie brałam Julkę i powolutku podchodziłam z nią do Łatki. Pod moim okiem Julka delikatnie robiła "mój piesek" czyli ją głaskała. Ja powtarzałam "mój piesek" delikatnym głosem, tak żeby pies czuł, że nic mu się nie stanie. I tak po kilku wizytach pies sie przyzwyczaił
Ja też nie byłam wtedy spięta, a to jest bardzo ważne. Nie pokazywałam dla psa że jest to sytuacja stresowa. Teraz gdy przychodzi Julia Łata wyczówa ją już na klatce i cieszy się jak w żadnej innej sytuacji
razem się bawią, biegają na spacerach, Julia rzuca jej patyki, piłeczkę. W domu się przutlają
Jedno tylko zostało. Jak przychodzi Julka i wejdzie już do pokoju to wtedy Łata dostaje świra i znosi zabawki, wtykając je w ręce któregoś z nas, żeby pokazać że ona tu jest i żebyśmy o niej nie zapomnieli
wtedy chwilka zabawy wystarczy, a często zabawe przejmuje dziecko i tak się razem wychowują
Oczywiście Łatka ma już też czasami dosyć zabawy
wtedy sobie idzie w kącik i odpoczywa
A Julia wie że wtedy pieska nie wolno już męczyć bo piesek musi spać
Z Mrówą też miałam przez pewien czas problem, ale postępowałam tak samo jak z Łatką. Dlatego Mrówa, Łata i Julka to paczka, którą czasem trudno rozdzielić
Pies jeśli zna swoją pozycję, a dziecko jest z właścicielem, nie zrobi mu krzywdy. Jeśli tej pozycji nie zna, to prace należy zacząć od podstaw. Jeśli rodzina nie chce tego zrobić, to zrób to sama! w końcu w pewnym stopniu ją tworzysz. Naucz psa komend, spędzaj z nim dużo czasu na spacerach, możesz zabierać wtedy dziecko, będa się poznawać na neutralnym gruncie.
Usypianie psa to nie rozwiązanie.