Moj kot nie za bardzo lubi podrozowac, a to dlatego, ze w ogole nie wychodzi na zewnatrz i kazdy wytkniecie nosa na klatke to juz przezycie. Z kolei psy zawsze lubily jezdzie, i to od samego poczatku, od lat szczeniecych. Gauli ma wrecz na tym punkcie bzika; on jest CHORY jesli mu nie pozwolimy wsiasc do samochodu. Uwielbia jezdzic i cieszy go kazda przejazdzka. Wiem, ze w przypadku np. kotow dobrze jest przewozic je w jakiejs klatce do przewozenia zwierzat, najlepiej z ciemnymi sciankami. Nie ulubienca wtedy nie rozprasza (np. szybko przesuwajacy sie krajobraz za oknem samochodu) i podobno to pomaga.