Drukuj

Zaloguj się lub zarejestruj.
1 Godzina 1 Dzień 1 Tydzień 1 Miesiąc Zawsze
Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji

[Gromateist]

Przepraszam, że piszę ten temat w dziale poświęconym psom, ale naprawde nie mam pojęcia gdzie go umieścić...

Czy ktoś zna może jakieś zwierze, które musi żyć w grupie? np. w grupie kilkunasto osobnikowej, bo inaczej nie przetrwałoby?
Musze znać choć jedną nazwę takiego zwierzęcia - wszystko jedno jakiego. Jeśli ktoś z was wie gdzie mogę znalesc takie informacje bardzo prosze o napisanie. To dla mnie naprawdę bardzo ważne. Z góry dziękuję wszystkim tym, którzy mogą mi pomóc. W razie czego podaje moj numer GG: 1997423

[vioaoiv]

wilk

[Jamniczka]

Wilk, antylopy, zebry, zubry, mustangi, 

[golden(ka)]

Głównie ofiary drapieżników Antylopy, sarenki, ławice jakiś małych rybek (wybacz ale na akwarium się nie znam ), zebry itp zwierzęta. W grupie lepiej im zmylić drapieżnika i utrudnić mu wybór zwierzęcia najsłabszego czy chorego.

[vioaoiv]

a, i koń.

[golden(ka)]

Konie? Chyba tyle te dziko żyjące
Udomowione niekoniecznie potrzebują grupy bo nie zagrażają im drapieżcy

[charon]

Rybki! Np. neonki...

(Człowiek... :? )

[Elfi]

Jak jestesmy w psach.........to piesek preriowy

http://www.zoo.poznan.pl/piesek_p.htm

[Nanami]

Zadne zwierze nie musi zyc w grupie, są wilki samotnicy, ale ich szanse na przetrwanie są o wiele mniejsze, co nie znaczy ze są zerowe

Z towarzyskich zwierząt: gazele, antylopy, impale, sarny, wilki, lwy, piranie, ławice róznych ryb, delfiny, foki, uchatki, pingwiny, surykatki, pawiany, inne naczelne...

[vioaoiv]

golden(ka), "udomowione" konie rowniez musza zyc w grupie. One nie wiedza ze nie zagraza im niebezpieczenstwo, jesli jeden czlonek stada nie czuwa, to nie zasną- wykończyłyby sie, gdyby zyly same..

[Wilczurek]

No i różne ptaszki często żyją w grupach... Z tego co wiem to papugi różne, zeberki chyba też...

[Gromateist]

Dzięki, to bardzo pomocne, ale jeszcze nie o to mi chodziło.
Może ja naświetle bardziej temat

Wiadomo mi, że są zwierzęta, które nie mogą żyć samotnie lub w małych grupach. Muszą żyć w koloniach czy większych grupach, bo inaczej po prostu by umarły.

Potrzebny mi taki gotunek zwierzęcia (może być owad, ssak, gad, plaz, mikroorganizm jakiś, nawet ryba - wszystko jedno), który - jeśli by mu zapewnić odpowiednie warunki klimatyczne, pożywienie itp. - umarłby tylko dlatego, że niemożliwe by bylo utrzymanie tego gatunku bez zachowania odpowiedniej jego liczebności.

Przypuśćmy, że takim gatunkiem jest koggon (tak sobie wymyslilem nazwe). Zapewniam takim 2 koggonom odpowiednie warunki klimatyczne, pożywienie itp, a one zdychają, dlatego że ich liczba spadła poniżej niezbędnego minimum - warunkującego zachowanie i rozwuj tego gatunku. Po prostu koggony nie mogą przeżyć jeśli ich liczba spada poniżej pewnego minimum - większego niż 2. Okres testowania tych zwierzakow wynosiłby ok. 40-100 dni. W tym czasie te 2 koggony musiałyby umżeć - ze względu wlasnie na to, że nie moga przezyc tych 40-100 dni jesli ich liczba wynosi tylko 2. Poszukuję własnie takiego koggona. Czy ktoś zna takie zwierze, ktore spelnialoby te kryteria?

Z gory dziekuje za odpowiedz

[Iras]

papużki nierozłączki, lemingi,  jak już ktoś napisał - wilki (te które są samotnikami zazwyczaj bardzo szybko gina, albo - zaleznie od przyczyny wywalenia ze stada - zakładają własne) co by tu jeszcze - z rybek tzw sum rekini (pojedyńczo staje się bardzo apatyczny) danio ( też rybki - dla niedoinformowanych:)) z ptaków jeszcze wikłacze, no i jeszcze nikt tego nie napisał - psy też są zwierzetami stadnymi - a to że często ludzie mają tylko jednego psa - to właśnie ci ludzie są wtedy jego stadem, podobnie jest z wieloma innymi zwierzakami trzymanymi w domach - króliki, świnki morskie, papużki faliste...

trpchę za późno wysłałam posta, jednak najczęściej to niezbędne minimum jest właśnie dwa, w przypadku jaki ty chcesz musiałoby chodzić o zwierze które w żadnym wypadku nie dałoby się oswoić - a takiego ze swiecą szukać. jednak najbardziej pasują tu chyba papużki nierozłączki - jedna , samotna szybciutko umrze. Jeśli by ci się przydało to jest jeszcze ciekawostka związana z kojotami - łączą się w pary na całe życie, a jeśli jednemu coś się stanie - np. zostanie jakoś ranny czy złapany w sidła, tak ze bedzie musiał zostać w jednym miejscu, to drugi bedzie przynosił mu żarcie i opiekował się nim aż złapany umrze.

[vioaoiv]

no mówię że koń.. :?

[Gromateist]

Przypusmy, że zamykam w klatce takie 2 konie na 40-100 dni. dostarczam im pożywienie, wode, stwarzam dobre warunki klimatyczne itp. Te konie sądze, ze by przezyly. Ja potrzebuje takiego zwierzaka, ktore by tego nie przezylo - dlatego, że aby przezylo te 40 dni liczba osobnikow tego gatunku musialaby wynosic minimum np. 10, a nie 2. (zobacz tez poprzednie posty).

[Iras]

Rozumiem o co ci chodzi - jednak - jak napisałam wcześniej wątpię byś znalazł taki gatunek, w sumie do tego najbardziej pasują neonki, owada żadnego nie znajdziesz bo raczej nie da się udowodnić że owad padł bo było za mało. Liczba dwa to już jest stado - więc  jest to właśnie minimalna liczba....

[Nanami]

No to świetny przykład - pszczoły lub mrówki. Jedna królowa sama na krótką mete poradzi sobie z odchowem robotnic, a potem one pielegnują cały rój. U pszczół, jesli robotnic jest za mało, to cały ul moze sie przegrzac i padnie z przegrzania cała kolonia. U mrówek podobnie, im wieksza kolonia, tym wieksze zapotrzebowania.

Innym dobrym przykładem są flamingi - zyją w ogromnych grupach, odwiedzają słone jeziora i przecedzają przez dziub je, w poszukiwaniu planktonu.

[Iras]

No tak... pszczoły... nie wzięłam pod uwage tego kryterium.... no to jeszcze dochodzą termity, osy, szerszenie ...

flamingi nie są dobrym przykładem bo samotnie 9albo w parze) dadzą radę przeżyć... jest jednak coś takiego że każd ezwierzę stadne nie jest w stanie przeżyć poniżej odpowiedniej ilości - w kazdym razie nie w naturalnych warunkach, a to z prostego powodu - samotny wilk nie będzie w stanie skutecznie polować, dwa również nie, jednak jeśli zapewni się im żarcie to samotnie przezyje, koń w naturze (i kazdy inny stadny roślinożerca) szybciutko padłby łupem jakiegoś drapieżnika - flamingi podobnie, pieski preriowe żyją w grupach również ze względu na drapieżniki - zawsze "wystawiają czujki" które maja ostrzegać przed zblizaniem się niebezpieczeńsrtwa.


Zawęż kryteria - czy chodzi ci o samotność, warunki naturalne, przydatność w stadzie, czy o co tam jeszcze może chodzić.... bo żadne zwierze które żyje w stadzie nie prowadzi takiego trybu życia bez powodu...

[Gromateist]

Chodzi mi wyłocznie o warunki laboratoryjne.

Klatka + odpowiednie warunki + 40-100 dni.

Poszukuję gatunku, ktory w takich warunkach nie przezylby, jesli jego liczba nie wynosiła powyżej 2. Gatunek, ktory umarby po takim labolatoryjnym teście, ze względu na niewystarczającą ilosć osobnikow w stadzie (czyli tylko 2) - to wlasnie gatunek ktory jest mi potrzebny.

[magia]

to co mrówki, termity nie pasują?

ale jak juz się dowiesz co to za zwiezęta to powiedz bo ja bardzo ciekawa jestem

[Gromateist]

Chyba te pszczoły będą najbardziej odpowiednie:

"U pszczół, jesli robotnic jest za mało, to cały ul moze sie przegrzac i padnie z przegrzania cała kolonia."

lub mrowki

"Jedna królowa sama na krótką mete poradzi sobie z odchowem robotnic, a potem one pielegnują cały rój."

Może mi ktoś to bardziej wyjaśnić... lub podać jeszcze jakieś inne przykłady. Bo nie rozumiem tego troche... i niewiem o co chodzi z tym przegrzanie u pszczół...

[charon]

Ale nie będziesz tego eksperymantu robić na prawdę?

Przegrzebałeś sieć na temat pszczółek i mrówasów? I nie ma?

[Gromateist]

Nie martw sie charon

Potrzebna mi ta informacja tylko do celów czysto teoretycznych - nie będę przeprowadzał żadych eksperymentów.

Powie mi ktoś coś więcej na temat tych mrówek i pszczol

[Nanami]

Po prostu - pszczoły padają w temperaturze chyba 42 stopni - wiec w ciepłym klimatach zeby przezyc, jesli czują ze niebezpiecznie podzywsza sie temperatura to wszystkie zaczynają wachlowac skrzydłami, aby obnizyc temperature.

Gdy przychodzi na świat nowa królowa, zakłada nowy rój. Z poczatku sama znosi jajeczka i odchowuje robotnice, które jak dorosną juz one zajmują sie pielegnacją swoich nowych sióstr i braci - a króliwa wtedy juz zajmuje sie tylko ich składaniem.

[Gromateist]

Dzięki Bardzo mi pomogliście.

Jeśli ma ktoś jeszcze jakieś inne zwierze bylbym wdzięczny za napisanie.

"Gdy przychodzi na świat nowa królowa, zakłada nowy rój. Z poczatku sama znosi jajeczka i odchowuje robotnice, które jak dorosną juz one zajmują sie pielegnacją swoich nowych sióstr i braci - a króliwa wtedy juz zajmuje sie tylko ich składaniem."

Nierozumiem . Dla mnie wystarczyłaby 2 takie krolowe i gatunek by przezyl - chyba, że czegoś nie rozumiem...

[Psiara]

Gromateist... 2 królowe tak, ale dwie robotnice nie przetrwaja same przeciez!

[golden(ka)]

'Nierozłączki są ptakami stadnymi. Naturalne jest dla nich występowanie w grupie, dwie nierozłączki to minimum. Para ptaków nigdy nie oswoi się tak jak pojedyncza papuga, w takiej sytuacji ptaki są jednak szczęśliwsze. Nie wymagają poświęcania mnóstwa czasu, zajmują się swoimi sprawami. Twoja rola polega wtedy głównie na obserwacji. '

O to chodzi?

Ale właśnie się pytam dla pewności bo później dodają:

'Jeśli masz dużo wolnego czasu i chcesz go poświęcić na zabawę i oswajanie to możesz także trzymać pojedynczą nierozłączkę. W USA bardzo popularne są ptaki, które jako pisklęta karmione były przez człowieka. Papuga taka nie boi się ludzi, uważa ich za członków swojego stada, ma jednak często duże problemy z innymi papugami. Moim zdaniem lepiej jest podglądać naturę niż ją modyfikować. '

I jak?


Vio znajomi mają konia- jednego ogiera. I żyje do dziś... konie w pojedynkę przeżyją w przeciwieństwie do np. królowej pszczół

[vioaoiv]

Goldenka, i ten kon nie ma ani towarzystwa koni, ani nawet np kozy ??

[golden(ka)]

Przebywa w towarzystwie ludzi i od czasu do czasu spotka drugiego konia- jak tego drugiego zaprowadzają do stajni A stałymi towarzyszami, to chyba sa ptaki które latają nad pastwiskiem

[Malka]

Piesek preriowy... kiedyś u nas w zoologiku był, i to sam Nikt go nie chciał kupić, bo co z takim zwierzęciem zrobić (999,99 zł) i w końcu zdechł biedaczek