niestety tak jest i nic na to nieporadzimy
przykładem jest taki gówniarz co przyszedł na moje podwórko do mojej małej kuzyneczki i jak byłam w domu to zobaczyłam przez okno jak on wkłada patyka do gniazda pisklęcia, ono wypadło oczywiście, gdy zeszłam już go nie było, gówniarz przerzucił go do sąsiada gdzie były koty, chyba wiadomo co mogło sie stać...
oczywiście już nie przyjdzie nigdy na mój ogródek, przez to okrucieństwo, a po dwa dużo ptaków u mnie robi se gniazda, z powodu tego chyba że koty już nie przyłazą bo mam psa który je przepędza, a pies nie robi im krzywdy, tylko jak któryś wypadnie do sie obok niego kładzie i pilnuje
Mnie kiedyś oskarżono za okrucieństwo nad psem bo jak mój pies raz za mocno pociągnął za smycz to zaczął kaszleć, i takie wyrostki, które lubią zwierzaki powiedzieli że jak będe sie zmnęcać nad psem to pożałuję
to już jest przesada moim zdaniem, wtedy nie umiała chodzić na smyczy i ciągła, trudno to pojąć....
Ludzie którzy krzywdzą zwierzęta, nie tylko dla zabawy, tylko dlatego że ktoś się na nich kiedyś wyrzywał, rodzice? Teraz są tego skutki że muszą to robić bo nie mają na czym, chcą sprawdzić jaki to ból dla zwierzęcia, inaczej eksperymentować na nich po to aby im pokazać jaki oni kiedys ból znosili, tylko że tacy są nieświadomi tego że zwierzęta nie są winne temu co im kiedyś robiono...