Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: [1] 2 3 4   Do dołu

Autor Wątek: Nauczyciel vs. uczeń  (Przeczytany 15267 razy)

0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

myszka

  • Gość
Nauczyciel vs. uczeń
« : 2005-09-12, 17:54 »
Jakimi jesteście uczniami? Nie chodzi mi tu bynajmniej o oceny, ale o wasze zachowanie w stosunku do nauczyciela. Czy Wasza klasa jest raczej spokojna, czy raczej mało?
O co chodzi - ano, zaczynam praktyki nauczycielskie, pewnie za rok znajdę się po drugiej stronie biurka na bardziej stałe :P I przeraża mnie trochę to, co dzieje się w klasach... ja nie pamiętam, żeby u nas było aż tak hałaśliwie... często zdarzają się naprawdę bezczelne zachowania. Nawet tu często czytam jak nie znosicie szkoły i nauczycieli.
Dlaczego?
Wierzę, że nauczyciel nie raz i nie dwa zachowuje się w waszej ocenie "nie fair", ale czy Wy zawsze jesteście fair? Dlaczego tak mało uczniów postrzega w nauczycielu człowieka i utrudnia mu pracę, jak tylko może, a potem obraża, gdy nauczyciel potraktuje ich negatywną oceną?
Oczywiście wiem, że jest wielu wrednych nauczycieli, którzy nie powinni byli znaleźć się w szkole, ale na skalę jednostkową to rzadkość, a już na pewno wyjątkiem byłaby szkoła, gdzie cała kadra byłaby zła i wstrętna.
Proszę o wypowiedzi :)
Zapisane

Kucyk_Hermiona.

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3865
Odp: Nauczyciel vs. uczeń
« Odpowiedź #1 : 2005-09-12, 18:01 »
Hmmm zdarzaja sie wredni po obu stronach. ja ogolnie nie mialam przerabane jesli hcoi o belfrow . ale teraz jestem  w 1 gimnazjum i jest troche nowych. zobsczymy co bedzie.

ale teraz mam troche przerabane- bylam prymuska szkoly podstawowej, aucze sie w miejscowosci gzie podstawowa i gimnazjum jest razem wiec czesc n-li mnie zna....
Zapisane

Fatty

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 14182
  • Tyle Twojego zostało z nami.
    • WWW
Odp: Nauczyciel vs. uczeń
« Odpowiedź #2 : 2005-09-12, 18:02 »
Ja tam jestem bardzo spokojna i powściągliwa - gdyby nie to,że mam chroniczne uczulenie na ksiązki :P nauczyciele mówiliby o mnie "Skarb, a nie uczeń" :lol:
W gimnazjum miałam kilka osobników w klasie, kłócących sie z nauczycielami, i otwarcie ich wyzywających od k{pipipip}rw, itd itp... Teraz chodzę do 2 LO i  tego nie ma- no co prawa jest kilka osób śmiałych, manifestujących,że coś im się nie podoba, ale w miarę kulturalnie.

Czasami zdarza się,ze nauczyciel przyzna ocenę niesprawiedliwie... ja nieuk do potęgo n-tej więc raczej przykrości z powodu pałencji nie mam :P , ale niestety prawdą jest to,że niektórzy  nauczyciele zwykle mają swoich ulubieńców, którym choćby nie wiem co się stało, zawsze podciągają oceny
Zapisane
Never give up hope,
if someone burst your bubble
mix up some more soap.

Forum Zwierzaki

Odp: Nauczyciel vs. uczeń
« Odpowiedz #2 : 2005-09-12, 18:02 »

myszka

  • Gość
Odp: Nauczyciel vs. uczeń
« Odpowiedź #3 : 2005-09-12, 18:06 »
Fatty, zaciekawiła mnie ta wypowiedź, że osoby manifestują, że coś im się nie podoba, ale kulturalnie... - tzn., co np. im się nie podoba? Bo mam taką sytuacją (w hospitowanej klasie), że cała sala wrze, wydziera się itd., ewentualnie szumi sobie w swojej ławce, a następnie odważnie i kulturalnie (w swojej ocenie) manifestuje niezadowolenie z otrzymanego minusa.
Chcą być traktowani jak dorośli, ale nie potrafią jak dorośli się zachować, ot i cały ból :)
Co do "ulubieńców", zgadza się, czasem tak jest, niekiedy jednak inni uczniowie niesprawiedliwie przypisują nauczycielowi faworyzowanie i bezpodstawne np. podciąganie ocen...
Zapisane

Liwcia

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 1847
Odp: Nauczyciel vs. uczeń
« Odpowiedź #4 : 2005-09-12, 18:15 »
moja klasa jest uwazana za hmm... gadatliwą i to bardzo. Ja sama raczej nie przeszkadzam nauczycielom w prowadzeniu lekcji, no ale oczywiście zdarzają się w mojej klasie takie jednostki.
ale jezeli cos mi sie naprawde nie podoba, to mowie o tym nauczycielowi. ale kulturalnie.
widze w nauczycielach normalnych ludzi, chociazby dlatego, bo moja mama takze jest nauczycielkom ;)
Zapisane

Labradorka

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2221
Odp: Nauczyciel vs. uczeń
« Odpowiedź #5 : 2005-09-12, 18:28 »
nauczyciele nie lubia mojej klasy. tak było i tak będzie. trudno, ale to nie moja wina ze mam w kalsie osoby o niskim poziomie intyligencji i bez kultury.... :(

Ps. ja lubie sie klocic czasami z nauczycielami :P jedna sie na mnie uwziela, ale ogolnie to mnie lubia bo jestem dosc bystra i pomocna :lol: ale bezczelna czasem też ;)
Zapisane

myszka

  • Gość
Odp: Nauczyciel vs. uczeń
« Odpowiedź #6 : 2005-09-12, 18:32 »
A o co się kłócisz? :)
Zapisane

Labradorka

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2221
Odp: Nauczyciel vs. uczeń
« Odpowiedź #7 : 2005-09-12, 19:17 »
Ja? Może nie kłócę, ale spieram, bo np.
siedzę prawie zawsze w ostatniej ławce z przyjaciółką  i  kolegami. była wyjątkowi nudna lekcja chemi której nienawidze ioze nie aż tak jak naszej chemiczki. kolega spisuje odemnie zadanie, a ja mówie po cichu co ma napisać. potem uwazam a chemiczka: co podrywaja cie chlopcy? i takie texy, czasen wysawczy ze spytam o godzine a juz mam uwage i chamskie koemntarze. kiedys dostalam  jedynkę a gdy oddawałam prace pani: widze ze sie nie nauczylas tylko caly czas siedzisz na dworze.
Ja juz nie wytrzymuje ! potrafi bezczelnie powiedziec cos do calej klasy na moj temat, na temat moich ocen, mojego wygladu itp.
Zapisane

Arrow

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2821
  • Lacrimosa...
Odp: Nauczyciel vs. uczeń
« Odpowiedź #8 : 2005-09-12, 19:18 »
Ja jestem z reguły miła dla nauczycieli, większość lubię (tu o podstawówie piszę bo o gimnazjum nic konkretnego jeszcze powiedzieć nie mogę). Ale to jest tak, że jak ktoś ma dar panowania nad uczniami, to nad nimi zapanuje. A jak nie ma... to potem jest chaos ;) Tylko zazwyczaj lubi się takich, co właśnie pozwalają na dużo... więc ciężko jest być dobrym nauczycielem....Ale powodzenia Ci życzę :) 8)
Zapisane
...Bez wysiłku siądź na tyłku i wyluzuj się motylku... (:

"Każdy z was jest łodzią, w której
Może się z potopem mierzyć,
Cało wyjść z burzowej chmury,
Musi tylko w to uwierzyć!"

Forum Zwierzaki

Odp: Nauczyciel vs. uczeń
« Odpowiedz #8 : 2005-09-12, 19:18 »

Fatty

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 14182
  • Tyle Twojego zostało z nami.
    • WWW
Odp: Nauczyciel vs. uczeń
« Odpowiedź #9 : 2005-09-12, 19:41 »
myszka ja tu nie posądzam nauczycieli o podciąganie ocen pewnym osobom powodowana zazdrością bo ze mnie to jest leser totalny :lol:  a poza tym nie mam takiej mentalności,że jesli dostanę jakąś ocenę, która delikatnie mówiąc powodem do dumy nie jest to klne na nauczyciela... A dlaczego? bo na tzw "pałę" też trzeba sobie zasłużyć :P A niewatpliwie moje lenistwo ma w tym wkład ;)
Nie twierdzę,że oceny swoim ulubieńcom podciąga każdy nauczyciel, ale niestety takie sztuki się zdarzają - a takie coś bywa zniechęcające dla innych uczniów

Zapisane
Never give up hope,
if someone burst your bubble
mix up some more soap.

taigan

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 1695
    • WWW
Odp: Nauczyciel vs. uczeń
« Odpowiedź #10 : 2005-09-12, 19:58 »
Nasza klasa jest przez większość nauczycieli b. lubiana ;)

LOL, teraz okiem ucznia :lol:
Uczniowie z regóły "wyczówają" z jakim nauczycielem lepiej nie zadzierać, a który pozwala na zbyt wiele (co jest właśnie wykorzystywane). W naszym wypadku (i 'pewnie napewno' nie tylko w naszym) najciszej jest u nauczycieli, którzy umieją tłumaczyć (bo jak nie umieją to się buntujemy :P ), u surowych i wymagających, ale i takich, którzy na początku, tak jakby to powiedzieć, czymś "zastraszą" /pierwsze wrażenie szczególnie się liczy :P /
Ale też b. wiele zależy od klasy... :P

Ja raczej się z nauczycielami nie kłucę, lol :D

Ola14

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3582
Odp: Nauczyciel vs. uczeń
« Odpowiedź #11 : 2005-09-12, 20:20 »
raczej sie nie kłuce z nauczycielami ale zdarzają się wyjątki  :roll: Chodze do klasy integracyjnej(ale nie dlatego ze ze mna cos jest nie tak tylko dlatego ze mnie do takiej przydzielili) o tych niepełnosprawnych osób jest odzielna nauczycielka której nienawidze i sie z nia kłuce  :evil: Oczywiscie nie wyzywam nikogo, ani nic z tych rzeczy ;)
Ale to tylko dlatego ze wogule nie liczy sie z naszym zdaniem np. była taka sytacja ze mieliśmy się wybrac na jakis film do kina, chcialam zobaczyć repertuar, a ona do mnie ze nie bo sama wybierze, ja na to ze tylko chce zobaczyc, a ona co mnie to obchodzi no i tak się zaczyna  :| raz tez nam chciiala na zastępstwie zrobic polski a wychowawczyni pozwliola zebyśmy mieli lekcje wolną, ale oczywscie ta kazala nam wyjac podręczniki, wszyscy sie zbuntowali(ja bylam najgłosniejsza  :;p::)
Byly jeszcze podobne sytuacje z wycieczką itp.
ona naprawde jest straszna i jej nigdy nie polubie
A tak ogulnie to sie czasami tylko sprzeczam o jakieś niepodnoszenie papierka czy cos takiego.

 na lekcji jestem gadatliwa  :lol: ale oczywscie nie na wszystkich ;) trzeba wycczuc tylko u ktorego nauczyciela się da bez żadnych konsekwencji. Jeśli bym na biologi czy muzyce gadała to by kiepsko ze mną było  :lol:

Czyli jeśli chcesz aby klasa była grzeczna na lekcji, muszić byc surowa i stanowcza i nawet za gadanie wstawiać minusy czy coś w tym stylu ;) no chyba ze umniesz bez tego zapanować nad klasą, jeśli odrazu dasz po sobie poznać ze jestes słaba, to niestety nie będzie porządku na lekcji ;) uwierz mi :)
Zapisane
"Każdy błąd kobiety jest winą mężczyzny" :>

myszka

  • Gość
Odp: Nauczyciel vs. uczeń
« Odpowiedź #12 : 2005-09-12, 20:30 »
Swojego powołania się nie obawiam, uczę prywatnie od ładnych paru lat, miałam też już lekcje w szkole - lubię uczyć, czuję się dobrze "za katedrą". Moi uczniowie indywidualni też raczej mnie lubią i mają dobre wyniki pod moim kierunkiem. Nie traktuję nikogo jak dziecka, o ile sobie nie zasłuży. Natomiast często młodzież niestety chce być wielkimi dorosłymi, ale zachowuje się jak pięciolatki. Jak z waszego punktu widzenia to wygląda - wolicie, żeby odwołać się do waszej przyzwoitości, na zasadzie umowy - jak wy będziecie ok, to i ja - czy po prostu respekt przed władzą bez dania racji? Jestem zwolenniczką tego pierwszego podejścia, zresztą...
Zapisane

Ola14

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3582
Odp: Nauczyciel vs. uczeń
« Odpowiedź #13 : 2005-09-12, 20:31 »
napewno ta pierwsza wersja ;)
Zapisane
"Każdy błąd kobiety jest winą mężczyzny" :>

Kola

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3331
  • Nic nie dzieje się przez przypadek
Odp: Nauczyciel vs. uczeń
« Odpowiedź #14 : 2005-09-12, 20:39 »
Ja nie jestem "typem" lizusa. A przytym leń :P

 Można to zauważyć po moich ocenach na ostatnie 2 semestry :P Na półrocze miałam 4,1 a na koniec 5,1 :P Jestem typowym leniem, który żyje swoim światem w swym zasyfionym pokoje oblepionym psacmi :P

 Hm... szanuje nauczycieli, ale się do nich nie podlizuje. Jak chce ocene wyżej robie dodatkowe zadania gdyż zalezy mi na dobrej opini i dobrej ocenie. Najgorzej jak natrafie na jakigoś "psychicznego" nauczyciela. A w kazdej szkole jakis taki jest. Do tej szkoły chodze za krótko by to stwierdizc. Ale sa już kandydaci :P
 Nie kłoce sie z nauczycielami.

 Ja jak zwykle chodze do najgorszej klasy w szkole. Pełną niedorobionych mołów którzy juz od 11 roku życia zaczeli palić papierosy i pić alkochol. No i wpadli w złe towazystwo. To dotyczy chłopaków.

 Chodze do kalsy z niedorobami, ale cóż. Taki już mój żywot.
 Do nauczycieli nic nie mam oprócz do baby od w-f'u i od gostka który pisał nam plan lekcji!  4 w-f'y w tygodniu! Skandal! Heh. Staram sie, no staram. Utrzymać dobre oceny. No i wzorowe zachownaie, choć sama je oceniam najwyżej na dobre.


Data wysłania: 2005-09-12, 20:33
Powiem też tyle. Sa nauczyciele z "powołaniem" i bez niego którzy z braku wyboru zostają nauczycielami i mają problemy z dziećmi. Znam nauczycieli którzy są nimi z "powołania" i znam takich którzy go nie mają. To jest wazne. Czego ja oczekuje od nauczyciela? W szcególności sprawiedliwości. Ale nie takiej że postawi mi 1, a ja się zbuntuje i już go nnienawidze i jest niesprawiedliwy! Nie. Jeżeli sie nie nauczyłam i dostałam 1 to wyłącznie moja wina.

 Wiele osób tego nierozumie. Pamietam jak mieliśmy pierwszą lekcje z Polonistką.  Za to że wyrzuciła Lecha z klasy bo jej przeszkadzał i był bezczelny to juz jej nie lubią! Dostaną 1 bo sie nie nauczyli tylko zrzynali, już nie lubia nauczyciela!

 Mnie to osobiście denerwuje. Ale mam nadzije, że nie trafisz na taką klase jak moja. Bo moja jest nie do wytrzymania.
Zapisane

Forum Zwierzaki

Odp: Nauczyciel vs. uczeń
« Odpowiedz #14 : 2005-09-12, 20:39 »

myszka

  • Gość
Odp: Nauczyciel vs. uczeń
« Odpowiedź #15 : 2005-09-12, 21:42 »
Na razie mam ten luksus, że sobie mogę trochę powybierać, na pewno 12 godzin będę mieć z II gimnazjalną - fajna klasa, poza tym mam nadzieję na przewagę gimnazjum, obawiam się póki co tylko trzech klas: III gimn. - w zasadzie chyba bardzo inteligentny chłopak niestety ukierunkowuje swoją charyzmę głównie na sprzeciwianie się i pociąga za sobą klasę - I LO, chłopcy, wyjątkowo chamscy, no niestety, taka prawda, doznałam już brzydkich zaczepek, nie wiedzieli, że jestem studentką na praktyce, ale zripostowałam ich - są bardzo problematyczną klasą... i III LO, gdzie jest przewaga chłopaków, którzy nie są może źli, ale trochę straszni dla mnie jako małej istoty, bo mają po 190 i są bardzo głośni :) Z tego wszystkiego tak autentycznie tylko ta I LO mnie naprawdę przeraża, skąd bierze się tyle gruboskórności u niektórych...
Ja lubię uczniów po prostu normalnych, nie muszą być orłami w moim przedmiocie, ale chcę widzieć, że mnie nie ignorują i starają się na lekcji, a także nie przeszkadzają mnie i kolegom klasowym. Niech nie będą złośliwi i nietolerancyjni, to wszystko o co proszę. ;)
Zapisane

Borderka

  • Gość
Odp: Nauczyciel vs. uczeń
« Odpowiedź #16 : 2005-09-12, 22:07 »
Ja raczej jestem spokojna i nie kłócę sie z nauczycielami ;) Może czasami, ale to nie są wielki kłótnie :lol: Raz tylko się pokłóciłam na poważnie z babą od anglika, której nienawidzę, bo po prostu kobieta nie umie uczyć!! Wszystko mi myli...zresztą nie tylko mi :roll: Poskarżyła się mojej wychowawczyni :lol: Wych. powiedziała, że jeśli jeszcze raz coś takiego się powtórzy to będą wzywani rodzice...to mnie bardzo zaskoczyło, bo 1. to był pierwszy raz kiedy pokłóciłam się z nauczycielem, 2. to nie było aż takie straszne, bo ani jej nie wyzywałam ani nie podnosiłam głosu :roll: co do mojej klasy to jest strasznie gadatliwa, ale da się nas doporwadzić do porządku ;) Jesteśmy klasą raczej spóźnialskich ludzi :lol: co się bardzo nie podoba nauczycielom :P

Tak z ciekawości to jakiego przedmiotu uczysz Myszko ? :chytry:
Zapisane

myszka

  • Gość
Odp: Nauczyciel vs. uczeń
« Odpowiedź #17 : 2005-09-12, 22:09 »
Niemieckiego :P
Zapisane

Fatty

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 14182
  • Tyle Twojego zostało z nami.
    • WWW
Odp: Nauczyciel vs. uczeń
« Odpowiedź #18 : 2005-09-12, 22:14 »
myszka to się będę do Ciebie zwracać po pomoc! :P bo ja tych czasów i przypadków nie łapię ;) Twoja cierpliwość zostanie przetestowana na takim tępaczku jak ja :lol:
Zapisane
Never give up hope,
if someone burst your bubble
mix up some more soap.

Borderka

  • Gość
Odp: Nauczyciel vs. uczeń
« Odpowiedź #19 : 2005-09-12, 22:18 »
Nie lubię tego języka :P
Ja w szkole mam j. angielski i j. francuski ;) moja klasa jest podzielona na dwa języki, więc ja chodzę na francuski, a w drugiej grupie uczą się rosyjskiego (też udany język, którego nie chciałabym się uczyć :lol: ).
Życzę Ci miłego panowania nad zgrają rozwrzeszczanych "dorosłych" :lol:
Zapisane

myszka

  • Gość
Odp: Nauczyciel vs. uczeń
« Odpowiedź #20 : 2005-09-12, 22:26 »
Fatty, służę :P
Borderka, nie wiem, czemu ten język ma taką "opinię"- ma prostszą gramatykę niż angielski i francuski, no i piękne brzmienie (chociaż mało kto na co dzień prezentuje dobrą wymowę) :P
Zapisane

Forum Zwierzaki

Odp: Nauczyciel vs. uczeń
« Odpowiedz #20 : 2005-09-12, 22:26 »

Ola14

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3582
Odp: Nauczyciel vs. uczeń
« Odpowiedź #21 : 2005-09-12, 22:41 »
myszka to jak czegoś nie będę wiedziala z niemca(ucze się juz 8 rok, a nadal nic nie umiem :lol: :roll:) to sie do ciebie zwroce z pytaniem ;) Angielski dopiero mam drugi rok i moja klasa jest z rozszezonym niemieckim a dodatkowym angielskim :)

dobra juz się nie chwale :lol: :P
Zapisane
"Każdy błąd kobiety jest winą mężczyzny" :>

myszka

  • Gość
Odp: Nauczyciel vs. uczeń
« Odpowiedź #22 : 2005-09-12, 22:58 »
Ja w LO byłam w wykładówce angielskiej ;) A niemieckiego pouczyłam się trochę w podstawówce, a potem, większość, sama (zanim poszłam na studia).

Też się nie chwalę :P

I zapraszam z pytaniami :)
Zapisane

Emilka

  • Gość
Odp: Nauczyciel vs. uczeń
« Odpowiedź #23 : 2005-09-12, 23:22 »
a jest ktos od wloskiego? :P
Zapisane

Veronica

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 8067
  • ^______^
    • WWW
Odp: Nauczyciel vs. uczeń
« Odpowiedź #24 : 2005-09-12, 23:24 »
Zalezy jaki nauczyciel... sa tacy co mnie wkurzaja, sa tez fajni :) I sie nie kloce z zadnymi :P
A moja klasa to jest dziwna... czesc sie podlizuje, a czesc rozrabia, gada itp :/

Myszka, ja chodze do klasy z rozszerzonym niemieckim, mimo, ze nie cierpie tego jezyka :lol: Ja chce miec duzo angielskiego, a nie... :P Myszka, jakby co, to pomozesz mi w czymstam, jakby co? ;)
Zapisane
"Popatrz jeszcze raz, psia dusza większa jest od psa.
A kiedy się uśmiechasz do niej, ona się huśta na ogonie.
A kiedy się pożegnać trzeba i psu czas iść do psiego nieba,
To niedaleko pies wyrusza, przecież przy tobie jest psie niebo,
Z tobą zostaje jego dusza."

myszka

  • Gość
Odp: Nauczyciel vs. uczeń
« Odpowiedź #25 : 2005-09-13, 06:22 »
A może mi wreszcie ktoś wytłumaczyć, za co nie cierpicie niemieckiego? Owszem, na początkującym poziomie jest mniej satysfakcjonujący niż angielski może, ale potem dużo łatwiejszy. :P
Zapisane

taigan

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 1695
    • WWW
Odp: Nauczyciel vs. uczeń
« Odpowiedź #26 : 2005-09-13, 14:22 »
Niemca uczę się teraz drugi rok, a angola już pare lat, więc dla mnie to drugie jest łatwiejsze oczywiście :P Niemiec jest trudny (a przynajmniej na początku. Wiele rzeczy myli się z angolem... :P )

iwa

  • Gość
Odp: Nauczyciel vs. uczeń
« Odpowiedź #27 : 2005-09-13, 14:45 »
Droga  :cosik: 
A więc....
1. niemieckiego nie lubię,bo....dla mnie jest trudnym językiem i zawsze miałam z nim problemy, poza tym uczyłam się go przez rok, jak chciałam zdawać do L.O sportowego z niemieckim,a potem jak się okazało,że nie zdaję,to się obraziłam na język niemiecki,a musiałam się pogodzićw liceum :roll: totalne beztalencie niemieckie ze mnie, choć moje korzenie są z niemiec- nazwisko nawet mam niemieckie :lol:
2.dlaczego uczniowie szemrają :;p:? bo się popisują przed młodą panią, która przychodzi na wizytacje do ich sali
3. rady i wskazówki- dzieci- uczniowie lubią, jak się im puszcza filmy oryginalne, robi jakieś quizy, zabawy, może gotowanie narodowych potraw, wycieczka do kraju
4. nie wolno- ośmieszać publicznie, traktować szkolnych łobuzów, jak szkolnych łobuzów- może ten łobuz lubi niemiecki?
5.wolno- uśmiechać się, chwalić za nawet najmniejszy sukces
6. trzeba- jasno określić na początku, jakie masz wymagania, za co są oceny
7.nie trzeba- biegać do wychowawcy, jak ci ktoś przeszkadza- za to nie lubi się takiej pani z miejsca
8.koniecznie- trzeba zaskakiwać- zawsze jakieś nowe pomysły, ciekawe formy na klasówke- mieszanka- raz test, raz wypracowanie, raz coś tam innego
9. możesz ustalić, żeby mówili dzień dobry, do widzenia itp. w tym danym języku;)


a,no i uczniowie lubią, jak im się opowiada jakieś anegdotki językowe. może jakieś historie o twoich praktykach? poza tym zawsze dobrze się zapanuje nad ludkami, jak podzieli się ich na grupy i każda grupa będzie miała np. coś do przygotowania na lekcje- np. zrobić plakat o niemieckim zespole muzycznym, przemyśle, naukowcach itp. a potem jeszcze jakaś prezentacja,a plakat wisi na ścianie. jak masz być na praktykach to musisz koniecznie wyjść poza szablon tego, co dzieci mają na codzień, bo inaczej to im się będzie nudziło;)

no bo rozumiem,że masz uczyć obcego języka?
« Ostatnia zmiana: 2005-09-13, 14:49 autor iwa »
Zapisane

Forum Zwierzaki

Odp: Nauczyciel vs. uczeń
« Odpowiedz #27 : 2005-09-13, 14:45 »

niaania

  • Gość
Odp: Nauczyciel vs. uczeń
« Odpowiedź #28 : 2005-09-13, 15:12 »
Cytuj
A może mi wreszcie ktoś wytłumaczyć, za co nie cierpicie niemieckiego? Owszem, na początkującym poziomie jest mniej satysfakcjonujący niż angielski może, ale potem dużo łatwiejszy.

Ja lubię j.niemiecki. Uczę się go drugi rok i na początku według mnie jest bardzo łatwy.
Zapisane

myszka

  • Gość
Odp: Nauczyciel vs. uczeń
« Odpowiedź #29 : 2005-09-13, 15:55 »
Niaania, dzięki za przywrócenie wiary w ludzi :lol:

Iwa - dzięki za obszerną wypowiedź :cmok: - ale teorię mam obcykaną, że tak powiem :lol: W końcu metodykę mam już 3 rok, a i z pedagogiki piątka zasłużona w indeksie... :lol: Ale wiadomo - teoria sobie, a uczniowie sobie ;) wszyscy to wiemy ;D
Pocieszam się, że wyczucie pedagogiczne i metodyczne mam. Bardziej martwią mnie takie prawdziwki, co to się wszędzie zdarzają, a co potrafią zatruć całą klasę, niestety, no i - co tak naprawdę przeszkadza uczniom w moim przedmiocie, też pragnę się dowiedzieć, bo wiadomo - teoria sobie, a... itd. :)
Zrobienie lekcji z zabawami i grami, tudzież piosenkami, to nie problem, konspekty stukam w godzinkę :lol: a tematem mojej pracy mgr jest praca z piosenką na lekcji jęz. obcego :) Czasem wręcz przesadzam z urozmaicaniem lekcji biednym dzieciaczkom :lol:
Zapisane
Strony: [1] 2 3 4   Do góry
 

Strona wygenerowana w 0.12 sekund z 27 zapytaniami.