Cholerny świat...
Jak jestem na działce i jeżdżę na targ, to tam właśnie są takie "stragany". Biedne kury poupychane po kilka w maleńkich klateczkach, gdzie nawet jednego kroku nie mogą zrobić...
O pieskach już szkoda mówić... Jak jeździłam na wystawy psów, to przed wejściem zawsze stały samochody ze szczeniakami w bagażniku...
Co do szczeniaków w samochodach to ja kiedys chciałam kupić jednego bo mi szkoda było i babka mi zaspiewała cenę jak za rodowodowego psa.
To prawda... Sprzedawca mówi, że pies jest oczywiście rasowy, ale bez rodowodu i dlatego tyle kosztuje.