Ranka się goi, jest kilka małych strupeczków. Zaczyna stawać, choć nadal najczęściej trzyma palce skulone. Trochę jej się pióro z ogona jakby wygięło w inną stronę :?, pewnie dlatego że kuliła się w końcie klatki, i się nią trochę poobijała. Wychodzi z zrobionego przeze mnie "gniazdka".
Przed chwilką postawiłam ją na dywanie, posypałam ziarna, zjadła nawet sporo. Popiła wodą z glukozą (ze strzykawki, z poidełka nie chce
).
Teraz włożyłam ja w uwite "gniazdko" i mam nadzieję że zaśnie, a nie będzie się obijać po klatce
.
Pół dnia nosiłam ją na rękach, w klatce nie mogła usiedzień w dłoniach się uspokajała.
Zobaczymy co będzie jutro ...