Roghallo, jesteś mysliwym?
Postanowiłem dobrze sprawdzić zagadnienie jakim się tu zajmujemy, żeby nie pisać głupot.
hmm no tak, tylko tymi które mozna zjeść, do innych szczelają by nie było konkurencji...
Ułamkiem zwierzyny, na którą teoretycznie wolno polować czyli tzw. zwierzyny łownej. Około 10% gatunku na danym obwodzie.
Co roku jest liczenie - wszędzie liczy się w ten sam dzień, żeby nie dublować.
To co policzą przedstawiane jest Nadleśnictwu a to przeważnie stwierdza, że populacja jest większa niż wykazana przez myśliwych. Dlaczego? Bo leśniczym zależy na pozbyciu się jak największej ilości "Szkodników Leśnych" chyba, że w lesie są niebezpieczne dla drzew pędraki to ograniczają możliwość polowania na dziki bo te pędraki zjadają.
Tak więc plany odstrzału są rygorystycznie sporządzane przez myśliwych i nadleśnictwo.
Jeśli myśliwi nie wykonają planu - płacą lasą kare!!
Szkody w uprawach rolnych wypłacane są z kieszeni myśliwych - składki w kole łowieckim nie wystarczyłyby na jedno duże pole.
Prawdą jest, że lisy zjadają sarny - młode sarny.
Co do czerpania przyjemności z zabicia... tu trzeba by zapytać każdego z osobna ale trzeba by również zapytać pracowników ubojni, weterynarzy i rolników, którzy hodują zwierzęta.
Nie prawdą jest, że strzelają do najlepszych sztuk - każde "Trofeum" podlega wycenie - jeśli jest "dobre" to myśliwy podlega zawieszeniu a może nawet wykluczeniu ze związku.
Kolejną sprawą jest ich przygotowanie merytoryczne - Dlaczego np. w takim Poznaniu na 200 osób chcących zostać myśliwymi zdaje zaledwie 50 - trzeba posiąść niesamowitą wiedzę egzekwowaną przez profesorów Akademii Rolniczej, żeby zostać myśliwym. Wiedza ta dotyczy przede wszystkim biologii i hodowli poszczególnych gatunków.
Nie mówię już o dokarmianiu ponieważ w lasach lądują setki ton, kukurydzy, buraków, kasztanów, marchwi i soli, z której korzysta nie tylko te 10% ale cały las.
Nieprawdą jest też, że można strzelać przy paśnikach (a nie pasiekach jak to ktoś napisał) - jest to surowo karane i często nagłaśniane przez media.
Nieprawdą jest, że myśliwy ma korzyść materialną z ustrzelenia zwierzyny musi jeszcze zapłacić.
maja pozwolenie na np. zabicie 30 lisów to do nich strzelają, nie wiadomo kiedy i gdzie
Oczywiście, że wiadomo kiedy i gdzie - wszystko jest rejestrowane - nawet pudło, są okresy ochronne. np na sarny kozy można polować miesiąc lub dwa a w resztę roku nie wolno.
Tak więc prawda wygląda troszkę inaczej niż przytaczane tu wypowiedzi.
Jest mi tylko przykro, że wypowiadamy się o czymś o czym nie mamy pojęcia.
Pozdrawiam