Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: [1]   Do dołu

Autor Wątek: Małe, bezdomne, chore kociaczki :(  (Przeczytany 934 razy)

0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Aleksja

  • Gość
Małe, bezdomne, chore kociaczki :(
« : 2003-08-05, 21:32 »
(Ciekawe czy mnie ktoś tu jeszcze pamięta :?) Otórz pod moim balkonem (mieszkam w bloku na parterze), a mam śliczny duży ogródek pojawiła się kotka z trzema kociętami (mój kocur jest chyba ojcem :) Kociaczki i kotka mają strasznie zaropiałe oczy, zaczerwienione, kichają :( Strasznie mi ich szkoda, mojej mamie też, zgodziła sie nimi opiekować (całą piątką :) ale one są dzikie. Te maluchy to się jeszcze tak nie boją ale kotka strasznie. Koteczki są słodkie cały dzień siedzą w ogródku i się bawią albo śpią pod drzewkami :) Nie wiem jak im pomóc :( Jutro ide do weta ale to itak nic nie da bo trzeba je bedzie brać na ręce żeby wkrapiać kropelki lub przemywać itp. a to dzikusy ... może mi coś poradzicie ...
Zapisane

myszka

  • Gość
Małe, bezdomne, chore kociaczki :(
« Odpowiedź #1 : 2003-08-05, 21:54 »
No cóż, jak już i tak trzeba je oswoić - to potem trzeba im będzie znaleźć domy, inaczej łatwo zginą, ufając ludziom...
Zapisane

Aleksja

  • Gość
Małe, bezdomne, chore kociaczki :(
« Odpowiedź #2 : 2003-08-05, 22:07 »
Aha! A co im dawać jeść jak troche podrosną?
Zapisane

Forum Zwierzaki

Małe, bezdomne, chore kociaczki :(
« Odpowiedz #2 : 2003-08-05, 22:07 »

myszka

  • Gość
Małe, bezdomne, chore kociaczki :(
« Odpowiedź #3 : 2003-08-05, 23:02 »
Mięsko, mięsko i jeszcze raz mięsko. To nie musi być polędwica oczywiście ;) Po prostu, np gulasz wołowy (kosztuje ok. 7 - 8 zł za kilo, a kupujesz parę deko), do tego ryż i warzywa jak np marchewka. Rozciapane na papkę. To chyba najzdrowsze co możesz im zaserwować, kiedy już zaczną jeść stały pokarm.
Zapisane

Greta

  • Gość
Małe, bezdomne, chore kociaczki :(
« Odpowiedź #4 : 2003-08-06, 11:33 »
Czy nie dalabys sie namowic na wykastrowanie swojego kocurka? Jest zatrzesienie biednych, bezdomnych kociaczkow, na pewno nie wszystkie znajda opiekunow. Pomysl, ile kotek moze zaplodnic Twoj Kicius, ile moze byc tylko za jego sprawa takich biednych kupek nieszczescia , jak te pod Twoim balkonem...
Powodzenia w opiece nad maluszkami, pozdrawiam
Greta :)
Zapisane

SKR

  • Gość
Małe, bezdomne, chore kociaczki :(
« Odpowiedź #5 : 2003-08-18, 13:32 »
Biedne maleństwa. Uwazam tak jak Greta. Czy nie myślałaś o wykastrowaniu Swojego kocurka??? Jeżeli byś to zrobiła Nie urodziło by się przynajmniej kilka takich malych biednych kociaków nikomu niepotrzebnych i niestety niechcianych. :(
Zapisane
Strony: [1]   Do góry
 

Strona wygenerowana w 0.042 sekund z 22 zapytaniami.