Forum Zwierzaki

Zwierzęta => Psy, pieski, psiaki => Wątek zaczęty przez: soboz4 w 2009-03-27, 17:12



Tytuł: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: soboz4 w 2009-03-27, 17:12
Od stycznia 2009 roku w związku z nowelizacją rozporządzenia prawa łowieckiego (ponownie zezwalającego na odstrzał psów i kotów na terenie łowisk, czyli lesie (200 metrów od zabudowań) wraz z bratem napisaliśmy petycję do rzecznika i czekamy na odpowiedź. Rozesłaliśmy też ją do Związku Kynologicznego, Łowieckiego i na różne fora o "psiej i kociej tematyce".
Głównym celem jest uświadomienie, że każdy pies puszczony luzem (nawet 2 metry od właściciela) w świetle prawa może być zastrzelony przez członka Związku Łowieckiego (nie mylić z nadzorem leśnym w uzasadnionych przypadkach).
Obecnie od stycznia jest już kilkadziesiąt przypadków zastrzelenia psa na spacerze z właścicielem, często na oczach dzieci. Niektóre historie są na stronie http://www.zabilimipsa.pl, forum na stronie http://www.forum.stopodstrzalom.pl. Na terenie Katowic w świetle prawa nie ma możliwości puszczenia psa luzem, dotyczy to również miejsc odludnych, terenów leśnych, itp.
Dlatego wysłaliśmy z bratem ten list do rzecznika, a żeby rozpowszechnić sprawę zamieściłam list jako petycję na stronie http://www.petycje.pl na której można złożyć podpis (za lub przeciw - musi być potwierdzony 3 razy - najpierw podpis za, potem zatwierdzenie za a następnie potwierdzenie w skrzynce mailowej).
Dostaliśmy także informację z Międzynarodowej Fundacji Ochrony Zwierząt Viva, która jest w trakcie negocjacji z rządem nowej ustawy, zakazującej tego procederu. Niestety jak napisali wskutek zawirowań politycznych, osoby zajmujące się zatwierdzeniem nowej ustawy przełożyły rozmowy na czas, gdy będzie spokojniej. Obawiam się, że nieprędko to nastąpi.
Dlatego proszę wszystkich by przesłali link dalej do swoich znajomych i gdy jest to zgodne z ich przekonaniami podpisali. Mam nadzieję, że nie „przynudziłam” za bardzo, pozdrawiam Bożena

http://www.petycje.pl/pet..._myzliwych.html

http://www.petycje.pl/petycjePodglad.php?petycjeid=3865


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2009-03-27, 17:46
Witam  :)
Myślę,że ten post można by podpiąć do tego tematu:
http://www.zwierzaki.org/index.php?topic=34130.msg1058395#new
chyba,że moderatorzy uznają,iż zasługuje on na osobny temat,ale temat zabijania psów przez myśliwych już istnieje - choć z drogiej strony ... może tutaj więcej osób ten post przeczyta? ... :mysli:


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: zoolog w 2009-03-28, 09:25
Ze wszech miar godna pochwały inicjatywa pod którą podpisałbym się czterema łapami gdybym był psem. :wink: Niestety mam do dyspozycji tylko dwie ręce.


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: Nefra w 2009-03-28, 11:00
wszystko fajnie ale link nie działa, mogłby ktos z modów sprawdzic, czy moze po prostu jest zle wklejony?


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: soboz4 w 2009-03-28, 13:34
Można weść przez stronę www.petycje.pl a następnie w okienku fraza lub numer dokumentu napisać zakaz zabijania, wówczas wyświetli się link z petycją, pozdrawaim Bożena


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: Mimose w 2009-03-28, 15:35
dla mnie to jest chore po prostu.. psy i koty wyrzadzaja szkody? przecież to mysliwi wyrzadzaja sami najwiecej szkod :/ to jest nienormalne, ze w XXI wieku nadal zabija sie dla przyjemnosci....


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: Nefra w 2009-03-28, 17:33
no to podaje właściwy link:

http://www.petycje.pl/petycjePodglad.php?petycjeid=3865

mogłby ktos z modów przekleic do pierwszego postu w miejsce tego zle wklejonego? :>


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: IBDG w 2009-03-28, 20:29
Mam nadzieję, że nie „przynudziłam” za bardzo, pozdrawiam Bożena
A ja mam nadzieję, że zostaniesz na FZ na stałe :)


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: Nefra w 2009-03-28, 21:09
bosz...a nie mozna bylo wkleic go w miejsce tamtego- kasujac to to zle? :roll:

choc i tak ...bogzaplac za to ze to zrobilas bo widze, ze nikt inny by tu palcem nie ruszyl :roll:


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2009-03-29, 00:21
Również podpisuję się pod tym,ale po prawie trzech latach dyskusji z myśliwymi jestem pesymistom i nie mam żadnych złudzeń ...  :roll:

Cytuj
Dostaliśmy także informację z Międzynarodowej Fundacji Ochrony Zwierząt Viva, która jest w trakcie negocjacji z rządem nowej ustawy, zakazującej tego procederu. Niestety jak napisali wskutek zawirowań politycznych, osoby zajmujące się zatwierdzeniem nowej ustawy przełożyły rozmowy na czas, gdy będzie spokojniej. Obawiam się, że nieprędko to nastąpi.

Pamiętajmy,że wśród polityków też są myśliwi,i to niemało - wątpię,czy będą oni skłonni forsować coś,co szkodzi ich środowisku ... poza tym,myśliwi uważają,że nie da się problemu bezpańskich psów i kotów rozwiązać inaczej,niż poprzez odstrzał,gadanie z nimi,to strata czasu - jak grochem o ścianę.

Znalazłem coś takiego:      http://www.jeep.org.pl/forum/viewtopic.php?t=24837&postdays=0&postorder=asc&start=0
jak widać,większość jest za utrzymaniem odstrzałów  :roll:... i jeszcze wyzywają ekologów,jak zwykle ... :roll:

Cytuj
prawda jest taka że w Polsce jest najlepsza "gospodarka łowiecka" w europie i bez tych "wstrętnych" myśliwych nasze lasy były by "zdewastowane" a równowaga była by zaburzona vide "szczepionki przeciw wściekliźnie" dla lisów / spadek popytu na skóry lisów = całkowite wytrzebienie zajęcy , kuropatw i innego ptactwa.

Taaak,bez " najlepszego modelu w Europie " lasy upadną,a zwierzyna wyginie - a z tym całkowitym wytrzebieniem,to gruba przesada.


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: soboz4 w 2009-03-29, 10:07
Zdaję sobie z tego sprawę, ale w "jedności siła". Liczba osób, które jest przeciwko na pewno przewyższa grono mysliwych.

Cały czas powtarzam, że od pilnowania porządku w lesie jest straż leśna, a nie osoby, którym sprawia przyjemność zabijanie.

Bardzo podobała mi się wypowiedź Zbyszka na forum:


"Żadna Ustawa nie powinna legalizować odstrzału tzw. „wałęsających się psów i kotów”.
A pasjonującym się zabijaniem zwierząt powinna wręcz wyraźnie wskazać granice ich możliwości – stanowczo zabraniając im tego.

W skrajnie wyjątkowych przypadkach, gdy pies (o kocie nie mówmy tu w ogóle) mógłby stanowić zagrożenie dla otoczenia, a tu przede wszystkim dla człowieka, odparcie bądź całkowite usunięcie zaistniałego niebezpieczeństwa jest obowiązkiem pracowników właściwych organów, czyli osób, posiadających odpowiednie wykształcenie, ściśle określony zakres praw i obowiązków i ponoszących pełną odpowiedzialność za nieprawidłowe wykonywanie swojej pracy.


Zarówno funkcjonariusz policji, którego zadaniem jest działanie w szerokim zakresie na rzecz bezpieczeństwa publicznego, jak i leśniczy, odpowiedzialny w pierwszej kolejności za ochronę środowiska leśnego, są, z racji wykonywanego zawodu, posiadaczami broni.

Broń jest ich „narzędziem pracy”, używanym w sytuacjach wyjątkowych i uzasadnionych, a nie przedmiotem do uprawiania pseudosportu czy też hobby, polegającego na bezsensownym zabijaniu zwierząt.

Czy coś takiego byłoby do pomyślenia, że załoga radiowozu policyjnego, przejeżdżając obok łąki lub polany, po której ganiają nie uwiązane na smyczy psy, tudzież bawiące się ze sobą na oczach swych właścicieli, ot tak sobie, zatrzymuje się, zgłasza w centrali przystąpienie do akcji, a następnie zabiera się do odstrzału tych zwierząt? Absurd, prawda?

A jak ma reagować właściciel psa, zastrzelonego przed chwilą przez myśliwego, który po poprzedzającej zdarzenie „imprezie łowieckiej” ledwo co trzyma się na nogach, ale, uzasadniając
swój czyn, powołuje się na uprawniającą go do tego Ustawę, pozostając w tym momencie w świętym przekonaniu, że nazwa „myśliwy” pochodzi od pojęcia „myślenie”?

Nie ulega wątpliwości, iż w sytuacjach wyjątkowych, gdy pies mógłby stanowić bezpośrednie zagrożenie dla zdrowia lub życia człowieka, każdy posiadający przy sobie broń myśliwską a znajdujący się w bezpośrednim pobliżu zdarzenia ma nie tylko prawo ale i obowiązek przyjścia z pomocą, która może polegać także na zastrzeleniu zwierzęcia atakującego człowieka.

Natomiast jeżeli jest tu mowa o nowelizacji Prawa Łowieckiego, a Prawo to zaś uznaje psy i koty za szkodniki łowieckie, to ani psa ani kota nie należy mylnie kojarzyć ze zwierzętami, które Ustawa określałaby za stworzenia, mogące stanowić zagrożenie dla człowieka lub środowiska naturalnego.

Tzw. „szkodnik łowiecki” działa na szkodę wykonującego wyżej opisane hobby czy też pseudosport zwany łowiectwem, czyli na szkodę łowcy – myśliwego. A myśliwy, strzelający do biegającego po polanie czy lesie psa lub kota, broni własnych interesów, a mianowicie chroni przed psem i kotem „objekty”, „przedmioty”, które sam zamierza uśmiercić.

Działając przy tym w interesie własnym a nie społecznym, nie powinien być bezkarnie chroniony przez Ustawę."


Pozdrawiam Bożena


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: IBDG w 2009-03-29, 11:15
bosz...a nie mozna bylo wkleic go w miejsce tamtego- kasujac to to zle? :roll:

choc i tak ...bogzaplac za to ze to zrobilas bo widze, ze nikt inny by tu palcem nie ruszyl :roll:

Hmm... Pao palcem ruszyła, jako, że przede mną na FZ weszła ;)

Cytat: Soboz4
Cały czas powtarzam, że od pilnowania porządku w lesie jest straż leśna, a nie osoby, którym sprawia przyjemność zabijanie.
Jak to mówią, "z ust mi to wyjęłaś" :tak:

Widzę, że przybyła nam jeszcze jedna "antypatyczka" mysliwych :D


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2009-03-29, 18:27
Cytuj
Tzw. „szkodnik łowiecki” działa na szkodę wykonującego wyżej opisane hobby czy też pseudosport zwany łowiectwem, czyli na szkodę łowcy – myśliwego. A myśliwy, strzelający do biegającego po polanie czy lesie psa lub kota, broni własnych interesów, a mianowicie chroni przed psem i kotem „objekty”, „przedmioty”, które sam zamierza uśmiercić.

Działając przy tym w interesie własnym a nie społecznym, nie powinien być bezkarnie chroniony przez Ustawę.

Podpisuję się pod tym zdaniem obiema,lisimi łapkami ;),a nawet czterema  :D - to nie jest żadna ochrona przyrody,tylko ochrona własnych interesów - poza tym,nawet zdziczały pies działa zgodnie ze swoim instynktem,poluje z głodu - myśliwi i część przyrodników uważa,ze psy i koty jako gatunki udomowione nie są już częścią ekosystemu i dlatego powinno się je traktować jak szkodniki,które ' niszczą " dziką zwierzynę - ja uważam,że ten pies,który trafił do lasu nie ze swojej winy ma większe prawo do wyżywienia siebie,niż pan hobbysta,przecież pies nie położy się i nie będzie grzecznie czekał na swój koniec,to drapieżnik kierujący się instynktem,który został tylko przytępiony.
Oczywiście uważam,że problem bezdomnych,bezpańskich,zdziczałych i puszczanych luzem psów należy rozwiązać,ale nie w taki sposób,nie wydając zgodę na ich ' tępienie " przez grupę hobbystów - poza tym,to nie zdziczałe psy są tu najczęstszymi ofiarami,a psy mające swoich właścicieli i bez oznak zdziczenia.


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: soboz4 w 2009-03-29, 20:33
Wciąż swoją ingerencją w przyrodę robimy więcej szkody niż pożytku. Pies zabije, gdy będzie głodny, na dodatek najsłabsze zwierzę, myśliwy zabija dla przyjemności, zwierzeta, które będą najładniejsze, największe i najsilniejsze!


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2009-04-01, 15:12
Cytowany pan Zbyszek jest chyba tą samą osobą,z którą w 2006 roku rozmawiałem na forum,którego nazwy nie wolno wymieniać ;) na temat konkursów norowania - bardzo fajna osoba  :)

A co do petycji,to nasz forumowy myśliwy / Cert / podpisał się,ale przeciw ... ;) - ja,oczywiście podpisałem się za  :)


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: soboz4 w 2009-04-01, 16:32
Jak patrzę na fora dotyczące tematu polowań na dzikie zwierzęta, w tym również na psy, ręce mi opadają. Polityka "Kalego" u myśliwych, w stylu jak ja zabije psa to dobrze, ale jak mi zabiją to przestępstwo, jak ja puszczę swojego psa luzem na polowaniu to dobrze, ale jak inni puszczą źle.

Nie jestem zoologiem, mogę powoływać się tylko na doświadczenie i wiedzę mądrzejszych ode mnie, ale z tego co przeczytałam wynika, że nawet samotny wilk nie bardzo potrafi poradzić sobie z polowaniem na dzikiego zwierza i polują stadnie. Watahy psów zdarzają się na szczęście u nas już bardzo rzadko, a przypadki zabicia psów przez myśliwych od stycznia 2009 dość często, na dodatek są to psy pod opieką właściciela nie wykazujące objawów zdziczenia, a podobno tylko takie podlegają eksterminacji. Choć dlaczego, też nie wiem, w dzisiejszych czasach chyba stać nas na złapanie i oddanie do schroniska.

Moi rodzice przygarnęli właśnie taką suczkę Misię, która samodzielnie wychowywała szczenięta w krzakach, młoda, roczna, wychudzona, na pewno nie dogoniłaby zająca, a polowała na myszy i nornice. Oczywiście wójt, do którego mama zwróciła się o pomoc w złapanie i odwiezieniu do schroniska, roześmiał się, że  na tym terenie (rodzice byli tam tylko w okresie letnim) oni rozwiązują w swoim kółku myśliwskim sprawę inaczej i zaraz odstrzelą psa. Na szczęście suczka już była na tyle oswojona przez dokarmianie, że dała się wziąć do obejścia domu, co uchroniło ja przed zabiciem. Dziś już minęło 4 lata i Misia jest bardzo ładną, miłą psinką, która okazuje swoje przywiązanie na każdym kroku.

Staram się  uczestniczyć w różnych forach na ten temat, czytając zdania obu stron, ale najgorsze jest to, że może i prawo zabrania tego procederu, ale furtka którą zostawiło zawsze daje prawo do nadużyć. A dla mnie sport w zabijanie jest magnesem dla specyficznych osób i nijak nie potrafię zrozumieć jaka można mieć w tym przyjemność. Dlatego kompetencje na zabijanie oddane w takie ręce są grubym nieporozumieniem.


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: IBDG w 2009-04-01, 16:50
A dla mnie sport w zabijanie jest magnesem dla specyficznych osób i nijak nie potrafię zrozumieć jaka można mieć w tym przyjemność. Dlatego kompetencje na zabijanie oddane w takie ręce są grubym nieporozumieniem.
Dokładnie. Ktoś, komu zabijanie sprawia przyjemność, nie będzie przestrzegał przepisów. Zwłaszcza, że tak trudno udowodnić ich łamanie... Słowo przeciwko słowu, w dodatku koledzy obronią... :/ Zaświadczą, co trzeba, wiadomo, dziś ty mnie kryjesz, jutro ja ciebie... I tak to się kręci... :roll:


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: Nefra w 2009-04-02, 01:40
Słowo przeciwko słowu, bezprawie przeciwko prawu, mordowanie przeciwko zyciu...

moralnosc? :mysli: trudne slowo ...


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: soboz4 w 2009-04-02, 12:28
Wrzucam ponownie temat strzelania do psów w lesie. Brat wczoraj rozmawiał w sprawie utworzenia forum na stronie Związku Łowieckiego i dziś wrzucił list (login: psiarz).

Chodzi i opinie obu stron i udokumentowanie zabitych przez psy zwierząt, kontra zabite przez myśliwych psy. Ale chodzi mi również czy możliwe by było wprowadzenie w Polsce ogólnopolskich przepisów dotyczących puszczania psa luzem.

Tak jak w Anglii definicji “under controll”, czyli pies pod kontrolą (nie oznacza psa ani na smyczy, ani w kagańcu, ani tym bardziej na łańcuchu).

Wiem, że psiarze sami czasem są winni. Wczoraj na spacerze podbieg do mnie pies trochę większy niż labrador. Na początku chciał bawić się z Roxi i choć ona przyzwyczajona jest do zabawy z dużymi psami (pies brata – dog argentyński) z nim nie miała ochoty. Najpierw parę razy ją napadł, patrzyłam na to ze strachem, a potem stwierdził, że ja lepiej do zabawy się nadam i zaczął skakać na mnie. Był z grupą 20-latków i choć wołali na niego nie reagował. Lubię psy i nie boje się ich, ale gdyby trafiło na kogoś innego mógłby się przestraszyć, tym bardziej że mordę miał na wysokości mojej twarzy. W takich momentach myślę czy rzeczywiście takie prawo u nas zda egzamin.

Napiszcie proszę co na ten temat myślicie, możliwości puszczania psa luzem np. na terenach leśnych. Sprzątanie po psach zostawiam bez komentarza, jako oczywiste. Choć przeciw sikaniu psów już też czytałam opinie, a to już wtedy zaczyna być paranoja, kupy sprzątam, ale siku z trawnika raczej trudno usunąć.

podaję też link do strony, może ktoś zechce wesprzeć psiarzy albo myśliwych:
http://forum.lowiecki.pl/read.php?f=11&i=291532&t=291532

oraz na stop odstrzałom:
http://www.forum.stopodstrzalom.pl/index.php


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2009-04-02, 12:48
Soboz4 - Twój brat pisze na forum łowieckim,że nie jest przeciwko zakazowi strzelania psów w ogóle,tylko przeciwko patologicznym przypadkom,bezmyślnemu strzelaniu do psów przez niektórych myśliwych ... ja uważam,że nie wolno używać półśrodków - bezpańskimi czy też zdziczałymi psami powinny się zajmować zupełnie inne służby,nie myśliwi,a odstrzał powinien być tu ostatecznością,a nie pierwszą i jedyną metodą rozwiązania problemu - myśliwi piszą,że każdy skrawek wolnego terenu jest ostoją dzikiej zwierzyny i pies nie ma prawa biegać luzem nigdzie,tylko na własnym podwórku,czyli na pole z psem wyjść nie można,chyba że na smyczy,a to jest,jednak ograniczenie wolności.
Myślę,że powinny być surowe kary za puszczanie psów luzem na noc,żeby się same wyżywiły,trzeba kształtować w ludziach mieszkających na wsiach poczucie odpowiedzialności za swojego psa,niestety obecnie jest tak,że jak pies zginie,to rolnik kupuje,bierze sobie nowego - pies jest tylko urządzeniem pilnującym obejścia i jedzącym ochłapy,nic dziwnego,że zwiewa i kłusuje ...
Żeby  coś się zmieniło,musi się zmienić mentalność ludzka,a oto jest najtrudniej ... potrzebne są rozwiązania systemowe: kary za puszczanie psów luzem,obowiązkowe znakowanie,czipowanie psów,itp. - przede wszystkim,właściciel psa na wsi nie powinien się czuć bezkarnie,puszczając swojego psa na noc - raz zapłaci pokaźny mandat,to drugi raz się zastanowi nad tym,co robi.


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: soboz4 w 2009-04-02, 12:53
Ja zgadzam się z twoja opinią i też uważam, że mysliwi nie są od odstrzału, tylko słuzby leśne. Brat w tym wzgledzie przychyla się do zadania, że moga być też kompetencje dla nich. Ja uważam, że absolutnie nie.

Post Merge: 2009-04-02, 12:56
Dla mnie ten "sport" absolutnie nie sprzyja ochronie przyrody, obojetne pod jakim sztandarem będzie działał i obojetne jakie zapisy będą w ustawie. Ale na pewno jestem za kompromisem, który bedzie zadowalał obie strony.

Post Merge: 2009-04-02, 13:19
Wątpliwości mam też przy pozwoleniu na strzelanie do bezdomnych psów, ale tam gdzie została znaleziona Miska (bezdomny piesek) mama twierdzi, że są całe watahy bezdomnych psów. To tereny nad Bugiem graniczące z Białorusią i mama nie raz bała się wychodzić sama na spacer z uwagi na psy krążące w okolicy lasów. Ale też i kultura dotycząca trzymania zwierząt jest tam bardzo niska. dawanie psu do jedzenia ospę dla kur i twierdzenie, że się jest dobrym gospodarzem lubiącym swoje zwierzęta jest nagminne. Nasza akcja zaczyna trochę przypominać zawracanie rzeki kijem. Dlatego najbardziej możliwe do realizacji jest odebranie kompetencji myśliwym, bo straż leśna wylicza się z każdego nieuzasadnionego użycia broni. Przynajmniej powinna, członkowie Związku Łowieckiego są kryci zawsze prze kolegów. Jakoś nie pisze się o nadużyciach straży leśnej, a o myśliwych wciąż.


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2009-04-02, 15:04
Cytuj
Ja zgadzam się z twoja opinią i też uważam, że mysliwi nie są od odstrzału, tylko słuzby leśne. Brat w tym wzgledzie przychyla się do zadania, że moga być też kompetencje dla nich. Ja uważam, że absolutnie nie.

Myśliwi NIGDY nie powinni mieć takich kompetencji,tym powinny się zajmować gminy,które mają obowiązek wyłapywania bezpańskich psów,ale,niestety wola to zwalić na myśliwych,wśród których są różni ludzie - jedni robią to z niesmakiem,inni,całkiem ochoczo ...

Cytuj
Dla mnie ten "sport" absolutnie nie sprzyja ochronie przyrody, obojetne pod jakim sztandarem będzie działał i obojetne jakie zapisy będą w ustawie.

Dokładnie.

Cytuj
Ale też i kultura dotycząca trzymania zwierząt jest tam bardzo niska. dawanie psu do jedzenia ospę dla kur i twierdzenie, że się jest dobrym gospodarzem lubiącym swoje zwierzęta jest nagminne.

Dlatego najważniejsza jest edukacja ludzi,zmiana ich mentalności,oraz surowe kary za puszczanie psów luzem,oraz za niedostateczną opiekę nad zwierzęciem / łańcuchy,ochłapy do jedzenia /.

A myśliwi maja dziwne pomysły,np. 10000 zł podatku za psa,lub bardzo duży podatek za kolejnego psa - to sprawy nie rozwiąże.

Przejrzałem sobie to forum http://www.forum.stopodstrzalom.pl/index.php  i nie napawa mnie to optymizmem ...  :roll: - ludzie godzą się na zabijanie dzikich zwierząt,zabijanie psów i kotów - byle nie swoich ... właściwie,to gdyby myśliwi nie strzelali do ich psów i kotów,to byli by ok i mogliby swobodnie uprawiać swoje " hobby " - ludzie mają myślistwo głęboko w ...,dopóki nie dotknie to ich bezpośrednio,a dzikie zwierzęta są mało ważne ...  :roll:


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: soboz4 w 2009-04-02, 17:12
chyba niestety masz rację


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2009-04-02, 18:27
Fragment wypowiedzi z innego forum z przed trzech lat,który pokazuje jaki PZŁ ma stosunek do psów:

Cytuj
Gdy Rada Miasta w Szczecinie zastanawiała się jak poradzić sobie z problemem psów porzuconych przy trasie nad morze, PZŁ zaproponował swoje rozwiązanie problemu. Które można ująć w paru słowach: „Zwrócicie nam pieniądze za amunicję i utylizację zwierząt, to problem rozwiążemy”. A przecież problem polega na tym, że te psy są uwiązywane w lasach, bo właściciele nie chcą, aby do nich wróciły. Nie chodzi więc o ich zabijanie a odnajdywanie w porę, zanim się zamęczą, lub padną ofiarą drapieżników.


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: soboz4 w 2009-04-02, 21:03
Dokładnie!
Jestem po przeczytaniu forum z PZŁ po wypowiedzi brata (na ten portal mam dostęp dopiero wieczorem w domu). Nie napawa mnie to optymizmem. Wbrew opinii brata uważam, że niewiele to da. Za dużo różnych opinii, całkowicie ze sobą sprzecznych. Jak również stale powtarzam zdanie Zbyszka z innego forum, całkowicie przeciwnego by takie kompetencje dać myśliwym, gdyż celem każdego z nich nie są bezkrwawe łowy z aparatem fotograficznym, tylko zabijanie. Chodząc po lesie z bronią nie robią tego dla postrachu spacerowiczów z psami, czy na postrach kłusowników, tylko idą po swoją zdobycz, czyli dziką zwierzynę.
Lecz po przeczytaniu materiałów szkoleniowych Andrzeja Żukowskiego „Zwalczanie psów i kotów w obwodach łowieckich” uważam, że nacisk należy położyć na legislacyjną definicję zdziczałego psa, której obecnie nie ma. Pozwala to na nadinterpretację tych samych przepisów, które miały chronić psy.
Wracając do forum prawo "Kalego" przewija się w wielu wypowiedziach.
Abstrahując od tematyki zwierząt i przyrody z obawą patrzę w przyszłość, gdyż część przepisów sprawia, że jesteśmy coraz wrogiej do siebie nastawieni. Ja mam psa – usunąć z osiedla bezdomne koty, ja mam dziecko  - nie będę tolerować psów (nie mówię o tych na placu zabaw), ja mam samochód – zlikwidować zieleń, zrobić parkingi. A o zgodę coraz trudniej, bo każdy ma prawo… Zresztą wystarczy pooglądać wiadomości w telewizji i naszych sympatycznych polityków przyjaźnie nastawionych do innych opcji. 


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2009-04-02, 23:16
Cytuj
Abstrahując od tematyki zwierząt i przyrody z obawą patrzę w przyszłość, gdyż część przepisów sprawia, że jesteśmy coraz wrogiej do siebie nastawieni. Ja mam psa – usunąć z osiedla bezdomne koty, ja mam dziecko  - nie będę tolerować psów (nie mówię o tych na placu zabaw), ja mam samochód – zlikwidować zieleń, zrobić parkingi. A o zgodę coraz trudniej, bo każdy ma prawo… Zresztą wystarczy pooglądać wiadomości w telewizji i naszych sympatycznych polityków przyjaźnie nastawionych do innych opcji.

Oj,znam to ... jako miłośnik lisów ciągle czytam teksty w stylu: co te zwierzęta robią w mieście?... to nie jest ich miejsce ... a jak się rzuci na dziecko? ... ludzie szukają samych negatywów,wyolbrzymiają wszelkie zagrożenia,stawiają swoje prawa ponad wszystko inne,a przyroda? - a po co nam ona ...
Nasiliło to się po sprawie z Doliną Rospudy: na dwóch szalach stawia się dobro i życie ludzkie i dobro zwierząt i przyrody,zapominając,że wszystko to jest ze sobą powiązane i jedno nie istnieje bez drugiego ... myśliwi i leśnicy wyzywają,że Polska to skansen Europy,z wilkami,PN i bez autostrad,ze Europa dawno zabetonowała już wszystko co się dało,a teraz chce chronić przyrodę kosztem biednych ludzi ... ogólnie,ludzie chcieliby zabetonować,zniszczyć wszystko kosztem własnej wygody,a martwić się będą dopiero wtedy,gdy się obudzą z " ręką w nocniku "...

A wracając do psów i myśliwych: faktem jest,że definicja zdziczałego psa praktycznie nie istnieje - ogólnie ma to być pies o zwichrzonej sierści,bez obroży i z oznakami " zdziczenia ",myśliwi piszą,że każdy z nich sam musi rozważyć to,czy strzelać do psa,czy nie - faktem jest,że część z nich wali po prostu do każdego napotkanego psa i tyle ... :roll:

N a forum jeden myśliwy pisał,że:

Cytuj
To że w pewnych przypadkach zastrzeleń psów Policja dziwnie "nie reaguję" na skargi właścicieli wiążę się wg. mnie z tym że Policja woli wierzyć strzelającemu za którym stoją choć częściowo przepisy, gdyż nie chce mieć powtórki z historii i sama być strzelającym i ganiającym po lesie. W taki sposób mają jeden obowiązek z głowy.

Czyli łatwiej uwierzyć myśliwemu,relacja właściciela psa często sie nie liczy ...  :roll:

Post Merge: 2009-04-03, 21:17
Jeszcze odnośnie bezdomnych i zdziczałych psów - post z 2006 roku:

Cytuj
Jesli chodzi o psy i koty, to osobiscie zajmuje sie odlawianiem dzikich psow w lasach i odnajdywaniem psow porzuconych. Robie to we wspolpracy ze Straza Lesna.
Chcielismy zrobic szkolenia dla mysliwych dotyczace zachowan psow dzikich i walesajacych sie, ale nie spotkalo sie to z zainteresowaniem.
....
W przypadku psów porzuconych, z reguły nie ma żadnych problemów z odłowieniem. One garną się do człowieka. No i często są uwiązane do drzewa.
Psy wałęsające się są już lekkim wyzwaniem, bo są to najczęściej wiejskie psy, które nie mają zaufania do obcych (do swoich często też). Ale tu najczęściej wystarczy argumentacja w postaci intensywnie pachnącego jedzonka i przyjazne zachowanie. Las nie jest domem dla tych psów, są na terenie neutralnym, nie są więc najczęściej agresywne wobec obcych.
Najgorzej jest z psami dzikimi. Problem polega tym, że one nie boją się człowieka, tylko unikają go. Las jest ich domem, czują się w nim jak normalni jego mieszkańcy, ale mają nad leśnymi zwierzętami tą przewagę, że znają człowieka. Często tak jest, że podczas tropienia dzikich psów, okazuje się, że jesteśmy przez nie obserwowani. Mój kolega często powtarza, że podczas tropienia zawsze ma wrażenie, że psy siedzą sobie gdzieś tam w krzakach i się z nas śmieją. Czasami, tak naprawdę, to nie wiadomo kto kogo tropi.
No cóż, na szczęście psy mają też swoje „słabości” – suka nie zostawi swoich młodych, a inne psy rzadko kiedy zostawią sukę ze szczeniakami. Zlokalizowanie siedliska sfory psów, w której jest suka ze szczeniętami, to już połowa sukcesu. Bo wiadomo, że przez dłuższy czas psy będą w tym samym miejscu.
A potem już jest tylko żmudna praca z oswajaniem sfory. Przynajmniej na tyle, aby choć jeden, czy dwa psy, dały dojść do siebie. Reszta psów, naśladując swoich towarzyszy, też w końcu zaczyna tolerować naszą obecność. Oczywiście, to „dojście” nie jest zbliżeniem się na dystans mniejszy niż dwa – trzy metry, ale to najczęściej wystarczy, aby odłowić psy przy pomocy siatek. Na szczęście dzikie psy, nawet te, które urodziły się w lesie, są o wiele łatwiejsze do oswojenia, niż inne zwierzęta wolno żyjące.
Przyznam jednak szczerze, że nie udało nam się nigdy podejść do sfory, w której nie było szczeniąt.
Napisałem to wszystko w dużym uproszczeniu, może więc brzmi to trochę banalnie, ale w rzeczywistości nie jest to takie proste.

Dobrze,że są ludzie,którzy coś robią  :)


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: soboz4 w 2009-04-09, 11:03
Petycja w sprawie zakazu zabijania psów przez myśliwych
Próbowałam w punktach opisać zmiany o jakie trzeba wnosić do naszych władz:

1/ wyznaczenie tak, jak było wcześniej, przez zarządcę obwodów łowieckich osób kompetentnych, wykształconych, przeszkolonych z członków PZŁ do tych zadań, o ile rzeczywiście nie można tego wyegzekwować tych zadań od lokalnych służb porządkowych (starz miejska, policja, straż leśna itp.)

2/ zakaz strzelania na łąkach, zgodny zresztą z prawem lokalnym w większości gmin, czyli wyłączenie tego miejsca spod dzierżawy kół łowieckich

3/ to chyba najtrudniejsze bezpłatne czipowanie i wpisywanie do ogólnopolskiej bazy danych: z tego co się dowiedziałam o czipowaniu w Śląskiej Izbie Weterynaryjnej, to włos mi się zjeżył, każde miasto bezpłatnie czipujące psy wpisuje numery tylko u siebie, bez umieszczania w jakiekolwiek bazie danych, na dodatek każde z mikroczipów jest inne i niekompatybilne z innymi miastami.

4/ rozpoczęcie bezpłatnej sterylizacji psów i kotów, niestety nawet przy „wielkich akcjach” organizowanych przez miasta jest to płatne np. 50% (i tu piszę o bezpańskich kotach) nie ma mowy, żeby ze zniżki skorzystać przy własnym zwierzaku. Powinno to być bezpłatne we wszystkich gabinetach. Finansowane przez państwo, do czasu aż nie unormuje się liczba bezpańskich zwierząt, to na pewno skłoniłoby wielu ludzi, w tym na wsi do sterylizacji,

5/ testy, oparte na amerykańskim programie Canine Good Citizen. Pozytywny wynik egzaminu dawałby możliwość spuszczania psa ze smyczy w miejscach publicznych, pod warunkiem sprawowania nad nim kontroli przez opiekuna.
Pozostałe psy (w tym również te bez przypiętego identyfikatora) będą mogły być puszczane tylko na wydzielonych terenach i na zabezpieczonych posesjach. W razie, gdyby warunki te nie zostały spełnione, właścicielowi groziłaby wysoka kara finansowa.

6/ mandatowaniu właścicieli psów, którzy wyprowadzają psa bez przypiętego identyfikatora, obojętne czy luzem czy na smyczy,


Może jeszcze coś Wam się nasuwa?


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2009-04-15, 17:46
Ja nie wiem,czy to coś da ... czy z takimi ludźmi da się dyskutować:

Cytuj
Opętani sprawiedliwością obrońcy zawszałych kundli, kierujcie swoje apele do właściwych decydentów ! ! !
A jeśli ktokolwiek jest zdania, że pies może swobodnie biegać po lesie to jest niepoważny, a ci którzy kupują psa mieszkając w budynku wielorodzinnym są zwykłymi prostakami, żeby nie powiedzieć bardziej dosadnie.
Zanim kupisz psa do bloku,
najpierw kup se ogród z boku.

 :roll:


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: soboz4 w 2009-04-15, 21:09
Czytałam te komentarze, na szczęście dostęp mam dopiero wieczorem, więc w dzień nie psują mi humoru. Dyskusja na tym forum rzeczywiście okazała się niewypałem. Szkoda, że nie ma na forum dobrego prawnika, bo jedyne w czym mogę im przyznać rację to nakaz prowadzenia psa na smyczy na terenach leśnych, reszta to ich nadinterpretacja, a już szczególnie gdy są to tereny polne, łąki, nieużytki.
Dziś brat przyniósł mi książki dziadka, który był myśliwym (Podstawowe wiadomości łowieckie, Łowiectwo dla leśników). Za szkodniki łowieckie uznano w nich włóczące się psy niemyśliwskie, które można zabijać, psy myśliwskie należy chwytać, zatrzymywać, zawiadamiając o tym ich właścicieli lub prezydium gromadzkiej rady narodowej (wydanie 1956 r.). Przez 50 lat prawo "Kalego" nic się nie zmieniło.


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2009-04-15, 21:43
Kiedyś,ktoś fajnie to opisał:

Cytuj
Myśliwi nie są tacy źli
- stawiają paśniki i dokarmiają w nich zwierzęta, (aby nie odeszły z ich rewiru i żeby mieli na kogo polować).
- selekcjonerzy zabijają tylko chore i stare zwierzęta (w nocy, z ambony, z kilkudziesięciu metrów i często pod wpływem alkoholu, potrafią to ocenić).
- strzelają do psów kłusujących (czytaj biegających luzem) w lesie (ale nie do ras myśliwskich, bo to może przecież być pies kolegi).
- podtrzymują „tradycję”, szkoląc swoje psy w „sztucznych norach” i „dziczych zagrodach”. (Co nie udało się zwolennikom psich walk, których praktyki uznano za bestialskie)
- humanitarnie pomagają zwierzętom (przykładem może być wystrzelanie dwa lata temu dużego stada dzików na rozlewisku Odry koło Szczecina. Dziki zimą zostały uwięzione na małej wysepce)
- eliminują problem psów porzuconych w lasach (rozstrzeliwanie psów uwiązanych do drzew)
- dbają o interesy hodowców zwierząt gospodarskich (np. namawiają hodowców owiec, aby szczuli psy na swoje zwierzęta i „przypadki zagryzień przez wilki” zgłaszali do gmin i ubezpieczalni).
- dbają o populację gatunków (wytrzebili praktycznie zające i kuropatwy na naszych polach)
- starają się o przypływ dewiz do skarbu państwa (za euro lub dolary, można u nas polować nawet na gatunki chronione).
Czyli jak widać, nie są to ludzie źli. Oni kochają zwierzęta. No, może tylko tyle, że kochają je inaczej.


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: ppx w 2009-04-15, 22:44
Pasowałoby taki tekst w ładną ramkę oprawić. :P


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2009-04-15, 23:14
Soboz4 - myśliwi użalają się tam nad Twoimi jamnikami,że nie polują,a ja powiem że psy myśliwskie nie muszą koniecznie robić tego,do czego zostały one stworzone,zawsze można im znaleźć zastępczą formę aktywności,przynajmniej żadne żywe stworzenie - ja jestem przeciwnikiem wszelkich prób norowców,dzikarzy i uważam,że takie " imprezy rozrywkowe " powinny być zakazane - ewentualnie bez udziału żywych zwierząt - widzę,że to się zaczyna powoli zmieniać,bo coraz więcej właścicieli psów,oraz widzów jest przeciwko zabijaniu i dręczeniu zwierząt,więc może coś się zmieni na +.


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: soboz4 w 2009-04-16, 21:55
Masz absolutną rację, na próbach polowych był z moimi jamnikami małżonek, polegały one przede wszystkim na próbie strzału, przejściu przez wodę, popłynięciu, pójściu tropem, mimo to Besi - pierwsza jamniczka przez 3 dni była jeszcze podniecona tymi próbami, tak samo jej córka Arna. Roxi, przynajmniej sądząc po jej stosunku do kotów jest już inna, węszyć lubi, ale to normalne u każdego psa, ale jest przede wszystkim bardzo łagodna i ufna, a Besi szła z zębami na każdego psa. Na szczęście zawsze tylko straszyła i psy jej nie zaczepiały, ale zawsze się bałam jak trafi na takiego, który jej odwarknie.


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2009-04-16, 22:56
Mój poprzedni jamnikowaty kundelek miał instynkt łowiecki,lubił strzały,ganiał petardy,koty - obecny,na szczęście jest bardzo spokojnym psem - co prawda na inne psy się stawia,ale ptaki i inne zwierzęta ma w nosie ;)

Z konkursami jest tak,że spora część psów biorących udział w takiej imprezie nie poluje,jest to tylko forma sprawdzająca psa i szansa dla opiekuna,na zdobycie jakiegoś dyplomu - w ogóle nie bierze się pod uwagę innych zwierząt,które są tam szczute ich psami,ciekawe czy by chcieli,żeby na ich psa ktoś szczuł innego?.


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: soboz4 w 2009-04-18, 14:12
W sobotę (dziś) albo w niedzielę w aktualnościach ma być programik o petycji w sprawie zakazu zabijania psów i kotów przez myśliwych, co prawda nie bardzo lubię mówić publicznie, ale brat bardziej się rozgadał, pozdrawiam Bożena


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2009-04-18, 15:31
W TVP INFO,czyli w byłej regionalnej trójce,tak? :P


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: soboz4 w 2009-04-18, 15:40
tak myślę, mówiąc szczerze nie pytałam się, już i tak zjadł mnie stres, nie lubię publicznych wystąpień, na szczęście brat jest "wymowniejszy", mają to być aktualności regionalne, to chyba trójka


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2009-04-19, 01:26
Kurczę,jeśli to było wczoraj / sobota / to przegapiłem,bo mnie wtedy nie było w domu ...

Problem dotyczy nie tylko psów,ale i kotów:

Cytuj
Wg badaczy "dziczyzna" stanowi ułamek diety kota (różne badania podają od 1 do 3%), ale nie chciałbym aby jakikolwiek dachowiec uskuteczniał ten margines pokarmowy na moich kuropatwach, bo tych w okolicy jest może kilkanaście. Poza tym - trzon pożywienia stanowić mogą ptaki śpiewające co również jakoś mnie nie cieszy.

Czyli niby dla zwierzyny drobnej kot jest sporadycznym niebezpieczeństwem ale choćby ze względu na to, że drobnica stała się sporadycznym ozdobnikem pól i lasów to chyba przez ten skromny wkład kota w "niwelację" jej pogłowia prewencyjnie podnoszę ku temu drapieżnikowi broń. Poza tym poluję z psem a ten ma wyrobione zdanie na temat kociego rodu i opinie badaczy ma w trufli.

Dziś podczas wieczornego rekonesansu w łowisku ruszony przeze mnie kocur zamiast wiać do gospodarstwa do którego miał ok. 100 m, zrejterował do lasu (dobre 300m). To chyba świadczy o zamiłowaniach łowieckich ale może i o tym, że osobnik ten nie znajdował stołówki w domu . Dobrze odkarmiony kot mimo instynktu ograniczy swoją łowiecką aktywność, wiem bo miałem kiedyś bardzo łowną kotkę, która swój rewir ograniczała do posesji i jej przyległości. Z kotem jak z psem, rzadko bywa bezpański czy jak to się powszechnie mówi "zdziczały", częściej jego właściciel lekceważy swoje obowiązki.

Zaczęło się od tego,że jakiś 15 latek / sympatyk myślistwa / zauważył kotkę sąsiada,która upolowała zajączka - niestety,z kotami sprawa jest o tyle trudniejsza,że kot w ogóle chodzi samopas i nie zwraca się na niego takiej uwagi,jak na psa - z ręki myśliwych też najczęściej nie giną koty " zdziczałe ",tylko koty wiejskie,chodzące samopas - i nawet jeśli kocia szkodliwość jest tak mała jak pisze ów myśliwy,to i tak zabija on koty - ' profilaktycznie " .  :roll:


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: soboz4 w 2009-04-19, 11:06
Co do aktualności, była to tylko krótka 5 minutowa wzmianka, niestety większość wypowiedzi nie weszła na antenę.

Na początku był komentarz leśniczego o zakazie puszczania psów luzem w lesie, potem opowieść Kasi, której niedawno na łące zabito Helmuta - pies wyuczony do dogoterapii, zastrzelony w Bytomiu, potem moja o tym, że nie chodzi na, o puszczanie psów ze smyczy w lesie, tylko na łąkach, nieużytkach, Helmut został zastrzelony na łące, nie w lesie.

Wypowiedź brata, o anarchizmie przepisu i pozwolenia dla ludzi, którzy nie mają szacunku dla życia.
A na koniec myśliwy, który stwierdził, że prawo nałożyło na niego obowiązek strzelania do wszystkich psów i kotów biegających luzem.

Mówiliśmy jeszcze o kamizelkach odblaskowych, czipowaniu, sterylizacji itp. Dość długo mówił brat, ale nic z tego na antenę nie weszło.

Mamy zaproszenie na rozmowę w Urzędzie Miasta Katowice, na razie zbieram z forum różne propozycje internautów dotyczące lokalnych problemów pies-kot.

Tu też proszę o jakieś uwagi!



Na razie powstały poniższe propozycje:



1/ wyznaczone wybiegi dla psów, gdzie można puszczać bez smyczy,


2/ zatrudnienie osoby sprzątającej (specjalny "odkurzacz") - mniejsze bezrobocie, nie trzeba specjalnych koszy (wrzucane odchody do zwykłego - Sanepid się burzy), prawidłowa utylizacja, bo w zbiorniku ma tylko odchody...


3/ włączenie Katowic w bezpłatne, obowiązkowe czipowanie wraz z wpisaniem numerów do bazy,


4/ kamizelki odblaskowe dla psów, zakładane na terenach "niepewnych", stycznych z lasem,


5/ na portalu Miasta Katowice baner do linku, gdzie znajdowałaby się wszystkie lokalne i ogólnopolskie przepisy dotyczące puszczania psa, kagańca, czipowania itp.


6/ w widoczny sposób umieszczenie na mapie Katowic granic obwodów łowieckich, tak żeby zwykły, szary mieszkaniec wiedział jak przebiegają,
sterylizacja, bezpłatna dla bezdomnych kotów i psów, i na przykład sterylizacja za ½ ceny dla domowych pupili,

(http://images50.fotosik.pl/106/038e87ddbb48ade8m.jpg) (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=038e87ddbb48ade8)



Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2009-04-19, 11:33
Czyli już odchodzicie od bezwzględnego zakazu strzelania do psów i kotów na rzecz zabiegów profilaktycznych ( czipowanie,sterylizacja,kamizelki,itp )?.
Szkoda,że cały materiał nie znalazł się na antenie,w ten sposób problem jest trochę spłycany i marginalizowany. :roll:



Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: soboz4 w 2009-04-19, 11:36
Tu piszę o prawie lokalnym a nie ogólnopolskim! Zakaz strzelania nie należy do prawa lokalnego.

Post Merge: 2009-04-19, 11:37
[/b]

To były propozycje dla Urzędu Miasta - nie na zmianę ustawy - zakazującej odstrzału psów i kotów przez myśliwych.


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2009-04-19, 11:52
Aha - oki,to ja źle doczytałem ...  :oops:
Propozycje sensowne,ale zamierzony skutek można by osiągnąć tylko wtedy,gdyby zostały one wprowadzone na terenie całego kraju ( czipowanie,sterylizacja bezdomnych zwierząt ) - tylko tak można spowodować to,że bezpańskich i zdziczałych psów nie będzie przybywać - pamiętam,że była taka sprawa że Polska nie podpisała jakiejś nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt,która nakładała obowiązek czipowania i sterylizacji zwierząt - uznano,ze jest to za droga sprawa ...  :roll:


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: soboz4 w 2009-04-19, 12:35
tak, mam nawet gdzieś zapisane artykuły w tej sprawie, dlatego na razie można tylko działać lokalnie. Na szczęście "walka" trwa dalej

Cytuj
Cytuj
Wątek ten został założony w imieniu i na prośbę Kariny Schwerzler – Pełnomocnika ds. Ochrony Zwierząt przy Kancelarii Prezydenta RP.

Działalność Kariny jest Wam prawdopodobnie znana – od wielu lat walczy o poprawę losu zwierząt w Polsce i zmianę prawa.
Powołanie takiej osoby na stanowisko Pełnomocnika to milowy krok w naszej smutnej rzeczywistości. To jedna z nas. Teraz uzyskała nowe możliwości działania na rzecz tych, którzy są nam wszystkim tak drodzy – zwierząt.

Jej kilkumiesięczna działalność już przyniosła efekty – powołana została Rada Konsultacyjna, która przygotowywać będzie zmianę ustawy o ochronie zwierząt, dostosowując ją do standardów europejskich i innych polskich aktów prawnych.
W skład Rady wchodzą ludzie, którzy poza wykształceniem, dorobkiem naukowym i przygotowaniem zawodowym do takiej pracy, chcą pomagać zwierzętom.
Są to:
- prof. Andrzej Elżanowski
- sędzia Jadwiga Osuchowa
- prof. Marek Mozgawa
- dr nauk prawnych Tomasz Pietrzykowski
- prof. Anna Przyborowska-Klimczak

W ciągu kilku najbliższych kilku dni wszystkie organizacje pozarządowe, których statutowym celem działania jest ochrona zwierząt, otrzymają z biura Pełnomocnika listy z zaproszeniem do współpracy i prośbą o sugestie, dotyczące zmiany prawa.

Karina chciałaby również zaprosić do współpracy społeczność [....]anii – największego nieformalnego stowarzyszenia ludzi ratujących zwierzęta i walczących o ich prawa.

Inicjatywa Kariny, która pozwoli na usłyszenie naszego głosu to planowane w tym roku sejmowe wystąpienie obywatelskie. To narzędzie demokracji, z którego nie korzysta się często, a jego skuteczność jest większa niż jakichkolwiek demonstracji czy petycji. Wystąpienie obywatelskie to wydarzenie parlamentarne, którego nie da się pominąć milczeniem.
Posłowie będą musieli zauważyć problem i się do niego odnieść.
Planujemy obecność największych mediów i wystąpienia obrońców zwierząt.

Chcielibyśmy, żeby ten wątek połączył nas wszystkich, spróbujmy powstrzymać się od kłótni i niepotrzebnych złośliwości.
Dopisujcie się tutaj i piszcie, co według Was można jeszcze zrobić.
Spróbujemy wypracować wspólną strategię tego wydarzenia.

Korzystajmy z faktu, że po raz pierwszy „nasz człowiek” może realnie coś zrobić. Pomóżmy jej.
Prosimy również modów o pilnowanie tego wątku. Nie jest on w żadnym razie kontrowersyjny i służy dobrej sprawie.

Shin i Bamboo, założyciele poniższego wątku zgodzili się na rozszerzenie ich rewelacyjnej inicjatywy. Karina chciałaby wręczyć wszystkim posłom wydrukowany fizycznie list, który stworzyli, załączając do niego płytę z prezentacją ich autorstwa. Dziękujemy!

TERAZ ALBO NIGDY - zmieniamy prawo! Zasypmy poslow mailami!

PRAWDA O ZWIERZĘTACH W POLSCE
youtube.com/watch?v=bEgvc4Ei2pQ


"Szanowne Posłanki, Szanowni Posłowie!

Powołując się na Ustawę z dn. 21.08.1997 r. o ochronie zwierząt, która wskazuje, że:

"Zwierzę, jako istota żyjąca, zdolna do odczuwania cierpienia, nie jest
rzeczą. Człowiek jest mu winien poszanowanie, ochronę i opiekę",

my, polscy miłośnicy zwierząt, a zarazem Państwa wyborcy, apelujemy do
Państwa o podjęcie skutecznych działań, mających na celu poprawę
tragicznego losu wielu zwierząt domowych w Polsce.

Nie sposób przy tej okazji pominąć szeregu nasuwających się pytań:

Jak to możliwe, że w XXI wieku, w cywilizowanym europejskim kraju, kraju
aspirującym do miana wysokorozwiniętego, nowoczesnego i liczącego się na
arenie międzynarodowej, sprawcy bestialskiego znęcania się nad zwierzętami
mogą czuć się całkowicie bezkarnie?

Jak to możliwe, że w cywilizowanym europejskim kraju dochodzi do takich
tragedii jak w schroniskach w Olkuszu, Krzyczkach, Nowej Ligocie, Krężelu
czy Chrcynnem, gdzie zwierzęta były masowo uśmiercane, maltretowane,
głodzone, pozbawione podstawowej opieki weterynaryjnej i schronienia przed
zimnem?

Jak to możliwe, że w cywilizowanym europejskim kraju łamane są podstawowe
prawa zwierząt, a dawane jest przyzwolenie na funkcjonowanie komercyjnych
schronisk i pseudohodowli, kosztem cierpienia, chorób i śmierci niewinnych
stworzeń?

Jak to możliwe, że w cywilizowanym europejskim kraju nie sprawuje się
żadnego nadzoru nad masowym rozmnażaniem i handlem zwierzętami domowymi?

Jak to możliwe, że w cywilizowanym europejskim kraju nie istnieją przepisy
egzekwujące sprawowanie kontroli nad psami naprawdę agresywnymi, z których
ogromna większość to mieszańce i psy w typie rasy?


Jak to możliwe wreszcie, że w cywilizowanym europejskim kraju, którego
statystyki dotyczące liczby bezdomnych zwierząt są alarmujące (w samym
2008 r. do schronisk trafiło 90 000 zwierząt, a liczba ta zwiększa się
rokrocznie o 15%) marginalizuje się problem niechcianych psów i kotów oraz
nie dostrzega konieczności wprowadzenia obowiązkowej sterylizacji i
kastracji tychże?

To tylko niektóre problemy, które powinny być w trybie pilnym rozpatrzone
i skutecznie rozwiązane.

Uważamy, że najpilniejsze sprawy dotyczą:

1. Bezdomności.
Jest to jeden z najbardziej w Polsce zauważalnych problemów. Rozwiązany
powinien być poprzez odpowiednie znakowanie psów,kastrację zwierząt w
schroniskach (co ograniczy ich rozród, a w przeciągu kilku lat wpłynie na
zmniejszenie populacji psów i kotów, w szczególności nierasowych),
usypianie osobników przejawiających agresję lub nadmiernie lękliwych, jak
również nieuleczalnie chorych.


2. Kastracji.
Na dzień dzisiejszy psy i suki ze schronisk przeważnie wydawane są
niewykastrowane. Obowiązkowa kastracja zwierząt w schroniskach znacząco
ograniczy ich liczebność w przyszłości, co dodatnio wpłynie na kondycję
finansową wielu schronisk oraz poprawi warunki bytowe zwierząt tam
trafiających.

Dla zobrazowania skali problemu przedstawiamy przykładowe wyliczenie,
wykonane w oparciu o wieloletnie obserwacje:


Średnia liczba zwierząt w miocie: 6
Liczba psów po 5 latach rozmnażania suki i jej potomstwa: 9 330
Odsetek psów potencjalnie trafiających do schronisk: 30 %

Koszt utrzymania 1 psa w schronisku: 1095 zł/rok
Koszt utrzymania 2799 psów w schroniskach: 3 064 905 zł/rok
Koszt zabiegu kastracji (wydatek jednorazowy): 100-200 zł

Czy państwo może sobie pozwolić na wydatek rzędu 3 mln zł rocznie na
niepotrzebnie rozmnożone psy?

Czyż przeprowadzenie rutynowego zabiegu kastracji nie jest lepszym, a
przede wszystkim tańszym rozwiązaniem?

Czy państwo stać na pomnażanie bezdomności?

Pragniemy jednocześnie zaznaczyć, iż zwierzę nie odbiera zabiegu kastracji
w kategoriach nieszczęścia, zaniżenia poczucia własnej wartości czy też
pozbawienia godności.

Co więcej, niemożność zaspokojenia przez niewykastrowane zwierzę
naturalnego popędu (a który to popęd w obliczu olbrzymiej nadpopulacji
psów i kotów, winien być skutecznie powstrzymywany), powoduje nierzadko
zmiany w zachowaniu, takie jak: nadpobudliwość, niepokój, nerwowość a
nawet agresję zwierzęcia, które to niepożądane stany dodatkowo mogą się
nasilić, jeśli zwierzę jest okazjonalnie dopuszczane do rozrodu.

Ponadto niekastrowane zwierzęta narażone są na liczne problemy zdrowotne,
do których należą: ropomacicze, guzy i torbiele u samic, a nowotwory jąder
i przepuklina pachwinowa u samców.

Zabieg kastracji wydaje się zatem być rozwiązaniem z wielu względów
optymalnym.


3. Oznakowania.
W chwili obecnej w Polsce nie ma centralnej bazy danych oznakowanych psów.
W praktyce oznacza to, iż każda gmina może posiadać własną bazę danych i
inny rodzaj czipa znakującego. Prowadzi to do absurdalnych sytuacji
znajdowania kilku różnych czipów na jednym psie lub braku możliwości
odnalezienia właściciela, w przypadku gdy pies zagubił się na terenie
innej gminy, niż gmina zamieszkania.
Niezbędna wydaje się odgórna decyzja co do sposobu czipowania i rodzaju
czipa oraz stworzenie jednej, ogólnopolskiej bazy danych.
Z ewidencji wyrejestrować psa mógłby wyłącznie weterynarz, po stwierdzeniu
zgonu zwierzęcia - niewyjaśnione zniknięcie psa byłoby podstawą do
wysokiej kary pieniężnej dla właściciela.


4. Kar za znęcanie się nad zwierzętami.
W znacznej liczbie przypadków odstępuje się od kary z powodu znikomej
szkodliwości społecznej czynu (!) lub sądy wymierzają kary w zawieszeniu.
Niedopuszczalne jest, aby kary za znęcanie się ze szczególnym
okrucieństwem nad żywą, czującą istotą były tak żenująco niskie, a
zwierzęta latami były w rękach ludzi, przeciw którym toczy się
postępowanie o takie czyny. Postulujemy o natychmiastowy przepadek
zwierzęcia w razie pojawienia się dowodu na znęcanie oraz o wprowadzenie
dożywotniego zakazu posiadania zwierząt dla właściciela, któremu
udowodniono winę.


5. Puszczanych luzem, niekontrolowanych psów.
Dobrym rozwiązaniem byłyby testy, oparte na amerykańskim programie Canine
Good Citizen. Pozytywny wynik egzaminu dawałby możliwość spuszczania psa
ze smyczy w miejscach publicznych, pod warunkiem sprawowania nad nim
kontroli przez opiekuna.
Pozostałe psy (w tym również te bez przypiętego identyfikatora) będą mogły
być puszczane tylko na wydzielonych terenach i na zabezpieczonych
posesjach. W razie, gdyby warunki te nie zostały spełnione, właścicielowi
groziłaby wysoka kara finansowa.

6. Czystości.
Problem sprzątania po psach wynika z braku koszy na śmieci, do których
właściciele mogliby wrzucać woreczki z odchodami. W miejscach, gdzie owe
kosze są, służby odpowiedzialne za kontrolowanie czystości przeważnie nie
wywiązują się ze swoich obowiązków - zamiast kar pieniężnych dla
nieodpowiedzialnych właścicieli psów stosują upomnienia słowne albo zdają
się po prostu nie zauważać problemu.


7. Opłat i podatków.
Po wprowadzeniu oznakowania możliwe byłoby przywrócenie podatku od
posiadania psa ze zwolnieniem lub niższym podatkiem od zwierząt
kastrowanych i wyższym od tych, zdolnych do rozrodu.
Opodatkowaniu powinny podlegać również mioty, co ograniczyłoby działalność
tzw. pseudohodowców.
Wnioskujemy również o uznanie hodowli za działalność gospodarczą oraz
zakaz sprzedaży psów i kotów poza miejscem ich urodzenia (hodowlą),
przykładowo: na placach targowych, giełdach, w sklepach i przed wystawami,
gdzie często trzymane są bez nadzoru weterynaryjnego, pokarmu czy wody.


Czy w obliczu przedstawionych faktów, świadczących o fatalnym losie
zwierząt w Polsce zaryzykują Państwo twierdzenie, iż bezdomne psy i koty
nie są problemem społecznym godnym uwagi?

Czy szacunkowa liczba 6 do nawet 9 milionów psów w Polsce nie jest
alarmująca?

Czy kara 50 zł za bestialskie zakatowanie zwierzęcia nie jest kpiną?

Czy twierdzenie, iż zabieg kastracji jest okaleczaniem zwierzęcia nie
świadczy o braku świadomości społecznej w tej kwestii?

Ile tysięcy psów i kotów musi się jeszcze niepotrzebnie narodzić i zginąć
w męczarniach, aby wreszcie dostrzeżono problem?

Prawdziwi miłośnicy zwierząt codziennie staczają batalię o polepszenie ich
losu (poświęcając własny czas i pieniądze), gdy tymczasem jedna
niefortunna wypowiedz osoby publicznej, jaką jest poseł Rzeczpospolitej
Polskiej potrafi całkowicie zniweczyć ich trud i pracę wkładaną w
poszerzanie świadomości społeczeństwa.

Najwyższy czas bowiem, aby w sprawach dotyczących ochrony zwierząt zaczęli
wypowiadać się ci, którzy na co dzień mają do czynienia z ofiarami
ludzkiego okrucieństwa, głupoty, nieodpowiedzialności, a także absurdami
polskiego prawa w tym zakresie.


Na zakończenie pragniemy przywołać słowa Mahatmy Gandhiego, który słusznie
twierdził, iż "Miarą człowieczeństwa każdego narodu jest jego stosunek do
zwierząt".
Maksyma ta winna przyświecać urzędnikom i funkcjonariuszom publicznym przy
tworzeniu i egzekwowaniu nowego, lepszego systemu prawnego, mającego na
celu faktyczną ochronę naszych "braci mniejszych".


Apelujemy zatem o podpisanie i ratyfikowanie Europejskiej Konwencji
Ochrony Zwierząt Domowych (co uczyniły już m.in. Francja, Niemcy, Belgia,
Austria, Szwajcaria, Włochy, Szwecja, Norwegia, a nawet Bułgaria, Rumunia,
Cypr i Turcja) oraz przychylenie się do postulatów Koalicji dla Zwierząt.


Niech Polska przestanie być uważana za niecywilizowany zaścianek Europy, w
którym daje się przyzwolenie na takie czyny:





Z poważaniem

imię i nazwisko
adres




adresy, pod które można wysyłać maile

Henryk.Milcarz@sejm.pl
Konstanty.Miodowicz@sejm.pl
Aldona.Mlynczak@sejm.pl
Wojciech.Mojzesowicz@sejm.pl
Kazimierz.Moskal@sejm.pl
Tadeusz.Motowidlo@sejm.pl
Czeslaw.Mroczek@sejm.pl
Izabela.Mrzyglocka@sejm.pl
Joanna.Mucha@sejm.pl
Arkadiusz.Mularczyk@sejm.pl
Jan.Musial@sejm.pl
Tadeusz.Naguszewski@sejm.pl
Witold.Namyslak@sejm.pl
Grzegorz.Napieralski@sejm.pl
Aleksandra.Natalli-Swiat@sejm.pl
Slawomir.Neumann@sejm.pl
Stefan.Niesiolowski@sejm.pl
Slawomir.Nitras@sejm.pl
Maria.Nowak@sejm.pl
Slawomir.Nowak@sejm.pl
Tomasz.Nowak@sejm.pl
Andrzej.Nowakowski@sejm.pl
Miroslawa.Nykiel@sejm.pl
Marzena.Okla-Drewnowicz@sejm.pl
Stanislaw.Olas@sejm.pl
Alicja.Olechowska@sejm.pl
Danuta.Olejniczak@sejm.pl
Wojciech.Olejniczak@sejm.pl
Pawel.Olszewski@sejm.pl
Jan.Oldakowski@sejm.pl
Marek.Opiola@sejm.pl
Andrzej.Orzechowski@sejm.pl
Maciej.Orzechowski@sejm.pl
[/b]


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2009-04-22, 23:48
Cytuj
Bogdan Ludowicz poruszajac problem bezzasadnego zabijania psów przez mysliwych (pismo "Psy mysliwskie") opisuje m.in przypadek zastrzelenia czarnego cocker spaniela w jaskrawej obrozy, towarzyszącego dwóm quadom:

"...niefortunny strzelec zamiast udzielac pomocy za najwazniejsze uznał powiadomienie komórką żony że spóźni się na obiad. Marian H. uważa że nie zrobił nic złego bo w lesie był jako mysliwy miał wiec zadanie odstrzelać wałęsające sie zdziczałe psy.Tylko czy Marian H., leśnik i myśliwy, potrafi rozróżnic wałęsającego sie zdziczałego psa od zadbanego, rasowego płochacza? [....] Jako mysliwy ma taki obowiązek bowiem z kynologii łowieckiej zdaje sie egzamin."

Inny fragment tego samego artykułu:

"Starą, dziewięcioletnią dozycę wręcz podziurawiono pociskami bo oddano do niej kilkanaście (sic!) strzałów. Mając cieczkę wymknęła sie z obejścia i swym zapachem przyciągnęła dwa inne psy które równiez padły od kul mysliwych.
Szukający suki właściciel zobaczył jeszcze myśliwych uciekających do samochodów. Jeden z polujących na psy mysliwych z koła łowieckiego "Jarząbek" w Łukowie, Zygmunt W. nie żałuje tego co zrobił.
"To normalne zjawisko" mówił. Dziwił sie jednak ze tyle szumu robi sie z powodu głupiego psa.
[........]
Niewiele wyobraźni trzeba mieć zeby pomylić wypielęgnowanego cockera w ozdobnej obrozy od zdziczałego burka. Czy zadbaną dozycą też mozna pomylić?
Jak rozróżni taki mysliwy loche od odynca, sarne od kozła gdy ten jest bez parostków? Strzela sie przecież do rozpoznanego celu...."
"Na pewno psy wałęsające się w łowiskach powinny być z nich usunięte, to chyba nie podlega wątpliwości. Ale czy tylko poprzez strzelanie do nich? To budzi moje wątpliwości. Myślę, że w skrajnych przypadkach tak. Ale w zdecydowanej większości śmierć psów wyniknie z niedbalstwa i złej woli ludzi. Bo kto z administracji gmin wyciągnął konsekwencje z puszczania luzem psów? Kto w ogóle sprawdza, czy psy są szczepione przeciwko wściekliźnie? Jak udowodnić, że dany pies jest własnością pana X, który w zależności od okoliczności wyprze się go, albo uczyni go niewinną ofiarą krwiożerczych instynktów myśliwych?

Myślę, że nadal powinniśmy dążyć aby wszystkie bez wyjątku psy w Polsce posiadały znaki identyfikacyjne, zakładane na koszt ich właścicieli. Po to chociażby, że wtedy, gdy zaistnieje konieczność zabicia ewidentnie kłusującego psa, można będzie go zidentyfikować i surowo ukarać właściwego sprawcę, czyli jego właściciela.

Myślę, że psy z łowisk powinny usuwać służby do tego powołane: straż łowiecka, straż leśna. Ich działanie nie wzbudzi takich emocji jak strzelanie psów przez myśliwych."


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: soboz4 w 2009-04-23, 08:59
Bogdan Ludowicz to wspaniały facet, juz od jakiegoś czasu walczy z ustawą pozwalająca na odstrzał psów, brat rozmawiał z nim przez telefon, tak, ze wielkie dzięki za ten wątek, gdyby nie on nawet byśmy nie wiedzieli o nim. Brat dodzwonił się do niego i rozmawiał bardzo długo z nim przez telefon. Bardzo się cieszę, ze zamieściłeś jego nazwisko. Możliwe, ze ukaże się wzmianka w jego gazecie. To na pewno "popchnie" dalej nasze działania. Jak masz jeszcze jakieś informacje tego typu to czekamy  na nie!!!!


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2009-04-23, 20:06
Cieszę się,że pomogło  :) ja przekopiowałem to z innego forum,osobiście nie przepadam za prasą typu " Psy myśliwskie ",gdyż nie popieram faktu,iż psy przyczyniają się do zadawania śmierci innym zwierzętom,jestem też przeciwnikiem wszelakich prób psów myśliwskich z udziałem żywych zwierząt - mimo to,doceniam zaangażowanie się autora tekstu w rozwiązanie tak ważnego problemu. :)


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: soboz4 w 2009-04-23, 20:34
Nie myślałam w ten sposób nad tym, może masz rację, choć próby polowe odbywają się bez dodatkowych zwierząt, czy tez rozlewu krwi, ale tam uczestniczą tylko bardzo młode psy. Na pewno psy pracujące są szczęśliwsze niż kanapowce, które nie mogą nic robić oprócz leżenia na kanapie. Akurat pracy w kierunku wzmożenia instynktu myśliwskiego bym nikomu nie polecała, ale np. agiliti na pewno jest frajdą dla psa.  Z rozmowy wynikało, że jest to na pewno miłośnik psów i obrońca każdego czworonoga, nie tylko rasowego, bo był przeciwny też odstrzałowi psów bezdomnych. Wątpliwości jego tylko budziły watahy psów kłusujące na łowiskach. 


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2009-04-23, 20:46
Mam na myśli próby na sztucznych norach,w dziczych zagrodach,z aportowaniem żywych ptaków - jeśli chodzi o pracę z psem i fakt że takie psy są szczęśliwsze,to zgadzam się,ale nie myślę tu o " pracy " w kierunku myśliwskim - właśnie agiliity,freesbe,długie spacery z psem,jest wiele form aktywności z psem,które mogą uszczęśliwić psa,niekoniecznie zaspokajając jego pasję łowiecką.  :)


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: soboz4 w 2009-04-23, 21:18
Ja niestety byłam tylko raz na agiliti, ale zamierzam chodzić, podobno jest park agiliti na Owsianej na Ligocie

(http://images41.fotosik.pl/106/d2978d9df55c2b7bm.jpg) (http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/d2978d9df55c2b7b.html)

(http://images41.fotosik.pl/106/93492cb317eac1aam.jpg) (http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/93492cb317eac1aa.html)


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2009-04-25, 14:29
Cytuj
Chcą zakazać myśliwym strzelania do psów

Właściciele psów domagają się zmiany prawa łowieckiego, tak by nie można było strzelać do zwierzaków, które są na spacerze ze swoim panem - pisze "Życie Warszawy".

To pomysł forumowiczów strony www.zabilimipsa.pl, założonej przez Rafała Borkowskiego, który stracił swojego czworonoga. W styczniu Florek rasy samojed został zastrzelony przez myśliwego pod Czerwińskiem.

Właściciele psów wystąpili z petycją do rzecznika praw obywatelskich. Podkreślają oni, że w Polsce ich pupilom nic nie wolno. Nie można ich spuszczać ze smyczy w parkach, na łąkach ani w lasach. Zwracają też uwagę, że często to właśnie niemożność wybiegania się jest przyczyną agresji u psów.

Petycja już trafiła do biura Janusza Kochanowskiego. Niewykluczone, że w tej sprawie rzecznik wystąpi do Ministerstwa Ochrony Środowiska.

http://wiadomosci.wp.pl/kat,9972,title,Chca-zakazac-mysliwym-strzelania-do-psow,wid,11069094,wiadomosc_prasa.html?ticaid=17e9e

Myśliwi komentują to,jako nieodpowiedzialność:

Cytuj
no właśnie!: po co są zające i sarny na polach i prowokują biegające pieski ? dlaczego dzieci bawią się w piaskowicy przed blokiem przez co psy i koty nie mogą się tam załatwić ? Ale tak poważnie, czy rozsądek już zanika? Coraz głośniejsze są grupki i fundacyjnki z głupimi hasłami i wnioskami a nie słychać głośnego, wyraźnego, zdroworozsądkowego odzewu. Do cholery niech sobie miłośnik swojego psa śpi z nim, je i prowadzi dyskusje w domu ale niech nie próbuje narzucać swojego stosunku do psa czy kota zdrowomyślącym ludziom poprzez wnioski o zmianę jskichś ustaw. Przecież już obowiązuje ustawa i reguluje sprawę odstrzeliwania psów i kotów oraz inne ustawy jak ustawa o ochronie ziwerząt , wraz z rozporządzeniami . Po co dublować ustawy? Takie pomysły aby coś zmienić w prawie bo psy nie mają się gdzieś wybiegać to już stan chorobowy -paranoja jakaś.



Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: soboz4 w 2009-04-25, 19:19
dziś też na
http://www.forum.stopodstrzalom.pl
znalazłam:

Cytuj
Witam,
MOze warto by bylo jakos polaczyc swoje sily z ludzmi dzialajacymi tu? http://www.koalicja.org.pl/
Jednym z ich postulatow jest "obowiązek odpowiedniego oznakowania psów: obowiązkowe adresatki oraz stopniowe wprowadzanie jednego powszechnego systemu identyfikacji (czipowanie)"


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2009-04-26, 14:45
Cytuj
Każdy kot i pies wałęsający się bezpańsko po polu czy lesie dostanie ode mnie kulę w łeb.Niech dotrze do was wreszcie ,że puszczając psa luzem czy to w lesie czy polu popełniacie wykroczenia z art.77KW i 166KW.Bądżcie odpowiedzialni,a unikniemy w ten sposób wszelkich nieprzyjemności.Las i pola to nie wybieg dla psów.Niech w końcu to do WAS dotrze.Trudno jest określić myśliwemu na odlełość 100 m czy pies jest zdziczały czy nie.Dla mnie pies w lesie to szkodnik tak samo jak lis czy jenot lub inny drapieżnik.Sytuacja kota jest bardziej złożona bo nie zamkniesz go w kojcy czy uwiążesz na ŁAŃCUCHU,ale nad psem można zapanować.Na początku roku strzelono mi dwa psy.Wiecie do kogo mam pretensje?Sam do siebie i nikogo więcej.Proponuję wszystkim pobudzić wyobrażnię na temat tego co robią takie pieski w łowisku.Mnie osobiście szkoda bardziej kożląt,zajęcy niż psa ,który je zagryza czy ciągle przegania.

Cytuj
Czas skończyć z pisaniem o strzelaniu do włóczących się psów i kotów - w zamian trzeba do nich strzelać z głową i bez świadków, a potem dobrze utylizować corpus delicti.
Wszystkie te wpisy na forum nikomu z nas sławy nie czynią, bo mało kto z poza myśliwych zrozumie dlaczego kotek dostał kulkę.


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: soboz4 w 2009-04-26, 17:05
Czytałam, nie wiem co odpisać, te posty są na forum PZŁ i na stop odstrzałom, z drugiej strony z "inteligentnymi inaczej" może lepiej nie wdawać się w dyskusje. W końcu mądry głupiemu powinien ustąpić. Ale gdybyś miał Lisie jakiś pomysł na odpowiedź na te idiotyzmy to daj mi znać! Zresztą apel o pomoc w odpowiedzi dotyczy też innych, "lubiących" tak samo jak my strzelanie do bezbronnych zwierząt.


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2009-04-26, 17:39
Ja jeszcze rozumiem las,ale pola? - każdy kto mieszka na wsi ma,teoretycznie kawałek ziemi,pole i nie wolno mu spuścić tam swojego psa? - zresztą w niebezpieczeństwie są także konie i ich właściciele, bo i tam wolno prowadzić " gospodarkę łowiecką ' i strzelać - wydaje mi się,że owa gospodarka jest w wielu miejscach ważniejsza,niż inne prawa obywateli ...

To,jest dobre:

Cytuj
Poczytałem,poczytałem,cóż,jesteście w większości żałośni. Inwektywy, morderstwo, zbrodnia, biedne pieseczki, moim zdaniem, nie wiem co ja bym zrobił/ła gdyby.... itp,itd Bla,bla,bla. Myślwiwy zawsze jest na prawie, zawsze strzela tylko psa który goni,zagryza zwierzynę,atakuje myśliwego,stanowi zagrożenie dla zwierzyny dziko żyjącej,zawsze jest zdziczały bo nie daje się przywołąć myśliwemu, zawsze jest na terenie gdzie przebywa zwierzyna i zawsze kłusuje z włąścicielem który jest pod wpływem alkoholu i szczuje. Myśliwy odstrzelił go jedynie w obronie włąsnej itp,itd. To takie moje kontr-argumenty na wasze. Większość z was nie odróznui łani od sarny,a jedynie,że miało rogi bądź nie. Jeśli myślistwo jest zabijaniem i mordowaniem,a 'flinta' przedłużeniem tego co myśliwemu brakuje,to wasza oktywność i pseudo-eko-terroryzm jest tylko jedyną możliwością zaistnienia.Zaden chłopak nie chce się ze mną umówić,dziewczyny uciekają ode mnie i tak rodzą się wasze frustracje. To całe wasze pożal się boże forum już umiera. Sprawdźcie ile jest na nim wpisów,ostatnie daty,jeszcze miesiąc, dwa i się rozpłynie. Fora myślwiwskie pękają w szwach, to zorganizowana grupa 100 tyś. członków,nie dorastanie nam do pięt. Nie wspomne nawet o przekroju społecznym,wykształceniu. Chcecie zmienić prawo,aby wasze pieski mogły biegać,przepraszam hasać. I tak będziemy je strzelać,najwyżej będą znikały beż śladu.Bach i pieseczek przepadł.....to zależy od was.


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: soboz4 w 2009-04-26, 19:54
Linki do programów dotyczących zabijaniu psów przez myśliwych, które się ukazały, oczywiście nie wszystkich, tylko dwóch :roll:, choć było ich znacznie więcej...

link do reportażu z zabicia białego samojeda
http://www.tvn24.pl/28377..._wiadomosc.html


link do aktualności katowickich, gdzie była wzmianka o zabitym goldenie Helmucie.
Golden znajdował się na własnej łące, (łąka należy do stadniny, gdzie Helmut pracował jako pies do dogoterapii), Czyli po pierwsze nie był to teren leśny, po drugie była to prywatna własność stadniny, gdzie jego opiekunka i on pracowali!
 
http://ww6.tvp.pl/19820,20090418900171.strona


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: Estel w 2009-04-26, 21:12
http://www.biolog.pl/article2657.html


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: soboz4 w 2009-04-26, 22:06
 
Cytuj
myśliwi zastrzelili 618 zdziczałych psów zamieszkujących nasze lasy

link jest z 2006 roku, jest to wstrząsające, na szczęście jest jednak tendencja zmniejszania się liczby bezpańskich psów, zaczynają działać gminne programy przeciwdziałania bezdomności zwierząt domowych, poza tym uważam, że są bardziej humanitarne metody niż zabicie takiej liczby psów.   


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: IBDG w 2009-04-27, 08:13
"Myśliwi strzelają tylko do psów goniących za zwierzyną."

Bzdura, bzdura, bzdura! Mnie mysliwy groził zastrzeleniem psa, biegnącego po ścieżce leśnej. Byliśmy w trójkę, mąż, ja i Toffik. Psiak podbiegł do faceta, idącego z przeciwnej strony, machając ogonem. Po prostu chciał się przywitać, a że to nieduży i łagodny zwierz, na pewno nie mógł nikogo przestraszyć... Ale i tak usłyszeliśmy, że taki pies nadaje się do odstrzału i że facet zaraz idzie po strzelbę...
 
Prymitywy rajcują się zabijaniem, a prawo im sprzyja... Jak długo jeszcze? Czują się mocni, bo wymiar sprawiedliwości z reguły takie sprawy lekceważy, zresztą udowodnić trudno, a koledzy przecież potwierdzą odpowiednią wersję... :/ Trzeba by jakiegoś pokazowego procesu, solidnej kary, żeby godni politowania supermeni zapanowali nad swoim atawizmem... :roll:


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2009-04-28, 17:50
Soboz4 - a Widziałaś coś takiego?: http://img301.imageshack.us/img301/9467/pismo4cckyd.jpg
tutaj gmina nawet nie pomyślała o jakimkolwiek odłowie psów,tylko wydała nakaz odstrzału ... a to niby gmina ma dbać o bezpańskie zwierzęta... :roll:
Fotkę zamieścił myśliwy / weterynarz,który nie ma,raczej nic przeciwko ...

Jeszcze,taki ciekawy temat: http://forum.lowiecki.pl/read.php?f=11&i=295435&t=295435


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: soboz4 w 2009-04-28, 20:02
Ta gmina pewnie ma swój "własny" program przeciwdziałający bezdomności zwierząt domowych.  :roll:
Nie mogę rozgryźć jednego z rozmówców na forum łowieckim, na pewno się domyślisz, którego! Raz występuje przeciwko psom, wyśmiewając wszystko co tylko można, a później wkracza do obozu przeciwnika i zgadza się z nim we wszystkich aspektach, by znowu na w innym temacie, również dotyczącym psów wrócić do pierwszej opcji. Albo ja kompletnie nie rozumiem jego wypowiedzi!  :(


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2009-04-28, 22:16
Ja ich w ogóle nie rozumiem ... " miłośnicy zwierząt ",którzy negują wszelkie działania na rzecz zwierząt i najlepiej wybiliby to,co im zawadza,bo po co kasa na schroniska?,przecież można by ją wydać na przedszkola,szpitale,głodujące dzieci,a psy odstrzelić,uśpić i ... byłoby więcej zwierząt w łowiskach.


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2009-04-29, 22:23
Cytuj
Należy Zastrzelić każdego psa,ponieważ jeśli jest dzisiaj to będzie zawsze.Miłośnicy psów niech trzymają ich pod dozorem.Pies jest jak komar; jak usiądzie dostaje zanim ukłuje. Dlaczego ? tak samo jest z psami. Kiedyś tak myślałem i zginęło mi kilka psów,lecz teraz jestem za strzelaniem do nich. Czyż nie lepiej oglądać bażanta, zająca, kuropatwę itd. niż psa,wronę?! Kiedyś było wszystko, strzelano do krukowatych, lecz dziś nie można.Ten co "chroni komary niech daje im pożywienie by nie zginęły z głodu". Dla takiego miłośnika psów jeśli bandyta napadłby na dom lub zabił kogoś-- to zgłasza się to na policję,lecz czy sarna,zając ma tak dobrze? Las to jej dom,a nie psów. Ona powinna czuć się tam bezpieczna! Czekam na opinie innych!

Chyba coraz więcej " psycholi " zaczyna się wypowiadać ...  :roll:

Cytuj
Wszystko fajnie ale nie róbmy z siebie "strażników texasu" bo natura rządzi się swoimi prawami i mamy jak najmniej w nie ingerować. Jednakowoż Gdy widze kota lub psa który ewidentnie przystawia się do zwierzyny łownej to nie szczęde kuli. Ten pies to poniekąd taki sam "szkodnik" jak my.

Przynajmniej się na końcu przyznał,że jest szkodnikiem ...


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: IBDG w 2009-04-29, 23:37
Cytuj
Dla takiego miłośnika psów jeśli bandyta napadłby na dom lub zabił kogoś-- to zgłasza się to na policję,lecz czy sarna,zając ma tak dobrze? Las to jej dom,a nie psów. Ona powinna czuć się tam bezpieczna!
Szkoda, że sarna nie może zgłosić na policję, że ją myśliwi prześladują w jej własnym domu...


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: soboz4 w 2009-04-30, 08:15
Właśnie!!!


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2009-04-30, 16:38
Cytuj
Ad.Wszyscy.
Podstawa to nie zostawić po sobie śladów.
Pozdrawiam wszystkich puszczających psy w lesie.
Czekajcie ,aż je spotkam.

To jest forum dla myśliwych,a nie zielonych.Wracaj skąd przyszedłeś i nie pier..... głupot
Puszczaj dalej swojego psa to zobaczysz.O czym ty w ogóle piszesz??O kożlakach,które sam możesz dogonić?
O nich nie pomyślałeś?
Pomśl sobie jakby cię co noc z twojego domu wyganiali.Nie przeszkadzało by ci to?
Pomyśl o problemie szerzej bo jak widzę masz bardzo zawężony w tym temacie horyzont myślowy.

Wytęż bracie myślenie i wpadnij na pomysł,że jak jeden lis czy wilk wyeliminuje konkurenta z jednego terytorium to on natychmiast znajdzie drugie.
Wpadłeś na to?
Eliminacja drapieżnika może się odbyć jedynie przez jego śmierć.
Widzisz jakie to proste.
gmina ma gdzieś wyłapywanie wałęsających się psów.Jeżeli takiego psa da do schroniska to musi becylować na niego 6 pak miesięczniena żarcie..Pomyśl sobie jakby złapała tych psów 20 ile to pieniędzy.
Wolę osobiście ,aby te pieniądze trafiły do Domów Dziecka na węgiel na zimę lub inne potrzeby.

 :roll:


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2009-05-04, 21:08
Z forum Newsweeka,na którym piszę pod artykułem o łowiectwie:

Cytuj
to może tak.. kilka lat temu miałam okazje obserwowac zachowanie mysliwego, członka koła łowieckiego a więc wydawałoby sie człowieka który dba o te wszstkie rzeczy o których piszecie tzn równowagę w siecie zwierząt .. żeby zajecy za duzo nie było a juz nie daj Boże tych słabych.. zwierzatek bo to osłabia przyrode ... bla bla. Do rzeczy . Wyobrazcie sobie sytuacje taką : małżeństwo z dwójką dzieci wtedy 11 i 9 letnimi pojechało do lasu w niedzielne popołudnie. Zabrali ze soba psa.. 11 leniego SZNAUCERA MINIATURKĘ. Spacerowali po lesie z psem na smyczy. Właścicielka zwierzaka idąc za potrzebą .. weszła w głąb lasu zostawiajac psa na ścieżce pod opieką dzieci. Nagle padł strzał .. pies zerwał sie ze smyczy i ze skowytem biegł w kierunku zdębiałego ze strachu właściciela.. coż ... psu odstrzelono krtań... zdychał godzinę na oczach dzieci i ich rodziców bo MYśLIWY nie chciał go dobić... zasugerował łapówkę.. kiedy pies zdechł zapytał czy moze mu obciac końcówki uszu bo za zabicie psa dostaje naboje dodatkowe i prawo strzału.. to wszystko w obecnosci dzieci .. a strzelał w kierunku gdzie stały dzieciaki ... ja nie bede tego komentować... w każdym srodowisku sa rózni ludzie ... odkąd nie musimy polowac zeby przezyc mam wrazenie ze dorabiamy ideologie pt dobór naturalny , wspomaganie przyrody ... do tego co głęboko w nas siedzi ... instynkty ...

Bez komentarza ... oczywiście,myśliwy skomentował:

Cytuj
Ja odpowiem.  - oczywiście sprawę zgloszono, była policja i postepowanie. NIe? - O RETY. Więc przestań opowiadac tutaj swoje chore sny i obudź się! Naprawe - gdybyć opuścił cześć o tych nabojach, obcietych uszach i łapówce - może uznałbym że jest tu ziarenko prawdy. Jakbyć napisał że słyszałeś o tym - także. A gdybyminiaturak psa zdychała z odstrzeloną myśliwską amunicją krtanią godzinę, to byłby to chyba ruski piec bojowy którego powinno się sklonowac! Baran jesteś i bujdy opowiadasz w które chyba sam nie wierzysz. A na zabilimipsa zaprazam również - przynajmniej poziom dyskusji jest wyższy niż tutaj.


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2009-05-07, 15:50
Wkleję to tutaj,bo dotyczy to psów: myśliwi podali taki o to link:  http://www.hip-hop.pl/forum/projector.php?forum=8&thread=12019547078639

cytat:

Cytuj
MAM TAKI PROBLEM, MIANOWICIE DZISIAJ MOJ PIES ZOSTAL ZAATAKOWANY PRZEZ OWCZARKA. JAKO ZE MOJ TO DOPIERO SZCZENIAK TO UCIERPIAL CALY ZAKRWAWIONY.

A WIEC OWCZAREK KTORY GO ZATAKAOWAL JEST PSEM LEKARZA KTORY CIESZY SIE WIELKIM POWAZANIEM DLATEGO WPIERDOL WLASCICIELOWI ODPADA.

UKAMIENIOWANIE TEZ NIE WCHODZI W GRE BO MOGE NIE TRAFIC KAMIENIEM TAK BY ZABIC ZA 1 RAZEM I POZNIEJ JESZCZE I MNIE TEN S[********]IEL POGRYZIE.

JEDYNA OPCJA KTORA ZOSTAJE TO OTRUCIE GO.

A WIEC KUPIE Z KILO JAKIES MIESA ALE CO WSYPAC DO TEGO? LICZE NA METORYCZNA DYSKUSJE.

Według myśliwych,tacy są " miłośnicy zwierząt " ...  :roll: :/   czy to można gdzieś zgłosić? ...


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: soboz4 w 2009-05-07, 22:08
Niestety jak słyszy się czasami o rozmaitych właścicielach psów to ręce opadają, nie ważne czy to myśliwy, czy psiarz, czy patologia.

Jak wracaliśmy z wyjazdu nadawali aktualności z Radomia, w których była wzmianka o rozprawie sądowej przeciw mężczyźnie (choć nie wiem czy to nie zbyt dumne określenie dla takiego kretyna), który wyrzucił swojego psa przez balkon, bo go zdenerwował, ale nie udowodniono mu, że wcześniej się nad nim pastwił a facet przyznał się do winy, jak również wykazał skruchę, został zwolniony z kosztów sądowych, a na dodatek ma znowu psa, wszystko zgodnie z prawem, ja jestem wstrząśnięta, ale już czasem nie bardzo wiem jak powinna wyglądać normalność.

Byłam teraz w domku letniskowym rodziców, gdzie po wsi zawsze chodziła wygłodniała sunia, która zresztą zawsze dostawała u mamy ciepłą michę pełną jedzenia, jej właściciela zamknięto na 4 lata i sunia trafiła do jego rodziców, była nie do poznania, obrosła tłuszczykiem, była wesoła i nie wychodziła poza gospodarstwo, normalny, szczęśliwy pies, tylko najgorsze jest to, że jak pewnie zobaczy swojego "starego" pana, to będzie znowu najszczęśliwszym psem, pomimo że u niego ciągle była głodna i wychudzona, psy niestety są bezinteresowne i kochają bezgraniczną miłością, obojętne jak głupi jest właściciel!
Pozdrawiam Bożena


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2009-05-07, 22:34
Dokładnie,najgorsze jest to,że na różnych forach wypowiada się b.duża ilość " oszołomów " - nie tylko myśliwych czy pseudo psiarzy,ale zwykłych cymbałów,którzy nigdy nie mieli i nigdy nie powinni mieć żadnego zwierzaka:

Cytuj
Zycie psa jest gówno warte!!! Kto tego nie rozumie  powinien się leczyć!!!Bejzbolem w łeb i po sprawie!!!

Cytuj
Na chuj tym blokersom te parszywe kundle???Tylko śmierdzą i srają, sama radość! Ten temat zmotywował mnie do kupna wiatrówki...Człowiekowi można pawulon zapodać , ale kundlowi już nie? Swiat oszalał!!!
Pozdrawiam wszystkich ZASRANYCH miłośników  kundli, ha ha

... Takie komentarze mówią same za siebie ...  :( i jak tu się dziwić,że ludzie mają gdzieś zabijanie dzikich zwierząt,skoro te domowe nic dla nich nie znaczą ...  :roll:

Mnie najbardziej rozbił gościu na forum Newsweeka,podpisujący się jako głodny polak,który pisze iż jest agnostykiem i według niego zwierzęta to nie ludzie,nie myślą,więc nie należy się nimi tak przejmować,gdyż nie są nam równe ...  :roll: :/


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: soboz4 w 2009-05-07, 22:58
Tak niestety zwierzę mu nie powie jak go boli, ale jeżeli ktoś uważa, że przejmować się trzeba tylko równymi to pewnie zawsze znajdzie wytłumaczenie swoich czynów, nawet jeżeli są bestialskie, bo przecież miał do czynienia z niższym w hierarchii, nieważne dziecko, starzec czy zwierzę...


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2009-05-08, 13:46
Znalazłem coś takiego,choć trochę starego:

Cytuj
24.10.2004Strzelamy szkodniki?

Brak uregulowań dot. odstrzału szkodników łowieckich i wykreślenie z ustawy łowieckiej zapisu o rozporządzeniu ministra zawierającym listę szkodników łowieckich oraz sposoby ograniczania ich populacji bulwersuje środowisko myśliwych. Rosnące populacje wron siwych, srok, a nawet kruków i ptaków drapieżnych są obwiniane o redukcje takich gatunków łownych jak zając, bażant czy kuropatwa. Niemoc ministra środowiska, który przez dziewięć lat nie potrafił wydać w/w rozporządzenia przywoływana jest najczęściej jako przykład braku polityki ochrony zwierzyny drobnej w Polsce.

W tym ogólnym przeświadczeniu nasi myśliwi nie zauważyli, że problem odstrzału drapieżników mógłby znaleźć swoje szczęśliwe rozwiazanie. Od dnia 1 maja br. weszła w życie nowa ustawa o ochronie przyrody. Zgodnie z jej zapisami, zmianie uległa ustawa o ochronie zwierząt, ta sama, która umożliwia odstrzał zdziczałych psów i kotów. Wprowadzono do tej ustawy możliwość uśmiercania zwierząt uzasadnione wykonywaniem zadań związanych z ochroną przyrody. Co więcej, zwierzęta te mogą być odstrzeliwane przy użyciu broni myśliwskiej przez osoby uprawnione do posiadania tej broni. Jedyny warunek, to że minister środowiska lub wojewoda wyda na to zezwolenie w stosunku do zwierząt objętych ochroną gatunkową, a wiec tych jak np. sroki i wrony, które były dotychczas chronione.

Zmiany, o których wyżej zostały chyba przespane przez organa naszego Zwiazku. Na stronie internetowej www.pzlow.pl znajdują się ciągle jeszcze nieaktualne teksty w/w ustaw. Świadczyć to może również, że Związek nie czynił wystarczających starań, aby w rozporządzeniu ministra śrowiska znalazło się zezwolenie na odstrzał najbardziej uciążliwych szkodników łowieckich, objętych dotychczas ochroną gatunkową. Ustawa o ochronie przyrody obliguje ministra do wydania rozporządzenia z listą zwierząt objętych ochroną częściową, które mogą być pozyskiwane, oraz sposoby tego pozyskiwania. Gdyby w rozporządzeniu tym znalazły się np. krukowate, to w dużej części problem szkodników łowieckich mógł być rozwiązany.

Minister tym razem już bez zbędnej zwłoki wydał takie rozporządzenie Dz.U. 2004 nr 220 poz. 2237 i co my w nim czytamy? A to że można pozyskiwać pięć gatunków zwierząt: jeden ślimak, dwa trzmiele i dwie mrówki! Czy to koniec prawnej możliwości tępienia szkodników łowieckich? Na szczęście nie, bo jest jeszcze drugie nowe uregulowanie w Art.56 ustawy o ochronie przyrody, które zezwala ministrowi środowiska oraz wojewodom na wydawanie zezwoleń na redukcję zwierząt objętych ochroną gatunkową. Zezwolenia takie wydaje się na wniosek zainteresowanych. Czy możemy liczyć, że nasz Związek skutecznie wystąpi o prawo odstrzału znajdujących się na liście gatunków częściowo chronionych srok, wron, gawronów i kruków?

Czyli na podstawie przepisu,który umożliwia strzelanie do psów i kotów,chciano by zabijać też ptaki drapieżne - widać jednak,że nic z tego nie wyszło ;)

Cytuj
09.02.2004Odstrzał zdziczałych psów

W sposób periodyczny wraca na Forum serwisu temat odstrzału puszczonych luzem psów, co w pewnych ściśle określonych przypadkach dopusza ustawa o ochronie zwierząt. Jak dotychczas granica między zwolennikami tego zapisu i jego zaciekłymi przeciwnikami była jedna: za byli myśliwi, a przeciwnikami właściciela psów, którzy z łowiectwem nie mają do czynienia. Ten podział zaczął się jednak ostatnio zacierać, bo część myśliwych uważa z gruntu za karygodny ostrzał psa rasy myśliwskiej.

Pragnę zwrócić uwagę, że w/w ustawa nie łączy w żaden sposób prawa do odstrzelenia psa z jego rasą. Przypomnę, że prawo wymaga w takiej sytuacji spełnienia jednego warunku formalnego i czterech warunków merytorycznych. I tak myśliwy musi mieć upoważnienie koła do dokonania odstrzału i wykonać ten odstrzał może jedynie, jeżeli pies jest bez opieki, wykazuje odznaki zdziczenia, jest 200 m od zabudowań i stanowi zagrożenie dla zwierząt dziko żyjących w tym łownych. Ostre potępianie z sugestią wyrzucenia myśliwego z PZŁ za odstrzał psa, którego zachowanie wprawdzie spełnia w/w kryteria, tyle że jest on rasy myśliwskiej, jeszcze bardziej zaognia konflikt.

Dlaczego, a dlatego, że zaczyna to tworzyć wrażenie, że myśliwy może swojego rasowego psa puszczać luzem zawsze i wszędzie. Warto więc przypomnieć, że użycie psa do celów myśliwskich jest określone w ustawie łowieckiej, a jeżeli pies i jego pan nie są na polowaniu, to ich zachowanie musi być zgodne z tym, czego wymagamy od innych właścicieli psów. My myśliwi powinniśmy być pierwszymi, którzy dają przykład zachowania się z psem obwodzie łowieckim, szczególnie, że możemy być czasami i to zgodnie z prawem, panami życia lub śmierci psa innego właściciela.

Czyli boją się tylko zastrzelenia psa rasy myśliwskiej ...  :roll:


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: soboz4 w 2009-05-08, 16:03
to tak jak w podręczniku łowiectwa wydanym zaraz po wojnie, że psy myśliwskie nie wolno zabijać pod żadnym pozorem, tylko należy złapać i dostarczyć do właściciela, inne psy nie są istotne...


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2009-05-08, 16:16
Tak,o ile dobrze pamiętam,to psy były wtedy " szkodnikami łowieckimi ",podobnie jak wszelkie ptaki drapieżne,wilki i inne drapieżniki - wtedy każdy mógł zabijać drapieżniki na własnej ziemi,dozwolone było trucie,wykładanie zatrutych jaj,itp ... :roll:


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: IBDG w 2009-05-08, 18:55
Cytat: Lis
... Takie komentarze mówią same za siebie ...  :( i jak tu się dziwić,że ludzie mają gdzieś zabijanie dzikich zwierząt,skoro te domowe nic dla nich nie znaczą ...  :roll:
Lissss... Nie cytuj tu nam przekleństw... :P Regulamin mam pałką wbić w główkę? :wampir:

Cytat: Lis
Mnie najbardziej rozbił gościu na forum Newsweeka,podpisujący się jako głodny polak,który pisze iż jest agnostykiem i według niego zwierzęta to nie ludzie,nie myślą,więc nie należy się nimi tak przejmować,gdyż nie są nam równe ...  :roll: :/
A co te brednie mają wspólnego z agnostycyzmem? :roll:


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: soboz4 w 2009-05-08, 23:21
Powinno istnieć prawo zakazujące mieć zwierzęta, gdy wcześniej udowodniono wykroczenia przeciwko nim.
Nie wierzę w poprawę człowieka, który wcześniej zabił zwierzę, tłumacząc, że go zdenerwowało, lub poprawę faceta, który zagłodził konie, bo chciał wyhodować rasę potrafiącą samodzielnie się wyżywić w zimie.
Czy myśliwy ma czyste sumienie zabijając psa, który nie należy do rasy psów myśliwskich? Czy naprawdę uważa, że  życie psa myśliwskiego jest więcej warte niż np. psa do dogoterapii?
A już termin "szkodnik łowiecki" zaczyna mnie doprowadzać do "szewskiej pasji", skoro szkodzi tylko łowiectwu, to czy należy go zwalczać?


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2009-05-09, 00:44
Cytuj
A już termin "szkodnik łowiecki" zaczyna mnie doprowadzać do "szewskiej pasji", skoro szkodzi tylko łowiectwu, to czy należy go zwalczać?

Bo to wygląda tak: myśliwi mówią,że oni płacą " ciężką kasę " z własnej kieszeni za dzierżawę,szkody,dokarmianie i możliwość polowania i żaden konkurent nie będzie mu tego prawa odbierał - owym konkurentem jest kruk,jastrząb,myszołów,bielik,wrona,sroka,lis,kuna,tchórz,wilk ... a także pies i kot - szkodnik łowiecki,bo utrudnia im wykonywać " racjonalną gospodarkę łowiecką ' w imię ochrony przyrody .... :roll:
Nie wiem,kto wymyślił takie brednie ... :/

Cytuj
Powinno istnieć prawo zakazujące mieć zwierzęta, gdy wcześniej udowodniono wykroczenia przeciwko nim.
Nie wierzę w poprawę człowieka, który wcześniej zabił zwierzę, tłumacząc, że go zdenerwowało, lub poprawę faceta, który zagłodził konie, bo chciał wyhodować rasę potrafiącą samodzielnie się wyżywić w zimie.

Zgadzam się z tym.


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2009-05-28, 21:33
Właśnie polityk PISu / Brudziński / mówił,że posłanka PO / Mucha /,która zasiada w komisji? przyjaciół zwierząt złożyła na jego barki misję nowelizacji ustawy łowieckiej - może chodzi o omawiany tu,problem?.


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: soboz4 w 2009-05-29, 05:57
z tego co słyszałam również i to, mieli tez zakazać handlu psami na targach oraz myśleli nad wprowadzeniem nakazu czipowania. Gdyby to wszystko weszło byłoby super, jestem również nad zwiększeniem kar za bestialstwo wobec zwierzaków i wysokich mandatów za wyrzucanie zwierząt, gdy się znudzą!


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2009-05-29, 14:20
Także popieram wszystkie zmiany,zaostrzenia i sankcję,boję się tylko,że jeśli uda się odnieść sukces w walce z myśliwymi w kwestii strzelania do psów i kotów,to ludzie przestaną zwracać uwagę na inną działalność naszej atawistycznej mniejszości,bo przecież inne zwierzęta już ich nie będą obchodzić ...  :roll:
Ale mam nadzieję,że przynajmniej w naszej sprawie,coś się zacznie dziać na +  :)


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: soboz4 w 2009-05-29, 17:14
Do sukcesu jeszcze daleka droga, na razie dziś przyszła odpowiedź od Rzecznika, że petycja jest rozpatrywana i przekazana do Ministra Ochrony Środowiska i że odpowiedź dopiero będzie, jeżeli każdy będzie rozpatrywał po 3 miesiące to jeszcze dłuuuugo potrwa... 


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2009-05-29, 17:24
Dobrze,że chociaż odpowiedź przysłali ...
Fajne jest też to,że posłowie / miłośnicy zwierząt / sami próbują coś zrobić ,zmienić - martwi tylko to,że pan Brudziński mówił wczoraj,że " miał " się zająć nowelizacją prawa łowieckiego,ale tego nie zrobił ...  :roll:


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: soboz4 w 2009-05-29, 17:28
Tak na pewno dobrze, tylko czy to robią przed wyborami, czy tak im nakazuje sumienie?
Nie bardzo rozumiem, co na przykład przeszkadza w ustawie nakazującej czipowanie psów.
Taki nakaz spowodował by w krótkim czasie zmniejszenie liczby bezdomnych psiaków...


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2009-05-29, 17:36
Ja słyszałem,że Polska nie przeprowadziła nowelizacji Europejskiej ustawy o ochronie zwierząt domowych,która nakazywała czipowanie i,bodajże sterylizacje zwierząt - uznano,że jest to zbyt " drogie " rozwiązanie, jak na nasz kraj ... :roll:
Mówiono o tym bodajże wtedy,gdy gówniarze podpalili szczeniaka i sfilmowali telefonem komórkowym.


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: Estel w 2009-05-29, 18:06
mogliby przynajmniej wprowadzić przymusową sterylizacje/kastrację psów i kotów nierasowych..bo jak widzę koty w mojej wiosce to aż .. :/ ..psy zresztą też o wiele lepiej nie maja prawie wszystkie na łańcuchach..itp


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2009-05-29, 18:10
Mogliby,mogli,ale np.myśliwi twierdzą,że kastracja i sterylizacja to zjawiska nienaturalne,sztuczne i ze jest to tylko objaw naszej próżności,a zwierzęciu najlepiej pomóc litościwie go zabijając ...


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: soboz4 w 2009-05-29, 18:57
W odpowiedzi Rzecznika jest informacja, że petycja jest rozpatrywana i ewentualnie będzie przekazana do Ministra Ochrony Środowiska
Dlaczego ewentualnie?
Jak wchodzę na ten wątek, system antywirusowy pokazuje mi wirusy, sprawdźcie sobie komputery, chyba że to przypadek, ale dwa razy?!


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2009-05-29, 19:26
W odpowiedzi Rzecznika jest informacja, że petycja jest rozpatrywana i ewentualnie będzie przekazana do Ministra Ochrony Środowiska
Dlaczego ewentualnie?


Obawiam się,ze w ten sposób chcą " zbyć " zainteresowanych,niby że sprawa jest tak błaha,że aż niegodna tego,żeby MŚ się nią zajmował - albo nie chcą nadepnąć PZŁ na odcisk,wiadomo wszak,ze myśliwi dysponują silnym lobby,a pan Nowicki już na początku swojego urzędowania mówił,ze nie chce nic zmieniać w ustawie łowieckiej i w relacjach z PZŁ.

Z wirusami na fz nie miałem,jeszcze nigdy problemu ...

Mniej więcej,tak wyglądała ta sytuacja w TVN 24:

Cytuj
Pani poseł Joanna Mucha jest przewodniczącą parlamentarnego zespołu miłośników zwierząt, w którym również zasiadam - wyjaśniał Brudziński. Poseł tłumaczył, że Mucha "nałożyła na jego ramiona olbrzymie zadanie". - Miałem przygotować informację na temat nowelizacji o prawie łowieckim - mówił. - Nie przygotowałem jej – wyznał ze skruchą poseł. - Widząc jak groźną potrafi być pani poseł, mogę być przerażony - stwierdził


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: soboz4 w 2009-05-29, 23:28
Może przypadek z wirusami, bo na komputerze syna nic mi się nie wyświetla.
Za mało ludzi ma świadomość prawa łowieckiego i uprawnień myśliwych, obawiam się, że część ludzi utożsamia myśliwego z traperem z filmów przyrodniczych, który poluje by przetrwać. Wówczas nie do końca się ma świadomość, że w czasie takiej "przygody" giną zwierzęta i nie po to by umożliwić przetrwanie, ale dla rozrywki...


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2009-05-29, 23:54
Hmmm ... myśliwi mówią,ze to my,miastowi mamy małą świadomość przyrodniczą,że nie doceniamy zbawiennej roli myśliwych w przyrodzie,ot - eko oszołomy - tylko mieszkańcy wsi doceniają myśliwych i jego rolę w ekosystemie - ciekawe,jak długo by to trwało,gdyby myśliwi nie wypłacali im odszkodowań? ;)

Ostatnio spotkałem się z określeniem,ze w relacjach człowiek - zwierzęta konieczne jest " ręczne sterowanie "  - ja uważam,że przyroda to żywy,zmienny organizm,którym nie da się sterować,nie da się go kontrolować i naginać do swoich celów bez konsekwencji - nie da się zaplanować,że chcemy dużo bażantów,głuszców,cietrzewi,zajęcy,a drapieżnikom dziękujemy,bo są " be " - to nie takie proste.


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: soboz4 w 2009-05-30, 00:07
Ja może bym i chciała na przykład mniejszej liczby komarów nad Bugiem  :), ale też dzięki nim jest tam zatrzęsienie żab, a pewnie dzięki żabom i innym małym stworzeniom to największe skupisko bocianów jakie widziałam. 
Choć pewnie ilość komarów też można by było skontrolować!
Muszę przyznać, że zajęcy nigdy nad Bugiem nie spotkałam, lisy owszem, dziki, daniele..
Nie spotkalam też nigdy tam bażanta, czy cietrzewia, za to w Katowicach na Muchowcu prawie codziennie spotykam zające, bażanty.


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2009-05-30, 01:08
Ja w Sosnowcu widziałem tylko jeża - bardzo szybko,biega  :) - trzeba się wybrać do Katowic / Dolina Trzech Stawów,tam,podobno można spotkać lisa / i sporo ptaków - na wsi były krety,jeże,chomiki ;) ,żaby,myszy - przed jedną,mama zwiała na stół ... :lol: wynieśliśmy ją na pole :P - zająca widziałem w okolicach Mysłowic - lisa na wolności,nigdy,tylko w zoo.

A wracając do myśliwych,to najgorsze jest to,że w ramach " ochrony,hodowli i pozyskiwania " zwierzyny,są niemal ponad prawem / np.do własności prywatnej / i ponad konstytucją i wszyscy boją się im podskoczyć.


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2009-05-31, 02:24
Cytuj
POZWOLONO IM ZABIJAĆ
   

Nowelizacja ustawy o ochronie zwierząt z 6.6.2002 dała myśliwym prawo strzelania do wałęsających się psów i zdziczałych kotów. Zapis ten od początku budzi sporo kontrowersji. Tarcia rozpoczęły się już podczas prac nad zmianą ustawy. Początkowo nowelizację odrzucił Senat, następnie Sejm odrzucił veto Senatu. W połowie sierpnia ustawę podpisał prezydent. Pomimo tego, że jak sam przyznał, ustawa nie jest doskonała, pomimo protestów i gorących apeli nie tylko organizacji zajmujących się obroną praw zwierząt. Uzbrojeni w broń palną myśliwi otrzymali tym samym glejt uprawniający ich do mordowania w świetle prawa.
Sezon rozpoczęty

Na efekty nie trzeba było długo czekać. Już pod koniec ubiegłego roku w Polsce rozpoczął się sezon łowiecki na psy i koty. Bodaj pierwszą ofiarą był chart, zastrzelony przez jednego z myśliwych, polujących w lesie niedaleko Opola. Trudno powiedzieć, w jaki sposób myśliwy mógł pomylić rasowego i zadbanego charta, z którym właścicielka wybrała się na grzyby, ze zdziczałym zwierzęciem, które "miał prawo odstrzelić"? Pomijając już kwestie moralne i etyczne, przypomnijmy, że ustawa o ochronie zwierząt pozwala na odstrzał bezpańskich psów, tylko po spełnieniu określonych warunków: m.in. pies, przebywający w odległości powyżej 200 m od gospodarstw, musi wyglądać na zwierzę bezpańskie, wygłodniałe i winien stanowić zagrożenie dla dzikich zwierząt.

W grudniu, w Sławniowie koło Pilicy, myśliwi zastrzelili dwa psy, bo te... biegały po polu. Zabili je w obecności dzieci, które wyszły się z nimi pobawić. Zdaniem rodziców, właścicieli psów, jeden z czworonogów, ciężko ranny w grzbiet szczeniak, konał na oczach ich dzieci. Z zeznań myśliwych wynikało, że psy przebywały w odległości ok. 250 metrów od domu, żadnych dzieci nie było w pobliżu, a psy biegły do lasu za sarną. Broni ich również prezes tamtejszego koła łowieckiego, twierdząc, że "to wszystko pomówienia". Koniec końców, winą obarczano również właścicieli, za to, że pozostawili psy bez opieki. Dodajmy, na swoim prywatnym terenie!

Co gorsza, problem dotyczy nie tylko zwierząt, ale i ludzi. Na początku roku spacerujący pod Warszawą mężczyzna wkroczył nieopatrznie na teren polowania. Przekonał się o tym, gdy nagle usłyszał wystrzały, a wokół niego, śrut zaczął uderzać o drzewa. Po chwili zza krzaków wychylił się myśliwy z flintą. Jak w ogóle mogło dojść do takiej sytuacji? Zgodnie z prawem, koła łowieckie mają obowiązek informować, na minimum siedem dni przed zbiorowym polowaniem, urzędy gmin (a w przypadku polowań leśnych - nadleśnictwa) o zamiarze ich przeprowadzenia Na tym jednak kończy się ich odpowiedzialność, zrzucona na gminnych urzędników. Dzięki temu, nikt chyba jeszcze nie spotkał się praktyką rozwieszania w lesie ostrzeżeń o prowadzonym polowaniu. Jeden z nadleśniczych twierdzi, że dzieje się tak, dlatego że polowania "najczęściej odbywają się w weekendy, a wtedy ruch w lesie nie jest duży, ludzi praktycznie nie ma" (sic!).

Poprawka do poprawy?

Zarówno sam zapis w ustawie, jak i postawa myśliwych, wywołują protesty nie tylko organizacji prozwierzęcych, właścicieli zwierząt, ale i kół rządzących. Posłanka Katarzyna Maria Piekarska przyznaje, że zastanawia się nad założeniem poselskiego zespołu przyjaciół zwierząt, organu, który mógłby efektywniej walczyć o prawa zwierząt na forum parlamentu. Być może łatwiej byłoby się wówczas przeciwstawić wyjątkowo silnemu i wpływowemu lobby myśliwych. W sprawie odstrzału psów i kotów interweniował również wojewoda śląski Lechosław Jarzębski. W lutym br. zwrócił się do przewodniczącego Wojewódzkiego Sejmiku Łowieckiego "o podjęcie pilnych działań zmierzających do wyeliminowania nieprawidłowości", a do samych myśliwych zaapelował o "szczególną rozwagę". Wojewoda uważa, że myśliwi wręcz nadużywają prawa do odstrzału wałęsających się psów i kotów. Jego zdaniem, odstrzał psów, nawet tych przebywających w odległości większej niż 200 m od zabudowań, które wcześniej nie były obserwowane jako wałęsające się lub kłusujące, jest niedopuszczalny i społecznie szkodliwy (za PAP). Rzecznik wojewody potwierdził, że interwencja ta to efekt licznych sygnałów od mieszkańców województwa.

Strzały na wiwat

Jednym z argumentów za odstrzałem, przytaczanym przez myśliwych, ma być jakoby fakt, że zdziczałe zwierzęta domowe, zwłaszcza psy, stwarzają ogromne zagrożenie dla populacji nie tylko zwierzyny łownej, ale i gatunków objętych ochroną. Jak jednak dowodzą przykłady innych krajów, jest to kompletna bzdura. Niemieckie organizacje obrony praw zwierząt podają, że jeśli chodzi o udział zwierząt domowych w procesie wyniszczania innych gatunków zwierząt, to jest on "tak znikomy, że nie da się go wręcz statystycznie zmierzyć."

Notabene, podobne uregulowania prawne przyjęte w Niemczech, doprowadziły do równie opłakanych skutków: 40 tys. psów i 350 tys. kotów zabijanych każdego roku. Myśliwi stopniowo poszerzają swoje rewiry, za teren łowiecki uznając każdą niezabudowaną część ziemi, pole, łąkę, polną drogę, dolinę, strumyki i strumienie. Spacerowiczów z psami próbują utrzymać z daleka od "swoich" miejsc, nierzadko grożą im, nagabują, zmuszają do wiązania psów lub opuszczenia terenu.

Drugiej strony konfliktu nie strzeże równie potężne lobby, mające wpływ na zmianę przepisów. Nikt jak dotąd nie określił dokładnie, w jaki sposób chronić zwierzynę łowną przed zdziczałymi psami i wałęsającymi się kotami, nie zdefiniował, co znaczy "zdziczały" i "wałęsający się". Nikt, nigdy i nigdzie nie wyjaśnił również, w imię jakich racji takie zwierzęta wolno zabijać.

Oczywiście argumenty te nie przekonają myśliwych, szczerze dbających o populację zwierząt. Jak twierdzą złośliwi, dbających z konieczności - gdyby nie dbali, poza psami, stanowiącymi łatwy cel i trofeum myśliwskie, nie mieliby do czego strzelać. Nie przekonają, o czym świadczyć może chociażby lektura artykułu "Jak walczyć z ciemnogrodem" ("Łowiec Polski" 1/03), w którym autor ubolewa nad stanem państwa, kontrolowanego przez... "ekodewotki". Państwa, w którym właściciele źle zajmują się swoimi czworonogami, a naukowcy mają poglądy oparte "nie na wiedzy, a na obiegowych opiniach". Oczywiście myśliwi mają już gotowy program naprawy: "wymusić dopuszczenie do telewizji myśliwych", ograniczyć koszty uprawiania myślistwa (żeby w naszych lasach pojawiły się więcej ludzi pod bronią), przede wszystkim jednak - edukacja. Zdaniem autora, "edukacja łowiecka powinna się rozpoczynać już w szkołach podstawowych, ale głównie średnich". Dalej apeluje dramatycznie: "Nie pozwólmy, by nasze dzieci wychowywały się same". Jeśli nie same, to zapewne pod okiem myśliwych? Prawdziwych łowców, którzy nauczą dzieci, jak czyścić broń, by nie postrzelić się w nogę, jak strzelać do sarny, by ta nie szlochała konając, jak wypatroszyć, oskórować, a na koniec wytłumaczą, że "życiodajna krew" to nie krew, tylko po prostu zwykła "farba".

Pozostaje jednak pytanie, kto wcześniej wychowa samych myśliwych?

Andrzej Kwaśniewski


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: soboz4 w 2009-05-31, 07:53
super!, gdzie to Lisie znalazłeś????


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: soboz4 w 2009-05-31, 12:48
Znalazłam, to numer nr 2 (182), kwiecień 2003 "Zielone Brygady. Pismo Ekologów"
Tylko z tego co wiem, na parę lat myśliwi mieli ograniczone prawo do odstrzału, dopiero obecnie jest rozszerzone, taką dostałam informację, ale nie jestem prawnikiem, porównywałam Ustawę o ochronie zwierząt i wcześniej nie było pełnych uprawnień dla myśliwych. Jak znajdę gdzieś porównanie to zaraz wkleję...
Cytuj
Dalsze prace nad zmianą Ustawy o ochronie zwierząt W poprzednim numerze poinformowaliśmy o toczącym się procesie nowelizującym Ustawę o ochronie zwierząt. Prace nabierają coraz większego tempa, wkrótce znajdą się na etapie konsultacji w komisjach sejmowych
Koalicja dla Zwierząt zrzeszająca kilkadziesiąt fundacji i stowarzyszeń z całej Polski powiększyła się obecnie o znaną międzynarodową fundację Viva! Akcja Dla Zwierząt! (www.viva.org.pl), a ta zaproponowała nowe rewolucyjne zmiany w przepisach prawnych. Tym samym nowelizacja Ustawy o ochronie zwierząt bazować będzie nie tylko na treści Europejskiej Konwencji Ochrony Zwierząt Domowych z 13 listopada 1987 r. (CETS No. 125), lecz także w znacznej mierze na austriackiej federalnej Ustawie o ochronie zwierząt (TSchG nr 455 z 9 marca 1978 r.), wytyczającej kierunki rozwoju prawodawstwa krajów europejskich. Poszerzony zostaje katalog karalnych przypadków znęcania się nad zwierzętami poprzez uzupełnienie go o zakaz korzystania z niehumanitarnych metod tresury. Treść propozycji zmiany ma zbliżyć polskie prawo do standardów wyznaczonych przez inne kraje europejskie, a w szczególności – Austrię. Nowością ma być nadanie uprawnienia do odbioru zwierzęcia funkcjonariuszom straży miejskiej. Dotychczas uprawnienie to przyznane było tylko funkcjonariuszom policji oraz upoważnionym przedstawicielom organizacji statutowo zajmujących się ochroną zwierząt.

Nowe obowiązki samorządów
Na wójta (burmistrza, prezydenta miasta) zostanie nałożony obowiązek wydania decyzji o odbiorze zwierzęcia, którego życie jest zagrożone, jeśli powiatowy lekarz weterynarii uzna taki odbiór za konieczny. Do czasu uzyskania zwrotu kosztów utrzymania zwierzęcia od właściciela, koszty te obligatoryjnie ponosić będzie gmina. Dzięki tak skonstruowanym przepisom nastąpi sprawniejsze odbieranie zwierząt w przypadkach niecierpiących zwłoki niż ma to miejsce obecnie. Rewolucyjną zmianą ma być wprowadzenie zakazu trzymania psów na uwięzi. Analogiczny § 16 pkt 5 austriackiej federalnej Ustawy o ochronie zwierząt (TSchG) stanowi: „Psy nie mogą być trzymane pod żadnym pozorem, także przejściowo, na łańcuchu lub na innego rodzaju uwięzi”. Ważną propozycją jest zakaz sprzedaży zwierząt domowych poza miejscem ich urodzenia lub hodowania. W rezultacie nastąpiłaby likwidacja sprzedaży zwierząt na targach, ulicy, giełdach samochodowych oraz w sklepach zoologicznych. Jednocześnie miałby być ustanowiony obowiązek posiadania paszportów oraz aktualnych zaświadczeń o stanie zdrowia zwierząt oferowanych do sprzedaży lub adopcji. Propozycja zmian przewiduje też wprowadzenie nowego podatku gminnego nałożonego na właścicieli niezachipowanych, niekastrowanych i niesterylizowanych psów i kotów.

Hodowle domowe
Hodowlę zwierząt domowych prowadzić mogłaby natomiast jedynie taka osoba, która zapewni zwierzętom warunki zgodne z wymogami Ustawy o ochronie zwierząt. Wydawaniem i cofaniem zezwoleń zajmą się organy gminy właściwej ze względu na planowane miejsce prowadzenia hodowli. Proponowany jest też zakaz hodowania, sprzedawania lub reklamowania psów typu bull oraz mieszańców ich ras – podyktowany koniecznością zapewnienia bezpieczeństwa ludziom i zwierzętom. Ta zmiana ma także na celu ograniczenie walk psów. Określenie ras typu bull miałoby nastąpić w drodze rozporządzenia.
Uregulowano utratę uprawnień właścicielskich względem zwierzęcia przewiezionego do schroniska. Właściciel miałby utracić prawo do jego własności z dniem wydania zwierzęcia do adopcji, jeśli minęło 14 dni od dnia przewiezienia zwierzęcia do schroniska W praktyce obecnie schroniska wydają zwierzęta do adopcji po odbyciu 14-dniowej kwarantanny.

Pozostałe planowane zmiany
Ważną zmianą ma być wprowadzenie zakazu nieuzasadnionych zabiegów na zwierzętach. Obecnie obowiązujący przepis nie jest wystarczającą barierą, na co wskazuje praktyka zarówno względem zwierząt domowych, jak i gospodarskich. Nowy przepis ma być analogiczny do obowiązującego przepisu ustawy austriackiej: „Zabrania się: zabiegów mających na celu wyłącznie zmianę wyglądu zewnętrznego zwierzęcia, kopiowania ogona, kopiowania uszu, przecinania strun głosowych, usuwania pazurów i zębów, przycinania dziobów”.

Zaproponowano skreślenie przepisu zezwalającego na zabijanie zdziczałych psów. Kryteria zdziczenia nie zostały dotychczas jasno sprecyzowane, stwarzając przez to możliwość nadużyć, o czym świadczą toczące się procesy karne odnośnie odpowiedzialności za zastrzelenie psów domowych.
Nowym zapisem ma być obligatoryjny przepadek zwierzęcia w razie popełnienia czynu z art. 35 ust. 1 lub ust. 2 ustawy, czyli znęcania się. Według obecnie obowiązującej ustawy sąd orzeka przepadek zwierzęcia jedynie wtedy, gdy znęcanie ma znamiona szczególnego okrucieństwa (art. 35 ust. 2). Jednakże znaczna część czynów, które z punktu widzenia przeciętnej osoby są znęcaniem się ze szczególnym okrucieństwem, kwalifikowana jest przez sąd jako znęcanie „zwykłe”. Istotnym środkiem karnym proponowanym w nowelizacji jest zakaz posiadania zwierząt zasądzany w wymiarze od roku do lat 10 wobec osób, które dopuściły się czynu z art. 35 ust. 1 lub 2 ustawy. Nowe przestępstwa definiowane w projekcie to pozyskiwanie produktów żywnościowych oraz innych produktów ze zwierząt domowych takich jak psy i koty. Także przestępstwem ma być praktykowanie zoofilii. Jak uzasadnia swój projekt fundacja: „Koszty wprowadzenia w życie niniejszego projektu nie są znaczące. (...) Obciążenie sprzedawców oraz podmiotów wydających do adopcji zwierzęta domowe (głównie schronisk) kosztami zachipowania zwierzęcia, wyrobienia mu paszportu i uzyskania zaświadczenia o stanie zdrowia jest pozorne. Sprzedawcy uzyskają zwrot tych kosztów z ceny sprzedaży. Nabywca zwierzęcia, dbając o nie w sposób prawidłowy i tak poniósłby te koszty, gdyby zależało mu na dobrostanie nabytego zwierzęcia. (…) Obciążenie właścicieli psów i kotów niekastrowanych, niesterylizowanych i niechipowanych podatkiem na rzecz gminy zasili gminne budżety i ograniczy niekontrolowany rozród zwierząt, a także przyczyni się do zmniejszenia ich bezdomności. Gmina będzie mogła ustalić wysokość podatku wedle swego uznania, biorąc pod uwagę zasobność mieszkańców. Uzyskane w ten sposób środki będzie można przeznaczyć na walkę z bezdomnością na terenie gminy, w tym na prowadzenie gminnego rejestru hodowli. Gmina będzie mogła tez zakupić czytnik do chipów, co ułatwi odnajdywanie właścicieli zwierząt i obniży koszty pobytu tych zwierząt w schroniskach. Cena czytnika wynosi ok. 200 zł. Cena zachipowania jednego zwierzęcia to wydatek rzędu 50 zł, przy czym należy się spodziewać spadku cen chipowania wraz z upowszechnianiem się tej metody znakowania. Koszt sterylizacji suki to ok. 250 zł, zależnie od części kraju i wielkości zwierzęcia. Koszt sterylizacji kotki to ok. 150 zł. Koszt kastracji psa to ok. 120 zł. Koszt kastracji kocura to ok. 80 zł”.


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2009-05-31, 13:40
Nie wiem,czy ja dobrze pamiętam ... ale bodajże do 1997 roku nie obowiązywała ustawa o ochronie zwierząt i myśliwi mogli zabijać psy i koty bez ograniczeń,potem w życie weszła ustawa i prawo to zostało zawieszone,ograniczone i dopiero nowelizacja z 2002 r.dała myśliwym to prawo,ponownie.


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: soboz4 w 2009-06-01, 13:03
Proszę o przysyłanie zdjęć i opisów zastrzelonych przez myśliwych psów na adres: soboz4@gmail.com
Potrzebne do nagłośnienia tematu w mediach.
Pozdrawiam Bożena


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: kkaassiiaa w 2009-06-02, 09:13
lisa na wolności,nigdy,tylko w zoo.

Ja już 2 razy widziałam lisa w Gródkowie. Raz przy lesie, drugi raz przy trasie na częstochowę.


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: soboz4 w 2009-06-03, 08:51
Tak było wcześniej
Art. 33.
1.Uśmiercanie zwierząt może być uzasadnione wyłącznie:
1) potrzebą gospodarczą,
2) względami humanitarnymi,
3) koniecznością sanitarną,
4) nadmierną agresywnością, powodującą bezpośrednie zagrożenie dla zdrowia lub życia ludzkiego,
5) potrzebami nauki, z zastrzeżeniem przepisów rozdziału 9.
2.Jeżeli zachodzą przyczyny, o których mowa w ust. 1 pkt. 2-5, zwierzę może być uśmiercone za zgodą właściciela, a w braku jego zgody, na podstawie orzeczenia lekarza weterynarii. Ustalenie właściciela i uzyskanie jego zgody nie dotyczy zwierząt chorych na choroby zwalczane z urzędu.
3.W przypadku konieczności bezzwłocznego uśmiercenia, w celu zakończenia cierpień zwierzęcia, potrzebę jego uśmiercenia stwierdza lekarz weterynarii, inspektor Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Polsce lub innej organizacji o podobnym statutowym celu działania, funkcjonariusz Policji, straży miejskiej lub gminnej, Straży Granicznej, pracownik Służby Leśnej lub Służby Parków Narodowych, strażnik Państwowej Straży Łowieckiej, strażnik łowiecki lub strażnik Państwowej Straży Rybackiej.
4.W sytuacji, o której mowa w ust. 3, dopuszczalne jest użycie broni palnej przez osobę uprawnioną.

Tak jest obecnie:
2009-02-16
USTAWA z dnia 21 sierpnia 1997 r. o ochronie zwierząt


Opracowano na podstawie: Dz.U. z 2003 r. Nr 106, poz. 1002, z 2004 r. Nr 69, poz. 625, Nr 92, poz. 880, Nr 96, poz. 959, z 2005 r. Nr 33, poz. 289, Nr 175, poz. 1462, z 2006 r. Nr 249, poz. 1830, , z 2008 r. Nr 199, poz. 1227, z 2009 r. Nr 18, poz. 97.

Art. 33.
1. Uśmiercanie zwierząt może być uzasadnione wyłącznie:
1) potrzebą gospodarczą;
2) względami humanitarnymi;
3) koniecznością sanitarną;
4) nadmierną agresywnością, powodującą bezpośrednie zagrożenie dla zdrowia lub życia ludzkiego, a także dla zwierząt hodowlanych lub dziko żyjących;
5) potrzebami nauki, z zastrzeżeniem przepisów rozdziału 9;
6) wykonywaniem zadań związanych z ochroną przyrody.
1a. Uśmiercanie zwierząt może odbywać się wyłącznie w sposób humanitarny polegający na zadawaniu przy tym minimum cierpienia fizycznego i psychicznego.
1b. Jeżeli Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska lub regionalny dyrektor ochrony środowiska wydał zezwolenie na zabicie zwierząt objętych ochroną gatunkową, mogą one być uśmiercone przy użyciu broni myśliwskiej przez osoby uprawnione do posiadania tej broni.
2. Jeżeli zachodzą przyczyny, o których mowa w ust. 1 pkt 2–5, zwierzę może być uśmiercone za zgodą właściciela, a w braku jego zgody, na podstawie orzeczenia lekarza weterynarii. Ustalenie właściciela i uzyskanie jego zgody nie dotyczy zwierząt chorych na choroby zwalczane z urzędu.
3. W przypadku konieczności bezzwłocznego uśmiercenia, w celu zakończenia
cierpień zwierzęcia, potrzebę jego uśmiercenia stwierdza lekarz weterynarii, członek Polskiego Związku Łowieckiego, inspektor organizacji społecznej, której statutowym celem działania jest ochrona zwierząt, funkcjonariusz Policji, straży miejskiej lub gminnej, Straży Granicznej, pracownik Służby Leśnej lub Służby Parków Narodowych, strażnik Państwowej Straży Łowieckiej, strażnik łowiecki lub strażnik Państwowej Straży Rybackiej. 3a. Gdy bezzwłoczne uśmiercenie zwierzęcia jest niezbędne do realizacji zadań związanych z ochroną przyrody na obszarze parku narodowego, potrzebę uśmiercenia zwierzęcia stanowiącego zagrożenie stwierdza w decyzji administracyjnej dyrektor parku narodowego, na którego obszarze znajduje się to zwierzę. Uprawnionymi do wykonania decyzji są upoważnieni przez dyrektora parku narodowego pracownicy wchodzący w skład Służby Parków Narodowych.
4. W sytuacji, o której mowa w ust. 3 i 3a, dopuszczalne jest użycie broni palnej
przez osobę uprawnioną.


Art. 33a.
 
1. W przypadku, gdy zwierzęta stanowią nadzwyczajne zagrożenie dla życia, zdrowia lub gospodarki człowieka, w tym gospodarki łowieckiej, dopuszcza się podjęcie działań mających na celu ograniczenie populacji tych zwierząt.
2. Sejmik województwa, po zasięgnięciu opinii Państwowej Rady Ochrony Przyrody, organizacji społecznej, której statutowym celem działania jest ochrona zwierząt, oraz Polskiego Związku Łowieckiego, określi, w drodze uchwały, miejsce, warunki, czas i sposoby ograniczenia populacji zwierząt, o których mowa w ust. 1.
3. Zdziczałe psy i koty przebywające bez opieki i dozoru człowieka na terenie obwodów łowieckich w odległości większej niż 200 m od zabudowań mieszkalnych i stanowiące zagrożenie dla zwierząt dziko żyjących, w tym zwierząt łownych, mogą być zwalczane przez dzierżawców lub zarządców obwodów łowieckich. Art. 33 ust. 4 stosuje się odpowiednio.


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2009-06-18, 23:46
Cytuj

Myśliwi odstrzeliwują psy. Uważaj, żeby nie ucierpiał twój pupil

 Marcin Prusak

Opiekunowie Trociniaka, owczarka niemieckiego z Karżniczki, zaalarmowali policję, że zwierzę zostało zastrzelone. O zabicie psa oskarżają myśliwego ze wsi. Koło łowieckie zaznacza, że ma do tego prawo, bo zdziczałe psy zabijają wiele zwierząt w lasach.

- Trociniak najadł się i pobiegł z suką od sąsiadów na łąkę pod las - opowiada Elżbieta Mey-Wysocka, która opiekowała się psem z Karżniczki przez sześć lat. - Potem mieszkańcy wsi opowiedzieli mi, że było słychać dwa strzały i obydwa psy nie wróciły do domów. Koło łąki przejeżdżał myśliwy, więc przypuszczam, że to on zastrzelił psy.

Pani Elżbieta poinformowała policję, że jakiś myśliwy nielegalnie zabił psy, które nikomu nie zagrażały. - Policjanci zajęli się tą sprawą, ale informacje przedstawione przez zgłaszającą sprawę kobietę nie potwierdziły się - mówi Jacek Bujarski, rzecznik słupskiej policji.

- Nie znaleziono szczątków psa, który miał być zastrzelony ani nie udało się dotrzeć do świadków, którzy potwierdziliby, że to myśliwy zastrzelił go.

Okazuje się jednak, że myśliwi mają prawo zastrzelić spotkane samotne psy, jeśli stwierdzą, że zagrażają one zwierzynie. Zagryzione przez dzikie psy zwierzęta to w regionie słupskim duży problem. - Tylko w 2008 roku na lasach byłego województwa słupskiego dzikie psy zagryzły 20 jeleni, 250 saren, 100 dzików i 200 zajęcy - mówi Marian Wilczewski, łowczy okręgowy w Słupsku. - O tylu przypadkach wiemy, a może być ich więcej.

Obowiązujące w Polsce przepisy stanowią, że myśliwi mogą odstrzeliwać psy i koty, ale nie zawsze kiedy tego chcą. Regulują to zapisy ustawy z 2002 roku o ochronie zwierząt. Artykuł 33a mówi, że "w przypadku gdy zwierzęta stanowią nadzwyczajne zagrożenie dla życia, zdrowia lub gospodarki człowieka, w tym gospodarki łowieckiej, dopuszcza się podjęcie działań mających na celu ograniczenie populacji tych zwierząt”. Żeby odstrzał był legalny, zwierzę musi być bez opieki człowieka, na terenie obwodów łowieckich, w odległości większej niż 200 metrów od zabudowań mieszkalnych i stanowić zagrożenie dla zwierząt dziko żyjących. Dopiero wystąpienie wszystkich tych znamion upoważnia do dokonania odstrzału. W myśl przepisów, właściciel ma obowiązek niedopuszczenia do sytuacji mogącej wywołać niebezpieczeństwo. Chodzi o to, żeby nie wypuszczać zwierząt na wolną przestrzeń i zabezpieczać zwierzęta kagańcami, smyczą itp.


http://www.gp24.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20090617/POWIATSLUPSKI/875839942

Cytaty z myśliwych:

Cytuj
My nie przesadzamy , my nie przeginamy , my tylko strzelamy .
To jest brak dyscypliny i odpowiedzialności ze strony właściciela psa.
Nadgorliwość to też wada ale działa się w imię wyższych wartości.
DB

Cytuj
Czy ty chcesz aby myśliwy znał na pamięć wszystkie psy z okolicy, i wiedział że ten to chodzi tylko do suczki za las , a zajęcy to nawet się boi, tamten przyjechał z pańcią z miasta i jedyne co go interesuje to obsikanie wszystkich drzew w lesie, ale za to ten mały rudy to kłusuje i ołów mu się należy?
Jest przepis który mówi co wolno psom.
I jest taki Który mówi co wolno myśliwemu.
Jak ci dwaj spotykają się w lesie to ten pierwszy ma pod górkę.

Mi osobiście palec się na psy słabo zgina, ale uwierz mi wiele jest takich sytuacji w których powstrzymuje się z trudem.
I wcale nie jest powiedziane że na następnym polowaniu się tak nie zdarzy że mi się zegnie.
Cały problem w tym, że zasadniczo jeśli coś zabijam , to w miarę możliwości staram się pożytki z tego płynące wykorzystać, na psa nie mam na razie pomysłu.
Ale np na kota już mam:)
...
Myśliwy nie idzie do lasu by polować na psy.
Psy są strzelane tylko przy okazji.
W sytuacjach dość ewidentnych.
Nie jest to kwestia łatwego lub nie łatwego strzału tylko przypadku.
Przypadkiem te mniej sprytne mają pecha.


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2009-06-25, 10:56
Cytuj

Czy będzie zakaz strzelania do psów

Michał Kosiarski 25-06-2009, ostatnia aktualizacja 25-06-2009 06:57

Właściciele czworonogów dążą do zmiany prawa, aby bezpiecznie chodzić z nimi po lasach. Interweniują u rzecznika praw obywatelskich, tworzą też projekt ustawy


Bulwersuje ich strzelanie do psów w lasach i na polach należących do obwodów łowieckich. Powstało nawet kilka stron internetowych, na których właściciele wymieniają się informacjami o swoich postrzelonych pupilach. Ich zdaniem wszystkiemu jest winien art. 33a ust. 3 ustawy o ochronie zwierząt (DzU z 2003 r. nr 106, poz. 1002 ze zm.). Zdziczałe psy, które przebywają bez opieki i dozoru człowieka na terenie obwodu łowieckiego i stanowią zagrożenie dla dzikich zwierząt, można zastrzelić. Ustawa zabrania jednak zabijania psów, gdy znajdują się blisko zabudowań mieszkalnych. Zdaniem posiadaczy przepis ten jest nadużywany.

– Obecnie jest tak, że każdy pies biegający bez smyczy może zostać w bestialski sposób uśmiercony przez myśliwego – podsumowuje Adam Jędryczek, inicjator kampanii.


Petycja albo ustawa

Właściciele psów tłumaczą, że puszczają je w lasach, na terenach odludnych lub na polach, aby się wybiegały. Istnieje jednak wiele niekorzystnych dla nich zakazów.

– Przy tak legalistycznym podejściu posiadanie psa może być niełatwe – przyznaje prof. Marek Mozgawa, karnista z Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. Wiele ograniczeń dotyczy nawet terenów prywatnych (patrz ramka).

200 metrów - już w takiej odległości od zabudowań mieszkalnych myśliwi mogą strzelać do psów uznanych za zdziczałe
Obecnie trwa zbieranie wirtualnych podpisów poparcia pod prośbą o interwencję do rzecznika praw obywatelskich Janusza Kochanowskiego. Na internetowej stronie petycje.pl w ciągu trzech miesięcy inicjatywę poparło ok 2,2 tys. internautów.


Myśliwi są sceptyczni

Jędryczek mówi, że jeśli nie uda się całkowicie zakazać odstrzału psów, to powinno się przynajmniej go ograniczyć. Jeśli ich właścicielom nie uda się niczego wywalczyć przez rzecznika, to nie wykluczają, że rozpoczną zbieranie podpisów pod obywatelskim projektem ustawy. Wtedy swoje postulaty przekształcą w konkretne propozycje legislacyjne.

Pomysł zmiany przepisów nie podoba się Januszowi Malawskiemu z okręgu krakowskiego Polskiego Związku Łowieckiego. Wskazuje, że wielu przypadków postrzelenia albo nawet zabicia psów w lesie dałoby się uniknąć, gdyby właściciele nie puszczali ich luzem. Jego zdaniem nie może też być mowy o ograniczeniu obwodów łowieckich do terenów leśnych, dzięki czemu psy mogłyby swobodnie biegać po polach.

– Pola, tak jak i lasy, są naturalnym domem dla wielu zwierząt, w tym tych łownych. Puszczanie tam swobodnie psów, czyli naturalnych drapieżników, nie jest w porządku – uważa Malawski.


Pupile prawie zawsze na smyczy

- kodeks wykroczeń zabrania puszczania psów luzem w lasach. Warto podkreślić, że przepisy nie różnicują lasów pod kątem ich własności. Zakaz dotyczy więc zarówno lasów państwowych, jak i prywatnych

- na terenach miejskich psy powinny z reguły chodzić w kagańcu i na smyczy. Tak wynika m.in. z uchwał samorządów w sprawie czystości i porządku. Puszczać luzem wolno czworonogi tylko w miejscach specjalnie do tego wyznaczonych albo odludnych (dokładne zasady określają samorządy). Część terenów leśnych i pól w miastach jest też objęta obwodami łowieckimi (tak jest np. z dużymi obszarami Szczecina wokół jeziora Dąbie)

- na polach jest niby większa swoboda niż na terenach leśnych, ale tylko pozornie. Część pól wchodzi w skład obwodów łowieckich, puszczony wolno pies może więc się znaleźć na celowniku myśliwych. Pola w granicach administracyjnych miast (zwłaszcza te nieogrodzone, choć mające prywatnych właścicieli) podlegają natomiast lokalnym ograniczeniom z wyprowadzaniem czworonogów

http://www.rp.pl/artykul/4,324751_Czy_bedzie_zakaz_strzelania_do_psow_.html

Jeszcze temat z łowieckiego:  http://forum.lowiecki.pl/read.php?f=11&t=302062&i=302062

Cytuj
była tu kłótnia w HPC m.in. z autorami petycji.
najbardziej żałosne było ich zdanie, że skoro mają psa - to powinien on mieć prawo się wyhasać !
strasznie mnie ten temat drażni, bo zamiast posprzątać swoje podwórko - tj. zająć się regulacja i egzekwowaniem przepisów i praw dot. psów w mieście, uregulowaniem spraw ras niebezpiecznych i ich mieszańców, a najlepiej kupić sobie psiaka z 9 grupy FCI - miauczą i szczekają domagają się prawa do puszczania psa w lesie.
ale po dyskusji z nimi powiem - BETOŃSTWO niczym przeciętny ekoterrorysta.
niech sobie to dziadostwo kupi pare hektarów łąki, ogrodzi i mogą puszczać sobie psy.
DB

Cytuj
Swięte słowa a tak w ogóle dla osób, które się tam podpisują powinno się wprowadzić kolejne prawo " do posiadania psa pod warunkiem , że będzie to York, Ratlerek lub Mops" i takie nich sobie biegają . A poza tym tróbniej je trafić!!! :)

Cytuj
nie wyręczać gminę ale spróbójmy sami zadbać o swoje łowisko i sprzeciwiajmy się tego rodzaju inicjatywom. Przecierz ta ciemnota wpłynęła na zakaz odstrzału kruka , wrony, czapli, ............ niedługo będzie im szkoda kotów kóż jeleni......
lista może sie wydłużyć.
Przecierz to jakaś paranoja, mam nadzieję,że politycy i nasi włodaże nie dadzą się tym razem przekabacić tym oszołomom.

Widać,że bardzo boli ich fakt,że ptaki drapieżne są pod ochroną ... ale ja wyczuwam też cień strachu,że jeśli społeczeństwo zwycięży w kwestii strzelania do psów i kotów,to może przyjść i kolej na resztę - tego boją się jeszcze bardziej ;)


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2009-07-04, 17:19
Cytuj
Czy myśliwi mogą strzelać do bezpańskich psów i kotów?

Problemem odstrzału bezdomnych psów i kotów zajmie się minister ochrony środowiska. Uznanie tych zwierząt za szkodniki budzi protesty ekologów i zwykłych obywateli.

Do Rzecznika Praw Obywatelskich wpłynęła petycja o rozpatrzenie zgodności przepisów ogólnych ustawy o ochronie zwierząt z nowelizacją Prawa Łowieckiego, które od stycznia 2009 r. uznaje psy i koty za szkodniki łowieckie i zezwala - również myśliwym na odstrzał wałęsających się psów i kotów.
Oznacza to w praktyce zabijanie wszystkich psów bez smyczy przebywających na teranie łowisk – lasów i łąk.

Autor wniosku do Rzecznika podkreśla, że Polska jako jeden z trzech krajów w Unii Europejskiej w praktyce zezwala na odstrzał psów przebywających w lesie lub na polu.

Problem staje się coraz poważniejszy zwłaszcza w sezonie letnim, gdy właściciele psów i kotów porzucają domowe zwierzaki najczęściej w lesie, lub na terenach wiejskich.

Rzecznik praw Obywatelskich problemem się zajął.
- W przyszłym tygodniu Rzecznik wyśle pytanie o zgodność przepisów do Ministra Ochrony Środowiska – informuje Marta Kukowska rzeczniczka prasowa RPO.

Zagrożenie dla innych zwierząt

Z analizy przepisów wynika, że odstrzał bezdomnych psów jest dopuszczalny. Zgodnie bowiem z nowym art.33 a) pkt.3 ustawy o ochronie zwierząt zdziczałe koty i psy przebywające bez opieki na terenie obwodów łowieckich, w odległości większej niż 200 m od zabudowań mieszkalnych i stwarza zagrożenie dla zwierząt dziko żyjących, mogą być zwalczane przez dzierżawców lub zarządców obwodów łowieckich.

- Jestem przeciwny usuwaniu tego przepisu z ustawy. Myśliwi mają rację twierdząc, że półdzikie koty i psy, które w dzień przesypiają w zagrodzie, a nocą polują są bardzo groźnymi szkodnikami w obwodzie łowieckim – mówi Ludwik Ryncarz, p.o dyrektora Zespołu Parków Krajobrazowych Mazowieckiego, Chojnowakiego i Brudzeńskiego.- Niszczą drobną zwierzynę, a nawet sarny, młode dziki. Większe zwierzęta, takie jak łoś – płoszą.
W opinii środowiska leśników mimo, że sami myśliwi odstrzeliwują sarny i dziki, to czynią to w sposób racjonalny, w ramach gospodarki łowieckiej.
- Myśliwi powinni mieć doświadczenie i zachowywać zasady etyki przy odstrzale zwierząt –mówi dyrektor Ludwik Ryncarz. - Najpierw trzeba zwierzę obejrzeć i dopiero potem podjąć decyzję, czy strzelać. Pies z obrożą inaczej się zachowuje niż dzikie zwierzę. Trzeba odróżnić psa, który poluje od psa, który się błąka. Po ruchach i zachowaniu widać czy jest kłusownikiem..
- Uważam, że szkodniki powinny być odstrzeliwane – twierdzi dyr. Ryncarz. - Dzięki temu chronimy przyrodę i dziko żyjące zwierzęta, takie jak bażanty, kuropatwy, zające, króliki, szczególnie drobną zwierzynę łowną, ale także gatunki chronione ptaków. A chronimy prawie wszystkie ptaki. Drobne ptaki, gnieżdżące się na ziemi są najbardziej zagrożone przez szkodniki – dodaje.
12następna

Źródło: Własne

http://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/334166,czy_mysliwi_moga_strzelac_do_bezpanskich_psow_i_kotow.html


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: soboz4 w 2009-07-04, 20:49
Kropla drąży skałę, może w końcu doczekamy się przepisów chroniących zarówno zwierzeta domowe, jak i dzikie!


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2009-07-04, 22:28
Dokładnie - tyle,że ja nie wieżę w myśliwską,bezinteresowną miłość do zwierząt - oni nie tyle kierują się dobrem tych biednych zajączków i bażantów,ile własnym interesem,żeby było na co polować - dla mnie ta miłość do zajączków i innych drobnych zwierząt była obłudą ze strony myśliwych.

Cały czas denerwuje mnie określenie " szkodnik ",nie tylko w odniesieniu do psów i kotów - myśliwi w ten sposób określają każdego drapieżnika,który ośmieli się zapolować na " ich " zwierzynę,za której możliwość zabicia to przecież oni płacą " ciężkie pieniądze ',jak to ładnie określił jeden myśliwy.

Cytuj
może w końcu doczekamy się przepisów chroniących zarówno zwierzeta domowe, jak i dzikie!

Gdy myśliwych szlag,trafi? ... ;)


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: soboz4 w 2009-07-06, 10:42
Dziś 06-07-2009 r. w Newsweek Polska (28/2009) ukazał się artykuł "Zabić jak psa" Filipa Łobodzńskiego i Tomasza Wojciechowskiego.

"Jeśli problemem są bezpańskie psy, wina leży po stronie człowieka, a nie psów. Problemów nie rozwiązuje się strzałem."


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2009-07-06, 12:42
Tak,artykuł jest już komentowany na łowieckim,jako kolejne wypociny chorego umysłowo człowieka .... myśliwi znowu doszukują się porównań do faszystów i do faszyzmu i marudzą,ze PZŁ nie reaguje na opluwanie swoich członków ...

Ja myślę,że PZŁ celowo siedzi cicho,czy to przy okazji książek Kruczyńskiego i Matkowskiego,czy to przy okazji kolejnych felietonów o łowiectwie - włodarze związku po prostu wiedzą,ze gdyby podnieśli rękawice,to mogliby stracić resztki szacunku i społecznego przyzwolenia na swoja działalność,a i nowe brudy ujrzałyby światło dzienne ... ;)


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: soboz4 w 2009-07-06, 12:50
Do południa temat też był poruszany w telewizji, mama dzwoniła do brata, że jest komentowany artykuł i sam proceder. Może wieczorem też będzie????  :VoV:


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2009-07-06, 13:20
Ja będę musiał poczekać aż tekst ukaże się na stronie Newsweeka w wersji elektronicznej,lub spróbuję sobie pożyczyć pismo na jeden dzień ;) - na stronie,pewnie znowu wykwitnie dyskusja podobna do tej:
http://www.newsweek.pl/artykuly/sekcje/newsweek_spoleczenstwo/odrazajacy--obludni--z-piorkiem,38673,1

Jak widzę,dyskusja rozpoczyna się w tym miejscu:  http://www.newsweek.pl/artykuly/wydanie/1095/zabic-jak-psa,41012,1

pozwoliłem sobie na odpowiedź  :)

Cytuj
W Newsweeku kolejne wypociny pana Łobodzińskiego atakujące myśliwych - tym razem robi z nas bezdusznych morderców psów. Tekst zaczyna się od kawału o myśliwych i oczywiście obfituje w epitety w stylu " wałęsające się po lesie pijane uzbrojone hordy", "terminatorzy", etc, etc.. Zakończenie ewidentnie wg mnie znów nawiązuje do faszyzmu. Człowiek ma ewidentnie jakiś problem, że się tak pieni. Samego tekstu kometować nie zamierzam, bo nie ma czego, koledzy sami się przekonają...

Cytuj
Widać popłaca obrzucanie błotem myśliwych...
Dudzio zyskał popularność poprzednim artykułem to i poszedł za ciosem.

DB

Cytuj
Taki z niego dziennikarz jak i aktor. Krótkie porcieta i mały rozumek. Nie ma co się nim przejmować. Pokrzyczy, pokrzyczy i tyle jego. Taki artykulik nic nie zmieni. Przeciwnicy i tak będą przeciwnikami, a zwolennicy rozumeja temat i wiedzą dlaczego trzeba redukować wałęsajace się psy i koty ( do Alette - lisy tez!!! )


http://forum.lowiecki.pl/read.php?f=11&i=303620&t=303620

Jak widać,myśliwi nie wierzą ani w skuteczność petycji,ani w siłę felietonu - miejmy nadzieję,że się przeliczą ...



Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2009-07-09, 11:07
Dzisiaj rano w programie " kawa czy herbata " Filip Łobodziński wypowiadał się na temat myśliwych i strzelania do psów - oczywiście,według myśliwych TVP jest nieobiektywna i kłamie - tutaj,cała dyskusja:
http://forum.lowiecki.pl/read.php?f=11&i=304018&t=304018


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: soboz4 w 2009-07-09, 11:20
Dla nich każdy kto nie myśli zgodnie z ich opcją to oszołom, niewarty wysłuchania! Świadczy to o ich poziomie, więc niech zachowują się tak dalej, a wkrótce to przyniesie efekty. W końcu społeczeństwo jest coraz bardziej wyksztalcone i potrafi samodzielnie mysleć!


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2009-07-09, 11:36
Miejmy taką nadzieję ... niestety,pośród społeczeństwa jest także wielu ignorantów,ludzi obojętnych,oraz tych,którzy nie kochają zwierząt ... lobby myśliwskie jest,niestety bardzo silne,a część jego siły tkwi także w sejmie,senacie,a nawet w Ministerstwie Środowiska ( pamiętam sejmową debatę na temat przywrócenia odstrzałów na wilki,wypowiadali się sami posłowie myśliwi,żony myśliwych i tzw,eksperci wspierający PZł ),większych spraw może nie przeforsują,ale na mniejsze,mają wpływ - np.Marszałek Sejmu,pan Komorowski / myśliwy / skutecznie blokuje powiększenie Białowieskiego Parku Narodowego,gdyż jego powiększenie wchłonęłoby jego tereny łowieckie ...


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: soboz4 w 2009-07-09, 12:03
Sami nie wiemy na kogo głosujemy  :oops:, może każdy startujący do wyborów powinien wypełniać dodatkową ankietę:
1/ czy jesteś członkiem PZŁ,
2/ Twój stosunek do myślistwa,
3/ czy masz jakieś zwierzę w domu,
4/ co sądzisz o jedzeniu mięsa,
5/ ....

Może jeszcze coś wymyślisz?  ;p


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: IBDG w 2009-07-09, 12:45
Nieco podobną ankietę (dotyczącą ogólnie stosunku do zwierząt i przyrody) wysłano kandydatom przed ostatnimi wyborami do europarlamentu. Niestety, część nie odpowiedziała (co też jest odpowiedzią w jakimś sensie, choć przyczyny mogły być różne), była też odpowiedź, jak ulał pasująca do moich/naszych oczekiwań... Był tylko jeden szkopuł... Była to odpowiedź PiS-owca... :/ A ja tej formacji nie wierzę ani w ząb... W każdej partii są obłudnicy, ale PiS jakoś szczególnie mnie mierzi... Co jeden to większy świętoszek... No i co, miałam uwierzyć i uznać, że prawidłowy stosunek do natury powinien przeważyć wszystko inne i zagłosować? :/ Ten, na którego ostatecznie oddałam głos, w chwili, gdy widziałam ankietę, jeszcze nie odpowiedział, a potem zgubiłam linka... :roll:
Poza tym PiS-owiec ma inne poglądy, których absolutnie nie podzielam, dotyczące już nie zwierząt, a ludzi... Reasumując, nie mogłam na niego zagłosować, niestety... Choć przyznaję, że byłam w lekkim szoku, czytając jego odpowiedzi... :o Tylko, na ile szczere były? Jeśli tak, jak niektóre stwierdzenia jego partyjnych kolegów, którym bez trudu udowodniono hipokryzję... :roll: Ale gdybym mogła mieć pewność, że facet prawdę napisał, miałabym niezłą zagwozdkę ;p Ja, głosująca na PiS... :shock: Chyba by mi ręka uschła... :P

Wtedy już czasu nie było, by sprawę bliżej zbadać, ale postanowiłam przyjrzeć się gościowi... Mam go na oku, może uda mi się zgłębić jego naturę ;p

Ostatnie pytanie z Twojej ankiety, Soboz, sformulowałabym chyba inaczej... "Jaki jest Twój stosunek do wegetanian"? Bo o ile jedzenie mięsa nie przekreśla przecież człowieka jako miłosnika zwierząt, o tyle pogarda do  wege (a nierzadko tak własnie są traktowani), już o czymś świadczy...


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2009-07-09, 12:59
A wiecie,że wśród myśliwych niedawno była dyskusja nad tym,czy PZŁ nie powinien mieć swojego przedstawiciela w Parlamencie Europejskim? - były żale,że nie dostał się żaden polityk / myśliwy,który mógłby lobbować na rzecz Polskiego łowiectwa i naszego / najlepszego na świecie ;) / modelu łowiectwa ( jak pan Jan Szyszko,który chce przekonać UE,że wiosenne polowania na słonki,oraz polowania na szpaki,drozdy i kruki stanowią element Polskiej tradycji ),tłumaczą to tym,że w innych państwach UE odsetek polujących polityków jest o wiele większy,niż u nas i że politycy ci mają realne wpływy na nastawienie UE do łowiectwa i do jego struktury w poszczególnych krajach członkowskich.

Macie tu,jeszcze wypowiedzi naszych polityków na temat łowiectwa / myślistwa:


Stanisław Zelichowski - PSL
http://forum.lowiecki.pl/...-o-modelu01.jpg

Elżbieta Lukaciejewska - PO / żona myśliwego
http://forum.lowiecki.pl/.../wypowiedz1.jpg

Wojciech Olejniczak - SLD
http://forum.lowiecki.pl/...daci-do-EP2.jpg


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: IBDG w 2009-07-09, 13:12
"Not Found", Lisku :P


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2009-07-09, 13:21
Heh,pewnie już usunęli z serwerów.

Cytuj
Chyba ten duduś nie pamięta jak pare lat temu te same media donosiły o grasujących sforach zdiczałych agresywnych,okrutnych,krwiożerczych,brudnych,z nie umytymi zębami z nie opłaconymi podatkami itd..psów atakujących ludzi i dzikie zwierzeta.Ta ustawa o odstrzale zdziczalych psów jak pamiętam,chyba od tego czasu została wprowadzona.Kto dudusiowi broni zamiast krzyczeć zabawic się w chycla.Nic i nikt Swiatu tyle złego nie zrobił co media,efekty zbełtanych mózgów już widac.Koledzy nie oglądajcie TV,tak jak nasze władze i póki jeszcze można to do lasu!

Ale epitetów,wyprodukował ... ;)

A co do wegetarian - to jest,chyba myśliwski żart:  http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/c770824d865432ff.html

Teraz jest odwracanie kota ogonem - według myśliwych,żadne dzikie zwierzę nie zaatakuje człowieka,a pies tak,i że społeczeństwo nie wyrazi zgody na zakaz odstrzału tak potencjalnie groźnych i niebezpiecznych dla człowieka zwierząt ...


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: IBDG w 2009-07-09, 19:44
"Ocal dzika, zjedz wegetarianina..."

Wystarczy zjeść myśliwego i dzik będzie bezpieczny :P


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: meg w 2009-07-09, 20:13
"Ocal dzika, zjedz wegetarianina..."

Wystarczy zjeść myśliwego i dzik będzie bezpieczny :P

 :kocham:


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2009-07-09, 20:29
"Ocal dzika, zjedz wegetarianina..."

Wystarczy zjeść myśliwego i dzik będzie bezpieczny :P

Eeee ... bałbym się konsekwencji zdrowotnych ... nie wiadomo,czy taki jeden z drugim jest zdrowy,szczepiony,etc. ... :lol: :evil: ;)


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: meg w 2009-07-09, 20:33
Eeee ... bałbym się konsekwencji zdrowotnych ... nie wiadomo,czy taki jeden z drugim jest zdrowy,szczepiony,etc. ... :lol: :evil: ;)


heheheheh dobre lisku dobre


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: soboz4 w 2009-07-09, 20:40
No, ja jestem po spacerku na Muchowcu, na 4 psiarzy wraz ze mną, 3 zwolenników odstrzałów i zwolenników myślistwa, chyba mam dość.  :roll: Dzikie watahy psów atakujące po lasach, myśliwi chroniący świnie (bo hodowla świń jest przecież bardziej drastyczna niż strzały do sarny, która całe życie spędziła sobie na zielonej trawce). Chipowanie bez sensu, istotne i dobre tylko tatuaże, jak tak wygląda dyskusja kółka psiarzy, to nigdy nie będzie zmian.  ;(


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2009-07-09, 20:49
Ech,jak widać,ludźmi można sterować poprzez zastraszanie - myśliwi mają rację,wystarczy ludziom wmówić,jakie to psy są niebezpieczne i groźne - TAKŻE DLA NICH,a jakie sarenki,zajączki i bażanty są biedne ... oczywiście poza przypadkami,gdy lądują na myśliwskim talerzu ... i panika gotowa ...  :roll:

Trochę jak z bąblowcem - najprostszym uniknięciem zakażenia jest mycie wszystkich owoców leśnych / i nie tylko /,ale według myśliwych,wszystko najlepiej smakuje prosto z krzaka i nikt im nie nakaże myć owoców,lepiej zabijać lisy...


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: IBDG w 2009-07-09, 23:42
Eeee ... bałbym się konsekwencji zdrowotnych ... nie wiadomo,czy taki jeden z drugim jest zdrowy,szczepiony,etc. ... :lol: :evil: ;)
Myśliwego należy dłuuuugo gotować, żeby zabić wszelkie zarazki i stracić jad wrodzony... ;)

Soboz, może tylko pecha w doborze towarzystwa miałaś... Mam taką nadzieję... Bo kto jak kto, ale psiarze nie powinni kochać myśliwych... Po tylu nagłośnionych przypadkach zabicia z premedytacją psa, bedącego w towarzystwie opiekuna... :/


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2009-07-10, 00:13
Też mam taką nadzieję ... może akurat ci psiarze mają myśliwych w rodzinie? ...
Smutne jest to,że część ludzi dostrzega tylko i wyłącznie swoje zwierzęta i ich potrzeby - nawet kosztem innych stworzeń ... :roll:


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: soboz4 w 2009-07-10, 08:52
Też mam taką nadzieję, że to tylko pech w doborze dyskutantów.   :(

Ale byłam zdziwiona, oburzona, nie wiem jak nazwać te uczucie, choć to tylko dyskusja, trochę mną wstrząsnęła. Tym bardziej, że głównym zwolennikiem myślistwa była kobieta, wykształcona, wyglądała krucho i delikatnie i jeszcze motywować to tym, że lepiej jeść sarny i zające?   :shock:

Przecież na zdrowy rozum, gdyby to one miały by być podstawą naszego menu to przestały by być dzikie i też zrobiłyby się hodowlane.  :idea:

Ja na razie próbuję żyć bez mięska i kiełbasek i wczoraj fatalnie na tym wyszłam. Jestem alergikiem z nadreaktywnością skórną i oskrzelową i leczo, które zrobiłam spowodowała u mnie taką alergię, że nic tylko wyć. Zobaczymy jak długo wytrzymam bez mięsa, chciałabym już na stałe, choć gotowane mięso jest tym, co mnie nie uczula i to zawsze powodowało powrót do miesa.   :D


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: IBDG w 2009-07-10, 12:37
Ale byłam zdziwiona, oburzona, nie wiem jak nazwać te uczucie, choć to tylko dyskusja, trochę mną wstrząsnęła. Tym bardziej, że głównym zwolennikiem myślistwa była kobieta, wykształcona, wyglądała krucho i delikatnie i jeszcze motywować to tym, że lepiej jeść sarny i zające?   :shock:
Fizyczna kruchość i delikatność bywa baardzo myląca... ;)

Cytat: soboz4
Przecież na zdrowy rozum, gdyby to one miały by być podstawą naszego menu to przestały by być dzikie i też zrobiłyby się hodowlane.  :idea:
Podstawą pewnie nigdy nie będą... Ale jeśli chodzi o mięso, które jest powszechnie dostępne, myślę, że to naprawdę paskudztwo... :/ Pod każdym względem, zarówno tego, jak "powstało", jak i jego "wartości" :/ odżywczych... Jasne, nikt nie umrze zaraz po jego zjedzeniu, jednak podejrzewam, że jedzenie dużych ilości w końcu musi odbić się na zdrowiu. Trochę od czasu do czasu pewnie nie zaszkodzi, ale im mniej, tym lepiej...

Cytat: soboz4
Ja na razie próbuję żyć bez mięska i kiełbasek i wczoraj fatalnie na tym wyszłam. Jestem alergikiem z nadreaktywnością skórną i oskrzelową i leczo, które zrobiłam spowodowała u mnie taką alergię, że nic tylko wyć. Zobaczymy jak długo wytrzymam bez mięsa, chciałabym już na stałe, choć gotowane mięso jest tym, co mnie nie uczula i to zawsze powodowało powrót do miesa.   :D
No, jak człowiek nie ma wyboru, to co innego... Trudno cierpieć, bo wyobrażam sobie, jak taka alergia może dokuczyć... :roll:





Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2009-07-10, 13:46
Też mam taką nadzieję, że to tylko pech w doborze dyskutantów.   :(

Ale byłam zdziwiona, oburzona, nie wiem jak nazwać te uczucie, choć to tylko dyskusja, trochę mną wstrząsnęła. Tym bardziej, że głównym zwolennikiem myślistwa była kobieta, wykształcona, wyglądała krucho i delikatnie i jeszcze motywować to tym, że lepiej jeść sarny i zające?   :shock:


Niestety,wygląd jest często mylący ... ;) ta kobieta jest,być może dobrze usytuowana i stać ją na sarninę i na pasztet z zająca - ten ostatni jest pewnie drogi ze względu na deficytowy charakter gatunku ... a i sarnina do tanich nie należy.



Przecież na zdrowy rozum, gdyby to one miały by być podstawą naszego menu to przestały by być dzikie i też zrobiłyby się hodowlane.  :idea:


... One już i tak są hodowlane ... gospodarka łowiecka to nic innego,jak hodowla zwierząt dziko żyjących ...

Alergii współczuję ... ja też staram się nie jeść mięsa / w drugim daniu,nie jadam,tylko wędlinę na kanapkach,ale coraz mniej ... 0 i mam już pretensje ze strony mamy - że ja i tak niewiele jem,a teraz to jeszcze gorzej,że jej na to nie stać,i takie,tam ... ;)

IBDG - szkoda tylko,że zwolennicy smacznej i zdrowej dziczyzny,tak gardzą wege ...


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: IBDG w 2009-07-10, 14:10
IBDG - szkoda tylko,że zwolennicy smacznej i zdrowej dziczyzny,tak gardzą wege ...
Wege gardzą rózni, nie tylko zwolennicy jedzenia dziczyzny... Cóż, nie każdy potrafi podejść z dystansem do cudzych wyborów... Ale i wege potrafią uprzykrzyć innym życie... :P Tak, jakby szydzenie prowadziło do czegoś sensownego... :/


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2009-07-10, 14:25
Ja mimo wszystko uważam,że większość społeczeństwa i tak je mięso pochodzące z hodowli i większość nic sobie z tego nie robi,bo jakby na to nie patrzeć,to wszystko co jemy,jest obecnie szkodliwe - na szczęście,mamy wybór i są jeszcze hodowle ekologiczne,bezklatkowe,itp. - jeśli już musimy jeść mięso to promujmy takie rozwiązania,a nie dziczyznę ...

A w kwestii " zdrowości " dziczyzny:

Cytuj
Słyszałem kiedyś audycję radiową, w której jeden stary myśliwy twierdził, że mięso - dziczyzna jest b. zdrowe, bo zwierzyna instynktownie wyszukuje tylko zdrowe nieskażone ziółka i tylko te zjada. Przez przypadek, mieszkam tuż przy lesie i stale obserwuję żerujące zwierzęta na polach. Szczególnie lubią te pola, gdzie stosuje się obfite nawożenie i dużą ilość oprysków. Zielonka z takich pól jest nieporażona chorobami grzybowymi i niepogryziona przez owady, a z powodu nawożenia, w tym dolistnego - jest soczysta i smaczna. Właśnie wczoraj, mój sąsiad rolnik pryskał swoje oziminy trucizną na skrzypionki. Na opakowaniu trucizny pisało: na pole potraktowane środkiem nie wolno wpuszczać zwierząt przez 60 dni. Tymczasem sarny pasące się na opryskiwanym polu nawet nie raczyły go opuścić w czasie pracy traktora i jadły świeżo opryskane rośliny. A wieczorem, jeszcze nie zrobiło się ciemno, a już widziałem sylwetki jeleni i dzików na tymże polu. W tej sytuacji ceny dziczyzny w pewnym sklepie w pobliskim mieście, wcale nie wydają się wygórowane - skoro zawierają taką wkładkę. Te ceny to: 45 zł/kg - żeberka z dzika; 120 zł/kg- comber z jelenia itp. Amatorom dziczyzny życzę smacznego.

i

Cytuj
"Jeśli mówimy o wartości dziczyzny, to jest to pod wieloma względami zdecydowanie lepsze mięso niż to pochodzące ze zwierząt hodowlanych. Np mięso z dzika ma mniejszą zawartość tłuszczu niż to z fermowej świni. Zawartość cholesterolu też jest w nim niższa.'

 Ciekawe jaką wartość dietetyczną ma mięso dzików, które całymi kilogramami zżerają zaprawiane ziarno siewne.Gdzie "naturalny instynkt zwierząt, które wybierają zdrową paszę"? Prawdopodobnie zdrowe dla nich są karbendazym, imidaclopryd, protiokonazol oraz dziesiątki substancji zawartych w zaprawach nasiennych i innych pestycydach, którymi raczą się nie wiedząc o okresach karencji i prewencji.

O " kawie czy herbacie " i o Łobodzińskim:

Cytuj
Koledzy! Ja też ogladałem ten program. W zasadzie pani Szulim czy jak jej tam nie komentowała za mocno ale za to jej telewizyjny partner normalnie nas,mysliwych , obraził nazywając bardzo brzydko nie pamiętam już jak. No cóż, za wiele mądrego to oni tam nie powiedzieli, Łobodziński to jakaś nawiedzona święta panna chyba ten drugi koleś tez niby spokojny ale z pianą na pysku prawie. Generalnie atak na związek jako "archaizm" i na myśliwych jako "legalnych, powołanych do zabijania morderców".
Fatalnie wypadła Kawa czy Herbata bo 6 listopada piała z zachwytu nad tradycjami i zwyczajami polskich myśliwych.

Cóż...wygląda na to,ze program zainteresował się sprawą tylko dlatego,że jest ona teraz głośna ... :roll:


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: soboz4 w 2009-07-10, 17:24
A co myślałeś Lisku? Ja, jako dwa razy starsza, już pozbyłam się złudzeń, znajomości, pieniądze i żądza sławy rządzą wszystkim!  ;(

Dziennikarz powinien być bezstronny w wywiadzie prowadzonym między stronami, ale powinien mieć swoje zdanie, jeżeli raz mówi że pasjonuje go myślistwo, a przy drugim rozmówcy twierdzi, że brzydzi się zabijaniem zwierząt na polowaniach nie jest dla mnie autorytetem.  :roll:

A powinien, bo to oni kształtują świadomość ogółu.  :idea:     


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2009-07-10, 19:37
A co myślałeś Lisku? Ja, jako dwa razy starsza, już pozbyłam się złudzeń, znajomości, pieniądze i żądza sławy rządzą wszystkim!  ;(
 

He,he - jakie tam,dwa razy? ;) - ja mam ( już ) 31 lat,więc taki młody już nie jestem ... ;)

Co do dziennikarzy,to racja ... niektórzy lecą po prostu za tematem,za sensacją,im głośniejszy temat,tym lepiej ... prywatne poglądy często odsuwa się na tor boczny ... :roll:

Czy teraz linki,działają?:

http://forum.lowiecki.pl/download.php/15,86315,1063/politycy-o-modelu01.jpg
http://forum.lowiecki.pl/download.php/15,86316,1064/wypowiedz1.jpg
http://forum.lowiecki.pl/download.php/15,86317,1065/Kandydaci-do-EP2.jpg

Na stronie można już przeczytać artykuł Łobodzińskiego o strzelaniu do psów,jest też jakiś filmik:
http://www.newsweek.pl/artykuly/wydanie/1095/zabic-jak-psa,41012,1

są już też komentarze,niestety,praktycznie wszystkie wpisy,to myśliwi i ludzie opowiadający się za myślistwem:

Cytuj
Drogi Panie lis
Zapewniam ,że wielkiego pożytku z upolowanego psa nie ma ,myśliwy nie zrobi sobie z niego "trofeum" na scianę.Piszę Pan o czipach ,bazach danych ,karach.Chciałbym Pana zobaczyć jak tłumaczy Pan o prostemu rolnikowi ,że musi płacić "abonament" za swojego psa.Czy Pan w ogóle się zastanowił ile pieniędzy i pracy trzeba by w to włożyć ?Nikt nigdy czegoś takiego się nie podejmie gdyż jest to totalnie bezsensowne.Do Pana autora artykułu o psach ,nie wiem czemu "Newsweek" ,jest tak przeciwny myśliwym pewnie w odpowiedzi usłyszę to co zawsze- "zabijanie" bo to jeden jedyny argument nikt innego jeszcze nie wymyślił ,ale ludziom którzy nie mają o czymś pojęcia łatwo jest wkładać do głowy takie informacje o myśliwych co też Pan robi.

Cytuj
Panie Duduś, jak mi wilki biją po średnio trzy owce na miesiąc to nikt nawet palcem nie kiwnie. Jak przyjadą z gminy to mówią że to bezpańskie psy. Więc ja i cała gmina piszę do Rzecznika za UTRZYMANIEM odstrzału na bezpańskie KUNDLE. Wy miastowi tyle wiecie co się dzieje na polu ile zobaczycie przez szybę auta podczas podróży. Pisz Pan dalej w tym brukowcu ,ale prawdę!!!.

Cytuj
HE,HE
Panie rolnik. Pewnie pierwszy zakładasz wnyk albo trujesz. Niestety nasze nieudolne Państwo nie pomaga ludziom takim jak Ty. Nie przejmuj się pan nie ma mocy by zakazać polowań. To mrzonki, trzeba by zmienić kilka ustaw, powołać inną organizację (przecież zwierzaki będą się mnożyć nadal, nagle nie przestaną ) zajmującą się regulacją pogłowia. Nasi parlamentarzyści nie potrafią się zebrać nawet w ważniejszych celach. Nikt nie będzie się zrywał dla jakiegoś widzimisię Dudusia. Polowania były, są i będą. Nie ma się co podniecać gwarantuje nam to przecież także UE. Dopóki jesteśmy w Unii FACE zatroszczyła się także o wpis do przyszłej konstytucji UE!! TAK WIĘC ŚMIEJE SIĘ W TWARZ PANU , PANIE ŁOBODZINSKI.

Cytuj
F faktycznie FACE zatroszczyła się o wpis do przyszłej konstytucji UNII! Polowanie, łowiectwo zostało zapisane w strukturach środowiskowych połączonych z formacjami ekologicznymi. Ale nawet bez tego, bazując na naszym prawie Polskim, nie ma możliwości zdelegalizowania polowań. Dobrze że w Unii zasiadają bardziej bystre osoby niż w naszych resortach, zdając sobie sprawę iż łowiectwo jest częścią OCHRONY PRZYRODY!! W Europie zachodniej są mocniejsze ruchy anty łowieckie niż u nas, a są sprowadzone do marginesu. Społeczeństwo Polskie też wkrótce nasyci się takimi artykułami , jest ich ostatnio zbyt dużo.


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2009-07-11, 23:26
Ech ... właśnie oglądałem w tv o procederze zabijania psów na smalec ... na koniec felietonu padło zdanie,że Polskie prawo / mimo starań miłośników zwierząt /,nie zabrania uboju psów,mają one tylko nie cierpieć .......  :o :/ :roll:
Co tu więc mówić o strzelaniu,gdy podczas zabijania na smalec pies może konać nawet godzinę i dłużej,a i tak karanie takiego ... jest trudne ...  :roll:


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: meg w 2009-07-12, 01:13
Ech ... właśnie oglądałem w tv o procederze zabijania psów na smalec ... na koniec felietonu padło zdanie,że Polskie prawo / mimo starań miłośników zwierząt /,nie zabrania uboju psów,mają one tylko nie cierpieć .......  :o :/ :roll:
Co tu więc mówić o strzelaniu,gdy podczas zabijania na smalec pies może konać nawet godzinę i dłużej,a i tak karanie takiego ... jest trudne ...  :roll:
to straszne- ja to nawet nie moge ogladac takich rzeczy bo potem nerwy i bezsilnosc mnie mecza -_-


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2009-07-12, 01:36
Ja też ...
Ale skoro prawo nie zabrania uboju,to co tu mówić o odstrzale?,który jest," niby " szybszy ... a konsekwencją tego są wyroki w zawieszeniu," niska społeczna szkodliwość czynu " i - ewentualnie dwa lata więzienia.


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: meg w 2009-07-12, 01:56
niska szkodliwosc spoleczna czynu ????? ciekawe... tylko ze dla niektorych psy znacza wiecej niz ludzie, pies nie zdradzi nie zawiedzie itp
jakby zwierzeta nie czuly, a to tylko dla tego ze nie umieja mowic :help:


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: IBDG w 2009-07-12, 09:24
Niska szkodliwość społeczna czynu, bo niski poziom kultury i empatii społeczeństwa. Ludzie nie rozumieją, że w naszej kulturze dla wielu (niestety, wciąż dla nie dość wielu), psy są przyjaciółmi... Co takiego jednego z drugim prymitywa znaczą czyjeś uczucia? Co najwyżej może je wyśmiać... :roll:


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: soboz4 w 2009-07-12, 11:15
Najgorsze to, że ludzie, którzy uważają psa za przyjaciela i członka rodziny są postrzegani jako coś nienormalnego i godnego potępienia. Części społeczeństwa nie mieści się w głowie, że zwierzę też może być traktowane z szacunkiem. Ja już mam dość określeń typu "to tylko zwierzę" i najlepiej z pogardą je "kopnąć"...


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2009-07-12, 12:42
Niska szkodliwość społeczna czynu, bo niski poziom kultury i empatii społeczeństwa. Ludzie nie rozumieją, że w naszej kulturze dla wielu (niestety, wciąż dla nie dość wielu), psy są przyjaciółmi... Co takiego jednego z drugim prymitywa znaczą czyjeś uczucia? Co najwyżej może je wyśmiać... :roll:

Dokładnie - sporo jest jeszcze ludzi,dla których pies to tylko inwestycja lub żywy alarm: ma szczekać,pilnować,jeść resztki lub wyżywić się sam ... a jak zginie,bardzo szybko za friko zdobędzie się nowego ...
Dlatego tak łatwo jest myśliwym mówić,ze wszelkie zmiany prawa nic nie dadzą,ze czipowanie,sterylizacja,karanie nieodpowiedzialnych właścicieli to utopia,a najlepszą metodą na psy i koty,jest szczepienie ich ołowiem ... niestety," ciemny lud " jest za nimi,bo część ludzi sama nie chce żadnych zmian,bo tak jak teraz jest im wygodnie.
Myśliwi mają też mocny argument finansowy ... niestety,kolejne rządy pokazały już,że wydawania kasy na, ich zdaniem zbędne rzeczy,nie będzie - stąd,przecież brak nowelizacji Unijnej ustawy o ochronie zwierząt domowych ...
Zresztą,po tych buńczucznych zapewnieniach myśliwych,jak to UE broni ich i ich hobby,nadając mu status działań na rzecz ochrony przyrody i środowiska naturalnego,sam mam pewne wątpliwości,co do takiego centralnego zarządzania wszystkimi krajami członkowskimi ...

Najgorsze to, że ludzie, którzy uważają psa za przyjaciela i członka rodziny są postrzegani jako coś nienormalnego i godnego potępienia. Części społeczeństwa nie mieści się w głowie, że zwierzę też może być traktowane z szacunkiem. Ja już mam dość określeń typu "to tylko zwierzę" i najlepiej z pogardą je "kopnąć"...

Spotkaliśmy w Iwoniczu gościa pod sklepem,z psem,który w pierwszej chwili wyglądał na menela,ale podszedł do nas i zaczął chwalić Mikiego,jaki on ładny i że on też ma psy,bardzo je kocha,pozwala im spać na łóżku i dlatego większość ludzi uważa go za dziwaka,jeśli nie gorzej .... niestety,taki stosunek do zwierząt jest jeszcze głęboko zakorzeniony ...


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: IBDG w 2009-07-12, 13:35
Spotkaliśmy w Iwoniczu gościa pod sklepem,z psem,który w pierwszej chwili wyglądał na menela,ale podszedł do nas i zaczął chwalić Mikiego,jaki on ładny i że on też ma psy,bardzo je kocha,pozwala im spać na łóżku i dlatego większość ludzi uważa go za dziwaka,jeśli nie gorzej .... niestety,taki stosunek do zwierząt jest jeszcze głęboko zakorzeniony ...
Bywa, że menele mają w sobie więcej człowieczeństwa, niz ludzie z, powiedzmy, wyżyn społecznych :roll: Można spaść na dno i pozostać porządnym i wrażliwym człowiekiem.

Ale tak ogolnie menele mnie raczej nie pociągają :P


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: meg w 2009-07-12, 13:46
Niska szkodliwość społeczna czynu, bo niski poziom kultury i empatii społeczeństwa. Ludzie nie rozumieją, że w naszej kulturze dla wielu (niestety, wciąż dla nie dość wielu), psy są przyjaciółmi... Co takiego jednego z drugim prymitywa znaczą czyjeś uczucia? Co najwyżej może je wyśmiać... :roll:
Najgorsze to, że ludzie, którzy uważają psa za przyjaciela i członka rodziny są postrzegani jako coś nienormalnego i godnego potępienia. Części społeczeństwa nie mieści się w głowie, że zwierzę też może być traktowane z szacunkiem. Ja już mam dość określeń typu "to tylko zwierzę" i najlepiej z pogardą je "kopnąć"...

ja czasami jestem odbierana w ten sposob mowia ze jestem przewrazliwona ogolnie na punkcie zwierzat o mojej dinie juz nawet nie mowiac...ale to nie tak...tak jak mowilas, ze ludziom sie nie miesci w glowie ze zwierze mozna traktowac z szcunkiem... dla nich to jest dziwne czesto slysze ze niektore dzieci maja gorzej niz moj pies...jest tak, ale dlatego mam ja traktowa zle? NIGDY


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2009-07-12, 14:02
Ja jestem trochę przewrażliwiony...a raczej zbyt wrażliwy ...  :oops:
niestety,zimnym i niewrażliwym draniom jest o wiele łatwiej żyć,niż takim ludziom,jak ja i my wszyscy,tutaj ... niektórzy przyrodnicy też tego nie rozumieją i uważają,że ja kieruję się sercem,zamiast zwyczajną,chłodną kalkulacją ... dla wielu liczy się tylko nauka,badania i chłodna kalkulacja - jeśli według badań należy coś zabijać,to kula w łeb i po sprawie - bez zbędnych emocji ...  :roll: ... dlatego ja jestem trochę źle odbierany,trochę z politowaniem,a nawet część osób uważa mnie za fanatyka ...  :roll:


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: meg w 2009-07-12, 14:07
Ja jestem trochę przewrażliwiony...a raczej zbyt wrażliwy ...  :oops:
niestety,zimnym i niewrażliwym draniom jest o wiele łatwiej żyć,niż takim ludziom,jak ja i my wszyscy,tutaj ... niektórzy przyrodnicy też tego nie rozumieją i uważają,że ja kieruję się sercem,zamiast zwyczajną,chłodną kalkulacją ... dla wielu liczy się tylko nauka,badania i chłodna kalkulacja - jeśli według badań należy coś zabijać,to kula w łeb i po sprawie - bez zbędnych emocji ...  :roll: ... dlatego ja jestem trochę źle odbierany,trochę z politowaniem,a nawet część osób uważa mnie za fanatyka ...  :roll:

dokladnie, ale lepiej ze jestesmy tacy bo przez to mamy przyjaciol chocby z zwierzetach i dzieki forum mozemy ze soba pogadac i daje to poczucie sily ze jednak jest nas wiecej :jupi:


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2009-07-12, 18:22
Tak,ale jednak nadal jest nas zdecydowanie za mało ...  :/

Heh,podejrzewałem,że zablokowanie myśliwskiego tematu na fz odbije się echem wśród myśliwych ;) / jednak skrycie nas czytają  :D / - panowie uważają,że temat był tak niedorzeczny,iż moderator nie miał innego wyjścia,jak go zamknąć / nie zauważyli,że to ich sympatyk zaczął tu sypać terrorystami i faszystami  :lol: ? - ogólnie,panowie uważają,ze " niebo zwaliło mi się na głowę "  :lol: i że straciłem sens życia  :D
bidaki,myślą,że całe moje życie kręci się wokół nich ;) - wysokie mają mniemanie o sobie ;)

Cytuj
Rozmowa tam stała się już tak męcząca i absurdalna,że trudno się moderatorowi dziwić.
Teraz jest problem-piaskownica zamknięta,zabawki zabrane....należy się bać o Lisa-jego świat przestał istnieć...Oby się tylko tutaj nie zagnieździł...

Tak,jakby moim marzeniem była dyskusja na łowieckim ;) - może kiedyś,ale dość szybko mi przeszło ;)

Cytuj
No proszę.Czyli jednak misja zbawiania świata nie znalazła poparcia.
Teraz może wziąść łyżkę od herbaty i iść się okopać:)
Z czasów szkolnych pamiętam taki napis wykonany przez nieznanego autora.W kiblu.
" Gdy twe życie traci sens i staje się piekłem, wsadź łeb do kibla i nakryj się deklem".
A ja wybieram się dziś rozejrzeć się za jakimś rudym elegantem na skoszonych łąkach:)

Może powinienem już sobie wykupić miejsce na spoczynek,skoro straciłem sens życia? ...  :lol:

Cytuj
Dziś o świcie z pomocą predatora wysłałem jednego na wiecznie zielone łąki.Niedaleko znalazłem martwego żurawia częściowo zjedzonego-mimo tego,że lis miał jedzenia pod dostatkiem,zainteresował się zającem...Miał pecha-moje żądełko go czule pogłaskało po czym udał się na wieczny sen.Widziałem też całą rodzinkę-4 niedoliski z matką.

No proszę,jacy oni są poetyccy ...  :roll:  " moje żądełko go czule pogłaskało po czym udał się na wieczny sen " - istna poezja ...

http://forum.lowiecki.pl/read.php?f=11&i=304355&t=304355





Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: soboz4 w 2009-07-12, 19:15
Brak słów, może oni tylko tak prowokują w posatch? Aż się nie chce wierzyć, że byliby tak okrutni...  ;(


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2009-07-12, 19:44
Cóż,myślę że u siebie nie mają kogo prowokować,poza tymi nielicznymi oponentami,którzy tam występują ...
Wydaje mi się,że takie posty są przejawem ironii,panowie myślą pewnie,że są strasznie zabawni,zresztą ich poczucie humoru jest dość zjadliwe ...
Tak więc,z jednej strony ironia i " czarny " humor,a z drugiej silenie się na " poetyckie " opisy śmierci ...

Widzę jednak,że jeden bardziej etyczny zareagował - choć go zakrzyczeli:

Cytuj
Gardze takimi ludźmi którzy strzelają o tej porze lisy!!!!!!!! Nie można poczekac do pierwszych przymrozków? Żeby mozna było jakoś spożytkować skórke a nie do rowu lub do piachu? ŻYGAĆ MI SIĘ CHCE!!!! Taka jest kolej rzeczy że jakiś zając czy kuropatwa zostaną zjedzone. Ale czy o tej porze ZDROWY zając da się złapać? Ludzie pomyślcie zanim pociągniecie za spust. Chcesz postrzelac jedź na strzelnice a nie napierdalasz do zwierzat z którym nic nie zrobisz. Jak jest locha z prosiakami to tez napierdalasz do pasiaków dla frajdy i je zostawiasz?
Bez pozdrowień.

Cytuj
a co z niedoliskami ?? liski sa od lipca i trzeba je lać , pozdrawiam wszytskich zapalenców polowań na rudego zwierza
DB

Wydaje mi się,że od stycznia 2010 będzie trochę większy podział: ci niewyżyci,będą strzelać lisy cały rok,zabijać nowo narodzone niedoliski i tak się zabawiać:

Cytuj
Pierwsze koty za płoty.U mnie skromnie-1 rudy na rozkładzie.Małemu niedoliskowi życie darowałem a większego strzeliłem.Zabrałem go do domu,żeby mały Jagi (4,5 miesiąca) mógł się z nim przywitać.Baaardzo go "polubił".




Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: IBDG w 2009-07-13, 08:07
Brak słów, może oni tylko tak prowokują w posatch? Aż się nie chce wierzyć, że byliby tak okrutni...  ;(
To nie są prowokacje. Współcześni myśliwi to ludzie o specyficznej mentalności, dla nich zabijanie to frajda, okazja do wykazania się skutecznością, a przy okazji jeszcze lubują się w dowcipkowaniu na temat... :/ Bywałam na myśliwskich forach i jestem przekonana, że tylko czasem piszą coś w tym stylu z myślą o tym, by przeciwnikowi myślistwa sprawić przykrość, najczęściej po prostu szczerze dzielą się radością z przyjemnie spędzonego czasu... :/

Prowokują u nas, chwaląc się futrzaną czapą w wątku apelowym, dotyczącym futer właśnie, albo w najgłupszy z możliwych sposobów, bredząc jak w malignie o faszystach z FZ :roll:

A teraz proszę wrócić do własciwego tematu, czyli zabijania psów, a nie cichaczem pisać o myślistwie ogólnie ;)

Lissssss :P


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2009-07-13, 13:16
Wracając do tematu:

Cytuj
dopóki będziemy się upominać JEDYNIE o prawo do życia naszych piesków i kotków - nie mamy szans. Nie tylko dla tego że nas za mało (bo wcale nie mało). Dlatego, że to za mało medialne. Psiarz, kociarz się przejmie ale cała olbrzymia reszta pozostanie obojętna. Dopiero jak uda się rozszerzyć program o bezpieczeństwo nas wszystkich - nas samych, naszych dzieci - spacerujących po lesie, łące czy wręcz własnym terenie - a zagrożonych przez zgraję stojących ponad prawem (a nieraz go stanowiących) często w dym pijanych psycholi - Jak żonka myśliwego zacznie mu ciche dni serwować bo do jej świadomości dotrze, że jego koledzy mogą przypadkiem ubić ich dzieciaka - Dopiero wtedy będziemy mieli szansę zagonić to tałatajstwo do rezerwatów - gdzie sami nie będziemy wchodzili a oni będą mogli polować do woli - nawet na siebie nawzajem - oby do całkowitego wytępienia. Pomyślcie o tym w ten sposób i pokombinujcie gdzie i jak się da. Zawlec temat na fora mamuś/tatusiów z rozkosznymi maleństwami a nie wałkować jedynie na psim/kocim - bo tu i tak wszyscy wiemy, że to zbrodnicze barbarzyństwo i nie musimy się o tym na wzajem przekonywać.

To cytat z innego forum i myślę,że jest w nim sporo racji ......
za dużo jest ludzi,którym nie zależy na życiu psów i kotów i dopiero gdy sami poczują się zagrożeni,raczą zaprotestować - bo dopóki ich to nie rusza osobiście,dopóty nic ich to nie obchodzi,niestety - a sami psiarze i kociarze / oraz miłośnicy wszystkich zwierząt / nie mają takiej siły przebicia ... tu potrzeba jest medialnej zawieruchy,nachalnej i brutalnej kampanii reklamowej,informacyjnej - czegoś,czego my sami,bez poparcia większej grupy ludzi zorganizować nie jesteśmy w stanie ...  :roll:

Nie wiem,czy jest sens dodawania komentarza pod artykułem Łobodzińskiego - zebrała się tam grupa myśliwych,która przekonuje,że strzelanie do psów jest konieczne,a wszelka profilaktyka to utopia,na dodatek droga ...  :roll:  mało jest wpisów przeciwnych.

IBDG - Również myślę,że wypowiedzi myśliwych są szczere i że odzwierciedlają ich samopoczucie,stan ducha,emocje,wszak polowanie,nawet sam strzał,podnosi poziom adrenaliny - to jest euforia...parę razy już czytałem,jak to panowie nie mogą się doczekać kolejnego wyjścia w teren i kolejnego " zaszczepionego " celu - wychodzą rano i wieczorem,żeby coś ubić,a jak nie będzie nic jadalnego,to zawsze można ubić " szkodnika " - tym się lubią chwalić najbardziej.

P.S: napiszcie coś w lisach,bo mnie Pegaz pogoni ...  :lol:

Czyżby coś ruszyło? - kolejny artykuł o polowaniu na psy: http://ulubiency.wp.pl/kat,110602,title,Zabili-nam-psy,wid,11310073,wiadomosc.html?ticaid=18609

Cytuj
Rzesza stu tysięcy myśliwych zabija rocznie sto trzydzieści tysięcy saren. To mniej więcej jedna piąta populacji tego gatunku – skala bez precedensu w wykonaniu jakiegokolwiek gatunku (z wyjątkiem człowieka).

Populacja saren w Polsce ma się źle, liczebność tych zwierząt spada. Pozostaje pytanie, czy większy wpływ na to mają kłusujące psy – zabijające kilkaset lub tysiąc saren w ciągu roku – czy raczej myśliwi – zabijając w tym samym czasie sto trzydzieści tysięcy tych zwierząt i deklarujących, że je chronią (dlatego profilaktycznie zabijają nawet nie kłusujące, ale zwyczajnie spacerujące po lesie psy).


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2009-07-14, 16:16
Gdy czyta się niektóre wypowiedzi myśliwych odnośnie psów,to nóż się w kieszeni,otwiera ...

Cytuj
Gdyby trzymali je na smyczach pewnie by ich nikt nie zabił.

NIECH DO WAS DOTRZE WłAśCICIELE PSóW,żE LAS NIE JEST NAJLEPSZYM MIEJSCEM NA WYBIEGANIE DLA PSóW.
POPEłNIACIE WYKROCZENIA PUSZCZAJąC PSY LUZEM.
NIE MIEJCIE PRETENSJI DO TYCH ,KTóRZY BRONIą W TEN SPOSóB BEZBRONNYCH KOżLąT,CIELAKóW CZY PASIAKóW.
......
Osobiście odprawię do Krainy Wiecznych łowów każdego chodzącego luzem po lesie psa.
Niech to co tu piszę będzie do Was przestrogą.
....
Moje zdanie znasz.
Przestrzegam cię przed takimi jak ja.
Nie ma trupa ,nie ma zabójstwa i tego się trzymam.Podstawa to wozić ze sobą szpadel i mieć dobrze przystrzeloną broń.
.....
Dla mnie w lesie zdziczałym psem może być każdy pies,który bezpańsko po nim biega.
Obowiązujące prawo zezwala na strzelanie takich psów.

Ten pan chciałby wymuszać przestrzeganie prawa,poprzez zastraszanie właścicieli psów:

Cytuj
Ja myślę,że chociaż część tych bez wyobrażni przeczyta nasze posty.

Zanim wejdzie z psem do lasu przypomni sobie o nas i pomyśli:

,,Nie puszczę psa ze smyczy bo w lesie może być trucizna i go załatwi,,.

O to mi w tym chodzi.

Pamiętajcie!!!!!!!


Trucizna może być w każdym lesie.

... Czyli: uważajcie,bo w każdym lesie może czaić się myśliwy,który gotów jest odstrzelić waszego psa gdy uzna to za stosowne - bo na to mu zezwala prawo ...

Uczciwie trzeba dodać,że są tam też głosy rozsądku:

Cytuj
Trucizna, jeśli nawet ktoś lubi puszczać w lesie psa luzem, to za jego upodobanie, zgodnie z obowiązującym prawem, grozi mandat w stosownej wysokości, a w przypadku odmowy przyjęcia sąd grodzki i grzywna. Na pewno nie wykonanie, przez jakiegoś imbecyla ze strzelbą na ramieniu (któremu się to i owo wydaje) wyroku na spuszczonym ze smyczy psie!
... że aż Cie zacytuję: „Dlaczego tak trudno jest co niektórym zrozumieć taką prostą sprawę. Rece opadają.”
Pozdrawiam.

ale giną one często w tłumie takich:

Cytuj
Jestem wielkim orędownikiem zabijania/likwidowania/eksterminowania luzem biegających piesków czy kotków po lesie czy łące i nie ma to znaczenia dla mnie czy będą to robić myśliwi czy hycle, za to bardzo duże ma dla mnie znaczenie żeby to robić bardzo dokładnie i solidnie.
...
Uważam, że te wszystkie schroniska sterylizacje itd to głupota i marnowanie publicznych pieniędzy.

http://forum.lowiecki.pl/read.php?f=11&i=304519&t=304519

Myśliwi są różni i jest wśród nich podział odnośnie strzelania do psów i kotów - ale właściciel psa nie ma wpływu na to,którego myśliwego spotka na swojej drodze: czy będzie to człowiek rozważny,wyrozumiały i opanowany,czy taki strzelacz / narwaniec,który zabije mu psa,bo uzna go za zagrożenie ... i właśnie dlatego ŻADEN MYŚLIWY nie powinien mieć prawa do odstrzału psów i kotów.


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: soboz4 w 2009-07-14, 16:30
Podoba mi się wypowiedź na forum stop zabijaniu psów:

http://www.forum.stopodstrzalom.pl/viewtopic.php?f=1&t=118

Cytuj
Parę uwag
przez Wosiu » Pon Lip 13, 2009 8:16 pm

Witam wszystkich! Dzisiaj natrafiłem przypadkiem na te strony i forum. Na stronach Zabilimipsa przeczytałem kilka typowych przykładów które nie są dla mnie niczym nowym. Na tutejszym forum przeczytałem tylko kilka tematów. I jestem zdziwiony łagodnością wypowiedzi i próbami dyskusji z myśliwymi którzy tutaj zaczęli się wypowiadać...

No to po kolei:

Pewnie wielu z Was, albo kilkoro przynajmniej, wie, że uchwalona w latach 90-tych (nie pamiętam dokładnie kiedy, rzecz jest do sprawdzenia) Ustawa O Ochronie Zwierząt, zabraniała całkowicie strzelania do psów przez myśliwych. Obowiązywała kilka lat i nic złego z tego powodu się nie stało. "Zdziczałe" psy nie wyżarły zwierzyny łownej. W roku 2004, pod znajomym pretekstem "dostosowywania prawa do norm Unii Europejskiej" wprowadzono nową ustawę, a potem poboczne przepisy wykonawcze, z którymi mamy obecnie do czynienia. Zapewne wielu ludzi którzy głosowali za przystąpieniem Polski do UE a którym zastrzelono psa, ma wiele do myślenia...

Kim są współcześni polscy myśliwy? No właśnie. Nie są dawnymi honorowymi myśliwymi z dawnej historii Polski. To się skończyło wraz z upadkiem II Rzeczpospolitej. Po roku 1945 i dalej, gdzieś tak do połowy lat 80-tych, myśliwymi mogli być jedynie ludzie z komunistycznego układu: milicjanci, wojskowi, prokuratorzy, sędziowie, aparatczycy PZPR. Doprowadzało to, zwłaszcza w mniejszych miastach, do tworzenia nieformalnych kółek władzy zrzeszających się wokół lokalnych kół myśliwskich... W połowie lat 80-tych nastąpiło pewne rozluźnienie i dopuszczanie do tych "kółek myśliwskich" tzw. prywatnej inicjatywy czyli lokalnych nowobogackich. Po tzw. "przełomie" z roku 1989 wszystko szybko poszło, i zaczęto przyjmować na myśliwych duuuużo nowych nowobogackich a i także kolesiów, znajomych i ludzi wręcz z ulicy, którzy tylko mieli chęć na "popolowanie sobie", znajomych wśród myśliwych i trochę kasy na wpisowe i podlanie wódą imprez zapoznawczych między myśliwymi...
Znam kilku myśliwych, porządnych ludzi. Myślę, mam nadzieję, że tak pozytywnie na maksa jest ich tak gdzieś 10-20%. Reszta to stary postkomunistyczny beton i ich dzieci, znajomi i rodzinki plus nowe bydło spod znaku: "każdy myśliwy jest krwi chciwy".
W lokalnych sytuacjach nie ma możliwości aby coś im zrobić w ramach prawa. Można tylko napytać sobie biedy.

Co można zrobić? Nie wiem do końca co, ale na pewno nie to co Wy tu robicie: użalanie się nad swoją tragedią i ewentualnie pisanie do mediów swoich historii (to też jest pewnym sposobem, ale o tym dalej).

Nikt mi nie zabił psa. Ani żaden pies typu pitbull nigdy nie zagryzł mi małego pieska. Bo zawsze wiedziałem o zagrożeniach i zawsze byłem czujny i przygotowany. Psy w mojej rodzinie były dla mnie jak dzieci i tak się o nie troszczyłem. Zawsze miałem szeroko otwarte oczy i świadomość zagrożeń czy byłem w mieście czy na wsi z psami. Widziałem zawsze na 200 metrów naprzód czy nie ma jakiegoś myśliwego czy jakichś łysoli z pitbullami. Psy były zawsze wyszkolone aby nie odbiegać za daleko i wracać na sygnał. Zawsze miałem przy sobie przynajmniej duży nóż i ćwiczyłem jego potencjalne użycie. Większość ludzi nie wie, że w bezpośredniej bliskości, zdeterminowany człowiek z nożem zabije 2-3 ludzi z bronią długą, zanim oni zdążą ją wycelować.... Dlatego porażające są dla mnie historie typu "zastrzelili mi psa na moich oczach a ja grzecznie podchodzę do nich i pytam o adres". Proszę mnie źle nie zrozumieć, wiem że ludzie są różni i nie wszystkich stać na to co ja bym zrobił, gdyby ktoś zastrzelił mi psa... (zwłaszcza, że nie mam żony i dzieci). A co bym zrobił? Zabił. Jeśli znalazłbym mordercę mojego psa na miejscu, to też bym zabił na miejscu, postarałbym się aby morderca cierpiał długo, potem poćwiartowałbym go, zakopał bezpiecznie zwłoki, zatarł ślady. Jeśli nie znałbym od razu sprawcy, śledziłbym go latami i w końcu dopadł... I tyle.

Co Wy chcecie robić? Pojedynczo nikt nic nie zrobi. Trzeba założyć Fundację albo Stowarzyszenie które będzie Was łączyć i mieć środki. Do działań prawnych i pozaprawnych. I przede wszystkim mieć bazę danych zidentyfikowanych myśliwych którzy zastrzelili psa. Wtedy można robić różne rzeczy, np.:
- podjąć współpracę z biurami adwokackimi, i
wytaczać cywilne procesy konkretnym myśliwym o wielkie odszkodowania za: utracenie psa jako majątku, traumę psychiczną całej rodziny po szoku związanym z zabiciem psa, itp.itd.
- wytaczać takie same procesy władzom kół i okręgów myśliwskich za niedostateczny nadzór nad myśliwymi,
- ujawniać dane personalne zidentyfikowanych myśliwych-morderców psów wysyłając listy o ich czynach do urzędów państwowych lub samorządowych o ile są ich członkami lub pracownikami, jeśli są pracownikami firm prywatnych lub ich właścicielami, wysyłać odpowiednie listy do Zarządów lub Rad Nadzorczych tych firm albo do zrzeszeń przemysłowych, z zagrożeniem bojkotu ich firmy lub zrzeszenia itp.itd.itp

Można też pisać i telefonować do lokalnych gazet itp. Niewiele to daje ale lepsze to niż nic...

Nic dodać, nic ująć!


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2009-07-14, 16:44
Czytałem to,dobry tekst i zgadzam się z nim,ale ten gość nie neguje myślistwa,on chciałby żeby stworzyć PZŁ na nowo:

Cytuj
Cała dyskusja o myśliwych mija się z celem. Jak już napisałem w innym miejscu, jest może 20% porządnych myśliwych. Reszta to prymitywne, sadystyczne i często zalkoholizowane bydło. Trzeba by rozpierniczyć ten cały PZŁ, na 2-3 lata wstrzymać polowania a przez ten czas doprowadzić do zbudowania nowego związku łowieckiego.

Ja uważam,że może w ciągu tych dwóch,trzech lat jacyś mądrzy ludzie potrafili by zorganizować to w zupełnie inny sposób,w taki,który nie opierałby się na wybijaniu zwierząt,a na wspolnej odpowiedzialności za ich życie.


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: soboz4 w 2009-07-14, 19:55
Pewnie masz rację, ale takie założenie to utopia, która na dzień dzisiejszy nie ma żadnej możliwości zaistnienia, trzeba zacząć od małych spraw, które można wygrać. Chyba najważniejsza jest edukacja, pokazywanie jak wygląda polowanie i stopniowe przekonywanie o bezsensowności i okrucieństwie tego hobby, nie piszę pseudo sportu, bo co niektórzy się oburzają! 


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2009-07-14, 21:04
Też tak myślę,edukacja,uświadamianie ludzi to podstawa,uważam tylko ze zastępowanie PZŁ innym,podobnym tworem,nie ma sensu.

Cytuj
Niestety, działania radykalne (na granicy prawa) ze strony myśliwych będą tylko istniejący bardak pogłębiać. Nie da się w kilka miesięcy wytruć czy wystrzelać problemu będącego efektem wieloletnich zaniedbań.
W sytuacji jaka jest i przy tylu chętnych do wykonywania wyroków, zawsze znajdą się setki jeżeli nie tysiące nygusowatych pierdzistołków w samorządach, którym też taka sytuacja będzie odpowiadać. Nie ma nic gorszego dla urzędnika każdego szczebla, niż zmuszanie go do wysiłku a myśliwy strzelając psa zapewnia nygusowi właśnie błogostan. Pozdrawiam

Dokładnie - tak samo jest też w przypadku dzikiej zwierzyny - myśliwy reguluje,redukuje,selekcjonuje i utrzymuje równowagę,a państwo ma zapewniony błogostan,bo o nic się nie musi martwić.

Cytuj
Moja rada jest taka- widzicie polującego psa, to jak macie szpadel- strzelajcie. Już nie raz na moim terenie się zdarzyło jak któryś z kolegów strzelił psa, zostawił na łące, przyszedł jego właściciel, zobaczył a potem przez kilka miesięcy koła samochodów myśliwych poprzebijane...

 :roll:

Cytuj
Powiedz mi czy nie żal ci zagryzionych kożląt,zajęcy czy innych zwierząt????

Kto ma ich bronić????Czy Ty jako myśliwy nie jesteś powołany do egzekwowania obowiązującego prawa?Piszesz,że nie miałbyś żalu gdyby ten przepis zabrano.
Widocznie masz już swoje przepolowane lata i nie zależy ci na pogłowiu zwierzyny.Licz się jednak z tym,że w naszym związku są młodzi ludzie,którym nie jest to obojętne.

Jestem za zniesieniem tego przepisu pod warunkiem dużych egzekwowanych kar pieniężnych dla właścicieli psów.Nie na tej zasadzie ,że to nie mój pies i po sprawie.



Na razie jest to u nas niemożliwe i niech zostanie tak jak jest.

To ten Trucizna - ale z niego obrońca zajęcy i koźląt ... ile tych zwierząt zagryzają psy,a ile zabijają myśliwi? ... no ale tu chodzi o kasę,każde zagryzione zwierzę / także upolowane przez drapieżnika / jest ściągane z planu odstrzału i nie ma za nie kasy - dlatego myśliwi tak nie lubią wszelkich drapieżników.

Cytuj
a ja mam do wszystkich właścicieli psów i nie tylko takie proste pytanie i stwierdzenie też.. jak lasy zostały by sprywatyzowane ..i tak samo gdyby tak jak przed wojną ludzie posiadający ileś ha pola mogli mieć broń też wasze psy biegały by tak luzem.. czy wy myślicie że ja jako właściciel pozwoliłbym żeby czyjś pupil tratował mi zboże ? albo będąc właścicielem lasu pozwoliłbym aby jakiś kundel mi tam kłusował? po prostu krzyżyk na kark i po problemie.. a do wszystkich tych co tak gorliwie bronią tych ,,samopasów " czy wy mając pole, las , kury itd bylibyście zadowoleni że jakiś pies sobie bezkarnie biega po waszym? popatrzcie na to z drugiej strony a nie tylko bo ja potrzebuję.pozdrawiam

To jakiś rolnik o ksywce Pniok - niestety,prywatyzacji boję się jeszcze bardziej,niż PZŁ - gdyby do niej doszło,to nie tylko psy,ale i inna zwierzyna ginęła by masowo na zasadzie - " chłop żywemu nie przepuści " - i wróciły by stare przepisy,że każdy właściciel ziemi może zabijać " szjodniki " na własnej ziemi ...  :/


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: soboz4 w 2009-07-15, 05:37
Na szczęście z tego co zauważyłam, tak głupie posty piszą wciąż te same osoby, mam nadzieję że jest ich garstka i Ci myślący po prostu nie mają ochoty dyskutować z kompanami ("id...mi"), pomimo, że są w jednej drużynie!


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2009-07-15, 12:22
Też mam taką nadzieję ... ale tych nadgorliwców trochę jest,a pamiętajmy,że tylko nieliczna część ponad 120 tysięcznej grupy myśliwych wypowiada się w necie ... :roll:

Cytuj
Żeby karać finansowo, trzeba wprowadzić wysokoprocentową rozliczalność właścicieli i identyfikację psów, np. przez czipowanie. A to kosztuje i nikt na to nie da, i nikt nie zmusi. A tak każdemu Burkowi będzie Niemój na imię.


Cytuj
dodam jeszcze, że zmiana mentalności zarówno właścicieli psów jak i organów samorządowych jest kwestią co najmniej kilkunastu lat - a przy zerowych nakładach finansowych na ten cel to już dekady.
Podobnie z organami egzekwującymi i ścigającymi "wykroczenia."

P.S.
Fajnie sobie żyć z głową w chmurach

Cytuj
właśnie tu jest problem : ściągalność, karalność, wykrywalność - nie wierzę, że Policja przyjedzie po Twoim czy moim telefonie, nie wierzę, że założą sprawę i przydzielą ludzi do śledztwa, do kogo należy burek w żółte łaty, może potem wizja lokalna z udziałem myśliwego, podejrzanego właściciela itd... ;-D nie bądźmy śmieszni.

strach przed kulą dla pupilka jest najlepszym motorem do powstrzymania się, przed popuszczeniem pieskowi w lesie czy polu.

Najlepiej nie robić nic i " szczepić " psy ołowiem ...  :roll:


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2009-07-16, 14:20
Ten " Trucizna " to jest naprawdę,niezła trutka:

Cytuj
Czy pies rasowy nie może być zdziczałym????Nie może codziennie kłusować???
Czy to,że jest rasowym czyni go bezkarnym????

Pamiętaj,że dla mnie nie!

Popieram Ulmusa,Jerseya wielu tu innych,którzy nie oglądają się na innych.
Tępić szkodniki to nasz statutowy obowiązek.

a tu inny,z którego pierwszą częścią wypowiedzi się zgadzam:

Cytuj
To prawda co napisał jeden z Kolegów wyżej, nie jesteśmy hyclami i nie prawdą jest że po lasach biegają watahy zdziczałych psów i kotów które trzeba odstrzelić. To właśnie pieprz enie że każdy pies to szkodnik powoduje że młodzi myśliwi niewystrzelani jak nie ma do czego to wali do bogu ducha winnego czworonoga powodując negatywne postrzeganie myśliwych w społeczeństwie. Nie dość że dla reszty społeczeństwa myśliwy to albo były ubek ormowiec milicjant prokurator itp to jeszcze hycel i ciężko będzie dziecku wytłumaczyć że ten co zabił azorka to tylko baran skończony jakich w każdym środowisku nie brakuje. Puknijmy się w czoło i zacznijmy tępić zgodnie z prawidłami, prawem lisy. DB

z jednej skrajności w drugą.


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2009-07-20, 13:46
http://forum.lowiecki.pl/read.php?f=11&t=304519&i=304519

Cytuj
Nie wiem czy ktoś zwrócił uwagę na fakt że Ci co strzelą komuś psa i właściciel będzie tak zdesperowany że założy sprawę, narażają się na zarzuty przestępstwa przeciwko mieniu które to jest wystarczające do wszczęcia postępowania administracyjnego w celu cofnięcia pozwolenia na broń palną. Jak traficie na kumatych to wraz z pozwem do sądu wyslą kopię pozwu do KPA i jak nic macie postępowanie. Sprawą czasu jest tylko "oświecenie" tych ze strony "zabili mi psa". DB

He,he ... to się może nam przydać ...  :evil: ... należy wykorzystywać wszelkie kruczki prawne i wszystkie procedury,które są zgodne z prawem,a którymi można utrudnić życie " strzelaczowi " ... niestety,panowie myśliwi uważają,że na razie prawo stoi po ICH stronie i że daje im ono prawo odstrzelić KAŻDEGO psa puszczonego luzem,a to nie jest prawdą ...


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: soboz4 w 2009-07-20, 17:14
Nie takie to proste Lisku, niestety... :x


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2009-07-20, 17:23
Wiem,że nie takie to proste ... ale jak już dojdzie do najgorszego ( tfu,tfu ),to należy wykorzystać wszystkie dostępne prawnie środki i fajnie by było ....ić takiego,żeby już więcej nie dostał broni do ręki ...
Dlatego co niektórzy piszą,że w takich sprawach najczęściej dąży się do tego,żeby " sprawca pozostał nieznany ",lub żeby nie było zwłok - " nie ma trupa,nie ma sprawy " ... :roll:


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: soboz4 w 2009-07-20, 21:12
Mam kontakt z dziewczyną, która straciła psa na własnej łące, w pobliżu zabudowań gospodarczych. Przegrała sprawę, choć teraz wie, że powinna wygrać, ale trzeba mieć już doświadczenie. A tego lepiej nie życzyć nikomu. Dlatego dobrze, że powstałą strona, na której można się podzielić informacjami i zapytać o wszystko, żądać swoich praw i umieć skorzystać z wszystkich dostępnych środków.    :idea:


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2009-07-21, 13:05
Troszkę obok tematu ... ale ... ;)

http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20090718&typ=po&id=po01.txt

To już któryś taki artykuł w gazecie Rydzyka,jego wydźwięk jest taki,że: tych wstrętnych zwierząt jest za dużo,myśliwi bardzo by chcieli pomóc ale albo nie mogą,albo się już nie wyrabiają ( rekordzista strzela 40 dzików ),ale państwo rzuca im kłody pod nogi i biedaki nie mają kasy żeby pomagać biednym rolnikom,obleganym przez dzikie zwierzęta ... ale gdyby rządził PIS,to byłoby inaczej ;) - panowie z PISu stworzyli projekt ustawy,dzięki której mamy dokładać z naszych podatków do szkód wyrządzanych przez dzikie zwierzęta / 40-50 milionów zł /,tak żeby koła nie zbankrutowały,a myśliwi nadal mogli wykonywać szczytny obowiązek w imię " ochrony uciśnionych " ;)
żadnych pomysłów na zmianę sytuacji,sposobów postępowania,tylko pomysł na zwiększenie odstrzałów i objęcie nimi więcej gatunków zwierząt / kormorany,ptaki drapieżne,itp. /.


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: IBDG w 2009-07-24, 10:02
No to ja całkiem na temat... :P

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Idziesz-z-psem-na-spacer-Uwazaj-zeby-go-nie-zabili,wid,11341921,wiadomosc_prasa.html


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2009-07-24, 13:14
Są tam b.inteligentne komentarze ...

Cytuj
Słuszne prawo - odstrzeliwac luźno łażące psy

Jestem zdania, iż prawidłowym jest, aby odstrzeliwać zwierzęta sprowadzone do lasu przez ludzi, które nie należą do tego ekosystemu. Są w nich potencjalnym zagrożeniem równowagi.Zwierzyny takiej, jak żyła niegdyś, mamy w lasach mało, za to pod dostatkiem mamy wszelkiego rodzaju kundli, rasowców, półrasowców i innych wynalazków pochodzących z innych krain, dla których nie ma tak naprawdę miejsca w naszych lasach. Jak ktoś ma ochotę trzymać cudaka lub egzotyczną pokrakę to jego sprawa, byle pamiętał, że las jest domem dla zwierząt dzikich, a nie sralnią i placem zabaw dla domowych futrzaków.
.....
Właśnie tak powinno być. Lata luzem, znaczy bezpański. Kula w łeb i zakopać,a właścicielowi grzywnę wlepić taką, żeby drugi raz w lesie nie spuścił swojej kolejnej maskotki ze smyczy. Składam stanowczy sprzeciw, przeciw egoistycznym właścicielom futrzaków, którzy myślą tylko o zaspokojeniu swojej potrzeby posiadania czegoś żywego. Nauczcie się najpierw jaka jest geneza tych stworzeń, z jakiego środowiska pochodzą i co im robicie, trzymając je w domach. Kultura posiadania psa w Polsce jest tragiczna. Właściciele narzucają swoje psie hobby jazgotem, smrodem i psim gównem ludziom, którym obca jest potrzeba trzymania śmierdziela tuż pod własnym nosem.
...
Ja bym to prawo rozszerzył na miasta. Luzem łażące psy tępić, łapać i UTULIZOWAĆ, a nie przepełniać schroniska i biadolić, jaki ciężki ich żywot. To ludzie je sprowadzają do miast, i ludzie powinni je z nich usuwać. Zaraz oburzą się rzesze pseudoobrońców praw zwierząt.
ale nie będą oni mieć racji. Równie dobrze mogliby płakać na świnią, krową czy koniem które się zjada lub utylizuje.

to tylko fragmenty jednej wypowiedzi

Myśliwi już zauważyli artykuł i wyzywają jego autora:
http://forum.lowiecki.pl/read.php?f=21&t=15926&i=15926
mają zamiar słać na forum http://www.forum.stopodstrzalom.pl/ opisy ofiar wśród zwierzyny - Soboz4 - Oni chyba mają też coś do Ciebie - ponoć myśliwi ślą do ciebie zgłoszenia o sforach psów w Twojej okolicy ... ale co to ma wspólnego że strzelaniem do czyiś psów? - a i problem zdziczałych psów trzeba rozwiązywać w inny sposób ...

Jeszcze drugi temat o audycji w radiu TOK-FM:
 http://forum.lowiecki.pl/read.php?f=11&t=305812&i=305812
jest też artykuł w POLSKA THE TIMES - według myśliwych wszystkie teksty i audycje są niemerytoryczne a liczba zagryzionych zwierząt przewyższa liczbę odstrzelonych psów i to działa na ich korzyść ...

Cytuj
na artykuł o stosunku zagryzionych saren do tych paru strzelonych w karygodny sposób psów przy właścicielu - nikogo nie zainteresuje. nikt oka nie zwiesi. autor niezauważony.

zupełnie jak nasz ulubiony aksamitny braciszek duduś. dobry tytuł, trochę frazesów, no i dolanie wody o barwie krwi. sukces murowany.

na pohybel dziadom


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: soboz4 w 2009-07-24, 14:24
Cytuj
mają zamiar słać na forum http://www.forum.stopodstrzalom.pl/ opisy ofiar wśród zwierzyny - Soboz4 - Oni chyba mają też coś do Ciebie - ponoć myśliwi ślą do ciebie zgłoszenia o sforach psów w Twojej okolicy ... ale co to ma wspólnego że strzelaniem do czyiś psów? - a i problem zdziczałych psów trzeba rozwiązywać w inny sposób ...


Niech ślą, to jest garstka tych samych, którzy piszą wciąż to samo, nie potrafią czytać, trudno widać pomimo, że edukacja bezpłatna nie załapali się...  :wink:

niektóre sprzeczności:

Prawo podwójnej dzierżawy – ziemia dzierżawiona od Skarbu Państwa(np. łąka),  która podlega pod obwód łowiecki, dzika zwierzyna również własność Skarbu Państwa dzierżawiona przez Związek Łowiecki, jeden z psów właśnie tak zginął dzierżawca nawet nie wiedział, że jego łąka podlega pod obwód łowiecki i był na łące z psem…

Odległość 200 metrów od budynków mieszkalnych, rozproszenie zabudowy gospodarczej na wsiach jest spore, pod własna stodołą mogą myśliwi zastrzelić psa, bo stodoła jest 200 metrów od zabudowań mieszkalnych, na 4 przesłanki które muszą zaistnieć i że jest to karalne nikt nie patrzy, koledzy obronią, a pies był 200 metrów od domu mieszkalnego….

Brak definicji „pod kontrolą i opieką” właściciela – właściciel psa może go odwołać głosem, pies musi być na smyczy tylko na terenie leśnym (ten jest określony w ustawie i planach zagospodarowania)




Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2009-07-24, 14:43
Właśnie dlatego,że kryteria i definicje są tak nieprecyzyjne,można je naginać do własnych potrzeb i celów,a prawo często stoi po stronie strzelającego,bo jest on bardziej wiarygodny - przecież to poważny człowiek z bronią ...

Ponoć prawo do własności jest jednym z najświętszych praw zagwarantowanych przez Konstytucję i nie tylko przez nią,ale,niestety prawo łowieckie jest ponad tym ... bo zabijanie zwierząt jest ważniejsze,niż moje prawo do mojej ziemi i do bezpiecznego przebywania na niej ludzi i zwierząt ...
Ile jest przypadków pomyleń krowy,konia,owcy z dzikiem?,strzelania po nocy do nierozpoznanego celu?,a niektórzy myśliwi twierdzą,że takie przypadki to myśliwski koloryt i przynajmniej jest o czym rozmawiać przy ognisku ...

Cytuj
wiecie co to my sami a właściwie może nie uogólniając nasi koledzy tak właśnie robią!!Sytulacja z przed kilku dni jeden z z "kolegow" odemnie z kola tez wykazal sie inteligencja!strzelil psa nie dosc ze z obroza to jeszcze 50 metrow od wioski i w kierunku wioski!i jeszcze zeby bylo ciekawiej tak ze musial go dobic!jest afera lacznie z policja!a gosc to w sumie doswiadczony mysliwy i do tego w ktoryms pokoleniu!I teraz pytanie czy zamiast najpierw pomyslec musial odrazu strzelac!!ta ustawa o ktora tak walczylismy dala nam prawo eliminowania ewidentnych psow klusujaych a nie lanie na oslep wszystkiego co biega po lesie!sam gdy ide za postrzałkiem z psem i pare razy trwalo chwile zanim psa znalazlem zastanawialem sie czy jakis "kretyn" go nie odstrzeli!!Ludzie opanujcie sie a te nasz ziwazek zamiast trwonic pieniadze mogl by w koncu zajac sie szkoelniem motlochu ktory neistety coraz bardziej przesyca nasze szeregi!bo to w jednym okregu panuje ciagla rzeka przepychania tempakow ktorzy niby to sa w kolach potrzebni!!To my sami robimy sobie czarny PR przyjmujac ludzi ktorzy co najzwyzej powinni hodowac rybki w akwarium!!Olewamy szkolenie strzelecki w kolach bo jakos to bedzie!olewamy szkolenia z bezpieczenstwa traktujac je jak zlo konieczne!!A na forum tylko gorzkie zale!moze w koncu nie wybierajmy delegatow na zjazdy z klucz bo on zawsze jezdzi tylko zacznijmy wybierac ludzi ktorzy zaczna w koncu prowadzic zetelna i nowatorska polityke!ktora bedzie walczyc o dobre imie tego zwiazku a ie o kolesi i wlasne interesy!!Kto zajmie sie w koncu polityka zwiazana z propagowaniem łowiectwa i spożywania dziczyzny!Kto zajmie sie walka o zmiane ustawy o szkodach łowieckich!!Malo jest roboty!nie opor jest tylko zamiast biadloic trzeba by bylo zacząć od oczyszczenia tej bandy nie kompetentnych rzeźników!!


Pierwsza część posta ciekawa i prawidłowa,ale za propagowanie łowiectwa i spożycia dziczyzny,grzecznie podziękuję ;)

http://www.pk.gov.pl/upload_doc/000000294.doc

Cytuj
VIII. Przeprowadzona wyżej analiza przepisów miała przynieść odpo-wiedź na pytania: czy wprowadzony w życie przepis art. 33a ust. 3 przyniósł rozwiązanie problemu zdziczałych psów i kotów w obwodach łowieckich? Czy zadośćuczynił potrzebie godzenia spornych interesów gospodarki ło-wieckiej i humanitarnej ochrony zwierząt ? Wydaje się, że nie. Jednostronne rozwiązanie kwestii zdziczałych psów i kotów w obwodach łowieckich rodzi niepotrzebne problemy, a także koszty społeczne, których można było unik-nąć, a przynajmniej znacznie je zminimalizować. Przepis art. 33a ust. 3 ustawy o ochronie zwierząt nie pozwala na uniknięcie nieszczęśliwych po-myłek. Przykłada jedną miarę do wszystkich przypadków obecności psów lub kotów zabłąkanych w obwodzie łowieckim. Przez pryzmat tej regulacji do odstrzału mogą zostać zakwalifikowane na równi zwierzęta rzeczywiście zdziczałe, jak i zwierzęta, które jedynie zagubiły się, uciekły, a nawet mogą-ce potrzebować pomocy. Wówczas ich jedyną „winą” jest przypadkowa obecność w obwodzie łowieckim. Niefortunna ocena zdziczenia częstokroć doprowadza do ich fizycznej eliminacji bez żadnej obiektywnej przyczyny. Odstrzał jako metoda zwalczania zdziczałych psów i kotów w obwodach łowieckich nie sprawdza się. Przepis prawa stanowiący podstawę stosowa-nia tej metody powinien zatem zostać uchylony.

sami myśliwi to wkleili ... ;)


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2009-07-25, 14:34
No,no,no ... czyżby tak szybko,szczęśliwy finał? :

Cytuj

Koniec z bezkarnym strzelaniem do psów
dziś

Skandalicznymi nazwali posłowie przypadki zabijania psów przez myśliwych, nierzadko na oczach ich właścicieli. I zapowiadają jak najszybszą zmianę przepisów prawnych, aby takie sytuacje więcej się nie zdarzały.


To reakcja na nasz wczorajszy artykuł "Nie dajmy strzelać do psów", w którym opisaliśmy tragiczne historie zwierząt domowych, zastrzelonych przez myśliwych, w świetle istniejącego prawa. Zwierzęta mogłyby żyć, gdyby myśliwi dla rozrywki nie interpretowali przepisów na swoją korzyść, a w ustawie łowieckiej i o ochronie zwierząt, znalazły się precyzyjne zapisy.

Wstrząśnięci artykułem parlamentarzyści zapowiadają kontrole w kołach łowieckich, by sprawdzić zasadność odstrzałów zwierząt domowych przez myśliwych. Chcą też zobowiązać ich do dokumentowania każdego przypadku odstrzelenia zwierzęcia domowego. Posłanka Joanna Mucha z PO, przewodnicząca parlamentarnego zespołu ochrony zwierząt obiecuje: - Skontaktuję się z właścicielami zastrzelonych psów, o których napisała "Polska". Chcę poznać każdy z opisanych przypadków. Skieruję też pisma do kół łowieckich, gdzie wydarzyły się te skandaliczne odstrzały. To są sytuacje niedopuszczalne. Będę domagała się szczegółowych wyjaśnień, kto strzelał i dlaczego. Spodziewam się, że to przyniesie skutek i myśliwi, mając świadomość kontroli, zanim strzelą, dobrze się wpierw zastanowią.

Ale to dopiero początek zmian. Posłowie zapowiadają przyspieszenie nowelizacji niezbędnych ustaw o ochronie zwierząt i łowiectwie. Działania parlamentarzystów mają biec dwutorowo: z jednej strony nowe przepisy mają w ogóle zakazać myśliwym strzelania do psów, z drugiej zaś będzie obowiązek sterylizacji zwierząt w schroniskach. Zapowiadają też, że mimo kryzysu znajdą pieniądze na akcje edukacyjne uczące odpowiedzialności za swojego pupila. Wszystko to ma na celu likwidację nadpopulacji zwierząt domowych.

- Gdy nie będzie hord wygłodniałych dzikich psów włóczących się po lasach, nie będzie też powodu, aby do nich strzelać - mówi Mucha.

Są i inne pomysły: aby nałożyć na samorządy obowiązek zadbania o miejsca, gdzie psy spuszczone ze smyczy mogłyby się bezpiecznie wybiegać. Właściciele zaś powinni o to miejsce dbać i sprzątać po nich nieczystości.

- Projekty nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt, w którym znajdzie się zakaz strzelania do psów, będzie gotowy już po wakacjach. To priorytet. Kolejne powstaną jeszcze w tym roku - mówi "Polsce" Paweł Suski z PO, wiceprzewodniczący parlamentarnego zespołu ochrony zwierząt, prywatnie właściciel pięciu sznaucerów.

Eurodeputowana Joanna Senyszyn, która wcześniej pracowała w parlamentarnym zespole ochrony zwierząt, chce teraz zorientować się, jak z tego typu problemami poradziły sobie inne kraje europejskie: - Może nie trzeba wyważać otwartych drzwi i na wszystko szukać regulacji prawnych - mówi.

Z kolei Grzegorz Dolniak, wiceprzewodniczący sejmowej Komisji Spraw Wewnętrznych i Administracji (a prywatnie właściciel jamnika szorstkowłosego - psa myśliwskiego używanego do wypłaszania z nor lisów czy borsuków) uważa, że powinna odbyć się społeczna debata, na kanwie której mogłaby powstać takie przepisy, które zabezpieczałyby i chroniły interesy społeczne zarówno właścicieli psów, myśliwych, jak i zwierząt.

- Na polowania nie jeżdżę - zastrzega Dolniak. - I sumienia bym nie miał, aby do zwierząt strzelać. Wolałbym widzieć myśliwych jako tych, którzy dbają o zwierzynę, a nie tych, którzy strzelanie do bezbronnych zwierząt traktują jako element rywalizacji.

Paweł Suski mówi, że ma wśród przyjaciół wielu myśliwych, którzy są za pan brat ze śmiercią i zabijaniem. I dodaje: - To źle pojmowana ochrona zwierząt.

Tak też widzą myśliwych właściciele, którzy opowiedzieli nam dzieje psich tragedii. Założyli nawet internetową witrynę (www.zabilimipsa.pl), gdzie dokumentują bulwersujące przypadki. Zamieścili tam również mapę miejsc, w których domowe zwierzęta zginęły odstrzelone z rąk myśliwych. Najwięcej takich odstrzałów zdarzyło się w centralnej Polsce: w okolicach Poznania, Łodzi i Warszawy. Schemat jest podobny: odstrzały mają miejsce w weekendy, gdy właściciele zabierają swoje psy na spacery w miejsca, które często bywają terenami łowieckimi dla myśliwych. A gdy myśliwy napotyka biegającego radośnie bez smyczy psa, nie waha się użyć broni.

Niestety, dochodzenie sprawiedliwości przez zrozpaczonych właścicieli psów do tej pory nie dawało efektów - myśliwi interpretują prawo na swoją korzyść i nic im za te odstrzały nie grozi. A nierzadko to właściciele stają się winowajcami oskarżanymi o to, że ich pies powinien być na smyczy. Jeśli więc biegał 200 metrów od najbliższych zabudowań, to nawet jeśli był pudlem, myśliwy miał wytłumaczenie: pies wykazywał oznaki zdziczenia i stanowi zagrożenie dla zwierzyny łownej - trzeba więc było go zastrzelić bez żadnych skrupułów.


http://opole.naszemiasto.pl/wydarzenia/1028510.html

coś się zaczyna dziać? - myśliwi komentują,że będzie " durno i śmieszno " i że osoby myślące o takich zmianach " urwały się z księżyca ".


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2009-07-29, 16:41
Soboz4 - ruszyło się już coś w sprawie,wiadomo coś więcej?

Śledzę rozmowy pomiędzy myśliwymi na ten temat: niektórzy chcieliby aby zdjęto z nich ten przykry obowiązek,ale to niektórzy - część uważa,że możliwość odstrzału psa jest świetnym aspektem psychologicznym - właściciel psa ma wiedzieć,że za drzewem może się czaić myśliwy,który ma prawo do zabicia jego psa ... oni uważają,że ustawa zobowiązuje ich do SKUTECZNEGO zwalczania WSZELKICH drapieżników,a pies i kot to także drapieżniki,czyli wrogowie myślistwa ... nie podoba im się też to,że obecnie myśliwy tylko MOŻE a nie MUSI zabić psa i kota,chcieliby,aby w ustawie był NAKAZ zwalczania psów i kotów,tak żeby nie było niedomówień i miejsca na kompromis - pies bez smyczy = kula w łeb ...

A może by tak napisać jeszcze do Prezydenta RP? - Pan Kaczyński sam ma psa i prywatnie nie lubi myśliwych ;)

Cytuj
Myśliwi strzelają do psów, bo nie znają przepisów
Beata Terczyńska
Rozmowa Tadeuszem Sechem, powiatowym lekarzem weterynarii w Tarnobrzegu.

- Kiedy myśliwy może strzelić do psa?

- Wtedy, gdy ma upoważnienie wydane przez zarządcę lub dzierżawcę danego obwodu łowieckiego. Nie może tak po prostu przyjechać, strzelić i po sprawie. Ponadto zwierzęta domowe muszą być bez opieki i wykazywać oznaki zdziczenia oraz znajdować się 200 metrów od domów. Muszą też stwarzać zagrożenie dla zwierząt dziko żyjących, w tym łownych. Mówi o tym wyraźnie ustawa o ochronie zwierząt z 21 sierpnia 1997 r., art. 33a ust 3. Jeszcze raz podkreślam, wszystkie te czynniki muszą wystąpić jednocześnie.

- Pan doszukał się luki w tym zapisie?

- Niestety, nie ma w nim definicji, co to znaczy zdziczały pies. To błąd, bo pojęcie to jest różnie interpretowane. Według słownika języka polskiego „zdziczały” oznacza pozbawiony opieki człowieka i powracający do stanu naturalnego. A żeby powrócił do stanu naturalnego nie wystarczy 5 minut, 2 dni, miesiąc. Podobne wątpliwości ma też rzecznik praw obywatelskich.

- Zdarza się, że bezdomne psy są uznawane za zdziczałe.

- Według obowiązującego prawa wszystkie zwierzęta domowe lub gospodarskie, które uciekły, zabłąkały się lub zostały porzucone przez człowieka są zwierzętami bezdomnym, a nie zdziczałymi. Czyli podlegają ochronie. Powinny być wyłapywane, a nie zabijane. Wyjątkiem jest oczywiście sytuacja, gdy zagrażają zdrowiu i życiu innych. Oczywiście, bezdomne zwierzę może stać się zdziczałe. Ale na to trzeba czasu.

- W pana powiecie też były przypadki strzelania do psów?

- Dwuletni mieszaniec został zastrzelony w odległości ok. 100 m od zabudowań gospodarczych, pilnując pasącej się krowy, a 9 – miesięczny owczarek niemiecki został zastrzelony na wprost strzelnicy myśliwskiej. Zrobił podkop pod ogrodzeniem i pobiegł dwa domy dalej do suki, która miała cieczkę.

- Jest pan zdecydowanym przeciwnikiem takiego postępowania?

- Są takie sytuacje, kiedy trzeba strzelić. Na przykład, gdy watahy psów atakują ludzi albo zwierzynę. Był u nas przypadek, że pies rzuciły się na rowerzystkę. Kobieta nie przeżyła. Ale trzeba to robić świadomie, niestety są wśród myśliwych tacy, którzy nie czytają przepisów i uważają, że wszystko im wolno.

http://www.nowiny24.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20090729/LUDZIEIOPINIE/854414091

Nie za bardzo przepadam za powiatowymi lekarzami weterynarii,min.dlatego,że myśliwi na nich zarabiają,oddając im tuszę zabitych lisów w celu badań skuteczności szczepionki przeciwko wściekliźnie / także w okresie ochronnym / - jakby nie można było używać do tego celu zwierząt zabitych w wypadkach drogowych - tylko głowa zwierzęcia musi być cała.


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: soboz4 w 2009-07-30, 08:59
Na razie będzie program na Polsat News 2 sierpnia o 17:30, z nami też nakręcono wywiad (mój bez Roxi, syn nie dowiózł na czas, a ja byłam prosto z pracy i musiałam wystapić z Misią  :|), następny bedzie w Polsat news o 19:30 7 sierpnia, ma też coś ukazać się w normalnym Polsacie, na razie jest ruch i niektórzy polityce twierdzą, że chcą zmienić prawo. Co z tego będzie czas pokaże, czy to nie takie czcze obietnice...

Na forum łowieckim znowu głośno o psach.
Są rozsądne głosy, choć są i takie, że ich prawo nie obowiązuje i tak będą dalej ciągnąć strzelanie do "wszystkiego co się rusza".... :roll:


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2009-07-30, 14:30
Mam nadzieję,że zainteresowanie polityków jest szczere i że nie jest to spowodowane sezonem ogórkowym ...

Myśliwi już się plują,że Polakom bardziej szkoda zabijanych kundli,niż zajęcy,saren ... rowerzystek i dzieci pogryzionych przez psy ... same skrajności.... teraz wklejają przypadki pogryzień dzieci przez psy.

Cytuj
Rzeczywiście określenie "zdziczały" można by zmienić na "kłusujący", ale czy dla myśliwych coś to zmieni?
Strzelać i tak trzeba będzie tak jak wcześniej, czyli tak, żeby nie rzucało się w oczy i tyle.

I dlatego ten przepis trzeba zlikwidować,bo nieważne jak się coś będzie zwało,to myśliwy " będzie robił swoje " z przekonaniem,że prawo jest po jego stronie. :roll:

O ile jeszcze co do psa są jakieś wytyczne,to już w przypadku kota? ... według nich każdy kot kwalifikuje się do odstrzału ...


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: soboz4 w 2009-07-30, 14:56
Niestety... :roll:


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2009-07-30, 15:01
Soboz4 - a są też przypadki,gdy myśliwy zabił psa będącego na smyczy? - myśliwi i " wieśniaki " / bo ciężko takiego inaczej nazwać / mówią,że giną tylko psy BIEGAJĄCE LUZEM,nie na smyczy.


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: soboz4 w 2009-07-30, 15:22
Nie słyszałam o takich zdarzeniach.
Myślę, że to podpadałoby już pod paragraf kodeku karnego z powodu zagrożenia ludzi, smycz w końcu nie jest taka długa. Poza tym trudniej wtedy takiego psa wyrwać właścicielowi i ukryć jego ciało, opowiadania, że pies biegł za zwierzyną jest też wówczas niemozliwe, chyba że to byłby pies supermena.
Już w przypadku zastrzelenia psa obok opiekuna - zacytuję wypowiedź prawnika:
Cytuj
Przepis o możliwości zastrzelenia psów przez myśliwych ma charakter nieuzasadnionej prewencji i w myśl np. KK (kodeksu Karnego) takie postępowanie miałoby znamiona przekroczenia obrony koniecznej, gdyż w tej materii nie ma znamion zagrożenia. 


Z ciekawszych uzasadnień odstąpienia od kary dla myśliwego, który zastrzelił psa (rasowego, bardzo charakterystycznego dla swojej rasy) było orzeczenie lekarskie o słabym wzroku myśliwego!!!    :shock:

Ciekawe, czy ktoś po takim uzasadnieniu sprawdził, czy wspomniany myśliwy nadal ma pozwolenie na broń! Bo dla mnie takie uzasadnienie to kpina z prawa...




Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2009-07-30, 15:36


Z ciekawszych uzasadnień odstąpienia od kary dla myśliwego, który zastrzelił psa (rasowego, bardzo charakterystycznego dla swojej rasy) było orzeczenie lekarskie o słabym wzroku myśliwego!!!    :shock:

Ciekawe, czy ktoś po takim uzasadnieniu sprawdził, czy wspomniany myśliwy nadal ma pozwolenie na broń! Bo dla mnie takie uzasadnienie to kpina z prawa...


... O,kur ... na ...  :shock: ... zresztą,nie dziwi mnie to ...

Cytuj
Myśliwy zastrzelił psa?
Joanna Bosakowska
2003-02-26, ostatnia aktualizacja 2003-02-26 17:20
Toffi był czteroletnim, wesołym psem - seterem irlandzkim. Był, gdyż w sobotę zginął. - Zastrzelił go myśliwy - skarżą się właściciele czworonoga. - Nie strzelałem do żadnego psa - twierdzi oskarżony
- Żona wybrała się z teściową na spacer w okolicach Niepruszewa. Zabrała także psa - relacjonuje Ireneusz Majewski z Poznania, właściciel zwierzęcia. - Szły polną drogą, z jednej strony rozpościerał się las, z drugiej pola. Toffi biegł mniej więcej 50 metrów przed nimi. Nagle padł strzał...

Kobiety podbiegły do psa - już nie żył. Zauważyły uciekającego, ok. 70-letniego mężczyznę. Złapały go, gdy próbował odjechać samochodem....

 - 70 lat ... i już się nie dziwię tamtemu orzeczeniu ...

Według myśliwych,odstrzał psów to obecnie najskuteczniejsze rozwiązanie i dlatego powinno zostać tak,jak jest ...


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: soboz4 w 2009-08-03, 19:30
http://interwencja.interia.pl/news?inf=1347580


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: renia3399 w 2009-08-03, 21:13
oglądałam, miło że tv się tym zainteresowała a poszkodowanych jest naprawdę dużo

niska szkodliwość czynu, patrzmy czysto rachunkowo (trochę bezdusznie) myśliwy zastrzelił rasowego psa za którego na samym początku dajemy kilka tysięcy, droga karma, wystawy, może miał być do hodowli domowej? niska szkodliwość? poza stratą ukochanego psa właściciel traci parę tysięcy... (takie spojrzenie ze względu na to że często się słyszy"to tylko pies")


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: soboz4 w 2009-08-03, 21:27
Na Polsacie News o 19:30 był program, kontynuacja wczorajszego i dzisiejszego, z Katowic łączono się z bratem. Musze przyznać, że mądrze mówił, początkowo zjadła go trema, ale potem byłam aż zaskoczona.

Za to rzecznik PZŁ stwierdził, że labrador może rzucić się na dzika (ciekawe kto z tego wyjdzie żywy), że do psów rasowych myśliwi nie strzelają (akurat w reportażu wszystkie były rasowe, a 3 rodowodowe), że na polach i łąkach myśliwi nie strzelają, a psy można w świetle prawa puszczać i nikt nie ma o to żalu...

Chyba za dobrze nie przygotował się do tematu...


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2009-08-03, 21:41
Na forum ' stop odstrzałom " jest dziewczyna,która twierdzi,że niepotrzebnie walczymy o zmianę dobrego i precyzyjnego prawa / taaaa ... /,a naprawdę winny jest czynnik ludzki / czyli myśliwy / - według niej,chcemy związać myśliwym ręce,żeby nie mogli zabijać psów zdziczałych i puszczanych luzem ... ... bardzo jestem ciekawy,co da pseudowłaścicielowi fakt,ze mu się zabije psa? - weźmie nowego i dalej będzie puszczał - odczuje dopiero wtedy,jak się go raz,drugi,trzeci uderzy po kieszeni.

Cytuj
Piszesz, że psów zdziczałych, czy bezdomnych nie ma tak wiele, ale piszemy o zwierzętach też leśnych- to że giną na drogach, to ze są płoszone w lasach, gdzie z racji położenia, jest wiele różnych dla nich zagrożeń.. Przypadki szkód wyrządzonych przez takiego psa, nie nakładają się, ale dodają do szkód wyrządzanych przez cywilizacje dzikiej przyrodzie.. Jest zagrożona wiec musimy o nią szczególnie dbać.. Myślę ze w takim lesie jak ten obok którego mieszkam, to byłby wyrok śmierci na populacje saren tu występujących, a takich lasów przyległych do dróg czy miast, będzie coraz więcej.. tym sposobem choćby w wypadku tego gatunku, znaczenie uszczuplimy jego populację, bo zmniejszymy, tereny, na których on może bytować.. Taka logika podejścia do problemu ochrony dzikiej przyrody szczególnie mi się nie podoba, bo dla mnie to krótkowzroczność.

Mogła by jeszcze napisać,kto się przyczynia do tego,że saren jest coraz mniej? - bo na pewno nie my i nie nasze psy - o ' redukcję ' saren postulują leśnicy,którzy nie chcą mieć strat w swoich lasach,a wyroki wykonują myśliwi - nie my ani nie nasze psy.

Cytuj
Przed chwilą złożyłam swój podpis pod ustawą, mimo, że swojego psa w lesie trzymam na smyczy. Dlaczego to zrobiłam? Wg prawa mogę spuścić psa na nieużytkach rolnych. Tylko, że w szklarskiej Porębie Dolnej (gdzie mieszkam), na tych nieużytkach jest więcej saren niż w lesie. Zimą wchodzą nawet na podwórka, latem i wiosną niszczą rośliny na działkach i w ogrodach. Niestety- mój pies potrafi je zwietrzyć szybciej niż ja zauważyć i jako pies goni je do lasu. Podkreślam: do lasu, a nie po lesie.
Jednak w czasie przypadkowej rozmowy z jednym panem, który okazał się myśliwym, wyszło na jaw, że myśliwi WCALE NIE ZNAJĄ PRZEPISÓW DOKŁADNIE. Pan ten, który poluje regularnie, ominął w swojej wypowiedzi fakt, że pies powinien być zdziczały, twierdził, że odstrzelić mogą każdego. Nie ma w Szklarskiej łąki obok której nie byłoby lasu, nie ma łąki, na którą nie chodzą sarny. W obawie przed myśliwymi nie znającymi przepisów nie powinnam w ogóle spuszczać psa?
Na dowód jakim jest szkodnikiem: przyniósł mi dwa ptaki, które były zbyt słabe i pokaleczone przez koty. Ptaki zanieśliśmy do domu, wyleczyliśmy i po kilku dniach odlatywały...

Jak widać puścić psa nie można prawie nigdzie,a i tam gdzie można,bytuje dzika zwierzyna.

Heh,już są wypowiedzi na temat programu na Polsacie - według myśliwych dyskusja była bardzo stronnicza,a ich przedstawiciel był tylko marionetką w rękach prowadzącego ;)

http://forum.lowiecki.pl/read.php?f=11&i=306694&t=306694


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: soboz4 w 2009-08-03, 22:10
Za to rzecznik PZŁ stwierdził, 
 
że labrador może rzucić się na dzika (ciekawe kto z tego wyjdzie żywy, to była riposta po reportażu zabicia goldena Kasi - psa z egzaminem państwowym -  terapeuty dzieci upośledzonych  będących w ośrodku przy szpitalu w Bytomiu, na dodatek na polnej drodze), 

że do psów rasowych myśliwi nie strzelają (akurat w reportażu wszystkie były rasowe, a 3 rodowodowe),
 
że na polach i łąkach myśliwi nie strzelają do psów i psy można w świetle prawa puszczać na lakach i nikt nie ma o to żalu, bo opiekun cały czas widzi psa...

Stwierdzono, że przy broni sportowej trzeba badania robić co 5 lat, myśliwy ma dożywotnio, więc teraz mnie nie dziwi uzasadnienie wyroku sądu o zwolnieniu z kary dla myśliwego, gdyż przyniósł zaświadczenie o słabym wzroku, dlatego biedactwo zabił białego samojeda, nie widział różnicy pomiędzy dzikiem a szpicem olbrzymim...
 
Chyba za dobrze rzecznik nie przygotował się do tematu...


Ciekawe co puszczą w piątek, ale trochę zbulwersowana jestem poziomem
rzecznika PZŁ, przecież chyba mają kogoś kto cokolwiek wie...




Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2009-08-03, 22:11
Rzecznik,być może nie bierze pod uwagę tego faktu,że jego związek zrzesza 100 - 130 tysięcy ludzi o różnym usposobieniu,charakterze i o różnym stopniu interpretacji przepisów ustawy ....
Ilu ludzi,tyle osądów na dany temat,a ustawa daje pole do popisu - oj,daje!

Trzeba było zripostować,że myśliwy może,zamiast dzika,upolować ... krowę,cielę,owcę,kozę,ciągnik lub ... babę zbierającą ziemniaki ...  :evil:

No i leśnicy i myśliwi stworzyli odpowiedź na stronę " zabili mi psa " - na tym blogu publikują zdjęcia zwierząt zagryzionych przez psy: http://pieswlesie.blogspot.com/2009/08/wtep.html

Ja uważam,że takie działania nic nie dadzą,tzn.kurczowe trzymanie się za odstrzałami / leśnicy piszą,że dali by aprobatę na odstrzał każdego psa w lesie,tylko że nie zawsze na miejscu jest myśliwy / - dopóki nie nastąpią jakieś rozwiązania systemowe w kwestii bezdomności zwierząt domowych i nie poprawi się edukacja ludzi / zwłaszcza na wsiach / odnośnie puszczania psów luzem na noc i spuszczania ich ze smyczy w lesie,dopóty nic się nie zmieni i hyclowanie myśliwych nic tu nie pomoże - na dłuższą metę.

Blog jest potrzebny jako przestroga dla właścicieli psów,ale nie jako coś,co ma podgrzewać atmosferę i zachęcać myśliwych do odstrzałów psów,bo jak taki jeden z drugim z gorącą głową to zobaczy i poczyta,to weźmie strzelbę i wypali do pierwszego lepszego psa,bez smyczy ... :roll:
Nie podoba mi się takie przerzucanie się: bronicie parszywych kundli?,to patrzcie,jakie one są wredne! " ,itp i tak w koło Macieju ... takie coś nic nie zmieni i nie ruszy sprawy ani o milimetr.

A tu,jeszcze o strzelaniu do psów: http://polskatimes.pl/stronaglowna/144747,nie-pozwolimy-strzelac-do-naszych-psow,id,t.html


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2009-08-26, 14:44
Cytuj
Wolność pod obstrzałem

Problem, który od przypadku do przypadku powraca na łamy prasy, ostatnio przybrał na sile. Myśliwi strzelają do psów, a prawo stoi po ich stronie. Czy uda się wreszcie skończyć z tym okrutnym procederem


Jednym z podstawowych zadań myśliwych jest regulowanie liczebności różnych gatunków zwierząt żyjących wolno, jak również dbanie o bezpieczeństwo tych, które mają pozostać przy życiu. Sarnom czy zającom mogą zagrażać zdziczałe psy, które żyją na terenach leśnych, toteż prawo łowieckie zezwala na ich odstrzał.

Myśliwy zgodnie z tym prawem może zastrzelić psa, jeżeli ma upoważnienie wydane przez zarządcę obwodu łowieckiego, a pies wykazuje oznaki zdziczenia i przebywa bez opieki w odległości co najmniej dwustu metrów od terenów mieszkalnych oraz stanowi zagrożenie dla zwierząt dziko żyjących, czyli znajduje się na ich terenie. Takie przypadki się zdarzają – zdziczałe psy żyją w polskich lasach i niejednokrotnie myśliwi muszą interweniować, strzelając do nich. Problem pojawia się wtedy, gdy myśliwy źle oceni sytuację lub, co gorsza, nie wahając się, oddaje strzał do zwierzęcia. Wówczas ofiarą może się stać pies, który nie tylko nie jest dziki, ale po prostu przyszedł na beztroski spacer do lasu ze swoim opiekunem lub uciekł z niewystarczająco zabezpieczonego terenu wokół domu.

Niestety nie udało nam się otrzymać wyjaśnień od Polskiego Związku Łowieckiego na temat procederu strzelania przez myśliwych do psów. Kolejne osoby twierdziły, że nie są upoważnione do wypowiadania się w tej sprawie. Natomiast statystyki policyjne nie poświęcają osobnej rubryki zastrzelonym psom, we wspólnej kartotece umieszczają wszystkie sprawy znęcania się nad zwierzętami.

Przelała się czara goryczy

Florian był pięknym zadbanym samojedem. 25 stycznia 2009 roku poszedł na spacer ze swoim panem i jego kolegami. Mężczyźni szli dnem jaru, wzdłuż strumienia, a psiak wesoło biegał wokół nich. W pewnym momencie opiekun stracił pupila z oczu. Zawołał go i w tym momencie usłyszał strzał, a zaraz po nim przeraźliwy skowyt. Po chwili rozległ się drugi strzał i trzeci. Mężczyźni biegali w popłochu, szukając psa. Opiekun znalazł go w zaroślach, około 15 metrów od miejsca, z którego go zawołał. Pies nie żył. Został zastrzelony.

Przypadkowy człowiek potwierdził, że słyszał strzały i widział myśliwego, który wsiadł do samochodu i szybko odjechał. Sprawa została zgłoszona na policję, jednak winowajcy nie udało się ukarać. Czy mógł on pomyśleć, że Florek jest zdziczałym psem? Czy zdziczałe psy noszą obroże i mają piękną, lśniącą i zadbaną sierść? Czy wreszcie zdziczałego psa nawołuje jego opiekun?

Historia Floriana wywołała wielkie poruszenie. Zainteresowali się nią Bożena Sobieszek i Adam Jędryczek z Katowic. Postanowili działać w imieniu bezbronnych psów, napisali petycję do rzecznika praw obywatelskich i zamieścili ją w internecie. Proszą w niej m.in. o sprawdzenie zgodności Ustawy o prawie łowieckim z Ustawą o ochronie zwierząt.

– Nasza petycja ma czysto obywatelski charakter – mówi Bożena Sobieszek. – Zależało nam na wywołaniu dyskusji i nagłośnieniu problemu, bo 90% właścicieli psów nie wie, że przy niekorzystnym splocie okoliczności ich czworonożny przyjaciel może legalnie zostać zastrzelony przez szeregowego myśliwego. Ponadto nieprecyzyjność przepisów pozwala na wielkie nadużycia. Ot, myśliwy na polowaniu widzi psa i po prostu do niego strzela.

Idąc z psem na spacer do lasu, na łąkę czy pole, trzeba pamiętać, że zwierzę nie może zostać spuszczone ze smyczy. Ustawa o lasach wyraźnie zabrania właścicielom psów puszczania ich wolno na takim terenie – w rozumieniu myśliwych dotyczy to również pól, łąk, nieużytków i okolic stawów czy rzek.

– Zauważyliśmy, że wiele osób nie zdaje sobie sprawy z ryzyka spuszczania psa ze smyczy w lesie. Nie wiedzą, że jest to zakazane – kontynuuje Bożena Sobieszek. – Nie wiedzą również, czym grozi puszczenie psa wolno na łące czy na szlaku turystycznym, który bardzo często przebiega na obszarze obwodu łowieckiego. Ponadto wszystkich, z którymi rozmawialiśmy, a którzy wcześniej próbowali uzyskać zmiany w prawie, ogarnia zniechęcenie i bezsilność. To jest najgorsze.

Zagrożenie nawet przy domu

Spotkania z myśliwym nie przeżyła także Sonia, suczka w typie sznaucera olbrzyma. Jej historia mrozi jednak krew w żyłach jeszcze bardziej niż tragedia Floriana. Sonia została bowiem zastrzelona tuż przy własnym domu.

Państwo Hanna i Maciej (nazwisko znane redakcji) przeprowadzili się na wieś, żeby prowadzić spokojne życie. Mieli dwa psy. Któregoś ranka zwierzęta zrobiły podkop pod ogrodzeniem i wyszły poza teren ogrodu. Biegały przy bramie, gdy zauważył je człowiek z bronią palną ubrany w moro. Dogonił biegające zwierzaki i wycelował w jednego z nich. Pies uciekł i wrócił na posesję, a suczka, bardziej ufna w stosunku do obcych, została śmiertelnie postrzelona.

W tym wypadku myśliwy nie tylko złamał przepis nieupoważniający go do strzelania do oswojonych psów, ale także zrobił to bliżej niż dwieście metrów od zabudowań. Niewątpliwie działał z premedytacją, a okrucieństwa, jakiego się dopuścił, nic nie jest w stanie usprawiedliwić.

Tym pseudomyśliwym powodowała tak duża chęć zabijania, że nie zwrócił nawet uwagi na to, że przy domu zainstalowany był monitoring. Całe tragiczne zdarzenie zarejestrowały kamery. Na nagraniu wyraźnie widać, że psy chodzą tuż przy ogrodzeniu i uciekają przed obcym człowiekiem, a ten po prostu je goni. Niestety, z powodu niskiej rozdzielczości obrazu nie udało się zidentyfikować twarzy sprawcy.

– Poruszyliśmy wszystkie możliwe organizacje mogące zająć się tą sprawą i chociaż mieliśmy załączone dowody przestępstwa, nie udało się nam postawić przed sądem psychopaty, który zabił naszą Sonię – mówi pan Maciek.

Jest to o tyle zastanawiające, że przecież powinny zostać wzięte pod uwagę dodatkowe okoliczności, czyli strzelanie do psów w miejscu, w którym przebywają ludzie. Co by się stało, gdyby niespodziewanie na drodze pocisku znalazł się człowiek?

Prewencja czy zmiana prawa?

Aby uniknąć w przyszłości podobnych tragedii, potrzebna jest zmiana prawa i świadomości ludzi. Na pewno rozwagą i wyobraźnią muszą się wykazywać właściciele psów. Idąc ze zwierzęciem do lasu, należy cały czas mieć je na oku. Warto włożyć psu kamizelkę odblaskową lub przynajmniej szelki, które z daleka będą bardziej widoczne dla myśliwego. Nie będzie miał on wątpliwości, że czworonóg towarzyszy swojemu panu. Jednak równie ważna jest korekta przepisów prawa łowieckiego. Nie może być tak, że o możliwości odstrzału psa decyduje sam myśliwy, a prawo zawsze stoi po jego stronie

Pojawia się wiele propozycji zmiany tego stanu rzeczy. Niektórzy postulują utworzenie specjalnego stanowiska, aby tylko osoba piastująca je miała możliwość strzelania do zdziczałych psów. Wtedy żaden pseudomyśliwy nie byłby chroniony prawem. Ważne jest także sprecyzowanie w ustawie określenia "zdziczały pies", żeby nie budziło wątpliwości i nie pozostawiało marginesu na interpretacje. Przydałoby się także ustanowienie obowiązku umieszczania tablic informacyjnych na terenach łowieckich, żeby każdy człowiek spacerujący.

z psem był świadomy ewentualnego zagrożenia. Oczywiście najlepiej byłoby, aby zniknął problem zdziczałych psów, co skutkowałoby niemożliwością strzelania do psów chodzących luzem, ale wydaje się to utopią.

Petycja mająca na celu ukrócenie procederu bezprawnego zabijania psów przez myśliwych została przedłożona rzecznikowi praw obywatelskich. Gdy zamykaliśmy ten numer, sprawa nie została jeszcze rozpatrzona, będziemy jednak informować o kolejnych podjętych działaniach na naszej stronie www.pies.pl. Paweł Grabczak z Wydziału Komunikacji Społecznej Biura Rzecznika Praw Obywatelskich zapewnił, że zgodność między obiema ustawami zostanie poddana wnikliwej analizie.

– Jeżeli uda się nam zmienić przepisy i, co najważniejsze, przyzwyczajenia myśliwych, to będzie najpiękniejszy dzień mojego życia – mówi pan Maciek.

Ludzie zaangażowani w zmianę prawa  założyli stronę internetową stopodstrzalom.pl. Można tam zgłaszać historie psów, które zostały zabite przez myśliwych, dowiedzieć się, jakie prawa i możliwości ma człowiek, któremu zastrzelono psa, pobrać z niej plakaty i ulotki informacyjne, a przede wszystkim podyskutować na forum internetowym. Jeżeli problemem zainteresuje się więcej osób, może zmiany uda się wprowadzić szybciej. A zainteresować się warto, bo tak tragiczna śmierć może spotkać nawet największego pieszczocha w chwili, gdy będzie korzystał z dobrodziejstw pięknej letniej pogody na łonie natury.

Anna Czerwińska


http://pies.onet.pl/31900,19,24,wolnosc_pod_obstrzalem,artykul.html

Według myśliwych tekst bardzo tendencyjny,ale " na szczęście " komentarze,już nie ... są nawet pomysły,żeby truć psy w miastach ...  :roll:


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: soboz4 w 2009-08-26, 14:54
Bardzo podoba mi się motto admina na innym portalu:

Cytuj
Nigdy nie dyskutuj z głupcem - ludzie mogliby was nie odróżnić...

Podpisy na petycji i ich stosunek mówią znacznie więcej, nie ma po co wdawać się w dyskusję, większość prób porozumienia zakończyło się idiotyczną dyskusja, która nic nie wniosła. Choć dziś na forum łowieckim była naprawdę mądra dyskusja i nareszcie odzywali się ludzie z "głową", czyli tacy tez istnieją, to budujące.
Juz niedługo powstanie stowarzyszenie, które ma formę prawną i pozwoli na innego typu "walkę" z błędnymi przepisami...


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2009-08-26, 15:05
Masz na myśli ten wątek?:  http://forum.lowiecki.pl/read.php?f=21&t=17210&i=17210

ja za łowieckim nie przepadam,za dużo głupot,debilizmów i przykładów okrucieństwa się tam naczytałem przez prawie 4 lata ... ale przez ten czas zmądrzałem,wiem już,że dyskusja z myśliwymi jest bezcelowa,bezsensowna - szkoda na nią czasu ...

A co do petycji ... boję się tylko,że lobby myśliwskie w Ministerstwie Środowiska jest tak silne,że Minister nie zrobi nic ... tak,jak w tym nowym prawie o łapaniu drapieżników w pułapki,przyrodnicy byli przeciw,chociażby dodatkowemu likwidowaniu lisów,ale MŚ uznało,że nie mają racji ... podobnie może być i w tej sprawie ... :roll:
Po prostu,boję się betonu i układów ...

Cytuj
tra la la , z pewnością tak było, mysliwy zastrzelił psa między nogami spacerujących, może i spacerowali , albo pili wódę, a pies latał za sarnami kilometr od nich , a teraz kłamią jak najęci , myśliwy z pewnoscią dobrze zrobił , następnego samojeda będą lepiej pilnować, a zresztą , najprawdopodobniej też będzie ganiał sarny , bo trudniej wychować właściciela niż psa, poza tym to w Polsce mało znana rasa i można wziąsc za kundla...........



Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: soboz4 w 2009-08-26, 15:54
np. wątek "ile jeszcze", nie wiem jaki wątek podajesz bo nie otwieram go, dopiero późnym wieczorem mogę go obejrzeć.

Wątek, o którym pisałam jest o zmianach i elimnacji "czarnych owiec", nie jest o psach


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2009-08-26, 16:07
Aha,ten który podałem,to " o polowaniach na psy ".

" czarne owce " ... to mnie najbardziej smuci ... byleby tylko wyeliminować procent tych nadgorliwców,a już reszta może sobie robić co chce ... niech tylko nie strzelają do naszych psów i kotów ...
Ludzie nie widzą nic złego w zabijaniu zwierząt ogólnie,a tylko w zabijaniu ich zwierząt domowych ... czasem mi się wydaje,że jestem sam ... jedyną osobą,której przeszkadzają nie tylko tzw. ' czarne owce ",ale ogólnie proceder zwany myślistwem ... może jestem uprzedzony,ale nic na to nie poradzę ... nie cierpię tłumaczenia wybijania zwierząt ich dobrem,dobrem przyrody,itp...jakoś tego nie kupuję...

A w kwestii psów,ciekawy jest cytat jednego myśliwego,który uważa,że więcej okaleczonych zwierząt jest w wyniku jesiennych polowań zbiorowych i dewizowych,niż z powodu psów i kotów - i takie coś:

Cytuj
Hmmm... Czy ktoś mi może wyjaśnić co to są "objawy zdziczenia" ? Czy jak np.: pies kolegi na wczorajszym spacerze zaczął nagle ni z tego ni z owego bezczelnie tarzać się w trawie ( mimo że był na smyczy - i o zgrozo - niedawno kompany ! ) to moim zdaniem jest to książkowy wręcz przykład zdziczenia. Co innego kotka mojej koleżanki, jakiś czas temu upolowała małego zajączka ale kulturalnie przyniosła go do domu i skonsumowała w warunkach zapewniających minimum higieny - znaczy na świeżo umytej podłodze. Zachowanie kota podsumowano jednym zdaniem : "kulturalna bestia - wdała się w panią".

Proszę więc Koleżanki i Kolegów o wyjaśnienie zgodnie z zamysłem ustawodawcy co oznacza i jak zmierzyć "objawy zdziczenia". Czekam na propozycje.

DB

Aha ... w myśliwych wkleiłem treść przepisów o odstrzale psów i kotów,wedle którego myśliwy z forum " stop odstrzałom " uważa,że 95% naszych psów kwalifikuje się do odstrzału ...  :roll:


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2009-08-28, 00:23
http://forum.lowiecki.pl/read.php?f=21&i=17262&t=17262

Forumowicz Olaff22 twierdzi w skrócie,że wszelkie artykuły w prasie są nieobiektywne i pokazują tylko jedną stronę problemu,że istnieje wiele naukowych analiz na temat,że psy i koty są wielkimi szkodnikami,które należy likwidować tak samo,jak naturalne drapieżniki dla ochrony biednych zajączków i sarenek i że fakt,iż zdarzają się pomyłki i nadużycia nie oznacza,że nie wolno strzelać do psów i kotów.



Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2009-08-31, 21:40
Cytuj
ZMIANY DO USTAWY O OCHRONIE ZWIERZĄT

Po długiej batalii parlamentarnej przyjęto zmiany do ustawy o ochronie zwierząt, zezwalające na zwalczanie zdziczałych psów i kotów w obwodach łowieckich przez ich dzierżawców. Tekst obowiązującego po zmianach prawa zamieszczony jest poniżej. Ostrzegam jednak, że prawo to nie zezwala na strzelanie każdego psa i kota przez każdego myśliwego i słusznie, aby nie zdarzały się drażliwe sytuacje, na które powołują się obrońcy psów i kotów, odsądzający od czci i wiary myśliwych, strzelających jakoby psy na smyczy, przy dzieciach, we wsi, etc.

Zgodnie z zapisami ustawowymi, aby myśliwy mógł odstrzelić psa lub kota muszą wystąpić łącznie następujące przesłanki:

   1. Myśliwy musi mieć upoważnienie wydane przez zarządcę danego obwodu łowieckiego
   2. Pies czy kot muszą być bez opieki i wykazywać odznaki zdziczenia
   3. Pies czy kot muszą być ponad 200 m od zabudowań mieszkalnych,
   4. Pies czy kot musi stanowić zagrożenie dla zwierząt dziko żyjących w tym łownych, a więc muszą się one znajdować w terenie, gdzie zwierzyna taka przebywa.

W praktyce powyższe warunki oznaczają, że myśliwy musi mieć upoważnienie zarządu koła do odstrzelenia zdziczałych psów i kotów, np. poprzez wpis do odstrzału lub osobno wydany dokument. Formalnie mogłoby to być upoważnienie ustne, ale takowe byłoby ważne tylko jeżeli zarząd podjął odpowiednią uchwałę. Ponieważ uchwały zarządu nie zawsze są dostarczane myśliwym, a przy braku takiej uchwały odstrzał byłby nielegalny, lepiej żeby upoważnienie było wystawione pisemnie z podpisami osób reprezentujących formalnie koło.

Zwierzę, które zamierza odstrzelić musi okazywać swoje zdziczenie, a więc np. uciekać przed człowiekiem, a nie się do niego garnać, biegać w środku pól lub lasu, omijając drogi lub w inny sposób okazywać znamiona zdziczenia. Trudno byłoby uzasadnić objawy zdziczenia, gdyby np. pies posiadał obrożę i biegł spokojnie w kierunku myśliwego do domu widocznego w oddali tą samą drogą polna, którą idzie myśliwy, jakkowiek to sam myśliwy upoważniony jest do dokonania oceny i samo posiadanie obroży nie od razu musi wykluczać zdziczenie. Odstrzał jest dozwolony w odległości ponad 200 m od zabudowań, a mając inne rozwiązanie, np. jeżeli znany jest właściciel psa czy kota należy się powstrzymać ze strzałem i z nim poważnie porozmawiać. Ustawa o lasach zakazuje puszczania psów luzem w lesie i właściciela można ukarać za takie działanie. Na koniec warunek ostatni, teren na którym spotykamy zdziczałego psa lub kota musi być terenem, na którym występują zwierzęta łowne. Jeżeli spotykamy psa lub kota na terenie ogrodzonym, to nie zagrażają one tym zwierzętom.

Jeżeli myśliwi wykażą zdyscyplinowanie i nie będą się zdarzały odstępstwa od w/w zasad, przepis ustawy utrzyma się na dłużej. Wystarczy jednak jeden tylko przypadek nierozważnego użycia broni przez myśliwego przeciwko psom lub kotom, który prasa i inne media rozdmuchają, a parlamentarzyści z łatwością wrócą do poprzedniego stanu prawnego, w którym zwierzyna żyjąca wolno mogła być dowolnie niszczona przez bezpańskie psy i koty. Dlatego wykażmy się dojrzałością i nie dopuśćmy, aby jakikolwiek myśliwy w naszych kołach dopuścił się złamania zasad przy odstrzale zdziczałych psów i kotów.

Na zakończenie zwrócę uwagę na jeszcze jedną istotną zmianę dokonaną w ust.3 art.32 ustawy. Obecnie członek PZŁ może użyć broni myśliwskiej również wobec zwierząt, która nie są zwierzętami łownymi, w przypadku konieczności ich bezzwłocznego uśmiercenia, w celu zakończenia cierpień zwierzęcia.

Nowe zasady zapisane w Art. 33 ust.1a i ust. 3 w części dotyczącej członków Polskiego Związku Łowieckiego oraz art. 33a wchodzą w życie w dniu 28 września b.r.


http://www.lowiecki.pl/prawo/ochrona_zwierzat.php

Jak widać,mimo wielu udokumentowanych przypadków nadużyć i nierozwagi,nie tak łatwo jest powrócić do starych przepisów prawnych ... :roll:


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2009-09-25, 18:59
Cytuj
... echodnia.eu: "Myśliwi strzelali do psów biegających po polu. Dwa zabili, jedno ranili. Twierdzą, że to były dzikie zwierzęta. Właściciele są oburzeni. Policja sprawdza, czy nie doszło do przestępstwa. Państwo Reczyńscy są właścicielami zakładu, produkującego elementy betonowe w Dwikozach pod Sandomierzem. Tomasz Reczyński wieczorem poszedł z psami na spacer… Małżeństwo opiekuje się trzynaściorgiem psów, które – jak zgodnie mówią - są najlepszymi dozorcami w ich firmie. Państwo Reczyńscy tak pokochali zwierzęta, że przygarniają każdego potrzebującego czworonoga.
- Adoptowali od nas psy – mówi Jacek Dybus z Sandomierskiego Stowarzyszenia Przyjaciół Zwierząt, którego też członkami są Tomasz i Joanna.
- Jak to mam w zwyczaju, poszedłem z psami na spacer – opowiada Tomasz Reczyński. – Usłyszałem najpierw jeden strzał i głuchy skowyt, za piętnaście minut kolejny strzał i już głośniejszy płacz zwierzęcia. Pan Tomasz zauważył, że do zwierząt mogli strzelać myśliwi. Kiedy odjeżdżali z miejsca – jak relacjonuje - zaczepił ich i spytał, gdzie są psy i dlaczego strzelali. Jak się okazało, znalazł dwa martwe zwierzęta. Suczka z ranną nogą do domu przyszła sama.
- Po wielkości ran wywnioskowałem, że strzelano z bliskiej odległości. Jeden z zastrzelonych miał obrożę, kiedy znalazłem zwłoki, obroży już nie było. Martwe psy ktoś w międzyczasie wyrzucił w krzaki. Szukałem ich z latarką i znalazłem około północy – mówi. Strzelaninę na polu małżeństwo zgłosiło na policję. Starszy sierżant Lucyna Dudek, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Sandomierzu przyznaje, że policja bada tę sprawę. - Powołaliśmy biegłego weterynarza. W ciałach nie znalazł kul – informuje policjantka. Małżeństwo ma pretensje do myśliwych o zastrzelenie podopiecznych czworonogów. Kiedy opowiadają o wydarzeniach sprzed tygodnia, obydwoje płaczą." ...

Zdaniem myśliwego:

Cytuj
Tytuł powinien brzmieć "Puszczone samopas psy znowu na polach!!"
I do znudzenia przypominam że to że mamy broń nie zwalnia nas od myślenia.
A także od posiadania szpadla w samochodzie.
Ja mam zawsze, choć mi się palec na psy nie zgina wożę na wszelki wypadek, jakbym kogoś lub coś potrącił etc... :lol:

http://www.forum.lasypolskie.pl/viewtopic.php?p=249739&sid=5d8ba3267b271683593ba3cfeae5f41f#249739


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: soboz4 w 2009-09-25, 20:27
Bez komentarza  :roll:


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2009-09-25, 21:35
Według myśliwego,właścicielom tych psów powinno się:
Cytuj
Za całkowity brak wyobraźni , głupotę i brak poszanowania życia podopiecznych i zwierzyny dziko żyjącej powinno się ich ukarać mandatem , zabronić trzymania zwierząt i wypierniczyć z TPZ :x

I,niestety - nie myśliwi też nie są lepsi:

Cytuj
myśliwym nie jestem ale jestem za takim potraktowaniem szkodników - czy to pies czy kot [ widziałem już wałęsające się psy co same nauczyły się wyłapywać bądź sarnę czy zajaca - o kotach nie wspomnę ]

Coś mi się wydaje,że jesteśmy na straconej pozycji  :/ ... przeciwnicy mają władzę i wpływy,a my? ...  :|
aby coś się zmieniło,to musieliby się zaangażować nie tylko właściciele psów,a społeczeństwo ogólnie - a,niestety - ludziom to wisi ... :roll:  :/

Według przeciwników to my chcemy zmienić bardzo dobre prawo,zamiast go przestrzegać ... :roll:


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2009-09-26, 22:19
Cytuj
„Nie wiem czy warto polemizować z człowiekiem, który po raz kolejny czyni, w ostatnim akapicie swojego tekstu, aluzyjne porównania myśliwych strzelających do psów – ZGODNIE Z PRAWEM! – do totalitarnych zabójców. Nie wiem, czy poważnie traktować dziennikarza, który sugeruje, że myśliwi zabijają rocznie kilkadziesiąt tysięcy psów, które mają właścicieli i wcale nie buszowały po lesie, i bezmyślnie zderza to z informacją, że pod petycją w sprawie zakazu – cytuję – „bezmyślnego strzelania do wszystkiego, co się rusza” – uzbierano zaledwie 2800 podpisów, co sugerowałoby, że dziesiątki tysięcy właścicieli rzekomo bezprawnie zabitych psów nie poczuło się w obowiązku dołączyć do słusznego przecież apelu (ja też jestem przeciw bezmyślnemu strzelaniu do wszystkiego, co się rusza i taki apel sam chętnie podpiszę)”

To jest cytat z " Łowca Polskiego ",niestety,nie wiem z którego numeru - pokazuje on jednak podstawową prawdę - ludzie nie są solidarni i nawet psiarze ie potrafią się zorganizować w jakimś celu,uważają,że " ich to nie dotyczy " - a co tu jeszcze mówić o reszcie społeczeństwa?.
Niestety,ludzi takie problemy nie interesują - praca,praca,kasa,rodzina,rozrywka,praca,kasa ... mało kto skupia się na innych sprawach,reszta ich nie obchodzi ... niczego nie osiągniemy,jeśli nie potrafimy się zorganizować i jeśli cel nam ' wisi " ...  :roll:


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: soboz4 w 2009-09-27, 09:48
W każdym związku, organizacji czy innym zlepku ludzi są ludzie o różnych poglądach, tylko że 1 osoba ze skrajnymi i nie do przyjęcia poglądami robi więcej złego niż 1000 innych!


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2009-09-27, 13:56
Ja myślę,że jednostka,nawet o najbardziej skrajnych poglądach nie ma takiej mocy sprawczej,jak cała grupa - tutaj cała grupa / PZŁ / ma taką siłę,że decyduje o pozostałych 38 milionach ludzi ....
ktoś nawet napisał,że myśliwy prywatnie nie może robić tego,co daje mu pozycja myśliwego i że myśliwi mają zbyt wiele uprawnień - państwo przerzuci na hobbystów wszelkie prawa i obowiązki,żeby samemu mieć czyste rączki.


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2009-11-07, 00:55
Cytuj
Pies pilnował zwierząt i ktoś go zastrzelił

— Rano chłopaki znaleźli zabitego mojego psa niedaleko obory — opowiada zdenerwowany Henryk Czajkowski. Złożył już doniesienie do prokuratury, która prowadzi w tej sprawie dochodzenie.


Jak twierdzi Henryk Czajkowski pies zginął od kuli myśliwego. Weterynarz stwierdził, że pies miał ranę od kuli i został zastrzelony z broni kulowej. Stwierdzono otwór na wysokości łopatki. Śmierć nastąpiła w wyniku uszkodzenia mięśnia sercowego.
— Ja wiem kto zabił mojego psa — mówi Henryk Czajkowski. — To miejscowy myśliwy. — Już dawno odgrażano mi się, że go zabiją. Zrobili ambonę koło mojego pastwiska i tam niemal codziennie polują. To nie są myśliwi, tylko kłusownicy. Ten pies im przeszkadzał. chodził z krowami i odstraszał im zwierzynę. A jak oni strzelają i płoszą mi bydło, to jest dobrze.
Więcej na ten temat w Gazecie Morąskiej.
Wiesława Witos

http://zwierzeta.wm.pl/Pies-pilnowal-zwierzat-i-ktos-go-zastrzelil-,82223


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: soboz4 w 2009-11-07, 09:36
http://www.nowiny24.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20081215/AKTUALNOSCI/480750089

Cytuj
Ktoś strzelił do psa z myśliwskiej broni

Katarzyna Sobieniewska

Póltoraroczna suka golden retriwera została postrzelona, gdy wyszła ze swoim panem na spacer. Raniona myśliwskim śrutem przeżyła tylko dzięki szybkiej pomocy weterynarza.

Śrut poranił Korze szyję i klatkę piersiową.

- Wyszedłem z Korą na spacer niedaleko naszego domu - opowiada pan Tomasz, właściciel psa. - Chodzimy w to miejsce od dawna, to tereny niedaleko byłej kopalni siarki w Piasecznie, trochę pól, lasów, żeby pies miał się gdzie wybiegać. W pewnym momencie Kora pobiegła gdzieś przed siebie, potem padł strzał.

Znalazłem ja poranioną w szyje i klatkę piersiową. Kiedy przyszła do mnie była już tak słaba, że ledwo mogła ustać na łapach. Zabrałem ją do weterynarza, który potwierdził moje przypuszczenia - pies został raniony z broni myśliwskiej i to z bliskiej odległości. Czy ktoś mógł uznać, że to dziki, samotnie wałęsający się pies? - zastanawia się pan Tomasz.

O pomyłkę raczej trudno, bo Kora miała na sobie obrożę, którą strzelec musiał widzieć.

- Choć prawo łowieckie pozwala na strzelanie do psów wałęsających się samotnie w odległości większej niż 100 metrów od zabudowań, nie sądzę, żeby jakiś myśliwy mógł zrobić coś takiego - twierdzi Wacław Golik, myśliwy z Tarnobrzega. - To kwestia etyki. Żaden myśliwy nie strzeliłby do psa myśliwskiego, a takim jest golden retriwer, podobnie jak nie strzeliłby do wyżła, czy jamnika. To musiał być kłusownik.

Sprawę bada policja.


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2009-11-07, 15:58
Cytuj
To kwestia etyki. Żaden myśliwy nie strzeliłby do psa myśliwskiego, a takim jest golden retriwer, podobnie jak nie strzeliłby do wyżła, czy jamnika. To musiał być kłusownik.

Taaa ... w tzw. " myśliwską etykę " nie wierzę,ani w to,że każdy zastrzelony pies zginął z ręki kłusownika ...


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2009-11-10, 18:49
Cytuj
Psa zawsze nalerzy sprzatnac"nie ma ofiary zbrodni nie ma zbrodni"problem jest jak psa zawioza na obdukcje a jak psa nie ma nie ma problemu.

Cytuj
więc trzeba mieć w bagażniku saperkę i po sprawie.o psie nikt nie słyszał :a

Cytuj
Ostatnio wpadł mi w ucho nowy sposób jak radzić sobie z psami, które się zastrzeli tak żeby trudne było udowodnienie winy. Zaaranżować "wypadek" i przejechać gdzieś na drodze po nim.. Psy często wpadają pod auta więc można to uznać jako "nieszczęśliwy wypadek".

Cytuj
Ciekawy pomysł aby tych skórw...nów w lesie było mniej a teraz zbiorówki i znowu problem z kundlami bo będą płoszyć :???:

Cytuj
Ja na szczęście nigdy nie miałem spotkania ze zdziczałymi "pieskami" w lesie. Na wszelki wypadek od roku nosze gaz i nóż przy pasku - ale to już od zawsze. Strzelać to dziadostwo i tyle, ludzie sobie nie zdają sprawy, że ten ich miły pupilek może zabić zwierze lub nawet zaatakować człowieka - ale PZŁ co z tym robi ? Nic ! To samo było z pumami, latały sobie a ekolodzy mówili, żeby ich nie zabijać czy odłowić... paranoja ! Ciekawe jaki mądry byłby taki ekolog gdyby go wpuścić do lasu w którym jest taki kotek.

Cytuj
Jestem za tym żeby tłuc do wszystkiego co szlaja się po lesie po wcześniejszym upewnieniu się, że nikogo nie ma w pobliżu. A jeśli psina ma obrożę, zakopać a trupa wywieźć kilka kilometrów od strzału i tam zakopać. Może strata psa nauczy właściciela odpowiedzialności na przyszłość.

Cytuj
Na psy w lesie jest tylko jedna metoda. Uchwalenie zakazu puszczana psów luzem na każdym terenie poza działką właściciela i ustalenie kary grzywny na 1000 -1500 PLN.

Cytuj
Takie sprwy trzeba załatwiać w zaciszy tak aby nik nie słyszał i co jakiś czas usówać następnego osobnika a psy najlepiej zakopywać z dala od łowiska.I broń boze łuski po strzale nie zostawiac bo znam przypadek po strzale do kruka dgdzie donaleziono myśliwego tylko po łusce. :!: :!:

http://www.winchester.com.pl/topics33/2006,75.htm


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: soboz4 w 2009-11-10, 19:20
Brak słów, takie posty świadczą o osobowości piszących...
Ciekawe czy któryś z nich miał kiedyś kontakt z psem. Nie na zasadzie widzenia z daleka, ale dłuższego kontaktu, obserwacji i najlepiej przymusowej opieki nad jakimś żywym stworzeniem.

Ostatnio oglądałam reportaż na Animal Planets o roli psów w resocjalizacji oraz pomocy dzieciom, nie tylko tym niepełnosprawnym czy chorym.

Okazało się, że nastoletni chłopcy, którzy zostali wytypowani od 1985 roku jako opiekunowie psów do adopcji nie popełnili pomimo powrotu do domu żadnego przestępstwa. Odpowiedzialni byli za przygotowanie psów do adopcji, ich tresurę pod okiem trenera, jak również odpowiadali za socjalizację psów. Wszyscy z nich wypowiadali się bardzo entuzjastycznie o swoich podopiecznych, psy pomogły im a oni pomogli psom odnaleźć się w nowej sytuacji, po raz pierwszy przywiązali się do kogoś i poczuli się odpowiedzialni za los psów.

Innym przykładem w tym reportażu był program uruchomiony chyba od 1995 roku, pd nazwą dzieci czytają psom. Okazało się, że dzieci czytając psom nauczyły się czytać, a były to dzieci, które pomimo pomocy pedagogów nie umiały czytać. Przy czytaniu psom rozluźniały się, psy ich nie krytykowały, uważnie cały czas słuchały, wszystkie dzieciaki były przekonane, że każdy z psów rozumie co dziecko mu czyta. Zresztą jak patrzyło się na ujęcia to też odnosiło się wrażenie, że psy uważnie słuchają. Każdy z psów miało "swoje" dziecko czytające mu opowiadanie. Widać było jak bardzo każde dziecko lubi swojego psa i wice wera. Co najważniejsze wszystkie dzieci pomimo wcześniejszych trudności z czytaniem polubiło czytanie i nie miało już żadnych problemów nawet z głośnym czytaniem.

Innym przykładem były sesje z psami dla dzieci z wadą wymowy, przede wszystkim jąkaniem, rozmowa z psem pomagała poradzić sobie z utrudnieniem w mowie i po jakimś czasie takie sesje skutkowały wyleczeniem dzieciaka. Bardzo miło oglądało się ten program, był naprawdę "budujący".


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2009-12-09, 01:15
Soboz4 - czy wraz ze zmianą Ministra Środowiska ( wczoraj do dymisji podał się Maciej Nowicki ) będzie trzeba wszystko pisać od mowa,np.w sprawie petycji? ... :mysli:
Poprzedni minister nie był zbyt przychylny,ale nowy nie będzie raczej lepszy - Nowicki był bezpartyjny a nowy minister będzie już pochodził z partii rządzącej / PO / lub,co gorsza z PSL ... :roll:


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: soboz4 w 2009-12-09, 08:55
Oni wszyscy opierają swoje rządy na bezsilności zwykłych ludzi, nie ma znaczenia jaka "gangrena" siedzi na stołku!


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: soboz4 w 2009-12-12, 09:18
http://krakow.gazeta.pl/krakow/1,35798,7357902,Zastrzelil_psa__polowal_na_sarny__sprawa_w_prokuraturze.html

Cytuj
Zastrzelił psa, polował na sarny, sprawa w prokuraturze
Dominika Maciejasz

Myśliwy z koła łowieckiego w Alwerni zastrzelił podczas polowania owczarka niemieckiego. Łowczy twierdzi, że pies kłusował na sarny, a właściciele czworonoga - że psa zwabiła zasadzka na dziki. Sprawę oddali do prokuratury.

Zastrzelił psa. Twierdzi, że polował na sarny
Pan Zygmunt wyszedł z dwoma owczarkami niemieckimi na spacer w sobotę przed godziną 17. Państwo K. mieszkają w centrum Alwerni, dlatego pan Zygmunt spuścił ze smyczy czworonogi - siedmioletnią Astrę i dwuletniego Nadira - dopiero na wysokości łąk położonych między ulicą a lasem. W pewnym momencie oba owczarki zerwały się w kierunku przyległej do łąk dolinki. Pan Zygmunt cały czas miał je w zasięgu wzroku, dzieliło go od nich około 20 metrów. Zobaczył wiązkę czerwonego światła, a zaraz potem usłyszał strzał. Jeden z psów zawył, zrobił kilka kroków i upadł. Pan Zygmunt podbiegł do psów, by osłonić drugiego z czworonogów. Wtedy - zdaniem mężczyzny - podszedł do niego myśliwy, mierząc do niego z broni. Łowczy miał twierdzić, że pan Zygmunt od dwóch godzin kłusuje z psami na tym terenie. Mężczyzna był w takim szoku, że pozwolił się wylegitymować, a potem zgodził się jeszcze, by myśliwy zabrał martwego psa i odjechał.

- Byliśmy zrozpaczeni. Nadira hodowaliśmy od małego, sama odbierałam jego poród. Kiedy mąż przyszedł do domu i opowiedział mi, co się stało, pobiegłam na policję. Chciałam chociaż odzyskać zwłoki i sama je pochować. Okazało się, że ten mężczyzna już je zakopał, do tej pory nie wiemy gdzie - mówi żona pana Zygmunta Anna.

Bez komentarza...


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: selunia1999 w 2009-12-12, 16:17
cześć
moge z wami pisać??? :)


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: IBDG w 2009-12-12, 17:07
Zapraszamy serdecznie :D


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: soboz4 w 2009-12-12, 17:35
http://www.polityka.pl/kraj/271381,1,egzekucja-przy-ksiezycu.read

Cytuj
Joanna Podgórska Egzekucja przy księżycu
Rozmowa z Zenonem Kruczyńskim, dawniej myśliwym, dziś ekologiem, autorem książki 'Farba znaczy krew'.

Joanna Podgórska: – Ojciec przez pomyłkę zastrzelił syna na polowaniu, bo pomylił go z dzikiem, pijany myśliwy ostrzelał ciągnik – to wypadki z ostatnich dni. Często się zdarza, że myśliwi trafiają nie w to, co zamierzali?

Zenon Kruczyński: – Około 40 osób rocznie ginie w Polsce z cywilnej broni. Wiele jest rannych, i to ciężko, bo od broni myśliwskiej rany są ciężkie. Myśliwi to jedyna grupa w Polsce, a jest to uzbrojona stutysięczna armia, która ma prawo do strzelania w otwartym krajobrazie. Kule i śrut gwiżdżą wszędzie. To jest wiele milionów strzałów rocznie. Setki ton ołowiu wywalonych w glebę i w wodę. Mniejsza już o skutki ekologiczne, które są oczywiste, ale jeśli się ma takie możliwości strzelania, muszą zdarzać się wypadki.

Jaką mam gwarancję, że podczas spaceru w lesie nie dostanę śrutem?

Praktycznie żadnej. Trzeba mieć zaufanie do myśliwych. Nawet miejscowa ludność nie jest informowana o tym, że odbędzie się polowanie. Powinna wystarczyć zasada, że strzela się tylko wtedy, gdy wie się na pewno, do czego się strzela. Tyle że czasem nie wystarcza. Zwłaszcza gdy myśliwy jest po kielichu.

Pan także polował przez 20 lat. Ile zwierząt pan zabił?

Około tysiąca. Wypada około 50 rocznie. Trochę lepsza myśliwska średnia.

A ile zwierząt rocznie ginie w Polsce podczas polowań?

Ponad pół miliona.

Czy jakieś zwierzęta giną jeszcze w lasach śmiercią naturalną?

To dla myśliwych czysta strata, bo zabite zwierzę można sprzedać. Dążą do tego, żeby odstrzelić wszystkie zwierzęta oprócz stada podstawowego. Ono musi być zachowane, żeby w następnym roku urodziło młode, bo inaczej nie byłoby do czego strzelać. To jest zawsze eksploatacja maksymalna. Więcej zabić się nie da, chyba że kosztem przyszłorocznych polowań.

A jak to się stało, że przestał pan polować?

Każdy z nas ma w sobie wrodzoną wrażliwość i myśliwy musi dać sobie z nią radę. To wcale nie jest takie łatwe. Urodziłem się w rodzinie myśliwskiej, proces wypierania tej wrażliwości zaczął się u mnie w dzieciństwie. Bez tego nie da się uczestniczyć w polowaniach, bo one są drastyczne. Widzę, że śrut rozwala głowę lisowi, muszę wziąć rannego zająca za nogi, żeby go dobić ciosem w kark, a jemu przez skórę wystaje ostra kość piszczelowa. Przecież to jest cierpienie napawające zgrozą. Trzeba nauczyć się tego nie widzieć, bo inaczej polowanie byłoby nie do zniesienia.

I dla pana stało się w pewnym momencie nie do zniesienia.

To był proces. Różne zdarzenia, które składały się na dojrzewanie świadomości. Ale przełomem był moment, kiedy zastrzeliłem psa. Stałem pod drzewem i patrzyłem na dwie sarny. Z żyta wyskoczyły psy i zaczęły je gonić. Podniosłem broń i strzeliłem. To były sekundy, odruch. Nie zginął na miejscu, gdzieś uciekł, ale był ranny.

Nie starał się pan go znaleźć, żeby dobić?

Nie. Wiedziałem, że już nie chcę więcej strzelać i zabijać. Poczułem, że moje życie się zmieniło.

Myśliwi tłumaczą, że wolno im strzelać, bo dokarmiają zwierzęta zimą.

Ależ to dokarmianie jest kompletnie niepotrzebne. Zaczęło się w XX w., gdy w Europie pojawiły się nadwyżki żywności. Myśliwi dorobili do tego ideologię, że pomagają zwierzętom przeżyć zimę. A przecież przyroda zawsze sobie z tym radziła. Przez miliony zim wykarmiła miliony zwierząt. Dokarmianie jest wręcz szkodliwe, bo stanowi głęboką ingerencję w procesy przyrodnicze i pojemność ekosystemu. Chodzi o utrzymywanie większych stanów zwierzyny, niż ekosystem byłby w stanie wyżywić w sposób naturalny, tylko po to, żeby było do czego strzelać. Im więcej można zabić, tym atrakcyjniejsze polowanie. To właściwie forma tuczu, na którą idą setki, tysiące ton paszy. I to wysokobiałkowej, co spowodowało na przykład u dzików zaburzenia płodności. Widziałem niedawno w gazecie myśliwskiej zdjęcie ze stycznia przedstawione jako ciekawostka. Naganiacz przytrzymywał w rękach warchlaczka. Skąd w styczniu młody miesięczny warchlaczek? Locha została zastrzelona zgodnie z prawem, bo okres polowań na lochy trwa od 1 września do końca stycznia. Wtedy cała damska przyroda jest w ciąży, ale jeszcze nie na tyle zaawansowanej, by wyrzucenie w krzaki pęcherza płodowego z małymi było dyskomfortem. Ale gdy jest dostępna tak ogromna ilość jedzenia, to u zwierząt włącza się mechanizm nienaturalnego wręcz rozmnażania. Dziś płodność dzików jest nieprzewidywalna, ale okresy ochronne się nie zmieniły. Zupełnie legalnie można zastrzelić samicę dzień przed rozwiązaniem.

Inny argument używany przez myśliwych to szkody rolnicze, którym muszą zapobiegać.

Tu działa prosty mechanizm ekonomiczny. Jeżeli na uprawy wejdą dziki, zjedzą część plonów i będą tam często przychodzić. Wtedy stawia się tam ambonę, wali do nich, oddaje do skupu i dostaje pieniądze, z których finansuje się szkody rolnicze. Dziki płacą za nie własnym ciałem. Nikt nie jest zainteresowany, żeby chronić plony. Rolnik za każdy zjedzony kartofel dostaje żywą gotówkę, a ogrodzone pole to martwe łowisko. Gdyby zaprzestać polowań, rolnicy znaleźliby sposób na zabezpieczenie pól, a zwierząt z czasem byłoby mniej. Teraz ich ilość jest rozbuchana przez nieograniczony dostęp do płodów rolnych i dokarmianie. I to przez cały okrągły rok na nęciskach.

Przy paśnikach nie wolno strzelać, a przy nęciskach wolno. Co to za różnica?

Paśnik to miejsce, w którym dokarmia się zwierzęta zimą. Ponieważ przy paśniku zabijać nie wolno, to inne miejsce dokarmiania myśliwi nazwali nęciskiem i tam już wolno. Zaprasza się zwierzęta na posiłek, żeby do nich postrzelać. A one korzystają z nęcisk, bo nie czytają prawa łowieckiego. W takich miejscach padają dziesiątki zwierząt rocznie. Nie tylko w takich. Niedawno byłem w Puszczy Białowieskiej. Zbudowano tam ambony 95 m od paśników. Piękna widoczność, łąka, rzeczka, zwierzęta przychodzą do paśnika, myśliwy czeka, aż trochę odejdą i strzela. Każdy, kto skorzystał z takiej ambony, powinien stanąć przed rzecznikiem dyscyplinarnym Polskiego Związku Łowieckiego. W dodatku te ambony są na granicy Białowieskiego Parku Narodowego. Jeleń wychyla głowę z Parku i dostaje kulę. Ostatnio zabili jelenia jeszcze na terenie Parku. Nawet im się nie chciało go przeciągnąć, tylko wypatroszyli na miejscu. Kryminał. To jest świeża sprawa, policja powinna wdrożyć śledztwo. Po raz pierwszy od lat ktoś się takim przypadkiem zainteresował.

Myśliwi mówią o polowaniu jako walce, rywalizacji ze zwierzętami, a to, co pan opowiada, przypomina egzekucję.

Tak. Niektóre Ośrodki Hodowli Zwierzyny mają swoje bażantarnie. Trzymają ptaki w wolierach i wypuszczają na dzień przed polowaniem. Następnego dnia puszcza się psy i wali do wszystkiego, co zafurkocze w powietrzu. Dzięki temu Juan Carlos podczas wizyty w Polsce mógł zabić 200 bażantów. Jednego dnia! Rzeźnik! A wieczorem jeszcze żubra sobie strzelił.

Jeśli dodać do tego technikę, zwierzę jest właściwie bezbronne.

Człowiek ma lunety, noktowizory, snajperskie karabiny, z których na 200 m trafi w pudełko zapałek nawet ktoś, kto nie umie strzelać. Ostatnio pojawiło się mnóstwo elektronicznych gadżetów do wabienia zwierząt, w lesie zakłada się podsłuchy. Są także zamknięte farmy, gdzie można zabić dosłownie wszystko – zamówionego lwa, słonia, tygrysa. Kupują przechodzone zwierzęta z cyrku czy z ogrodów zoologicznych. Myśliwi coraz bardziej lubią sobie ułatwiać życie.

Argumentują, że polowania są konieczne, bo nie ma drapieżników i trzeba zastąpić selekcję naturalną. Ale gdy pojawiają się wilki, też chcą do nich strzelać.

Rzeczywiście, populacja wilków trochę się odradza i myśliwi mają kłopot. Ale niewielki, bo wilki od czasu do czasu chorują na „ołowicę”. Znajomy leśnik chodził za wilkami w puszczy. Obserwował stado, śledził na śniegu tropy. Wieczorem, kiedy zostawiał watahę, liczyła siedem sztuk, a rano, kiedy podjął trop, już tylko pięć. Gdzie są pozostałe dwa? Wyparowały? Wyemigrowały? Wtajemniczeni wiedzą, że dostały „ołowicy”, prawdopodobnie po prostu je odstrzelono. Myśliwi mają gorącą krew. A na tym, żeby wilki wróciły do lasów, zależałoby im tylko wtedy, gdyby można było na nie polować. Zabicie wilka to łakoma rzecz.

Ale odpadłby im argument, że muszą regulować pogłowie, bo nie ma drapieżników.

Myślenie, że w naturze trzeba coś regulować, przypomina ręczne sterowanie gospodarką w Korei Północnej. Prowadzi do nędzy w przyrodzie. Wynika z braku zaufania do natury i z ludzkiego lęku. A z przyrodą można tylko współistnieć, bo sami jesteśmy jej częścią i w najgłębszym stopniu od niej zależymy.

Co by było, gdyby nagle wszyscy myśliwi odłożyli strzelby? Jaka byłaby reakcja lasu?

Tego nikt nie wie, bo nikt jeszcze nie spróbował. Ale z drugiej strony, w parkach narodowych się nie poluje. To są ogromne obszary na wszystkich kontynentach i tam można zobaczyć, jak wygląda życie, które nie jest poddane presji karabinu. Rozwija się fantastycznie.

To jak myśliwym udaje się utrzymać tak długo przekonanie, że są niezbędni?

Lata propagandy, która wdrukowuje się w umysły kolejnych pokoleń. Ludzie może czasami nie do końca im wierzą, ale nie mają pewności, czują się nieswojo: cholera, to całe zabijanie mi się nie podoba, ale może rzeczywiście tak trzeba, trzeba regulować, eliminować. Ktoś to musi robić. Bo jeśli ktoś tego robił nie będzie, to... I tu rozumowanie się zatrzymuje, bo właściwie nie wiadomo, co by się miało stać. Pozostaje przekonanie, że myśliwi być muszą. Natomiast nikt się nie zastanawia, dlaczego myśliwi zabijają kaczki, dzikie gęsi, bażanty, kuropatwy, zające, piżmaki, słonki. Mają naturalnych wrogów, ludziom nie zagrażają. Dokarmiają je? Nie da się. Jakie szkody rolnicze może wyrządzić kaczka? Myśliwskie argumenty mają się tu nijak. Tu naprawdę widać, że chodzi tylko o zabijanie. Gdyby myśliwi traktowali swoją argumentację poważnie, sami powinni zrezygnować ze strzelania do leśnego i polnego drobiazgu. Ale nie, oni konstruują specjalną broń: ptaszarki, żeby skuteczniej strzelać na przelotach.

Opisy polowań w pana książce są tak drastyczne, że właściwie tylko psychopata mógłby nazwać to rozrywką. Czy nie po to powstał ten specyficzny myśliwski język, żeby zakryć rzeczywistość?

Każde zabijanie po prostu jest drastyczne. Myśliwski język służy trenowaniu niewrażliwości. Nie mówię: przestrzeliłem jeleniowi nogę i złamałem kość piszczelową, tylko: dostał w przedni badyl. Zabijanie znika z percepcji. Nie ma krwi, jest farba. Nie ma jelit i żołądka, jest miękkie. Nie wpakowałem kuli w serce, trafiłem na komorę. Nie odstrzeliłem żuchwy, tylko gwizd. A wie pani, co to jest zestrzał?

Nie.

Ranne zwierzę ucieka, a to, co zostaje na śniegu czy trawie, to jest zestrzał. Nie krew, treść żołądka, kawałek kości, płuc, wątroby, tylko zestrzał. Podobną funkcję ma etyka myśliwska, czyli etyka zabijania. Nie wolno na przykład strzelić do zająca, kiedy siedzi, dopiero jak ruszy, bo inaczej wyglądałoby to na morderstwo z zimną krwią. Kiedy biegnie – składam się i bach! Percepcja myśliwego z zabicia przenosi się na mistrzowski strzał i zachwyt nad własną sprawnością.

Czy podobnych funkcji na polowaniach nie odgrywa alkohol? Znieczula. Zagłusza okrucieństwo.

Nie tylko myśliwi znieczulają się alkoholem. Mężczyźni, gdy są razem, tak jak na przykład na polowaniu, piją więcej, ponieważ bycie w grupie mężczyzn jest stresujące. Trzeba rozładować atmosferę. Bez gorzały się nie obejdzie. Ni cholery.

Wojciech Eichelberger nazywa myśliwych sektą uprawiającą anachroniczny kult męskości, a polowanie religijną praktyką patriarchatu. Zgadza się pan z nim?

Właściwie tak. Bycie takim męskim mężczyzną, co to popije, popali, pozabija, popodrywa delikatnie mówiąc, faktycznie staje się anachroniczne, wręcz niestosowne. Macho z prowincji to tendencja schyłkowa. Ale te zachowania były potrzebne mężczyznom, żeby określać swoją tożsamość. Myśliwska tradycja pokazuje polowanie jako zajęcie dla prawdziwych facetów. Taki strzela, patroszy, ręce ma po łokcie we krwi, rywalizuje. Największa frajda to zabić samca, byka na rykowisku i własnoręcznie go wykastrować. Niektórzy nawet lubią potem pokroić w plastry jądra, usmażyć i zjeść. To ważne elementy utożsamiania się ze swoją płcią. Jak się to odrzuci, człowiek czuje się pogubiony. Trzeba budować męską tożsamość od nowa, ale jak i z czego?

Lubią opowiadać, jak kochają las i kontakt z przyrodą.

Są jeszcze wśród myśliwych ludzie, którzy całkiem sporo wiedzą o przyrodzie, ale wielu to ignoranci, których wiedza jest żenująca. Rzeczywiście, kontakt z przyrodą mają. Zimą w pełnię księżyca na polach, jest pięknie, tylko to piękno dociera w sposób skażony, bo człowiek jest nastawiony, żeby zabić. Czasami się coś przebija i wtedy zachwyca go wschód czy zachód słońca. Ale rusza dalej, bo jest na polowaniu. Jakby mu zdjąć strzelbę z ramienia, to on do lasu nie pójdzie, bo po co. Myśliwi mówią: 99 proc. to jest harówa, dokarmianie, szacowanie szkód, budowanie ambon. Ale gdyby zabrać ten 1 proc., wszystko się rozsypuje, traci sens. Ten 1 proc., zgięcie palca na spuście, decyduje.

Polowanie daje poczucie władzy?

No, jasne. Od wieków zwierzyna łowna była własnością króla i arystokracji. Teraz dostęp do zwierzyny mają koła łowieckie lub Ośrodki Hodowli Zwierzyny i oni rozdają po królewsku przywileje. Mogą powiedzieć: panie ministrze czy panie dyrektorze, zapraszamy do nas na rykowisko. W kadencji 2001–2005 co szósty parlamentarzysta był myśliwym. To bardzo silne lobby, które potrafi fantastycznie dbać o swoje interesy. Pewien minister, który polował w Puszczy Białowieskiej, walczył jak lew, by w projekcie ustawy zamiast opinii samorządów lokalnych wpisać ich zgodę na rozszerzanie parków narodowych, bo na władze lokalne łatwiej wywierać naciski. I wywalczył. Od tej pory żaden park narodowy nie powiększył się nawet o centymetr.

Pana starania, żeby w otulinie Białowieskiego Parku Narodowego powstała strefa ochronna, to rekompensata dla zwierząt za lata polowań?

Chciałbym, aby miały tam spokojny dom, w którym nie będą zabijane. A są! Mogę w tej sprawie działać, bo znam prawo łowieckie, wiem dużo o polowaniu, moje dawne kompetencje się przydają. Wraz z Białowieskim Parkiem Narodowym i Pracownią na Rzecz Wszystkich Istot doprowadzimy do powstania tej strefy. Nie można godzić się na to, co się tam dziś dzieje.


Nie pamiętam, czy to już zostało wklejone, a jest podsumowaniem tego tematu...


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2009-12-12, 20:28
Tekst znam,mam też książkę Pana Kruczyńskiego.
Poczytałem sobie komentarze pod tekstem ... według myśliwych,każde zwierze wyrządza szkody gospodarce człowieka,więc każde powinno być " użytkowane łowiecko " :

Cytuj
No to lećmy po gatunkach:
jeleń - szkody w uprawach leśnych
sarna - szkody w uprawach leśnych i na polach
dzik - szkody na polach
zając - szkody w sadach i na polach
gęsi, kaczki, cyranki etc - szkody na polach

wyliczać dalej?

można odnieść wrażenie,że tylko człowiek jest " bez skazy " ... :roll:

Cytuj
Polowania odbywały się za rządów PRL- u i obecnie odbywają się na terenach prywatnych bez zgody ich właścicieli.
Zacząłem szukać zgodności z obecnie obowiazującym prawem tych działań odbywających się dziś na ziemi rolnika.
W odpowiedzi na jedno z pism skierowanych do okregowego PZŁ przez znajomego rolnika dowiedziałem się, że myśliwy może polować na terenie prywatnym, ponieważ – zgodnie z obowiązującym prawem łowieckim – ziemie rolników zostały również włączone do obwodów łowieckich.
A Konstytucja RP chroni własność prywatną. I tu – moim zdaniem – jest niezgodność z prawem ramowym.
Ale dyrektor Wydziału Rolnictwa i Środowiska Urzędu Wojewódzkiego, pod którego podlega komórka łowiecka napisał w piśmie, że naruszanie własności prywatnej przez myśliwych w czasie polowań jest zgodne także i z Konstytucją RP, ponieważ polowania są zabiegami ochronnymi, czyli służą środowisku przyrodniczemu i są priorytetowe względem prawa własności.

Jak widać,tylko my nie mamy gdzie chodzić z naszymi psami a może i dojść do tego,że za wstęp do lasu będziemy musieli płacić ...   :/


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: soboz4 w 2009-12-16, 12:11
Porady myśliwych:

http://forum.lowiecki.pl/read.php?f=21&i=23529&t=23529

nie znaczy to, że sie zgadzam z postępowaniem opiekuna psów, ale nawoływanie "Zbyszka" do użycia "Furadanu"jest dla mnie przestępstwem.


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2009-12-16, 21:36
http://www.fnagro.pl/katalog/pdf/MSDS_Furadan_480FS.pdf

Dobrze,że to tylko jeden pan myśliwy ma taki pomyśl ...


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2009-12-17, 15:00
Cytuj
Wrogowie leśnych zwierząt

Dzikie psy to ogromny problem leśników i myśliwych. Pojedynczy pies najczęściej przegrywa z leśną zwierzyną, ale sytuacja zmienia się zupełnie, gdy do akcji wkraczają dwa albo nawet więcej psów. One potrafią opanować technikę zabijania do perfekcji i są zagrożeniem nawet dla grubej zwierzyny.
W starciu ze sforą dzikich psów, które biegają po lesie w poszukiwaniu pożywienia nawet duży zwierz nie ma żadnych szans. – Taka sfora potrafi osaczyć najsilniejszą sztukę, czasem nawet zagonić ciężarną samicę i zagryźć – mówi strażnik łowiecki Bogdan Kaczyński. – Pracownicy leśni i myśliwi często obserwują takie przypadki. Najbardziej zagrożone są zwierzęta ranne, które „farbują”, zostawiając trwały ślad dla psiego węchu.
Zwykle takie ranne zwierzę, zmęczone długą ucieczką przed sforą dzikich psów staje się pewnym łupem. Najczęściej tym łupem padają sarny, ale nie jest to reguła. Mogą to być także inne gatunki, a potencjalnym celem może być nawet człowiek, zwłaszcza zraniony, który także „pachnie krwią”.
Myśliwi mają prawo odstrzelić dzikiego, wałęsającego się po lesie psa w przypadku, gdy jest on daleko od domostwa, nie ma opiekuna, daje oznaki zdziczenia. – Muszę tu jednak dodać, że to prawo jest wykorzystywane przez myśliwych tylko w ostateczności – tłumaczy Bogdan Kaczyński. – Częściej zwracamy uwagę właścicielom, aby nie puszczali psów w lesie luzem. Psy porzucone przez właścicieli, najpierw lgną do każdego człowieka, szukając opieki i pożywienia, biegną za przypadkowymi samochodami. Jeśli nie zostaną nakarmione ani nie znajdą jedzenia, same próbują zapolować. Bywa i tak, że zwęszą inne, doświadczone w zabijaniu psy i przyłączają się do sfory ...

tp.com.pl

o prawie do zabijania psów:

Cytuj
Niektórzy chcieli by go nas pozbawić hahaah na przykład lis22 i spółka .
Kiedyś milicja miała taki obowiązek .... ale z racji papierkowej roboty nie strzelali .
Policja powinna mieć taki obowiązek ...zamknęło by to gęby co niektórym zbyt mocno oszołomionym członkom społeczeństwa....odstrzelono by im pimpka i mandat na dokładkę :wink:

nasz " wspaniały " myśliwy pięknie operuje słowami - psy " szczepi " i wysyła do " zakopanego " ...  :roll:

Cytuj
"szczepionka"to jest 150 grain (nbt )Noslera wyrzuconego z prędkością 920m/s .....trafi w kark i łeb takiemu burkowi odpada ...no czasami wisi jeszcze na kawałku skóry ....

http://www.forum.lasypolskie.pl/viewtopic.php?t=15775&postdays=0&postorder=asc&start=0


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2009-12-21, 23:35
Kolejny reportaż:
http://www.radiozet.pl/Programy/Z-Bliska-Magazyn-Reporterow-Radia-ZET/Polowanie-na-psa

i dyskusja:
http://forum.lowiecki.pl/read.php?f=11&i=320069&t=320069

Myśliwi bojkotują już Newsweek,teraz będą bojkotować radio Zet,które nazywają " radiem bzdet " ... :lol:


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: soboz4 w 2009-12-22, 05:46
Jak czytam niektóre wypowiedzi to już gotuje się we mnie, paru cymbałów pisze idiotyczne komentarze, przecież wielu myśliwych (jak również leśników) jest przeciwko zabijaniu psów i twierdzą, że szkody czynione przez psy są wielokrotnie przesadzone by były bardziej medialne, na nieszczęście te fora opanowało paru "inteligentnych inaczej"


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2009-12-22, 14:44
Niestety,ci którzy myślą inaczej nie mają większej siły przebicia - dominuje przeświadczenie,że za myśliwym stoi prawo i czego nie zrobi,będzie go chroniło ( ktoś tam nawet pisze,że po każdym takim przypadku prawnicy PZŁ powinni otaczać takiego strzelca opieką i pomocą ) i ci,którzy walą do każdego psa mają jednak większą siłę,są bardziej aktywni,wulgarni,itp.a ilu jest takich,którzy się nie wypowiadają na forach a myślą podobnie?.
Niestety,dla większości myśliwych każdy drapieżnik to szkodnik i wróg z którym trzeba walczyć,żeby to oni mogli być dominującym drapieżnikiem ...
Światełko w tunelu jest takie,że być może politycy w zbliżających się wyborach będą zabiegać o poparcie także właścicieli psów i kotów i może coś z tym zrobią?.



Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2009-12-30, 03:18
Cytuj
Łomżyńska prokuratura nawiązała współpracę z Zarządem Okręgowym Polskiego Związku Łowieckiego w Łomży, której celem jest tropienie kłusowników i wgląd w działalność nieetycznych myśliwych.

Myśliwi będą przekazywać prokuratorom informacje o przypadkach nielegalnego zabijania zwierząt oraz łamania prawa przez swoich kolegów.

Oficjalnym powodem zwrócenia uwagi przez prokuraturę na problemy łowiectwa są nasilające się przypadki kłusownictwa. Faktycznie jest to efekt doniesień o zastrzeleniu podczas polowania owczarka niemieckiego przez myśliwego w Małopolsce.

http://www.lasypolskie.pl/news-5134.html

Może coś drgnie?,choć bardzo w to wątpię ... wątpię w to,że panowie myśliwi / koledzy / będą na siebie nawzajem donosić ... skoro myśliwi sami przyznają,że w wielu kołach jest niepisana umowa,że " dobry wilk to martwy wilk ",to co dopiero pies lub kot?,kto się tu będzie ceregielił? ...  :roll:

Zastanawiałem się,jak to wygląda w innych krajach Europejskich? - chyba podobnie ...
skoro w Niemczech czyli w kraju w którym ok.80% obywateli uważa myśliwych za przyjaciół,obrońców i miłośników zwierząt  :o ... ginie rocznie z rąk owych " miłośników " ok. 50.000 psów i 3000.000 kotów ...  :roll:
... + 5 milionów innych zwierząt ...


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: soboz4 w 2009-12-30, 12:19
oby, ale to pewnie kropla w morzu...


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2009-12-30, 14:51
Dokładnie,a ja i tak w rezultaty nie wierzę - zwłaszcza że już się rzucają:

Cytuj
Może prokuratorzy wezmą się za właścicieli psów wałęsających się po ulicach polach i lasach. To też jest naruszenie istniejącego prawa.

ale przynajmniej to jest dobre:

Cytuj
Proceder odstrzeliwania zwierzyny "dla siebie" i nie zgłaszanie tego do koła jest plagą w moim regionie. To już jest patologia wszyscy wiedzą ale jeden drugiego kryje. Jak to skomentował łowczy w kole "to co się dzieje w kole w kole zostaje ... " Obserwowałem 3 lochy z 18 prosiakami ale żadna z matek nie dożyła 15 sierpnia. Jeden myśliwy powiedział że nawet wie kto się chwalił odstrzeleniem lochy POZA SEZONEM!!!
A co do psów Myśliwi też niekoniecznie wiedzą co ich pupile wyrabiają w lasach! Jadą do domku myśliwskiego i puszczają psy które jak twierdzą muszą się wylatać.

http://www.forum.lasypolskie.pl/viewtopic.php?p=271907&sid=18ecf63c843d61031d5e5be3a232b2fb#271907


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2010-01-04, 17:49
Jak ja nie lubię hipokryzji i obłudy:

Cytuj
Witam !
Dzisiaj mieliśmy kolejne polowanie zbiorowe na dziki. Po jednym z pędzeń w miocie został warchlak, którego przytrzymał jeden z foxów, po chwili osaczyły go wracające łajki. Reakcja Kolegi podkładacza, który zauważył akcję była natychmiastowa...podbiegł powstrzymał psy przed atakiem i złapał warchlaka na ręce. Po powrocie na miejsce zbiórki psy zostały zamknięte w samochodach, Koledzy wykonali sesję zdjęciową i warchlak z lekko skaleczonym kropidełkiem odzyskał wolność. Oddalił się w podskokach do kniei i z całą pewnością jest już ze swoimi. Tacy to my "dzicy zabijacze"....??
Na polowaniu były 24 jednostki broni myśliwskiej....!

http://forum.lowiecki.pl/read.php?f=11&i=321238&t=321238

Myśliwym nie wolno zabić warchlaka więc nie mieli prawa go zabić,jeśli chcieli postępować zgodnie z prawem,ale oni oczywiście robią z tego szczyt łaski - jacy to oni są łaskawi,dobroduszni i wspaniałomyślni,bo nie zabili tego warchlaka.

Paradoksem jest fakt,ze do mnie piszą,że czasami kłusownicy nie mogą nic powiedzieć bo nie mówią a szczekają,a ich psom jakoś wolno kłusować w przerwie w polowaniu - one już " zdziczałe " nie są.


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: soboz4 w 2010-01-04, 19:22
nie ma jak pokazać serce całemu światu, powinni sobie jeszcze na ubrankach je namalować...


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2010-01-05, 13:50
Pan myśliwy na " stop odstrzałom " wymyślił chyba nową strategię:

Cytuj
...Realizuje swoją pasję na polecenie durnego właściciela więc ma dostać kluskę 11 gram ołowiu? Czytając wypowiedzi na tym forum jestem tego coraz bliżej. Każdy kij ma dwa końce. Skoro każdy myśliwy to kłusownik i bandyta, to każdy pies to szkodnik i morderca, jak 200 metrów od chat to sru go ołowiem. Niech sąd się użera z pozwami. Trzeba przyjąć strategię tych co oczerniają WSZYSTKICH myśliwych. Nie można być gorszym od reszty.

http://www.forum.stopodstrzalom.pl/viewtopic.php?f=1&t=124&start=90

Cytuj
To jest paradoks polskiego systemu prawnego. Tworzy się służby bez uprawnień, a potem oczekuje wyników. Panowie i panie z pieskami są bezkarni. Do czasu aż jednego z myśliwych z drugim trafi szlag, a wtedy brukowce mają pożywkę. Na pierwszych stronach - ZABILI MI PSA - szkoda, że bez dopisku" na własną prośbę...jakbym nie łamał prawa piesek by żył..."

http://www.forum.stopodstrzalom.pl/viewtopic.php?f=1&t=6&start=40

Czyli,skoro my ich nie lubimy to oni będą każdego psa traktować jako szkodnika i mordercę - ja tylko nie wiem,czego ów pan oczekuje - pokłonów i pochwał dla " dzielnych myśliwych "?

Na dodatek inny myśliwy napisał że wcale nie chodzi o lasy,a raczej nie tylko o lasy - bo według niego nie wystarczy to,że my nie chcemy puścić bez smyczy psa do lasu,ale nie mamy prawa puścić psa nigdzie,zwłaszcza poza lasem na polu lub na łące,bo tam jest najwięcej zwierząt - można powiedzieć,że mamy ze swoimi psami żyć w małym getcie,żeby oni mogli uprawiać swoją ' pasję '.

(http://img63.imageshack.us/img63/5003/htmlmedia.gif) (http://img63.imageshack.us/i/htmlmedia.gif/)

Taką siłę w Polsce stanowią myśliwi - zastanawiam się,dlaczego ok.37 milionów ludzi daje sobą rządzić grupce ponad stu tysięcy ludzi?
chyba dlatego,że za tą grupką stoi Państwo i prawo a spora część społeczeństwa ma to po prostu w nosie ...
Jak sobie czytam,że podstawą sukcesu koła łowieckiego jest " bezlitosne tępienie drapieżników " to mam coraz większą pewność,że myśliwi to po prostu zorganizowana grupa zbrojna do zwalczania zwierząt.


Cytuj
STOP odstrzałom psów i kotów

Policyjnym dochodzeniem zakończy się niedzielne polowanie, jakie kilka dni temu zorganizowało w Dąbrowie Górniczej koło łowieckie "Bór". Celem myśliwych zamiast zwierzyny łownej stały się dwa psy, wyprowadzone przez właściciela na spacer.


Myśliwi twierdzą, że wszystko odbyło się zgodnie z prawem, bo czworonogi powinny być prowadzone na smyczy. W przeciwnym razie mogą zostać uznane za zdziczałe i rutynowo odstrzelone. Ale przepisy nie podają kryteriów "zdziczenia".

Do incydentu doszło w lasku przy ulicy Gilowej. Z udziałem jedenastu myśliwych odbywało się tam polowanie. Wiedziały o nim władze gminy, policja i nadleśnictwo. Nie wiedzieli (bo nie ma konieczności znakowania rejonu, gdzie odbywają się polowania) okoliczni mieszkańcy. Jeden wyprowadził na spacer dwa owczarki niemieckie. Nie miały założonych smyczy ani kagańców. - Były w odległości 20 metrów od taty - pisze do nas internautka. Gdy padł strzał właściciel psa natychmiast krzyknął w stronę myśliwego, by przerwał ogień. Ten jednak wystrzelił po raz drugi. Efekt? Jeden pies został postrzelony, drugi wpadł w panikę i uciekł w las (próby złapania go trwały całą niedzielę). Zdaniem skarżących się mieszkańców, myśliwy nie potrafił wylegitymować się żadnym dokumentem, a po podaniu nazwiska uciekł z miejsca zdarzenia.

Jerzy Żagiell, prezes katowickiego okręgu Polskiego Związku Łowieckiego, twierdzi, że strzelający do psów łowczy to doświadczony i znający przepisy myśliwy. - Z jego relacji wynika, iż najpierw pokazały się sarny, zaraz za nimi goniące je psy. I żadnego człowieka. Ten dopiero pojawił się w jakiś czas po wystrzałach - opowiada Żagiell.

Okoliczności zdarzenia bada policja w Dąbrowie Górniczej. Funkcjonariusze ustalili już, kto strzelał. Sprawę badał będzie też okręgowy rzecznik łowiecki PZŁ. Niewykluczone, że sprawa znajdzie finał w sądzie. Teoretycznie właściciel psa może w drodze cywilnej wystąpić o odszkodowanie. - Trzeba mieć jednak świadomość, że jeśli właściciel zaniedbał obowiązki, to będziemy mieli do czynienia z tzw. przyczynieniem - zwraca uwagę Krzysztof Zawała, rzecznik Sądu Okręgowego w Katowicach.

W sporze z myśliwymi posiadacze psów mają słabą pozycję. W myśl przepisów cała Polska stanowi bowiem teren łowiecki! Granica tzw. użytkowej powierzchni obwodu rozpoczyna się 100 m od zabudowań. Spuszczenie tam psa ze smyczy skończyć się może grzywną lub mandatem. W podobnej sytuacji 200 m od zabudowań myśliwy może sięgnąć po broń, jeśli stwierdzi, że pies jest zdziczały, pozbawiony opieki i może stanowić zagrożenie dla dziko żyjącej zwierzyny. Co na to ekolodzy?

- Nieupilnowany pies potrafi zagryźć zająca czy śmiertelnie zranić sarnę - mówi Radosław Ślusarczyk z Pracowni na Rzecz Wszystkich Istot. - Nie powinni strzelać do psów, które mają właściciela. Myśliwi bez problemu odróżniają zadbane zwierzę od psa zdziczałego.

Czy na pewno? Bolcio, Dżeki, Dżolo, Kama, Kora, Pinki, Toffi ... to imiona zastrzelonych psów i kotów. Ich właściciele stworzyli stronę www.stopodstrzalom.pl Piszą tam: "W Polsce nielegalnie odstrzeliwuje się psy i koty. Często dzieje się to podczas ich spaceru z właścicielem. Robią to pseudomyśliwi, którzy z różnych powodów pozostają bezkarni. Pomóż zmienić nam ten stan. (...) Tylko działając razem, możemy zmusić środowiska myśliwskie do samoregulacji, a Sejm i Senat do zmiany obowiązujących przepisów".

http://slask.naszemiasto.pl/artykul/279327,stop-odstrzalom-psow-i-kotow,id,t.html

O 17:10 na TVN24 w programie " Prosto z polski " będzie chyba o tym przypadku.

Pani adwokat mówiła,że pies powinien być w lesie na smyczy ale nawet to nie zabezpiecza psa przed odstrzałem,bo pies może się wyrwać a myśliwy tłumaczy się wtedy,że pies był zdziczały ....
podkreślano też,że wśród " rycerzy Św.Huberta " jest po prostu wielu sadystów,którzy dorwali się do broni i myślą,że wszystko im wolno.
Na pewno pośród myśliwych jest wielu,tzw.nowobogackich - 21 latek,który w sobotę pomylił żubra z dzikiem zapłacił już za swój czyn 60 tyś.zł,czyli do biedaków nie należał.

Według myśliwych nie mamy żadnych szans bo cały kraj jest podzielony na obwody łowieckie które należą do nich a nie do nas ...


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: soboz4 w 2010-01-05, 20:20
wszystko do czasu, jak nadepnie taki myśliwy na odcisk osobie, która się "liczy" może coś się zmieni, my za szare kmiotki jesteśmy, nas się nie słucha, bo po co...  :(


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2010-01-05, 21:21
Niestety,wśród nich jest wielu,którzy " liczą się " jeszcze bardziej - policja,sędziowie,prokuratorzy,senatorzy i posłowie.

Cytuj
Strzelanie psów przez myśliwych jest niezgodne z Europejską Konwencją Ochrony Zwierząt Domowych i prędzej czy później zostanie w Polsce kategorycznie zabronione. Pytanie tylko, czy po tym jak komuś wystarczy determinacji i wydupcy za pośrednictwem Trybunału ze 40 tys. EUR od Skarbu Państwa za burka, czy wcześniej. Pozdrawiam


Miejmy nadzieję że do tego dojdzie ale są i głosy w drugą stronę - że zabicie każdego psa bez smyczy powinno być dozwolone i niekaralne,tzn.strzelec nie powinien ponosić żadnej odpowiedzialności karnej  - mało tego,pies nie powinien mieć w ogóle wstępu do lasu,na pole czy na łąkę i Minister Środowiska powinien tego zabronić - bo,jak się jeden pan myśliwy wypowiedział: " my chronimy dobro ogólnonarodowe ".

Cytuj
A tak w ogóle, to my jako PZŁ powinniśmy skutecznie lobbować na rzecz rozwiązania:
1. Pies poza terenem ogrodzonym, ma być prowadzony na smyczy lub otoku.
2. Kot w ciągu dnia ma mieć dzwonek na szyi. Na noc zamykany.
3. Przywrócenie przepisów o włóczących się zwierzętach domowych z przedwojennego prawa łowieckiego.

Niestety,nas jest o wiele więcej ale to oni mają większą siłę przebicia i potrafią skuteczniej lobbować ...  :roll:


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: Iras w 2010-01-06, 00:14
Cytuj
1. Pies poza terenem ogrodzonym, ma być prowadzony na smyczy lub otoku.

ciekawe gdzie sie pies ma wybiegac

Cytuj
2. Kot w ciągu dnia ma mieć dzwonek na szyi. Na noc zamykany.

pomijajac fakt, ze najlepiej by koty wogole siedzialy w domu, bez wychodzenia to dzwoneczek jest poronionym pomyslem... ciagly stres, odwracanie uwagi od zagrozen i dodatkopwe zagrozenia pod postacia galazek... taaa ups kici sie na obrozce powiesil...

Cytuj
3. Przywrócenie przepisów o włóczących się zwierzętach domowych z przedwojennego prawa łowieckiego.

a ja chce sezon lowiecki na scierwa ktorzy siebie nazywaja mysliwymi, a sa niczym wiecej tylko banda zwyrodnialcow, ktorzy maja za male jaja by sie do tego przyznac.


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2010-01-06, 02:58
Cytuj
3. Przywrócenie przepisów o włóczących się zwierzętach domowych z przedwojennego prawa łowieckiego.

Paradoksalnie,obecne prawo łowieckie nie jest,powiedzmy " cywilizowane " od dawien dawna - jeszcze do 1995 roku można było polować np. na wiewiórki a lis nie był zwierzęciem łownym tylko tzw." szkodnikiem łowieckim ".
Zresztą,myśliwi od dawna domagają się listy " szkodników łowieckich ",która objęła by większość drapieżników ( lisy,psy,koty,kuny,borsuki,szopy,jenoty,norkę amerykańską oraz ptaki drapieżne ) - szczerze to ja nawet nie wierzę myśliwym w kwestii że gdyby było mniej lisów to by ich tak nie tępili  - a to dlatego,że czytałem tekst z lat 1920 - 1930 w którym pisano że bezwzględne tępienie lisów przynosiło świetne wyniki w postaci stanów zajęcy,bażantów i kuropatw - bo tym panom tylko o to chodzi a każdy konkurent jest zbędny.

Najbardziej wkurzył mnie pan przyrodnik i chyba biolog,który pisał mi że: zabijanie zwierząt nie jest niczym złym,gdyż zwierzęta w ogóle nie cenią sobie życia - ważne jest dla nich tylko rozród i jedzenie,nic więcej,więc odbieranie im życia nie jest czymś nagannym ...

oraz że zabijanie powinno mieć status zwykłej jatki - niezbędnej i koniecznej,ale jatki -  w imię ochrony przyrody ...  :roll:

Zastanawiam się jeszcze,czy pisać dalej na " stop odstrzałom " ... tamtejsi myśliwi wymawiają mi że to jest forum tylko przeciwko strzelaniu do psów i nie wolno tam w ogóle rozmawiać o myśliwych bo oni nie są " chłopcami do bicia " - panom nie przyszedł do głowy fakt,że przeciwnik odstrzałów psów i kotów może być równocześnie przeciwnikiem łowiectwa  ... więc może lepiej się nie wypowiadać,skoro mogę być w ich oczach " nieobiektywny "? ...




Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2010-01-07, 00:35
Cytat z wtorkowego " Prosto z Polski " na TVN24:

Cytuj
Dziś rano mój tata wziął 2 Nasze Psy do Lasu na Spacer..
Psy niegroźne przyjacielskie Pieski miały obroże co prawda nie były na smyczy ani nie miały kagańców..
Za to były w odległości 20 metrów od Taty.

Było widać ze nie są to zdziczałe zwierzęta... porzucone w lesie.. a zadbane 2 cieszące się pobytem w lesie pieski..

Gdy Nagle Jakiś Pan nazywający siebie " myśliwym" strzelił do nich z 5 metrów.
Po Pierwszym strzale wymierzonym w Psa Bazyla Moj tato krzykną żeby przestał
Psy w przerażeniu spłoszone ( gdyż boja się strzałów petard itd ) zaczęły uciekać
Pan "myśliwy" nie zareagował na krzyki taty Wykonał drugi strzał...
Moj tata podbiegł do niego Pytając o dokument legitymacje cokolwiek On stwierdził ze nie ma przy sobie..
Podał imię i nazwisko : Tadeusz Tabor. po czym uciekł z miejsca zdarzenia.
Tata Pobiegł po psy i wezwał policje..
Tekila ( 2,5 letnia suczka ) siedziała postrzelona przy samochodzie..
A Bazyl w popłochu uciekł Gdzieś.
Natychmiast zawiozłam Tekile do Weterynarza a Tata wrócił na miejsce zdarzenia szukać zwłok Bazyla bo jak stwierdził został zastrzelony.

U weterynarza okazało się ze Tekila musi zostać na obserwacji.. Gołym okiem widać było 7 dziur w okolicy Prawego pośladka i Uda oraz podbrzusza.
wiec było prawdopodobne ze dostanie krwotoku wewnętrznego ( Tak powiedziała Pani doktor)
Została wiec u weterynarza a ja wróciłam pomóc Tacie szukać Bazyla..
Tropiąc Go po śladach z mama , tata , wujkiem w końcu natknęłam się na ślady jego łap , miałam pewność że to one bo w okolicy śladów były krople Krwi. Trwało to wszystko ze 4 Godziny , w końcu znalazłam miejsce gdzie leżał poraniony i kolejne ślady.. Kiedy komunikowałam się z Tatą zeby powiedzieć mu gdzie jestem ( przez telefon ) Zobaczyłam Psa biegnącego po zasiezonym polu
Bazyl byl tak zszokowany i zestresowany ze nie reagował na nasze zawołanie ,po prostu uciekał..
Myślę ze szukał on drogi do domu bo goniłam go Szłam po śladach do okola naszej dzielnicy był już jakieś 500 metrów od domu ale niestety zabłądził albo został spłoszony przez jakichś ludzi.. W okolicy domu odbił nie w tą stronę co trzeba.. I niestety znowu zaczął się od niego oddalać ! Po kolejnej godzinie gonitwy za nim niestety zgubiłam Go. Objeździliśmy z Tata samochodem Cała okolice 15 razy i nie udało Nam się go znaleźć. Jest wieczór mam nadzieję że jeszcze wróci do Domu.. Czekamy..

Tekila natomiast jak wykazał rentgen ma około 25 odłamków śrutów w ciele..
Ale prawdopodobnie utknęły One w mięśniach , chociaż wciąż mamy ją obserwować .

Myślę że wybijanie tzw. Szkodników Powinno odbywać się w inny sposób..

Ja Mam 22 lata i te Psy były dla Mnie Wszystkim..
Więc chciałabym zrobić coś z tak nieludzkim traktowaniem zwierząt
Bazyl został zabrany przeze mnie ze schroniska 5 lat temu to najwierniejszy i najpiękniejszy jak również najukochańszy pies na świecie..
Tekila to znajda która w momencie znalezienia miała może kilka miesięcy Jest z Nami 2,5 roku i Kochamy ją równie Mocno.


Uważam To za jakiś koszmarny błąd w prawie.
Bo w takim razie gdzie można swobodnie dać się wybiegać psom?

Mieszkamy w domku mamy Kawałek działki.. ale to i tak nie jest wystarczające..

Więc do tej pory chodziłam z psami do Lasu..
Zdarzały się przypadki że Psy spłoszyły sarny
ale wtedy po prostu biegły KOŁO nich kawałek i wracały .

W śród znajomych i najbliższej rodziny mamy króliki koty kury kaczki gęsi żółwie szczurki Rodzina na wsi ma Konie Krowy.. i Nasze Psy
były z nimi wszystkimi zaprzyjaźnione i do nich przyzwyczajone..
Wiec na pewno nie były szkodnikami pożerającymi Sarny dziki czy inne zwierzęta .
Poza tym Jechały z Nami Do Lasu i Z NAMI wracały.


I myślę że to nic trudnego odróżnić wychudzone agresywne Psy. od zadbanych psów na spacerze ??

Nie wiem co ale muszę coś z Tym zrobić


Napisałam do Interwencji Ochrony praw zwierząt.

Chciałam jeszcze zaznaczyć ze Myśliwy ponoć ma zabić ofiarę jednym strzałem a jeśli mu się to nie uda ma ją znaleźć i skrócić jej cierpienia.
Więc wątpię czy Pan ten był w ogóle trzeźwo myślący skoro uciekł z miejsca zdarzenia , nie miał dokumentów
a poza tym nie potrafił ustrzelić psów z 5metrów Tylko Poranił je i przestraszył .

Myślę że jeśli chodzi o Psy cały ten Związek Łowiecki" powinien wynająć sobie Hycli a nie Sadystycznych zapaleńców którzy strzelają w co popadnie i jeszcze dość niecelnie. Wiem że w programach typu " Uwaga " było już kilka takich spraw i wszystkie zostały przegrane..

Jednak Ci ludzie nazywają się miłośnikami zwierząt ?
To Chore Szkodników można byłoby pozbywać się w inny sposób a nie ostrzeliwując i pozwalając Biegać w obłędzie
i Szoku . ..a poza tym najpierw może warto się upewnić czy To Owy Szkodnik ?




To chore w ten sposób pozbywać się zwierząt.
Poza tym w miejscach Gdzie wchodzi się do Lasu czy wychodzi na jakieś większe tereny
powinny być Tablice informacyjne albo co cokolwiek.
A nie że Człowiek bierze swoje Pupile do Lasu żeby pobiegały bo to leży w ich naturze
a jakiś "myśliwy Zuch" zaczai się w budce między drzewami albo w krzakach i pozabija trochę psów bo mu niby wolno.

Rozumiem kiedy stoimy przed zasapanym warczącym Psem któremu cieknie z mordy pijana , lub za takim który zagryza jakaś Sarenkę jest chudy bez obroży i widać po nim że raczej nie ma domu.



Ludzie Pomyślcie trochę.
Ja za takie traktowanie zwierząt wprowadziłabym kare śmierci. Bez Kitu.

Można stosować jakieś zastrzyki usypiające
Obowiązkowe Chipy dla Psów
albo tak jak mówiłam zastąpić sadystów Hyclami.

Pewnie ktoś mi powie że nie ma pieniędzy.?

Wszystko się da jak się chce.

I jeszcze pytanie do Iras :
pewien myśliwy pisał że psy w ogóle nie powinny mieć prawa chodzić po polach i po łąkach gdyż roznoszą choroby odzwierzęce a myśliwy ma bronić dzikich zwierząt - jak to jest z tymi chorobami i czy ich psy myśliwskie owych chorób już nie roznoszą?  :mysli:


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: Iras w 2010-01-07, 11:11
choroby zakazne, ktore EWENTUALNIE moze roznosic pies sa tpowe dla danej gromady - czyli dla psowatych. ewentualnie nosowka, ktora dotyczy ogolnie zwierzat drapieznych.

Pies czy kot nie zarazi sarny czy zajaca niczym. Predzej sam zlapie swierzba czy grzyba (warunek - bezposredni kontakt) albo sie zarobaczy....

Druga sprawa - pies chory na cos zakaznego nie bedzie mial za bardzo "ochoty" na wedrowki, chociazby z tego powodu ze choroby te rozwijaja sie szybkko i bez leczenia zabijaja w ciagu kilku dni.

psy mysliwych wyjatkiem nie sa.


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2010-01-07, 15:10
Cytuj
Myśliwy na oczach właściciela zastrzelił psa w lesie i odjechał

- To był taki łagodny, przyjazny psiak. Tyle, co wyrósł ze szczeniaka. Miał dopiero 15 miesięcy. Nie rozumiem, jak ktoś mógł tak po prostu bez skrupułów go zabić – żali się Dorota Sroka.


– Nero był ulubieńcem moich dzieci. Nie wiem jak im wytłumaczyć to co się stało.

Srokowie mieszkają w otoczonym lasami przysiółku Ryszkowej Woli. To właśnie tam zabierali na spacery swojego kudłacza, żeby się wybiegał.

Widziałem jak go zabija

Tak było też 2 stycznia. Marek Sroka wracał z leśnego spaceru. Gdy wyszedł z ostępów na drogę, spuścił psa ze smyczy. Obok nich przejechał samochód.

– To był jasnozielony maluch. Gdy mijał mojego psa kierowca zatrzymał się i… wystrzelił do niego przez okno. Byłem około 100 metrów od niego! Musiał mnie widzieć, a mimo to strzelił. Usłyszałem skowyt Nero, a maluch zaraz potem szybko odjechał – wspomina z bólem Marek Sroka. Nim dobiegł do broczącego krwią psa. Ten już skonał. - Bok miał cały poszarpany - dodaj.

Policja szuka strzelca

Właściciele Nero zawiadomili policję.

– Przyjechali. Zrobili zdjęcia, zebrali dowody. Ciało psa kazali zabrać do domu i zatrzymać, bo może być potrzebne. Wzięliśmy i leży do tej pory, a minęło już kilka dni – opowiadał Marek Sroka.

- Prowadzimy postępowanie wyjaśniające w tej sprawie i staramy się ustalić osobę, która strzeliła do psa. Po wykonaniu niezbędnych czynności zwłoki psa przekazano właścicielowi – tłumaczy Janusz Dymek, komendant jarosławskiej policji.

Myśliwi też sprawdzają

Na 99 procent mężczyzna, który zastrzelił psa był myśliwym.

- Podejrzewam, że zauważył psa, a nie zobaczył właściciela. Potraktował zwierzę jako szkodnika. Prawo zezwala nam w takiej sytuacji na odstrzał – próbuje tłumaczyć to zdarzenie Józef Rząsa, prezes Okręgowej Rady Łowieckiej w Przemyślu.

Nawet jeśliby nie zauważył właściciela (zdaniem Marka Sroki to niemożliwe), to i tak przekroczył swoje uprawnienia.

– Powinien sprawdzić, czy pies został zastrzelony, a jeśli tak, to jego zwłoki przewieźć do utylizacji. Nie wolno mu zostawić ich lesie – dodaje prezes.

http://www.nowiny24.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20100107/JAROSLAW/666763945

Cytuj
Kiedy myśliwy może zastrzelić psa w lesie

Rozmowa z Józefem Rząsą, prezesem Okręgowej Rady Łowieckiej w Przemyślu.


- Kiedy myśliwy może zastrzelić pozostawionego bez dozoru psa?


- Każdy właściciel ma obowiązek trzymać zwierzę za ogrodzeniem. Reguluje to rozporządzenie Rady Ministrów. Jeśli pies wychodzi poza gospodarstwo, powinien być trzymany na smyczy lub mieć kaganiec. Ten przepis jest martwy. Często właściciele psów wypuszczają je na noc. W naturze tego zwierzaka jest tropienie i polowanie. Niektóre ruszają do lasu lub na łąki i wyrządzają szkody. Zwyczajnie kłusują. Myśliwi zobowiązani są do walki z kłusownictwem, dlatego mają możliwość zastrzelenia psa, który wyrządza szkody w łowisku. Mogą to uczynić, jeśli trafią na samotnego psa co najmniej 200 metrów od zabudowań.

- Często strzelacie w takich przypadkach?

- Myśliwi z reguły nie korzystają z możliwości zastrzelenia bezpańskiego psa. Częściej szukamy właściciela i upominamy go. W wyjątkowych wypadkach nie mamy innego wyjścia. Co innego można zrobić widząc, że psy dopadły sarnę i chcą ją zagryźć?

- Czy szkody wyrządzane przez kłusujące zwierzęta domowe są duże?

- To są poważne straty. Oceniamy, że psy i koty niszczą tyle zwierzyny rocznie w kraju ile żyje na terenie przemyskiego okręgu łowieckiego.

http://www.nowiny24.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20100107/LUDZIEIOPINIE/825118648

Cytuj
Myśliwi z reguły nie korzystają z możliwości zastrzelenia bezpańskiego psa.

Taaa ... widać to po ilości przypadków.

Śledzę dwie dyskusje na łowieckim i jest wyraźny podział na zwolenników i przeciwników strzelania do psów - podaje się wiele przykładów i propozycji,że:
Powinno obowiązywać takie prawo jak przed wojną ( każdy drapieżnik to szkodnik łowiecki ),że w całej cywilizowanej Europie zabija się psy i koty ( Niemcy,Austria,Francja,itp. ),że każdy pies bez smyczy jest psem bezpańskim bo właściciel o niego nie dba,że na widok psa luzem należy do niego strzelać bo jak widzi się złodzieja który odkręca koła od samochodu to nie dzwoni się na policję tylko samemu się reaguje - podobnie z psem,itp.
Najgorsza dla nas byłaby prywatyzacja łowiectwa - wtedy obwody łowieckie ( ponad 90% kraju ) były by prywatne z zakazem wyprowadzania psów pod groźbą odstrzału - panowie piszą że dopiero wtedy byłoby normalnie.
W taki oto sposób ok.1-- tyś.ludzi mogłoby zorganizować małe getto dla reszty społeczeństwa ...
Mają jeszcze taki pomysł żeby nakreślić medialny wizerunek właściciela psa jako osoby nagminnie łamiącej prawo a z drugiej strony byłby myśliwy stojący na straży tego prawa w obronie sarenek,zajączków i ich domu - lasów,pól i łąk.

Ach ... i jeszcze - Iras - dzięki za wyjaśnienie,bo w tym nawale zapomniałem o tym ...  :oops:


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: soboz4 w 2010-01-07, 18:01
A ja Ci Lisie dziękuję za informację, przekazuję je również na inne fora! Dzięki Tobie przynajmniej więcej osób wie!


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2010-01-07, 18:12
Już porozklejałem na dwa fora ;)
I nie ma za co dziękować   ;p
I chciałbym jeszcze zwrócić uwagę na problem psów bezpańskich - bo nas najbardziej interesują nasze psy co jest sprawą normalną,ale nikogo nie obchodzą psy bezpańskie i zdziczałe,które można zabijać bezkarnie - jak to piszą myśliwi -  po takich psach nikt nie płacze i ikt nie robi szumu - a przecież i one chcą żyć ...
Dlatego wszędzie trzeba apelować o NIEROZMNAŻANIE PSÓW I KOTÓW ,bo to one potem cierpią za naszą głupotę - jak obecnie na Sycylii,gdzie do wytrucia jest ponoć ok.400 tyś.psów ...


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2010-01-11, 16:54
Nie pamiętam czy tego już nie było:

Cytuj
Strzelać - nie strzelać

Dopuszczono możliwość strzelania do psów wałęsających się, przebywających w odległości powyżej dwustu metrów od zabudowań. Budzi to wiele emocji, zarówno wśród niezwiązanych z łowiectwem miłośników i właścicieli psów, jak i w środowisku myśliwych. Poprosiliśmy o wypowiedź w tej sprawie kolegów myśliwych i kynologów.

Erwin Dembiniok


"Szkody wyrządzone przez kłusujące psy nie mogą być traktowane z przymrużeniem oka, a twierdzenie, że nie są większe aniżeli kot napłakał koliduje z prawem ochrony przyrody i prawem łowieckim. Kłusujący pies został uznany jako szkodnik łowiecki, gdyż zwierzyna, którą niszczy nie stanowi res nullis, ale jest w stanie żywym własnością państwa. Jest więc prawem chroniona.

Jako wieloletni członek Polskiego Związku Łowieckiego i miłośnik psów obwiniam za te szkody nie psy, ale ich właścicieli, którzy z różnych powodów, a głównie przez zaniedbanie lub nieuwagę puszczają samopas swoje psy nie zdając sobie często sprawy z ich szkodliwego działania. Oni to właśnie, a przede wszystkim rolnicy posiadający psy do pilnowania obejścia i majątku, powinni być poinformowani o ustawie i o następstwach nie przestrzeganie jej. Stanowczo nie wystarczy lakoniczny afisz: »Wiązać psy«.

Dotyczy to również psów będących własnością członków Związku Kynologicznego w Polsce. Oni również muszą zrozumieć, że ustawa dotyczy nie tylko psów stanu nikczemnego - wiejskich kundli, ale i tych szlachetnie urodzonych, z tytułami.

Znalezienie sposobu, który by pomijał ostateczny akt - uśmiercenie kłusujacego psa - jest praktycznie niemożliwe. Szukanie właściciela z reguły równałoby się szukaniu wiatru w polu.

Dlatego wszyscy, którym powierzono opiekę nad zwierzyną, a głownie członkowie kół łowieckich, powinni podejść do sprawy z wielkim rozmysłem i zanim zdecydują się na ostateczność, dobrze, ba, bardzo dobrze przemyśleć swoje postępowanie."

Andrzej Brabletz

"Pies nie jest zwierzęciem zaliczanym do fauny zamieszkującej nasze lasy i pola. Jako drapieżnik, abstrahując od aktów ataków bezpośrednich na zwierzynę, wnosi w łowisko wiele niepokoju. Dlatego denerwujące są tłumaczenia ludzi puszczających luzem psa w lesie, że ich piesek nie atakuje zwierząt. To tak jakbym siedział na mojej posesji i przebiegający przez nią przeróżni osobnicy tłumaczyli mi, że nie mam się niepokoić bo oni nie chcą mi zrobić krzywdy, a chcą sobie tu tylko pobiegać.

Pies udomowiony został kilka tysięcy lat temu. Jego byt uzależniony jest całkowicie od człowieka. To człowiek powinien go karmić i kontrolować jego poczynania. Psy wałęsające się po naszych lasach i polach bardzo rzadko, a wydaje mi się, że wręcz sporadycznie nie posiadają właściciela.

Ilość psów wałęsających się w naszych łowiskach wzrosła znacznie w ostatnich latach. Chyba nie jest dziełem przypadku, że równocześnie gwałtownie spadają populacje zajęcy, kuropatw, bażantów i saren. Na pewno psy wałęsające się w łowiskach powinny być z nich usunięte, to chyba nie podlega wątpliwości. Ale czy tylko poprzez strzelanie do nich? To budzi moje wątpliwości. Myślę, że w skrajnych przypadkach tak. Ale w zdecydowanej większości śmierć psów wyniknie z niedbalstwa i złej woli ludzi. Bo kto z administracji gmin wyciągnął konsekwencje z puszczania luzem psów? Kto w ogóle sprawdza, czy psy są szczepione przeciwko wściekliźnie? Jak udowodnić, że dany pies jest własnością pana X, który w zależności od okoliczności wyprze się go, albo uczyni go niewinną ofiarą krwiożerczych instynktów myśliwych?

Myślę, że nadal powinniśmy dążyć aby wszystkie bez wyjątku psy w Polsce posiadały znaki identyfikacyjne, zakładane na koszt ich właścicieli. Po to chociażby, że wtedy, gdy zaistnieje konieczność zabicia ewidentnie kłusującego psa, można będzie go zidentyfikować i surowo ukarać właściwego sprawcę, czyli jego właściciela.

Myślę, że psy z łowisk powinny usuwać służby do tego powołane: straż łowiecka, straż leśna. Ich działanie nie wzbudzi takich emocji jak strzelanie psów przez myśliwych. Zdaję sobie sprawę, jakie odium spadnie na myśliwych za strzelanie do psów. Obojętnie, czy będzie to uzasadnione czy nie.

Chciałbym zaapelować do kolegów spod znaku św. Huberta o zachowanie bardzo dużej rozwagi i pamiętaniu, że pies od bardzo, bardzo dawna towarzyszy nam myśliwym."

Maciej Łogin

"Przed ponad siedmioma laty, nowelizując ustawę łowiecką, parlamentarzyści wykreślili przepis nakładający na myśliwych obowiązek odstrzału tzw. szkodników łowieckich, do których zaliczano również psy i koty włóczące się bezpańsko po polu i lesie. Spadł mi wówczas kamień z serca, bo wreszcie ktoś uwolnił mnie z przykrego obowiązku, którego zresztą i tak nigdy w długim myśliwskim życiu nie wykonywałem. Pies bowiem od najmłodszych lat żył obok mnie a później towarzyszył w łowach. Wypasiony kot natomiast drzemał na fotelu lub oknie mrucząc swoją kołysankę. Myszy łapaliśmy na łapki, a ze szczurami rozprawiały się foksteriery. Nie mogłem więc przemóc w sobie złożenia się z broni do jednego bądź drugiego nawet wtedy, gdy na moich oczach atakowały zwierzynę, Widząc jednak szkody, jakie wyrządzały grasujące watahy wśród zwierząt łownych i nie łownych, przekonany byłem o konieczności tak radykalnego rozwiązania. Cieszyłem się też, że ktoś inny, a byli to przeważnie strażnicy łowieccy, wykonuje za mnie ten przykry, chociaż konieczny obowiązek. Zawsze to przecież wygodniej, gdy ktoś inny załatwia za nas to, czego akurat nie lubimy.

Byłem jednak całkowicie przekonany, że znosząc nakaz odstrzału problem kłusujących czy, jak kto woli, włóczących się psów i kotów zostanie rozwiązany droga administracyjnych środków stosowanych w innych krajach europejskich. Należą do nich: znakowanie i rejestracja psów, egzekwowanie zakazów i stosowanie kar za puszczanie ich bez opieki, ograniczanie liczebności przez sterylizację itp. Niestety, stało się inaczej. Wyniesiono domowe czworonogi ponad inne stworzenia żyjące na wolności a czasem ponad zdrowie i życie człowieka. Protestami zablokowano skutecznie wszelkie rozsądne pomysły próbujące zachować równowagę w przyrodzie. Zapomniano też, że każde stworzenie ma w niej swoje miejsce. Dla psa i kota tym miejscem powinien być dom i jego obejście, gdzie należy im się schronienie i wyżywienie do syta.

Brak uregulowań prawnych i dyscyplinujących właścicieli doprowadził do niekontrolowanego wzrostu liczebnościowego psów i kotów, buszujących w polu i w lesie, zagrażających ludziom i wyniszczających nieomal do cna populacje zajęcy, kuropatw, bażantów, saren i nie tylko – w sposób katastrofalny. W tej sytuacji sejm uchwalił, senat odrzucił, parlament przyjął ponownie a prezydent podpisał poprawkę ustawy o ochronie zwierząt zezwalającą na odstrzał psów i kotów jeśli przebywają dalej niż 200 metrów od zabudowań. I znów obowiązek stawania w obronie zwierzyny nałożono na dzierżawców i zarządców obwodów łowieckich.

Ktoś umył ręce zrzucając całą odpowiedzialność za ochronę przyrody na myśliwych. Czy zrobił to z premedytacją czy też nieświadomie, to i tak zmusza mnie do podejmowania trudnej decyzji, niezwykle trudnej, bo podejmowanej często na oczach siedzącego obok czworonoga, nieocenionego towarzysza łwowów. Mam nadzieję, że koledzy po strzelbie podejmować je będą z pełną odpowiedzialnością i honorem."

Henryk Posłuszny

"Pierwsze pytanie, które mi się nasuwa to: wałęsający się pies czy kłusujący – bo to nie to samo. Psy oddalają się ze swojego podwórza najczęściej wtedy, gdy któraś suka we wsi ma cieczkę. Oczywiście, że obowiązkiem właściciela jest pilnowanie psa, ale czy tak naprawdę da się go upilnować? Skądże! A taki pies, który goni za suką, mimo że jest daleko od domu dla mnie nie jest psem kłusującym. Mniej zdyscyplinowany, powiedzmy szczerze, gorzej albo źle ułożony pies może, zwietrzywszy sukę, uciec z polowania i wtedy jest sam w łowisku, właściciel na ogół nie ma szans, żeby go dogonić – strzelać do takiego psa? Myśliwy dokładnie rozróżni, który pies wałęsa się, a który kłusuje. Jeżeli na dodatek jest często w łowisku to zna psy z okolicznych obejść i, co ważne, zna właścicieli.

Inaczej sprawa wygląda z psami kłusującymi, często te wałęsające się, z dala od domu, z głodu zaczynają polować dla siebie. I to jest problem. A skąd się biorą takie psy? Często są to psy porzucone gdzieś przy drodze - z różnych powodów - przez dotychczasowych właścicieli. Przez jakiś czas taki piesek siedzi przy drodze i czeka… potem albo ginie pod kołami samochodu, albo idzie do lasu. A jak spotka jednego czy dwóch takich jak on – tworzy się kłusujące stado – i takie psy myśliwy potrafi odróżnić od tych zabłąkanych.

Nie jestem zwolennikiem strzelania do psów – to trochę tak, jakbym strzelił do któregoś z moich. A kto to ma robić?"

http://pies.onet.pl/1313,19,24,strzelac_-_nie_strzelac,artykul_poczytaj.html


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: zoolog w 2010-01-17, 10:11
choroby zakazne, ktore EWENTUALNIE moze roznosic pies sa tpowe dla danej gromady - czyli dla psowatych. ewentualnie nosowka, ktora dotyczy ogolnie zwierzat drapieznych.

Pies czy kot nie zarazi sarny czy zajaca niczym. Predzej sam zlapie swierzba czy grzyba (warunek - bezposredni kontakt) albo sie zarobaczy....

Druga sprawa - pies chory na cos zakaznego nie bedzie mial za bardzo "ochoty" na wedrowki, chociazby z tego powodu ze choroby te rozwijaja sie szybkko i bez leczenia zabijaja w ciagu kilku dni.

psy mysliwych wyjatkiem nie sa.
Odzywa się we mnie zoolog, przepraszam za off-topa. Taksonomicznie psowate (Canidae) nie są gromadą, lecz rodziną należącą do rzędu drapieżnych (Carnivora). Natomiast gromadą są ssaki (Mammalia).


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2010-01-17, 16:03
Znalazłem coś takiego:

Cytuj
Wójt Gminy Osieck
08-445OSIECK

W związku z licznymi przypadkami zgłoszeń o wałęsających się psach prosi się mieszkańców o nie dokarmianie psów bezdomnych, aby nie zachęcać ich do pozostawiania w miejscach ich dokarmiania. Dokarmianie psów wałęsających się powoduje ich wzmożoną agresję, stwarzając zagrożenie dla okolicznych mieszkańców.
Rada Gminy w Osiecku podjęła uchwałę w sprawie określenia zasad i warunków wyłapywania i transportowania bezdomnych zwierząt na terenie Gminy Osieck oraz dalszym postępowaniu z nimi. Wyłapywanie może zostać powierzone wyłącznie podmiotowi prowadzącemu schronisko lub przedsiębiorcy posiadającemu dokumenty świadczące o legalności i zasadności funkcjonowania.

Nie ma podmiotu spełniającego te wymagania a schronisko w Celestynowie ma zakaz przyjmowania kolejnych zwierząt. Pozostaje gminie zlecenie uprawnionemu podmiotowi odłowienia wałęsających się sztuk. W trybie doraźnym jest to zlecenie zbyt kosztowne na możliwości finansowe gminy.

Wszystkie psy przebywające bez opieki i dozoru człowieka na terenie obwodów łowieckich w odległości większej niż 200m od zabudowań mogą być zwalczane przez dzierżawców obwodów łowieckich.

W związku z powyższym prosi się, aby psy mające właścicieli były przetrzymywane w sposób uniemożliwiający samodzielne wydostanie się poza teren nieruchomości oraz nie zagrażały osobom trzecim


WÓJT:mgr.Władysław Marek Lasocki

Przekopiowałem to z innego forum,spora część osób uważa że to bardzo dobry pomysł bo schron nie chce przyjmować już psów a do innych schronów gmina nie chce przewozić a psy ogólnie są groźne,itp. - czyli pomysł jest ok i nie jest to żaden mord bo to określenie zarezerwowane jest tylko dla ludzi ...

Nigdy nie chciałbym podejmować takiej decyzji ...

A najgorsze jest to,że większość ludzi uważa że z bezdomnością psów nic się nie da zrobić bo,np.rolnikowi nie przegadasz,itp ... nie ma woli zmian. :roll:


Cytuj
Szkoda, że ludzi, którzy wyrzucaja psy, przywiązują do drzew itd nie można odstrzeliwać

I to tacy ludzie są największym problemem,nie psy.


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2010-02-12, 17:41
Cytuj
Hrubieszów: myśliwy strzelał do psów

55-letni myśliwy z gm. Hrubieszów z broni myśliwskiej postrzelił trzy niemieckie owczarki. Przeżył tylko jeden.


Dyżurny hrubieszowskiej policji o zdarzeniu został powiadomiony w niedzielę. Z relacji zgłaszającego wynikało, że przy ul. Wyzwolenia w Hrubieszowie leżał ranny pies.

- Na miejsce przyjechał weterynarz, który udzielił zwierzęciu pomocy. Jednak po zbadaniu obrażeń psa okazało się, że powstałe rany nie są wynikiem potrącenia przez samochód. Weterynarz stwierdził, że owczarek niemiecki został postrzelony najprawdopodobniej z broni myśliwskiej - informuje oficer prasowy miejscowej policji. - Funkcjonariusze, którzy zajęli się tą sprawą ustalili, że pies należał do 63-letniego mieszkańca gm. Krasnobród, który na terenie Hrubieszowa prowadzi działalność gospodarczą. Mężczyzna w opuszczonym budynku stojącym nieopodal znalezienia zwierzęcia, odnalazł również należące do niego kolejne dwa psy. Jeden z owczarków już nie żył, drugi natomiast na widok właściciela, resztkami sił próbował do niego podejść. Mimo udzielenia mu pomocy przez weterynarza, rany powstałe w wyniku licznych uderzeń twardym narzędziem, okazały się śmiertelne. Aby zapobiec dalszemu cierpieniu zwierzęcia, musiał on zostać uśpiony.

Policjanci ustalili sprawcę tego niehumanitarnego traktowania zwierząt. To 55-letni Józef W., mieszkaniec gminy Hrubieszów. Mężczyzna użył własnej strzelby myśliwskiej. Funkcjonariusze do tej sprawy zabezpieczyli dwie jednostki broni. Funkcjonariusze przedstawili mu zarzut nieuzasadnionego uśmiercenia psa oraz zranienie dwóch pozostałych.

Myśliwy tłumaczył się, że użył broni palnej, aby owczarki nie zagryzły jego własnego psa. Grozi mu kara do 2 lat pozbawienia wolności oraz przepadek przedmiotów służących do popełnienia tego przestępstwa. Ponadto w przypadku prawomocnego wyroku skazującego, sprawcy grozi wykluczenie z Polskiego Związku Łowieckiego.

http://www.kurierlubelski.pl/region/pozostale/220850,hrubieszow-mysliwy-strzelal-do-psow,id,t.html

Cytuj
Myśliwy z Hrubieszowa znęcał się nad psami

(ak)

Dwa lata więzienia i odebranie broni myśliwskiej grozi Józefowi W. z Hrubieszowa. Ten lokalny biznesmen, a jednocześnie myśliwy uśmiercił z dubeltówki owczarka niemieckiego i ranił jeszcze dwa inne psy. Podobno dlatego, że chciały one zagryźć jego czworonoga.


Zaczęło się od telefonu do policji.

43-letni hrubieszowianin poinformował, że w okolicach stacji paliw widział rannego, konającego psa.

Na miejsce ruszyli funkcjonariusze i weterynarz. Lekarz opatrzył zwierzę i stwierdził, że jego rany na pewno nie są skutkiem potrącenia przez samochód, a zwierzak został postrzelony z broni myśliwskiej.

Rozpoczęło się dochodzenie.

– W jego trakcie ustaliliśmy, że w okolicach opuszczonej hali produkcyjnej po dawnym Hakonie widziano, jak lokalny biznesmen Józef W. znęcał się na trzema psami – relacjonuje Magdalena Żaroffe z hrubieszowskiej policji.

Mężczyzna jest myśliwym i ze swojej broni do polowań śmiertelnie postrzelił owczarka niemieckiego, a dwa inne psy ranił.

– Ustaliliśmy, że te zwierzęta nie były bezpańskie. Należały do 63-letniego Stanisława K. z gminy Krasnobród – dodaje Żaroffe.

Józef W. został zatrzymany przez policję. Przyznał się do strzelania do psów. Twierdził jednak, że zrobił to, bo biegające po Hrubieszowie zwierzaki chciały zagryźć należącego do niego psa.

Mimo to grozi mu teraz do dwóch lat więzienia, a także utrata broni, której użył.

http://www.dziennikwschodni.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20100212/ZAMOSC/871238653


z leśnego forum:

Cytuj
Znam problem spuszczania psów z łańcucha na noc. Jest to dla mnie patologia. Mam sporo rodziny na wsi (dwaj bracia mojej mamy, dziadek gdy żył).
Faktycznie te psy spuszczone z łańcucha zagryzają co im wpadnie w pole widzenia. Obawiam się że i na człowieka by napadły.
Kocham psy, ale do tych "wujkowych" nie mam żadnych uczuć. Niezależnie od wielkości są to agresywne i niebezpieczne zwierzęta. Zero ułożenia. Słuchają jedynie swego właściciela co im 1/4 głodowej porcji do michy wrzuca. Ponoć po pierwszych "polowaniach na własną łapę" trzeba im "zaje...ć widłami po grzbiecie" bo się za pewne w stosunku do właściciela stają.

Tylko czyja to wina - psów czy ich właścicieli?  :roll:

Cytuj
Jedyny argument jakiego nie potrafiłbym zbić to ten:

"Jak psa nie spuszcze na noc to lisy zaczynają podchodzić. Kury duszą czasami dziesiątkami z czystej złośliwości. Gęś zawsze jakąś wywleką. Jak leśnicy tacy mądrzy to niech się lisami najpierw zajmą"

czyli myśliwi mają wybić lisy,kuny i tchórze ( małe drapieżniki ),żeby rolnicy nie puszczali swoich psów na noc? - czy jest jakaś pewność że wtedy zaczęli by dbać o swoje psy i normalnie je karmić? - wątpię.

Myśliwi piszą że koszt odłowienia jednego psa to 2,5 tyś.zł a koszt kuli to tylko 2,5 zł,więc bardziej opłaca się ich wyjście ...  :roll:

Cytuj
Jeżeli ktoś nie ma warunków żeby trzymać w domu psa to niech hoduje kanarki. Znam takich którzy oszczędzając swój wypielęgnowany ogród, wypuszczają swoje pieski poza posesję żeby się wybiegały. Problemów społecznych w naszym kraju nie brakuje,lepiej pomagajmy głodnym dzieciom niż bezpańskim psom i kotom.

cytaty stąd: http://www.forum.lasypolskie.pl/viewtopic.php?t=16399&postdays=0&postorder=asc&start=11


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2010-02-23, 20:22
Nie wiem czy wiecie ale trwają pracę nad nową ustawą o broni i amunicji - ma ona ułatwić Polakom dostęp do broni a myśliwym umożliwić posiadanie broni krótkiej,jeśli dobrze zrozumiałem min.do zabijania drapieżników ( min.psy i koty) - ma to być tzw.ustawa obywatelska
projekt ustawy: http://orka.sejm.gov.pl/opinie6.nsf/nazwa/npp_101128_p/$file/npp_101128_p.pdf
i debata na jej temat:
http://www.youtube.com/watch?v=Bn1jG62VqQc
http://www.youtube.com/watch?v=pdg_TArwyIA


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2010-03-08, 02:13
Cytuj
Wszystkie propozycje jakie otrzymałam dotyczą tzw.szczepionki ołowianej. A gdzie są propozycje (realne) od przeciwników odstrzału psów? No bo jeśli nie odstrzał, to co?

Cytuj
Odstrzał wałesających się psów jest na chwilę obecną paskudnym, niemniej jedynym rozwiązaniem.Myślę, że należało by przekonać organ ustawodawczy państwa by zająć się tematem niczym niekontrolowanego mnożenia się psów i kotów. Zdaję sobie sprawę,że odłowienie w celu przeprowadzenia zabiegu sterylizacji bezpańskich zwierząt stanowi nie lada problem, ale są na to sposoby.Poza tym władze samorządowe powinny znaleźć pieniądze na sterylizację wiejskich burków które mnożą się bez żadnej racjonalnej potrzeby i poza jaką kolwiek kontrolą.Właściciele nie robią tego ze względu na koszty. Jedyna regulacja to likwidacja nowo narodzonych szczeniąt czy kociąt,a jak są większe to sznurek lub kołek.Schroniska nie wchodzą w grę bo trzeba zwierzaka tam dostarczyć.Dyskutujmy szukajmy najlepszych rozwiązań bo temat jest trudny i bolesny nie tylko dla zwierząt.

http://www.forum.lasypolskie.pl/viewtopic.php?t=16399&postdays=0&postorder=asc&start=33

No tak .. sznurek lub kołek ...  :roll:


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2010-03-09, 21:06
Cytuj
Uwaga! Myśliwi mogą strzelać do psów!

Idąc z psem do lasu, nie spuszczaj go ze smyczy. Zwierzęta biegające luzem atakują sarny. Straty w całej Polsce są ogromne. Leśnicy zapowiadają, że nie darują i jeśli trzeba – zastrzelą psa, jeśli w pobliżu nie będzie opiekuna.


Sprawa jest poważna. Tylko w ciągu kilku ostatnich dni lutego na terenie Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego zginęło 10 saren. Podobnie było w lasach województwa wielkopolskiego, warmińsko-mazurskiego, kujawsko-pomorskiego... W okolicach Strzeżewic na Lubelszczyźnie, pod koniec lutego leśnicy znaleźli nawet 16 martwych saren, a w pobliżu Jodłownika (woj. lubuskie) - 13 sztuk muflonów.

Leśnicy nie mają wątpliwości – wszystkiemu winne są spuszczane ze smyczy psy. Zwierzęta nagle odnajdują swoją dziką naturę i rzucają się w pogoń za zdobyczą. Najczęściej atakują w pobliżu paśników i podczas żerowania. Przerażone sarny nawet nie próbują uciekać. Są zbyt słabe. Poza tym ucieczkę utrudnia śnieg pokryty warstwą lodu. To prawdziwa pułapka dla dzikich zwierząt, bo skorupa kruszy się i kaleczy im nogi.

Skąd wiadomo, że za masowe zabójstwa saren winne są psy, a nie inne zwierzęta? Leśnicy tłumaczą, że gdyby były to np. wilki, to na pewno nie zostawiłyby zdobyczy pokaleczonej lub z rozszarpanym gardłem. Po prostu by ją zjadły. Jeszcze do niedawna myśleli, że atakują psy dzikie i bezpańskie. Szybko jednak znaleźli się świadkowie, którzy widzieli jakie zwierzęta odpowiadają za polowanie na sarny.

Okazało się, że problem dotyczy psów gospodarskich, które wydostają się ze źle ogrodzonego podwórka i domowych – spuszczanych ze smyczy podczas spaceru w lesie. Zwierzę, które zobaczy uciekającą sarnę reaguje bardzo instynktownie i po prostu rzuca się w pogoń. I nie ważne, jak bardzo jest posłuszny, bo najczęściej nie pomagają żadne nawoływania. Po prostu górę bierze instynkt.

Leśnicy, myśliwi, straż miejska, policja, a także pracownicy urzędów wojewódzkich przypominają, że za psa odpowiada jego opiekun. Za szkody jakie wyrządzi także. Jak uniknkąć problemów? Właściciele gospodarstw, zwłaszcza tych znajdujących się w pobliżu terenów zalesionych, powinni trzymać swoje psy na dobrze zabezpieczonym terenie. Za spuszczanie ze smyczy pupila podczas spaceru grozi kara – 250 zł grzywny lub nagana.

Osoby, których zwierzak zagryzie sarnę, odpowiadać mogą przed sądem cywilnym. Wówczas sankcje są bardziej dotkliwe. Może bowiem zapłacić odszkodowanie w wysokości 2000 zł. To jednak nie koniec przykrości. Leśnicy i myśliwi z Trójmiasta już zapowiadają, że będą strzelać do każdego napotkanego w lesie psa bez smyczy. Zgodnie z Ustawą o Ochronie Zwierząt - mają takie prawo. Inni jeszcze się nad tym zastanawiają.

http://www.ulubiency.wp.pl/kat,110602,title,Uwaga-Mysliwi-moga-strzelac-do-psow,wid,12050804,wiadomosc.html?ticaid=19c75

Kolejny tekst z którego wynika że to nasze / miejskie / psy mordują inne zwierzęta ...
ciekawe skąd aż taka pewność?

w tekście pisze że wilki nie zostawiłyby zdobyczy ... a tutaj:

Cytuj
Tajemnicze zwierzęta zagryzają w lasach nad Słupią jelenie i sarny. Zdaniem leśników, wszystko wskazuje na to, że na pograniczu powiatów bytowskiego i słupskiego pojawiły się wilki. Trwają poszukiwania tych drapieżców. Kilka dni temu pracownicy Nadleśnictwa w Bytowie zauważyli jelenia zagryzionego w lesie koło miejscowości Kamieniec, na terenie leśnictwa w Gałąźni Wielkiej. Szczątki zwierzęcia leżały na śniegu, wokół stwierdzono tropy drapieżników. Leśnicy ruszyli po śladach, jednak nie udało się im dostrzec zwierząt i stwierdzić naocznie ponad wszelką wątpliwość, że sprawcy to wilki. – Możliwe, że upolowały tego jelenia i tak się najadły w nocy, że po prostu nie chciało się im już chodzić – mówi Olech Sinkiewicz, komendant Straży Leśnej na terenie bytowskiego nadleśnictwa. Według komendanta Sinkiewicza, najprawdopodobniej drapieżniki są dwa. Mogą to być wilk i wilczyca.

myślę że tak naprawdę trzeba by być świadkiem takiego zdarzenia żeby być pewnym co do sprawcy.


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: ministerstwo w 2010-05-01, 07:54
Ludzie pamiętajcie że każdy skrawek terenu w Polsce ma właściciela.
Człowiek który posiada zwierzę hodowlane np. krowa , koń , pies może sobie go hować na własnym terytorium.Jeśli nie ma warunków do hodowli konia, krowy , świni czy psa to go nie howa. Pies czy koń czy krowa  po własnej działce właściciela może sobie biegać do woli  ale na terenie sąsiada niech sprubuje to się przekona.Lasy Państwowe są własnością jak sama nazwa mówi.Miasta i obszary zamieszkania są własnością gmin.I teraz dam przykład : Państwo zezwala na zabieranie na spacer na teren publiczny konia , koze czy psa ale pod warunkiem że będą zachowane procedury bespieczeństwa co oznacza że koza ma iść z pane na smyczy a pies na smyczy i w związku z tym że jest drapieżnikiem w kagańcu.Jeżeli jakiś pies "wielki" biegłby za małą dziewczynką w mieście to policjant pewnie bez waczania wachania i namysłu czy piesek powącha tylko czy zagryzie wyjmie broń i strzela.

Podobnie jest poza terenem zabudowanym.Zwierzętami dzikimi zajmują się dzierżawcy terenów łowieckich . I dbają by nikt im nie zagrażał.I postępują podobnie.Są właścicielami terenu dzierżawionego.Właściciel psa nie ma prawa go spuszczać na nie swoim terenie.Powtarzam pies jest zwierzęciem chodowlanym,W polsce nie ma psów dzikich bo państwo Polskie się na to nie zgadza .Bo psy dzikie są bardziej niebespieczne dla wszystkich niż inne zwierzęta drapieżne.Pomyślcie że właściciel tygryska chciałby żeby ten sobie nóżki rozprostował. "Gdzie sobie ma pobiegać" .Ten człowiek który zada takie pytanie niech nawet głosu nie zabiera.Myśle że każdy zrozumiał .Takie jest stanowiska Państwa i ono się nigdy nie zmieni.Chyba że zanmienimy się w kraj taki jak Indie gdzie słonie po ulicach będą chodzić.


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: IBDG w 2010-05-01, 11:05
koza ma iść z pane na smyczy a pies na smyczy i w związku z tym że jest drapieżnikiem w kagańcu.
Będziemy pamiętać, w lesie koza na smyczy i bez kagańca (bo nie jest drapieżnikiem), pies na smyczy i w kagańcu :D

Cytat: ministerstwo
Jeżeli jakiś pies "wielki" biegłby za małą dziewczynką w mieście to policjant pewnie bez waczania wachania i namysłu czy piesek powącha tylko czy zagryzie wyjmie broń i strzela.
Podobnie jest poza terenem zabudowanym.Zwierzętami dzikimi zajmują się dzierżawcy terenów łowieckich . I dbają by nikt im nie zagrażał.I postępują podobnie.
Czyli strzelają do mysliwych? ;)

Cytat: ministerstwo
Powtarzam pies jest zwierzęciem chodowlanym
W Polsce pies jest zwierzęciem domowym, może z kozą Ci się pomyliło?

Cytat: ministerstwo
Myśle że każdy zrozumiał .Takie jest stanowiska Państwa i ono się nigdy nie zmieni.
No, jak nam to samo Ministerstwo orzeka, to kto śmiałby wątpić... ;)

A Ty nie za młody jesteś na ministra? ;) I jeszcze raz proszę, edytuj posta, zamiast pisać kolejnego po kilku minutach. Kliknij 'modyfikuj' i dopisz albo zmień treść.


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2010-05-01, 14:32
Cytuj
Państwo zezwala na zabieranie na spacer na teren publiczny konia , koze czy psa ale pod warunkiem że będą zachowane procedury bespieczeństwa co oznacza że koza ma iść z pane na smyczy a pies na smyczy i w związku z tym że jest drapieżnikiem w kagańcu.

 :lol:
A koń? - na smyczy i w kagańcu czy bez? - bo,widzisz,koń może np.ugryźć kogoś w tyłek / przetestowane na sobie / ...  :lol: ;p


IBDG  :o - koza w lesie bez kagańca? - przecież koza to szkodnik,może cały las zeżreć :P

Sorki za te żarty,ale post Ministerstwa trochę mnie rozbawił ;)


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: ministerstwo w 2010-05-02, 20:53
Lis po co wypowiadsz się w tematach jeśli piszesz jakbyś miał do 20-stu lat ja mam 40 i wiesz mi że jakby twoja koza kogoś ugryzła to miałbyś problem i wiesz w tym państwie prawa może i została by uśpiona i nawet nastepne ciągnięcie cycka już byś się nie doczekał a karczek z kozy to nie z tej , tak że ignorandzke wypowiedzi zachowaj w pamietniku dla dziewczynek z klasy trzeciej bo widzę że na każdy temat masz coś do powiedzenia tylko za każdym razem albo jesteś zielony albo jedzący ryż a teraz najbliższy zwierzak to pluszak który dostałeś na gwiazdkę mając 5 lat


IBDG JEŚLI TOBIE WYDAJE SIĘ ŻE DOMOWE A CHODOWLANE TO CO INNEGO TO NIE ZABIERAJ GŁOSU.bO KOZA TO ZWIERZE CHODOWLANE MOJE DZIECKO A ZARAZEM DOMOWE A PIES TO TO SAMO BO MYŚLISZ DZIECINO ŻE PIES MOŻE LEPSZY JEST OD KOZY BO TY TAK ZDECYDOWAŁEŚ(WAŚ) NIE WYPOWIADAJ SIE NA TEMATY ZWIERZĄT JEŚLI CHCESZ OCENIAĆ KTÓRE JEST WAŻNIEJSZE. PODEJRZEWAM ŻE PRZYGODA ZE ZWIERZĘTAMI ZACZEŁA SIĘ W TWOIM PRZYPADKU Z RYBKAMI ALBO ZE SZCZURKIEM. KSIĄŻKA RUSZONA BYŁA JAK CHOMICZEK PO JEDNYM ROKU BRZUSZEK POKAZAŁ I TO BYŁO PIERWSZE SPOTKANIE Z KOSTUCHĄ.nIE TRUDŹ SIE I ZANIM POKAŻESZ UŚMIESZEK PAMIĘTAJ ŻE TWOJA WYPOWIEDŹ MOŻE BYĆ O DWA POKOLENIA DO TYŁU CO ZNACZY ŻE MAMA I TATA ZAJMOWALI SIĘ CZYMŚ INNYM I NIE PRZEKAZALI cI CO TO JEST ŻYCIE W SPOŁECZEŃSTWIE I RELIGII. ŻYCIE ZWIERZĄT ZAWSZE BYŁO ZALEŻNE OD LUDZI I TYLKO CHWILA PEŁNEGO BRZUCHA POWODOWAŁA CZY ZWIERZĘ MA RZYĆ DALEJ CZY UZUPEŁNIĆ BIAŁKO W ORGANIŹMIE .

jEŚLI NIE MASZ 16 ROKU ŻYCIA TO NIE CZYTAJ TEGO POSTU BO JEST DLA DOROSŁYCH.




i WIESZ JEŚLI W TYM MOMENCIE PRZYJDZIE CI NA MYŚL POPRAWIANIE BŁĘDÓW TO ZNACZY ŻE ZGUBIŁEŚ(AŚ) SIĘ NA FORUM.
W TELEWIZJI WŁAŚNIE IDZIE DOBRANOCKA.



ZABOLAŁO CO >,

a JAK BOLI TO LEPIEJ SIEDZIEĆ CICHO BO DRAPIEŻNIK NIE PRZYJDZIE I NIE ZJE .W BÓLU ALE Z ZAGRYZIĘTYM JEZYKIEM WIERZCIE MI .mOWA JEST SREBREM A MILCZENIE ZŁOTEM.


I CZY KOMUŚ PRZYJDZIE TERAAZ POLEMIZOWAĆ CZY DOMOWE TO CHOWLANE A DZIKIE TO NIETYKALNE TO CIESZCIE SIĘ ŻE JESZCZE NASZE PAŃSTWO POZWALA NO CHOWANIE ZWIERZĄT NA NIE SWOIM TERYTORIUM BO JA JESTEM PIERWSZY ZA ŻE JAK KTOŚ NIE MA GDZIE TO NIECH SOBIE ZWIERZACZKA NIE KUPUJE. DLACZEGO KTOŚ MA CHOWAĆ NA CUDZYM ALBO PUBLICZNYM CIEKAW JESTEM JAKBYM SOBIE WĘŻE NA SPACER PO PARKU PROWADZIŁ BEZ SMYCZY ......


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: Fatty w 2010-05-02, 22:01
Ja tak OffTopując, apeluję o dbanie o czytelność wypowiedzi, stawianie przecinków itd. - ponieważ czytanie wiadomości pozbawionej znaków interpunkcyjnych utrudnia zrozumienie o co chodzi nadawcy i czasami przysparza mnóstwo radości:

Cytuj
bO KOZA TO ZWIERZE CHODOWLANE MOJE DZIECKO

o kozo, dziecino moja...




Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2010-05-02, 22:46
... :lol: ... A ja nie wiem,śmiać się czy płakać? ;)

Cytuj
Lis po co wypowiadsz się w tematach jeśli piszesz jakbyś miał do 20-stu lat ja mam 40

Nie domyśliłbym się tego faktu czytając o kozach na smyczy i o dziczych ' kochankach ' w innym temacie ;)
to raczej Twoje posty wyglądają jakby pisane były przez dziecko ;) - o formie,liternictwie i czytelności,nie wspominając
sorki,ale trochę bełkoczesz a na dodatek obrażasz innych forumowiczów,w tym moderatorkę.

Cytuj
i wiesz mi że jakby twoja koza kogoś ugryzła to miałbyś problem i wiesz w tym państwie prawa może i została by uśpiona i nawet nastepne ciągnięcie cycka już byś się nie doczekał a karczek z kozy to nie z tej

Nie wiem co sobie wyobrażałeś ;) ale dla Twojej wiadomości - w młodości,ok.20 lat temu ugryzł mnie koń w nogę dlatego postanowiłem sobie zażartować z Twojej wypowiedzi,gdyż nie traktowałem jej zbyt poważnie.

Cytuj
CIEKAW JESTEM JAKBYM SOBIE WĘŻE NA SPACER PO PARKU PROWADZIŁ BEZ SMYCZY ......

Raczej długo byś na odpowiednie służby nie czekał ;)

A co do nie swojego terytorium i problemu własności prywatnej: myśliwi także polują nie na swoim tylko na państwowym i na prywatnym,bo państwo sprzedaje ziemię a następnie udostępnia za pośrednictwem dzierżawy kołom łowieckim a właściciel robiony jest w butelkę - sporo jest przypadków walki z myśliwymi o strzelanie na prywatnej ziemi wchodzącej w skład obwodów łowieckich,na pastliskach,polach,itp. a nawet w parku miejskim.
Są też pomysły niektórych leśników / myśliwych żeby zakazać normalnym obywatelom wstępu do lasów / tylko na kartę / które miałyby być dostępne tylko dla leśników,drwali i dla myśliwych,a także pomysły powiązania prawa do polowania z własnością ziemi żeby każdy mógł sobie wybić te gatunki,które uważa za " szkodniki " - wydaje się więc,że czasami " państwo prawa " ogranicza swoich obywateli nie tyle dla ogólnie pojętego dobra,ile dla dobra określonych środowisk.


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: ministerstwo w 2010-05-03, 21:27
Zanim napiszesz niewiedzę pomyśl.Ja wytłumacze Tobie to jasno.Jak u Newtona akcja i antyreakcja nic nie dzieje się bez przyczyny. Jak rolnik ma szkody = dzik chodzi i ryje = jest zwierz.Rolnik chce odszkodowanie.Więc musi współpracować z myśliwym. Myśliwy się zapytuje.My zrobimy ambonę na miedzy przy szkodach i będziemy pilnować dzików.Jeśli rolnik się zgodzi jest współpraca.Otrzyma odszkodowanie.Myśliwi strzelają sprzedają zwierza do skupu lub sami kupują i co! rolnik ma kasę. Jęśli rolnik się nie zgadza myśliwi nie budują ambony. Nie strzelają , niema kasy.Rolnik nie ma praw do odszkodowania. I tak to działa .Co ty nato teraz . Troszkę wiedzy przybyło.I nie zacznij znowu od początku że jacyć myśliwi nie są kompetentni bo taki myśliwy nie jest myśliwym tylko kłusownikiem.A temat jest o myśliwych nie o kłusownikach .


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2010-05-03, 22:24
Nie wygląda to tak różowo jak to opisujesz - w interesie koła łowieckiego interes poszkodowanego,czyli rolnika jest mniej ważny niż interes samego koła dlatego chodzi o robienie rolnika " w balona ":

Cytuj
Prawo Łowieckie daje możliwość ,,najtańszego" społecznie rozwiązania problemu szkód łowieckich, jednak pod warunkiem, że będą funkcjonować Koła Łowieckie (dzierżawcy obwodów) - ze szkodą dla rolników

http://www.braclowiecka.net.pl/szkody_lowieckie.php

tak więc,nie ma aż tak zgodnej współpracy pomiędzy myśliwymi a rolnikami gdyż tym pierwszym zawsze przyświeca idea aby jak najbardziej " wycyckać " rolników ;)
Same szkody nie są też zbyt wielkie jeśli idzie o finanse - ok.40 milionów zł w skali roku,Państwo spokojnie byłoby stać na ich refundowanie,problem jest teraz taki że myśliwi płacą za szkody wyrządzane przez 4 gatunki łowne a Państwo za 6 gatunków chronionych i oba te podmioty ociągają się z regularnym wypłacaniem owych odszkodowań,poza tym są gatunki za których szkody nikt nie płaci.
Nie tak łatwo jest też pozbyć się myśliwych ze swojej ziemi,czyli wykluczyć swój teren z obwodu łowieckiego gdyż do wykluczenia nadaje się tylko taki teren,który nie spełnia wymagań potrzebnych do prowadzenia gospodarki łowieckiej - są ludzie którzy już jakiś czas walczą o wykluczenie swojej ziemi z obwodu łowieckiego.



Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: ppx w 2010-05-03, 23:54
Taki OT trochę, czy w Field Trialsy psy polują na ptaki?


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: IBDG w 2010-05-04, 08:37
Panie Ministrze, jeszcze jedno wystąpienie w tym tonie, a zostanie Pan podany do dymisji. Wprawdzie ubawiłam się setnie, czytając te pouczenia i reprymendy, ale co za dużo, to niezdrowo... Mało wiesz, mało rozumiesz, a dużo mędrkujesz... Chcesz u nas pisać, wysil się trochę i zacznij pisać grzeczniej i staranniej. Chyba, że chcesz też brzuszek pokazać, jak ten rzekomy mój chomiczek...

A 'rzyć' to to, w co mama i tata powinni Ci przylać, żebyś się uspokoił, bo za nerwowy jesteś, czterdziestolatku trzydzieści lat wcześniej...

Cytat: ministerstwo
mOWA JEST SREBREM A MILCZENIE ZŁOTEM.
Zwłaszcza, gdy ktoś plecie androny w dziwnym języku.

I pilnuj caps locka, a jak już nie upilnujesz, chociaż przeproś, bo inaczej post wygląda, jakbyś się wydzierał.

Lis, rób to, co ja, płacz ze śmiechu ;p


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2010-06-17, 18:14
Chyba nie ma co liczyć na zakaz strzelania do psów i kotów przez myśliwych ... wypowiedzi trzech kandydatów na prezydenta na ten temat:

Cytuj
Czy podpisałby Pan (zainicjował) ustawę znoszącą przepis, który pozwala myśliwym na strzelanie do psów i kotów (art. 33a ust 3 Ustawy o ochronie zwierząt: "Zdziczałe psy i koty przebywające bez opieki i dozoru człowieka na terenie obwodów łowieckich w odległości większej niż 200 m od zabudowań mieszkalnych i stanowiące zagrożenie dla zwierząt dziko żyjących, w tym zwierząt łownych, mogą być zwalczane przez dzierżawców lub zarządców obwodów łowieckich."

Andrzej Olechowski


Tak, było zbyt wiele wykroczeń w tym względzie, media opisywały szereg drastycznych przypadków

Bronisław Komorowski

Zdziczałe psy i koty mogą być także zagrożeniem dla człowieka, a nie tylko dla zwierzyny, mogą roznosić różne choroby. Należy bardzo ostrożnie podejść do tej kwestii. Tym bardziej, że z mojej wiedzy wynika, że przepis ten nie jest przez myśliwych nadużywany. Problem stanowią zresztą nie tylko psy "zdziczałe", ale również spuszczane na noc z łańcucha, aby "coś" sobie złapały w lesie lub na polu, bo właścicielowi żal miski strawy. W Polsce istnieje poważny problem braku przepisów wymuszających na właścicielach odpowiedni dozór i opiekę nad psami. W moim przekonaniu do najlepszych hodowców i właścicieli psów należą właśnie myśliwi.

Grzegorz Napieralski

Sądzę, że salomonowym i dobrym rozwiązaniem byłoby ograniczenie tego uprawnienia tylko do leśników i służby leśnej. Mają oni najlepszą wiedzę, czy takie zwierzęta zagrażają dzikiej zwierzynie. Gospodarka leśna, rządzi się pewnymi prawami, służby leśne są m.in. po to, aby kontrolować liczebność gatunków i nie dopuszczać do zachwiania ich równowagi.


całość:  http://wyborcza.pl/1,75478,8024503,Pytania__Gazety_Wyborczej__do_kandydatow_na_prezydenta.html?as=1&startsz=x#ixzz0r6gJMLVI


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2010-07-26, 20:18
Znalazłem fragment tekstu z 2002 roku ( całość pewnie płatna gdyż pochodzi z archiwum ) odnośnie nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt a szczególnie " zwalczania psów i kotów ":

Cytuj
W Senacie dyskusja nad nowelizacją ustawy o ochronie zwierząt

Za odrzuceniem nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt opowiedzieli się podczas czwartkowej senackiej dyskusji nad ustawą niektórzy przedstawiciele zarówno SLD-UP jak i Bloku Senat 2001. Głosowanie prawdopodobnie w piątek rano.


Kilkadziesiąt poprawek zgłosili w czwartek senatorowie do nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt. Kilka dotyczy odrzucenia nowelizacji w całości. W kilkugodzinnej dyskusji najczęściej mówiono o artykule pozwalającym na "zwalczanie" psów i kotów.

Przemawiający w imieniu komisji rozwoju wsi i rolnictwa senator Marian Kozłowski (UP) mówił o niebezpieczeństwach dla dzikich zwierząt i dla ludzi ze strony "watach" psów i kotów: - Niektórzy mówią, że zamiast zabijać należy je wyłapywać i zawieźć do schroniska, ale przecież są województwa, które schronisk nie mają w ogóle - Czy pan widział watachy kotów? I żeby zagryzły kogoś? - zdziwiła się senator Teresa Liszcz (PiS) - Owszem, widziałem watachę kotów, które zagryzły wróbla na moich oczach....

http://wyborcza.pl/1,75248,916289.html

Cytuj
Prezydent ma dwa dni na decyzję, czy podpisać ustawę o zabijaniu zwierząt

Jeszcze dwa dni ma prezydent na decyzję, czy podpisać nowelizację ustawy o ochronie zwierząt, która m.in. pozwala myśliwym na odstrzeliwanie bezdomnych psów i kotów


Według autorów przepis ten ma chronić dzikie zwierzęta, na które rzekomo polują w lasach bezdomne psy i koty. Zaś według organizacji broniących zwierząt stanie się przyczyną tragedii właścicieli zwierząt, które zostały omyłkowo zabite przez myśliwych np. podczas spaceru. I spowoduje, że gminy, zamiast zakładać schroniska dla bezdomnych psów i kotów, będą zwierzęta masowo odstrzeliwać. Posłowie uznali bowiem, że zobowiązanie samorządów lokalnych - o co zabiegali obrońcy zwierząt - do prowadzenia schronisk zanadto obciążyłoby je finansowo...

http://wiadomosci.gazeta.pl/kraj/1,34317,971293.html

i trzeba przyznać że było to spojrzenie w przyszłość bo takie właśnie przypadki się teraz zdarzają ...


A oto zdanie byłego Ministra Środowiska w rządzie Donalda Tuska,pana Macieja Nowickiego:

Cytuj
"pojawienie się tych drapieżników (tj. m.in. kotów i psów) w naturalnym środowisku nie tylko zaburza dynamikę interakcji gatunkowych, ale może też być czynnikiem stanowiącym zagrożenie dla istnienia innych gatunków"
Ustawodawca - stwierdza minister Nowicki - nie zawęża hipotezy do sytuacji, w których doszło już do ataku psa lub kota na inne zwierzę dziko żyjące. Wystarczy sama hipotetyczna możliwość takiego ataku bądź wytworzenia innego rodzaju zagrożenia (np. płoszenia) przez zdziczałe zwierzę, aby - przy założeniu, iż spełnione są pozostałe warunki - legalnie dokonać jego odstrzału".


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2010-08-05, 15:09
może coś w końcu drgnie:

Cytuj
Posłowie chcą ucywilizować schroniska dla zwierząt

Posłowie wszystkich opcji popierają zmiany w ustawie o ochronie zwierząt - pisze "Dziennik Gazeta Prawna". Nowelizacja ma wprowadzać obowiązkowe ubezpieczenia dla właścicieli psów ras uznanych za niebezpieczne oraz ucywilizować działanie schronisk.


Jak czytamy, projekt zwiększający ochronę nad czworonogami jest już gotowy. Dziś mają się pod nim podpisać posłowie ze wszystkich partii, którzy w zespole pracowali nad projektem. Teraz - wyjaśnia dziennik - mają przekonywać posłów ze swoich partii, by poparli pomysł. "Dziennik Gazeta Prawna" dodaje, że nowelizacja ustawy o ochronie zwierząt ma trafić do laski marszałkowskiej jeszcze przed poselskimi wakacjami, być może jutro.

Celem nowej ustawy ma być wprowadzenie zakazu uśmiercania czworonogów poza jasno określonymi wyjątkami, jak na przykład ubój zwierząt gospodarskich czy połów ryb. Jak czytamy, dziś przepisy są tak ogólne, że zezwalają na zabijanie kotów na skórki czy psów na tłuszcz. Gazeta zaznacza, że nowe prawo definitywnie zakaże też myśliwym strzelania do psów i kotów tylko dlatego, że biegają po lesie - pisze "Dziennik Gazeta Prawna".

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1347,title,Poslowie-chca-ucywilizowac-schroniska-dla-zwierzat,wid,12542286,wiadomosc_prasa.html?ticaid=1aa67


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2010-08-11, 23:53
" Ognisty " apel do myśliwych:

Cytuj
Sluchając rannego radiowego wystąpienia jednej z posłanek PO dowiedziałem się ,że planuje się wprowadzic całkowity zakaz odstrzeliwania w naszych obwodach łowieckich wałęsających się psów i kotów z zamianą na wyłapywanie tychże przez myśliwych i żywcem dostarczanie ich do schronisk dla zwierząt! Jakaś paranoja po raz kolejny wchodzi pod obrady Sejmu a co na to Zarząd Główny PZŁ z kol. Blochem na czele? Wypowiedźcie się co o tym myślicie koledzy.Po co to całe kilkuletnie mydlenie oczu akcjami typu ożywic pola ,rok zająca , rok kuropatwy, kiedy walęsające się po łowiskach bezpańskie psy i koty wraz z rozrośnietą populacją kruków i srok dopełniają niemal codziennie dzieła zniszczenia. Przy takich procedowaniach Polskiego Sejmu za niedługo wszystkie kuropatwy,jarząbki podzielą los coraz rzadszych już cietrzewi i głuszców a Nasze introdukcje czy to kuropatw czy zajęcy są sztuka dla sztuki. Pieniądze i Nasze i dotacje z Unii są wyrzucane w błoto Czy Zarząd Główny PZł zajmuje się tą sprawą ? Trzeba reagowac zanim ta poprawiana ustawa wejdzie pod obrady Sejmu. Poprawiac trzeba wiele ustaw ale tej akurat chyba nie przynajmniej jeśli chodzi o eliminację fizyczną groźnych szkodników łowieckich z Naszych łowisk Jeszcze jest czas na działanie cho jest go coraz mniej.Pozdrawiam DB

http://forum.lowiecki.pl/read.php?f=15&i=93808&t=93808


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2010-08-15, 16:23
Cytuj
Nowelizacja Ustawy o Ochronie Zwierząt

Do Parlamentarnego Zespołu Przyjaciół Zwierząt trafił projekt nowelizacji Ustawy o Ochronie Zwierząt. Projekt został opracowany przez zespół w składzie:  Prof. dr hab. Andrzej Elżanowski, Dr Tomasz Pietrzykowski, Adw. Iwona Elżanowska na zlecenie Straży dla Zwierząt w Polsce w ramach projektu „Nadzór i wiedza w służbie środowisku” finansowanego w programie operacyjnym Kapitał Ludzki przez Europejski Fundusz Społeczny.


Projekt jest na obecnym etapie analizowany przez Zespół Przyjaciół Zwierząt, trwają spotkania z ekspertami oraz zaproszonymi do wstępnej konsultacji organizacjami prozwierzęcymi.

W momencie wypracowania kompletnej wersji projektu zostanie on oczywiście Państwu udostępniony i wtedy też nastąpi moment zgłaszania wszelkich uwag. Wstępny projekt zostanie również jak najszybciej zgłoszony jako projekt poselski w celu zarejestrowania go i rozpoczęcia czasochłonnej procedury. Podkreślamy jednak, że nie jest to równoznaczne z końcem prac nad zakresem i treścią zmian - jest to tylko i wyłącznie początek formalnego procedowania projektu, w którym ważnym punktem są właśnie konsultacje i wprowadzanie poprawek.

W nawiązaniu do Państwa zaniepokojenie zapisami o uśmiercaniu zwierząt informujemy, że posłanka Joanna Mucha - przewodnicząca Zespołu, opowiada się za pozostawieniem tej kwestii w obecnym kształcie bez wprowadzania żadnych zmian.

Najbliższe spotkanie Zespołu w sprawie nowelizacji odbędzie się podczas posiedzenia Sejmu w dniach 20-23 lipca br.

http://zespoldlazwierzat.pl/

Może coś drgnie,to właśnie ten zespół chce wprowadzić zakaz odstrzału psów i kotów - myśliwi oczywiście wyśmiewają ten pomysł a najbardziej drażni ich zamiana odstrzału na odłów i dostarczenie żywego zwierzęcia do schroniska - myśliwi piszą że to nie ich działka,że nie są hyclami,że nie ma u nich schroniska i że oni chcą jasnych przepisów,czyli: każdy pies bez smyczy i kagańca = kula w łeb ...
Piszą też że nawet jak zakaz wejdzie w życie to oni będą wiedzieć co robić z psem i że zawsze trzeba mieć przy sobie saperkę bo brak trupa = brak sprawy.  :roll:

Cytuj
Witam
projekt został napisany przez : Prof. dr hab. Andrzej Elżanowski, Dr Tomasz Pietrzykowski, Adw. Iwona Elżanowska na zlecenie Straży dla Zwierząt w Polsce w ramach projektu „Nadzór i wiedza w służbie środowisku” finansowanego w programie operacyjnym Kapitał Ludzki przez Europejski Fundusz Społeczny.
Przewodniczącą zespołu parlamentarnego nowelizacji tej ustawy jest dr. Joanna Mucha - koleżanka klubowa J. Palikota - myśliwego i B. Komorowskiego też myśliwego. Może zamiast prowadzić dyskusję tu na forum podyskutujmy z P. poseł na jej blogu klik, i dołączmy kilka fotek co potrafią zdziałać pieski bez nadzoru. Może to coś da, kto wie ? -( jak śpiewał Młynarski). Jak czytałem jej wypowiedzi na blogu wydaje się osobą rzeczową, do tego jest dr. ekonomii, a gospodarka łowiecka jak by nie liczył to całkiem spore pieniądze.
DB

i jeszcze zdanie myśliwego - sokolnika:

Cytuj
Otóż nie zgodzę się co do odstrzału. Jest cała procedura i zasady odstrzału bezpańskich i zdziczałych psów. Więc jeśli zastrzelono psa na spacerze z właścicielem to coś poszło nie tak jak powinno. Ale wina jest obustronna! Właściciela bo puścił psa luzem w lesie mimo iż tego zrobić mu nie wolno, myśliwy bo strzelał bez właściwego upewnienia się i rozpoznania celu. Ale chwila moment. Jeżeli pies został zastrzelony będąc na spacerze z właścicielem, ale gdzieś się oddalił i został "przyłapany" przez myśliwego nad zabitą przez niego sarną lub inną zwierzyną to przykro mi - pies powinien zostać odstrzelony (lub uśpiony - może lepsze rozwiązanie).

http://www.forum.stopodstrzalom.pl/viewtopic.php?f=1&t=1038&sid=260c8cd4a5e14b7d2bf5a0cc9c45651e


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2010-08-26, 13:32
Cytuj
Zastrzelił psy i nie poniesie kary

NISKO, TARNOBRZEG. Finał sprawy o zastrzelenie dwóch psów przez myśliwego

Wczoraj, przed tarnobrzeskim Sądem Okręgowym zapadł prawomocny wyrok w sprawie zastrzelenia dwóch psów, które właściciele wypuszczali do lasu, by swobodnie po nim biegały. Uśmiercił je myśliwy. Uznał, że to dzikie zwierzęta.


Wyrok w sprawie, w której oskarżonym z art. 35 ustawy o ochronie zwierząt został Julian M. zapadł już przed sądem rejonowym. Wczoraj rozpatrywał ją sąd wyższej instancji i uniewinnił mężczyznę. Uznał, że miał on prawo zastrzelić czworonogi bezpańsko biegające po lesie.

W uzasadnieniu, które po ogłoszeniu wyroku wygłosił sędzia sprawozdawca wytłumaczono, że psy należące do państwa Sz. nieraz biegały po lesie na terenie okręgu łowieckiego "Cietrzew". Gdy myśliwi próbowali ustalić, do kogo należą, Sz. odżegnywali się od nich i zaprzeczali, by znali zwierzęta, które wyrządzały w lesie szkody.

Feralnego dnia, psy kolejny raz biegały po terenie łowieckim. - Do najbliższych zabudowań było około 350 metrów, zwierzęta nie miały kagańców, nie było przy nich opiekunów, pędziły za to za sarną - mówił sędzia. - Mężczyzna wyciągnął broń i strzelił. Miał prawo to zrobić. Nie powinno ich być w tym miejscu.

Po zdarzeniu okazało się, że psy miały założone obroże, z odległości, której strzelił myśliwy nie było ich jednak widać. Właściciele psów, którzy występowali w procesie w charakterze oskarżycieli posiłkowych żądali ukarania myśliwego. Groziła mu kara do roku pozbawienia wolności. Sąd uznał go jednak niewinnym. Wyrok jest prawomocny.

Małgorzata Rokoszewska

http://www.pressmedia.com.pl/sn/index.php?option=com_content&task=view&id=20826&Itemid=40

Cytuj
Myśliwy w lesie zastrzelił psy, bo... mógł

/ram/

Sąd Okręgowy w Tarnobrzegu prawomocnie uniewinnił myśliwego, który zastrzelił dwa biegające po lesie psy. Mężczyzna uznał zwierzęta za bezpańskie, poza tym - według jego relacji - goniły sarnę. Właściciele czworonogów mieli też wcześniej nie przyznawać się, że są ich właścicielami psów.


Zdarzenia, które we wtorek znalazły swój finał w sadzie, rozegrały się kilkanaście miesięcy temu w powiecie niżańskim. To teren należący do Koła Łowieckiego Cietrzew z siedzibą w Jastkowicach (powiat stalowowolski).

Strzelił do psów

Pewnego dnia patrolujący las myśliwy, dostrzegł biegnącą sarnę, którą goniły dwa wilczury. Z wyjaśnień składanych przez niego w sądzie wynikało, że w pewnej chwili psy zaczęły nawet biec w jego stronę. Zwierzęta były bez kagańców, nie było też w pobliżu żadnych ludzi. Myśliwy uznał, że zwierzęta są bezpańskie, strzelił.
Później okazało się, że martwe już psy mają obroże. Myśliwy tłumaczył się, że nie widział ich, kiedy oddał strzały. Zresztą od najbliższych zabudowań było ponad 350 metrów, więc mógł zwierzęta potraktować jako bezpańskie i zdziczałe.

Bez winy łowczego

W procesie myśliwego jako oskarżyciele posiłkowi występowali właściciele zastrzelonych psów, domagając się ukarania oskarżonego. Sąd Rejonowy w Nisku nie doszukał się winy łowczego, lecz po apelacji oskarżyciela sprawa trafiła przed oblicze Sądu Okręgowego w Tarnobrzegu.
Sąd drugiej instancji utrzymał orzeczenie w mocy. W ustnym uzasadnieniu sędzia sprawozdawca podkreślał, że myśliwi już znacznie wcześniej spotykali w lesie owe dwa psy. Kiedy jednak próbowali ustalić, do kogo należą, właściciele nie przyznawali się do nich.

http://www.echodnia.eu/apps/pbcs.dll/article?AID=/20100826/POWIAT0304/152851009

Ponoć jest to precedens prawny dzięki któremu wszyscy myśliwi będą uniewinniani w podobnych przypadkach ...  :roll:


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2010-08-29, 19:52
Odezwa PZŁ na plany nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt:

Cytuj
Warszawa, dnia 16 sierpnia 2010 r.
Komunikat nr 7/2010
Zarządu Głównego PZŁ
Zarząd Główny PZŁ z dużym zaniepokojeniem zapoznał się z artykułem Anny Monkos zamieszczonym na łamach Gazety Prawnej dotyczącym inicjatywy poselskiej związanej z nowelizacją ustawy o ochronie zwierząt. Poza szeregiem zmian dotyczących prowadzenia schronisk czy problemów związanych z rasami agresywnymi, ma ona zmierzać także do likwidacji możliwości eliminacji zdziczałych psów i kotów, stanowiących zagrożenie dla zwierząt dziko żyjących.
Z posiadanych przez Zarząd Główny danych statystycznych wynika, ze w roku 2009 ofiarą zdziczałych psów padło: zwierzęta domowe: bydło – 92 szt., owce – 107 szt., kozy – 66 szt. oraz zwierzyna: jelenie – 263 szt., daniele – 116 szt., sarny – 10822 szt., dziki – 1068 szt., zające – 14743 szt.; zaś w roku 2008 zwierzęta domowe: bydło – 78 szt., owce – 148 szt., kozy – 81 szt. oraz zwierzyna: jelenie – 291 szt., daniele – 133 szt., sarny – 8003 szt., dziki – 1144 szt., zające – 15232 szt. Z tych danych wynika jednoznacznie, że skutki tego zjawiska dla środowiska naturalnego są trudne do przecenienia.
Wprowadzenie w 2002 roku prawnej możliwości eliminacji zdziczałych psów i kotów nie dało myśliwym narzędzia do uśmiercania bez opamiętania czy kontroli, lecz narzędzie służące do eliminacji jedynie w przypadkach realnego zagrożenia ze strony zdziczałych psów i kotów wobec zwierząt dziko żyjących.
Konstrukcja przepisu art. 33a ust. 3 ustawy o ochronie zwierząt daje dzierżawcom lub zarządcom obwodów łowieckich prawo do zwalczania zdziczałych psów i kotów jedynie po spełnieniu zawartych w nim przesłanek. Prawo to skierowane jest na ochronę nie tylko zwierząt łownych ale „zwierząt dziko żyjących” . A więc działania podejmowane w ramach tego przepisu mają za zadanie pomagać całemu społeczeństwu. A nie tylko myśliwym i tylko ku poprawie losu zwierząt łownych.
Koronnym argumentem, zawartym w artykule, przemawiającym za koniecznością zniesienia przepisu art. 33 a ust. 3 , jest fakt strzelania przez myśliwych do psów i kotów tylko dlatego, że biegają po lesie oraz przypadki „zabijania biegających po lesie pudli”.
Polski Związek Łowiecki, co jest doskonale znane Kolegom, z całą stanowczością i determinacją prowadzi postępowania dyscyplinarne związane z nieuzasadnionym i bezprawnym uśmiercaniem psów czy kotów. Każdy taki przypadek podlega daleko idącej ocenie prawnej. Jednostkowe przypadki mające niestety miejsce w kraju , nie mogą jednak przesądzać o ocenie tego przepisu jako złego czy pozwalającego na zachowania bezprawne. Każdy przepis jaki powstaje może być złamany. Każdy przepis może nastręczać problemów z jego realizacją. Jednostkowe jednak przypadki nie mogą przesądzać o konieczności jego eliminacji z obrotu prawnego. Przepis przedmiotowy od chwili jego wprowadzenia budził kontrowersje środowisk czy hodowców psów czy ich posiadaczy. Jednak jego kilkuletnie obowiązywanie wskazuje na pozytywne skutki. I nie wskazuje bynajmniej na jego nadmierne czy bezprawne wykorzystywanie.
Dlatego apeluję i zobowiązuję Kolegów aby podjęli szerokie działania wśród parlamentarzystów ze swoich okręgów, działania mające na celu wyjaśnienie sytuacji prawnej tego przepisu, wyjaśnienie zagrożeń jakie niesie za sobą jego likwidacja , w szczególności zagrożeń dla środowiska zwierząt dziko żyjących. Środowisku myśliwych bliskie są sprawy nie tylko zwierząt łownych ale sprawy środowiska jako całego ekosystemu i dlatego głęboko jesteśmy zaniepokojeni podjętą przez posłów inicjatywą. Liczymy na to, że podjęte przez Kolegów działania spowodują pozostawienie przedmiotowego przepisu w brzmieniu dotychczasowym.
/ - / dr Lech Bloch
Przewodniczący Zarządu Głównego PZŁ
http://www.pzlow.pl/palio/html.media?_Instance=www.pzlow.pl&_Option=NewserMedia&_Connector=data&_ID=1379&_CheckSum=2126503163


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2010-09-25, 23:52
Cytuj
Nad wprowadzeniem takiego zakazu dyskutuje Parlamentarny Zespół Przyjaciół Zwierząt.

Jego członkowie analizują projekt nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt, przedstawiony przez grupę ekspertów pod wodzą prof. Andrzeja Elżanowskiego z Polskiej Akademii Nauk.
Nie wszyscy posłowie popierają jednak ten kierunek zmian. Henryk Siedlaczek, poseł PO z Raciborszczyzny (a przy tym posiadacz rasowego psa chau chau), mówi wprost: - Autorzy nowelizacji nie znają chyba realiów tego problemu.

W skierowanym do resortu środowiska piśmie argumentuje, że "wprowadzenie ograniczeń będzie miało negatywny wpływ na bezpieczeństwo ludzi oraz stan populacji zwierzyny drobnej oraz ptaków śpiewających.

Spór o strzelanie do bezpańskich psów i kotów od dawna dzieli myśliwych i posiadaczy czworonogów. Ci pierwsi przekonują, że wałęsające się po lesie psy i koty sieją spustoszenie wśród dzikiej zwierzyny (potwierdzają to ekolodzy) i należy je eliminować. Ci drudzy replikują, że myśliwi strzelają także do psów, których nie można uznać za bezpańskie

http://www.pokot.pl/forum/portal.php?article=5


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2010-11-02, 17:36
Kolejny,ciekawy przypadek:

Cytuj
Tragiczny wypadek: Nadia została zastrzelona i zakopana.

Tragiczny wypadek: Myśliwy pomylił charta z dzikim zwierzęciem. - Nadia została zakopana na moich oczach - mówi Łucja Sochacka.


W ostatnią środę znowu doszło do wypadku na polowaniu. W lesie, w okolicy wsi Lipiny myśliwy zastrzelił psa rasy chart rosyjski (borzoj). Jego właścicielka zawiadomiła o sprawie policję oraz m.in. Polski Związek Łowiecki.

Tragiczny wypadek

- Wyszłam jak co dzień na spacer, razem z Nadią – opowiada zrozpaczona właścicielka Łucja Sochacka. – Pies biegł około trzech metrów przede mną. Wbiegł do lasu. Zawołałam Nadię, a zaraz potem usłyszałam strzał. Nadia przybiegła i zdechła na moich oczach. Byłam przerażona.

Wtedy podszedł do mnie mężczyzna. Nie pamiętam, czy coś do mnie mówił. Byłam zszokowana. Pytałam, co pan zrobił? Nie zwracał na mnie uwagi. Zadzwonił i zaraz przyjechał strażnik leśny Paweł Mering. Nadia została zakopana na moich oczach. Dowiedziałam się jedynie, że myśliwy pracuje w białostockim Biurze Urządzania Lasu i Geodezji Leśnej. Nie udało mi się ustalić jego nazwiska.

Pani Łucja podkreśla, że Nadia była zadbana (startowała w międzynarodowych i krajowych wystawach) i trudno ją pomylić ze zdziczałym psem. – A tak właśnie tłumaczył się myśliwy – mówi Łucja Sochacka.
Właścicielka zastrzelonego charta zgłosiła sprawę na policję, co potwierdził nam dyżurny w hajnowskim komisariacie. O wypadku zawiadomiła białostocki oddział Związku Łowieckiego i jego warszawską centralę oraz Polskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami.

Prawo

Ustawa o ochronie zwierząt z 1997 roku, w art. 33 a ust 3. stanowi, że: myśliwy może strzelić do psa, gdy ma upoważnienie zarządcy lub dzierżawcy obwodu łowieckiego. Pies musi być bez opieki, znajdować się co najmniej 200 m od zabudowań i zagrażać dzikim zwierzętom.

http://www.poranny.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20101102/REGION05/45045674


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: qmiziaq w 2010-11-03, 17:05
prawie codziennie słyszy się ,że myśliwy zastrzelił psa :(  ;(


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2010-11-12, 14:35
http://fakty.interia.pl/polska/news/koniec-z-kocimi-skorkami-i-psim-smalcem,1556566

Ciekawe,co na to pan prezydent? ;)

Cytuj
Posłanka dodaje, że środowiska łowieckie zgłaszają postulat, aby zezwolić na odstrzał zdziczałego psa, jeśli jest on w trakcie polowania na zwierzynę łowną. - Być może skłonimy się ku takiemu zapisowi. Musimy ważyć argumenty, bo będziemy mieli do czynienia albo z zabiciem psa, albo sarny - tłumaczy.

Cóż,obecnie też można ponoć strzelać tylko do " zdziczałych " psów a jak jest,każdy wie ...
zresztą,sami myśliwi twierdzą że zdziczałych psów w Polsce praktycznie nie ma i że będą łamać potencjalny zakaz - wszystko w imię " walki ze szkodnikami " i ochrony " ich łowisk ":

Cytuj
to będą strzelać bez pozwolenia :P a szkodniki do piachu !!

myśliwi są oburzeni / artykułem i pomysłem nowelizacji /,twierdzą że psy w Polsce są " święte ",że pomysłodawcy zmian chcą ich / biedaków / obciążyć kosztami odłowu psów na które działa tylko zasada 3xz: " zastrzel,zakop,zapomnij ".

http://forum.lowiecki.pl/read.php?f=11&i=356250&t=356250

P.S: na szczęście,bywają jeszcze przypadki gdy po długiej drodze sądowej myśliwy zostaje ukarany za zabicie czyjegoś psa:

http://www.psy24.pl/749-M...elenie-psa.html


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: preparator w 2010-11-24, 21:31
czemu nie popatrzycie na sprawę z perspektywy myśliwego?? jeśli się inwestuje w łowisko, dba o stany zwierzyny to normalną sprawą jest odstrzał wałesających sie psów i kotów, najpierw trochę się "wgryźć" powinniście, ludzie waszego pokroju nie maja żadnej wiedzy na temat ekologii !!!


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: zoolog w 2010-12-07, 20:07
czemu nie popatrzycie na sprawę z perspektywy myśliwego?? jeśli się inwestuje w łowisko, dba o stany zwierzyny to normalną sprawą jest odstrzał wałesających sie psów i kotów, najpierw trochę się "wgryźć" powinniście, ludzie waszego pokroju nie maja żadnej wiedzy na temat ekologii !!!
Bardzo proszę nie krzycz (to zła metoda). Na problem należy spojrzeć z perspektywy bezdomnych psów i kotów. To one są tu najważniejsze tak samo jak bezpieczeństwo zwierzyny dzikiej. Bezpańskie psy oraz koty są wielkim zagrożeniem dla leśnych zwierząt. Nie oznacza to jednak, że należy do nich strzelać bez opamiętania. Te zwierzaki zasługują na naszą pomoc.


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2010-12-07, 22:52
Giną tu nie tylko bezpańskie psy i koty ale i jak najbardziej " pańskie "
zresztą,według myśliwych w Polsce prawie nie ma bezpańskich psów a największymi " szkodnikami " są psy posiadające właścicieli
tyle tylko że nikomu nie zależy na rozwiązaniu problemu oddolnie,poprzez zmianę prawa i wprowadzenie mechanizmów zapobiegających bezdomności zwierząt domowych oraz puszczaniu ich luzem - i dla myśliwych i dla Ministerstwa Środowiska najprostszym i jedynym rozwiązaniem jest dubeltówka i garść ołowiu,bo na inne rozwiązania nas ( Polski ) nie stać lub nie da się zmienić ludzkiej mentalności - a tak jest najprościej,nie da się więc nawet nie próbujmy nic robić - bo po co?


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2011-01-12, 14:27
Kolejny przypadek:

Cytuj
Kto zastrzelił Azję? Pies zginął od kuli w Starej Jamce

Mieszkanka podkorfantowskiej wsi usłyszała strzały, a chwilę później znalazła swojego psa martwego na skraju lasu. Sprawcy nie złapano.

http://www.nto.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20110111/POWIAT02/387455472

według myśliwych,każdy pies bez smyczy w " łowisku " powinien zarobić " kule w łeb " ze względu na ciężkie warunki pogodowe dla dzikich zwierząt i że oni jako grupa społeczna nie powinni chować głowy w piasek i zarzucać ludzi zdjęciami zwierząt " zarżniętych ' przez psy co skutecznie wypromuje łowiectwo w społeczeństwie,gdyż:

Cytuj
Oprócz wilków i rysi na sarny polują też bezpańskie psy. Przemarznięta i osłabiona zwierzyna jest dla nich łatwym łupem.

http://www.tvp.pl/lublin/aktualnosci/rozmaitosci/sarny-dziki-i-daniele-w-roztoczanskim-parku-narodowym-trwa-liczenie/3788293

to że problem takowy istnieje nie oznacza że myśliwi mogą walić do każdego psa.

A to wypowiedź myśliwego z koła łowieckiego z terenu na ktorym zginął pies:

Cytuj
Jestem myśliwym z tego koła właśnie i wiem ze tereny te są atrakcyjne dla takich piesków bo jest tam i bażant i zając co prawda w niedużych ilościach ale zawsze to jakaś populacja. Co roku wsziedlamy tam bazanty co roku strzerlamy dużo lisów tam, w tym rejonie można styrzelić nawet fajnego kozła i cała ta nasza gospodarka , którą prowadzimy nie jest po to by nakarmić pieski. Prawda jest taka że jeśli zostaną jednoznacznie ustalone warunki odstrzału takich zwierząt nie bedziemy wstanie się obronić a wyrok sądowy bedzie tylko zachcianką sędziego .
Wiem ze właśnie w moim kole nie zdażyła się taka sytuacja i jest to dla nas nowum ,żaden z moich kolegów nie strzela do takich psów więc skoro strzelił to ten piesek naprawdę musiał coś robić niedobrego.... Ale poczekajmy na wyrok sądu i napewno na łowiecki.pl bedę informował kolegów o postępie śledztwa i o rozwoju wydarzeń .
Pozdrawiam

http://forum.lowiecki.pl/read.php?f=11&i=361263&t=361263


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2011-02-10, 16:58
http://www.pzlow.pl/palio/html.media?_Instance=www.pzlow.pl&_Option=NewserMedia&_Connector=data&_ID=1433&_CheckSum=-1297054500

Cytuj
Polski Związek Łowiecki dostrzegając dalekosiężne negatywne oddziaływanie drapieżników synantropijnych na zwierzynę łowną stoi na stanowisku, iż zniesienie możliwości ich odstrzału spowoduje drastyczne spotęgowanie tej niepożądanej tendencji. Ponadto bez sprzecznie uważa, a tym samym sugeruje skoncentrowania uwagi przede wszystkim na działaniach mających na celu szeroko rozumianą edukację przyrodniczą mieszkańców wsi ze szczególnym uwzględnieniem problemu opieki nad posiadanymi przez nich zwierzętami towarzyszącymi. Ze swojej strony PZŁ może zagwarantować dobrą wolę i weryfikację dotychczas obowiązujących przepisów w celu zaostrzenia przewidywanych do stosowania sankcji i konsekwencji wyciąganych wobec członków PZŁ w przypadkach nieuzasadnionych odstrzałów psów lub kotów.

Jakoś nie wierzę w ową ' dobrą wolę ' ze względu na coraz częstsze strzelanie do psów ewidentnie nie " zdziczałych ".

Cytuj
Niepokojącym zatem wydaje się fakt, iż praktykowany dotychczas odstrzał zdziczałych i błąkających się psów oraz kotów pozwalający na względne kontrolowanie zjawiska mógłby zostać wyeliminowany. Nie ulega wątpliwości, iż pozbawienie życia tych bliskich ludziom zwierząt jest rozwiązaniem ostatecznym i dyskusyjnym, niestety najskuteczniejszym i uzasadnionym.


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2011-02-16, 14:45
Cytuj
Myśliwi chcą strzelać do psów i kotów
2011-02-16 05:36

Myśliwi protestują przeciwko nowelizacji ustawy, która zakazuje odstrzału błąkających się psów i kotów - czytamy w "Dzienniku Gazecie Prawnej".


W wydanym w tej sprawie oświadczeniu Polski Związek Łowiecki alarmuje, że w ciągu 7 lat bezpańskie lub puszczone samopas psy i koty wyrządziły szkody wartości ok. 370 mln zł. Myśliwi wyliczyli, że na terenach łowieckich w Polsce grasuje ponad 950 tys. psów i 665 tys. kotów. W sezonie łowieckim 2009/2010 zagryzły one m.in. 10 tys. saren i prawie 15 tys. zajęcy. Straty ponoszą także hodowcy bydła.

Sejmowy projekt zmiany prawa dotyczącego ochrony zwierząt oprócz zakazu odstrzału zakłada m.in. podwyższenie kar za znęcanie się nad zwierzętami oraz zakaz stałego trzymania psów na łańcuchu albo w sposób, który powodowałby cierpienie. Projekt nowelizacji tej ustawy w przyszłym tygodniu trafi do marszałka Sejmu.

http://www.wprost.pl/ar/231814/Mysliwi-chca-strzelac-do-psow-i-kotow/

Cytuj
Myśliwi protestują przeciwko ustawie zakazującej odstrzału błąkających się psów i kotów

Myśliwi protestują przeciwko ustawie zakazującej odstrzału błąkających się psów i kotów. – Trafi ona do marszałka Sejmu w przyszłym tygodniu – zapowiada posłanka PO Joanna Mucha, która przewodniczy parlamentarnemu zespołowi przyjaciół zwierząt.


Polski Związek Łowiecki alarmuje, że w ciągu ostatnich 7 lat bezpańskie lub puszczane samopas psy i koty wyrządziły szkody o wartości niemal 370 mln zł.

– Zniesienie możliwości ich odstrzału spowoduje drastyczne spotęgowanie tej niepożądanej tendencji – stwierdza w oświadczeniu zarząd PZŁ.

I dokonuje dalszych wyliczeń. Na terenach łowieckich w Polsce grasuje ponad 950 tys. psów i 665 tys. kotów. W sezonie łowieckim 2009/2010 zwierzęta te zagryzły m.in. 10 tys. saren i prawie 15 tys. zajęcy. Straty ponoszą także hodowcy – od 2003 r. zabitych zostało ponad 400 sztuk bydła, 600 kóz i 800 owiec.

– To tylko dowodzi, że praktykowany przez myśliwych odstrzał nie sprawdza się – odpowiada Cezary Wyszyński z Międzynarodowego Ruchu na rzecz Zwierząt „Viva”.

Jak się dowiedzieliśmy, sejmowy zespół nie zamierza poprzestać na jednej nowelizacji ustawy. – Przygotowujemy kolejny projekt, który ma na celu ograniczanie populacji psów i kotów poprzez kompleksowy program sterylizacji w schroniskach – mówi posłanka.

Dodaje, że zespół zastanawia się nad wprowadzeniem obowiązku chipowania zwierząt. Nieznane są jeszcze koszty takiego przedsięwzięcia.

więcej: http://www.gazetaprawna.pl/wiadomosci/artykuly/487706,mysliwi_protestuja_przeciwko_ustawie_zakazujacej_odstrzalu_blakajacych_sie_psow_i_kotow.html

a myśliwi nadal swoje:

Cytuj
Powołuje się pan na ustawę o ochronę zwierząt. Zerknijmy zatem do rozdziału 10 tej ustawy. Mamy tam bardzo ciekawe zapisy. Pierwszy mówi, że dzierżawcy i zarządcy obwodów łowieckich mają prawo strzelać do zdziczałych psów i kotów znajdujących się w odległości większej niż 200 m od zabudowań. Drugi zapis mówi, że uśmiercenie zwierzęcia może być uzasadnione potrzebą gospodarczą (tu faktycznie jest ewentualne pole do interpretacji określenia "konieczność gospodarcza"). Trzeci zapis natomiast mówi, że zwierzę stanowiące zagrożenie dla zwierząt dziko żyjących może zostać uśmiercone za pomocą broni palnej.
...
Wracamy do rozdziału 10 ustawy o ochronie zwierząt. Jest tam napisane nie tyko o tym w jakich przypadkach uśmiercenie zwierzęcia może być uzasadnione. Stoi tam także, że w przypadku konieczności bezzwłocznego uśmiercenia zwierzęcia decyzję o jego uśmierceniu może podjąć m.in. członek Polskiego Związku Łowieckiego. Uśmiercenie jest dopuszczalne z użyciem broni palnej przez osobę uprawnioną.

http://www.forum.lasypolskie.pl/viewtopic.php?t=13887&postdays=0&postorder=asc&start=352


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2011-02-17, 23:56
I jeszcze taki tekścik - internetowa " wojna " zwolenników i przeciwników odstrzału psów i kotów:

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Morduja-zeby-przedluzyc-sobie-meskosc-to-psychopaci,wid,13143895,wiadomosc.html?ticaid=1bccb


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2011-02-20, 21:32
Cytuj
Więcej praw dla zwierząt

Posłowie wycofali się z kontrowersyjnego zapisu o usypianiu bezpańskich zwierząt. W zamian proponują zwiększenie obowiązków gmin i właścicieli

Posłowie z Parlamentarnego Zespołu Przyjaciół Zwierząt chcą też zakazać myśliwym strzelania do wałęsających się psów i kotów w obwodach łowieckich.

Dzierżawcy lub zarządcy obwodów łowieckich mogliby jedynie odłowić wałęsające się zwierzę i dostarczyć właścicielowi (poniesie koszty tej operacji). Jeśli go nie ustalą, będą mieli obowiązek odstawić psa do schroniska. Na myśliwych, którzy na łowiskach spotkają porzuconego lub uwiązanego psa czy kota, nakłada się obowiązek poinformowania o tym schroniska dla zwierząt, straży gminnej lub policji.

Więcej obowiązków

Posłowie chcą też zwiększyć obowiązki gmin. Będą musiały corocznie do 31 marca uchwalić specjalny programu opieki nad zwierzętami bezdomnymi i zapobiegania bezdomności zwierząt.

więcej: http://www.rp.pl/artykul/55682,614766_Wiecej-praw-dla-zwierzat.html

oczywiście,zainteresowanym się to nie podoba:

Cytuj
uważasz że to skuteczny pomysł da się to zrobić tak? złapie pieska na lasso i wystawie fakture vat podbijając pieczątką z ziemniaka :) no chyba ze nie znajdę głupiego, który się do psa przyzna wtedy ucieszą się w schronisku.
A będzie tak : psy i koty dalej łazić będą bo nie będzie miał ich kto odłowić a służby o których się tu pisze też pałką nie kiwną i ja im się nie dziwie-to nie hycle. Zaniose 18 raportów ze zdjęciami opisujących dokładnie widziane przeze mnie psy i koty na posterunek i co ma policja zrobić? Ustalić właścicieli-latać ze zdjęciami po wsi :lol: :lol:

Cytuj
Dzięki takim debilnym pomysłom mamy to co mamy, czyli tysiące wałęsających się psów i kotów...Ani w Szkocji, ani w Niemczech, ani nawet we Włoszech tego problemu nie widziałem...Mają tam problemy z lisami, z królikami, z dzikami, ale ze zwierzętami domowymi żadnych... Może trzeba by się uczyć od mądrzejszych, a nie strugać nawiedzonych idiotów,"humanitarnych" miłośników zwierzęcej "wolności"...Hej!
http://www.forum.lasypolskie.pl/viewtopic.php?t=20946&postdays=0&postorder=asc&start=77


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2011-04-25, 23:17
Cytuj
Lobby myśliwych za silne, lepiej nie ryzykować

Zakaz strzelania przez myśliwych do zdziczałych, błąkających się psów i kotów może zostać wykreślony z projektu Parlamentarnego Zespołu Przyjaciół Zwierząt – poinformował poseł Paweł Suski (PO). Podkreślił, że ma to związek z silnym lobby myśliwych.

http://blog.rp.pl/zwierzeta/2011/04/25/lobby-mysliwych-za-silne-lepiej-nie-ryzykowac/

Cytuj
Suski poinformował, że zastrzeżenia do projektu w sprawie zakazu strzelania przez myśliwych do zdziczałych zwierząt domowych zgłosiło Ministerstwo Środowiska. – Lobby myśliwych jest bardzo silne, nawet w samym klubie PO – powiedział Suski. Dodał, że na kolejnym posiedzeniu zespołu zaproponuje, by ten zapis z projektu wykreślić. – Lepiej nie ryzykować konfrontacji – ocenił.

Jak widać,lobby miłośników zwierząt nie jest silne lub w ogóle nie istnieje ...
niestety,obawiam się że jeżeli z zakazu będą nici ( a wszystko na to wskazuje ) to myśliwi poczują się zwycięzcami,także moralnymi i tym ochoczej przystąpią do wykonywania swoich statutowych obowiązków i " zatruć ołowiem " wśród psów,przybędzie ...
niestety,stosunek myśliwych do psów nie zmienił się od czasu ub.wieku:

Cytuj
Ale najgorzej przez zające miały psy, a w porywach także koty.

Szedł człowiek w pole, to pewnie, że brał psa, - co, na łańcuchu miałem go trzymać? Pies szedł zresztą ws pole nie do zabawy, tylko do roboty, krów pilnował, a potem je zganiał do zagrody.

A myśliwi byli bez litości - pies w polu - strzał - trup! Nie raz odbywało się to przy dzieciach, bydlak odrywał tulącego się do nóg dzieci psa i na ich oczach go rozstrzeliwał. Tak bywało!

Jeden myśliwy - niech mu dzisiaj ziemia lekką będzie - wpadł do chałupy za upośledzonym umysłowo dzieciakiem uciekającym z psem, szczeniakiem jeszcze, na rękach. Psinę dzieciakowi wyrwał, wyniósł na podwórko i zastrzelił!

Takie było myślistwo w PRL-u. Czy dzisiaj jest lepsze - obawiam się, że nie. Znam przypadek - myśliwy w Końskich rozstrzelał kilka psów, w tym miesięcznego szczeniaka, którymi opiekował się biedny, bezdomny człowiek, dla którego te psy stanowiły namiastkę rodziny. Pisałem w tej sprawi pisma do prokuratury, do Polskiego Związku Łowieckiego - ale wszyscy po kolei uznali, że myśliwy miał rację. bo psy były groźne. Szczeniak też...

http://www.wpolityce.pl/view/10874/Wielkanocna_opowiesc_o_zajacach.html


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: diuna w 2011-04-26, 00:25
Oni potrafia strzelac do psow ktore sa na spacerze z wlascicielem, nawet do takich, ktore, z powodu wieku ledwie chodzą .
Nie tęsknię za komuna, ale wtedy przynajmniej byl zakaz  strzelania do ras pasterskich - a teraz - hulaj dusza, piekla nie ma.
Kil;ka lat temu pijani mysliwi zrobili sobie tarczę strzelnicza do starej owczarki szkockiej/ rasa pasterska podkreslam/ bo oddalila sie kilkadziesiat metrow od swojego domu korzystajac z niedomknietej bramki. Na pewno bylo wesoło....
A wczesniej ratowalysmy z kolezanką najwyzej 3-miesięcznego kociaka nafaszerowanego srutem jak keks rodzynkami. Zostal kaleka na zawsze . Myslalam,ze koty jedza gryzonie, a nie jelenie.....A najwiecej spozywaja tzw. szkodnikow. O tym chyba panowie mysliwi zapomnieli...


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2011-04-26, 15:50
Ech,ponoć dziś posłanka Mucha w tv stwierdziła ze trzeba dążyć do kompromisu z myśliwymi,którzy powinni strzelać tylko gdy pies "będzie w trakcie polowania na zwierzynę"  - myśliwi już piszą że każdy pies wąchający ziemię,trawę,tropi,czyli jest w trakcie polowania ...
moim zdaniem takie podejście nic nie zmieni i psy będą ginąć nadal ... w sejmie nie ma motywacji do zmiany stanu rzeczy bo,nie oszukujmy się,wielu posłów i senatorów poluje i to oni tworzą owo " silne lobby myśliwskie " ...


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: diuna w 2011-04-27, 18:20
No, rzadza nami prawdziwi machos - jak strzela do bezbronnego zwierzaka - od razu lepiej się czuja....


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2011-04-28, 03:24
Za konkurencją:

Cytuj
Wydaje się jednak, że jednak "kontry" nie będzie.

Poseł Suski (autor projektu nowelizacji uoz Parlamentarnego Zespołu Przyjaciół Zwierząt) i posłanka Mucha (przewodnicząca tegoż Zespołu) zapowiadają, że wycofają z projektu zapis o zakazie strzelania przez myśliwych do psów i kotów:
http://wyborcza.pl/1,75248,9496547,J..._zwierzat.html

Warto przypomnieć, że ambitny plan posła Suskiego zakazywał myśliwym odstrzału wałęsających się psów i kotów, a nakazywał za to powiadomienie o tym fakcie odpowiednich służb i pomoc w ich odłowieniu i odstawieniu do schroniska (art. 33a ust. 3, 4 i 5).
Obecne zapisy ustawy o ochronie zwierząt w tej kwestii, umożliwiające myśliwym praktycznie bezkarne strzelanie do każdego psa lub kota w lesie, na polu, etc., są krytykowane nie tylko przez miłośników zwierząt, lecz także przez prawników:

"Przepis art. 33a ust. 3 uoz stanowi swoiste kuriozum na gruncie tejże ustawy. Nie można nie dostrzec, że w istocie ma on więcej wspólnego z gospodarką łowiecką i zabezpieczeniem jej interesów, aniżeli z humanitarną ochroną zwierząt. Posługując się niedookreślonymi pojęciami i ocennymi kryteriami uprawnia on do eliminacji jednych kategorii zwierząt ze względu na potrzeby ochrony innych kategorii zwierząt. Równocześnie eliminacja dokonywana na podstawie tegoż przepisu polega na zwalczaniu poprzez odstrzał. Jej skutki są zatem trwałe i nieodwracalne.
W świetle funkcji ustawy o ochronie zwierząt trudno uznać przepis art. 33a ust. 3 za uzasadniony. Zarówno tytuł tego aktu – „ustawa o ochronie zwierząt” – jak i przepis art. 1 ust. 1 tej ustawy, wedle którego „zwierzę, jako istota żyjąca, zdolna do odczuwania cierpienia, nie jest rzeczą. Człowiek jest mu winien poszanowanie, ochronę i opiekę” – wyznaczają zgoła inny kierunek w relacjach człowieka do zwierząt. Powinny one być oparte na humanitarnym traktowaniu zwierząt, co jasno statuuje art. 4 uoz. Tymczasem przepis art. 33a ust. 3 uoz dowodzi, że ochrona zwierząt sięga tylko do granic interesu gospodarczego człowieka. Stworzono w ten sposób kontratyp wyłączający odpowiedzialność karną sprawcy, który w sytuacji braku przepisu art. 33a ust. 3 uoz odpowiadałby za przestępstwo nieuzasadnionego zabicia zwierzęcia. W tym znaczeniu przepis ów stanowi wyjątek od szeroko rozumianego pojęcia znęcania się nad zwierzętami oraz od nieuzasadnionego ich zabijania."
(A. Żukowski "Zwalczanie psów i kotów w obwodach łowieckich", Prokuratura i Prawo 12, 2007. Artykuł dostępny w całości tutaj:www.pk.gov.pl/upload_doc/000000294.doc )


Cóż, sprawiedliwość jest po stronie tych, którzy mają czym strzelać. Prawda, Panie Pośle Suski?

Cytuj
- Myślę, że lepiej jest wycofać się z tego rozwiązania, jeśli miałoby spowodować odrzucenie całego projektu. Jest w nim szereg rozwiązań poprawiających los zwierząt, przede wszystkim bezdomnych. A przepis o odstrzeliwaniu psów i kotów i tak został zaskarżony do Trybunału Konstytucyjnego przez Prokuratora Generalnego - powiedział "Gazecie" Paweł Suski (PO) członek parlamentarnego zespołu przyjaciół zwierząt, który przygotował projekt.


Pan Suski zapomina jednak że Trybunał Konstytucyjny ma dużo czasu na podjęcie decyzji ( rok,może dwa ) i nawet jeśli uzna przepis za nie zgodny to na jego zmianę da dosyć dużo czasu 9 od paru miesięcy do półtora roku ) i nawet wtedy nie zakaże odstrzału psów i kotów tylko nakaże doprecyzowanie zapisu - chodzi mianowicie o precyzyjne określenie definicji " psa zdziczałego " - tak więc TK to taka " nagroda pocieszenia " i nawet jeśli wypali to będzie to pyrrusowe zwycięstwo.


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2011-05-14, 16:36
Teraz już sam nie wiem,jak to jest z tą nowelizacją ustawy ...
jakiś czas temu pan Suski twierdził że lobby myśliwskie jest na tyle silne że nie chcą im się narażać i zrezygnują z zakazu odstrzału psów i kotów,a teraz?:

Cytuj
Bez strzelania do psów i kotów

Od dawna zapowiadany poselski projekt zmiany ustawy o ochronie zwierząt jest już w Sejmie. Bez przepisu, który zezwalał na strzelanie do "wałęsających się" psów i kotów



Więcej... http://wyborcza.pl/1,75248,9588366,Bez_strzelania_do_psow_i_kotow.html#ixzz1MKyrUi9e

Cytuj
Po protestach myśliwych Klub Parlamentarny PO rekomendował swoim posłom niepodpisywanie się pod projektem. - Udało się przełamać ten opór dzięki Sławomirowi Rybickiemu [członek prezydium klubu], który przekonał prezydium partii - mówi "Gazecie" Paweł Suski (PO), współautor projektu.

Zamiast strzelania do psów i kotów projekt przewiduje odławianie ich i zwrot opiekunowi lub zapewnienie opieki. Podpisało się pod nim 40 posłów z różnych klubów.


jest tam też sondaż z którego wynika że 26% wypowiadających się nie popiera zakazu odstrzału psów i kotów,23% popiera zakaz i uważa ze problem zdziczałych i bezdomnych zwierząt można rozwiązać w sposób humanitarny ale aż 51% nie popiera odstrzału żadnych zwierząt.

a tu komentarz z forum przyroda:

Cytuj
Moim zdaniem zakaz strzelania do takich zwierząt przyniesie więcej złego niż dobrego. Samorządy maja poważniejsze problemy niż wałęsające się psy. To jak działają gminy i egzekwują prawo najlepiej widać na przykładzie śmieci. Nie łudźmy się. Przy nowych przepisach wałęsających się psów, poza terenem zabudowanym gdzie zagrażają ludziom, nikt nie będzie wyłapywał.

http://forum.przyroda.org/topics4/mysliwi-czy-czynia-tylko-zlo-dla-przyrody-vt3513,1995.htm#384760


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2011-05-19, 16:26
http://www.tvp.pl/styl-zycia/magazyny-sniadaniowe/pytanie-na-sniadanie/wideo/mysliwi-strzelaja-do-psow/4530944

Myśliwi wyliczają ile to psy zagryzły saren,itp.jednocześnie sami nie chwalą się tym,że rocznie ' pozyskują ' grubo ponad sto tysięcy tychże saren
Kibicuję panu Suskiemu ale widzę że i On idzie po linii,zwalając wszystko na lisy,które myśliwi powinni ' tępić ' - a przecież sarna czy nawet ów nieszczęsny zając nie stanowią podstawy lisiej diety.


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: diuna w 2011-06-11, 12:39
Tak, ale o tym trzeba najpierw wiedziec. U nas mowia zanim sie dowiedzą. Takich mamy ekspertow....


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2011-07-10, 17:40
Cytuj
Psy i koty bezpieczne w lasach?

Czy uda doprowadzić się do zakazu strzelania do zwierząt domowych? W Sejmie obrońcy zwierząt dogadali się z myśliwymi



Więcej... http://wyborcza.pl/1,75478,9736729,Psy_i_koty_bezpieczne_w_lasach_.html#ixzz1RiVJ3wsi

Hmmm... politycy dogadali się z myśliwymi:

Cytuj
W zamian Zespół zaproponował, by wśród wyjątków od zakazu zabijania zwierząt domowych dodać prawo "usuwania osobników bezpośrednio zagrażających ludziom lub innym zwierzętom, jeżeli nie jest możliwy inny sposób usunięcia zagrożenia".


zrozumiałem to tak,że nadal będą strzelać,tylko będą inaczej to nazywać?

Cytuj
zespół "łowiecki" "podkreśla, że w takiej sytuacji musi istnieć możliwość odstrzału ze względu na ochronę gatunkową zwierzyny łownej". To znaczy, że myśliwi uznają za godne ochrony przed kłusowaniem tylko zwierzęta, na które sami polują. A tym samym rezygnują z używanych do tej pory argumentów przeciw kotom: że wybierają z gniazd pisklęta czy jajka ptaków śpiewających i polują na wiewiórki.


czyli myśliwi będą strzelać do psów i kotów broniąc tylko swoich interesów? - i gdzie tu pewność że nie będą walić do wszystkich psów?
moim zdaniem: " zamienił stryjek siekierkę na kijek ".

Z ciekawostek,pan Suski / niby obrońca zwierząt / uznał,że kopiowanie psom uszu i ogonów: – "To zabiegi w interesie zdrowia i bezpieczeństwa zwierząt i nie ma sensu w to ingerować."


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: malinowa,mamba w 2011-07-10, 18:48
Myśliwi zastrzelili psa mojej babci...Miał 17lat. Nie zrobili tego w lesie, ale na polu,ponieważ moi dziadkowie mieszkają na wsi. Pies zawsze był na podwórzu, ale ktoś wychodząc nie zamknął bramki i stało się. Wszyscy bardzo to przeżyli. Ja też,ponieważ ten pies był kilka lat starszy ode mnie i wychowałam się z nim. Także myśliwi nie patrzą czy to las,pole czy łąka. Po prostu strzelają. Tylko nie wiem co z tego mają... Nie rozumiem jak zabijanie może sprawiać przyjemność 


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2011-07-11, 14:55
Niestety,obecnie także po polu pies musi chodzić na smyczy,gdyż pola także wchodzą w skład obwodów łowieckich / tak jak większa część naszego kraju /,na polu i łące chyba zabijają psy z jeszcze większym zacięciem niż w lesie,bo to tam przebywa drobna zwierzyna /bażanty,zające,czasem sarny /
obawiam się,ze jeżeli to co pisze w powyższym artykule okaże się prawdą,to przypadki zastrzelenia psa będą egzekwowane z większą bezwzględnością niż do tej pory,gdyż wtedy myśliwi będą bronić tylko zwierzyny łownej,czyli własnego interesu.


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: diuna w 2011-07-11, 16:35
Skoro zabija się takze psy biegajace bez smyczy w towarzystwie wlasciciela / bo i takie wypadki maja miejsce/ to gdzie do cholery pies moze pospacerowac bez smyczy ? I co z pasącymi owczarkami ?


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2011-07-11, 16:46
Bez smyczy tylko na własnym,ogrodzonym terenie ( podwórze,itp. ) a owczarki,itp.zalicza się chyba do psów pracujących,czyli im wolno.


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: diuna w 2011-07-11, 17:43
Nie lisku- nie wolno. Za komuny był taki przepis ,ze nie wolno strzelać do psow ras pasterskich - teraz wolno do kazdego.....


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2011-07-14, 00:10
Cóż,obawiam się że jeżeli prawo zostanie zmienione w taki sposób jak w tym artykule i tak,jak pisze na internetowej stronie " Zespołu Przyjaciół Zwierząt ":

Cytuj
W dniu dzisiejszym odbyło się wspólne posiedzenie prezydiów Parlamentarnego Zespołu Przyjaciół Zwierząt oraz Parlamentarnego Zespołu do Spraw Leśnictwa, Ochrony Środowiska i Tradycji Łowieckich.

Podczas spotkania ustaliliśmy, że wspólnie będziemy dążyć do uchylenia art. 33a ust. 3 obowiązującej ustawy o ochronie zwierząt, który brzmi:

    Zdziczałe psy i koty przebywające bez opieki i dozoru człowieka na terenie obwodów łowieckich w odległości większej niż 200 m od zabudowań mieszkalnych i stanowiące zagrożenie dla zwierząt dziko żyjących, w tym zwierząt łownych, mogą być zwalczane przez dzierżawców lub zarządców obwodów łowieckich. Art. 33 ust. 4 stosuje się odpowiednio.

Jednocześnie podkreślamy wagę art. 6  projektowanej nowelizacji:

    w art. 6:
    a) ust. 1 otrzymuje brzmienie:
    1. Zabrania się zabijania zwierząt za wyjątkiem:
    …
    5) usuwania osobników bezpośrednio zagrażających ludziom lub innym zwierzętom, jeżeli nie jest możliwy inny sposób usunięcia zagrożenia,
    …

Powyższa propozycja zabrania zabijania zwierząt poza określonymi wyjątkami. Na podstawie tak skonstruowanego zapisu możliwy jest jednak odstrzał psa, który jest w trakcie polowania. Parlamentarny Zespół do Spraw Leśnictwa, Ochrony Środowiska i Tradycji Łowieckich podkreśla, że w takiej sytuacji musi istnieć możliwość odstrzału ze względu na ochronę gatunkową zwierzyny łownej. Zespół Przyjaciół Zwierząt godzi się z Zespołem do Spraw Leśnictwa, Ochrony Środowiska i Tradycji Łowieckich, że w sytuacji gdy mamy do czynienia z możliwością zabicia zwierzyny żyjącej w środowisku naturalnym przez psa lub psa przez myśliwego, ochrona należy się zwierzynie dzikiej. Tego typu regulacja jest dla Zespołu Przyjaciół Zwierząt oczywiście problematyczna ponieważ po obu stronach mamy zwierzęta, ale uwzględniając inne argumenty, w tym konieczność osiągnięcia kompromisu, postanowiliśmy podtrzymać brzmienie tego artykułu

Ze strony obu Zespołów podkreślamy znaczenie podjęcia szybkiej inicjatywy legislacyjnej w zakresie obowiązkowego chipowania psów. Deklarujemy wzajemne wsparcie w zakresie wypracowania rozwiązań w tej kwestii i przeprowadzenia ich przez ścieżkę legislacyjną. Na przyszłym posiedzeniu Sejmu RP podczas konferencji prasowej przedstawimy szczegóły porozumienia dotyczącego naszej współpracy.

Joanna Mucha
Przewodnicząca Parlamentarnego Zespołu Przyjaciół Zwierząt
Stanisław Gorczyca
Przewodniczący Parlamentarnego Zespołu do Spraw Leśnictwa, Ochrony Środowiska i Tradycji Łowieckich


http://zespoldlazwierzat.pl/

według myśliwego:

Cytuj
Zapis jest ok. Pozawala miec nadzieje ze matka ktora zaj.....bie dobermana, bez oznak
zdziczenia, gdy zacznie gryzc jej pocieche w piaskownicy nie pojdzie kiblowac za
zrobienie pieskowi krzywdy. Tak samo jak rolnik, ktory brona popelnia odstepstwo
od zakazu zabijania zwierzat, w stosunku do kundla bezpanskiego czy panskiego,
a obrabiajacego dooope owieczki owego rolnika samotnie przebywajacej na pastwisku.
I mysliwy tez nie bedzie musial sie bezczynnie temu czy owemu przygladac.

Parchaty albo nie piesek ma to do siebie, ze nie zna listy gatunkow lownych
i chronionych, gryzac i zagryzajac tez inne czyli domowe. Mysliwi -
o ile slowa redachtor Siedleckiej nie sa wyssane z jakiegos palca czy czegos
innego - nie musza pieprzyc
ze strzelaja do milusinskich
- w celu ochrony berbeci z piaskownicy
- ochrony owieczek
- ochrony slowika pospolitego.

http://www.forum.lasypolskie.pl/viewtopic.php?p=389250#389250

czyli,przypadków odstrzałów psów może być po tej zmianie więcej niż obecnie,gdzie pies musi " wykazywać oznaki zdziczenia " - jest za to zapis; " usuwania osobników bezpośrednio zagrażających ludziom lub innym zwierzętom, jeżeli nie jest możliwy inny sposób usunięcia zagrożenia "
z owym zapisem też mogą być problemy - ogólnie,zmiany idą chyba ku gorszemu
teoretycznie,teraz będą mogli strzelać do każdego psa i kota,który ich zdaniem stanowi zagrożenie - i nie tylko oni.
Tyle dobrze że przynajmniej mówią o czipowaniu psów i kotów.


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: diuna w 2011-07-14, 12:48
Chipowanie to jak zwykle zaczynanie od d..y strony. Najpierw powinna być stworzona jednolita ogolnopolska baza danych , w ktorej zarejstrowany ma byc każdy pies obowiazkowo zachipowany wraz z danymi wlascieciela. Zgubiony, porzucony, /bądź zabity/ pies będący w takiej bazie danych powinien zostac przebadany, leczony jesli trzeba i umieszczony w hoteliku na koszt własciciela .
 Tak jest w cywilizowanych karajach UE . A u nas , co ? Zachipuję psai nic z tego nie wynika....Jest kilka baz danych , a wiekszosc zaczipowanych psow nie jest nigdzie rejstrowana- szkoda kasy na te chipy....


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2011-07-14, 16:19
Tak,owej bazy danych ciągle nie ma i chipowanie jak na razie to wyrzucanie kasy w błoto
a w kwestii ugody parlamentarnych " miłośników " zwierząt i myśliwych,obawiam się,że jeżeli ten nowy zapis wejdzie w życie to zabijanie psów i kotów stanie się jeszcze łatwiejsze niż obecnie
teraz,pies musi wykazywać " oznaki zdziczenia " i niektórzy myśliwi obawiają się oddać strzału do psa,po zmianie będzie mowa o " usuwania osobników bezpośrednio zagrażających ludziom lub innym zwierzętom, jeżeli nie jest możliwy inny sposób usunięcia zagrożenia " - kto będzie decydował o owym zagrożeniu?
obawiam się że decyzja będzie należała do myśliwego a dla nich każdy pies stanowi zagrożenie - obawiam się więc,ze nadużyć i nadinterpretacji prawa będzie jeszcze więcej niż teraz.

Trzeba by też przejrzeć wszystkie zmiany zamieszczone w owej nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt,gdyż jeszcze do niedawna były w niej zapisy o tym,że będzie można zabijać zwierzęta ze względu na redukcję populacji / w tym psy i koty w schroniskach /,oraz o tym,że uśpić psa będzie mógł każdy,a nie tylko lekarz weterynarii - osoba taka będzie musiała to zrobić w obecności weta - ciekawe,czy zapisy te zostały?

Cytuj
Kontrowersyjna ustawa o prawach zwierząt
katk 17-11-2010, ostatnia aktualizacja 17-11-2010 18:00
Możliwość dobijania rannych zwierząt i usypiania zwierząt w schroniskach w obecności weterynarza - te zapisy z projektu nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt najbardziej niepokoją część organizacji zajmujących się ochroną ich praw...."

..."Możliwość dobijania zwierząt przez każdego czy zabijania także w celu ograniczenia populacji to furtka dla osób znęcających się nad zwierzętami - mówi prezes Fundacji Viva! Akcja dla Zwierząt Cezary Wyszyński. Jego zdaniem niepokojący jest także zapis pozwalający na usypianie zwierząt w schroniskach w obecności weterynarza. Obecnie może to zrobić jedynie lekarz weterynarii. - Nie chcemy przepisów pozwalających na usypianie niechcianych zwierząt - mówił Wyszyński.


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: diuna w 2011-07-14, 16:27
Taki pies z ogólnokrajowej bazy danych / a każdy w niej powinien być/ nie powinien być zabijany tylko odlawiany na koszt własciciela , na jego koszt tez przebadany , dodatkowo wlasciciel musialby zaplacic grzywne za niedopilnowanie zwierzęcia. Wielu osobom od razu odechcialoby sie miec psa - a obowiązku jego posiadania na szczęscie nie ma.
Każda sprzedaz czy zmiana wlasciciela powinna obowiazkowo skutkowac zmiana danych w bazie.
Porzucenie psa tez powinno być karane. Pogryzienie przez psa innego zwierzęcia czy też czlowieka powinno konczyc się natychmiastowa karą czy tez rozprawą w sądzie grodzkim.
 łatwiej tez byloby ścigac sadystow znecających się nad swoimi zwierzetami .


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2011-07-14, 17:17
Wielu osobom od razu odechcialoby sie miec psa - a obowiązku jego posiadania na szczęscie nie ma.


To mogłoby przynieść też niepożądane skutki,więcej porzuconych,oddawanych do schronisk psów
co do innych zmian,piszę o tym od paru lat,niestety,myśliwi uważają że nic się nie da,na nic nie ma pieniędzy,Polska jest zbyt biednym krajem,a nawet jeśli to mentalności ludzkiej się nie zmieni,a że w innych,cywilizowanych krajach UE psy zabija się za nic / Niemcy,Dania,itp. / to " Odstrzał jet najprostszym, najtańszym i najskuteczniejszym środkiem zwalczania drapieżników. "
a nasi dzielni mysliwi już sobie żartują z nowych zapisów:

Cytuj
Rozumiem że będę mógł dalej strzelać do psów i kotów i nie będą musiały byc zdziczałe ?? ....
ajjjj ...będę miał obowiązek ...zgodnie ze statutem PZŁ :mg:
dobre:)
już to widzę :
*panie władzo jak Boga kocham musiałem go stuknąc -czyli usunąć- bo stanowił nadzwyczajne zagrożenie dla motylka kopulujacego na łodydze trawki *
ciekawe czy przejdzie ....trzeba by dodać że nie udało się go usunąc w inny sposób ...
*biegłem za nim 30 km ....jak Boga kocham.... wreszczie opadłem z sił i musiałem strzelić *

http://www.forum.lasypolskie.pl/viewtopic.php?t=20946&postdays=0&postorder=asc&start=264

jak widać,po Zmianie nadal będą mogli strzelać do psów i kotów,tylko nie będzie już zapisu o " oznakach zdziczenia ",więc odstrzał psa lub kota będzie łatwiejszy
a propo kotów:

Cytuj
W sumie jak widzę, będąc na polowaniu, kota skradającego się przez pola to nie mam złych odczuć, jego tam ciągnie dokładnie ta sama pasja co mnie...jesteśmy tam dokładnie z tych samych powodów...nie strzelam, zwykle mój pies go pogoni na najbliższe drzewo ..., jak kupię sobie jaga to nawet przestane mieć poczucie winy z tego powodu że nie strzelam, wyjdzie na to samo...


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: diuna w 2011-07-14, 19:34
Wiesz - kulka zdecydowanie tansza niż odlowienie, a ile przyjemności... Zwroc uwagę jednak,ze koszty odlowienia ma pokryc wlasciciel , ktorego się namierzy za pomoca danych z chipa w bazie danych .Do tego dojdzie jeszcze koszt przetrzymania psa i badania weterynaryjnego. I co wychodzi taniej ?
Nas własnie nie stac aby za wszystko placilo panstwo. A jak wlasciciel zaplaci , albo nie zdecyduje się więcej na psa , albo będzie go lepiej pilnowal. Zmniejszy się popyt to i podaż zmaleje . Większość psow będzie w bardziej odpowiedzialnych rekach.


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2011-07-14, 20:34
Ale Widzisz,najpierw musi powstać taka ogólnopolska baza danych zachipowanych psów i kotów i z wypowiedzi myśliwych wynika,ze polski nie stać już nawet na ten wydatek,a co dopiero na inne wydatki.
Osobiście uważam,że Państwo wydaje kasę na takie bzdury że stać by nas było na naprawdę ważne sprawy,ale nikt ie chce tych kwestii poruszyć - jest kasa na tłumy urzędników państwowych,na drogie samochody dla urzędników,na opłaty za paliwo,telefony,itp.a nie stać nas na humanitarne metody zapobiegania bezdomności wśród zwierząt domowych - śmiechu warte.

A jak wlasciciel zaplaci , albo nie zdecyduje się więcej na psa , albo będzie go lepiej pilnowal. Zmniejszy się popyt to i podaż zmaleje . Większość psow będzie w bardziej odpowiedzialnych rekach.

Też jestem za tym,żeby osoby nieodpowiednie nie mogły posiadać zwierząt ale nie można tego posiadania psa,kota tak demonizować na starcie bo nie będzie chętnych żeby takie zwierzę przygarnąć,a i umyślnych porzuceń może przybyć
oczywiście,gdyby schroniska świeciły pustką to można by się aż tak nie martwić,ale tak nie jest - schroniska są przepełnione i ciągle przybywa w nich zwierząt,więc,mimo wszystko trzeba dążyć do tego,żeby jak najwięcej zwierząt znajdywało nowych właścicieli - oczywiście,od właściciela,opiekuna należy oczekiwać,nawet bardzo dużo ale nie na tej zasadzie żeby go zniechęcić do posiadania psa,bo tu chodzi o edukację,nauk e odpowiedzialności,a nie o pozbycie się problemu / psa lub kota / z głowy.


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: diuna w 2011-07-15, 00:11
Dlaczego lisku ma przybyc umyślnych porzuceń ? przeciez za porzucenie psa tez się będzie placic- koszt zlapania, badania i kara za porzucenie. Potem pies trafia do schroniska i szuka mu sie domu. Ale ten schron ma juz częsciowo oplacony.


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2011-07-15, 00:38
Może i tak,ale mentalność ludzka jednak pozostanie - nawet jeśli nie przybędzie porzuceń to może się okazać,że drastycznie spadnie liczba adopcji zwierząt ze schronów,bo ludzie przestraszą się finansowej odpowiedzialności.
I tak źle,i tak niedobrze - moim zdaniem,przede wszystkim powinno się ostro karać finansowo ludzi puszczających psy luzem,może wtedy tacy " opiekunowie ' zwierząt czegoś by się nauczyli
może.


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: diuna w 2011-07-17, 20:33
Ale zeby udowodnic wlascielielowi,ze to jego pies to pies musi miec chipa , a dane wlasciciela musza byc w bazie - wtedy mozna miec narzędzia prawne zeby karac.
I mysliwi nie będa mogli sobie bezkarnie postrzelac jesli będzie nakaz żeby takiego psa odlowić, zbadac i przetrzymac na koszt wlasciciela..


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2011-07-17, 21:20
Na zapis o odłowie psów się nie zgodzili,mówili że na chipy i na bazę danych nie ma kasy,że mentalności ludzkiej się nie zmieni a w końcu,ze myśliwi to nie hycle i że żaden z nich nie będzie odławiał żadnego psa,bo oni robią tylko to,na czym się znają,a znają się na strzelaniu.
Czyli,nawet jeśli takowa baza danych wszystkich zachipowanych psów w Polsce powstanie,to żaden myśliwy nie zgodzi się na odłów psów - chyba ze za kasę.


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: diuna w 2011-07-18, 13:22
No , o tym wlaśnie piszę - -panstwo placi za odłów , a kase ściąga z wlasciciela . Ale zeby to zrobic pies musi byc w bazie danych.
To powinien byc obowiazek każdego wlasciciela psa - umieszczenie w tej bazie danych .
 W wielu krajach to się sprawdza, jest zdecydowanie mniej porzucen, nie ma psow wałęsających się po ulicach , ani po polach zeby sie same wyzywily. Posiadanie psa naklada na wlasciciela obowiązki od ktorych nie ma ucieczki. Nawet jesli pies pogryzie innego psa - koszty leczenia ponosi wlaciciel agresora.
U nas tylko zasmieje Ci się w nos .
A utrzymanie takie bazy danych szybko by się jednak oplacalo.
A tak panstwo placi za tysiace porzucach psow , gminy udaja ,ze ten problem rozwiazuja , panswo udaje ,że problemu nie ma , a psy sa mordowanei przetapiane na smalec, często za pieniadze gmin.
Czytales o wecie z okolic Obornik.Śl. I Osoli ? Dostawal od gminy 3.5 tys. zl za kazdego zlapanego bezdomnego psa - za opieke nad nim . A wiesz jak wuygladala ta opieka?
Pies dostawal w łeb , wet kasował pieniądze , a zwlok nawet nie utylizowal/ to tez kosztuje/ tylko zakopywal w pobliskim lesie.
Wiec nie mow  mi ,że panstwa nie stac na baze danych , skoro stac aby placic taka kase mordercom.


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2011-07-18, 14:44
Ja to wiem,Ty to wiesz,ale nikt nie chce podjąć żadnych kroków w celu utworzenia takiej bazy danych - bo tylko wtedy chipowanie psów będzie miało jakiś sens,teraz go nie ma
do tego,myśliwi popierają chipowanie ale nie jako alternatywę do strzelania,tylko pomoc dla myśliwych: myśliwy zabija psa,sprawdza chipa i wszystkimi kosztami zabicia psa obarcza właściciela ...
poza tym,myśliwi twierdzą,że we wszystkich,tzw.cywilizowanych krajach gdzie takie prawo już obowiązuje,każdy pies bez smyczy i kagańca jest zabijany bez litości - w Danii,bodajże wystarczy zgłosić że czujesz się zagrożony z powodu psa sąsiada - przyjadą i zabiją psa ... :roll:
w dyskusji z myśliwymi nie ma żadnego wyjścia,żadnego rozwiązania,żadnej alternatywy - jest tylko i wyłącznie odstrzał.

Tutaj,dosyć ciekawy przypadek:  http://www.psy24.pl/749-Mysliwy-ukarany-za-zastrzelenie-psa.html


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: diuna w 2011-07-18, 14:57
Mozliwe, ale ja znam przypadki gdzie sie psy odlawia i zwraca wlascicielowi po zaplaceniu rachunku , a jak nie chce odebrac to pies ląduje w schronie a rachunek i tak trzeba zaplacic.
Więc ten brak ogolnopolskiej bazy danych to smiech na sali i brak pieniedzy to zadne wytlumaczenie bo to mozna zalatwic prosto, latwo i bez zabijania. Kiedys psy rejstrowalo sie w administracjach domow, kazdy otrzymywal numerek do obrozy - tylko wykonawstwo szwankowalo. Jednak duzo ludzi rejstrowalo swoje psy choc niewiele z tego wynikalo. Chodzi o to żeby jednak cos wyniklo.


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2011-07-18, 15:19
Tylko jak do tego przekonać tych,którzy mają władze?
niestety,żadna partia polityczna nie przejmuje się losem zwierząt,czy to domowych,czy dzikich,problemy te są trywializowane,szkoda na nie czasu i pieniędzy - za to myśliwych w sejmie i w senacie,mnogo
my,jako Polska nie nowelizowaliśmy jakiejś Europejskiej ustawy o ochronie zwierząt domowych,więc czego się można spodziewać po władzach? :roll:


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: diuna w 2011-07-19, 18:54
I tu jest, ze wyrażę się niezręcznie- pies pogrzebany.....


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2011-07-25, 19:50
Cytuj
Kolejny krok do ustawy o ochronie zwierząt

Zaostrzenie kar za znęcanie się nad zwierzęciem, obowiązek informowania o napotkanym, porzuconym zwierzęciu, zakaz stałego trzymania psów na łańcuchach - zakłada poselski projekt noweli ustawy o ochronie zwierząt, nad którym zakończyła prace sejmowa podkomisja.

http://www.rp.pl/artykul/15,692664-Podkomisja-zakonczyla-prace-nad-ustawa-o-ochronie-zwierzat.html

Cytuj
Dzisiaj zaproponowano do niego kolejne poprawki. Jedna z nich zakłada, że każdy, kto napotka w lesie lub poza terenem zabudowanym porzuconego psa lub kota - w szczególności na uwięzi, musi powiadomić o tym schronisko dla zwierząt, straż gminną lub policję. Oznacza to m.in., że myśliwi nie będą mogli odstrzeliwać błąkających się zwierząt domowych.

Zobaczymy co z tego wyjdzie i jak to się będzie miało do tego:

Cytuj
Jednocześnie podkreślamy wagę art. 6  projektowanej nowelizacji:

    w art. 6:
    a) ust. 1 otrzymuje brzmienie:
    1. Zabrania się zabijania zwierząt za wyjątkiem:
    …
    5) usuwania osobników bezpośrednio zagrażających ludziom lub innym zwierzętom, jeżeli nie jest możliwy inny sposób usunięcia zagrożenia,
    …


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: diuna w 2011-07-25, 22:55
Moim zdaniem nic sie nie zmieni bo każdy kot czy pies moze być w/g mysliwego zagrozeniem  :( Nawet chihuahua.....


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2011-07-25, 23:05
Myśliwi już piszą że to kolejny bubel prawny,bo żaden hycel nie zareaguje w minutę,dwie od zawiadomienia o błąkającym się po lesie,polu,łące psie,a gdy już przyjedzie to pies zagryzie co ma zagryźć lub przepadnie bez śladu
piszą też,że dla nas tak jak u Orwela są zwierzęta " równe i równiejsze " - te równiejsze to pieski i kotki a równa to wszelka zwierzyna dzika,której myśliwi są ostatnimi obrońcami bo miłośnicy zwierząt domowych mają w d zwierzęta dzikie a ustawodawca zamiast pomagać myśliwym chronić zwierzynę dzika,rzuca im kłody pod nogi zabraniając odstrzału psów i kotów
jeden twierdzi nawet że sprawdzanie "wystarczającą ilość wody" transportowanych ryb to " herezja ".

Tu jeszcze wyjaśnienie,dlaczego niektórzy mysliwi uciekają / np.samochodem / z miejsca zdarzenia po odstrzale psa:

Cytuj
Wiesz dlaczego uciekają ? Bo kolejny bubel prawny , który zezwala na odstrzał

wałęsających się psów może być interpretowany na wiele możliwości . To wszystko

zależy od zawartości portfela tego co psa stracił .

Sama definicja ,,zdziczałego psa ,, powala z nóg .

Każdy przypadek odstrzelenia wałęsającego się psa powinien zaczynać się od kary

grzywny nałożonej na właściciela psa . Później dopiero powinno się wyjaśniać

wszelkie okoliczności .

Przepis powinien być jasny i przejrzysty:

Każdego wałęsającego się psa należy odstrzelić . Bez względu na kolor szczeciny ,

rasę czy zachowanie .
DB

http://forum.lowiecki.pl/read.php?f=21&i=51957&t=51957


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2011-07-27, 02:04
Cóż,wygląda na to,że nowelizacji nie będzie ...

Cytuj
KOMENTARZ ORGANIZACJI OCHRONY ZWIERZAT NA TEMAT PROCEDOWANIA POSELSKIEGO PROJEKTU NOWELIZACJI USTAWY O OCHRONIE ZWIERZĄT.
PiS po raz kolejny daje dowód swego przywiązania do tradycji –
PiSowsko-SLDowskie liberum veto niszczy projekt nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt!


Dziś, 26 lipca br, w Sejmie odbyło się posiedzenie (choć to raczej nie jest odpowiednie słowo na to, co tam się właściwie odbyło) połączonych trzech komisji sejmowych – Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej, Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Leśnych i Leśnictwa. Porządek obrad przewidywał przyjęcie sprawozdania podkomisji nadzwyczajnej, która rozpatrywała poselski projekt ustawy o zmianie ustawy o ochronie zwierząt oraz ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach.

Przez kilka tygodni w podkomisji pod przewodnictwem pani posłanki Magdaleny Kochan (PO), przy udziale posła wnioskodawcy – Pawła Suskiego, sejmowych prawników oraz przedstawicieli rządu i organizacji społecznych, trwały intensywne prace nad projektem ustawy. Dzięki temu, że wszyscy uczestnicy zdawali sobie sprawę, jak ważne dla dobra zwierząt jest uchwalenie zapisów nowelizacji, które, o ile nie zlikwidują, to przynajmniej znacznie ograniczą bezmiar cierpień, jakich doznają zwierzęta w naszym kraju, starano się wypracować wspólne stanowisko i w końcu udało się osiągnąć kompromis pomiędzy wszystkimi zainteresowanymi stronami. Powstał projekt, który byli w stanie zaakceptować zarówno obrońcy zwierząt, jak i myśliwi.

Dziś na posiedzenie komisji przybyli przedstawiciele środowiska obrońców zwierząt, a rzesze miłośników zwierząt śledziły obrady transmitowane w internecie na żywo. Zamiast jednak poważnego procedowania projektu nowelizacji i debaty nad przyjętymi w nim rozwiązaniami, byliśmy świadkami żenującego spektaklu bezpardonowej walki politycznej, swoistego billboardu wyborczego na żywo, w którym poszczególne ugrupowania polityczne załatwiają własne podłe porachunki nad krzywdą zwierząt!

Zanim jeszcze debata nad sprawozdaniem podkomisji zaczęła się na dobre, a posłowie mieli okazję zapoznać się z ostatecznie wypracowaną wersją projektu, głos zabrał poseł Robert Telus (PiS) i zgłosił wniosek formalny o odrzucenie sprawozdania w całości! Jako uzasadnienie posłużył się rzekomym brakiem konsultacji projektu z organizacjami samorządowymi. Natychmiast poparł go jego partyjny kolega, poseł Krzysztof Tołwiński (PiS), oskarżając przewodniczącą podkomisji, że prace podkomisji odbywały się bez należytego szacunku dla jego ugrupowania. Faktycznie, już na pierwszym posiedzeniu poseł Tołwiński próbował storpedować prace podkomisji, a gdy pani przewodnicząca Magdalena Kochan stanowczo mu to uniemożliwiła – poseł obraził się i demonstracyjnie opuścił salę!

Na nic zdał się dramatyczny apel posła Dunina (PO) o to, aby posłowie nie niszczyli szansy polskich zwierząt na lepsze życie i nie wyrzucali do kosza dwóch lat pracy Parlamentarnego Zespołu Przyjaciół Zwierząt, który był tworem ponadpartyjnym i w którym przecież uczestniczyli posłowie wszystkich ugrupowań! W głosowaniu padły 24 głosy za odesłaniem sprawozdania z powrotem do podkomisji i 20 głosów przeciw, 3 posłów wstrzymało się od głosu. Posłowie PiS zwarci i zorganizowani – zagłosowali, przyjęli wynik głosowania owacjami i… opuścili salę. I tak oto posłowie PiS, wspierani dzielnie przez posłów SLD pod wodzą posła Ajchlera, który w ten sposób wziął odwet za to, że kilka miesięcy temu posłowie PO pod wodzą posła Dunina i Suskiego "uwalili" projekt nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt przedstawiony przez grupę posłów SLD, zaprzepaścili w praktyce szanse, aby tak potrzebna nowelizacja prawa chroniącego zwierzęta została przyjęta przez Sejm jeszcze w tej kadencji i weszła w życie od 1 stycznia 2012 r.!

Wszystko zostało już upartyjnione w naszym kraju – historia ta dawna i ta najnowsza, patriotyzm i religijność, losy obywateli zmarłych i żyjących, mogiły bohaterów narodowych, codzienne życie obywateli. Teraz okazuje się, że dla posłów nawet zwierzęta mogą posłużyć za narzędzie do tego, żeby dać w łeb politycznemu wrogowi!

To, co się dziś stało nie nastraja optymistycznie. Sprawy merytoryczne schodzą nawet nie na drugi plan. One w ogóle na żaden plan nie zostały wpuszczone! Nikogo nie interesowało, co jest w projekcie ustawy. Można się założyć, że posłowie, którzy na hasło rzucone przez posła Telusa bez chwili zastanowienia podnieśli rękę do góry, żeby "uwalić" projekt pilotowany przez posła PO, nawet nie przeczytali pierwszej wersji projektu. Ostatniej nie czytali na pewno, bo ona powstała wczoraj i otrzymaliśmy ją przed wejściem na salę obrad. Nie chcieli jej czytać i omawiać. To wcale nie było ważne. Ważna była polityczna rozgrywka. Zamiast zajmować się ustawą o ochronie zwierząt posłowie zajęli się partyjną bijatyką godną zabawy w wiejskiej remizie!

Ryby nie mają głosu, panie pośle Telus, panie pośle Tołwiński i inni dziś klaszczący posłowie. Ale wyborcy mają. Zapomnieli Państwo, że skowyt schroniskowych psów niesie się daleko. Usłyszą go także Wasi wyborcy. I to tak głośno, że w październiku głos zwierząt może zagłuszyć Państwa żałosne dzisiejsze, jakże patriotyczne: "Liberum veto!"   

http://kontakt24.tvn.pl/artykul,komentarz-organizacji-ochrony-zwierzat-na-temat-procedowania-poselskiego-projektu-nowelizacji-ustawy-o-ochronie-zwierzat,126821.html

http://wyborcza.pl/1,75248,10013501,Walka_o_nowelizacje_ustawy_o_ochronie_zwierzat.html

http://wiadomosci.onet.pl/kraj/projekt-noweli-ustawy-o-ochronie-zwierzat-wrocil-d,1,4804374,wiadomosc.html

Cytuj
Poseł PiS Krzysztof Tołwiński powiedział w rozmowie z PAP, że projekt nowelizacji jest niedopracowany. Wymienił m.in. zapis, który określa, że zwierzę mogłoby być trzymane na uwięzi do 12 godzin dziennie, a np. łańcuch nie mógłby być krótszy niż trzy metry. "To rozwiązanie, którego nie da się wyegzekwować. Kwestia trzymania psów na łańcuchach nie jest kulturowa, ale praktyczna" - zaznaczył.

Skrytykował także zapis, który zabrania strzelania przez myśliwych do błąkających się psów i kotów. "Te zwierzęta wyrządzają poważną szkodę wśród drobnej zwierzyny" - ocenił. Podkreślił także, że w projekcie brakuje zapisów dotyczących obowiązkowego czipowania zwierząt domowych. Zaznaczył też, że zaproponowane w projekcie rozwiązania wiążą się ze skutkami finansowymi dla samorządów gminnych.[/b]


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: diuna w 2011-07-27, 16:07
No i wracamy do punktu wyjscia czyli jednolitej, obowiązkowej bazy danych .


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2011-07-27, 16:30
No tak,skoro nie potrafią dojść do porozumienia w takich kwestiach,jak trzymanie psów na łańcuchu,odstrzałów psów i kotów,kopiowania,itp. to tak szybko porozumieją się w sprawie ogólnopolskiej bazy danych zachipowanych psów? - wątpię
politycy nigdy nie zrobią niczego,co będzie się wiązać z jakimiś dodatkowymi wydatkami,a już na pewno nie przed wyborami

jest jeszcze cień szansy dla nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt - jak podaje inne forum:

Cytuj
Wczoraj wieczorem walcząc z ciemnotą Magda Kochan na szybko zwołała posiedzenie podkomisji i jeszcze raz przyjęto projekt. Udało jej się również zwołać na dziś na godz. 18.00 kolejne posiedzenie połączonych komisji. Znów robimy podejście do drugiego czytania. Tym radem źli ludzie nie dadzą rady, mam nadzieję. Trzymajcie mocno kciuki. Determinacja naszych posłów jest przeogromna. Nasza również.

Wczoraj organizacje: OTOZ, Viva, Emir, TOZ, SdZ zwołały na szybko konferencję prasową - było ostro. Mam nadzieję, że zobaczycie to dziś w Faktach i w Polsat News.

w końcu stanęło na tym,że:

Cytuj
Posiedzenie trzech połączonych komisji odbędzie się jednak w piątek po głosowaniach. Termin wybrano celowo, aby nie było ograniczeń czasowych i licząc, że część oszołomów pojedzie do domu. W PO pełna mobilizacja i determinacja. Dzięki szumowi jakie robią organizacje, wpisom w internecie, poruszeniu mediów SLD się przestraszyło.

...

Cytuj
Posiedzenie trzech połączonych komisji odbędzie się jednak w piątek po głosowaniach. Termin wybrano celowo, aby nie było ograniczeń czasowych i licząc, że część oszołomów pojedzie do domu. W PO pełna mobilizacja i determinacja. Dzięki szumowi jakie robią organizacje, wpisom w internecie, poruszeniu mediów SLD się przestraszyło.

moim zdaniem największym wrogiem drobnej zwierzyny jest człowiek ze swoim rolnictwem,sztucznymi nawozami,zanikiem miedz,zakrzewień,zmianami w środowisku,itp.ale pan poseł woli zwalić winę na psy
zresztą,pan poseł," miłośnik zwierząt ",pan Suski zwalił winę na lisy.

--------

O sprawie było dziś w tv / Fakty TVN - 19:00 /,poseł PISu,pan Krzysztof Tołwiński twierdził że interes zwierząt nie może być ponad interesem i dobrem człowieka,a takie wrażenie odnoszą myśliwi,hodowcy,itp.

oglądać od 17:36:  http://www.tvn24.pl/fakty.html


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: diuna w 2011-07-27, 23:46
Ogladalam dzis w TV - pokazywali 5 doroslych labradorow wyrzuconych z białego busa . Samochod zatrzymał się , ktos otworzyl drzwi - wywalil 5 labradorow na ulicy na oczach ludzi i odjechal ......2 przygarnęli ludzie , 3 trafily do Fundacji i czekaja na dom.
Szkoda,ze nikt nie zapisal nr resjtracyjnych auta.
Szkoda,ze nie ma obowiazku chipowania i ogolnopolskiej bazy danych .


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2011-07-28, 15:18
Niestety,moim zdaniem na posłów i senatorów liczyć nie można,oni poprą tylko to,co przyniesie im punkty poparcia
nieważne,czego oczekują ludzie,nawet jeśli powstanie obywatelski projekt zmian w ustawie,nawet jeśli zbierze się wystarczającą ilość głosów żeby przedstawić ów projekt w sejmie,to wszystko zależy od posłów a potem od senatorów na których nie mamy wpływu,a ci i tak zrobią ze wszystkiego kwestię polityczną a o poparcie będą się toczyć polityczne targi.

Na facebooku jest już spis polityków,nieprzyjaciół zwierząt,wiadomo będzie na kogo nie oddawać swojego głosu:
http://www.facebook.com/pages/Poslowie-przeciwko-zwierzetom-na-nich-nie-bede-glosowac/191666994226175?sk=wall

np:

Cytuj
"Bezdomni bywają ludzie, zwierzęta mogą być bezpańskie"

Czy można zawłaszczyć słowa? Według niektórych posłów można. Uważają, że w stosunku do zwierząt nie wolno używać słów "bezdomność" czy "adopcja".


http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80269,9969372,_Bezdomni_bywaja_ludzie__zwierzeta_moga_byc_bezpanskie_.html

Cytuj
Poseł Jan Rzymełka (PO) zaapelował o zaprzestanie używania słowa "adopcja" w stosunku do zwierząt. Bo - jego zdaniem - w języku polskim kojarzy się ono przede wszystkim z ludźmi: adoptować można dziecko, a nie psa czy kota. Także "bezdomność" używana w kontekście psów czy kotów nie brzmi dobrze. To kolejne słowo, które zdaniem Rzymełki przynależne jest ludziom, a nie zwierzętom. - Kiedyś mówiło się: bezpańskość psa czy kota. Gdybyśmy w ustawie mogli wrócić do tych nazw albo użyć nazw łowieckich, byłoby to bardziej czytelne i nie budziłoby kontrowersji - przekonywał poseł Rzymełka.


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2011-07-29, 16:03
Więc,tak:

Cytuj
Będą większe kary za znęcanie się nad zwierzętami
dzisiaj, 17:55 JMR / PAP

Zaostrzenie kar za znęcanie się nad zwierzęciem, obowiązek informowania o napotkanym, porzuconym zwierzęciu, zakaz stałego trzymania psów na łańcuchach - zakłada poselski projekt noweli ustawy o ochronie zwierząt, które dziś poparły sejmowe komisje.

http://wiadomosci.onet.pl/kraj/beda-wieksze-kary-za-znecanie-sie-nad-zwierzetami,1,4806895,wiadomosc.html

z innego forum wiem,że:

Cytuj
Ponieważ w czwartek przegłosowano poprawkę wyrzucającą z art 6 ust. 1 pkt 5 zapis zezwalający na "usuwanie osobników bezpośrednio zagrażających ludziom lub innym zwierzętom, jeżeli nie jest możliwy inny sposób usunięcia zagrożenia", a jednocześnie w art. 33a dodano ustęp 4, w myśl którego KAŻDY (czyli myśliwy też), kto napotka porzuconego psa lub kota, ma obowiązek powiadomić schronisko, straż gminną lub policję, więc myśliwy także nie będzie mógł do takiego zwierzaka strzelać, a jedynie powiadomić stosowne organy
...
Zgodnie z wniesionymi wcześniej i wczoraj poprawkami art. 33a ust. 3 otrzymuje całkiem nowe brzmienie:

„3. Dzierżawca lub zarządca obwodu łowieckiego może podjąć działania zapobiegające wałęsaniu się psów na terenie obwodu poprzez:
1) ustalenie właściciela psa w celu pouczenia go o obowiązku sprawowania kontroli nad zwierzęciem;
2) odłowienie psa i dostarczenie go właścicielowi, a jeżeli ustalenie tej osoby nie jest możliwe dostarczenie do schroniska dla zwierząt; odłowienie i dostarczenie psa odbywa się na koszt właściciela.”

jest już też gotowy projekt ustawy o centralnej bazie danych zachipowanych psów,ale będzie on rozpatrywany dopiero w przyszłej kadencji sejmu,czyli po wyborach
teraz trzeba czekać na 18 sierpnia,gdy odbędzie się debata i na 19 sierpnia,gdy odbędzie się głosowanie,więc nie można mówić że już jest dobrze - powiemy tak dopiero 19 sierpnia.

Jeszcze cytat odnośnie bazy danych zachipowanych psów:

Cytuj
Jaki projekt ustawy??? Idiotyzm .... przepraszam. Istnieje w Brukseli centralna europejska baza danych EuroPetNet dostępna bezpłatnie 24 godz/dobę przez okrągły rok: http://www.europetnet.com/MembersList.aspx?IDCountry=PL
Jej jedynym nieodpłatnym przedstawicielem w Polsce jest safe-animal: http://www.safe-animal.eu/

Przepraszam bardzo, ale czy tworzenie nowej ustawy po to by wydawać NASZE pieniądze na serwery i obsługę bazy przez pracowników? Przypuszczam że Gdańskie "Polskie Towarzystwo Rejestracji i Identyfikacji Zwierząt" (http://www.identyfikacja.pl/www/ ) i Gdański "ANIMAL ID" (http://www.animalid.eu/ ), którzy za rejestrację zwierząt w tej bazie EuroPetNet pobierają pieniądze napewno optuja za taka ustawą!!!

 kto jest autorem tego projektu ustawy??? Chyba, że być może pomyliłaś temat ustawy. Może to ma być ustawa o OBOWIĄZKOWYM oznakowaniu zwierząt towarzyszących? BO CENTRALNA BAZA DANYCH JUŻ JEST!!!
Wystarczy zadzwonic do safe-animal. Ja to juz pół roku temu zrobiłam


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: diuna w 2011-07-30, 14:13
Sama baza danych nie wystarczy . Musi byc obowiązek uzupelniania i korygowania na bieżąco zawartych w niej danych .
 A co do dyskusji na tematy adopcji i bezdomnosci to , ponoć , zwierzę nie jest rzeczą , choc , jak widac , traktowane jest jak rzecz.


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2011-07-30, 15:19
Cóż,mi myśliwa / czy też Diana,bo tak nazywa się polujące kobiety / pisała,że baza danych jest a reszta to wina właścicieli psów i organizacji pro zwierzęcych,że prawo obecnie obowiązujące jest dobre tylko trzeba je egzekwować,że 90% właścicieli zastrzelonych psów straciło je z własnej winy,z wyniku buty i głupoty i sami są sobie winni i że tylko my płaczemy nad losem piesków i chcemy zmieniać świat,inni dawno się z tym pogodzili: " Cała pozostała szara strefa szat nie rozdziera tyko bierze sobie następnego burka. Towaru jest ponad podaż " ... :roll:

i jeszcze cytat:

Cytuj
Dzisiejsza rozmowa w radiowej Jedynce .. słuchana jednym uchem w służbowym radyjku ;)
.... przedstawiciel PZŁ o sensowności strzelania do wałęsających się psów i kotów :... narażają Skarb Państwa na milionowe straty bo zabijają zwierzynę (padają konkretne kwoty za rok ubiegły ) ......odp. Pana z fundacji na rzecz zwierząt : a panowie myśliwi zabili o wiele więcej zwierząt ...( konkretne kwoty) ..... chyba nie ogarniam tego ..tenisa stołowego 8)
Poprawiona ustawa ma zwiększyć kary ,znaczy nawiązki za znęcanie się nad zwierzętami do 100 tys. zł (!) .... przy czym wiązanie pieska na łańcuchu pow .12 godzin już karze podlega ....
Piękne to niezwykle , tylko pytam grzecznie kto i jak będzie egzekwował taki zapis ? ....
Miły Pan z fundacji świergoli ,że nie jest obowiązkiem posiadanie psa w zagrodzie wiejskiej 8) i kto warunków stosownych nie posiada ,znaczy ogrodzenia coby burek poza posesje nie wybiegał nie musi mieć psa .... noooo ciekawa postawa i owszem ....i jaka optymistyczna 8)
Ciekawa jestem czy ten Pan był kiedyś w przeciętnej polskiej wiosce :]
A. i jeszcze Pan z fundacji rzekł był rezolutnie ,że przecież prawo do strzelania jak do tej pory nie odniosło oczekiwanego skutku bo myśliwi strzelali a problem wałęsających się psów pozostał ... :help:

http://www.forum.lasypolskie.pl/viewtopic.php?p=392743&sid=a6191e9037df4a9344ad46eb1dffd2bf#392743


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: diuna w 2011-07-30, 15:31
Zeby zwiększyc czy w ogole stosowac kary za zle traktowanie czy porzucenie zwierzaka trzeba najpierw komus udowodnic ,ze to jego pies i on rzeczywiscie dopuscil się zlego traktowania, zaniedbania czy porzucenia . A jak to zrobic ? Nie chce mi się juz pisac.
I nie ma ,ze pies uciekl , zgubil się i dlatego panstwo musi mu zalatwic darmowe badanie i pobyt w schronie . Nie dopilnowales ? Plać . Jak nie to przyjdzie komornik . Dopiero potem mozna psa oddac na panstwowy garnuszek .


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2011-07-30, 17:02
W kwestii chipów i czytników owych chipów:

Cytuj
Czytników chipów jest już full. Nie posiada ich tylko każdy Niechciej. Koszt najprostszych już od 400 zł. Prawie wszystkie portale handlowe z branży to mają. Jeśli jest problem e-bay niemiecki - do oporu. Oczywiście zakupić se prywatnie - to jest pytanie, ale gabinet, czy org. pro-. mus mieć ! Policja ? Straszna Straż Mniejsza ? a kto im każe ? mnie nie słuchają

Cytuj
Np. Schronisko TOZu w Myslowicach tez czipuje psy, ale nie sa w zadnej bazie danych, bo i po co, latwiej takiego jeszcze zlikwidowac nawet z czipem. Nie raczyli nawet poinformowac przyszlego wlascielela zeby sobie sam podal psa do bazy danych.

a to odpowiedź na moje pytanie,dlaczego informacja o istnieniu takowej bazy danej nie jest nagłośniona:

Cytuj
A to pytanie należy skierować do Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, które ma nadzór nad ustawa o ochronie zwierząt oraz schroniskami i weterynarzami (IW).
Dlaczego ani posłowie, ani administracja, ani służby mundurowe, nie mówiąc o obywatelach nie wiedzą, że JEST od 2007 roku taka baza danych, że nie wystarczy psu czy kotu, fretce albo królikowi wszczepić czipa, ale trzeba go tez zarejestrować? I ze nie każdy czip i nie każdy czytnik będzie prawidłowo działał jeżeli nie jest zgodny z normami ISO.

Ci którzy maja zachipowane zwierzęta niech sprawdza czy są one w bazie danych EuroPetNet.
Wejdźcie na link http://www.safe-animal.eu/index.php?id=3 i sprawdźcie czy Wasze zwierzę jest w bazie danych.
Jako ciekawostke Wam powiem, ze jedna z bywających tu osób dopiero ode mnie sie dowiedziała, ze może to sprawdzić. I co sie okazało? psy nie były zarejestrowane!!! Sama je musiała zarejestrować. Z jednym sie udało - miał legalny numer, ale z drugim są nadal kłopoty

źródła,niestety podać nie mogę - forum na "D" ;)


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: diuna w 2011-07-30, 18:19
Tak czy inaczej nic z tego nie wynika ani dla psow, ani dla włascicieli, ani dla państwa.


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2011-07-30, 18:41
Obyś się myliła ... ja jednak wierzę w to,że to początek zmian
ta myśliwa/Diana z leśnego forum też mi pisała,że nic się nie zmieni,że będzie tylko gorzej
pewien myśliwy ornitolog pisał,że nieważne czy będzie prawo do strzelania do psów i kotów czy nie,to szkodnik musi wylądować w piachu i że on swojego psa trzyma na ogrodzonym kawałku pola,gdzie z nim trenuje do polowań a jeśli my nie mamy ogrodzonego terenu dla psa,to nie powinniśmy mieć psa.


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: diuna w 2011-07-30, 18:47
szczyt głupoty - znaczy miasto nie tylko bez lisow, kun , ale też bez psow i kotow ? Byla kiedyś eksterminacja kotow bodajże w Gdańsku - szczury watahami biegaly po ulicach . A co do psow to dlaczego dzieci nie maja wychowywac się ze zwierzęciem ? Albo samotna emerytka ma nie cieszyc się obecnoscią psa ? Bomy to narod mysliwych ? Znaczy neandertalczycy.....
U nas zresztą modne jest nieprzestrzeganie żadnych procedur , nie tylko lotniczych , dlatego żadnych zmian na lepsze nie warto się spodziewac.....ani związanych z baza danych , ani z budowa elektrowni atomowych....


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2011-07-30, 19:07
Zakaz trzymania psów w miastach to jeden z postulatów wytaczanych przez niektórych myśliwych,twierdzą oni że trzymając psy w domu znęcamy się nad nimi
także sterylizacja i kastracja zwierząt domowych to przejaw okrucieństwa wobec zwierząt / według myśliwych /,a także utrzymywanie schronisk dla zwierząt - według myśliwych powinno się uśpić 90% psów i kotów w schroniskach,bo i tak nie maja one szans na adopcję,a schroniska zlikwidować i kasę przeznaczyć na przedszkola,bo utrzymanie schronisk jest zbyt drogie.


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: diuna w 2011-07-31, 16:23
A to dobre, ja się zawsze boje głupcow i fanatykow ....
 Stosunek do słabszych swiadczy o kulturze narodu . Dobrze ,ze , jak na razie, mysliwi nie dyktuja wiekszosci jak maja postepowac.....

 Przed chwila w TV pokazywali psa PORAŻONEGO SPECJALNIE PRADEM I POWIESZONEGO na kojcu - i takie zboki uważaja się za coś lepszego od zwierzęcia.....


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2011-08-02, 00:54
Właśnie to chyba widziałem: właścicielka 11 letniego psa wraz z sąsiadami / których do tego czynu namówiła / najpierw poraziła psa prądem / w misce z wodą / a gdy ten nie zginął tylko stracił przytomność,powiesili go a następnie spalili ...
" opiekunka " psa utrzymuje że ten był agresywny / ponoć z dnia na dzień / i że weterynarz nie chciał go uśpić,to samo mówi jej córka a mąż oskarżonej kazał dziennikarzom " szukać sobie dziury w ..... "


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: ppx w 2011-08-02, 01:34
Na Słowacji chyba też strzelają do psów w lasach?

Ostatnio jakaś taka petycja mi się obiła gdzieś w linku...


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2011-08-03, 20:39
Widać do czego może doprowadzić strzelanie do psów:

Cytuj
Myśliwy postrzelił dziecko. Dziś przesłucha go prokurator

43-letni Grzegorz M., który wczoraj strzelał do psa w Karninie, a trafił 9-letniego Kamila, będzie dziś przesłuchiwany przez prokuratora. Jutro poznamy zarzuty. Za przestępstwo nieumyślnego spowodowania uszczerbku na zdrowiu i narażenie życia grożą 3 lata pozbawienia wolności.


http://www.gazetalubuska.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20110803/POWIAT04/841685401

Cytuj
Ludzie we wsi opowiadają, że bezpańskich psów biega sporo. Wójt Deszczna Jacek Wójcicki potwierdza, że jest z tym problem. - Co jakiś czas mamy sygnały, że psy zagryzają kaczki, kury. W takiej sytuacji jedzie nasz hycel i wyłapuje zwierzęta. Mamy także niepisaną umowę z myśliwymi, że gdy widzą psa, który biega luzem, jest dziki i stanowi zagrożenie, to mają strzelać.

czyli gmina nie wywiązuje się należycie ze swoich obowiązków,skoro ma " niepisaną " umowę z myśliwymi.


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: diuna w 2011-08-03, 23:07
Większość gmin wynajmuje hycli - i to cala opieka nad bezdomnymi psami- co sie potem z nimi dzieje to nikogo nie obchodzi.
Kulka też tania - i to jest wlasnie stosowanie się do ustawy o obowiąku gmin dotyczacych bezdomnych psow - kulka albo rakarz .
Niektorzy jeszcze lepiej się urządzili - pewien wet z Obornik Sl. za każdego bezdomnego psa bral od gminy 3,5 tys zl , a psa od razu do piachu.


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2011-08-10, 16:41
Znowu głupota ludzka przerodzi się w nagonkę na wszystkich właścicieli psów:

Cytuj
Kolejna sarna zagryziona przez psa. Kara: 3 tys. zł

Dzięki pomocy rowerzysty i szybkiej reakcji leśniczego udało się złapać właścicielkę psów, które w Gdyni zagryzły sarnę. Kobieta była już wcześniej karana przez Straż Leśną za spuszczanie psów w lesie.


Do zdarzenia doszło na początku sierpnia. Sarnę atakowaną przez psy, którymi były najprawdopodobniej charty włoskie, zauważył jadący lasem rowerzysta. Próbował je odgonić, ale niewiele wskórał z dużymi, rozwścieczonymi zwierzętami.

- Na szczęście nieopodal jest leśniczówka, do której szybko pojechał. Razem z leśniczym zatrzymali kobietę, właścicielkę psów - mówi Witold Ciechanowicz, rzecznik Nadleśnictwa Gdańsk, któremu podlega las w okolicach Pustek Cisowskich. Sarny nie udało się już jednak uratować.

Kobieta zostanie ukarana przez sąd. Wyrok powinien być surowy, gdyż była już karana przez Straż Leśną mandatem za spuszczanie psów bez smyczy w okolicznych lasach.

- Najprawdopodobniej będzie to ok. 3 tys. zł. Składa się na to mandat w wysokości 1 tys. zł oraz ekwiwalent za zabite zwierzę. Około 10 tys. zł zapłaci właściciel psa, który zimą zagryzł jelenia. Ta sprawa już się kończy - mówi Ciechanowicz.

Przypadków, gdy spuszczone przez nierozważnych właścicieli psy zagryzają leśne zwierzęta, jest sporo. Ostatnio pisaliśmy o tym w połowie lipca, gdy pies zagryzł kolejną sarnę w Orłowie.

- Dlatego w sobotę 13 sierpnia, o godz. 16, w Domku Żeromskiego organizujemy spotkanie z leśnikiem i architektem krajobrazu. W Gdyni lasy zajmują 45 proc. powierzchni miasta, ale musimy pamiętać, że to my jesteśmy gośćmi w teatrze przyrody - podkreśla Sławomir Kitowski, prezes Towarzystwa Przyjaciół Orłowa, prywatnie także właściciel psa.

W walce z głupotą niektórych właścicieli psów do tej pory mogli pomóc myśliwi. Mieli oni prawo zastrzelić w lesie agresywnego psa bez opieki, choć rzadko z tego korzystali. Posłowie chcą jednak zmienić ustawę i im tego zabronić.

http://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/Kolejna-sarna-zagryziona-przez-psa-Kara-3-tys-zl-n50430.html

ostatnio także były trzy przypadki gdy psy pogryzły dziecko,jedno dziecko zginęło,dwa z trzech psów były na łańcuchu przy budzie,o trzecim nie słyszałem.


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: diuna w 2011-08-10, 22:43
Bo pies ma siedziec na lancuchu i szczekac , poza tym ma byc normalny i wdzięczny za ochlapy ktore dostaje i za więzienie przez cale zycie. Brak socjalicji i bliskosci z ludzmi sie mści , niestety....


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2011-08-14, 17:36
I kolejny " inteligent ":

Cytuj
A moim zdaniem, skoro w naszym kochanym kraju nie ma logicznego i egzekwowanego prawa regulujacego sprawę posiadania psów, to żaden mysliwy nie powinien miec obowiazku tłumaczenia się z tego że wyeliminował szkodnika z miejsca w którym nie powinien on przebywać. Dlaczego austriacy, niemcy i inni nie maja takiego problemu. Jesli mysliwi dzierżawia teren i ponosza odpowiedzialność za gospodarke łowiecka maja tłumaczyć sie za to że eliminuja to czego tam być nie powinno. Skoro kilku nieudaczników, decydentów nie może załatwić tego problemu, to dlaczego mysliwy robiąc to co do niego należy ma zbierać baty za braki w ustawach które radykalnie rozwiazałyby problem. Przecież zachodni i południowi sąsiedzi też są w unii i żyja w krajach demokratycznych i tam mozna poradzić sobie z idiotą dziennikarzem lub innym zielonym oszołomem goniacym za tania sensacją. Dlaczego u nas nie dajemy sobie z takimi problemami rady ?
Może dlatego że w naszej naturze jest zapisane aby negować i atakować wszystko bez względu na sens i logikę a tam gdzie potrzebne jest właściwe działanie to juz nas nie ma. Może Pani która jest gorącym obrońcą piesków zechce spróbowac wyobrazić sobie jej reakcję w przypadku gdyby to jej członkowie rodziny byli pogryzieni lub zagryzieni przez takie bezpańskie biedne pieseczki. Problem jest obszerny. To nie pieski sa winne. To ich właściciele i ci którzy stanowią i powinni egzekwować prawo.

http://forum.lowiecki.pl/read.php?f=11&i=374151&t=374151

z jednym się zgodzę; to nie psy są winne,lecz ich właściciele.


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2011-08-17, 15:51
Fragment wywiadu z posłanką Muchą:

Cytuj
Spuścić psa z łańcucha? Mucha: Największą przeszkodą było lobby myśliwych

- W walce o ustawę o ochronie praw zwierząt największym lobby do pokonania było środowisko myśliwych - powiedziała w TOK FM Joanna Mucha, przewodnicząca Parlamentarnego Zespołu Przyjaciół Zwierząt. W piątek posłowie będą głosować nad ustawą.


- Po jednej stronie są przyjaciele zwierząt, a po drugiej myśliwi? - dopytywał Jan Wróbel.

- Nie do końca. Pamiętajmy, że myśliwi też dbają o zwierzynę łowną i karmią ją. Konflikt dotyczył strzelania do psów. Do tej pory ustawa przewidywała, że myśliwy może strzelić do psa, jeśli znajduje się on 200 m od zabudowań i wykazuje oznaki zdziczenia. Na podstawie tego przepisu zastrzelono setki psów i to nie tylko dzikich, ale też pudli, owczarków, często podczas spaceru z właścicielem, czasami dzieckiem. Na stronie zabilimipsa.pl jest wiele takich przypadków opisanych - mówiła przewodnicząca Parlamentarnego Zespołu Przyjaciół Zwierząt.

W Polsce zwierząt się nie hoduje tylko produkuje

Jednak to nie żądania myśliwych, ale nadpopulacja psów i kotów jest najpoważniejszym problemem według posłanki. - W Polsce te pseudohodowle, których jest tysiące, nie hodują tylko produkują zwierzęta. Wiele z nich jest chorych i w czasie wakacji lądują przywiązane do drzewa. Giną albo dziczeją - wtedy stają się niebezpieczne dla ludzi - przekonywała Joanna Mucha, według której tego problemu nie można ignorować. Posłanka podkreśliła apolityczność nowego projektu ustawy. W parlamentarnym Zespole Przyjaciół Zwierząt sa przedstawiciele wszystkich partii, m.in. Marek Suski z PiS, Elżbieta Streker-Dembińska z SLD , Eugeniusz Kłopotek z PSL.

Zerwiemy psa z łańcucha?

W piątek odbędzie się głosowanie nad zmianą Ustawy o Ochronie Praw Zwierząt. Nowe prawo wprowadza zakaz przetrzymywania psów na krótkich łańcuchach. Będą wyższe kary za znęcanie się nad zwierzętami, w tym możliwość orzeczenia wobec sprawcy nawet stu tysięcy złotych nawiązki. Nowelizacja nakłada też na gminy obowiązek opieki nad bezdomnymi zwierzętami.

Głosowanie nad ustawą odbędzie się w piątek, dzień wcześniej - debata w Sejmie. W tym czasie swoje poparcie dla zmian w prawie będą demonstrować organizacje pozarządowe. Przejdą Alejami Ujazdowskimi pod Sejm w marszu pod hasłem "Polskie zwierzęta proszą o głos na tak".

reszta: http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103454,10125424,Lepsze_prawo_o_ochronie_zwierzat__Mucha__Najwieksza.html

ech," myśliwi karmią zwierzęta ",pani posłanka chyba nie wie,po co
i jeszcze o psach na łańcuchu;

Cytuj
Poseł: "Pies na łańcuchu to polska tradycja". Obrońcy zwierząt w marszu pod Sejm

Wyższe kary za znęcanie się nad zwierzętami, w tym możliwość orzeczenia wobec sprawcy nawet stu tysięcy złotych nawiązki oraz zakaz przetrzymywania psów na krótkich łańcuchach - to tylko niektóre zmiany jakie przewiduje nowelizacja ustawy o ochronie zwierząt. Organizacje pozarządowe wiążą z nią duże nadzieje, swoje poparcie chcą wyrazić na ulicy. W czwartek przejdą Alejami Ujazdowskimi pod Sejm w marszu pod hasłem "Polskie zwierzęta proszą o głos na tak". Posłowie zagłosują w piątek.


- Jeżeli uda się przekonać posłów do głosowania za nowelizacją los zwierząt domowych radykalnie się poprawi - przekonuje Ewa Gebert z OTOZ Animals.

Przede wszystkim dlatego, że kary za szczególne okrucieństwo wobec zwierząt będą naprawdę dotkliwe. - Sąd już nie będzie mógł zastosować kary grzywny, lub ograniczenia wolności, a tylko pozbawienie wolności do lat trzech - mówi poseł PO Paweł Suski .

Nie będą wywozić zwierząt do lasu

Nowelizacja nakłada na gminy obowiązek opieki nad bezdomnymi zwierzętami, dotychczas różnie z tym bywało, według organizacji pozarządowych programy adopcji wdrażało zaledwie trzydzieści proc. samorządów. Z Internetu i targowisk znikną handlarze oferujący zwierzęta w typie rasy, czyli tak zwane rasowe bez rodowodu. Kupić psa będzie można wyłącznie od zrzeszonego w związku kynologicznym hodowcy.

- Jeżeli ktoś kupi psa, nie za sto a powiedzmy za tysiąc złotych, to nawet gdy mu się znudzi to go po prostu odsprzeda, a nie wywiezie do lasu - mówi Katarzyna Łopacz z fundacji Emir.

"Pies na łańcuchu to polska tradycja"

Rewolucja czeka także polską wieś. Psy na nie krótszym niż trzy metry łańcuchu będą mogły przebywać najwyżej dwanaście godzin na dobę. - Na przykład na noc będą musiały być wypuszczane na ogrodzone podwórko - tłumaczy Suski i dodaje, że wielu posłom ten zapis się nie podobał. - Podczas debaty padały przeróżne argumenty, usłyszeliśmy na przykład, że pies na łańcuchu to polska tradycja

Mimo to Suski jest optymistą. Podczas czwartkowej debaty swoje poparcie dla zmian będą demonstrować organizacje pozarządowe - Zapraszamy wszystkich, którym leży na sercu los zwierząt, przyjęcie nowelizacji byłoby pozytywnym akcentem na koniec kadencji - tłumaczy Gebert.

http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103085,10123100,Posel___Pies_na_lancuchu_to_polska_tradycja___Obroncy.html

o zakazie odstrzału psów i kotów już się nie pisze,więc albo jest on przemilczany żeby nie drażnić lobby myśliwych,albo do niego nie dojdzie - przekonamy się już w piątek.


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: diuna w 2011-08-17, 17:37
Tylko skąd wziąść dobrze ogrodzone podworka u rolnika - łańcuch zdecydowanie tanszy niestety....


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2011-08-18, 16:54
Ciekawy tekst z innego forum:

Cytuj
Nie jesteśmy "bandą nawiedzonych ekologów" - mówi Monika...

"Zachowanie posłów to skandal!" - protest na Facebooku
wp.pl | dodane 2011-08-16 (12:41)

Na czarnej liście znalazł się m.in. poseł Eugeniusz Kłopotek (fot. wp.pl / Michał Mandziak)

Nie jesteśmy "bandą nawiedzonych ekologów" - mówi Monika, założycielka fecebookowego profilu "Posłowie przeciwko zwierzętom - nie będę na nich głosował”. Do grupy dołączyli ci, którzy od swoich posłów chcą wymagać empatii wobec słabszych. Poseł Eugeniusz Kłopotek kazał wspomnianym internautom "spadać na drzewo", oni robią swoje - "pozdrawiają posła i pragną go poinformować, że ta wypowiedź została skrzętnie dodana do ich listy".

"Posłowie przeciwko zwierzętom, nie będę na nich głosował" - odwiedź profil http://www.facebook.com/pages/Poslow...91666994226175

Zobacz też: Nazwiska znanych polityków na czarnej liście
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,tit...osc_prasa.html

Jesteś założycielką facebookowego profilu „Posłowie przeciwko zwierzętom – nie będę na nich głosował”, o którym niedawno zrobiło się głośno w mediach. Skąd pomysł na tę inicjatywę?

- Przeczytałam artykuł o niesławnym już posiedzeniu komisji sejmowych z 26 lipca, na którym posłowie po raz kolejny odrzucili poprawki do projektu ustawy o ochronie zwierząt. Zajęło im to 22 minuty, a odesłanie projektu do podkomisji było najwyraźniej podyktowane rozgrywką polityczną między partiami. Zachowanie niektórych posłów na komisji było skandaliczne i wywołało wiele negatywnych komentarzy. Kiedy rozmyślałam nad tym, zdałam sobie sprawę, że ludzie wkrótce o tym zapomną. Dlatego postanowiłam te niechlubne wydarzenia uwiecznić. Założyłam profil na Facebooku. Po kilku dniach ludzie zaczęli dosyłać linki do różnych artykułów, a także pytać, którzy z posłów są myśliwymi, bo i na nich nie chcą oddawać głosów. "Czarna lista” powiększyła się o myśliwych.

Wiele ustaw długo czeka na swoja kolej w sejmie. Posłowie mogą powiedzieć, że przygotowanie dobrej nowelizacji przepisów powinno potrwać. Nie zgodzisz się z nimi?

- Nie. Podobne wydarzenia miały ostatnio miejsce i w Polsce, i w kanadyjskiej prowincji Kolumbia Brytyjska. W obydwu krajach doszło do bulwersujących opinię publiczną przypadków okrutnego traktowania zwierząt. W Kanadzie chodziło o zamordowanie ponad stu psów rasy husky Whistler, które po zakończeniu olimpiady przestały przynosić dochody. Rząd prowincji, w której doszło do skandalu, uchwalił nowelizację ustawy o ochronie praw zwierząt w miesiąc! Nikt z szanujących się polityków kanadyjskich nie miał odwagi wystąpić przeciwko niej. A co dzieje się w Polsce? Nasi politycy od miesięcy zmagają się z nowelizacją, a ci, którym zależy na poprawieniu losu zwierząt, spotykają się z ogromnym oporem wśród parlamentarnych kolegów.

Poseł Eugeniusz Kłopotek komentując w "Rzeczpospolitej” powstanie czarnej listy kazał wam "spadać na drzewo” i nazwał 'nawiedzonymi fanatykami”. Czujesz się "nawiedzoną ekolożką”?

- Pozdrawiam posła Kłopotka i pragnę go poinformować, że ta wypowiedź została skrzętnie dodana do naszej listy. Nie wiem, czy takie akcje, jak ta na Facebooku, można prosto zaszufladkować. Ekologia to bardzo szerokie pojęcie. Strona zajmuje się bardziej ochroną praw zwierząt oraz polityką, niż ekologią. Od paru miesięcy śledzę działania różnych organizacji pomagających zwierzętom i za każdym razem, gdy widzę zdjęcie kolejnego zagłodzonego czy podpalonego psa, ogarnia mnie gniew. Dziwię się zarówno temu, że istnieją ludzie zdolni do zadawania tak ogromnego cierpienia bezbronnym, jak i temu, że ludzie mający narzędzia, by je systemowo ochronić, nic nie robią. Według mnie, politycy, którzy nie potrafią na chwilę odłożyć na bok partyjnych rozgrywek, by uchwalić nowelizację ustawy o ochronie praw zwierząt, nie są ludźmi empatycznymi. Jak więc wyborca ma od nich oczekiwać zrozumienia swoich problemów?


Jak działa założony przez ciebie profil?

- Jest otwarty, każdy może wejść, przeczytać posty oraz zgromadzone informacje. Jeśli ma ochotę, może dodać komentarz, wrzucić zdjęcie lub dodać kolejny link z informacją o danym polityku. Jedyne posty, jakie są usuwane, to takie, które bezpośrednio obrażają osobę bądź osoby lub zawierają słowa niecenzuralne. Nasza tak zwana „czarna lista” zawiera wypowiedzi danego polityka oraz linki do strony, która podała tę informację. Jeśli nie możemy potwierdzić źródła jakiejś informacji, to jej nie dodajemy.

Co jest celem strony?

- Informowanie i zarchiwizowanie informacji. Mamy nadzieję, że w podczas nadchodzących wyborów parlamentarnych choć kilka osób weźmie te dane pod uwagę.

Ilu zainteresowanych tematem osób spodziewałaś się, zakładając profil?

- Kilku tysięcy. W ciągu pierwszego dnia stronę polubiło 825 osób, dziś mamy niemal dwa razy tyle fanów, a na pewno do październikowych wyborów będzie o wiele więcej. Inna strona założona na Facebooku i walcząca z przemocą przeciwko zwierzętom ma 13 tysięcy fanów, co dowodzi, że jest sporo ludzi, którym los zwierząt nie jest obojętny. Chcę podkreślić, że nie jesteśmy zorganizowaną grupą „nawiedzonych ekologów”. Do zbierania informacji o kontrowersyjnych oraz jawnie występujących przeciwko prawom zwierząt wypowiedziach polityków przyłączają się różni ludzie o odmiennych zawodach i poglądach politycznych mieszkający w różnych miejscach Polski i świata. Nie znamy się, nie tworzymy sformalizowanej organizacji, łączy nas tylko ta sama potrzeba oddania głosu na te osoby, które naprawdę można nazwać przyjaciółmi zwierząt.

Artykuł o stronie, który pojawił się w mediach, wywołał wiele komentarzy w gronie jej zwolenników. Członkowie grupy zarzucali mu brak rzetelności. Co chciałabyś sprostować?

- Myślę, że wielu krytyków tego pomysłu nawet nie zadało sobie trudu, by do nas zajrzeć i sprawdzić fakty. Jak już mówiłam, za powstaniem strony nie stoi żadna organizacja, a prywatna osoba. Po drugie, pan Janusz Korwin-Mikke nie trafił na czarną listę. Padła sugestia, by go dołączyć, ale nie została przyjęta. Wreszcie nieprawdą jest, że poseł Robert Telus z PiS trafił na listę za poparcie pomysłu o obowiązkowym czipowaniu psów, akurat w tym miejscu zgadzam się z nim w stu procentach, że to dobra inicjatywa. Trafił na listę, bo w tej samej cytowanej przez nas wypowiedzi podał inną propozycję skutecznego rozwiązania problemu bezdomnych psów. Zacytujmy dokładnie posła Telusa: „Należy się zastanowić nad skutecznym sposobem rozwiązania problemu bezdomnych zwierząt, np. poprzez obowiązkowe czipowanie lub usypianie bezpańskich psów, wprowadzone przez nowelizację ustawy o ochronie zwierząt.."

Poseł Telus zarzucił wam, że lista jest krzywdząca, bo jej autorzy nie biorą pod uwagę tego, jak wciągnięci na nią posłowie traktują w rzeczywistości zwierzęta. Zgadzasz się, że lista jest nie fair, bo faktycznie nikt z was nie zna osobiście posłów i ich codziennego zachowania wobec zwierząt?

- Nie zgodzę się, że lista jest nie fair. Nie ma na niej żadnych wymyślonych informacji ani obraźliwych komentarzy. Zawiera jedynie dobrze udokumentowane wypowiedzi posłów, za które oni ponoszą odpowiedzialność. Jeśli ktokolwiek tu kogoś krzywdzi, to posłowie sami siebie.

Rozmawiała Sylwia Skorstad, Wirtualna Polska

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1347,tit...l?ticaid=1cdb6


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2011-08-19, 00:38
Cytuj
Sejm: będą wyższe kary za znęcanie się nad zwierzętami. "Brawo!"

Sejm uchwalił nowelizację ustawy o ochronie zwierząt. Zwiększa ona kary za znęcanie się nad zwierzęciem, a także zakazuje stałego trzymania psów na łańcuchach, odstrzeliwania błąkających się zwierząt domowych przez myśliwych oraz przycinania psom ogonów i uszu.


W wieczornym głosowaniu za ustawą opowiedziało się 382 posłów, siedmiu było przeciw, 14 wstrzymało się od głosu.

''Właśnie przyjęliśmy ustawę o ochronie zwierząt! Brawo dla Pawła Suskiego. Brawo dla Parlamentarnego Zespołu Przyjaciół Zwierząt!!!'' - napisała na Twitterze Joanna Mucha z PO.

Projekt nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt i utrzymaniu porządku w gminach został przygotowany w ramach prac Parlamentarnego Zespołu Przyjaciół Zwierząt, w których uczestniczyły organizacje zajmujące się ochroną ich praw.

Ustawa przewiduje zwiększenie kar za znęcanie się nad zwierzętami do dwóch lat ograniczenia lub pozbawienia wolności (obecnie jest to rok), a za znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem do trzech lat (obecnie dwa lata). Osoba, która będzie znęcała się nad zwierzęciem, będzie mogła stracić prawo do ich posiadania na okres od roku do 10 lat.

W myśl ustawy każdy, kto napotka w lesie lub poza terenem zabudowanym porzuconego psa lub kota - w szczególności na uwięzi - musi powiadomić o tym schronisko dla zwierząt, straż gminną lub policję. Oznacza to m.in., że myśliwi nie będą mogli odstrzeliwać błąkających się zwierząt domowych.

Ustawa zakazuje także trzymania zwierząt na uwięzi dłużej niż 12 godzin albo w sposób powodujący cierpienie, a także na uwięzi krótszej niż trzy metry. Złamanie tego zakazu będzie wykroczeniem.

W ustawie zakazano także tzw. kopiowania, czyli przycinania psom ogonów i uszu dla celów estetycznych.

TUTAJ (http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80271,10136770,Sejm__beda_wyzsze_kary_za_znecanie_sie_nad_zwierzetami.html)

Teraz trzeba jeszcze czekać na senat i na podpis prezydenta,obawiam się tylko że niektóre zapisy mogą być nieegzekwowalne i pozostanie,niestety po staremu ...

lista głosujących posłów:
http://orka.sejm.gov.pl/Glos6.nsf/nazwa/98_6/$file/glos_98_6.pdf
nie wiem czemu,link mi nie wchodzi ...
jak widać,i Kaczyński i Tusk nie głosowali / lepsze to niż przeciw / a Kłopotek chyba się przestraszył swojej marnej opinii i zagłosował ' za ',ale i tak mam nadzieje że w przyszłym sejmie go nie będzie ;)
Trochę zaskoczyły mnie wypowiedzi pani Doroty Sumińskiej,może nie broniła Ona myśliwych ale stwierdziła że psy wyrządzają ogromne szkody w środowisku naturalnym i że powinny być surowe kary za puszczanie ich luzem - z tym się zgadzam ale mimo wszystko zabrzmiało to trochę jak obrona odstrzałów.


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2011-08-21, 02:52
Niestety,jak widzę nowelka ustawy nie wszystkim się podoba - oto słowa jednego z Krakowskich radnych:

Cytuj
"Posłowie w swojej bezkresnej głupocie przyjęli ustawę o zwierzętach - no i co jest w tym bublu a np to że zwierzęta nie są już bezpańskie jak było od wieków a bezdomne???; że piesek może być na łańcuchu maksymalnie 12 godzin no i najważniejsze zwierzątko jest dla przyjemności a nie do pomocy człowiekowi - nie spodziewałem się, że tylu zoofilów jest tam na górze..."

myśliwi,a nawet niektórzy miłośnicy zwierząt uważają ją / ustawę / za bubel prawny,nie podoba się ona także przyrodnikom,którzy określają ją mianem " ustawy o ochronie psów i kotów " a nie zwierząt:
http://forum.bocian.org.pl/viewtopic.php?p=72481#72481


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: diuna w 2011-08-21, 17:13
Te 12 godzin na lańcuchu a kto i jak to będzie sprawdzal ?
A jesli chop bedzie musial psa z tego łańcucha spuscic to w to mu graj - niech w nocy, w lesie sam sie wyzywi .
A co to za pomoc czlowiekowi jak pies wisi na łancuchu bo nie kumam ?
Ja jestem przeciwna łancuchom - jednak to poziom kultury spoleczenstwa uwalnia psy z tych łancuchow - nie awykonalna ustawa.


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2011-08-21, 21:26
Jednak niezbyt długo cieszyliśmy się z zakazu odstrzału psów i kotów,bo mysliwi znaleźli już obejście - nowy zapis:

Cytuj
w art. 33a:
a) ust. 3 otrzymuje brzmienie:
„3. Z upoważnienia dzierżawcy lub zarządcy obwodu łowieckiego można podjąć
działania zapobiegające
wałęsaniu się psów na terenie obwodu poprzez:
1) ustalenie właściciela psa w celu pouczenia go o obowiązku sprawowania
kontroli nad zwierzęciem;
2) odłowienie psa i dostarczenie go właścicielowi, a jeżeli ustalenie tej osoby nie
jest możliwe do schroniska dla zwierząt; odłowienie i dostarczenie psa odbywa się
na koszt właściciela.”,
b) dodaje się ust. 4 i 5 w brzmieniu:
„4. Udzielający upoważnienia dzierżawca lub zarządca obwodu łowieckiego
ponosi odpowiedzialność za szkody wyrządzone w związku z odłowem psów na
jego obszarze.
5. Myśliwy, który na terenie obwodu łowieckiego napotka porzuconego psa lub
kota, w szczególności pozostawionego na uwięzi, ma obowiązek powiadomić o
tym najbliższe schronisko dla zwierząt, straż gminną lub Policję i udzielić pomocy
w schwytaniu i odtransportowaniu zwierzęcia do schroniska.”

a obok jest zapis,że:

Cytuj
w art. 6:
a) ust. 1 otrzymuje brzmienie:
„1. Zabrania się zabijania zwierząt za wyjątkiem:
1) uboju zwierząt gospodarskich,
2) połowu ryb zgodnie z przepisami o rybołówstwie i rybactwie śródlądowym,
3) konieczności bezzwłocznego uśmiercenia,
4) działań niezbędnych do usunięcia poważnego zagrożenia sanitarnego ludzi lub
zwierząt,
5) usuwania osobników bezpośrednio zagrażających ludziom lub innym
zwierzętom, jeżeli nie jest możliwy inny sposób usunięcia zagrożenia

6) polowań, odstrzałów i ograniczania populacji zwierząt łownych,
7) usypiania ślepych miotów
- prowadzonych zgodnie z art. 33 oraz przepisami odrębnymi.”

dzierżawca lub zarządca obwodu łowieckiego może podjąć działania,lecz nie musi i nikt mu nie zabroni psa zabić,ba!,teraz pies nie musi już być zdziczały,wystarczy że jest bez smyczy i " stwarza zagrożenie " - tak to przynajmniej widzą myśliwi:

Cytuj
w tym brzmieniu punkt nr 5 tego artykułu w zasadzie pozwala odstrzelic kazdego psa przyłapanego na pościgu ( a nie daj Boze podczas dławienia ofiary) za zwierzyna łowną ( i nie tylko) , nietylko tego "zdziczałego"....wystarczy ze stwarza zagrozenie i nie ma innej mozliwosci jego usuniecia ... jesli pies jest w trakcie łowow, napedzany szałem łowieckim to jestem ciekaw waszych pomysłow na usuniecie zagrożenia metodami innymi ( i bezpiecznymi dla usuwajacego to zagrozenie ) niz kulka dla tegoż psa ...zamieniam sie w słuch

Cytuj
Co wnosi nowa ustawa ... a no sporo
Nadal możemy strzelać psy i koty i chyba nie muszą być jakieś strasznie dzikie....muszą tylko stanowić zagrożenie dla zwierząt , ludzi i gospodarki człowieka .
Trzeba oczywiście podjąć próbę działania w celu odłowienia ale nie jest napisane w jakim zakresie

Cytuj
Nowy przepis nie nakłada na nikogo obowiązku takiego czy innego zachowania. Dopuszcza jedynie inną możliwość działania. W art. 33a ust. 3 użyto sformułowania, że dzierżawca może. A to oznacza, że nie musi. Ust. 5 nie zabrania zastrzelenia psa a jedynie nakłada obowiązek powiadomienia odpowiednich instytucji o fakcie napotkania takiego psa. Takoż nie ma ani słowa o tym, żeby myśliwy nie dopełniający takowego obowiązku podlegał jakiejś karze.

http://www.forum.lasypolskie.pl/viewtopic.php?t=20946&postdays=0&postorder=asc&start=341

Diuna - ponoć zapis o psach na łańcuchu nie dłużej niż 12 godzin ma pełnić rolę edukacyjną ... cóż,coraz częściej myślę że ta nowelka ma tylko ładnie wyglądać ... :rooll:


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2011-08-25, 13:47
Kolejny przykład nadużywania zapisów ustawy o ochronie zwierząt przez myśliwych:

Cytuj
Policyjne zarzuty dla radnego, który zastrzelił psa

Policyjne zarzuty usłyszał wczoraj radny z Rudy Malenieckiej, który na oczach niepełnosprawnego mężczyzny zastrzelił psa. - Oceniłem, że ma wściekliznę - mówi. - Wścieklizny nie było u nas od sześciu lat - odpowiada wojewódzki lekarz weterynarii.


- Postawiliśmy w tej sprawie zarzuty dwóm mężczyznom i kierujemy sprawę do prokuratury - poinformował "Gazetę" Stanisław Michalski, komendant policji w Końskich.

W środę opisaliśmy sprawę zastrzelenia bezdomnego psa w gminie Ruda Maleniecka. Zwierzę błąkało się kilka miesięcy, mieszkańcy bezskutecznie próbowali znaleźć dla niego dom. Zgłosili więc problem do urzędu gminy. Niedługo potem samochodem przyjechali po psa miejscowy radny, jednocześnie leśniczy i myśliwy, oraz kierowca szkolnego autobusu. Zwierzę do środka pomógł im zaprowadzić 24-letni niepełnosprawny mężczyzna, który dokarmiał psa. Mieszkańcy byli przekonani, że zwierzę jedzie do schroniska, tymczasem mężczyźni wywieźli psa kilka kilometrów dalej i zastrzelili na oczach 24-latka. Ten z płaczem pobiegł do właścicielki sklepu, która zawiadomiła policję.

We wtorek zarzuty usłyszał kierowca, wczoraj - radny Jerzy K. Udało nam się wczoraj z nim porozmawiać.

Mówi Jerzy K.

Angelina Kosiek: Dlaczego zastrzelił pan tego psa?


Jerzy K.: Żadnej sprawy nie było. Pani zna ustawę o ochronie zwierząt? Tam są zapisy, że mogłem zastrzelić tego psa.

Policja twierdzi coś innego.

- Zwierzę zostało uśmiercone, ponieważ było agresywne i wszystko wskazywało na to, że ma wściekliznę.

Skąd pan o tym wie? Na miejscu nie było przecież weterynarza.

- To nie musiał być weterynarz. Mógł być też policjant.

Policjanta też nie było.

- To może być też służba leśna. Oceniłem to jako leśniczy i z tego paragrafu zastrzeliłem. Zgodził się na to właściciel, pan kierowca.

Przecież ten pies był bezdomny.

- Ten pan go chwilę przedtem przygarnął.

Treść rozmowy przedstawiliśmy Bogdanowi Konopce, wojewódzkiemu lekarzowi weterynarii. - Jeśli ten pan miał takie podejrzenia, mógł na miejsce wezwać weterynarza. Po obserwacji dopiero można byłoby zdiagnozować wściekliznę - podkreśla Konopka. Zaznacza jednak, że to mało prawdopodobne. - Na terenie naszego województwa nie było wścieklizny od sześciu lat - zarówno u zwierząt domowych, jak i wolno żyjących - mówi Konopka.

Źródło: Gazeta Wyborcza Kielce

http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,10169204,Policyjne_zarzuty_dla_radnego__ktory_zastrzelil_psa.html

i jeszcze o tym,jak niektórzy rolnicy traktują swoje psy;

Cytuj
Rolnicy katują psy podczas upałów
Autor: farmer.pl/PAP
25-08-2011 10:19
Przywiązane łańcuchem do pala wbitego w ziemię, w szczerym polu, bez wody i możliwości schronienia się podczas upałów - w takich warunkach od kilku miesięcy żyły psy dwóch rolników z miejscowości Bukowiec w powiecie lublinieckim (Śląskie). Miały pilnować upraw.


Jeden z właścicieli obiecał interweniującym policjantom, że zapewni czworonogowi lepsze warunki; drugiemu trzeba było odebrać zwierzę - poinformowała w środę śląska policja.

O niewłaściwych warunkach, w jakich przebywał pies na polu w Bukowcu, został powiadomiony oficer dyżurny lublinieckiej komendy. Policjanci, którzy przybyli na miejsce, zastali czworonoga przywiązanego do pala grubym łańcuchem, bez dostępu do wody i pożywienia.

- Rolę budy pełniła leżąca obok metalowa, zardzewiała beczka, w której temperatura podczas upałów sięgała 50 stopni. Wystraszonego, zaniedbanego czworonoga napoili dopiero interweniujący funkcjonariusze - powiedziała aspirant Iwona Ochman z lublinieckiej policji.

57-letni właściciel oznajmił, że pies przebywa w takich warunkach od kilku miesięcy i pilnuje upraw. Na sąsiednim polu funkcjonariusze zauważyli innego psa, który żył w podobnych warunkach. Jego 48-letni właściciel także oświadczył, że pies już od kilku miesięcy pilnuje pola.

Inspektorzy Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Zwierząt "Animals", którzy przybyli na miejsce, ocenili, że zwierzęta są przetrzymywane w warunkach zagrażających ich życiu. Starszy z rolników zobowiązał się, że zabierze psa z pola i zapewni mu odpowiednie warunki. Zwierzę "na okres próbny" trafiło do kojca na podwórzu. - W drugim przypadku właściciel oświadczył, że w najbliższym czasie jego pies będzie pilnował innego pola. W tej sytuacji policjanci wraz z inspektorami zabrali psa do schroniska - wyjaśniła Ochman.

O losie właścicieli zdecyduje teraz prokurator i sąd.

Nie jest to jedyny przypadek znęcania się nad zwierzętami, o jakim została ostatnio powiadomiona śląska policja. W Marklowicach koło Wodzisławia Śląskiego zatrzymano 44-latka, który zabił psa sąsiada. Za znęcanie się nad zwierzętami może grozić kara do dwóch lat więzienia.

http://www.farmer.pl/fakty/polska/rolnicy-katuja-psy-podczas-upalow,30457.html?title=Rolnicy+katuj%C4%85+psy+podczas+upa%C5%82%C3%B3w


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2011-09-23, 13:27
Kolejny przypadek:

Cytuj
Gmina Sianów: Myśliwy zabił nasze psy

– Nie można trzymać psów, bo wszystkie nam zabiją – oburza się Wiesław Rogala z Sieciemina nad martwymi zwierzętami. Zastrzelił je myśliwy. Trzeciego psa też trafił, ale ten przeżył. Policja wyjaśnia sprawę.


Saba miała sześć lat, a Myszka, jej dziecko, kilka miesięcy. Ocalał tylko Dino – rozpacza Renata Rogala, żona pana Wiesława. Pokazuje na kojec z budą, z której wystaje głowa psa, który przeżył. Pod wiatą leżą dwa martwe zwierzęta. W boku jednego z psów widnieje wielka rana. – Okrutnie zabili nasze psy. Jak tak można?! – pyta zbulwersowana.

W poniedziałek, około godziny18.30, państwo Rogala usłyszeli trzy strzały. Na polnej drodze zobaczyli samochód. Zaniepokojony syn pani
Renaty pojechał na rowerze zobaczyć co się stało. – Czego tu szukasz? – zwrócił się do niego myśliwy, członek koła łowieckiego "Echo” z Sianowa.– Jak ci jeden z myśliwych przyp... to będziesz miał – postraszył. Chłopak wrócił do domu. Psy już nie.

Nazajutrz zobaczyli leżącego na progu domu Dina. Miał zakrwawioną łapę. – Wiedziałam, że stało się coś złego. Poszłam szukać. W dole,
jakieś trzysta-czterysta metrów od domu, znalazłam psiaki. Leżały obok siebie, równo, jakby ktoś je ułożył – Renata Rogala ze łzami w
oczach opisuje makabryczne znalezisko.

Myśliwy, którego małżeństwo podejrzewa o zastrzelenie psów, jest leśniczym. Wielokrotnie próbowaliśmy się z nim skontaktować.
Bez powodzenia. Jego telefon milczał.

– Myśliwi nie chcą strzelać do psów – przekonuje Wiesław Bejkowski, okręgowy rzecznik dyscyplinarny Polskiego Związku Łowieckiego w Koszalinie. – Mamy jednak masę przypadków pogryzień, szczególnie saren, przez wałęsające się psy – zapewnia. Oficjalnie
jeszcze nie został o całej historii powiadomiony, ale sprawę zna. – Jeżeli doszło do naruszenia zasad etyki łowieckiej, to mogę myśliwego ukarać naganą, a nawet wykluczyć ze związku – podkreśla. – Moje psy nie kłusują! – Renata Rogala kategorycznie odpiera zarzuty myśliwych.

– Kilkadziesiąt metrów od domu jest jeziorko i krzaki. Tam śpią sarny i zające. Posesja nie jest ogrodzona, a psy nie ruszają zwierząt. Ten, kto je zastrzelił, zrobił to bez najmniejszego powodu. Z czystej chęci zabijania – dodaje. Wtóruje jej Eugeniusz Łęcki, sołtys Sieciemina. – Nigdy nikt nie skarżył się na te zastrzelone psy – mówi.

– Nie mieliśmy informacji od koła łowieckiego z Sianowa o przypadkach pogryzień zwierząt płowych przez psy – informuje komisarz Urszula Chylińska, rzecznik prasowy koszalińskiej policji. – W tej chwili ustalamy przebieg zdarzenia i sprawdzamy, czy doszło do naruszenia przepisów prawa – relacjonuje Urszula Chylińska.

http://www.gk24.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20110923/POWIAT01/867437465

Cytuj
Zaniepokojony syn pani
Renaty pojechał na rowerze zobaczyć co się stało. – Czego tu szukasz? – zwrócił się do niego myśliwy, członek koła łowieckiego "Echo” z Sianowa.– Jak ci jeden z myśliwych przyp... to będziesz miał – postraszył.

cóż,typowy przykład kultury osobistej panów z bronią.


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2011-10-06, 13:02
Cytuj
Bez kary za zabicie rasowych psów w lesie

Sąd uniewinnił wczoraj myśliwego koła łowieckiego Rogacz. Wyrok zbulwersował obrońców zwierząt. Właściciel zabitych dwa lata temu psów husky zamierza się odwołać.


Pan Grzegorz, właściciel zastrzelonych psów nie kryje rozczarowania orzeczeniem sądu.

– Nie chce mi się nawet tego komentować – mówi pan Grzegorz z gminy Dobrzany. – Myśliwi będą teraz strzelać do psów bez opamiętania, bo wiedzą, że mogą to robić bezkarnie. Myśliwy, oskarżony o zastrzelenie czworonogów jest zadowolony. – Liczyłem na taki wyrok – komentuje pan Stanisław, myśliwy z Wapnicy.

Sprawa zastrzelenia dwóch psów rasy husky ze sztucera ciągnęła się dwa lata. Oba zginęły z rąk pana Stanisława, myśliwego koła łowieckiego Rogacz w Stargardzie. Doszło do tego w maju 2009 roku. Koło zorganizowało polowanie w rejonie łowieckim nr 3, między Dobrzanami i wsią Kozy. Wzięli w nim udział dewizowiec z Belgii i myśliwy z Wapnicy. Pan Grzegorz wyszedł wówczas z psami na spacer. Szedł przez szlak drzew z Kóz do lasu w kierunku Kępna.

– Majki i Chappi były ode mnie oddalone o ok. 50 metrów – opowiada właściciel psów. – Miały szerokie, czerwone obroże. Każdy by zobaczył, że nie są to zdziczałe zwierzęta. Dojrzałem myśliwych. Mimo moich krzyków, padły dwa szybkie strzały, za chwilę kolejne dwa. Gdy podbiegłem do psów już nie żyły. Sprawca proponował mi pieniądze. Odmówiłem.

Myśliwy bronił się twierdząc, że strzelał do zwierząt zdziczałych, które goniły sarny i kozły. Prokurator zażądał dla oskarżonego pół roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na rok, wpłaty 500 zł nawiązki na rzecz organizacji prozwierzęcych.

Sąd przesłuchał świadków, w tym myśliwego dewizowego z Belgii. Ten zeznał na korzyść poszkodowanego. Wczoraj zapadł wyrok uniewinniający myśliwego.

– Nie ma jednoznacznych dowodów, że właściciel psów sprawował nad nimi właściwy dozór – uzasadniał swoją decyzję sędzia. – Miał świadomość, że znajduje się na terenie obwodu łowieckiego. Sam naraził je na niebezpieczeństwo. Zawsze jeśli są wątpliwości co do winy, to należy je uznać na korzyść oskarżonego. A tu wątpliwości są poważne.

– Jestem zbulwersowana tym wyrokiem – komentuje Aleksandra Fila, inspektor Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Stargardzie. – Okazuje się, że myśliwi mogą zabijać psy bezkarnie. Wyrok nie jest prawomocny. Właściciel psów, zamierza złożyć odwołanie.

http://www.gs24.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20111005/REGION/98675916


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: diuna w 2011-10-06, 14:11
U nas zawsze ofiara winna , a przestepca- bohater... :(((((


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2011-10-09, 22:33
Myśliwi próbują wyjść z twarzą i zakłamać rzeczywistość - oto fragmenty z " Łowca Polskiego ":

Cytuj
Przez okres procedowania nad zmianami w ustawie wydawało się, że nie łatwo będzie obronić zapis o odstrzale zdziczałych psów i kotów (....) Tytanicznej pracy nielicznych posłów członków PZŁ, zawdzięczamy - a właściwie zawdzięcza polska przyroda - że tę propagandę udało się skonfrontować (....) z racjonalnym opisem rzeczywistości. Tym kilku ludziom, przede wszystkim Tomaszowi Kuleszy, Władysławowi Szkopowi i Henrykowi Siedlaczkowi (....) należą się słowa podziękowania.

Z tej batalii nie tyle o prawo, co zobowiązanie myśliwych do redukowania zdziczałych zwierzat (....) wynikają ważne wnioski na przyszłość . Po pierwsze, to po naszej - myśliwych - stronie leży teraz szczególny nakaz, by dokonywać takich z rozwagą i ostrożnością. Prawo do takich odstrzałów powinni mieć tylko najbardziej doświadczeni myśliwi albo jedynie strażnicy łowieccy

i:

Cytuj
wywiad z jednym z nich - Henrykiem Siedlaczkiem i czytam jedno z pytań do niego:

W ostatniej kadencji – dla spraw łowiectwa – potrafił Pan nawet, mówiąc kolokwialnie, nadstawić karku i narazić się innym, opowiadając się za utrzymaniem możliwości odstrzału przez myśliwych zdziczałych psów i kotów, czyniących ogromne szkody w populacji zwierzyny.

a w odpowiedzi znajduję:

Na szczęście w Komisji Ochrony Środowiska, która odrzuciła taką poprawkę, było więcej posłów, którzy mieli wystarczającą wiedzę w sferze ochrony przyrody i gospodarki populacjami.

to dosyć ...odważne stwierdzenia,zwłaszcza gdy zerknie się do zapisów nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt:

Cytuj
„3. Dzierżawca lub zarządca obwodu łowieckiego może podjąć działania zapobiegające wałęsaniu się psów na terenie obwodu poprzez:

1) pouczenie właściciela psa o obowiązku sprawowania kontroli nad zwierzęciem;

2) odłowienie psa i dostarczenie go właścicielowi, a jeżeli ustalenie tej osoby nie jest możliwe dostarczenie do schroniska dla zwierząt; odłowienie i dostarczenie psa odbywa się na koszt właściciela.”

czy myśliwi robią dobrą minę do złej gry?

I jeszcze głosy myśliwych:

Cytuj
Niestey tak bylo jest i bedzie ze ludzie nie znajacy sie na rzeczy decyduja o naszych prawach i obowiazkach, a jezeli chodzi o lowiectwo to w ogole przechodzi ludzkie pojecie.....Tak jest z ochrona krukowatych(Sroki, Wrony, Kruki, Jastrzebie), teraz szykuje sie batalia o moratorium na Zajaca oraz Kuropatwe, dochodzi do tego bzdura w/w i mamy z tego ABSURD jak to kolega lelek_nowy rzekl....Martwi mnie jeszcze jedno, w numerze ŁP z wrzesnia mamy piekne oraz czytelne wypowiedzi poslow RP z roznych parti m.in posel Wziatek, Szyszko, Kulesza czy Żelichowskim jaki to my mamy model lowiectwa itd itd, ze ich misja jest zeby uprawiania mysliwstwa nie zamknac w prywatnych i odplatnych obwodach i zeby za wszelka cene chronic PZŁ, ciekawy jestem czy jest to prawda czy tylko slodkie pierdzenie i po objeciu wladzy przez nowa kadencje obudzimy sie z reka w nocniku.....

i pewna,rosnąca obawa - obawa nad zmianą podejścia do zwierząt,spostrzegania zwierząt i ich roli w życiu człowieka:

Cytuj
A ja myślę,że czekają nas myśliwych jeszcze inne różne niespodzianki.
Wczoraj w dniu ciszy wyborczej przypadkowo natrafiłem przeżucając kanały na program nawiązujący do zachowania pieska,który praktycznie uratował dziecko,przebywając z nim całą noc w lesie.
W tym programie,niedoszły ksiądz, a może już nie ksiądz wypowiadał się na temat, czy pies może mieć duszę. Jak zrozumiałem, to rozmawiał nawet na placu Św.Piotra w Rzymie z Papieżem,że trzeba się tym zagadnieniem zająć. Jak zrozumiałem także, to chodziło o dusze nie tylko psów, ale także i innych zwierząt. Prowadząca ten program bardzo poważnie traktowała tą rozmowę. Były duchowny nie chciał się tak do końca wypowiadać, zdając sobie sprawę z "niebezpieczeństwa" prowadzenia takich rozmów. Wyglądał na normalnego człowieka wypowiadającego się i wierzącego w to co mówi.
Jeśli Posłanka Mucha,a teraz jakaś inna po wyborach, chwyci w tym psim temacie ten wątek,to może być jeszcze ciekawiej. A jeśli psy mają duszę to chyba inne zwierzęta też mają do tego prawo. Nastąpi więc rewizja dotychczasowych poglądów na te sprawy,ludzkość przejdzie na wegetarianizm i będzie bardzo wesoło nie tylko w polityce jak sadzę po dzisiejszych wyborach.
DB

http://forum.lowiecki.pl/read.php?f=15&i=99548&t=99548


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: diuna w 2011-10-10, 15:23
homilia JPII wygłoszona w Zamościu w 1999 r.
fragmenty zamieszczono w czasopiśmie Przyroda Polska
www.przyrodapolska.pl/index01_05.htm
(w necie jest zamieszczony dopiero nr. 1/05, wydano już nr 5/05 )

słowa Papieża JPII z tej homilii :

"..kontempluję piękno ojczystej ziemi, uprzytamniam sobie ten szczegolny
wymiar
zbawczej misji Syna Bożego. tu z wyjątkową mocą zdaje się przemawiać błękit
nieba..,tu śpiew ptakow brzmi bardziej swojsko, a wszystko to swiadczy o
miłości Stwórcy, o odkupieniu, którego Syn Boży dokonał dla człowieka i dla
ŚWIATA . WSZYSTKIE TE ISTNIENIA MÓWIĄ O SWEJ ŚWIĘTOŚCI I GODNOŚCI...

Każda działalność człowieka jako istoty odpowiedzialnej ma swój wymiar
moralny. ..Degradacja środowiska godzi w dobro stworzenia ofiarowane
człowiekowi przez Stwórcę jako nieodzowne do jego życia i rozwoju. Istnieje
powinność korzystania z tego daru w duchu WDZIĘCZNOŚCI i SZACUNKU.
Wszelkie działania, które nie uwzględniaja prawa Boga do swego dzieła, jak i
prawa człowieka obdarowanego przez Stwórcę, sprzeciwiają sie przykazaniu
miłości.

Istnieje GRZECH CIĘŻKI przeciwko środowisku naturalnemu, obciążający nasze
sumienie, rodzący poważną odpowiedzialność przed Bogiem- Stwórcą.....
To co najbardziej zagraża stworzeniu, to brak poszanowania dla praw natury i
zanik poczucia wartości życia....

Prawo, które zostało przez Boga wpisane w naturę i można je odczytać za
pomocą
rozumu, skłania do poszanowania zamysłu Stwórcy....To prawo wyznacza pewien
WEWNETRZNY PORZĄDEK, KTÓRY CZŁOWIEK POWINIEN SZANOWAĆ (!!!!!)
Wszelkie działania, które sprzeciwia sie temu porządkowi, nieuchronnie uderza
w
samego człowieka.

Zwracam się do wszystkich ktorym została powierzona odpowiedzialność za ten
kraj: Niech tworza programy ochrony środowiska...Niech kształtują postawy
poszanowania praw natury i życia! "

http://www.opoka.org.pl/biblioteka/I/IE/gn201001_zwierzeta.html


http://zb.eco.pl/zb/19/dusze_zw.htm




Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2011-10-10, 23:35
Heh,różne są oblicza kościoła - tutaj,pleban robi PR myśliwym:

http://www.youtube.com/watch?v=-q4JZfwmy-w
http://www.youtube.com/watch?v=6MtOLgY-T_Y&feature=related

program myśliwski w telewizji Trwam ... :roll:

a wracając do psów i kotów - naukowcy uznali,ze trzeba wybić wszystkie zdziczałe koty:

http://www.sfora.pl/Naukowcy-Trzeba-wybic-wszystkie-dzikie-koty-a36689

przypomina mi się pomysł na wybicie wielbłądów,bo emitują CO2,w przypadku kotów myśliwi chwalą się,że to oni maja rację a naukowcy ją tylko potwierdzają.


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: ArtDei w 2011-10-11, 15:21
Czyli na jakim etapie jest to teraz? można spacerować z psem w lesie, czy nie?

BTW rozumiem, że w całej tej drace chodzi o to że myśliwi niby moją pomylić psa ze zwierzyną, a gdy pies jest oznaczony / ubrany w czerwoną uprząż?


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2011-10-11, 16:21
Nie można chodzić z psem po lesie bez smyczy,nawet jeżeli ma on odblaskowe ubranie
niestety,mysliwi wrzucają wszystkie psy do jednego wora i strzelają bez zastanowienia - ja rozróżniam trzy,może cztery grupy psów;

pies posiadający właściciela,zadbany,przypadkiem puszczony luzem lub uciekinier,niekoniecznie groźny dla innych zwierząt

pies wiejski posiadający właściciela,niekoniecznie zadbany,puszczany luzem,często umyślnie,może lecz nie musi być groźny dla innych zwierząt

pies bezpański,bezdomny,porzucony przez człowieka,np.w lesie,często zagubiony,niekoniecznie groźny dla innych zwierząt

pies zdziczały,urodzony na wolności,nie znający człowieka,postępujący zgodnie ze swoim instynktem,może być groźny dla ludzi i innych zwierząt


myśliwi takiego rozróżnienia nie robią,nie uznają,dla nich każdy pies bez smyczy zasługuje na kulkę.


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: ArtDei w 2011-10-12, 09:34
to jest straszne!! i chyba już absolutny koniec, skoro ten świat zszedł już na psy... :(


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2011-10-12, 13:55
Dobra wiadomość!,prezydent podpisał nowelizację ustawy o ochronie zwierząt i o utrzymaniu czystości i porządku w gminach:

http://www.prezydent.pl/prawo/ustawy/podpisane/art,16,pazdziernik-2011-r-.html

Cytuj
Ponadto ustawa modyfikuje przepis uprawniający dzierżawców lub zarządców obwodów łowieckich do zwalczania zdziczałych psów i kotów przebywających na terenie obwodów łowieckich. Uchwalone zmiany polegają na rezygnacji ze zwalczania poprzez odstrzał.

 :) :jupi2: :banan:


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2011-11-08, 15:27
Niestety, zwycięstwo było przedwczesne:

łowiec Polski 11 / 2011 strona 3:

Cytuj
Emocje — a czasami także zła wola — często utrudniają myślenie a na pewno nie ułatwiają widzenia problemu w jego całej złożoności. Taka refleksja towarzyszyła mi i innym redaktorom „Łowca Polskiego", kiedy obserwowaliśmy reakcję wielu kolegów myśliwych na nowelizację ustawy o ochronie zwierząt, notabene podpisaną już przez Prezydenta Rzeczypospolitej.
W wielu rozmowach prywatnych, a także w dyskusjach na portalach internetowych, sprawa nowych uregulowań w kwestii odstrzału zwierząt — takich na przykład, jak zagrażające innej zwierzynie psy czy koty — zdominowana została przez lament tych, którzy „wyczytali", że teraz „wszystko jest zabronione". Na jednym z portali wręcz zaatakowano mnie osobiście, zarzucając, że okłamałem myśliwych, pisząc; że takie odstrzały będą jednak możliwe. Podpierały ten nieprawdziwy zarzut cytaty z wprowadzonych w ustawie o ochronie zwierząt zmian, wskazywane jednak wybiórczo i chyba bardziej w złej woli niż spontanicznej emocji.
Ze spokojem — i bez niepotrzebnych emocji — oświadczam zatem raz jeszcze: wbrew tezom osób słabych duchem lub tych, którzy pod płaszczykiem dbania o interesy łowieckie po prostu uprawiają politykę, obowiązujące po nowelizacji, a wchodzące w życie z początkiem 2012 roku prawo, nie zabrania bynajmniej odstrzału niebezpiecznych psów czy kotów, zagrażających zwierzynie w łowisku. Choć istotnie, ustawodawca usunął z ustawy o ochronie zwierzyny punkt bezpośrednio wskazujący na zdziczałe psy i koty, jako zwierzęta, których
Odstrzał w określonych sytuacjach był dozwolony, to równocześnie pracujący nad nowelizacją posłowie — m.in. Henryk Siedlaczek, Władysław Szkop i Tomasz Kulesza — przekonali resztę posłów do wprowadzenia innego paragrafu, który daje nam taką możliwość.
Pozwólcie, drodzy Czytelnicy, że wprost zacytuję art. 6 ust., 1 pkt. 5 znowelizowanej ustawy, który stwierdza: „Zabrania się zabijania zwierząt, z wyjątkiem: (...) usuwania osobników bezpośrednio zagrażających ludziom lub innym zwierzętom, jeśli nie jest możliwy inny sposób usunięcia zagrożenia".
Niedowiarkowie i malkontenci będą oczywiście narzekać, że przepis jest, jak to się mówi w żargonie legislatorów, nieostry. I rzeczy- wiście, zapewne lepiej byłoby sformułować zacytowany paragraf bardziej jednoznacznie, ale — przypomnę — w wypadku i tej, i tysięcy innych ustaw dopowiadają je kompetentni ministrowie, m.in. poprzez rozporządzenia lub oficjalne interpretacje.
W tej konkretnej sytuacji trudno o interpretację art. 6 ustawy po świeżej przecież nowelizacji, ale — znowu przypomnę — jeszcze przed nowelizacją owo pojęcie „zagrożenia" — wtedy odnoszące się do zagrożenia dla zwierzyny ze strony, jak to formułowano expressis verbis, zdziczałych psów i kotów — też budziło wątpliwości i dlatego Rzecznik Praw Obywatelskich oficjalnie wystąpił o doprecyzowanie tego terminu do Ministra Środowiska. Ten w odpowiedzi napisał jasno i klarownie, że: Pojęcie zagrożenia (...) oznacza potencjalne niebezpieczeństwo dla zwierząt dziko żyjących. Jest to zagrożenie istniejące permanentnie i mogące przerodzić się w konkretne, zindywidualizowane niebezpieczeństwo dla życia lub zdrowia zwierząt występujących w obwodzie łowieckim". Dalej Minister Środowiska napisał, że używając słowa „zagrożenie", ustawodawca nie zawęził go do sytuacji, w których doszło już do ataku zdziczałego psa lub kota na zwierzę łowne bądź inne dziko żyjące. Wystarczy — stwierdził —„sama hipotetyczna możliwość takiego ataku bądź wytworzenia innego rodzaju zagrożenia (np. płoszenia) przez zdziczałe zwierzę, aby — przy założeniu, że spełnione są pozostałe warunki — legalnie dokonać jego odstrzału".
Ta interpretacja, póki nie ma innej wykładni tej kwestii ze strony Ministra Środowiska, jest obowiązująca i daje nam prawo reakcji, dużo szersze niż w przepisie sprzed nowelizacji, nie ogranicza, bowiem nas w tym zakresie jedynie do zdziczałych zwierząt zagrażających
zwierzynie. Nie zmienia to faktu, — o czym także pisałem już miesiąc temu, że ze względu na drażliwość odbierania tej kwestii przez znaczną część opinii publicznej powinniśmy być i— mam nadzieję — będziemy bardzo ostrożni w korzystania z tego prawa. Po nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt możemy, jako myśliwi, nie mniej, a więcej. Nowe przepisy,
w art. 11 ustawy, nakładają na gminy OBOWIĄZEK corocznego sporządzania programów opieki nad zwierzętami bezdomnymi, a projekty takich programów muszą być przedstawiane do zaopiniowania m.in. — cytuję ust. 7 pkt. 3 tego artykułu: „dzierżawcom lub zarządcom obwodów łowieckich, działającym na obszarze gminy".
Będziemy, więc mieli głos w sprawie rozwiązania problemu psów i kotów. To ważne, bo same odstrzały, które stosujemy od wielu lat, ani nie rozwiązały problemu, ani nie pomagają nam w kontaktach z lokalnymi społecznościami, prowokując często konflikty, a nawet owocując procesami sądowymi.
Wykorzystajmy więc mądrze nowe uprawnienia. I choć trudno założyć, że zagrożenie czynione ze strony bezdomnych zwierząt da się teraz szybko zlikwidować, to z czasem — przy skoordynowaniu rozmaitych kroków, gdzie odstrzał będzie tylko jednym z elementów działania — będziemy bliżej celu, jakim jest dla nas ochrona dziko żyjącej zwierzyny w naszych łowiskach.
Paweł Gdula, redaktor naczelny

sprawą zajął się już poseł Paweł Suski ale wiadomo już, że możliwość odstrzału psów i kotów jest faktem:

Cytuj
ten kompromis to propozycja prawników. My chcieliśmy całkowitego zakazu strzelania, ale niestety nie stało to w zgodzie z prawem łowieckim, opinia min. rolnictwa była podobna. Mysliwi ze swojej ustawy maja obowiązek chronić zwierzynę dziką. Na tamten moment taki kompromis był jedynym możliwym.






Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: diuna w 2011-11-09, 17:48
Moja babcia zawsze powtarzala - co się nie najesz to sie nie naliżesz. Nie mozna trochę strzelac , a troche nie- czyli faktycznie - nic sie nie zmienilo.....


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2011-11-09, 18:00
Zabawne jest tylko to, że i media i politycy podkreślali, że taki zakaz będzie a tu się nagle okazało, że byłby on niezgodny z prawem łowieckim
wcześniej tego nie wiedzieli?
a może wiedzieli i robili dobrą minę do złej gry?
ponoć wystąpiono już do Biura Analiz Sejmowych o wykładnię tego nowego prawa, na jakich zasadach myśliwy będzie mógł odstrzelić psa lub kota, ponoć opinia legislatorów sejmowych jest taka, że słowo "bezpośrednie" wyklucza możliwość swobodnego strzelania ale trzeba jeszcze zapytać Ministra Środowiska, bo w tekście z Łowca Polskiego to MŚ ponoć stwierdził, że myśliwemu wystarczy tylko przesłanka o hipotetycznym zagrożeniu.


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2011-11-12, 13:51
Cytuj
Myśliwy winny bezprawnego zabicia owczarka niemieckiego

"Polska Gazeta Krakowska": Myśliwy, który zastrzelił owczarka niemieckiego, został uznany winnym bezprawnego zabicia zwierzęcia i skazany na pół roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata.


Oprócz kosztów sądowych mężczyzna musi zapłacić 2,5 tysiąca nawiązki na rzecz Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami, a właścicielce zabitego owczarka niemieckiego 2 tys. złotych jako zadośćuczynienie i zwrot kosztów zakupu szczeniaka tej rasy.

Wyrok zapadł w tym tygodniu w Sądzie Okręgowym w Krakowie. Zdarzenie miało miejsce w listopadzie 2009 r. w Regulicach pod Alwernią.

Zygmunt Koziara wyszedł ze swoimi owczarkami niemieckimi Astrą i jej synem Nadirem na spacer, na łąki. Było późne popołudnie. Psy biegały, opiekun cały czas miał je w polu widzenia. Wtedy padł strzał, śmiertelny dla Nadira. Właściciele psa zgłosili doniesienie na policję, sprawą zajęła się chrzanowska prokuratura.

Prokurator, któremu została przydzielona sprawa, jest myśliwym w tym samym kole łowieckim, dlatego wystąpił o przeniesienie postępowania do Miechowa. Tamtejsza prokuratura umorzyła dochodzenie. Okazało się, że prokurator też jest myśliwym.

Właściciele Nadira złożyli zażalenie, które zostało uwzględnione. Sprawę przekazano prokurator Jolancie Purzyckiej-Cichockiej, która zarzuciła myśliwemu bezprawne zabicie psa. Sąd Rejonowy w Chrzanowie wydał wyrok skazujący, od którego myśliwy odwołał się. Sąd Okręgowy w Krakowie jednak podtrzymał decyzję pierwszej instancji - wyrok jest prawomocny.

Magda Hejda "Gazeta Krakowska"

(JMR)

http://wiadomosci.onet.pl/regionalne/krakow/mysliwy-winny-bezprawnego-zabicia-owczarka-niemiec,1,4904765,region-wiadomosc.html


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: diuna w 2011-11-12, 15:53
Widac mało im władzy nad ludźmi......


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2011-11-13, 00:26
Cóż, w Polsce nie tylko nie funkcjonuje przestrzeganie oraz egzekucja prawa, ale także coś takiego, jak nieuchronność kary - dzięki temu kary rozchodzą się po kościach.


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: IBDG w 2011-11-13, 11:17
Kara finansowa za niska, moim zdaniem. Wprawdzie dobre i to, ale 10 tysięcy bardziej ostudziłoby zabójcze zapędy... Jak tak dalej pójdzie, strach będzie do lasu wejść... Pewnie na to właśnie liczą co poniektórzy :/


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2011-11-13, 12:35
Ja myślę, że nie chodzi tylko o niskie kary finansowe, ale także o to, że w przypadku stosunku do psów i kotów myśliwi mają poparcie innych środowisk, także naukowych oraz wrogich sobie w innych kwestiach
bo o ile myśliwi, przyrodnicy, ekolodzy, ornitolodzy potrafią się nieźle pożreć o wilka, kruka, wronę, jastrzębia, itp., to wszystkich łączy niechęć np. do lisa i wszyscy jak jeden mąż krzyczą, żeby lisy tłuc, że " dobry lis to martwy lis ", itp.
podobnie jest w przypadku psów i kotów, są one " szkodnikami " według przyrodników, ekologów ( na forach przyrodniczych krytykowano mnie za wstawiennictwo za psami i kotami ), myśliwych a także ludzi wykształconych, mających autorytet - bo jeżeli prof. Dziedzic pisze, że myśliwi będą chronić zająca i kuropatwę tylko dopóty, dopóki gatunki te będą gatunkami łownymi, więc zamiast zakazywać polowań na nie trzeba się wziąć za psy, koty, ptaki drapieżne i lisy, to jest to jakiś sygnał aprobaty dla środowiska myśliwych, a że nasze środowisko ( w domyśle, miłośników, opiekunów psów i kotów ) jest słabe i podzielone, to w to im graj.
Oczywiście, widzę też grzechy po stronie opiekunów psów, grzechy zaniedbania, nieodpowiedzialności, braku wyobraźni, itp. i jestem przeciwnikiem bezmyślności psich opiekunów, ale z drugiej strony nie wierzę w to, ze odstrzał psa czegoś tych ludzi nauczy, że będą oni postępować inaczej - to trochę tak, jak z kibolami na piątkowej manifestacji: część złapią, zgarną, postawią oskarżenia, ale przy następnej okazji oni i tak wyjdą na ulicę i będą się tłuc
tutaj konieczne są rozwiązania systemowe, potrzebna jest nieuchronność kary, żeby nieodpowiedzialny opiekun miał świadomość, że kara go nie minie
obecnie owej świadomości o nieuchronności prawa nie ma ani gość, który puszcza swojego psa luzem na nov, " żeby się sam wyżywił ", ani myśliwy, który zabije psa, a który ma kolegę-prokuratora.


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: IBDG w 2011-11-14, 19:55
Poparcie poparciem, ale jak nadgorliwiec jeden z drugim poczuje solidniejsze smagnięcie po kieszeni, nie będzie już tak szybki w 'szczepieniu ołowiem'... Zaczną szybciej myśleć i liczyć, a wolniej sięgać po broń.


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2011-11-14, 21:10
Miejmy nadzieje, tylko kto ich po tej kieszeni trzepnie? - my?
Państwo jakoś się nie kwapi a tamci już oczerniają ten wyrok o którym wyżej, jako triumf " animalizmu " ... :roll:

Cytat z innego forum:

Cytuj
Zastrzelono suczkę o imieniu Lilica na Słowacji, która była gwiazdą filmu pt. "Návrat rysov". Uczestniczyła w programie powrotu rysi na łono natury. Myśliwy pomylił ją z wilkiem i jest mu przykro. Suczka miała specjalną czerwoną obrożę.
Nie rozumiem, jak można strzelać do celu, jeśli warunki świetlne są nieodpowiednie i pies na dodatek szczekał. Chyba, że widząc zarys wilka włącza się od razu u pseudomyśliwych zakodowany schemat myślowy z wysokim poziomem adrenaliny, że dobry wilk to martwy wilk i za wszelką cenę trzeba tego szkodnika nad szkodniki ukatrupić.

http://tvnoviny.sk/sekcia...p_all_items=130
http://www.navratrysov.sk/

Suczka w towarzystwie młodego rysia
http://www.navratrysov.sk...iid=17&pr=m.2.5

http://forum.przyroda.org/topics3/wilki-i-rysie-vt395,120.htm


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: IBDG w 2011-11-15, 09:40
Miejmy nadzieje, tylko kto ich po tej kieszeni trzepnie? - my?
Sędziowie w oparciu o dobre prawo. Pod warunkiem, że sami sędziowie też będą dobrzy, a nie tacy, jak do tej pory. 'Niska szkodliwość społeczna czynu'... :roll:


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: diuna w 2011-11-16, 23:33
W dodatku wielu prokuratowrow to mysliwi......Kumpla nie ukarza tylko dlatego ,ze odstrzelil psa , ktory WYGLĄDAŁ na zdziczalego....


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2011-11-17, 20:50
Nie wiem czy to myśliwy, ale też jakiś strzelec:

http://www.gloswielkopolski.pl/fakty24/472682,leszno-sad-rozstrzygnie-kto-zastrzelil-psa,id,t.html?cookie=1


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2011-11-18, 15:35
I jeszcze takie podsumowanie według myśliwych:

nie można porównywać naszego / psiarzy / psa z psem myśliwskim, gdyż pies myśliwski i jego pan, czyli myśliwy, są na służbie Państwowej i mają ten przywilej od Państwa że w imię ustawy łowieckiej mogą biegać bez smyczy, gdyż taki pies pomaga w redukcji, w pozyskaniu zwierząt dziko żyjących, więc jest on na innych prawach niż reszta psów
każdy inny pies nie ma prawa biegać bez smyczy i bez kagańca nigdzie, poza swoim podwórkiem a każdy taki pies bez smyczy i kagańca poza terenem swojego właściciela powinien być natychmiastowo likwidowany jako szkodnik łowiecki, przez każdego i każdą metodą, byleby była ona jak najprostsza, najtańsza i najskuteczniejsza.
Niestety, według myśliwych, nowa ustawa o ochronie zwierząt / tzn. o ochronie psów i kotów / jest niezgodna z ustawą o prawie łowieckim, która ma zabezpieczać interes Skarbu Państwa w zakresie zwierzyny łownej i która to ustawa / o ochronie zwierząt / jest sprzeczna z ustawą o ochronie przyrody, bo nie gwarantuje bezpieczeństwa zwierzynie dziko żyjącej, w tym łownej bezpieczeństwa ze strony psów i kotów i dlatego powinno się korzystać z art. 6 ust., 1 pkt. 5 , jako zabezpieczenia interesu Skarbu Państwa i myśliwych a pieniądze wydawane na odławianie psów i kotów należy przeznaczyć na głodujące dzieci, bo Polski nie stać na bezsensowne marnowanie pieniędzy w czasie kryzysu.

Oczywiście, jest to podsumowanie sklecone przeze mnie z kilku różnych wypowiedzi.

A tak, przy okazji; na forum łowieckim jest wątek na temat prelekcji w szkole o łowiectwie, myśliwi podali propozycję tematów do poruszenia z dziećmi:

Trochę historii (np bajki)
Gwara Łowiecka (elementy)
Co robią myśliwi
Zwierzęta w mojej okolicy
Co można a czego nie można robić w lesie
Najlepszy przyjaciel myśliwego - pies
Gry i zabawy ( z tego wydawnictwa)
oraz elementy do pokazania (wabiki, trąbka myśliwska, zrzuty, wyposażenie myśliwego, ubiór itp)

przy zaznaczonym punkcie nieźle się uśmiałem, znając stosunek myśliwych do psów - choć nie wykluczam, iż jest to stosunek tylko do psów nie myśliwskich.


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2011-12-04, 23:19
Więc tak, do psów będzie nadal można strzelać, tyle że teraz pies nie musi posiadać " oznak zdziczenia ' a musi być w trakcie polowania i teraz myśliwi sprzeczają się, czy polowaniem jest moment zagryzania dzikiego zwierzęcia, moment jego ścigania czy tropienie?, teoretycznie więc, myśliwy będzie mógł zabić nam psa za samo wąchanie / tropienie:

Cytuj
A było tyle szumu.- chociaż ; Aktualności " BŁ" Nr 12/2011

Ustawa z dnia 16 września 2011 r. o zmianie ustawy o ochronie zwierząt oraz ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach wchodzi w życie z początkiem nowego roku. Wbrew powszechnej opinii, myśliwi nadal mają prawo strzelać wałęsające się psy. Zezwala na to kompromisowy zapis art. 6 znowelizowanej ustawy o ochronie zwierząt, jednak wyłącznie w sytuacji „usuwania osobników bezpośrednio zagrażających ludziom lub innym zwierzętom, jeżeli nie jest możliwy inny sposób usunięcia zagrożenia”. Pies, aby mógł zostać odstrzelony zgodnie z prawem, musi zatem być w trakcie polowania. W toku prac nad projektem uznano, że w takim przypadku ochrona należy się dzikim zwierzętom.

http://forum.lowiecki.pl/read.php?f=15&i=99781&t=99781


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: diuna w 2011-12-04, 23:45
każdy pies coś wącha w trawie.......Czyli każdy poluje .......
Niewazne,ze się tylko chcial wysikac i tak bedzie odstrzelony....


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2011-12-06, 15:28
I tak oto nowelizacja ustawy o ochronie zwierząt przyczyni się do ich uśmiercania
obecnie, prawo do odstrzału psa lub kota ma dzierżawca obwodu łowieckiego / w teorii wybrany myśliwy, w praktyce, każdy myśliwy /, od 1 stycznia 2012 r. dzierżawca obwodu łowieckiego ma tylko taki obowiązek ( ów nagłaśniany w mediach zakaz odstrzałów ):

„Dzierżawca lub zarządca obwodu łowieckiego może podjąć działania zapobiegające wałęsaniu się psów na terenie obwodu poprzez:
1) pouczenie właściciela psa o obowiązku sprawowania kontroli nad zwierzęciem;
2) odłowienie psa i dostarczenie go właścicielowi, a jeżeli ustalenie tej osoby nie jest możliwe, dostarczenie do schroniska dla zwierząt; odłowienie i dostarczenie psa odbywa się na koszt właściciela”.

a odstrzału psa i kota z ramienia artykułu 6 nowej ustawy o ochronie zwierząt będzie mógł dokonać każdy, i to każdego psa:

Cytuj
Nie tylko bezdomnych, ale też tych włóczących się bez opieki, wypuszczanych na samowolne spacerki po okolicy przez nieodpowiedzialnych właścicieli, tych puszczanych bez smyczy i kagańca w miejscach publicznych.
Od nowego roku nikt już nie musi prosić bezmyślnego właściciela o odwołanie psa, bo nieposłuszny i biegający wolno pies stanowi bezpośrednie zagrożenie.

może to być świetny interes dla gmin, to co do tej pory robili po kryjomu i nielegalnie, będą mogli robić całkiem legalnie ...

I jeszcze z forum " stop odstrzałom ":

Cytuj
Nowelizacja jest kolejną „martwą ustawą”. Różnica polega tylko na tym, iż myśliwy będzie musiał trzymać się procedur odstrzału, a w telefonie do służb weterynaryjnych usłyszy: „nie mamy środków”. Usłyszy to zawsze, bowiem służby weterynaryjne nie miały środków, nie mają, i nie będą miały. Czy myśliwy wydzwoni służby przed odstrzałem, czy po, nie ma w skutku większego znaczenia wobec faktu wyeliminowania szkodnika leśnego, bez ryzyka odpowiedzialności prawnej myśliwego, gdyż myśliwy dokonując stosownego powiadomienia zawsze usłyszy: „nie mamy środków”, więc może odstrzeliwać bez żadnych konsekwencji dzwoniąc przed strzałem, lub po strzale.

http://www.forum.stopodstrzalom.pl/viewtopic.php?f=1&t=1053&start=10

i mimo, że to zdanie forumowego trolla / który najpierw nawymyślał mi od analfabety za brak znaków interpunkcyjnych /, to ma jednak rację ...


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2011-12-22, 20:08
Cytuj
Leśnik do spacerowicza: "Pies dostanie kulkę w łeb"

- W niedzielę po południu w okolicach Lasów Kozłowieckich mężczyzna z emblematem straży leśnej groził mi bronią. Mówił, że zastrzeli mojego psa - alarmuje nasz czytelnik. - To absurd. Ja tylko żartowałem - broni się leśnik


Więcej... http://lublin.gazeta.pl/lublin/1,48724,10861440,Lesnik_do_spacerowicza___Pies_dostanie_kulke_w_leb_.html#ixzz1hIAoEAuW



Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: diuna w 2011-12-22, 20:12
Pogratulowac poczucia humoru :( że też nie ma kary dla takich hmm... żartownisiów .


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2011-12-29, 19:59
Myśliwi uszczęśliwieni:

Cytuj
Koszmar w Kraczewicach: Psy zagryzły kobietę. Policja szuka zwierząt

Dzisiaj rano przy przystanku w Kraczewicach w powiecie opolskim znaleziono ciało 42-letniej kobiety zagryzionej przez psy.


Mieszkanka miejscowości Kolonia Poniatowa miała jechać busem do pracy w Spółdzielni Niewidomych w Lublinie. Około szóstej rano wyszła z domu. Bus miał przyjechać około godziny 6.30.

Po godzinie 7 rano rowerzysta zauważył zwłoki kobiety. Leżały w rowie melioracyjnym za przystankiem. Rowerzysta poszedł do najbliższej posesji.

- Znajomy przyszedł do mnie ok. 7 40. Powiedział, że w rowie leżą zwłoki - mówi Zygmunt Pietras. - Poszliśmy sprawdzić. Ciało było częściowo w przepuście. Ubranie było poszarpane.

- Zwłoki miały liczne rany kąsane – mówi Marzena Maciąg, prokurator rejonowy w Opolu Lubelskim. – Wszystko wskazuje, że kobieta została zagryziona przez psy.

W znajdującej się w pobliżu fermie drobiu właściciel znalazł dziś 35 zagryzionych kur.

Policjanci wraz ze strażakami penetrują w tej chwili okolice w poszukiwaniu grupy psów, które mogły zagryźć kobietę. - Sprawdzamy też, czy z któregoś z domostw nie uciekł pies - mówi Edyta Żur, rzecznik policji w Opolu Lubelskim.

Wkrótce więcej informacji.

http://www.dziennikwschodni.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20111229/NEWS01/939228663

teraz tylko trzeba, ich zdaniem, nagłaśniać, jaki to bubel prawny wejdzie w życie od 1 stycznia 2012 r.

Cytuj
Gdzie się schowali animalsi? Ta cała zielona chołota umie tylko brać kasę za opinie o ptaszkach. Życze żeby ich dowódców zagryzły "kochane pieski", które "muszą być spuszczane na noc z łańcucha". A jak myśliwy sprzątnie jakiegoś burka żrącego żywcem sarnę to krzyk na cały kraj.

dyskusja pod artykułem: http://forum.dziennikwschodni.pl/koszmar-w-kraczewicach-psy-zagryzly-kobiete-t56181/page__st__40__p__576168#entry576168


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: Alexx w 2011-12-29, 22:11
Chyba nawet się cieszę z tej ustawy, bo teraz nie będę bała się iść z moim wilko-psem do lasu...  :)


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2011-12-29, 23:03
Nie ma się z czego cieszyć, Minister Środowiska orzekł, że teraz strzelanie do psów będzie jeszcze łatwiejsze niż dotychczas, gdyż znikają " oznaki zdziczenia " i warunki, które muszą wystąpić aby myśliwy mógł zabić psa, a będzie można zabić każdego psa o ile ten zagraża bezpieczeństwu człowieka lub innych zwierząt i o ile nie będzie innego wyjścia - według MŚ wystarczy aby pies spłoszył zwierzę, żeby móc go legalnie zabić od 1 stycznia - dlaczego wiec mamiono nas wizją zakazu odstrzału psów i kotów/ - pewnie dlatego, ze politycy i urzędnicy sami nie znają prawa, a to jest takie, ze myśliwym nie można zabronić odstrzałów bo te gwarantuje im ustawa  łowiecka.

A co do zagryzionej kobiety to nie ma pewności, ze to robota psów:

http://www.dziennikwschodni.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20111229/NEWS01/603938975


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: diuna w 2011-12-30, 18:30
Alexx, oni najpierw strzelają , a potem mówią, że albo zartowali, albo pmylili wilka z jenotem- ja bym nie ryzykowala na Twoim miejscu.....


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: Alexx w 2011-12-30, 21:50
Myślałam, że skoro wejdzie w życie nowa ustawa, to będzie po problemie, a tu takie niemiłe zaskoczenie...  :shock:


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2012-01-13, 23:00
Cytuj
Zastrzelono dwa psy. Policja podejrzewa, że to 81-letni myśliwy

Dwa psy zostały zastrzelone w czwartek w miejscowości Jacentów w gminie Radoszyce. Policja podejrzewa, że uśmiercił je 81 - letni myśliwy, mężczyzna jednak nie przyznaje się do winy.


Więcej... http://kielce.gazeta.pl/kielce/1,35255,10959049,Zastrzelono_dwa_psy__Policja_podejrzewa__ze_to_81_letni.html#ixzz1jNVH6dOU

Na leśnym forum uznano, że skoro psy były dokarmiane przez ludzi, to oznacza, że były bezpańskie, że żyły na dziko, były " zdziczałe " i " wałęsały się " - czyli, " kule w łeb " prawidłowo.


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: diuna w 2012-01-14, 15:29
I co z tego wyniknie,ze kula bedzie pasowala do strzelby ? Nic .
Po prostu temu mordercy przeszkadzalo samo istnienie tych psow.
Stary dziad- a adrenalinki brakuje.......


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2012-01-21, 14:58
Strzelanie do psów i kotów nadal możliwe:

Cytuj
Myśliwi nadal mogą strzelać do kotów i psów bez opieki

Wiem, że na pewno odezwą się ludzie, którzy będą chcieli bezwzględnie zakazywać strzelania do psów, ale byłem kiedyś świadkiem, jak na moich oczach, w odległości około 400 metrów, dwa psy rozszarpały koźlaka. Jego przeraźliwy głos słyszę do tej pory - mówi myśliwy, Marian Wilczewski.
Z przewodniczącym Zarządu Okręgowego Polskiego Związku Łowieckiego w Słupsku Marianem Wilczewskim, rozmawia Grażyna Antoniewicz

Strzelać czy nie strzelać do wałęsających się po lasach i polach psów? Spór miłośników zwierząt z myśliwymi trwa.


Owszem, ustawa o ochronie zwierząt została na początku tego roku znowelizowana, ale artykuł szósty, ustęp jeden, punkt piąty wyraźnie mówi o możliwości uśmiercania psów bezpośrednio zagrażających życiu lub zdrowiu ludzi lub innych zwierząt - jeżeli nie jest możliwy inny sposób usunięcia zagrożenia.
Myśliwi mogą więc uśmiercać psy lub koty, które mają właścicieli, ale puszczane są samopas i polują na zwierzynę dziko żyjącą.

Kto jest w stanie ocenić zasadność takiego strzelania?

Każdy myśliwy ma prawo sam ocenić, czy pies goniący sarnę lub inną zwierzynę zasługuje na uśmiercenie czy nie.

Czyli myśliwi mogą czuć się bezkarni...?

Pomimo że jestem myśliwym od wielu lat, jestem przeciwnikiem bezmyślnego strzelania do psów. Zdarza się, niestety, że myśliwy, jadąc samochodem i widząc biegnącego wzdłuż szosy psa, zatrzymuje samochód, wysiada i strzela. Po co? Potem są niepotrzebne sprawy sądowe, nerwy itd., a już nie mówię o uczuciach właściciela psa, bo przecież pies jest jakby członkiem rodziny. Ja też mam psy, ale jeśli wychodzę na spacer, zawsze trzymam je na uwięzi, na smyczy.

W takim razie, co zmieniła nowelizacja ustawy?

Został usunięty jeden z zapisów, mówiący o strzelaniu do wałęsających się, zdziczałych psów i kotów, jako nieprecyzyjny. Nie można było jednoznacznie określić, co to znaczy zdziczały. Wałęsający się to pies, który biega w terenie bez opieki itd. Natomiast co to znaczy zdziczały, tego już ustawodawca nie określił. Dlatego ten zapis zniknął.

Więc myśliwi, zgodnie z prawem, nadal mogą strzelać do biegających po lesie bezpańskich psów?

Jeżeli widzę, że pies zagryza sarnę, wtedy mam prawo go uśmiercić, ale jeżeli pies biegnie sobie i nie stanowi zagrożenia, jaką mam podstawę do strzelania? Z drugiej strony - jakikolwiek przepis prawny by nie obowiązywał, zawsze obrońcy zwierząt będą przeciwnikami strzelania do psów. Tymczasem watahy psów biegają po lasach. Często właściciele psów, zwłaszcza na wsi, nawet nie wiedzą, ile ich mają. Nie karmią ich, więc zwierzęta polują, często watahami, są doskonale wyćwiczone w polowaniu całą grupą. Pies jest bez winy, idzie na pola czy w las, bo chce jeść. Wiem, że na pewno odezwą się ludzie, którzy będą chcieli bezwzględnie zakazywać strzelania do psów, ale byłem kiedyś świadkiem, jak na moich oczach, w odległości około 400 metrów, dwa psy rozszarpały koźlaka. Jego przeraźliwy głos słyszę do tej pory. Koza odskoczyła i tylko bezsilnie patrzyła. Psy, które atakują zwierzynę, powinny zostać usunięte z łowiska.

Ustawa nie jest doskonała, więc wciąż będą zdarzały się przypadki strzelania bez uzasadnienia do psów...

Choćby prawo było najlepsze, zawsze znajdą się ludzie, którzy będą kombinowali, jak je obejść. I w tym przypadku też może tak się zdarzyć. Ale do tej pory nie wymyślono innego sposobu, jak poradzić sobie z bezpańskimi zwierzętami w lesie.

http://www.polskatimes.pl/artykul/496314,mysliwi-nadal-moga-strzelac-do-kotow-i-psow-bez-opieki,id,t.html

tak więc, nadal nie ma bata na ludzi puszczających swoje psy luzem, a płacić za to życiem będą nadal psy, nie tylko ich psy ... :roll:

A prawo jest nadal chore, bo samo się wyklucza:

Cytuj
Po zmianie prawa TK umorzył sprawę odstrzałów psów i kotów przez myśliwych

Wobec zmiany prawa Trybunał Konstytucyjny umorzył postępowanie z wniosku prokuratora generalnego o stwierdzenie niezgodności z konstytucją możliwości zabijania przez myśliwych "zdziczałych psów i kotów". Od 1 stycznia br. można je tylko "odławiać i zwracać właścicielom"


W lutym 2011 r. prokurator generalny zarzucił niezgodność z konstytucją ówcześnie obowiązującego zapisu ustawy z 1997 r. o ochronie zwierząt. Brzmiał on: "Zdziczałe psy i koty, przebywające bez opieki i dozoru człowieka na terenie obwodów łowieckich w odległości większej niż 200 m od zabudowań mieszkalnych i stanowiące zagrożenie dla zwierząt dziko żyjących, w tym zwierząt łownych, mogą być zwalczane przez dzierżawców lub zarządców obwodów łowieckich". Ustawa przewidywała możliwość użycia broni palnej przez "osobę uprawnioną".

Andrzej Seremet zarzucał temu zapisowi, że uśmiercenie zwierzęcia nie jest poprzedzone jakąkolwiek procedurą, lecz jest efektem decyzji uprawnionej osoby na podstawie niejasnych kryteriów. Zdaniem Seremeta "uśmiercenie przez odstrzał z broni palnej psa lub kota, którego własności dotychczasowy właściciel się nie wyzbył, godzi w istotę prawa własności". Wskazał ponadto, że w prawie nie zdefiniowano pojęcia "zdziczenie", a ustawa pozostawiła myśliwym interpretację tej przesłanki na podstawie języka potocznego. Także przesłanka "stanowienia zagrożenia dla zwierząt dziko żyjących" nie została zdefiniowana, czy chodzi o realne i konkretne, czy tylko o potencjalne zagrożenie - dowodził prokurator generalny.

W kwietniu 2011 r. marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna wniósł o uznanie zaskarżonego zapisu za zgodny z konstytucją. Wprowadzenie tak drastycznego środka zwalczania zdziczałych psów i kotów przebywających w obwodach łowieckich uzasadnia skala realnych problemów związanych ze zjawiskiem zagryzania zwierząt łownych - argumentował. Stwierdził, że psy i koty są najliczniejszymi drapieżnikami w środowisku polno-leśnym, które zagryzają każdego roku tysiące zwierząt łownych, takich jak zające, sarny, dziki, daniele i jelenie. Wskazał też, że ze względu na specyfikę sprawy, konieczna jest pewna niedookreśloność przesłanek odstrzału zdziczałych psów lub kotów.

Kilka dni temu pięcioro sędziów TK uznało, że sprawę należy umorzyć, bo 1 stycznia 2012 r. weszła w życie nowelizacja ustawy o ochronie zwierząt. Stanowi ona teraz: "Dzierżawca lub zarządca obwodu łowieckiego może podjąć działania zapobiegające wałęsaniu się psów na terenie obwodu poprzez: pouczenie właściciela psa o obowiązku sprawowania kontroli nad zwierzęciem; odłowienie psa i dostarczenie go właścicielowi, a jeżeli ustalenie tej osoby nie jest możliwe dostarczenie do schroniska dla zwierząt; odłowienie i dostarczenie psa odbywa się na koszt właściciela".

"W nowym stanie prawnym nie ma zatem możliwości zwalczania psów i kotów przebywających na terenie obwodów łowieckich przez ich uśmiercenie" - podkreślił TK. Dodano, że nowy przepis wymienia jedynie dwa środki, które przysługują dzierżawcy lub zarządcy obwodu łowieckiego, mające na celu zapobieganie wałęsaniu się psów na terenie obwodu. Oznacza to, że norma prawna, którą kwestionował prokurator generalny, umożliwiająca odstrzał przebywających na terenie obwodów łowieckich psów i kotów, już nie obowiązuje. W takiej sytuacji TK umarza postępowanie.
PAP

http://www.rp.pl/artykul/163441,794167-TK-umorzyl-sprawe-odstrzalow-psow-i-kotow-przez-mysliwych.html

wygląda więc na to, ze prawo zaprzecza samemu sobie, lub ustawodawca nie chce pokazywać społeczeństwu, że myśliwi nadal mogą strzelać do psów i kotów, tylko na mocy innego zapisu owej ustawy.

Zwolennicy odstrzałów piszą, ze od stu lat PZŁ ma obowiązek " zwalczania " psów i kotów i mimo że przez te sto lat nic nie wskórali, to będą to robić nadal a my wskóraliśmy tylko tyle, że teraz nasilą się przypadki pogryzień i zagryzień ludzi przez psy, ale myśliwi są na posterunku.


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2012-01-22, 23:13
I kolejny przypadek strzelania do psów:

http://elka.pl/content/view/54611/77/

myśliwi podkreślają, że w komentarzach pod artykułem mało jest pretensji do samych myśliwych, a dużo złości do ludzi puszczających psy luzem i do samych psów, co podbudowuje ich morale - ich zdaniem, za puszczenie psa luzem powinien być 1000 zł kary, która to kasa powinna iść na konto lokalnego koła łowieckiego - niedoczekanie, jeśli już, to kasa powinna iść na walkę z bezdomnością zwierząt, poza tym, myślę, że tak wysokie kary mogłyby dać wręcz odwrotny skutek, gdyż taki rolnik który dostałby tak wysoki mandat za psa, sam by się go pozbył, bez lub z pomocą myśliwego ...
myśliwi piszą też, że mają prawo zabić psa bez smyczy nawet jeśli ów pies jest na polu swojego właściciela, gdyż pole to jest dzierżawione przez koło łowieckie od Państwa i to myśliwi są odpowiedzialni za to, co na owym polu żyje i mają prawo zabić psa " stanowiącego zagrożenie ".

Ale może idzie ku lepszemu?:

http://tvp.info/informacje/polska/po-chce-zaczipowac-wszystkie-psy-w-polsce/6237023


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2012-02-01, 23:33
Mamy 1 lutego 2012 roku i nic się nie zmieniło ...

Cytuj
Myśliwy zastrzelił psa pod Krakowem. Grozi mu więzienie

14 stycznia Robert Polit z Zalasu (gm. Krzeszowice) poszedł na spacer ze swoim owczarkiem niemieckim. Spacerowali po łąkach, niedaleko domu. Nagle mężczyzna stracił z oczu swego przyjaciela. Bary nie reagował na wołanie. Mężczyzna znalazł broczące krwią zwierzę w pobliskich krzakach.


-Myśleliśmy, że na coś się nadział - mówi Renata Polit. - Syn zabrał owczarka na sanki i dowieźliśmy go do weterynarza. Dopiero lekarz zauważył rany od kuli, która przeszyła psa na wylot. Obrażenia były straszliwe, nie miał żadnych szans.

Robert Polit nie słyszał strzału, a pies nie odbiegał od niego zbyt daleko. - Teraz nie wiem, czy miałem szczęście, że to nie ja zginąłem, czy mam pecha, że straciłem psa - zastanawia się. Renata Polit dodaje, że na tym obszarze nie spodziewali się takiego zagrożenia. - Tu zaczyna się park jurajski - opowiada. - Sołtys mówi, że na tym terenie polowań nie można urządzać. Sądziliśmy, że jest bezpiecznie. Na spacery chodzi tu bardzo dużo osób - dodaje.

Lekarz weterynarii poinformował rodzinę, że od 1 stycznia myśliwi nie mają prawa strzelać do wolno biegających psów. Popełnione zostało więc przestępstwo i właściciele powinni zgłosić sprawę na policji.
Komendant Maciej Woszczyna z komisariatu w Krzeszowicach poinformował nas, że wstępne ustalenia wskazały, iż w tym terenie odbywało się polowanie myśliwych z Alwerni. - Ustaliliśmy osoby, które brały w nim udział, i przesłaliśmy wszystko do prokuratury w Krakowie - mówi komendant. - Z naszych ustaleń wynika, że zagrożenia życia właściciela psa nie było. Mogły być natomiast złamane przepisy ustawy o ochronie zwierząt - zauważa.

Prokuratura nie zarejestrowała jeszcze sprawy z Zalasu. Dorota Dąbrowska, pełnomocnik Krakowskiego Towarzystwa Opieki Nad Zwierzętami, zauważa, że od 1 stycznia zaostrzyły sie przepisy dotyczące ochrony zwierząt. Myśliwym, którzy zastrzelili psa, mogą teraz grozić nawet dwa lata pozbawienia wolności. Ponadto właściciele owczarka mogą domagać się odszkodowania za poniesioną stratę. W tym przypadku pies pochodził z rodowodowej hodowli, więc cena szczeniaka dochodzi nawet do 4 tys. zł.

Dąbrowska przypomina, że myśliwi z Alwerni nie pierwszy raz będą odpowiadać za zastrzelenie psa. Wprawdzie stare przepisy dopuszczały taki odstrzał, ale tylko w przypadku zdziczałych zwierząt. Rok temu zapadł prawomocny wyrok dla myśliwego, który zabił owczarka na spacerze. Sprawca dostał pół roku więzienia w zawieszeniu.

Janusz Malawski, przewodniczący zarządu Polskiego Związku Łowieckiego w Krakowie zapewnił, że zapozna się ze sprawą. - Zrobimy wywiad. Jeśli sprawca złamał prawo, poniesie konsekwencje. Czekamy na ustalenia prokuratury - dodał.

http://www.polskatimes.pl/artykul/500260,mysliwy-zastrzelil-psa-pod-krakowem-grozi-mu-wiezienie,id,t.html


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: diuna w 2012-02-02, 12:14
No, jest jak mówię, najpierw strzelaja , a potem nam na nosie grają :(


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2012-02-03, 23:19
Kolejny przypadek:

Cytuj
Egzekucja w lesie, kto bestialsko zamordował psa

http://gorzow.gazeta.pl/gorzow/1,35211,11080253,Egzekucja_w_lesie__kto_bestialsko_zamordowal_psa.html#ixzz1lMJJUTQt

wedle myśliwych, pies uciekł, żeby sobie pozabijać na polu wszystko co żyje.


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2012-02-04, 13:29
W powyższym przypadku myśliwi sugerują, że to właściciel psa chciał się go pozbyć i sam go postrzelił, chcąc zwalić winę na myśliwych, nie przewidział jednak tego, że myśliwy nie może strzelać do psów i że ranny pies wróci do domu
wedle myśliwych, gdyby to myśliwy strzelał, to pies by nie przeżył

kolejny reportaż:

http://wiadomosci.onet.pl/regionalne/kielce/swietokrzyskie-tajemnicze-znikniecia-psow-zabija-m,1,5017239,region-wiadomosc.html

myśliwi cieszą się, ze w komentarzach wypowiadają się normalni, rozsądni ludzie, którzy wiedzą, że psy są " złe ", a nie " nawiedzeni ", jak my.


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: diuna w 2012-02-05, 13:07
Dla mnie złe jest okrucienstwo i radość z czyjejs krzywdy, ale wyglada na to,ze ja jakas nienormalna jestem....


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2012-02-06, 14:12
Cóż, pan prezydent Stalowej Woli będzie chyba idolem myśliwych:

Cytuj
Szlęzak: bezdomne zwierzęta należy usypiać

Bezdomne zwierzęta powinny radzić sobie same - uważa Andrzej Szlęzak, prezydent Stalowej Woli. Zapewnia, że nie będzie tworzyć schroniska. Nie przejmuje się ustawą o ochronie zwierząt.


Szlęzak idzie dalej. Uważa, że jeżeli bezdomne zwierzęta nie radzą sobie z zimą, są chore lub są zagrożeniem, to należy je usypiać.

Tymczasem ustawa o ochronie zwierząt zobowiązuje każdy samorząd do stworzenia programu ochrony zwierząt, który ma zawierać m.in. program sterylizacji i kastracji psów. - Nie mamy schroniska i nie mamy zamiaru go tworzyć. Programu też nie mamy i nie wiem, czy będziemy mieć, a problem bezdomnych zwierząt to problem głupich ludzi, którzy najpierw je biorą, a potem wyrzucają - mówi "Gazecie" Andrzej Szlęzak.

Zignoruje pan ustawę o ochronie zwierząt? - zapytaliśmy prezydenta.

- Jest też Konstytucja, która mówi, że państwo zapewni każdemu pracę i co? Jeżeli będziecie się mnie czepiać, że nie realizuję ustawy, dojdziemy do absurdu. Stalowa Wola zna hierarchię ważności i realizuje te obowiązki wynikające z ustaw, które może zrealizować. Przecież ustawodawca, jeżeli narzuca takie obowiązki, powinien dać na to pieniądze. My na pewno dawać pieniędzy na bezdomne zwierzęta nie będziemy. Wolę dać pieniądze na schronisko dla bezdomnych ludzi - mówi Szlęzak.

Kastrację i sterylizację uważa za wyjątkowo podłe. - Nie chcę mówić niehumanitarne, bo to określenie odnosi się do ludzi, a nie zwierząt - argumentuje Szlęzak.


Halina Derwisz z Rzeszowskiego Stowarzyszenia Ochrony Zwierząt jest oburzona tą postawą. - Nie zna prawa? Nie wie, że nie można go stosować wybiórczo? On po prostu w sposób bezczelny łamie prawo. Nowelizacja ustawy o ochronie zwierząt powstała właśnie po to, by ukrócić samowolę i dowolną interpretację zapisów.

Prezydent Szlęzak dla telewizji mówi, że dopóki w Stalowej będzie istniał problem głodnych dzieci, on i samorząd nie będzie zajmował się zwierzętami.

- To slogan. Mam doświadczenie w kontaktach z samorządami i wiem, że jak tak ktoś mówi, to i głodne dzieci mogą mu być obojętne. A poza tym skoro w Stalowej są jeszcze głodne dzieci, to jak prezydent rządzi? - komentuje Halina Derwisz.



Więcej... http://rzeszow.gazeta.pl/rzeszow/1,34962,11091960,Szlezak__bezdomne_zwierzeta_nalezy_usypiac__WIDEO_.html#ixzz1lbguQeGA


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: diuna w 2012-02-06, 15:17
Najwazniejsze ,że jemu kałdun rośnie... Kastrowac- nie, usypiac -tak , jakbym widziala moherowe , aborcja-nie, kara śmierci-tak .
czyli zycie dzieli się na sluszne i niesluszne.....
Przeklejam na inne fora.


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2012-02-06, 15:30
Na forum na " D " nie wklejaj bo stamtąd przekleiłem ;)


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: diuna w 2012-02-06, 17:16
Jasne, ja tam nawet nie zagladam :)


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2012-02-18, 14:30
Cytuj
Z prac komisji parlamentarnych, przy tworzeniu powyższego zapisu :

" Na podstawie tak skonstruowanego zapisu możliwy jest jednak odstrzał psa, który jest w trakcie polowania. Parlamentarny Zespół do Spraw Leśnictwa, Ochrony Środowiska i Tradycji Łowieckich podkreśla, że w takiej sytuacji musi istnieć możliwość odstrzału ze względu na ochronę gatunkową zwierzyny łownej. Zespół Przyjaciół Zwierząt godzi się z Zespołem do Spraw Leśnictwa, Ochrony Środowiska i Tradycji Łowieckich, że w sytuacji gdy mamy do czynienia z możliwością zabicia zwierzyny żyjącej w środowisku naturalnym przez psa lub psa przez myśliwego, ochrona należy się zwierzynie dzikiej. Tego typu regulacja jest dla Zespołu Przyjaciół Zwierząt oczywiście problematyczna ponieważ po obu stronach mamy zwierzęta, ale uwzględniając inne argumenty, w tym konieczność osiągnięcia kompromisu, postanowiliśmy podtrzymać brzmienie tego artykułu "

Joanna Mucha
Przewodnicząca Parlamentarnego Zespołu Przyjaciół Zwierząt
Stanisław Gorczyca
Przewodniczący Parlamentarnego Zespołu do Spraw Leśnictwa, Ochrony Środowiska i Tradycji Łowieckich
[.]
Interpretacja zagrożenia do ustawy przez Min. Środowiska :

" Pojęcie zagrożenia (...) oznacza potencjalne niebezpieczeństwo dla zwierząt dziko żyjących. Jest to zagrożenie istniejące permanentnie i mogące przerodzić się w konkretne, zindywidualizowane niebezpieczeństwo dla życia lub zdrowia zwierząt występujących w obwodzie łowieckim (...) używając słowa „zagrożenie", ustawodawca nie zawęził go do sytuacji, w których doszło już do ataku (...) psa lub kota na zwierzę łowne bądź inne dziko żyjące. Wystarczy (...)„sama hipotetyczna możliwość takiego ataku bądź wytworzenia innego rodzaju zagrożenia (np. płoszenia) przez (...) zwierzę, aby (...) legalnie dokonać jego odstrzału. "'

Czyli psa i kota można zabić praktycznie w każdej sytuacji ...

Zdaniem prawników:

Cytuj
"Przepis art. 33a ust. 3 uoz stanowi swoiste kuriozum na gruncie tejże ustawy. Nie można nie dostrzec, że w istocie ma on więcej wspólnego z gospodarką łowiecką i zabezpieczeniem jej interesów, aniżeli z humanitarną ochroną zwierząt. Posługując się niedookreślonymi pojęciami i ocennymi kryteriami uprawnia on do eliminacji jednych kategorii zwierząt ze względu na potrzeby ochrony innych kategorii zwierząt. Równocześnie eliminacja dokonywana na podstawie tegoż przepisu polega na zwalczaniu poprzez odstrzał. Jej skutki są zatem trwałe i nieodwracalne.
W świetle funkcji ustawy o ochronie zwierząt trudno uznać przepis art. 33a ust. 3 za uzasadniony. Zarówno tytuł tego aktu – „ustawa o ochronie zwierząt” – jak i przepis art. 1 ust. 1 tej ustawy, wedle którego „zwierzę, jako istota żyjąca, zdolna do odczuwania cierpienia, nie jest rzeczą. Człowiek jest mu winien poszanowanie, ochronę i opiekę” – wyznaczają zgoła inny kierunek w relacjach człowieka do zwierząt. Powinny one być oparte na humanitarnym traktowaniu zwierząt, co jasno statuuje art. 4 uoz. Tymczasem przepis art. 33a ust. 3 uoz dowodzi, że ochrona zwierząt sięga tylko do granic interesu gospodarczego człowieka. Stworzono w ten sposób kontratyp wyłączający odpowiedzialność karną sprawcy, który w sytuacji braku przepisu art. 33a ust. 3 uoz odpowiadałby za przestępstwo nieuzasadnionego zabicia zwierzęcia. W tym znaczeniu przepis ów stanowi wyjątek od szeroko rozumianego pojęcia znęcania się nad zwierzętami oraz od nieuzasadnionego ich zabijania."


(A. Żukowski "Zwalczanie psów i kotów w obwodach łowieckich", Prokuratura i Prawo 12, 2007.


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2012-02-19, 13:18
Oczywiście, na forum na " D ', ostro mnie objechano za promowanie zakazu odstrzału psów i kotów:

Cytuj
Wprowadzenie całkowitego zakazu strzelania do psów i kotów spowodowałoby niemożność realizacji zadań określonych w ustawie prawo łowieckie, gdzie pisze:

Art. 3. Celem łowiectwa jest:
1) ochrona, zachowanie różnorodności i gospodarowanie populacjami zwierząt łownych;

Tobie może się to nie podobać, ale myśliwi zawsze będą uważali psy i koty za szkodniki i zagrożenie dla dzikiej zwierzyny. Ich celem nadrzędnym w tym przypadku jest ochrona dzikiej zwierzyny.

Zagrożenie nie może być hipotetyczne, w ustawie jest mowa o bezpośrednim zagrożeniu. Dodatkowo w ustawie jest napisane, że na terenie okręgów łowieckich, jeśli myśliwi napotkają psa, to przede wszystkim mają pouczyć właściciela lub psa odłowić.

Tak naprawdę te punkty, które wymieniłeś są według mnie lekko niepoważne:
- upoważnienie - skoro nie ma teraz ustawowego zezwolenia na strzelanie do zdziczałych psów, to takiego upoważnienia nikt nie może dać - co oznacza, że nie ma myśliwego, który jest ODGÓRNIE UPOWAŻNIONY do strzelania do psów - według mnie jest to poprawa... nie wiem, czemu ty tak nie uważasz - wolisz, żeby ktoś chodził po lesie z papierkiem upoważniającym go do strzelania do psów, które według niego wykazują oznaki zdziczenia?
- oznaki zdziczenia - co to jest? i kto decydował, że istnieją? czyżby myśliwy? czym się w takim razie różni to od obecnego wymogu, że zwierzę musi BEZPOŚREDNIO zagrażać dzikiej zwierzynie?
- 200 m od zabudowań... naprawdę nie podobają mi się takie odgórnie określone wielkości w ustawie - przede wszystkim niczemu ten zapis nie służy
- zagrożenie dla zwierząt dziko żyjących - tak samo jak obecnie, wiec czemu uważasz tamten zapis za lepszy od obecnego?
[.]
Wytłumaczmy sobie coś:
myśliwi ZAWSZE mieli prawo strzelać do psów, gdy uważali, że zagrażają dzikiej zwierzynie - i w poprzedniej wersji ustawy i w obecnej
poprzednia wersja art. 33a ust. 3 do wymówki, że "ten pekińczyk atakował sarnę, więc do niego strzeliłem" dopuszczała jeszcze "ten pudel wyglądał mi na zdziczałego, więc do niego strzeliłem"
zmiana art. 33a ust. 3 zmieniła tyle, że obecnie mogą stosować tylko jedną wymówkę, a dodatkowo ustawa wskazuje na bardziej humanitarny, niż poprzednio sposób radzenia sobie z wałęsającymi się psami

dodatkowo ustawa o ochronie zwierząt nie może i NIGDY nie będzie mogła zabronić strzelania do psów w przypadkach bezpośredniego zagrożenia, ponieważ wtedy ograniczałaby prawa wynikające z innej ustawy, a to jest niedopuszczalne

wszyscy, którzy jęczą, że ta ustawa zwiększyła prawa myśliwych w ogóle nie wiedzą, o czym mówią, nie przeczytali ustawy, albo po prostu nie potrafią czytać ze zrozumieniem


Chyba niepotrzebnie wdałem się w dyskusje na " D " ... okazało się, że jestem kłusownikiem, gdyż popieram " kłusownictwo przy użyciu psa " , bo niby popieram puszczanie psów luzem w lesie ....
tłumaczyłem im, ze nie popieram takich zachowań, że jestem za karaniem psiarzy, surowo ale nie poprzez zabicie psa, bo to człowiek jest winny, nie pies - to mi odpisali, że to psy mordują zwierzęta, nie ludzie ...

Cytuj
Jeśli wymagamy od innych postępowania zgodnie z prawem to po co kusić los, samemu naginając prawo? Moim zdaniem każde pogryzienie/zagryzienie zwierzyny przez psy powinno się kończyć sowitym mandatem dla właściciela, w przypadku recydywy - sorry, ale pies do piachu, a właściciel zakaz posiadania psów, skoro ma jednokomórkowy mózg. Natomiast każde nieuprawnione zabicie psa, który po prostu idzie z właścicielem na spacer przy lesie czy po polach powinno kończyć się w sądzie.

Cytuj
Może i nie popierasz puszczania w lesie psów - ale i nie krzyczysz o tym, że to niezgodne z prawem, ale za to wykrzykujesz, że myśliwi to profesja do szpiku kości przesiąknięta złem. To się nazywa fanatyzm

taak ... jestem fanatykiem i popieram puszczanie psów luzem w lesie ... :roll:

napisali mi też, że skoro psiarze nie przestrzegają prawa, to dlaczego myśliwi mają go przestrzegać?
chyba jednak młodzi ludzie się zmieniają i nie wiem, czy na lepsze ...


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2012-02-27, 22:10
Cytuj
umieszczanie w budżetach samorządów różnych dodatkowych pozycji ma swoje granice. Poluję, jestem Radnym Gminy a nawet jej Przewodniczącym. Przyjmując zadania dla mojego samorządu w zakresie wynikającym z ustawy o ochronie zwierząt przyznaję się, że tak prowadziłem dyskusję aby kosztowały one nas jak najmniej. W ostatnich kilku latach Państwo wrzuciło dla samorządów ogromną ilość zadań , nie dając na to ani grosza. I gdy ja mam do wyboru: pomóc w odbudowie chałupy po powodzi czy pożarze, połatać dziury w jezdniach po zimie czy finansować odłowy, dowozy do schroniska i przetrzymywanie bezdomnych zwierząt wybrałem to pierwsze. NIe mówiąc o koniecznym dożywianiu naprawdę biednych dzieci. Rozwiązania dotychczasowe, gdzie myśliwi w sposób bezkonfliktowy eliminowali EWIDENTNIE BEZDOMNE szkodniki było słuszne. Bowiem proszę policzyć: koszt pułąpki żywołownej - ca 500 złotych, dowóz złapanego np.psa do schroniska (80 km) 200 złotych, przyjęcie psa - nie mniej niż 2000 złotych. Czyli akcja dot. jednego osobnika - ca 2500 złotych. 40 psów - 100 000 złotych. A na utrzymanie wszystkich świetlic w gminie przeznaczamy też tyle samo. Nie tędy droga!!!
Ps. byłem nie tak dawno w woj. lubelskim, w okręgu wyborczym Pani Poseł Muchy. Ludzie z którymi rozmawiałem mówili mi, że zmieniają taktykę: Pani Mucha wymusiła na nich (wprowadzając nowe prawo), że będą likwidować małe psy i koty na nieco wcześniejszym etapie niż dotychczas, czyli zaraz po narodzinach. Ale metodą dotychczasową - worek i do rzeki. I to jest niewątpliwy sukces Pani Minister.

http://forum.lowiecki.pl/read.php?f=21&i=60566&t=60566

a jeśli o pułapkach mowa:

Cytuj
Myśliwi zastawili w lasach pułapki na... psy
2012-02-27 18:21
Myśliwi z koła łowieckiego "Grunwald" rozstawili w lasach wokół Wzgórz Dylewskich pułapki na atakujące leśną zwierzynę zdziczałe psy. Takie działania myśliwi tłumaczą nowelizacją ustawy o ochronie zwierząt, która zakazała odstrzału psów błąkających się bez nadzoru.


O zamontowaniu pułapek na wałęsające się po lasach psy, które zagryzają dziką zwierzynę w Parku Krajobrazowym Wzgórza Dylewskie, poinformował PAP w poniedziałek prezes koła łowieckiego "Grunwald" w Ostródzie Piotr Świgoń. W miniony weekend myśliwi kupili cztery tzw. żywołapki, czyli specjalistyczne drewniane klatki, przeznaczone do odłowu psów. Pułapki rozstawili w pobliżu paśników w głębi lasu, z dala od wiejskich zabudowań. Kiedy pies, zwabiony wyłożonym w klatce mięsem, wejdzie do środka to zatrzasną się klapy po obu stronach i zostanie uwięziony.

Za akcję zapłacą właściciele psów

- Potem wspólnie z policją odszukamy właścicieli, którzy powinni odpowiadać za wypuszczenie psów bez nadzoru i pokryć koszty odłowu - powiedział szef ostródzkich myśliwych. Akcję montowania pułapek myśliwi uzasadnili spustoszeniem, dokonanym ostatnio w ich obwodzie łowieckim przez wiejskie psy, spuszczane przez właścicieli na noc z łańcuchów. Tylko w ciągu ostatnich dwóch tygodni zdziczałe watahy zagryzły tam sześć muflonów, trzy dziki, dwa daniele i inne leśne zwierzęta. Tropy pozostawione przez psy na śniegu prowadziły do pobliskich wiosek.

Psy atakowały zwierzynę leśną

Psy atakowały najczęściej stado ponad 40 muflonów, które myśliwi sprowadzili z Czech i w lutym wypuścili z zagrody do lasu. Według myśliwych i leśników psie watahy są tak liczne, że "przy jednym ataku potrafią położyć po kilka sztuk muflonów", zbierających się w zimie przy paśnikach. Zdaniem myśliwych próby odganiania psów nie przyniosły rezultatu, stąd pomysł użycia tzw. żywołapek. Obowiązująca od początku roku, znowelizowana ustawa o ochronie zwierząt zakazała im bowiem odstrzału zdziczałych zwierząt domowych.

Według Łowczego Okręgowego w Olsztynie Dariusza Zalewskiego jest to nie tylko pierwsza w regionie, ale prawdopodobnie i w kraju, próba poradzenia sobie w nowych warunkach prawnych z problemem tzw. drapieżnictwa ze strony zdziczałych psów. Tylko w lasach olsztyńskiego okręgu Polskiego Związku Łowieckiego co roku psy zagryzają blisko pół tysiąca saren. Dlatego - zdaniem łowczego - jeśli pułapki na Wzgórzach Dylewskich zdadzą egzamin to prawdopodobnie zakupią je również inne koła łowieckie.

Myśliwi mogą polować na zdziczałe psy i koty

Do 31 grudnia 2011 r. uprawnieni myśliwi mogli dokonywać odstrzału zdziczałych psów i kotów, przebywających "bez opieki i dozoru człowieka na terenie obwodów łowieckich w odległości większej niż 200 m od zabudowań mieszkalnych i stanowiących zagrożenie dla zwierząt dziko żyjących". Po nowelizacji ustawa o ochronie zwierząt stanowi: - Dzierżawca lub zarządca obwodu łowieckiego może podjąć działania zapobiegające wałęsaniu się psów na terenie obwodu poprzez: pouczenie właściciela psa o obowiązku sprawowania kontroli nad zwierzęciem; odłowienie psa i dostarczenie go właścicielowi, a jeżeli ustalenie tej osoby nie jest możliwe dostarczenie do schroniska dla zwierząt; odłowienie i dostarczenie psa odbywa się na koszt właściciela.

ja, PAP

http://www.wprost.pl/ar/308038/Mysliwi-zastawili-w-lasach-pulapki-na-psy/


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: diuna w 2012-02-28, 15:07
Wygląda na to,ze u nas łamanie prawa to norma...Czyli dziki zachod na calego i to nie XVIII wiek, tylko XXI , smutne....


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2012-02-28, 15:53
Norma, norma ... a to dlatego, że członkowie PZŁ czują się bezkarni i niezagrożeni z żadnej strony
pokazuje to ostatni przypadek zastrzelenia orła przedniego z Czeskiego programu - myśliwi robią wiele byleby oddalić podejrzenie od członków swojego związku, tłumaczą się, że nawet jeśli zrobił to myśliwy to nie dopuścił się on kłusownictwa, gdyż skłusować można tylko " zwierzynę " a tą są tylko zwierzęta łowne a tak w ogóle to i tak złapanie i ukaranie winnego jest prawie nie możliwe.

Cytuj
Poza tym dość zabawne jest to powtarzanie w kółko, że do milusińskich strzelać nie wolno... :mg: Widać parlamentarzyści przebiegłością robią elektorat jak chcą... A ponoć tacy tępi... :mg:

http://www.forum.lasypolskie.pl/viewtopic.php?p=445639&sid=f742b6468c4bb6dbd651d5b2b9795df9#445639


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: diuna w 2012-02-28, 21:48
A jak juz - to pewnie powie,ze pomylił go z jenotem....


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2012-02-28, 23:56
Kolejny " mądry " :

Cytuj
Zaszczepienie w społeczeństwie świadomości , że psy się trzyma, jak się ma tego warunki ?! NIEWYKONALNE, bo Ci co mają w domu pieski, nie zważają co one robią poza domem lub gdy nawet na spacerze gonią zwierzęta leśne, właściciele się cieszą! zamiast zareagować, Wszyscy Miłośnicy przyrody jadą na myśliwych, że to mordercy , a jak nazwać Tych co mają lub mieli psy bo je wywieźli do lasu,a które to gonią zwierzynę męcząc ją do utraty tchu i później zagryzają, pytam się gdzie WTEDY są zieloni?!
odnośnie odpowiedzi JANUSZA58 chcę powiedzieć że też wiem jaka jest sytuacja Budżetów Gmin bo moja siostra jest radną i przewodniczącą rady gminy, ale światu w jakiś sposób trzeba zwrócić uwagę na problem psów, że zaczynają mieć więcej praw niż ludzie!!! rozumiem też Twoje zdenerwowanie w tym zakresie ale skoro niema innego wyjścia to co zrobić. Znam przykład zaprzyjaźnionej gminy, a nawet kilku gdzie burmistrzowie mają sprawy karne za umieszczenie odłowionych psów w schronisku. W tym schronisku właściciel znalazł sposób na tworzenie nowych miejsc dla kundli "delikatnie mówiąc neutralizował je!!! ba, a rasowe sprzedawał !!! i muszę powiedzieć że Był to mądry Człowiek!!! o ile ograniczył wydatki gmin na ponowne odławianie psów. tak więc do puki się nie zmieni ustawodawstwo w zakresie schronisk to nasz kraj będą zalewały kundle.

i następny:

Cytuj
Liczę tylko , że w końcu zagryzą jakiegoś człowieka i ktoś w końcu pójdzie po rozum do głowy .

To ostatnie zdanie jest brutalne , ale innego rozwiązania nie widzę .

http://forum.lowiecki.pl/read.php?f=21&i=60566&t=60566


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: diuna w 2012-02-29, 13:53
Otwarcie rozprawiają o okrucienstwie wobec zwierząt / bezprawnym nota bene/ i jeszcze się z tego ciesza ....I jak w tym kraju ma byc dobrze ????


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2012-03-10, 23:30
Cytuj
Psy zagryzają w Beskidach dzikie zwierzęta

Środa, 7 marca (17:49)

Psy bez dozoru właścicieli zagryzają dzikie zwierzęta w Beskidach. Przyrodnicy z Babiogórskiego Parku Narodowego biją na alarm. Tylko w ostatnich kilku dniach znaleźli rozszarpane sarnę i dwie łanie. Sprawą zajęła się policja. Właścicielom psów grożą mandaty, a nawet sprawa w sądzie.

http://polskalokalna.pl/wiadomosci/slaskie/news/psy-zagryzaja-w-beskidach-dzikie-zwierzeta,1769254,225

Wszędzie wklejany jest ten link jako dowód na to, ze prawo powinno zezwalać na likwidację bezpańskich psów i kotów
wydaje mi się, że te psy nie były bezpańskie i że winny jest tu przede wszystkim człowiek / opiekun psa / psów.


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2012-03-19, 21:44
Heh, myśliwi mają pomysł na protest, przede wszystkim chodzi o psy i koty:

Cytuj
Demonstracja siły
A może tak koleżanki i koledzy protest? Skoro nawet miłośnicy pszczółek mogą zamanifestować słuszne racje ta dla czego nie My myśliwi????
Dlaczego nie możemy? Nie chcemy działać? Na tym forum obrzucamy się inwektywami ale nic NIC NIC!!!!!!!!!!!!!!!!! Nie robimy
Ekoterroryści na każdym kroku mieszają nas z błotem a my powolutku ustępujemy krok po kroku.
Nie można już wyszkolić psa myśliwskiego by zadławił drapieżnika, wyżłom nie można kopiować ogonów, psy i koty włóczące się po polach to święte krowy. Zakusy by odebrać nam polowanie na ptaki nie są urwane z choinki - są ludzie w PROP, którzy uważają, że to jest słuszny kierunek i do tego dążą. Musimy działać!!!!
Ciekawe ilu z Was by przyszło.
Myślę, że kilkuset ludzi z psami wyjąc wabikami, grających na rogach myśliwskich i z pustymi futerałami na strzelby zrobiło by sporo zamieszania. Nie myśliwym też nie podoba się, że psy zagryzają sarny, daniele a nawet zwierzęta gospodarskie.
My mamy argumenty rzeczowe, udowodnione naukowo. Jak będzie o nas głośno w pozytywnym sensie to tylko lepiej. Nie róbmy zadymy potraktujmy protest jako demonstracje siły?
Nie liczmy na wierchuszkę działajmy sami.
[.]
Proponuje od razu z grubej rury.
2,5 miesiąca temu weszła nowelizacja ustawy o ochronie zwierząt czyli de-facto ustawy o ochronie psów i kotów. Co z tego wynikło dla myśliwych nic? Psy dalej masowo zabijają to o co my dbamy.
Posiadanie psa to powinien być przywilej.
Postulat 1
Obowiązek ewidencji psów chip, tatuaż, kolczyk + obroża kolorowa z nr do identyfikacji na odległość, obowiązkowy podatek.
Uzasadnienie z grubsza
Jeśli pies puszczony w samopas nie na smyczy kara wysoka nie zależnie czy w mieście czy w polu lesie. Jeżeli podstawą do mandatu może być zdjęcie z fotoradaru? To tu chyba też się da? Jeśli pies bez obroży czapa na podstawie chipa, tatuażu dochodzimy do właściciela i kara.
Różne kolory obroży dla psów np.:
niebieskie służbowe MSW,
Srebrne ratunkowe
Pomarańczowe myśliwskie
Białe psy przewodnicy
Ect.
Podatek - na wdrożenie systemu-
zwolnienia z podatków psy służbowe, MSW przewodnicy reszta bulić i to nie mało.
Róbmy zdjęcia zagryzionym przez psy zwierzętom im bardziej drastyczne tym lepiej. I dalej na ulice….

Cytuj
Co ja proponuję? Przywrócić status wszystkim psom będącym bez opieki w terenie polnym i leśnym z czasów minionego ustroju. W jeden sezon będzie porządek w łowiskach, rolnicy z południa nie będą mieli powodów do narzekań na "wilki" Budżet lokalny posiadane środki wykorzysta na przedszkola i żłobki , zniknie problem schronisk i bezpańskich psów i kotów.
wszyscy będą zadowoleni oprócz bandy oszołomów, która doprowadziła do stanu istniejącego. Niestety miała więcej do powiedzenia i lepszą siłę przebicia w parlamencie tego chorego kraju niż "waleczna armia mysliwska" szykujaca się do demonstracji siły :-))))

http://forum.lowiecki.pl/read.php?f=15&i=102009&t=102009




Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: diuna w 2012-03-19, 22:28
A o rasach pasterskich się zapomnialo ? Też jestem za karaniem wlascicieli psow biegających bez opieki, ale z tym spuszczaniem ze smyczy w towarzystwie opiekuna to panowe mocno przesadzili....


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2012-03-19, 22:48
Też jestem za karaniem ale najdotkliwiej powinno się karać recydywistów, czyli osoby które któryś raz z rzędu nie upilnowały swojego psa lub celowo puściły go luzem, np. w lesie
moim zdaniem, kary rzędu 1000 zł za jednorazowy wyskok lub 1000 zł podatku rocznie za psa, zajechałyby właścicieli psów i osiągnęlibyśmy inny skutek od założonego, bo psy znikałyby w niejasnych okolicznościach, byłyby porzucane, przywiązywane do drzew częściej niż to jest teraz, bo wielu ludzi nie stać by było na taki podatek lub mandat, czyli i tak odbiłoby się to na zwierzętach.


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2012-03-28, 14:12
Cytuj
Strzały we wsi. Ktoś zabił psa

Dodano: 28 marca 2012, 6:30 Autor: (asia)
- Nie odpuszczę! To był członek rodziny - mówi właściciel psa, który zginął od strzału ze śrutówki. Policja szuka sprawcy.


Do zdarzenia doszło w poniedziałek w miejscowości Tychowo niedaleko Sławna. - Dokładnie w godzinach przedpołudniowych - potwierdza Łukasz Moniuszko, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Sławnie. - Pies został zastrzelony ze śrutówki. Policja prowadzi w tej sprawie postępowanie. Przesłuchiwani są świadkowie - informuje.

Właściciel psa jest w szoku po tym, co się stało. - Nasz pies mieszkał w domu. Tylko, kiedy robiło się ciepło, wychodził na dwór - opowiada (imię i nazwisko do wiadomości redakcji). - Traf chciał, że poczuł jakąś suczkę. Przeskoczył przez płot i zaczął ją gonić. Natychmiast pobiegłem za nim. Usłyszałem huk, skowyt. Pies przebiegł jeszcze kilka metrów i padł martwy.

Rodzina rozpacza po stracie pupila, ukochanego kundelka. - Trzynaście lat był z nami. Był już członkiem rodziny - mówi właściciel psa. - Co gorsza, mogło za nim pobiec moje dziecko. Co wtedy by się stało? To nie do pomyślenia, że ktoś robi użytej broni w biały dzień w terenie zabudowanym!
Kto zabił psa? Nieoficjalnie mówi się, że mógł to być myśliwy, który ma właśnie śrutówkę. Być może odpowiedź na to pytanie przyniesie śledztwo.

Sprawą zajął się również Koszaliński Oddział Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. - Jesteśmy w stałym kontakcie z właścicielem psa. jeśli dojdzie do rozprawy, wystąpimy w charakterze oskarżycieli posiłkowych zapewnia Ryszard Tiece, inspektor TOnZ. - Jeśli potwierdzi się, że strzelał myśliwy, to użycie broni na terenie wsi powinno skutkować cofnięciem mu zgody na posiadanie broni - dodaje.
Za zabicie psa sprawcy grożą dwa lata za kratkami.

http://www.gk24.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20120328/POWIAT06/120329621


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2012-04-18, 12:38
Ponoć Ministerstwo Środowiska wydało interpretację, że każdy puszczony bez smyczy pies lub kot może zostać zastrzelony przez myśliwego zgodnie z art 6 ust 1 pkt 5 ustawy o ochronie zwierząt - tak przynajmniej twierdzi nasz były forumowicz, Cert:

Cytuj
W obecnym stanie prawnym pies nie musi być zdziczały, żeby mógł zostać zastrzelony. Wcześniejszy zapis w ustawie o ochronie zwierząt owszem, precyzował że odstrzelone mogą być wałęsające się psy i koty okazujące objawy zdziczenia, ale dziś tego zapisu już nie ma (sami miłośnicy psów doprowadzili do jego wykreślenia). Ale został zapis zawarty w art 6 pkt 5, który zabrania zabijania zwierząt z wyjątkiem sytuacji usuwania osobników bezpośrednio zagrażających ludziom lub innym zwierzętom, jeżeli nie jest możliwy inny sposób usunięcia zagrożenia. Tym samym np. myśliwy widząc psa który nie jest na smyczy i atakuje inne zwierzę może takiego zwierzaka zgodnie z prawem zastrzelić. Żeby do takich sytuacji nie dochodziło, wystarczy prowadzać psa na smyczy i nie dopuszczać żeby atakował dzikie zwierzęta. Proste.
[.]
Tymczasem art 6 ust 1 pkt 5 tej ustawy mówi, że zwierzę może być uśmiercone kiedy stwarza zagrożenie dla życia zwierzęcia lub człowieka a nie ma innego sposobu usunięcia zagrożenia. W efekcie obecnie w świetle zapisów ustawy można uśmiercić nie tylko zdziczałego psa czy kota (jak wcześniej) ale także psa który wyszedł z właścicielem na spacer, został puszczony bez smyczy i pogonil za jakąś sarną czy zającem.
I zgadzam się z Tobą że zamysł reformatorów był taki, żeby zapis o odstrzale zdziczałych psów zastąpić odławianiem i pouczaniem (aktualny art 33a ust 3), ale miłośnikom psów puszczanych bez smyczy nie całkiem to reformowanie wyszło  Czego potwierdzeniem może być np niedawna interpretacja Ministerstwa Środowiska, w której stwierdzono że każdy puszczony bez smyczy pies czy kot kwalifikuje się pod art 6 ust 1 pkt 5 ustawy o ochronie zwierząt.
[.]
Krótko mówiąc jeśli np Jan Kowalski - myśliwy zobaczy, że pies goni za zającem to może go zabić z broni myśliwskiej o ile ma uprawnienia do posiadania takiej broni i zrobi to w świetle prawa jako Jan Kowalski - osoba fizyczna a nie jako przedstawiciel dzierżawcy obwodu łowieckiego.

http://forum.przyroda.org/topics4/klusujace-psy-vt875,255.htm?sid=59f23d9249d115942738a310865a0dfe#415829


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2012-04-23, 19:13
Coś się zaczęło dziać w karaniu myśliwych:

Myśliwy strzelał do psów. Zawieszono go karnie na na 1,5 roku:

http://www.gp24.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20120421/CZTERYLAPY/120429955

Myśliwy z Białogardu zastrzelił psa, a drugiego ranił

Myśliwy zastrzelił jednego psa, a drugiego zranił. Policjanci go zatrzymali. Grożą mu dwa lata więzienia i wykluczenie z Polskiego Związku Łowieckiego.


http://www.gk24.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20120423/BIALOGARD/120429864


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2012-04-29, 19:44
Cytuj
Myśliwy postrzelił dziecko. Dziś przesłucha go prokurator


43-letni Grzegorz M., który wczoraj strzelał do psa w Karninie, a trafił 9-letniego Kamila, będzie dziś przesłuchiwany przez prokuratora. Jutro poznamy zarzuty. Za przestępstwo nieumyślnego spowodowania uszczerbku na zdrowiu i narażenie życia grożą 3 lata pozbawienia wolności.

http://www.gazetalubuska.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20110803/POWIAT04/841685401

Cytuj
[.]
Ludzie we wsi opowiadają, że bezpańskich psów biega sporo. Wójt Deszczna Jacek Wójcicki potwierdza, że jest z tym problem. - Co jakiś czas mamy sygnały, że psy zagryzają kaczki, kury. W takiej sytuacji jedzie nasz hycel i wyłapuje zwierzęta. Mamy także niepisaną umowę z myśliwymi, że gdy widzą psa, który biega luzem, jest dziki i stanowi zagrożenie, to mają strzelać.

godnie z nowelizacją ustawy o ochronie zwierząt myśliwi nie mają już takiego prawa - nieważne, czy umowa jest pisana czy też nie.


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: diuna w 2012-04-29, 23:17
Rzeczywiscie czlowiek fantastyczny , w dodatku bez skrupulow. Wolalabym kolo takiego fantastycznego czlowieka jednak nie mieszkac.....


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2012-10-19, 20:19
Kolejny przypadek:

Cytuj
Myśliwy zranił Miśka. Pocisk mógł zabić któregoś z mieszkańców


Myśliwy postrzelił psa biegającego koło zabudowań w Rokitnie. Jego właściciel i sąsiedzi są wstrząśnięci. Pocisk mógł zranić, a nawet zabić któregoś z mieszkańców. Czytaj w piątek, 19 października, w "Gazecie Lubuskiej”.


Misiek to wielorasowy kundel. Przyjazny i łagodny jak baranek. Od poniedziałku walczy o życie. Został postrzelony przez myśliwego. Pocisk trafił go w szyję. - Miał wiele szczęścia. Kula uszkodziła tylko mięśnie, ominęła natomiast żyły i kości. Powinien z tego wyjść, ale gwarancji nie ma - mówi lekarz weterynarii z Przytocznej Bogusław Zaborowski, który operował psa po postrzale.

Właścicielowi psa aż się trzęsą ręce, kiedy opowiada dziennikarzowi "GL” o zdarzeniu. - To z nerwów. Jeszcze nie mogę do siebie dojść. I wciąż mam przed oczami obraz Miśka, wlokącego się polem ze spuszczonym łbem, z którego tryska fontanna krwi - opowiada.

Strzał został oddany w kierunku zabudowań. Mieszkańcy są wstrząśnięci.

Więcej na ten temat w piątek, 21 października, w Gazecie Lubuskiej” dla Czytelników z północnej części regionu.

http://www.gazetalubuska.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20121018/POWIAT08/121019426

według mysliwych to kłamstwo, gdyż właściciel psa na pewno jest kłusownikiem i wracał z " kłuserki ", więc brawa dla strzelca za odwagę.


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: diuna w 2012-10-19, 23:11
Jestem przekonana,ze mysliwy zmal tego psa, ale rączka na spuscie świerzbiła....


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: IBDG w 2012-10-20, 10:29
według mysliwych to kłamstwo, gdyż właściciel psa na pewno jest kłusownikiem i wracał z " kłuserki ", więc brawa dla strzelca za odwagę.
Noo, jaki odważny, do psa strzelił... A do rzekomego kłusownika już mu odwagi nie starczyło? Dziwne...


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2012-10-20, 14:49
Noo, jaki odważny, do psa strzelił... A do rzekomego kłusownika już mu odwagi nie starczyło? Dziwne...

Wypowiedź z leśnego forum:

Cytuj
Z tym strzelaniem w kierunku zabudowań to pewnie wymysł wlaściciela psa. Nic nie mówi się natomiast o naruszeniu prawa przez własciciela psa, który zapewne wracał z kłusownictwa. Chyle czoło przed tym myśliwym za jego odwagę.Ciekawy jestem jaka będzie reakcja PZŁ. Jak znam życie to nasza organizacja zaskowyczy i podkuli ogon. :lol:

http://www.forum.lasypolskie.pl/viewtopic.php?t=30551

ostatnio panowie / i panie / zabrali się też za koty cytując ten news:

Cytuj
Koty zabijają więcej zwierząt niż sądzono



Przeprowadzone przy użyciu kamer badania wykazały, że koty domowe w USA zabijają znacznie więcej zwierząt niż dotychczas sądzono. Naukowcy z University of Georgia we współpracy z National Geographic wybrali do badań około 60 rodzin posiadających koty. Byli to mieszkańcy miejscowości Athens w Georgii.

Przez 4-6 godzin i 7-10 dni właściciele przyczepiali kotom miniaturowe kamery, które miały rejestrować ich aktywność.

Badacze nie podali danych liczbowych, ale poinformowali, że poluje 30% z 74 milionów amerykańskich kotów domowych. Jednak liczba ich ofiar jest znacznie większa niż sądzono. Wcześniejsze badania dotyczące tego tematu brały pod uwagę tylko te zwierzęta, które koty przyniosły do domu. Dzięki kamerom dowiedziano się, że około 49% ofiar jest przez koty pozostawiane na miejscu. Kolejne 30% zwierzęta zjadają, a do domu przynoszą nieco mniej niż 25% zdobyczy. Największy odsetek ofiar kotów - 41% - stanowią jaszczurki, węże i żaby, 25% to ssaki (małe gryzonie), 20% zabijanych zwierząt to różnego rodzaju insekty, a 12% to ptaki. To właśnie polowania urządzane przez koty domowe są jednym z powodów, dla których 33% amerykańskich ptaków to gatunki zagrożone.

Autor: Mariusz Błoński

Źródło: Daily Tech

http://kopalniawiedzy.pl/kot-zwierze-ofiara-polowanie,16391

teraz się licytują, kto jest większym " szkodnikiem ", pies czy kot?.


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: diuna w 2012-10-20, 17:49
ZAPEWNE wracał z kułsowania, a gdzie miał łup ? W kieszeni ?


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2012-11-09, 00:33
Nie wiem, czy to już było ... znalezione na Facebooku:

Cytuj
MYŚLIWY BESTIA- OKRUTNE ZASTRZELENIE ŁAGODNEGO BERNEŃCZYKA - ZAREAGUJMY! MAILING!

   
6 maja w miejscowości Krzywińskie gm. Pozezdrze pow. Węgorzewski woj Warmińsko-Mazurskie, w niedzielny poranek, 12-letni chłopiec wyszedł z psem.

Po 20 minutach wrócił na podwórko wraz z psem. Wszedł na chwilę do domu, a pies widząc inne biegające psy sąsiada oddalił się w ich kierunku .

Gdy chłopiec wyszedł to psa już nie było, szukał go ale Lolo nie słyszał wołania. Chłopiec wrócił do domu i zawiadomił rodziców.
Pies za około 10 minut wrócił do domu w stanie jaki widać na zdjęciu poniżej. Widok był przerażający, wszyscy byli w szoku, 10-letnia córka zaczęła krzyczeć, ponieważ jako pierwsza zobaczyła ten przerażający widok. Nikt wiedział, co się stało .
Natychmiast zadzwoniono na policję.

Udało ustalić się, że sąsiedzi słyszeli 2 strzały w pobliżu zabudowań.
Pies został natychmiast zawieziony do weterynarza do Giżycka. Lekarz stwierdził postrzał i robił wszystko żeby uratować psa, poskładał mu połowę dolnej żuchwy, ponieważ drugiej części nie było.

Po powrocie do domu Lolo umierał na oczach dzieci i reszty rodziny. Konieczna była niestety decyzja o eutanazji przyjaciela.
Zabójcą psa okazał się sąsiad, który jest myśliwym - obywatel Szwajcarii. Nie ma pewności czy ma wszelkie uprawnienia do polowań.
Świadkowie widzieli jak strzelił i jak pies upada, po przeładowaniu broni oddał drugi strzał lecz najwidoczniej nie trafił bo Lolo zdołał uciec.
Sprawę prowadzi węgorzewska Policja, z ustaleń wynika że to on był sprawcą .
Koło łowieckie do którego przynależy sprawca to "MAZUR" z Węgorzewa - nikt z myśliwych z tego koła w tym czasie i w tym okręgu nie polował .

Właściciele Lola powiadomili o zdarzeniu skarbnika koła - pana Zakrzewskiego.
Zostali wyśmiani, a Zakrzewski stwierdził, że można zastrzelić psa. Rozmowa została nagrana i zostanie wykorzystana w dalszych działaniach.

Gazeta Węgorzewska napisała o wydarzeniu 11 maja.
TOZ z Kętrzyna obiecało pomoc, ale nikt nic nie zrobił do dziś. – WSTYD!

https://www.facebook.com/profile.php?id=100001934153848

We wtorek Policja przekazała dokumentacje do prokuratury w Giżycku.

Prosimy Was o pomoc - piszmy do koła łowieckiego, gdzie panuje przeświadczenie, że można strzelać do psów bezkarnie.


Piszmy do władz i do Związku Łowieckiego.



Sprawą zajmie się na pewno Parlamentarny Zespół Przyjaciół Zwierząt - Poseł Paweł Suski jest zbulwersowany całą sprawą - obydwoje pamiętamy jakie boje toczył PZŁ w Sejmie i Senacie w czasie procedowania nowelizacji, udowadniając, że ograniczenie możliwości strzelania do psów jest niepotrzebne, bo członkowie PZŁ to anioły o wysokim morale.

Wszystkie cenne pomysły mile widziane - musimy zareagować!

Złamano prawo - od 1 stycznia myśliwy może strzelać do zwierząt domowych tylko wtedy gdy jest w stanie udowodnić, że stanowiły zagrożenie. Ciężar dowodu spoczywa na strzelającym.

Co by się stało gdyby chłopiec nie wszedł do domu?
Jak długo dzieci będą miały w pamięci koszmar, który zgotował im bydlak myśliwy?

Musi on zostać ukarany i informacja o karze powinna być szeroko udostępniana - nie ma naszej zgody na łamanie prawa i bestialstwo pseudo prawdziwych facetów z bronią....

Zdjęcie psa po postrzale - UWAGA! Bardzo drastyczne!

http://imageshack.us/photo/my-images/577/74331338986869.jpg/

Postaramy się zainteresować sprawą media ogólnopolskie choć w czasie EURO prawdopodobnie nie będą zainteresowani...

TEKST DO POBRANIA

Ja,niżej podpisana/ny jestem zbulwersowana bestialskim zabiciem psa, bez uzasadnienia i wbrew Ustawie o Ochronie Zwierząt.
Złamano prawo - od 1 stycznia myśliwy może strzelać do zwierząt domowych tylko wtedy gdy jest w stanie udowodnić, że stanowiły zagrożenie. Ciężar dowodu spoczywa na strzelającym.
Opis zdarzenia:
6 maja w miejscowości Krzywińskie gm. Pozezdrze pow. Węgorzewski woj Warmińsko-Mazurskie, w niedzielny poranek, 12-letni chłopiec wyszedł z psem.

Po 20 minutach wrócił na podwórko wraz z psem. Wszedł na chwilę do domu, a pies widząc inne biegające psy sąsiada oddalił się w ich kierunku .

Gdy chłopiec wyszedł to psa już nie było, szukał go ale Lolo nie słyszał wołania. Chłopiec wrócił do domu i zawiadomił rodziców.
Pies za około 10 minut wrócił do domu w stanie jaki widać na zdjęciu poniżej.
Widok był przerażający, wszyscy byli w szoku, 10-letnia córka zaczęła krzyczeć, ponieważ jako pierwsza zobaczyła ten przerażający widok. Nikt wiedział, co się stało .
Natychmiast zadzwoniono na policję.

Udało ustalić się, że sąsiedzi słyszeli 2 strzały w pobliżu zabudowań.
Pies został natychmiast zawieziony do weterynarza do Giżycka. Lekarz stwierdził postrzał i robił wszystko żeby uratować psa, poskładał mu połowę dolnej żuchwy, ponieważ drugiej części nie było.
Po powrocie do domu Lolo umierał na oczach dzieci i reszty rodziny. Konieczna była niestety decyzja o eutanazji przyjaciela.
Zabójca psa okazał się sąsiad, który jest myśliwym - obywatel Szwajcarii. Nie ma pewności czy ma wszelkie uprawnienia do polowań.
Świadkowie widzieli jak strzelił i jak pies upada, po przeładowaniu broni oddał drugi strzał lecz najwidoczniej nie trafił bo Lolo zdołał uciec.
Sprawę prowadzi węgorzewska Policja, z ustaleń wynika że to on był sprawcą .
Koło łowieckie do którego przynależy sprawca to "MAZUR" z Węgorzewa - nikt z myśliwych z tego koła w tym czasie i w tym okręgu nie polował .

Właściciele Lola powiadomili o zdarzeniu skarbnika koła - pana Zakrzewskiego.
Zostali wyśmiani, a Zakrzewski stwierdził, że można zastrzelić psa. Rozmowa została nagrana i zostanie wykorzystana w dalszych działaniach.

Gazeta Węgorzewska napisała o wydarzeniu 11 maja.
TOZ z Kętrzyna obiecało pomoc, ale nikt nic nie zrobił do dziś. – WSTYD!

Co by się stało gdyby chłopiec nie wszedł do domu?
Jak długo dzieci będą miały w pamięci koszmar, który zgotował myśliwy?

W związku z tym żądamy niezwłocznego ukarania sprawcy,zajęcia stanowiska w tej sprawie.

Imię nazwisko PESEL

adresy: um@wegorzewo.pl ;
kolo-lowieckie-mazury@kolo-lowieckie-mazury.pl
norbert.wegorzewo@onet.

AKTUALIZACJA:

WAŻNE!

Rozmawiałam przed chwila z kims z zarządu głównego PZŁ.
Skargi należy składać do zarządu okręgowego w Suwałkach

http://www.pzl.suwalki.pl/indi.php?id=kontakt

Dowiedziałam sie dodatkowo, że procedura rozpoczyna sie u nich po przedstawieniu zarzutów i że ciężko jest upilnować 113 ty. ludzi - tylu mamy w Polsce myśliwych niestety. Wykluczenie z PZŁ nie jest podobno trudne - jesli facet jest winny to długo nie postrzela.

Zmieniamy więc adresy mailowe i piszemy do Suwałk!

https://www.facebook.com/events/188864567909466/

jeszcze wypowiedź myśliwego - dawno nie czytałem takiej propagandowej papki:

Cytuj
Jestem myśliwym – człowiekiem, który wrasta w problemy przyrody całym sobą i żyje jej rytmem. Człowiekiem, który czuje bóle i troski leśnego świata i poświęca mu bezgranicznie swą energię i zapał. Kimś, kto wyczerpany trudem minionego dnia błyskawicznie uzupełnia swe „akumulatory” głosem chrapiącej słonki czy widokiem niedolisków przy norze.
Jestem myśliwym – człowiekiem, dla którego egzotyczne atrakcje odległych cywilizacji ustępują miejsca twardej desce ambony i zielonej, już trochę wypłowiałej kurtce. Człowiekiem, który odrzuca sterylne wygody współczesności i z rozradowaną duszą przemierza zdradzieckie mokradła i błota leśnych bagien. Kimś, dla kogo zapach śródleśnych łąk jest najcudowniejszym afrodyzjakiem, a świeży sok brzozowy – nektarem bogów.Eliminacja wolno biegających psów jest obowiązkiem.
Polowanie to dla mnie nie kontakt z lasem czy ucieczka w krainę ciszy, ale każdorazowe narodzenie się, przyjście na świat – świat, który rozumiem i
czuję. To przepiękny sen okazujący się jawą, jawą będącą ucieleśnieniem najskrytszych marzeń i marzenie wypełniające niezmierzoną głębię mojego życia. To moje zaślubiny z ukochaną naturą – partnerką, która nigdy nie zdradza, nie czyni zawodów, która zawsze czeka i czule przyjmuje w swe objęcia, która nieustannie dostarcza najpiękniejszych rozkoszy, nie oczekując w zamian niczego.
Polowanie jest dla mnie bajecznym przejściem na drugą stronę lustra, poznaniem nieznanego, odkryciem nieodkrytego. To wejście w ciekawy świat doznań, emocji i wrażeń, w którym wachlarz tych odczuć o każdej porze roku, miesiąca czy nawet dnia jest zawsze bogaty i każdorazowo zaskakująco odmienny.Las to tu właśnie poznaję swe prawdziwe uczucia i odczucia, mocne strony i słabe punkty. To tylko tu mam tę swobodę poczucia i poznania samego siebie.
Gdy mam ją przewieszoną przez ramię, spacer po lesie jest całkowicie inny, mistyczny. Gdy dotykam jej dłonią, to jakbym głaskał najcenniejszy skarb, najznakomitszą zdobycz, najdoskonalszy instrument współpracujący ze mną w cudownej harmonii. Gdy ją oglądam i podziwiam, lustruję ją wzrokiem rozkochanego młodzieńca, podpatrującego przepiękną nimfę w trakcie kąpieli. Gdy ją pielęgnuję, czynię to z najdelikatniejszym wyczuciem i pietyzmem, niczym matka doglądająca w gnieździe swej pociechy. Gdy jej używam, wprawiam w wir działania wszystkie swe zmysły, doświadczenie i zdolności, aby me ułomności nie zepsuły jej strzeleckiego talentu i wyborowej celności. To ona przecież czyni mnie tym, kim jestem.
Jestem myśliwym – człowiekiem, który duszę swą oddał cudownej pasji, niczym tragiczny Faust podpisując cyrograf. Człowiekiem, który poświęcił jej tysiące wieczorów, poranków i nieprzespanych nocy, kosztem innych, ważnych ziemskich obowiązków. Zaniedbał inne rzeczy i innych ludzi tylko dla niej, dla łowieckiej pasji.
Jestem myśliwym...


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: diuna w 2012-11-09, 15:37
Mistyczny Mordeca.....


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2013-05-04, 14:07
Myśliwi przypuszczają kolejny atak na psy i koty - nasz Galago byłby zachwycony:

Cytuj
Wielkie żarcie

Nie zdajemy sobie sprawy, ile zjadają wilki, jastrzębie, a nawet niewinne domowe kotki – jak wielka jest skala drapieżnictwa. Badania wskazują na liczby wielokrotnie przekraczające nawet najśmielsze przewidywania i szacunki. Dlatego edukacja społeczna na temat problemów drapieżnictwa należy do najważniejszych wyzwań współczesnego łowiectwa.


Nie ma już dziś gatunków, które dawniej nazywaliśmy po prostu szkodnikami. Pod naciskiem „ekologów” zmienione zostało prawo i dzisiaj mamy jedynie gatunki chronione oraz łowne. W naszej myśliwskiej świadomości pozostał jednak termin „szkodnik” i nikomu z nas nie trzeba tłumaczyć, co się za nim kryje. Każdy myśliwy – mimo że nie prowadzi badań naukowych – ma świadomość, jakie spustoszenie w przyrodzie wywołuje nadmierna liczebność drapieżników w naszych obwodach. Niestety, kiedy dochodzi do wymiany argumentów i zderzamy się z pytaniem o wpływ, jaki na środowisko mogą wywierać nasze kotki – zwyczajnie brakuje nam twardych dowodów i liczb.

Dwa lata temu nowelizacja ustawy o ochronie przyrody wprowadziła istotne ograniczenia w kwestii odstrzału wałęsających się psów i bezpańskich kotów. Ich odstrzał możliwy jest jedynie w sytuacjach bezpośredniego zagrożenia ludzi i zwierząt. Gdzieś w tym humanitaryzmie naszych „ekologów” i polityków zagubiła się prosta obserwacja, że już sama obecność tych tzw. drapieżników synantropijnych wprowadza poważne konsekwencje dla całych ekosystemów.

Poza zmianą w prawie tak naprawdę nic się nie zmieniło. Organy państwa odpowiedzialne za ochronę przyrody nie egzekwują nowych przepisów, nakładających na jednostki samorządu terytorialnego obowiązek odłowu, doskonale zdając sobie sprawę, że żadna gmina czy powiat nie ma i długo nie będzie mieć odpowiednich środków, aby samodzielnie rozwiązywać narastający problem bezpańskich psów i kotów. Żaden urząd ani ministerstwo nie zlecają również badań na temat skutków obecności drapieżników synantropijnych w przyrodzie, bo po co badać zjawisko doskonale wszystkim znane, którego nikt nie potrafi rozwiązać.

  Resztę artykułu przeczytasz w papierowym wydaniu "Łowca Polskiego"

http://www.lowiecpolski.pl/lowiecpolski.php?aID=4951


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: diuna w 2013-05-04, 21:58
No cóż, ja natomiast uważam, że już sama obecność mysliwych jest zagrożeniem dla zwierzat.....


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2013-05-23, 21:14
Tematem, tym razem kotów zajęli się ornitolodzy:

http://otop.org.pl/uploads/media/ptaki_i_koty_marczewski.pdf

tutaj, w komentarzach jest odpowiedź autora owego opracowania na moje pytanie:

http://www.birdwatching.pl/wiadomosci/17/art/1605#bxComments_Container


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: diuna w 2013-05-24, 23:04
A niby w jaki sposob ma to obciązyć skarb panstwa ? Obowiazkowy chip bylby placony przez wlasciciela. A Baza danych to znowu nie taki wielki wydatek, możnaby ją utrzymywac np z grzywien za puszczanie psa luzem bez opieki.


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2013-05-24, 23:51
Wiesz, mamy kryzys i dla rządzących każdy wydatek = zbędny wydatek, o logice nie ma tu mowy - przepchnięcie uboju rytualnego też tłumaczono kryzysem i zachowaniem tysięcy miejsc pracy, tak jakby rzeźnie obsługiwały tylko ubój rytualny ...
tak więc, MŚ twierdzi, że na chipowanie, itp. nie ma kasy, PZŁ i myśliwi, że jest to nieskuteczne, a sami myśliwi mają już plan, jak przywrócić odstrzały;

Cytuj
"kto mieczem wojuje od miecza ginie"
Anty myśliwska propaganda wojowała tą metodą i "wygrała" zakaz odstrzałów ...myślę że jedyną metodą na wznowienie odstrzałów jest pokazywanie wszędzie gdzie się da zagrożenia jakie niosą psy i koty w naturalnym środowisku ...
Każdy prawdziwy myśliwy powinien to udostępniać i publikować aby te drastyczne obrazy trafiły do jego znajomych i przyjaciół bo oni tworzą "opinię publiczną "
która ma z kolei wpływ na rządzących a w konsekwencji na prawodawstwo które My będziemy wykonywać chroniąc zwierzęta dziko żyjące w naszych obwodach .
jeśli któryś z NAS myśliwych jest przeciwko to niech się z PZL wypisze .....taki xand niech spie..... jako pierwszy bo on nie strzela do psów i kotów :)
DARZ BÓR

nasz stary znajomy, PTRICA ;)

http://www.pzlow.pl/palio/html.run?_Instance=www.pzlow.pl&_PageID=855&_RowID=1508&_CheckSum=-764413949


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: diuna w 2013-05-25, 22:25
Kołek z płotu ma więcej empatii niż on. A nasz rząd to zawsze musi odkrywac Ameryke, albo ustanawiac przepisy,ze lepsze maja juz chyba w Rwandzie. Zamiast zalatwic sprawe jak to się robi w cywilizowanych krajach to nie, muszą jak jaskiniowcy.
Pewnie nie slyszeli,ze kulture narodu ocenia się po jego stosunku do slabszych.....Najpierw bezholowie dotyczace psow i coraz durniejsze ustawy, a potem - a niech strzelaja. I pogłowie się zmniejszy i zabawa będzie przednia.....


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2013-05-25, 22:51
Nasze Ministerstwo Środowiska twierdzi, że:

Cytuj
W wielu krajach UE problem bezpańskich zwierząt domowych nie jest bagatelizowany. Jednym z rozwiązań jest ich obowiązkowa likwidacja.

tak więc, " cywilizowane kraje wybierają raczej " obowiązkową likwidację ", niż inne rozwiązania - nawet na psim forum / wiadomo jakim / napisano mi, że:

Cytuj
Jeśli chodzi o strzelanie do psów czy kotów, ja mam mieszane uczucia, raczej na nie, żeby była jasność.
Ale biorąc rzecz logicznie i hm bezuczuciowo, to jednak więcej przemawia za przyzwoleniem do odstrzału.

myśliwi też popierają " logikę " i względy ekonomiczne - bezpańskiego psa trzeba odłowić / kasa /, oddać do schronu / kasa /, zaszczepić, odrobaczyć, zapewnić wikt / kasa, kasa, kasa /, a przecież gminy ledwo wiążą koniec z końcem a biedne, głodne dzieci nie mają obiadów w szkole
z drugiej strony, dzięki " logice " i " ekonomii " zapłaci się raz, za nabój, ale problem zostanie rozwiązany raz na zawsze / problem określonego, pojedynczego psa lub kota /, a ile kasy się zaoszczędzi na obiady dla dzieci
myśliwi patrzą na ten problem w ten sam sposób, w jaki patrzą na drapieżnictwo:

Cytuj
Jestem myśliwym, chcę polować - na kaczki gęsi,kury,grzywacze,bażanty,słonki, zające...Gdy w łowisku nie ma ptactwa a TYLKO drapieżniki, a takie znam, to o czym tu mowa ??MAM je ochraniać , hodować, żeby ich jeszcze więcej było ?A po co ?

http://forum.lowiecki.pl/read.php?f=11&i=420691&t=420691


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: diuna w 2013-05-26, 23:58
Czy Ministerstwo okresliło w jakich panstwach UE tak się robi ? Czy operuje wyssanymi z palca ogolnikami ?
A mysliwi zrobia wszystko,ze  sobie postrzelac do czegokolwiek zywego.


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2013-05-27, 00:18
Czy Ministerstwo okresliło w jakich panstwach UE tak się robi ? Czy operuje wyssanymi z palca ogolnikami ?


Raczej ogólnikowo ;),nie ma żadnych wyszczególnień w tekście.


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: diuna w 2013-05-28, 17:23
Czyli operuje danymi z kosmosu .


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2013-07-16, 12:49
Znowu się zaczyna:

Cytuj
Myśliwi nadal strzelają do psów
16 lipca 2013 19:50
W poniedziałek pokażemy reportaż o myśliwych, którzy nie widzą nic szczególnie złego w strzelaniu do psów. Mimo, że od niedawna czyn taki jest w Polsce przestępstwem łatwiej zmienić przepis niż ludzką mentalność...


http://uwaga.tvn.pl/64788,news,,mysliwi_nadal_strzelaja_do_psow,reportaz.html

myśliwi żalą się, ze znowu atakujemy ich wielowiekową tradycję i pasję, zamiast czepić się wędkarzy i rzeźników oraz uboju rytualnego
piszą też, że Polska jest dziwnym krajem, w którym broni się i chroni wszystko to, co ma pazury, kły i szpony, zamiast bronić zajęcy, kuropatw i bażantów, które stanowią podstawę myśliwskiej kuchni a obowiązkiem myśliwego jest tępienie " szkodników łowieckich " i drapieżników, do których zaliczają się psy i koty.

Cytuj
Powtórzę
,,Strzelać skutecznie lub wcale!" Czy to jest pies, kot czy zając nie powinien cierpić - patrz zdjęcie. i tyle.

Hubert c
,, Ch.. mnie obchodzi jak jego właściciel go pilnuje, ma go upilnować." mnie też ch.., ale jak już, to raz a skutecznie a potem saperka.....

http://forum.lowiecki.pl/read.php?f=15&i=108759&t=108759


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: diuna w 2013-07-16, 23:50
Tak to wygląda jak się chamom da strzelbę do reki. Słoma z butow zawsze wyjdzie.


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2013-07-17, 00:04
Cały tekst:

http://uwaga.tvn.pl/64789,news,,kto_okaleczyl_psa,reportaz.html


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2015-01-16, 14:43
Od wczoraj mamy aferę;

http://wiadomosci.onet.pl/kujawsko-pomorskie/nowa-wies-psy-zaatakowaly-kobiete-z-dzieckiem/126rt

już jest hejt na psy, ich właścicieli i na " chore Państwo ", które pod wpływem grupki nawiedzonych, zakazało odstrzału psów i kotów, a przecież tylko myśliwi chcą, z własnej woli, za własne pieniądze, " ratować " Polskę przed psami, częstując je ołowiem:

Cytuj
A no dla tego ,że to chore państwo ulegając różnej maści oszołomstwu jest ubezwłasnowolnione! przepisy prawa obowiązujące obywateli sąw większości /chodzi o zwierzęta / wręcz szkodliwe dla tego państwa. Własność zwierzyny -skarb państwa. Burki mające właścicieli /oraz koty / robią wśród tej zwierzyny spustoszenie.
Jakie to "państwo" się pytam. W zasadzie jakimi urzędnikami się ono posługuje w celu egzekwowania przepisów? Nie graj Alej głupa ! Wiesz tak samo jak każdy z nas, że oszołomstwo przed każdymi wyborami robi krecią robotę i trafiając na podobnych sobie /lub z nimi sympatyzujących urzędasów była minister / , Robią na szkodę tego państwa -czyli wszystkich podatników. Jesli próbujesz tu wmówić ludziom że jest inaczej toś jeden z nich. Jeśli tylko w to wierzysz będąc mysliwym jak piszesz /w co wątpię / toś kiep /

Cytuj
... zamiast do tej kwestii angażować policjanta który ma ważniejsze rzeczy do roboty i płacić i patrzeć jak to wszystko nie gra i nie działa, wystarczy wprowadzić możliwość zabijania psów z broni palnej, małokalibrowej w terenie nie zabudowanym oraz łapania psów przez hycli na wszelkie możliwe sposoby w terenie zabudowanym z możliwością użycia do ich zabijania broni pneumatycznej w terenie zabudowanym . Wszystkie operacje powinny być przeprowadzane ze szczególnym wyłączeniem takich psów spod "praw zwierząt" - problem w sposób drastyczny i tani byłby rozwiązany. Bo cierpienie jednego człowieka więcej jest warte niż "prawa" wszystkich psów świata. Zapytaj tej kobiety któa straci nogę czy chce rozwiązań drastycznych i zdecydowanych czy chce żeby komuś innemu też odcięły psy nogę ze względu na to że pies nie może odpowiadać za swoje czyny no bo przecież winny jest człowiek mimo że gryzie pies.

http://forum.lowiecki.pl/read.php?f=11&i=459332&t=459332


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: diuna w 2015-01-17, 19:05
Te zboki to już by chcialy strzelac do wszystkiego co się rusza. Z jednym sie zgadzam- panstwo jest niewydolne bo jakby dowalilo wlascicielowi psow dużą grzywnę to by psy nie biegaly samopas.


Tytuł: Odp: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie
Wiadomość wysłana przez: lis w 2015-01-17, 20:37
Gdyby psy była zachipowane, to ich właściciel nie mógłby się ich wyprzeć, a tak, psy prawdopodobnie zostaną zabite, a facet nie dostanie żadnej kary ....