Drukuj

Zaloguj się lub zarejestruj.
1 Godzina 1 Dzień 1 Tydzień 1 Miesiąc Zawsze
Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji

[dominika]

hm...tak sobie czytam wszystkie posty, i na stronie z gryzoniami i tutaj i myślę że troszke przesady jest w  tym strachu o zwierzęta. Niektórzy chyba traktują je jak niepełnosprawne umysłowo i w ogóle życiowe kaleki. Zostawiam otwarty balkon (mieszkam na 3 piętrze) mając dwa małe kotki i dużego kocura i widzę że one zdają sobie sprawę z zagrożenia bo jakoś nie próbują się wychylać. Szynszylek wskakiwał parę razy na pufkę, spadł z niej i jakoś się nie zabił i nie wygląda jakby coś złego mu się działo. Zwierzęta w naturze jakoś świetnie sobie radzą i nawet te które już urodziły się w niewoli mają instynkt który podpowiada im żeby czegoś nie robić bo może się to źle skończyć.
Pozdrawiam

[kareena]

hm. powiem tyle: przed kilku laty miałam bardzo mądrego kota, ani mu się nie śniło spadać. jednak wypadł przez okno...  i do dziś się nie odnalazł...

[Emilka]

Ja tez mialam b. madrego kota....wychodzil sobie na spacery i sam wracal do domu, biegal tylko w okreslonym miejscu.Ciekawosc byla wieksza i kotek zginal pod kolami samochodu, natomiast chomik mojej kolezanki te zbiegal po polkach...byl niezwykle zwinny, ktoregos dnia stracil rownowage i zlecial...zlamal kregoslup i skonal.

[myszka]

Dominika, twój kocur też już przecież wypadł z okna...

[vioaoiv]

Właśnie. Dzieci też się nie traktuje jako niepełnosprawnych umysłowo, ale się je pilnuje- bo się je kocha, martwi się o nie, i nie chce żeby zrobiło sobie ewentualnie krzywdę. Koty są bardzo mądre..ale ciekawskie.

[Trinity]

Zgadza się. Ja właśnie mojego kocurka przyzwyczaiłam do balkonu.
Teraz już się oswoił, ale na początku ciekawość brała górę nad instynktem samozachowawczym i trzeba go było bardzo pilnować.
Nawet teraz siedzi na balkonie tylko wtedy, gdy jestem w domu.

[Papug]

ja nie lubię kotów !

[Emilka]

to po co tu paugu zagladasz...a sio asio bo cie koty zjedza...

[Trinity]

I co z tego, ze nie lubisz?  
To nie temat o osobistych preferencjach co do zwierzat.

[myszka]

To po co tu piszesz? Trochę dziecinne.

[milkiwaj]

trochę... nawet bardzo trochę...

[ktosia]

A ja odpowiem znanym powiedzeniem: Ciekawosc zabiła kota
...i taka jest prawda.
Ja nie mam pewneo sci kiedy moze i przez wiela lat moja kcia bedzie gdzecznie chodzic po balkonie czy ktoregos dnia jej nie odbije, to samo tyczy sie krolika... A z 6 pietra raczej szanse by mialy nie wielkie, a tego bym sobie nie darowala gdyby cos... Jak mowia: lepiej zapobiegac niz leczyc (w przypadku wypadniecia juz moze nie byc mowy o leczeniu). Oczywiscie jasne ze przesada nigdzie nie jest wskazana, ale akurat mysle ze przy zabezpieczaniu balkonow czy okien nie ma zadnej przesady a jedynie troska o bezpieczenstwo zwierzakow i zdrowy rozsadek.

[Eury]

Wolę traktować moje futrzaki jak "niepełnosprawne" niż potem szukać weterynarza lub co gorsza miejsca na cmentarzu dla zwierzat  

A ...... psa na osiedlu też prowadzę na smyczy.Chociaż owczarki niemieckie to dosyć mądra rasa  

"Reszta pozostaje milczeniem"

[sabriel]

Moja mlodsza kotka siedziala na parapecie (od zew). Zrobil sie przeciag, drzwi trzasnely, kotka sie przestraszyla i spadla z 2 pietra na dol.
 W sumie nic sie powaznego jej nie stalo, troche starty nonio, wystraszona, zdezorientowana.
Starsza kocica tez zaliczyla upadek z okna. Rowniez skonczylo sie to strtym nosem, no i zrobila sie od tego czasu mniej skoczna.
Teraz jednak mamy pozagradzane wyjscia na parapet. Na balkon koty normalnie wychodza, ale dziury tez sa pozatykane.
 

[SKR]

Ja mysle tak. Niektórzy faktycznie troszke przesadzają w niektórych wypowiedziach, ale najczęściej wiele osób ma rację. Na poczatku też mi się wydawało że wiele jest tutaj przesadzonych wypowiedzi, ale potem się do tego wszystkiego przekonywałam. Jedne koty (zwierzaki) są takie drógie inne. Niektóre moga mieś wilność. Na 10 piętrze mogą mieszkać i mieć odwarte okna i blkon na oścież i nic sibie nie zrobiom. Inne na 2 piętrze chodzą po balustradzie i są tak ciekawe ze nie mozna ich zostawaić samych. Myslę że każdy pisze o swoim doswiadczeniu, ale kazde zwierze jest niepowtarzalne i dla niektórych to może być przesada, dla innych moze to być przydatna informacja nawed w za malym stopniu.

[dominika]

Wydaje mi się że SKR przedstawił/a najbardziej zdroworozsądkowe podejście do sprawy