Ja nie znoszę ogrodów zoologicznych, to co się tam dzieje z niektórymi zwierzętami przekracza wszelkie granice. Dawno nie byłam w zoo, ale obraz jaki pamiętam to wilk chodzący w kółko w małej klatce z betonową posadzką, zamiast biegać na wolności i przemierzając olbrzymie przezstrzenie to piękne zwierzę wyglądało jak chodząca tragedia. Widać że miał jakieś zaburzenia psychiczne bo ciągle chodził w kółko powtarzając za każdym razem ten sam cykl. To samo wiewiórki jakoś dziwnie się zachowywały, ciągle powtarzały te same kroki (hm nie wiem jak to opisać), ale tak jakoś zbiegała z gałęzie odwracała się i wracała i tak w kółko. A ten smród u hipopotamów.. nie do wytrzymania, mogłabym tak wiele wymieniać, ale szkoda słów na to co się tam dzieje.