Odświeżę trochę temat
Ja mojęgo Marcina poznałam w wieku 21 lat, jak mieliśmy II termin z anatomii. Najlepsze jest to, że ja go pierwszy raz wtedy zobaczyłam, on mnie też, a przecież byliśmy na tym samym roku i nawet chodziliśmy na te same imprezy! Od tamtej pory jesteśmy razem, razem mieszkamy, mamy wspólne zwierzęta i plany na przyszłość.
A muszę dodać, że Marcin jest moim pierwszym chłopakiem- z żadnym wcześniej nawet się nie całowałam! I nie jestem nawet tak strasznie brzydka
Po prostu cały czas czekałam na "tego jedynego". No i się doczekałam. Co najlepsze- Marcin też wcześniej nikogo nie miał, choć jest bardzo rozrywkowym facetem, taką "duszą towarzystwa". No i jest niesamowicie przystojny!
Ja jestem osobą dość cichą, raczej słucham niż mówię, nie lubię zbyt często nigdzie wychodzić- wolę zostać w domu z książeczką
A mój Marcin regularnie wychodzi gdzieś ze znajomymi, wraca nad ranem i potem śpi do popołudnia. Jakoś mało kto potrafi to zrozumieć- jak to, są razem, a wychodzi sam? Na porządku dziennym są pytania: nie układa się wam? albo: nie boisz się go tak wypuszczać samego?