"skrzep nie wypływa"
o kurde.
w lecie podpaska jest doskonałym siedliskiem dla bakterii. dokładniej? wydzielina, dopóki nie znajdzie się na zewnątrz, nie zawiera bakterii. jak wiadomo, 'w podpasce' jest ciepło [wiesz, o co chodzi
], więc bakterie mają jeszcze lepsze warunki do namnażania się. następnie, przestrzeń 'w podpasce' jest zamknięta, nie ma tam przewiewu [znowu wiesz, o co chodzi
]. no i nie ukrywajmy tego, są też włosy. a to wszystko styka się ciągle z ciałem, na dodatek z miejscem, które jest podatne na zakażenia. tak więc nie dość, że się zaparzasz, to jeszcze istnieje duże prawdopodobieństwo infekcji [tu troszkę przesadziłam na potrzeby argumentu].
z tamponami nie ma tego problemu, bo wydzielina jest wchłaniana w środku [nie ma bakterii], nie zaparzasz się, nie czujesz, że masz okres i w ogóle git.
aha, co do skrzepów - mniejsze zostają w rowkach tamponu, większe plączą się gdzieś na boku, ale przy wyciąganiu ładnie wychodzą razem z tamponem.