Hubertus no być może ... zły nie jest, w każdym razie widowiskowy. Spadający ludzie, przewracające się konie - interesujące szczególnie dla zwykłych laików, którzy cieszą się widząc takie sytuacje. Ja też brałam udział w Hubertusach, w ostatnim z przymusu ... dla "cholernej tradycji, zabawy i żeby głupio nie wyszło" było super wszyscy świetnie się bawili, a szczególnie interesująco było na koniec... bo tragicznie !!! Mija trzeci rok jak mój najukochańszy koń kuśtyka na trzech nogach. Ma emeryturę tylko jakim kosztem ???
W zeszłym roku koleżanka straciła palca na Hubertusie, jest po 3 operacjach - obcieli jej go zupełnie. Również w zeszłym roku laska wylądowała w szpitalu, dwa lata temu kolega. Nie wspominając już o selekcji koni.
Ludzi którzy uważają tak jak Milkiwaj ("można się wyszaleć") powinno się puszczać na Hubertusy, ale szukane !!!