Sylwko, jeżeli już zastanawiacie się nad rozmnożeniem kotki, to pewnie bierzecie również pod uwagę, co zrobicie, jeśli urodzi się 8 kociąt. Zamordujecie? Wyrzucicie na dwór? Będzie wszystkie chować w domu? Czy macie już dla nich dobre domy? Przyjrzyj się stronom schronisk - ile kotów poszukuje domu. A to tylko część tego, co jest w rzeczywistości.
Można podawać hormony (obojętnie, czy tabletki, czy zastrzyki) ale trzeba się liczyć z zagrożeniem ropomaciczem i rakiem. A i tak nie dają 100% pewności (kotka znajomej urodzi za miesiąc :? ) Jeżeli dojdzie do ropomacicza, rzadko udaje się kotę wyprowadzić z tego farmakologicznie. Trzeba ciąć - usuwa się wtedy narządy rodne tak jak przy kastracji.
Choroba serca u kotki ma tyle wspólnego ze sterylizacją, co grypa ze złamaną nogą.
Monik - kotka która rodzi po każdej rui żyje znacznie krócej. Organizm szybciej się "zużywa" a tak samo może zapaść na choroby układu rozrodczego. Do ropomacicza potrzebny jest narząd, a czy jest używany czy nie nie ma żadnego znaczenia. Wahania hormonów też mają ogromny wpływ na zdrowie kota.
Nie należy kota czy psa uczłowieczać - zwierzę nie ma wyboru, kieruje się instynktem. Instynkt nakazuje się rozmnażać. Człowiek może wybrać, dlatego się zabezpiecza, dlatego prowadzi profilaktykę przeciwko chorobom.
A wszystkim polecam strony vetservisu. Tam jest dokładnie opisana sterylizacja. Wszystkie za i przeciw.