Przepraszam, że tak długo nie pisałam, ale po prostu mam masę pracy z Elzą i szczeniakami, jeszcze ta szkoła, Ślub brata za tydzień... Zależy o jakie fotki chodzi
Jeśli chodzi o szczeniaki to urodziło się ich 7, ale tylko 4 przeżyły niestety. Tamte 3 po prostu odrzuciła... Próbowaliśmy je do niej przyłożyć, ale ona już nie zwracała na nie uwagi. Powiem Wam, że ona zajmuje się lepiej od niektórych normalnych matek u ludzi... xD Zauważcie, że niektóre matki mają czelność po porodzie wyrzucić gdzieś swoje dziecko!!! A pies? Non stop obok nich jest... Jak bierze się je na ręce to patrzy na każdy Twój ruch... Klinika Rak u niej wykluczyła, zrobiliśmy wszystkie najważniejsze badania, nawet wet powiedział, że Elza to miała zrobione najwięcej badań w całej historii kliniki! I nic... Powiem jeszcze, że ta Klinika jest bardzo dobra, bo zawdzięczamy im życie naszych 2 psów... Mika, która miała złamany kręgosłup i jakimś cudem żyje i owczarek, który miał jakiś nowotwór nawet nie pamiętam jaki... ;/ Jeśli chodzi o szczeniaki to niedługo wkleję zdjęcie
Najśmieszniejsza jest 1 suczka, która po prostu jest bokserem...
Reszta poszła w geny matki i dalsze i są owczarkami... Jeden jest długowłosy i jest taki najmniejszy, bo suczka. Ogólnie mówiąc jest tylko jeden samiec...