A ja wsiadalam na oklep na huvulo-wielkopolaka 150 w kłębie ,pamietam jak z Zołnierka na ujeżdżalni wsiadalismy konia tylko na oglowiu a my siup
Oczyswiscie nik o tym nie widzial i ma sie rozumiec zdawalysmy sobie sprawe z niebezpieczeństwa ale to sie dziala chwilą:P No to ja na konia najpierw step i kłus a ptoem na zakrecie w galop
No ale wiadomo ja w sukience ktora pdo wplywem wiatru mi podwiewala hehe:P Żolnierka miala wyzszego konia i trzeba bylo raz ze konie trzymać a dwa ze jeszcze na czyms stanąć:P to byly jaja.Moja matoda? za grzywe dobry wybicie i w miare jak najleksze opadniecie koniu na kregoslup ..
ech Żołnierka to byly czasy.....