Niekoniecznie cały miot suki, raczej jednego albo dwa szczeniaki. I tylko z pierwszego miotu. Polega to na tym, że jeździsz na wystawy, robisz suce uprawnienia, potem hodowca najczęściej wybiera dla niej reproduktora, krycie chyba płacicie po połowie, albo opłaca je hodowca (i może wtedy zabiera cały miot), pod przydomkiem jego hodowli, po tym jak miot już był, suka jest twoja i możesz robić co chcesz. Myślę, że to dobry układ dla osoby, którą interesują wystawy, hodowla, a nie stać jej specjalnie na kupno rasowego szczeniaka.