Coz , moja poprzednia instruktorka byla . . . okropna . To znaczy na poczatku , jak jeszcze nic nie umialam , byla fajna , ale potem pojawila sie jej przyjaciolka z corka . I zaczelo sie . Ola , chociaz nie wiem jak zly by miala dosiasd , i tak dalo sie slyszec " bardzo dobrze , jedzij tak dalej " . Ja mialam nieco lepszy dosiad , ale wciaz slyszalam " jak ty jedziesz ! Popatrz na Ole i bierz z niej przyklad ! " . I w ogole ja faworyzowala . Np. mialysmy kiedys jednego ulubionego konia . Ja przyjechalam wczesniej i zdazylam go wyczyscic , nim przyjechala Ola . Jak przyjechala , instruktorka powiedziala do mnie " wyczysc sobie innego konia , a tego daj Oli " . I jeszcze na mnie krzyczala , ze " opozniam ich jazde " . Ale sama mi kazala czyscic innego konia !
Sprawa dotyczy tez jej konia . Gdy ja na nim jezdzilam , nie moglam zrobic nawet porzadnego kolka klusem , bo " konik sie zmeczy " . A gdy ostatnio bylam w stadninie , Ola na nim skakala !
Dodam , ze ostatnio instruktorka przeniosla sie razem z koniem , przyjaciolka i Ola do innej stadniny . Ufff , co za szczescie . . .
Ale teraz mam o wiele lepsza trenerke . Uczy mnie skakac trudniejsze przeszkody , np. okser , pajaczek . Jest fajnie . Pracujemy tez nad elementami ujezdzeniowymi , np. wolty , zbieranie . Uczy mnie tez np. jak koniowi zrobic prytsznic , profesjonalnie lonzowac , zakladac ochraniacze . . . Ogolnie jest super !