Mam kilku miesięcznego kociaka (piękny jest tak a pro po), i wczoraj wyszedł jak zwykł na spacer i został uderzony przez jadący samochód. Nie ma żadnych obrażeń zewnętrznych. Dostał w głowę i obecnie jest po prostu nieprzytomny. Oddycha, serce bije. Zaraz pewnie usłyszę: idź do weterynarza. To nie jest proste w miejscowości, w której nie ma weterynarza. Tym bardziej, że jedyną odpowiedzią weterynarza jest: Dziś niedziela. Czy jesteście w stanie coś poradzić ? Wiem, że bez pomocy weterynarza, może nic innego nie pomóc, ale mimo wszystko tu napiszę.