Może słyszeliście w wiadomościach. Ostatnio jest trochę szumu odnośnie bicia rekordu w domino... kiedy ukończono 95% pracy wleciał na salę wróbelek i chyba nawet naruszył trochę konstrukcję... zastrzelono go z wiatrówki... Na szczęscie holenderskie prawo (chyba to ma miejsce w Holandii, ale może coś pomieszałam) chroni te ptaki i będą mieli problemy... Bardzo dobrze... Przecież to że zwierzak się tam dostał to nie jego zamysł popsucie rekordu tylko niedopilnowanie ze strony ludzi... Może zostane uznana za "chorą miłośniczę zwierząt" ale dla mnie to przegięcie...
(Rozumiem ważna sprawa kraju, ludzkiego życie, a nie jakieś hobby...)