Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: [1] 2 3   Do dołu

Autor Wątek: Żelek - nic :( Bazyli - diabeł (i za co?) i Mały - ofiara  (Przeczytany 5971 razy)

0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Ellen

  • Gość
Dzis wrocilam z tygodniowego wyjazdu na wies... wrocilam z jednym kotem :cry: Żelek spitolil nam drugiego dnia, a raczej nocy (przyszlam na chwile do pokoju, ciemno bylo, kot czarny, a ja mialam rece zajete i jeszcze lapalam ta sierote Małego). Myslalam, ze rano wroci jak kazdy normalny kot, ale nic z tego. Czekalam jak glupia, drugiego dnia wpadlam w histerie, matka nafaszerowala mnie lekami uspokajajacymi i poszlysmy szukac kota po calej wsi (sa to praktycznie glownie lasy, laki i pola i z 5 domow). Chodzilysmy do nocy po lesie z latarka, wydzieralysmy sie kici kici na cala wies (chyba juz nas uznali za niedorozwiniete), ja wlazilam na cudze pola i kartofliska kciajac, ryczac i wolajac. Czwartego dnia poszlysmy rozwieszac ogloszenia z nagroda dla znalazcy (chociaz i tak juz cala wies byla wciagnieta w poszukiwania)... idziemy sobie droga, a tam Żelek radosnie skacze po kartoflisku. Olal nas zupelnie, zwial gdzies w krzaki (wlasnie cos gonil) i tyle go widzialysmy :( Gdyby sie pokazal i zechcial wrocic to maja nasz numer telefonu, zebysmy mogly po niego przyjechac. Ja juz sie wyplakalam, jest mi strasznie przykro, ale przynajmniej wiem, ze nic mu nie jest, za to Maly ciagle chodzi smetny, szuka go, poplakuje i tuli sie jeszcze bardziej niz zwykle (o ile to w ogole mozliwe ;) ). Nie wiem jak on teraz bedzie sam mieszkal, skoro od urodzenia byl z kotami i nawet sie sam nie umie bawic :( 
« Ostatnia zmiana: 2005-08-18, 13:19 autor Ellen »
Zapisane

glorrria

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 415
  • moja MorrriA
    • WWW
Odp: Jednego kota mniej ;(
« Odpowiedź #1 : 2005-07-18, 02:56 »
:( kurcze, szkoda kociołka... poczuł wolność
mój kot mi też narobił strachu, jak sobie wychodził na wycieczki do lasu koło domu mojej babci
na szcescie zawsze predzej czy pozniej wracał cały i zdrów (tylko okoliczne młode ptaki na tym ucierpiały)

jesli wyznaczyłaś za kota nagrode, jest szansa, ze ktos go złapie
mam nadzieję, że wszystko będzie OK
kot chyba tak szybko nie zdziczeje i predzej czy pozniej przybłaka się w okolice tych zabudowań, chociazby w poszukiwaniu innych kotow

a moge wiedziec, jaka to okolica?
bo np kolo mojej babci (kaszuby) nad jeziorem polują na kaczki a na łaczce na zające i kiedys tak "przez przypadek" zabili psa mojej babci, najmądrzejszego i najwierniejszego pieska... oczywiście bardzo ciężko jest odróżnić owczarka niemieckiego od królika, czy kaczki... są prawie identyczne :szok: :wampir: ludzie są niestety egoistyczni i bezmyślni :(
Zapisane
PatiS Moria Carina i akwa

myszka

  • Gość
Odp: Jednego kota mniej ;(
« Odpowiedź #2 : 2005-07-18, 09:41 »
Myśliwi mają prawo odstrzelić psa lub kota 200 m od zabudowań... i nadużywają tego prawa.
Zapisane

Forum Zwierzaki

Odp: Jednego kota mniej ;(
« Odpowiedz #2 : 2005-07-18, 09:41 »

Emilka

  • Gość
Odp: Jednego kota mniej ;(
« Odpowiedź #3 : 2005-07-18, 12:02 »
:shock: ja bym na bank trafila do psychiatrkowa.....

Mam nadzieje ze kot wyglodzony w koncu sie do jakiegos gospodarstwa przyblaka i znow trafi do ciebie, ze wyjdzie z tego caly i zdrowy. Ja w takiej sytuacji chyba bym nie wrocila bez kota,warowalam bym na tych polach dzien i noc.W ogole nie dopuszczam takiej mysli....
Zapisane

Ellen

  • Gość
Odp: Jednego kota mniej ;(
« Odpowiedź #4 : 2005-07-18, 13:22 »
Okolica wyglada tak, srodkiem biegnie droga (na szczescie gora 2 samochody na dzien), wokol sa pola, laki i lasy (sa same ptaki, gryzonie, gady i plazy, nie ma zadnych wiekszych zwierzat), a to wszystko jest jakby ogrodzone rzeką. Jest kilka domow, ale do pierwszego gospodarstwa od tego "naszego" domu jest 1,5 kilometra.

Mysliwym tam nie wolno polowac, wlasciciel tego domu jest jakas wazna szycha, prezesem i czym jeszcze to nie wiem, ale zabronil polowan w tych lasach, bo ludzie maja tam koty i psy. I zdaje sie, ze zakaz jest przestrzegany.

Cytuj
Ja w takiej sytuacji chyba bym nie wrocila bez kota,warowalam bym na tych polach dzien i noc.

No a ja co robilam, dodatkowo chodzilam po lesie w nocy z latareczka i zaklocalam cisze nawolywaniami. Juz mi bylo wszystko jedno, na oczach jakis ludzi wlazlam im na pole i kicialam. To sie tak mowi, ze sie nie wroci bez kota, ale wrocic w koncu trzeba. W noc przed wyjazdem jeszcze go szukalysmy, ale rano juz musialysmy jechac niestety :(

Strasznie cicho i pusto w domu :( Bawilam sie z Malym sznurkiem, ale slabo mu idzie.
Zapisane

Ekoteczka

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2948
  • Kocham koty :)
Odp: Jednego kota mniej ;(
« Odpowiedź #5 : 2005-07-18, 19:13 »
Przykre, mam nadzieje że jednak się znajdzie, znudzi mu sie wolność i poszuka jakiegoś domu.
Z drugiej strony to widać że dobrze sobie radzi kiedy głodny nie jest i do ludzi nie ciągnie.
Jaki on był wcześniej z charakteru? Może z tych samodzielnych? Wtedy może byc problem, bo uzna że tam mu lepiej. Ale mam nadzieję że jednak się znajdzie.
Zapisane
BC + koci podrostek

Ellen

  • Gość
Odp: Jednego kota mniej ;(
« Odpowiedź #6 : 2005-07-18, 20:23 »
Z charakteru cos jak syjamskie i czuje, ze niepredko mu sie znudzi... moze jesienia, zima :roll: Jak narazie to ani upal, ani burza z piorunami nie sklonila go do powrotu. W domu strasznie pusto i cicho, co tu duzo mowic, Żelek rzadzil calym mieszkaniem ;) Maly dalej osowialy, nawet myszy go przestaly interesowac... nie wiem moze powinnam sie rozejrzec za jakims kocim towarzyszem, najwyzej pozniej beda 3 :p
Zapisane

Ekoteczka

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2948
  • Kocham koty :)
Odp: Jednego kota mniej ;(
« Odpowiedź #7 : 2005-07-19, 18:16 »
Towarzystwo dla Małego? Popieram, chyba najlepsze wyjście aż łazęga Żelek się znudzi włóczęgą i wróci z lasu, może też przyprowadzi kumpla-rysia ;)
Zapisane
BC + koci podrostek

Ellen

  • Gość
Odp: Jednego kota mniej ;(
« Odpowiedź #8 : 2005-07-19, 19:56 »
Heh, chyba musze zaczac namawiac mame ;) Mały wczoraj plakal przez kilka godzin, prawie nic nie je i ciagle sie tuli :( Dzis znowu szukal Żelka po wszystkich katach i wolal go tak jak zawsze (Żelek od razu przybiegal na jego wolanie). Smutno :(
Zapisane

Forum Zwierzaki

Odp: Jednego kota mniej ;(
« Odpowiedz #8 : 2005-07-19, 19:56 »

Emilka

  • Gość
Odp: Jednego kota mniej ;(
« Odpowiedź #9 : 2005-07-19, 22:56 »
Smutno :(
bardzo :( nie moge nawet tu wchodzic.... strasznie Ci wspolczuje
Zapisane

Ellen

  • Gość
Odp: Jednego kota mniej ;(
« Odpowiedź #10 : 2005-07-20, 13:46 »
Nie ma co, biore drugiego (hmmm trzeciego w zasadzie ;) ) kota. Dzisiaj jade ogladac dwa koty - 6 letniego czarno-bialego i 6 tygodniowego czarnego :) Znowu mi sie plakac chce za Zelkiem... mam nadzieje, ze jest tam szczesliwy i jakos sobie radzi. I ze wroci do mnie :(
Zapisane

Ekoteczka

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2948
  • Kocham koty :)
Odp: Jednego kota mniej ;(
« Odpowiedź #11 : 2005-07-20, 20:08 »
Wróci łazęga jak tylko wolność mu się znudzi.
Na twoim miejscu pojechałabym tam co jakiś czas, oczywiście jeżeli to mozliwe i sprawdziła może już mu sie znudziło?
Zapisane
BC + koci podrostek

Ellen

  • Gość
Odp: Jednego kota mniej ;(
« Odpowiedź #12 : 2005-07-20, 20:46 »
Niestety nie moge tam jezdzic, bo nikt mnie nie zawiezie (narazajac sie na urwanie zawieszenia na tamtejszych drogach) a innego dojazdu jak samochodem tam nie ma, bo to takie ekhm zadupie ;) Ale cala wies jest poinformowana i jak tylko sie Żelek pojawi to maja go zgarnac i zadzwonic po nas. Ci ludzie u ktorych bylysmy sami maja 2 koty (i 6 psow :) ).

Bylam ogladac koty. Czarne male wiadomo przeslodkie jak wszystkie kocieta, o charakterze niewiele mozna narazie powiedziec. Z tym drugim juz widze, ze beda problemy. Sytuacja wyglada tak, ze kocio od malego jest z ta rodzina, ma 6 lat. Urodzilo im sie male dziecko, planuja nastepne i kot poszedl w odstawke (mowia, ze trzymaja go zamknietego w lazience :roll: ). Dziecko podobno meczy kota, kot drapie dziecko, dodatkowo facet jest chyba negatywnie nastawiony, bo na naszych oczach rzucil kotem o podloge :roll: Kot chodzi po katach caly wystraszony, gryzie i drapie. Jest wykastrowany, niewychodzacy i wcina Kitikety i szynke :roll:  I teraz tak, moja mama uwaza, ze lepiej tego malego, bo sie szybko przyzwyczai, zas z tym beda prolemy. Z drugiej strony maly na pewno znajdzie szybko dom, a 6 letni kot w niechodliwym kolorze ma raczej male szanse, w dodatku to co on tam teraz ma nie mozna nazwac normalnym zyciem :/ To co mi radzicie? Jutro musze dac odpowiedz.
Zapisane

Emilka

  • Gość
Odp: Jednego kota mniej ;( Prosze o rade.
« Odpowiedź #13 : 2005-07-20, 21:15 »
ja bym na miejscu wziela obydwa koty a facetowi wystrzelala po mordzie :roll: ale to jestem ja ;) :P

Masz racje,bardzo madre podejscie.Ja bym sie zlitowala nad doroslym,w spokoju napewno dojdzie do siebie,bedzie sie czul bezpieczny i wkrotce powinien wam zaufac.
zycze dobreog wyboru!
Zapisane

Ellen

  • Gość
Odp: Jednego kota mniej ;( Prosze o rade.
« Odpowiedź #14 : 2005-07-20, 21:27 »
a facetowi wystrzelala po mordzie

Nie chcialam przy dziecku :lol: A jeszcze mi kobieta od tego kota mowi, ze moj kot juz pewnie nie wroci... no dzieki :/

Dwoch nie moge, bo ciagle mam nadzieje, ze Zelek wroci i 4 koty to by juz tego duzo troche bylo ;) Jeszcze jest sprawa jak by sie ten dorosly zapatrywal na Malego (nigdy nie byl z innymi kotami) i moje myszy :roll:
Zapisane

Forum Zwierzaki

Odp: Jednego kota mniej ;( Prosze o rade.
« Odpowiedz #14 : 2005-07-20, 21:27 »

Ekoteczka

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2948
  • Kocham koty :)
Odp: Jednego kota mniej ;( Prosze o rade.
« Odpowiedź #15 : 2005-07-20, 21:33 »
Jeżeli możesz i wiesz że sobie z tym dorosłym poradzisz to weź tego dorosłego. Kot pewnie jest zestresowany i potrzebuje dużo ciszy, spokoju i czułości.
Jak nie wiesz czy sobie z tym poradzisz to się zdecyduj na małego, chociaz nie wiadomo jaki diablik może z małego wyrosnąć.

A faceta w mordę, bo jak mozna rzucać kotem, albo go zamykac w łazience :szok:

A kota łatwo mozna nauczyć obchodzenia się z dzieckiem, a dziecka z kotem, nie rozumiem gdzie tu problem. Poprpstu facet nie lubi kotów i korzysta z okazji żeby się kota pozbyć.
Zapisane
BC + koci podrostek

Ellen

  • Gość
Odp: Jednego kota mniej ;( Prosze o rade.
« Odpowiedź #16 : 2005-07-20, 21:50 »
Poprpstu facet nie lubi kotów i korzysta z okazji żeby się kota pozbyć.

O tym samym pomyslalam, ze sobie tylko taki pretekst znalazl. Boje sie, ze sobie z tym kotem nie poradze, jest dosc agresywny (pewnie ze strachu) i podobno zupelnie nienakolankowy. Juz sama nie wiem co mam zrobic.
Zapisane

charon

  • *
  • Wiadomości: 9875
Odp: Jednego kota mniej ;( Prosze o rade.
« Odpowiedź #17 : 2005-07-20, 22:01 »
Wróci na pewno! Prz takich środkach - poinformowani ludzie, brak możliwosci oddalenia się gdzieś dalej, mało ruchliwa droga... Będzie ok! Boże, jak Ci współczuję... Nie wyobrażam sobie jak wariujesz... :(
Zapisane

Ellen

  • Gość
Odp: Jednego kota mniej ;( Prosze o rade.
« Odpowiedź #18 : 2005-07-21, 10:30 »
Mama mnie namawia jednak na malego, bo sie boi, ze sobie nie poradzimy i Maly bedzie zastraszony i lepiej nie brac takiego co nigdy nie mieszkal z innym kotem. I ze jesli Żelek wroci to sie pozagryzaja, bo oba maja dominujacy charakter. Zal mi tego kota :( Ale faktycznie moze byc duzy problem.

Edit. Mama wlasnie dzwoni do tych ludzi, nie chce sie zgodzic na tego doroslego :( Poplakalam sie, ale wiem, ze moze miec racje co do tego kota.

Edit 2 Mojej mamie zmieklo serce (chyba na wspomnienie tego faceta) i dzis wieczorem bierzemy Bazyla na probe :) Mam nadzieje, ze sie wszyscy jakos dogadamy.

W nocy znowu plakalam za Żelkiem, tak sie zastanawiam, czy moze ja cos zle zrobilam, nie zajmowalam sie nim jak trzeba, ze nie chcial wrocic :( Czy poprostu wolnosc tak go zafascynowala, ze o nas zapomnial.
« Ostatnia zmiana: 2005-07-21, 13:02 autor Ellen »
Zapisane

vioaoiv

  • *
  • Wiadomości: 9883
    • WWW
Odp: Jednego kota mniej ;( Akcja Bazyli dzis wieczorem.
« Odpowiedź #19 : 2005-07-21, 15:15 »
Ellen,moze sprobuj isc z Malym (na jakiejs smyczy ofkors) na poszukiwania?
Zapisane

Ellen

  • Gość
Odp: Jednego kota mniej ;( Akcja Bazyli dzis wieczorem.
« Odpowiedź #20 : 2005-07-21, 16:05 »
Teraz jestem w Sosnowcu juz :( A tam wyszlam raz z nim na smyczy i prawie kocina zawalu dostala. Musza tam Zelka zlapac, a my przyjedziemy po niego.
Zapisane

Forum Zwierzaki

Odp: Jednego kota mniej ;( Akcja Bazyli dzis wieczorem.
« Odpowiedz #20 : 2005-07-21, 16:05 »

Raffy

  • Gość
Odp: Jednego kota mniej ;( Akcja Bazyli dzis wieczorem.
« Odpowiedź #21 : 2005-07-21, 16:20 »
3mam kciuki ! :)
Zapisane

Ekoteczka

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2948
  • Kocham koty :)
Odp: Jednego kota mniej ;( Akcja Bazyli dzis wieczorem.
« Odpowiedź #22 : 2005-07-21, 18:52 »
Ja tez trzymam kciuki, teraz się zimno zrobiło, noce zimne może Żelek zmądrzeje.

Napisz jak się powiodła akcja Bazyli.
Zapisane
BC + koci podrostek

olc!a

  • Gość
Odp: Jednego kota mniej ;( Akcja Bazyli dzis wieczorem.
« Odpowiedź #23 : 2005-07-21, 19:00 »
A ja dopiero ten temat przeczytałam, bardzo mi przykro :(
3mam kciuki za akcję, i oczywiście za powrót Żelka ;)
Zapisane

Raffy

  • Gość
Odp: Jednego kota mniej ;( Akcja Bazyli dzis wieczorem.
« Odpowiedź #24 : 2005-07-21, 21:37 »
i co słychać?
Zapisane

Ellen

  • Gość
Odp: Jednego kota mniej ;( Akcja Bazyli dzis wieczorem.
« Odpowiedź #25 : 2005-07-22, 16:19 »
Sytuacja wyglada tak. Po pierwsze w sprawie Żelka nikt nie dzwonil :cry: Po drugie wzielam Bazyla - tego 6 latka. Mama sie zgodzila jak uslyszala, ze alternatywa dla niego jest schronisko (czyli praktycznie bylby bez szans na adopcje). Koty obwachalysie, Bazyl zabunkrowal sie pod wanna i siedzi tam do tej pory, natomiast Maly co jakis czas podchodzi pod ta wanne i powarkuje na Bazyla, Bazyl zas powarkuje ogolno spolecznie ;) Prawdopodobnie ma alergie na pokarm jak Żelek. Maly za to ma cos z okiem, ale dzielnie broni sie przed zakraplaniem ;) To tyle narazie, trzymajcie kciuki.
Zapisane

Ekoteczka

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2948
  • Kocham koty :)
Odp: Żelka nadal nie ma. Bazyl pod wanna. Maly - kot obronny
« Odpowiedź #26 : 2005-07-22, 18:19 »
Czyli nie jest aż tak źle. Moja Kocia oddana na przechowanie do domu który znała i ludzi znała, też zbunkrowała się pod wanną (ach czemu lubia wannę a wody nie ;)
i wyszła dopiero po 2 dniach. Pewnie w nocy Bazyl wyjdzie na zwiedzanie łazienki a może tez mieszkania.
Zapisane
BC + koci podrostek

charon

  • *
  • Wiadomości: 9875
Odp: Żelka nadal nie ma. Bazyl pod wanna. Maly - kot obronny
« Odpowiedź #27 : 2005-07-22, 19:23 »
Dobrze, że wzięłaś kotka, pomogłaś mu, no i uwaga drugiego kokta jest odwrócona od tęsknoty...

Nadal trzymam kciuk, wiesz jakie niestworzone historie o kocich powrotach krążą po świecie, jak to kot chodził całe kilometry żeby wrócić do domu.
Zapisane

Forum Zwierzaki

Odp: Żelka nadal nie ma. Bazyl pod wanna. Maly - kot obronny
« Odpowiedz #27 : 2005-07-22, 19:23 »

Ellen

  • Gość
Odp: Żelka nadal nie ma. Bazyl pod wanna. Maly - kot obronny
« Odpowiedź #28 : 2005-07-22, 19:35 »
Bazyl juz zwiedzal mieszkanie wczoraj jak go przywiozlysmy oraz wygladal przez okno (w miedzy czasie Maly odstawial wielkiego groznego kota, a jest mniejszy i 4 lata mlodszy :P ). Pozniej sie schowal pod wanne i w nocy wylazl, ale Maly go pogonil. Kobieta od kota dzwonila i mowila, ze on u nich po kilka dni przesiadywal pod wanna jak mial "gorsze chwile" :roll: Jak go wolam do podchodzi do szpary, patrzy sie wrogo i warczy :lol: Maly dal sobie spokoj narazie.
Zapisane

Ekoteczka

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2948
  • Kocham koty :)
Odp: Żelka nadal nie ma. Bazyl pod wanna. Maly - kot obronny
« Odpowiedź #29 : 2005-07-22, 20:05 »
Ładnie kot miał jak kilka dni siedział pod wanną, człowiek w takim stanie pewnie by sie nadawał do leczenia psychiatrycznego. Takich ludzi co tak traktują zwierzaki to bym...... echhhhh

Kiedyś na Discovery był film o kotach z problemami psychicznymi, tam była pani która im pomagała, podobno skutecznie.
Zapisane
BC + koci podrostek
Strony: [1] 2 3   Do góry
 

Strona wygenerowana w 0.097 sekund z 27 zapytaniami.