ja nie mowie, ze taki los czeka krolika u ciebie - stwierdzam po prostu fakty. Nietstety malo kto ma na tyle oleju w glowie by pomyslec, ze krolik potrafi sporo urosnac - i nie tylko krolik - jakis miesiac - dwa po swietach bedzie wysyp wywalanych psow, kotow i innych zwierzat - bo sie okaze, ze szczeniaczek sika, bo urosl za duzy, bo koteczek drapie, albo "nageel" sie okaze ze krolikowi, czy swince morskiej trzeba sprzatac i trzeba je karmic...
Co do krolika "jak najwiekszego" - z pytan wnioskuje, ze to twoj pierwszy krolik - ale moze jako nastepnego wezmiesz sobie olbrzyma belgijskiego, albo barana francuskiego? :] Od miniaturek roznia sie tylko wielkoscia - a oswajaja sie i przywiazuja sie tak samo... - tym bardzej, ze krolik ma byc "wolnobiegajacy" :] No i uchronisz takowego przed paskudna smiercia...
Sama planowalam jakis czas temu, ze moj nastepny krolik bedzie wlasnie taki normalny - hodowlany... dwa z moich maja juz po 8 lat - wiec staruszkami zwac je juz mozna, ale los llubi platac mi figle - w zeszlym roku przygarnelam krolice, ktora wlasciciel chcial "wypuscic na wolnosc" (warszawski park, listopad... bez komentarza) a niedlugo dojdzie mi prawdopodobnie jeszcze jeden krolik, ktory aktualnie trzymany jest... na dworzu...