Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: [1]   Do dołu

Autor Wątek: Mail otwarty - do przyjaciół koni.  (Przeczytany 1086 razy)

0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Kesi

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 1705
    • WWW
Mail otwarty - do przyjaciół koni.
« : 2004-11-11, 13:43 »
„Mail otwarty” do przyjaciół koni.

Do wszystkich, którzy „zostawili swój ślad” na stronach internetowych schroniska dla koni TARA.

[jeżeli nie jesteś zainteresowana(y) – po prostu wrzuć tego maila do kosza]

Dokładnie rok temu powstała strona internetowa Schroniska Tara z adresem http://www.ligon.chorzow.pl/tara  [alias: http://tara.abc.pl] - powstała z inicjatywy „niemieckich” przyjaciół Tary.

Staram się na tych stronach prezentować zarówno historię schroniska jak i bieżące wydarzenia. Na początku było to dla mnie „wyzwanie techniczne”, ale bardzo szybko zaangażowałem się w sprawy schroniska emocjonalnie.

Jako „admin” strony internetowej pilnie śledzę statystyki odwiedzin strony – według ostrożnych szacunków w ciągu tego roku na stronie zanotowano międzu 40 a 50 tysięcy odwiedzin. Sporo!

W księdze gości Tary (również w komentarzach do wiadomości) zostawiliście Państwo około 150 adresów mailowych. Chciałbym to wykorzystać zwracając się z apelem nie do anonimowych odbiorców, ale do kogoś, komu naprawdę jest bliski los koni.

Pozwolę sobie zacytować ostatni apel Scarlett i Piotra:


Drodzy przyjaciele koni !!!

   Apelujemy o pomoc, o każdą złotówkę. "Tara" istnieje tylko dzięki Waszej pomocy. Nie dopuśćcie do tego, że pewnego dnia nie będziemy mogli dać koniom jedzenia.

   W tym momencie konto w banku jest puste, prosimy zapełnijcie je owsem.

   Uwierzcie - jest bardzo źle - 77 koni czeka na Waszą pomoc. Błagamy! Nie bądźcie obojętni! Widzicie naszą walkę o konie - te biedne istoty, które kiedyś były dumne i wolne. Stłamszone przez człowieka odzyskują swoja dumę w "Tarze". I choć zdarza się, że staruszki umierają... - to wolne i nakarmione. Zamglonym okiem widzą łąki, czują nasz ostatni ludzki dotyk, dotyk przyjaciela. Nie są już bite, nikt na nie nie krzyczy. Ale ten raj istnieje dzięki pomocy ludzi którzy je kochają.


 

Jedna z przyjaciółek Tary ("Dzonka") w grudniu ubiegłego roku napisała:

[cytat]...

 Święta i czas prezentów. Pomyślmy, czy w planach "prezentowych" zakupów możemy dokonać maleńkich zmian? Może zmieści się grosik na Tarę, koniki tylko na nas mogą liczyć, nie maja rodziców czy bliskich, tylko my możemy się podzielić z nimi "siankowym opłatkiem".

    Może kupimy tańszy prezent, a może zrezygnujemy z wyczekanego CD czy kosmetyku, czy jeszcze innej niespodzianki, i powiemy bliskim, ze wiemy, co można zrobić lepszego z tymi pieniędzmi na prezent.

    Wiem, jak trudno zrezygnować z prezentu, na który się czeka i cieszy.

    Wierzcie, że po chwili przychodzi wielka radość, że ja też mogę cos dać, i to tym bezbronnym, kalekim zwierzętom. Wiem też, jak rożnie może ten pomysł być odbierany, często jak herezja, ale nauczmy innych, że to większa frajda podzielić się swoja radością. Ja tak w każdym razie zrobiłam. Nie chcę, nie, to nieprawda, chcę dostać prezenty, ale w tym roku będą one po prostu dla Tary.

    I już niektórzy mnie pytają, jakie mam życzenia, czy może grosik na koniki?

    Nasi bliscy się szybko uczą, co nas "kręci", jeśli to "dziwactwo" to pomoc koniom, to to zaakceptują. Spróbujcie, a poczujecie się wspaniale, bo poczucie czegoś fajnego, co mogłam zrobić - trwa dłużej, niż radość z pakieciku pod choinka. Oczywiście, to mój punkt widzenia, ale... z pewna taką nieśmiałością proponuję ..może jednak cos dla Tary pod choinkę..

    Wierzę, że kiedy 24 grudnia w Wigilię Scarlett z Piotrkiem poklepią swoje konie i symbolicznie podzielą się z nimi świątecznym opłatkiem, życząc sobie wzajemnie spokoju i zdrowia, a mądrości ludziom, ten czy ów koń zarży życzliwie i o mnie. [... koniec cytatu]

Z tego co wiem, sytuacja  w Tarze jest zbliżona do sytuacji z okresu po powodzi w 1977 roku. Jezeli jest Wam bliski los koni - POMÓŻCIE!

 

Jacek - administrator strony internetowewej TARY
---------------------------------------------------------------------------------

 :cry: to straszne, że jest aż tak źle
Jak możecie to zorganizujcie w waszych szkołach zbiórki na schronisko.


Moim zdaniem postępują nierozsądnie nie oddając koni do adopcji i zaczyna brakować im wszystkiego  :(
Przeciesz jest dużo ludzi, którzy z otwartymi rękami przyjeliby pod swój dach nowego przyjaciela.
Fundacja Volty wie co robi, wszystkie uratowane konie znajdują nowy i kochający dom.
Zapisane

charon

  • *
  • Wiadomości: 9875
Mail otwarty - do przyjaciół koni.
« Odpowiedź #1 : 2004-11-11, 15:00 »
Spóbuję coś zorganizować w mojej szkole przedświątecznie...

Jaki tam jest w końcu numer konta? Tas jest Wrocław, raz coś innego... jakiś Olsztyn...
Muszę pogrzebać...
Zapisane

IBDG

  • Globalny Moderator
  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 12527
  • Zawsze będziemy Cię kochać, piesku... (*)
Mail otwarty - do przyjaciół koni.
« Odpowiedź #2 : 2004-11-11, 18:53 »
Ja mam taki numer:
Scarlett Szyłogalis PKO BP o/Oleśnica
10205297-193975-270-41
Zapisane
IBDG Wrocław

Forum Zwierzaki

Mail otwarty - do przyjaciół koni.
« Odpowiedz #2 : 2004-11-11, 18:53 »

charon

  • *
  • Wiadomości: 9875
Mail otwarty - do przyjaciół koni.
« Odpowiedź #3 : 2004-11-11, 20:56 »
To gdzie jest to schroniska? Oleśnica, Wrocław, Chorzów? :(

W poniedziałek popytam w szkole... przewodniczącą... może babka w sklepiku pozwoli dać puszkę...
Zapisane

IBDG

  • Globalny Moderator
  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 12527
  • Zawsze będziemy Cię kochać, piesku... (*)
Mail otwarty - do przyjaciół koni.
« Odpowiedź #4 : 2004-11-11, 21:09 »
Poręby 1, 56-417 Goszcz
tel. 048 71-398-73-79
mail: konie_tara@poczta.onet.pl
Zapisane
IBDG Wrocław

charon

  • *
  • Wiadomości: 9875
Mail otwarty - do przyjaciół koni.
« Odpowiedź #5 : 2004-11-12, 12:05 »
Dzięki! :)

Strasznie to skąplikowane...
Zapisane

Tika

  • Gość
Mail otwarty - do przyjaciół koni.
« Odpowiedź #6 : 2004-12-10, 11:11 »
Cytuj

Apelujemy o pomoc, o każdą złotówkę. "Tara" istnieje tylko dzięki Waszej pomocy. Nie dopuśćcie do tego, że pewnego dnia nie będziemy mogli dać koniom jedzenia.

W tym momencie konto w banku jest puste, prosimy zapełnijcie je owsem.

 :(  :(  :(
Zapisane

Raven

  • Gość
Mail otwarty - do przyjaciół koni.
« Odpowiedź #7 : 2004-12-10, 19:06 »
TARA to wspaniałe miejsce...
Postaram się pomóc organizując jakąś akcję w szkole. Ale mam zamiar też zbierać na schronisko "Na Paluchu"... Więc nie wiem kórą najpierw zorganizować. Dla koni czy dla psów i kotów... :(  :(  :(  A jak wy byście postapili na moim miejscu??? :cry: Bo myślę, że konie są w większej potrzebie...
Ale w następne wakacje mam zamiar wyjechac do TARY jako wolontariuszka :wink:  (o ile nie będzie jakichś przeciwwskazań...).
Zapisane
Strony: [1]   Do góry
 

Strona wygenerowana w 0.078 sekund z 24 zapytaniami.