Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: [1]   Do dołu

Autor Wątek: Nocne szaleństwa  (Przeczytany 862 razy)

0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Tofifi

  • Gość
Nocne szaleństwa
« : 2004-08-10, 11:07 »
Dziś klejna noc nieprzespana.Pogoda wykańcza nie tylko ludzi ale i zwierzaki.Fifi w ciaglu dnia jest nie do zycia, ciagle spi,a w nocy daje nam niezle popalic.Dziś obudziła nas o 4 rano i zaczeła skakać po nas i kąsać w stopy brrr....Musze ja dziś wymęczyć w ciągu dnia ,zeby w nocy dała nam wreszcie spokój, bo to chyba jedyne sensowne rozwiazanie
Zapisane

Sal

  • Gość
Nocne szaleństwa
« Odpowiedź #1 : 2004-08-10, 11:49 »
No... myśmy mieli chyba fajniejszą noc...  ;)  Pierwsza noc Ptysia u nas.

Zasnął na szyi męża. Ja kociaka na ręce i na posłanko. Pobudka. Właczył się szwędacz. Ja kociaka na ręce i znowu do łóżka. Kociak pcha się do szyi. Zasypia. Biorę go na ręce, żeby zanieśc na legowisko. Budzi się. Robi do kuwety. Dyzio zakopuje - żwirek na całej podłodze. Lecę po zmiotkę. Zamiatam. Małego na łóżko - zasypia w nogach. Zasypiamy i my. Godzina 4.00. Adam się budzi, ja też. Mówi: kot chyba chce do kuwety, bo grzebie (oczywiście kręci się przy szyi męża). Już jest za późno... za kuwetę posłużyło łóżko i piżama pana. Świecimy światło. Adam się przebiera, ja przebieram prześcieradło. Całe stado ląduje w korytarzu. Mały rozpaczliwie miaukoli. Ja się boję, że zostanie sam w dorosłymi kotami i że mogą mu coś zrobić. Ale miaukolenie cichnie, zasypiam.
Dzwoni budzik. Zapomniałam, jak się nazywam... :mysli: Otwieram drzwi pokoju - całe stado się melduje na progu. Wiadomo: pora śniadanka....
Mały okupkany - szoruję kuperek. Daję jeść. Miziam. Łazi za mną i chce mi się wyspinać po spodniach, żeby się dostać na ręce. Spieszę się do pracy. Kot ląduje w łózku z mężem  :evil: .
Zdążam do pracy.  :wink:

I tak kocham całe swoje stadko...  :D
Zapisane

Tofifi

  • Gość
Nocne szaleństwa
« Odpowiedź #2 : 2004-08-10, 12:42 »
Takie przeboje mam juz całe szczęcie za sobą. Jak kicia byla maleństwem to tez spala mi raz na szyi, raz miedzy nogami innym razem na głowie i tak co noc spałam jak na szpilkach, zeby jej nie zgnieść, bo taka z niej kruszynka była."Najciekawiej" bylo jak mala miała biegunke i latalam za nia jak wstawała w nocy  do kuwety, by wytrzec pod ogonkiem, bo byla jeszcze tak nieporadna i nie wiedzila jak sobie z tym poradzic. Ze nie wspomne o próbach zasypania tego piaskiem , co niejednokrotnie kończyło sie umazanymi łapkami.Raz przysnełam za mocna w nocy i nie poczułam, ze wyszła  do łazienki.Rano obudziłam sie z umazaną koszulką jej eee.... a ona spała w najlepsze. :roll:  :?  :wink:
Zapisane

Forum Zwierzaki

Nocne szaleństwa
« Odpowiedz #2 : 2004-08-10, 12:42 »

iwa

  • Gość
Nocne szaleństwa
« Odpowiedź #3 : 2004-08-10, 13:36 »
ja tez mam takie nocne budzenie. :silly:  okolice godziny 22.00 koty zaczynają się ganiać. :walenie: największa zabawa,jak ścielę łózko.zawody pt. "sprobuj chociaz polozyc przescieradlo na lozko" :tard:
zazwyczaj mi sie udaje usnac,ale moja mama prowadzi wojne :stupid: chyba ma slaby sen,bo jak tylko kot przeleci,to ona wlacza swiatlo i patrzy ktory to,jakby to mialo znaczenie :hmmm: o 4 wstaje i daje im jesc,bo zawsze ma nadzieje,ze usna od jedzenia :lol:
teraz,jak jej nie ma to koty sobie biegaja,a ja spie :wink:
najgorzej jednak jest,jak sa goscie na noc.koty sa zamkniete u mnie w pokoju. bigaja,drapia w drzwi,bija sie w zwirku,dutek,karol i mania zasypuja lapkami jedzenie,miski sa wywalone,woda rozlana,ktorys buntownik robi mi siku na lozko :bigcry: jak juz bede miala swoj domek to nigdy nie zamkne kotow na noc w pokoju.a goscie niech zaczna lubic koty :wink:
Zapisane

charon

  • *
  • Wiadomości: 9875
Nocne szaleństwa
« Odpowiedź #4 : 2004-08-10, 14:22 »
He he... macie ciekawe zajęcia :wink:
Zapisane

Sal

  • Gość
Nocne szaleństwa
« Odpowiedź #5 : 2004-08-10, 14:52 »
Cytat: Tofifi
co noc spałam jak na szpilkach, zeby jej nie zgnieść, bo taka z niej kruszynka była."Najciekawiej" bylo jak mala miała biegunke i latalam za nia jak wstawała w nocy  do kuwety, by wytrzec pod ogonkiem, bo byla jeszcze tak nieporadna i nie wiedzila jak sobie z tym poradzic. Ze nie wspomne o próbach zasypania tego piaskiem , co niejednokrotnie kończyło sie umazanymi łapkami.


Tofifi, mam dokładnie to samo...  :wink:
Zapisane

iwa

  • Gość
Nocne szaleństwa
« Odpowiedź #6 : 2004-08-10, 18:00 »
ja spałam z 3 kociakami :wink: mania wieczorem wkładała mi je do łozka.sama kladla sie na brzegu,a mi kociaki na koldre :lol: spalam cala noc w tej samej pozycji.tak mi sie przynajmniej wydaje,bo rano budzilam sie w takiej pozycji,jak zasypialam ;)
teraz spie tylko z dutkiem i karolem.mania czasami przychodzi na brzeg lozka,a maciek rano zeby sie przywitac. karol gryzie mi nogi,a dutek budzi w nocy,bo mnie lize po twarzy i gryzie mi nos :wink:
moj kolega spi tak jak mu koty pozwola.lozko nalezy do kotow.to on jest gosciem :wink:
Zapisane

Blanka

  • Gość
Nocne szaleństwa
« Odpowiedź #7 : 2004-08-10, 20:37 »
Moje kocich też w dzień śpią - najlepiej na zimnych płytkach przy wiatraku, a w nocy biegają...czasami zamykam drzwi do sypialni, bo już psychicznie nie wytrzymuję  ;)
Zapisane

Tofifi

  • Gość
Nocne szaleństwa
« Odpowiedź #8 : 2004-08-10, 22:08 »
Ja dzis chyba własnie to zrobie, zamkne drzwi  przed wścibskim noskiem :D by nareszcie sie wyspać
Zapisane

Forum Zwierzaki

Nocne szaleństwa
« Odpowiedz #8 : 2004-08-10, 22:08 »
Strony: [1]   Do góry
 

Strona wygenerowana w 0.074 sekund z 25 zapytaniami.