Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: 1 ... 4 5 [6] 7 8 ... 14   Do dołu

Autor Wątek: W Polsce XXI w. myśliwi mogą zabijać bezkarnie psy w lesie  (Przeczytany 83144 razy)

0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

lis

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 16231
  • red fox and dog fanatic
Też tak myślę,edukacja,uświadamianie ludzi to podstawa,uważam tylko ze zastępowanie PZŁ innym,podobnym tworem,nie ma sensu.

Cytuj
Niestety, działania radykalne (na granicy prawa) ze strony myśliwych będą tylko istniejący bardak pogłębiać. Nie da się w kilka miesięcy wytruć czy wystrzelać problemu będącego efektem wieloletnich zaniedbań.
W sytuacji jaka jest i przy tylu chętnych do wykonywania wyroków, zawsze znajdą się setki jeżeli nie tysiące nygusowatych pierdzistołków w samorządach, którym też taka sytuacja będzie odpowiadać. Nie ma nic gorszego dla urzędnika każdego szczebla, niż zmuszanie go do wysiłku a myśliwy strzelając psa zapewnia nygusowi właśnie błogostan. Pozdrawiam

Dokładnie - tak samo jest też w przypadku dzikiej zwierzyny - myśliwy reguluje,redukuje,selekcjonuje i utrzymuje równowagę,a państwo ma zapewniony błogostan,bo o nic się nie musi martwić.

Cytuj
Moja rada jest taka- widzicie polującego psa, to jak macie szpadel- strzelajcie. Już nie raz na moim terenie się zdarzyło jak któryś z kolegów strzelił psa, zostawił na łące, przyszedł jego właściciel, zobaczył a potem przez kilka miesięcy koła samochodów myśliwych poprzebijane...

 :roll:

Cytuj
Powiedz mi czy nie żal ci zagryzionych kożląt,zajęcy czy innych zwierząt????

Kto ma ich bronić????Czy Ty jako myśliwy nie jesteś powołany do egzekwowania obowiązującego prawa?Piszesz,że nie miałbyś żalu gdyby ten przepis zabrano.
Widocznie masz już swoje przepolowane lata i nie zależy ci na pogłowiu zwierzyny.Licz się jednak z tym,że w naszym związku są młodzi ludzie,którym nie jest to obojętne.

Jestem za zniesieniem tego przepisu pod warunkiem dużych egzekwowanych kar pieniężnych dla właścicieli psów.Nie na tej zasadzie ,że to nie mój pies i po sprawie.



Na razie jest to u nas niemożliwe i niech zostanie tak jak jest.

To ten Trucizna - ale z niego obrońca zajęcy i koźląt ... ile tych zwierząt zagryzają psy,a ile zabijają myśliwi? ... no ale tu chodzi o kasę,każde zagryzione zwierzę / także upolowane przez drapieżnika / jest ściągane z planu odstrzału i nie ma za nie kasy - dlatego myśliwi tak nie lubią wszelkich drapieżników.

Cytuj
a ja mam do wszystkich właścicieli psów i nie tylko takie proste pytanie i stwierdzenie też.. jak lasy zostały by sprywatyzowane ..i tak samo gdyby tak jak przed wojną ludzie posiadający ileś ha pola mogli mieć broń też wasze psy biegały by tak luzem.. czy wy myślicie że ja jako właściciel pozwoliłbym żeby czyjś pupil tratował mi zboże ? albo będąc właścicielem lasu pozwoliłbym aby jakiś kundel mi tam kłusował? po prostu krzyżyk na kark i po problemie.. a do wszystkich tych co tak gorliwie bronią tych ,,samopasów " czy wy mając pole, las , kury itd bylibyście zadowoleni że jakiś pies sobie bezkarnie biega po waszym? popatrzcie na to z drugiej strony a nie tylko bo ja potrzebuję.pozdrawiam

To jakiś rolnik o ksywce Pniok - niestety,prywatyzacji boję się jeszcze bardziej,niż PZŁ - gdyby do niej doszło,to nie tylko psy,ale i inna zwierzyna ginęła by masowo na zasadzie - " chłop żywemu nie przepuści " - i wróciły by stare przepisy,że każdy właściciel ziemi może zabijać " szjodniki " na własnej ziemi ...  :/
« Ostatnia zmiana: 2009-07-14, 23:42 autor lis »
Zapisane

soboz4

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 729
  • Każda porażka to krok do sukcesu!
    • WWW
Na szczęście z tego co zauważyłam, tak głupie posty piszą wciąż te same osoby, mam nadzieję że jest ich garstka i Ci myślący po prostu nie mają ochoty dyskutować z kompanami ("id...mi"), pomimo, że są w jednej drużynie!
Zapisane
Bożena

lis

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 16231
  • red fox and dog fanatic
Też mam taką nadzieję ... ale tych nadgorliwców trochę jest,a pamiętajmy,że tylko nieliczna część ponad 120 tysięcznej grupy myśliwych wypowiada się w necie ... :roll:

Cytuj
Żeby karać finansowo, trzeba wprowadzić wysokoprocentową rozliczalność właścicieli i identyfikację psów, np. przez czipowanie. A to kosztuje i nikt na to nie da, i nikt nie zmusi. A tak każdemu Burkowi będzie Niemój na imię.


Cytuj
dodam jeszcze, że zmiana mentalności zarówno właścicieli psów jak i organów samorządowych jest kwestią co najmniej kilkunastu lat - a przy zerowych nakładach finansowych na ten cel to już dekady.
Podobnie z organami egzekwującymi i ścigającymi "wykroczenia."

P.S.
Fajnie sobie żyć z głową w chmurach

Cytuj
właśnie tu jest problem : ściągalność, karalność, wykrywalność - nie wierzę, że Policja przyjedzie po Twoim czy moim telefonie, nie wierzę, że założą sprawę i przydzielą ludzi do śledztwa, do kogo należy burek w żółte łaty, może potem wizja lokalna z udziałem myśliwego, podejrzanego właściciela itd... ;-D nie bądźmy śmieszni.

strach przed kulą dla pupilka jest najlepszym motorem do powstrzymania się, przed popuszczeniem pieskowi w lesie czy polu.

Najlepiej nie robić nic i " szczepić " psy ołowiem ...  :roll:

Forum Zwierzaki

lis

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 16231
  • red fox and dog fanatic
Ten " Trucizna " to jest naprawdę,niezła trutka:

Cytuj
Czy pies rasowy nie może być zdziczałym????Nie może codziennie kłusować???
Czy to,że jest rasowym czyni go bezkarnym????

Pamiętaj,że dla mnie nie!

Popieram Ulmusa,Jerseya wielu tu innych,którzy nie oglądają się na innych.
Tępić szkodniki to nasz statutowy obowiązek.

a tu inny,z którego pierwszą częścią wypowiedzi się zgadzam:

Cytuj
To prawda co napisał jeden z Kolegów wyżej, nie jesteśmy hyclami i nie prawdą jest że po lasach biegają watahy zdziczałych psów i kotów które trzeba odstrzelić. To właśnie pieprz enie że każdy pies to szkodnik powoduje że młodzi myśliwi niewystrzelani jak nie ma do czego to wali do bogu ducha winnego czworonoga powodując negatywne postrzeganie myśliwych w społeczeństwie. Nie dość że dla reszty społeczeństwa myśliwy to albo były ubek ormowiec milicjant prokurator itp to jeszcze hycel i ciężko będzie dziecku wytłumaczyć że ten co zabił azorka to tylko baran skończony jakich w każdym środowisku nie brakuje. Puknijmy się w czoło i zacznijmy tępić zgodnie z prawidłami, prawem lisy. DB

z jednej skrajności w drugą.

lis

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 16231
  • red fox and dog fanatic
http://forum.lowiecki.pl/read.php?f=11&t=304519&i=304519

Cytuj
Nie wiem czy ktoś zwrócił uwagę na fakt że Ci co strzelą komuś psa i właściciel będzie tak zdesperowany że założy sprawę, narażają się na zarzuty przestępstwa przeciwko mieniu które to jest wystarczające do wszczęcia postępowania administracyjnego w celu cofnięcia pozwolenia na broń palną. Jak traficie na kumatych to wraz z pozwem do sądu wyslą kopię pozwu do KPA i jak nic macie postępowanie. Sprawą czasu jest tylko "oświecenie" tych ze strony "zabili mi psa". DB

He,he ... to się może nam przydać ...  :evil: ... należy wykorzystywać wszelkie kruczki prawne i wszystkie procedury,które są zgodne z prawem,a którymi można utrudnić życie " strzelaczowi " ... niestety,panowie myśliwi uważają,że na razie prawo stoi po ICH stronie i że daje im ono prawo odstrzelić KAŻDEGO psa puszczonego luzem,a to nie jest prawdą ...

soboz4

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 729
  • Każda porażka to krok do sukcesu!
    • WWW
Nie takie to proste Lisku, niestety... :x
Zapisane
Bożena

lis

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 16231
  • red fox and dog fanatic
Wiem,że nie takie to proste ... ale jak już dojdzie do najgorszego ( tfu,tfu ),to należy wykorzystać wszystkie dostępne prawnie środki i fajnie by było ....ić takiego,żeby już więcej nie dostał broni do ręki ...
Dlatego co niektórzy piszą,że w takich sprawach najczęściej dąży się do tego,żeby " sprawca pozostał nieznany ",lub żeby nie było zwłok - " nie ma trupa,nie ma sprawy " ... :roll:

soboz4

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 729
  • Każda porażka to krok do sukcesu!
    • WWW
Mam kontakt z dziewczyną, która straciła psa na własnej łące, w pobliżu zabudowań gospodarczych. Przegrała sprawę, choć teraz wie, że powinna wygrać, ale trzeba mieć już doświadczenie. A tego lepiej nie życzyć nikomu. Dlatego dobrze, że powstałą strona, na której można się podzielić informacjami i zapytać o wszystko, żądać swoich praw i umieć skorzystać z wszystkich dostępnych środków.    :idea:
Zapisane
Bożena

lis

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 16231
  • red fox and dog fanatic
Troszkę obok tematu ... ale ... ;)

http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20090718&typ=po&id=po01.txt

To już któryś taki artykuł w gazecie Rydzyka,jego wydźwięk jest taki,że: tych wstrętnych zwierząt jest za dużo,myśliwi bardzo by chcieli pomóc ale albo nie mogą,albo się już nie wyrabiają ( rekordzista strzela 40 dzików ),ale państwo rzuca im kłody pod nogi i biedaki nie mają kasy żeby pomagać biednym rolnikom,obleganym przez dzikie zwierzęta ... ale gdyby rządził PIS,to byłoby inaczej ;) - panowie z PISu stworzyli projekt ustawy,dzięki której mamy dokładać z naszych podatków do szkód wyrządzanych przez dzikie zwierzęta / 40-50 milionów zł /,tak żeby koła nie zbankrutowały,a myśliwi nadal mogli wykonywać szczytny obowiązek w imię " ochrony uciśnionych " ;)
żadnych pomysłów na zmianę sytuacji,sposobów postępowania,tylko pomysł na zwiększenie odstrzałów i objęcie nimi więcej gatunków zwierząt / kormorany,ptaki drapieżne,itp. /.

Forum Zwierzaki

IBDG

  • Globalny Moderator
  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 12527
  • Zawsze będziemy Cię kochać, piesku... (*)
Zapisane
IBDG Wrocław

lis

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 16231
  • red fox and dog fanatic
Są tam b.inteligentne komentarze ...

Cytuj
Słuszne prawo - odstrzeliwac luźno łażące psy

Jestem zdania, iż prawidłowym jest, aby odstrzeliwać zwierzęta sprowadzone do lasu przez ludzi, które nie należą do tego ekosystemu. Są w nich potencjalnym zagrożeniem równowagi.Zwierzyny takiej, jak żyła niegdyś, mamy w lasach mało, za to pod dostatkiem mamy wszelkiego rodzaju kundli, rasowców, półrasowców i innych wynalazków pochodzących z innych krain, dla których nie ma tak naprawdę miejsca w naszych lasach. Jak ktoś ma ochotę trzymać cudaka lub egzotyczną pokrakę to jego sprawa, byle pamiętał, że las jest domem dla zwierząt dzikich, a nie sralnią i placem zabaw dla domowych futrzaków.
.....
Właśnie tak powinno być. Lata luzem, znaczy bezpański. Kula w łeb i zakopać,a właścicielowi grzywnę wlepić taką, żeby drugi raz w lesie nie spuścił swojej kolejnej maskotki ze smyczy. Składam stanowczy sprzeciw, przeciw egoistycznym właścicielom futrzaków, którzy myślą tylko o zaspokojeniu swojej potrzeby posiadania czegoś żywego. Nauczcie się najpierw jaka jest geneza tych stworzeń, z jakiego środowiska pochodzą i co im robicie, trzymając je w domach. Kultura posiadania psa w Polsce jest tragiczna. Właściciele narzucają swoje psie hobby jazgotem, smrodem i psim gównem ludziom, którym obca jest potrzeba trzymania śmierdziela tuż pod własnym nosem.
...
Ja bym to prawo rozszerzył na miasta. Luzem łażące psy tępić, łapać i UTULIZOWAĆ, a nie przepełniać schroniska i biadolić, jaki ciężki ich żywot. To ludzie je sprowadzają do miast, i ludzie powinni je z nich usuwać. Zaraz oburzą się rzesze pseudoobrońców praw zwierząt.
ale nie będą oni mieć racji. Równie dobrze mogliby płakać na świnią, krową czy koniem które się zjada lub utylizuje.

to tylko fragmenty jednej wypowiedzi

Myśliwi już zauważyli artykuł i wyzywają jego autora:
http://forum.lowiecki.pl/read.php?f=21&t=15926&i=15926
mają zamiar słać na forum http://www.forum.stopodstrzalom.pl/ opisy ofiar wśród zwierzyny - Soboz4 - Oni chyba mają też coś do Ciebie - ponoć myśliwi ślą do ciebie zgłoszenia o sforach psów w Twojej okolicy ... ale co to ma wspólnego że strzelaniem do czyiś psów? - a i problem zdziczałych psów trzeba rozwiązywać w inny sposób ...

Jeszcze drugi temat o audycji w radiu TOK-FM:
 http://forum.lowiecki.pl/read.php?f=11&t=305812&i=305812
jest też artykuł w POLSKA THE TIMES - według myśliwych wszystkie teksty i audycje są niemerytoryczne a liczba zagryzionych zwierząt przewyższa liczbę odstrzelonych psów i to działa na ich korzyść ...

Cytuj
na artykuł o stosunku zagryzionych saren do tych paru strzelonych w karygodny sposób psów przy właścicielu - nikogo nie zainteresuje. nikt oka nie zwiesi. autor niezauważony.

zupełnie jak nasz ulubiony aksamitny braciszek duduś. dobry tytuł, trochę frazesów, no i dolanie wody o barwie krwi. sukces murowany.

na pohybel dziadom

soboz4

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 729
  • Każda porażka to krok do sukcesu!
    • WWW
Cytuj
mają zamiar słać na forum http://www.forum.stopodstrzalom.pl/ opisy ofiar wśród zwierzyny - Soboz4 - Oni chyba mają też coś do Ciebie - ponoć myśliwi ślą do ciebie zgłoszenia o sforach psów w Twojej okolicy ... ale co to ma wspólnego że strzelaniem do czyiś psów? - a i problem zdziczałych psów trzeba rozwiązywać w inny sposób ...


Niech ślą, to jest garstka tych samych, którzy piszą wciąż to samo, nie potrafią czytać, trudno widać pomimo, że edukacja bezpłatna nie załapali się...  :wink:

niektóre sprzeczności:

Prawo podwójnej dzierżawy – ziemia dzierżawiona od Skarbu Państwa(np. łąka),  która podlega pod obwód łowiecki, dzika zwierzyna również własność Skarbu Państwa dzierżawiona przez Związek Łowiecki, jeden z psów właśnie tak zginął dzierżawca nawet nie wiedział, że jego łąka podlega pod obwód łowiecki i był na łące z psem…

Odległość 200 metrów od budynków mieszkalnych, rozproszenie zabudowy gospodarczej na wsiach jest spore, pod własna stodołą mogą myśliwi zastrzelić psa, bo stodoła jest 200 metrów od zabudowań mieszkalnych, na 4 przesłanki które muszą zaistnieć i że jest to karalne nikt nie patrzy, koledzy obronią, a pies był 200 metrów od domu mieszkalnego….

Brak definicji „pod kontrolą i opieką” właściciela – właściciel psa może go odwołać głosem, pies musi być na smyczy tylko na terenie leśnym (ten jest określony w ustawie i planach zagospodarowania)


Zapisane
Bożena

lis

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 16231
  • red fox and dog fanatic
Właśnie dlatego,że kryteria i definicje są tak nieprecyzyjne,można je naginać do własnych potrzeb i celów,a prawo często stoi po stronie strzelającego,bo jest on bardziej wiarygodny - przecież to poważny człowiek z bronią ...

Ponoć prawo do własności jest jednym z najświętszych praw zagwarantowanych przez Konstytucję i nie tylko przez nią,ale,niestety prawo łowieckie jest ponad tym ... bo zabijanie zwierząt jest ważniejsze,niż moje prawo do mojej ziemi i do bezpiecznego przebywania na niej ludzi i zwierząt ...
Ile jest przypadków pomyleń krowy,konia,owcy z dzikiem?,strzelania po nocy do nierozpoznanego celu?,a niektórzy myśliwi twierdzą,że takie przypadki to myśliwski koloryt i przynajmniej jest o czym rozmawiać przy ognisku ...

Cytuj
wiecie co to my sami a właściwie może nie uogólniając nasi koledzy tak właśnie robią!!Sytulacja z przed kilku dni jeden z z "kolegow" odemnie z kola tez wykazal sie inteligencja!strzelil psa nie dosc ze z obroza to jeszcze 50 metrow od wioski i w kierunku wioski!i jeszcze zeby bylo ciekawiej tak ze musial go dobic!jest afera lacznie z policja!a gosc to w sumie doswiadczony mysliwy i do tego w ktoryms pokoleniu!I teraz pytanie czy zamiast najpierw pomyslec musial odrazu strzelac!!ta ustawa o ktora tak walczylismy dala nam prawo eliminowania ewidentnych psow klusujaych a nie lanie na oslep wszystkiego co biega po lesie!sam gdy ide za postrzałkiem z psem i pare razy trwalo chwile zanim psa znalazlem zastanawialem sie czy jakis "kretyn" go nie odstrzeli!!Ludzie opanujcie sie a te nasz ziwazek zamiast trwonic pieniadze mogl by w koncu zajac sie szkoelniem motlochu ktory neistety coraz bardziej przesyca nasze szeregi!bo to w jednym okregu panuje ciagla rzeka przepychania tempakow ktorzy niby to sa w kolach potrzebni!!To my sami robimy sobie czarny PR przyjmujac ludzi ktorzy co najzwyzej powinni hodowac rybki w akwarium!!Olewamy szkolenie strzelecki w kolach bo jakos to bedzie!olewamy szkolenia z bezpieczenstwa traktujac je jak zlo konieczne!!A na forum tylko gorzkie zale!moze w koncu nie wybierajmy delegatow na zjazdy z klucz bo on zawsze jezdzi tylko zacznijmy wybierac ludzi ktorzy zaczna w koncu prowadzic zetelna i nowatorska polityke!ktora bedzie walczyc o dobre imie tego zwiazku a ie o kolesi i wlasne interesy!!Kto zajmie sie w koncu polityka zwiazana z propagowaniem łowiectwa i spożywania dziczyzny!Kto zajmie sie walka o zmiane ustawy o szkodach łowieckich!!Malo jest roboty!nie opor jest tylko zamiast biadloic trzeba by bylo zacząć od oczyszczenia tej bandy nie kompetentnych rzeźników!!


Pierwsza część posta ciekawa i prawidłowa,ale za propagowanie łowiectwa i spożycia dziczyzny,grzecznie podziękuję ;)

http://www.pk.gov.pl/upload_doc/000000294.doc

Cytuj
VIII. Przeprowadzona wyżej analiza przepisów miała przynieść odpo-wiedź na pytania: czy wprowadzony w życie przepis art. 33a ust. 3 przyniósł rozwiązanie problemu zdziczałych psów i kotów w obwodach łowieckich? Czy zadośćuczynił potrzebie godzenia spornych interesów gospodarki ło-wieckiej i humanitarnej ochrony zwierząt ? Wydaje się, że nie. Jednostronne rozwiązanie kwestii zdziczałych psów i kotów w obwodach łowieckich rodzi niepotrzebne problemy, a także koszty społeczne, których można było unik-nąć, a przynajmniej znacznie je zminimalizować. Przepis art. 33a ust. 3 ustawy o ochronie zwierząt nie pozwala na uniknięcie nieszczęśliwych po-myłek. Przykłada jedną miarę do wszystkich przypadków obecności psów lub kotów zabłąkanych w obwodzie łowieckim. Przez pryzmat tej regulacji do odstrzału mogą zostać zakwalifikowane na równi zwierzęta rzeczywiście zdziczałe, jak i zwierzęta, które jedynie zagubiły się, uciekły, a nawet mogą-ce potrzebować pomocy. Wówczas ich jedyną „winą” jest przypadkowa obecność w obwodzie łowieckim. Niefortunna ocena zdziczenia częstokroć doprowadza do ich fizycznej eliminacji bez żadnej obiektywnej przyczyny. Odstrzał jako metoda zwalczania zdziczałych psów i kotów w obwodach łowieckich nie sprawdza się. Przepis prawa stanowiący podstawę stosowa-nia tej metody powinien zatem zostać uchylony.

sami myśliwi to wkleili ... ;)

lis

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 16231
  • red fox and dog fanatic
No,no,no ... czyżby tak szybko,szczęśliwy finał? :

Cytuj

Koniec z bezkarnym strzelaniem do psów
dziś

Skandalicznymi nazwali posłowie przypadki zabijania psów przez myśliwych, nierzadko na oczach ich właścicieli. I zapowiadają jak najszybszą zmianę przepisów prawnych, aby takie sytuacje więcej się nie zdarzały.


To reakcja na nasz wczorajszy artykuł "Nie dajmy strzelać do psów", w którym opisaliśmy tragiczne historie zwierząt domowych, zastrzelonych przez myśliwych, w świetle istniejącego prawa. Zwierzęta mogłyby żyć, gdyby myśliwi dla rozrywki nie interpretowali przepisów na swoją korzyść, a w ustawie łowieckiej i o ochronie zwierząt, znalazły się precyzyjne zapisy.

Wstrząśnięci artykułem parlamentarzyści zapowiadają kontrole w kołach łowieckich, by sprawdzić zasadność odstrzałów zwierząt domowych przez myśliwych. Chcą też zobowiązać ich do dokumentowania każdego przypadku odstrzelenia zwierzęcia domowego. Posłanka Joanna Mucha z PO, przewodnicząca parlamentarnego zespołu ochrony zwierząt obiecuje: - Skontaktuję się z właścicielami zastrzelonych psów, o których napisała "Polska". Chcę poznać każdy z opisanych przypadków. Skieruję też pisma do kół łowieckich, gdzie wydarzyły się te skandaliczne odstrzały. To są sytuacje niedopuszczalne. Będę domagała się szczegółowych wyjaśnień, kto strzelał i dlaczego. Spodziewam się, że to przyniesie skutek i myśliwi, mając świadomość kontroli, zanim strzelą, dobrze się wpierw zastanowią.

Ale to dopiero początek zmian. Posłowie zapowiadają przyspieszenie nowelizacji niezbędnych ustaw o ochronie zwierząt i łowiectwie. Działania parlamentarzystów mają biec dwutorowo: z jednej strony nowe przepisy mają w ogóle zakazać myśliwym strzelania do psów, z drugiej zaś będzie obowiązek sterylizacji zwierząt w schroniskach. Zapowiadają też, że mimo kryzysu znajdą pieniądze na akcje edukacyjne uczące odpowiedzialności za swojego pupila. Wszystko to ma na celu likwidację nadpopulacji zwierząt domowych.

- Gdy nie będzie hord wygłodniałych dzikich psów włóczących się po lasach, nie będzie też powodu, aby do nich strzelać - mówi Mucha.

Są i inne pomysły: aby nałożyć na samorządy obowiązek zadbania o miejsca, gdzie psy spuszczone ze smyczy mogłyby się bezpiecznie wybiegać. Właściciele zaś powinni o to miejsce dbać i sprzątać po nich nieczystości.

- Projekty nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt, w którym znajdzie się zakaz strzelania do psów, będzie gotowy już po wakacjach. To priorytet. Kolejne powstaną jeszcze w tym roku - mówi "Polsce" Paweł Suski z PO, wiceprzewodniczący parlamentarnego zespołu ochrony zwierząt, prywatnie właściciel pięciu sznaucerów.

Eurodeputowana Joanna Senyszyn, która wcześniej pracowała w parlamentarnym zespole ochrony zwierząt, chce teraz zorientować się, jak z tego typu problemami poradziły sobie inne kraje europejskie: - Może nie trzeba wyważać otwartych drzwi i na wszystko szukać regulacji prawnych - mówi.

Z kolei Grzegorz Dolniak, wiceprzewodniczący sejmowej Komisji Spraw Wewnętrznych i Administracji (a prywatnie właściciel jamnika szorstkowłosego - psa myśliwskiego używanego do wypłaszania z nor lisów czy borsuków) uważa, że powinna odbyć się społeczna debata, na kanwie której mogłaby powstać takie przepisy, które zabezpieczałyby i chroniły interesy społeczne zarówno właścicieli psów, myśliwych, jak i zwierząt.

- Na polowania nie jeżdżę - zastrzega Dolniak. - I sumienia bym nie miał, aby do zwierząt strzelać. Wolałbym widzieć myśliwych jako tych, którzy dbają o zwierzynę, a nie tych, którzy strzelanie do bezbronnych zwierząt traktują jako element rywalizacji.

Paweł Suski mówi, że ma wśród przyjaciół wielu myśliwych, którzy są za pan brat ze śmiercią i zabijaniem. I dodaje: - To źle pojmowana ochrona zwierząt.

Tak też widzą myśliwych właściciele, którzy opowiedzieli nam dzieje psich tragedii. Założyli nawet internetową witrynę (www.zabilimipsa.pl), gdzie dokumentują bulwersujące przypadki. Zamieścili tam również mapę miejsc, w których domowe zwierzęta zginęły odstrzelone z rąk myśliwych. Najwięcej takich odstrzałów zdarzyło się w centralnej Polsce: w okolicach Poznania, Łodzi i Warszawy. Schemat jest podobny: odstrzały mają miejsce w weekendy, gdy właściciele zabierają swoje psy na spacery w miejsca, które często bywają terenami łowieckimi dla myśliwych. A gdy myśliwy napotyka biegającego radośnie bez smyczy psa, nie waha się użyć broni.

Niestety, dochodzenie sprawiedliwości przez zrozpaczonych właścicieli psów do tej pory nie dawało efektów - myśliwi interpretują prawo na swoją korzyść i nic im za te odstrzały nie grozi. A nierzadko to właściciele stają się winowajcami oskarżanymi o to, że ich pies powinien być na smyczy. Jeśli więc biegał 200 metrów od najbliższych zabudowań, to nawet jeśli był pudlem, myśliwy miał wytłumaczenie: pies wykazywał oznaki zdziczenia i stanowi zagrożenie dla zwierzyny łownej - trzeba więc było go zastrzelić bez żadnych skrupułów.


http://opole.naszemiasto.pl/wydarzenia/1028510.html

coś się zaczyna dziać? - myśliwi komentują,że będzie " durno i śmieszno " i że osoby myślące o takich zmianach " urwały się z księżyca ".

lis

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 16231
  • red fox and dog fanatic
Soboz4 - ruszyło się już coś w sprawie,wiadomo coś więcej?

Śledzę rozmowy pomiędzy myśliwymi na ten temat: niektórzy chcieliby aby zdjęto z nich ten przykry obowiązek,ale to niektórzy - część uważa,że możliwość odstrzału psa jest świetnym aspektem psychologicznym - właściciel psa ma wiedzieć,że za drzewem może się czaić myśliwy,który ma prawo do zabicia jego psa ... oni uważają,że ustawa zobowiązuje ich do SKUTECZNEGO zwalczania WSZELKICH drapieżników,a pies i kot to także drapieżniki,czyli wrogowie myślistwa ... nie podoba im się też to,że obecnie myśliwy tylko MOŻE a nie MUSI zabić psa i kota,chcieliby,aby w ustawie był NAKAZ zwalczania psów i kotów,tak żeby nie było niedomówień i miejsca na kompromis - pies bez smyczy = kula w łeb ...

A może by tak napisać jeszcze do Prezydenta RP? - Pan Kaczyński sam ma psa i prywatnie nie lubi myśliwych ;)

Cytuj
Myśliwi strzelają do psów, bo nie znają przepisów
Beata Terczyńska
Rozmowa Tadeuszem Sechem, powiatowym lekarzem weterynarii w Tarnobrzegu.

- Kiedy myśliwy może strzelić do psa?

- Wtedy, gdy ma upoważnienie wydane przez zarządcę lub dzierżawcę danego obwodu łowieckiego. Nie może tak po prostu przyjechać, strzelić i po sprawie. Ponadto zwierzęta domowe muszą być bez opieki i wykazywać oznaki zdziczenia oraz znajdować się 200 metrów od domów. Muszą też stwarzać zagrożenie dla zwierząt dziko żyjących, w tym łownych. Mówi o tym wyraźnie ustawa o ochronie zwierząt z 21 sierpnia 1997 r., art. 33a ust 3. Jeszcze raz podkreślam, wszystkie te czynniki muszą wystąpić jednocześnie.

- Pan doszukał się luki w tym zapisie?

- Niestety, nie ma w nim definicji, co to znaczy zdziczały pies. To błąd, bo pojęcie to jest różnie interpretowane. Według słownika języka polskiego „zdziczały” oznacza pozbawiony opieki człowieka i powracający do stanu naturalnego. A żeby powrócił do stanu naturalnego nie wystarczy 5 minut, 2 dni, miesiąc. Podobne wątpliwości ma też rzecznik praw obywatelskich.

- Zdarza się, że bezdomne psy są uznawane za zdziczałe.

- Według obowiązującego prawa wszystkie zwierzęta domowe lub gospodarskie, które uciekły, zabłąkały się lub zostały porzucone przez człowieka są zwierzętami bezdomnym, a nie zdziczałymi. Czyli podlegają ochronie. Powinny być wyłapywane, a nie zabijane. Wyjątkiem jest oczywiście sytuacja, gdy zagrażają zdrowiu i życiu innych. Oczywiście, bezdomne zwierzę może stać się zdziczałe. Ale na to trzeba czasu.

- W pana powiecie też były przypadki strzelania do psów?

- Dwuletni mieszaniec został zastrzelony w odległości ok. 100 m od zabudowań gospodarczych, pilnując pasącej się krowy, a 9 – miesięczny owczarek niemiecki został zastrzelony na wprost strzelnicy myśliwskiej. Zrobił podkop pod ogrodzeniem i pobiegł dwa domy dalej do suki, która miała cieczkę.

- Jest pan zdecydowanym przeciwnikiem takiego postępowania?

- Są takie sytuacje, kiedy trzeba strzelić. Na przykład, gdy watahy psów atakują ludzi albo zwierzynę. Był u nas przypadek, że pies rzuciły się na rowerzystkę. Kobieta nie przeżyła. Ale trzeba to robić świadomie, niestety są wśród myśliwych tacy, którzy nie czytają przepisów i uważają, że wszystko im wolno.

http://www.nowiny24.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20090729/LUDZIEIOPINIE/854414091

Nie za bardzo przepadam za powiatowymi lekarzami weterynarii,min.dlatego,że myśliwi na nich zarabiają,oddając im tuszę zabitych lisów w celu badań skuteczności szczepionki przeciwko wściekliźnie / także w okresie ochronnym / - jakby nie można było używać do tego celu zwierząt zabitych w wypadkach drogowych - tylko głowa zwierzęcia musi być cała.
« Ostatnia zmiana: 2009-07-29, 22:13 autor lis »
Zapisane

Forum Zwierzaki

soboz4

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 729
  • Każda porażka to krok do sukcesu!
    • WWW
Na razie będzie program na Polsat News 2 sierpnia o 17:30, z nami też nakręcono wywiad (mój bez Roxi, syn nie dowiózł na czas, a ja byłam prosto z pracy i musiałam wystapić z Misią  :|), następny bedzie w Polsat news o 19:30 7 sierpnia, ma też coś ukazać się w normalnym Polsacie, na razie jest ruch i niektórzy polityce twierdzą, że chcą zmienić prawo. Co z tego będzie czas pokaże, czy to nie takie czcze obietnice...

Na forum łowieckim znowu głośno o psach.
Są rozsądne głosy, choć są i takie, że ich prawo nie obowiązuje i tak będą dalej ciągnąć strzelanie do "wszystkiego co się rusza".... :roll:
« Ostatnia zmiana: 2009-08-14, 07:58 autor IBDG »
Zapisane
Bożena

lis

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 16231
  • red fox and dog fanatic
Mam nadzieję,że zainteresowanie polityków jest szczere i że nie jest to spowodowane sezonem ogórkowym ...

Myśliwi już się plują,że Polakom bardziej szkoda zabijanych kundli,niż zajęcy,saren ... rowerzystek i dzieci pogryzionych przez psy ... same skrajności.... teraz wklejają przypadki pogryzień dzieci przez psy.

Cytuj
Rzeczywiście określenie "zdziczały" można by zmienić na "kłusujący", ale czy dla myśliwych coś to zmieni?
Strzelać i tak trzeba będzie tak jak wcześniej, czyli tak, żeby nie rzucało się w oczy i tyle.

I dlatego ten przepis trzeba zlikwidować,bo nieważne jak się coś będzie zwało,to myśliwy " będzie robił swoje " z przekonaniem,że prawo jest po jego stronie. :roll:

O ile jeszcze co do psa są jakieś wytyczne,to już w przypadku kota? ... według nich każdy kot kwalifikuje się do odstrzału ...

soboz4

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 729
  • Każda porażka to krok do sukcesu!
    • WWW
Niestety... :roll:
Zapisane
Bożena

lis

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 16231
  • red fox and dog fanatic
Soboz4 - a są też przypadki,gdy myśliwy zabił psa będącego na smyczy? - myśliwi i " wieśniaki " / bo ciężko takiego inaczej nazwać / mówią,że giną tylko psy BIEGAJĄCE LUZEM,nie na smyczy.

soboz4

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 729
  • Każda porażka to krok do sukcesu!
    • WWW
Nie słyszałam o takich zdarzeniach.
Myślę, że to podpadałoby już pod paragraf kodeku karnego z powodu zagrożenia ludzi, smycz w końcu nie jest taka długa. Poza tym trudniej wtedy takiego psa wyrwać właścicielowi i ukryć jego ciało, opowiadania, że pies biegł za zwierzyną jest też wówczas niemozliwe, chyba że to byłby pies supermena.
Już w przypadku zastrzelenia psa obok opiekuna - zacytuję wypowiedź prawnika:
Cytuj
Przepis o możliwości zastrzelenia psów przez myśliwych ma charakter nieuzasadnionej prewencji i w myśl np. KK (kodeksu Karnego) takie postępowanie miałoby znamiona przekroczenia obrony koniecznej, gdyż w tej materii nie ma znamion zagrożenia. 


Z ciekawszych uzasadnień odstąpienia od kary dla myśliwego, który zastrzelił psa (rasowego, bardzo charakterystycznego dla swojej rasy) było orzeczenie lekarskie o słabym wzroku myśliwego!!!    :shock:

Ciekawe, czy ktoś po takim uzasadnieniu sprawdził, czy wspomniany myśliwy nadal ma pozwolenie na broń! Bo dla mnie takie uzasadnienie to kpina z prawa...


Zapisane
Bożena

lis

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 16231
  • red fox and dog fanatic


Z ciekawszych uzasadnień odstąpienia od kary dla myśliwego, który zastrzelił psa (rasowego, bardzo charakterystycznego dla swojej rasy) było orzeczenie lekarskie o słabym wzroku myśliwego!!!    :shock:

Ciekawe, czy ktoś po takim uzasadnieniu sprawdził, czy wspomniany myśliwy nadal ma pozwolenie na broń! Bo dla mnie takie uzasadnienie to kpina z prawa...


... O,kur ... na ...  :shock: ... zresztą,nie dziwi mnie to ...

Cytuj
Myśliwy zastrzelił psa?
Joanna Bosakowska
2003-02-26, ostatnia aktualizacja 2003-02-26 17:20
Toffi był czteroletnim, wesołym psem - seterem irlandzkim. Był, gdyż w sobotę zginął. - Zastrzelił go myśliwy - skarżą się właściciele czworonoga. - Nie strzelałem do żadnego psa - twierdzi oskarżony
- Żona wybrała się z teściową na spacer w okolicach Niepruszewa. Zabrała także psa - relacjonuje Ireneusz Majewski z Poznania, właściciel zwierzęcia. - Szły polną drogą, z jednej strony rozpościerał się las, z drugiej pola. Toffi biegł mniej więcej 50 metrów przed nimi. Nagle padł strzał...

Kobiety podbiegły do psa - już nie żył. Zauważyły uciekającego, ok. 70-letniego mężczyznę. Złapały go, gdy próbował odjechać samochodem....

 - 70 lat ... i już się nie dziwię tamtemu orzeczeniu ...

Według myśliwych,odstrzał psów to obecnie najskuteczniejsze rozwiązanie i dlatego powinno zostać tak,jak jest ...

Forum Zwierzaki

soboz4

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 729
  • Każda porażka to krok do sukcesu!
    • WWW
Zapisane
Bożena

renia3399

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 6576
  • "zwierzaki górą" Timothy Treadwell...
oglądałam, miło że tv się tym zainteresowała a poszkodowanych jest naprawdę dużo

niska szkodliwość czynu, patrzmy czysto rachunkowo (trochę bezdusznie) myśliwy zastrzelił rasowego psa za którego na samym początku dajemy kilka tysięcy, droga karma, wystawy, może miał być do hodowli domowej? niska szkodliwość? poza stratą ukochanego psa właściciel traci parę tysięcy... (takie spojrzenie ze względu na to że często się słyszy"to tylko pies")
Zapisane
dwie rzeczy sa nieskonczone ..wszechswiat i ludzka glupota
"Hitler traktował ludzi "tylko" tak, jak ludzie traktują zwierzęta" Charles Patterson
"Gdyby zwierzę zabiło z premedytacją, byłby to ludzki odruch." Stanisław Jerzy Lec
"największe zło to tolerować krzywdę" Platon

soboz4

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 729
  • Każda porażka to krok do sukcesu!
    • WWW
Na Polsacie News o 19:30 był program, kontynuacja wczorajszego i dzisiejszego, z Katowic łączono się z bratem. Musze przyznać, że mądrze mówił, początkowo zjadła go trema, ale potem byłam aż zaskoczona.

Za to rzecznik PZŁ stwierdził, że labrador może rzucić się na dzika (ciekawe kto z tego wyjdzie żywy), że do psów rasowych myśliwi nie strzelają (akurat w reportażu wszystkie były rasowe, a 3 rodowodowe), że na polach i łąkach myśliwi nie strzelają, a psy można w świetle prawa puszczać i nikt nie ma o to żalu...

Chyba za dobrze nie przygotował się do tematu...
Zapisane
Bożena

lis

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 16231
  • red fox and dog fanatic
Na forum ' stop odstrzałom " jest dziewczyna,która twierdzi,że niepotrzebnie walczymy o zmianę dobrego i precyzyjnego prawa / taaaa ... /,a naprawdę winny jest czynnik ludzki / czyli myśliwy / - według niej,chcemy związać myśliwym ręce,żeby nie mogli zabijać psów zdziczałych i puszczanych luzem ... ... bardzo jestem ciekawy,co da pseudowłaścicielowi fakt,ze mu się zabije psa? - weźmie nowego i dalej będzie puszczał - odczuje dopiero wtedy,jak się go raz,drugi,trzeci uderzy po kieszeni.

Cytuj
Piszesz, że psów zdziczałych, czy bezdomnych nie ma tak wiele, ale piszemy o zwierzętach też leśnych- to że giną na drogach, to ze są płoszone w lasach, gdzie z racji położenia, jest wiele różnych dla nich zagrożeń.. Przypadki szkód wyrządzonych przez takiego psa, nie nakładają się, ale dodają do szkód wyrządzanych przez cywilizacje dzikiej przyrodzie.. Jest zagrożona wiec musimy o nią szczególnie dbać.. Myślę ze w takim lesie jak ten obok którego mieszkam, to byłby wyrok śmierci na populacje saren tu występujących, a takich lasów przyległych do dróg czy miast, będzie coraz więcej.. tym sposobem choćby w wypadku tego gatunku, znaczenie uszczuplimy jego populację, bo zmniejszymy, tereny, na których on może bytować.. Taka logika podejścia do problemu ochrony dzikiej przyrody szczególnie mi się nie podoba, bo dla mnie to krótkowzroczność.

Mogła by jeszcze napisać,kto się przyczynia do tego,że saren jest coraz mniej? - bo na pewno nie my i nie nasze psy - o ' redukcję ' saren postulują leśnicy,którzy nie chcą mieć strat w swoich lasach,a wyroki wykonują myśliwi - nie my ani nie nasze psy.

Cytuj
Przed chwilą złożyłam swój podpis pod ustawą, mimo, że swojego psa w lesie trzymam na smyczy. Dlaczego to zrobiłam? Wg prawa mogę spuścić psa na nieużytkach rolnych. Tylko, że w szklarskiej Porębie Dolnej (gdzie mieszkam), na tych nieużytkach jest więcej saren niż w lesie. Zimą wchodzą nawet na podwórka, latem i wiosną niszczą rośliny na działkach i w ogrodach. Niestety- mój pies potrafi je zwietrzyć szybciej niż ja zauważyć i jako pies goni je do lasu. Podkreślam: do lasu, a nie po lesie.
Jednak w czasie przypadkowej rozmowy z jednym panem, który okazał się myśliwym, wyszło na jaw, że myśliwi WCALE NIE ZNAJĄ PRZEPISÓW DOKŁADNIE. Pan ten, który poluje regularnie, ominął w swojej wypowiedzi fakt, że pies powinien być zdziczały, twierdził, że odstrzelić mogą każdego. Nie ma w Szklarskiej łąki obok której nie byłoby lasu, nie ma łąki, na którą nie chodzą sarny. W obawie przed myśliwymi nie znającymi przepisów nie powinnam w ogóle spuszczać psa?
Na dowód jakim jest szkodnikiem: przyniósł mi dwa ptaki, które były zbyt słabe i pokaleczone przez koty. Ptaki zanieśliśmy do domu, wyleczyliśmy i po kilku dniach odlatywały...

Jak widać puścić psa nie można prawie nigdzie,a i tam gdzie można,bytuje dzika zwierzyna.

Heh,już są wypowiedzi na temat programu na Polsacie - według myśliwych dyskusja była bardzo stronnicza,a ich przedstawiciel był tylko marionetką w rękach prowadzącego ;)

http://forum.lowiecki.pl/read.php?f=11&i=306694&t=306694

soboz4

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 729
  • Każda porażka to krok do sukcesu!
    • WWW
Za to rzecznik PZŁ stwierdził, 
 
że labrador może rzucić się na dzika (ciekawe kto z tego wyjdzie żywy, to była riposta po reportażu zabicia goldena Kasi - psa z egzaminem państwowym -  terapeuty dzieci upośledzonych  będących w ośrodku przy szpitalu w Bytomiu, na dodatek na polnej drodze), 

że do psów rasowych myśliwi nie strzelają (akurat w reportażu wszystkie były rasowe, a 3 rodowodowe),
 
że na polach i łąkach myśliwi nie strzelają do psów i psy można w świetle prawa puszczać na lakach i nikt nie ma o to żalu, bo opiekun cały czas widzi psa...

Stwierdzono, że przy broni sportowej trzeba badania robić co 5 lat, myśliwy ma dożywotnio, więc teraz mnie nie dziwi uzasadnienie wyroku sądu o zwolnieniu z kary dla myśliwego, gdyż przyniósł zaświadczenie o słabym wzroku, dlatego biedactwo zabił białego samojeda, nie widział różnicy pomiędzy dzikiem a szpicem olbrzymim...
 
Chyba za dobrze rzecznik nie przygotował się do tematu...


Ciekawe co puszczą w piątek, ale trochę zbulwersowana jestem poziomem
rzecznika PZŁ, przecież chyba mają kogoś kto cokolwiek wie...


Zapisane
Bożena

lis

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 16231
  • red fox and dog fanatic
Rzecznik,być może nie bierze pod uwagę tego faktu,że jego związek zrzesza 100 - 130 tysięcy ludzi o różnym usposobieniu,charakterze i o różnym stopniu interpretacji przepisów ustawy ....
Ilu ludzi,tyle osądów na dany temat,a ustawa daje pole do popisu - oj,daje!

Trzeba było zripostować,że myśliwy może,zamiast dzika,upolować ... krowę,cielę,owcę,kozę,ciągnik lub ... babę zbierającą ziemniaki ...  :evil:

No i leśnicy i myśliwi stworzyli odpowiedź na stronę " zabili mi psa " - na tym blogu publikują zdjęcia zwierząt zagryzionych przez psy: http://pieswlesie.blogspot.com/2009/08/wtep.html

Ja uważam,że takie działania nic nie dadzą,tzn.kurczowe trzymanie się za odstrzałami / leśnicy piszą,że dali by aprobatę na odstrzał każdego psa w lesie,tylko że nie zawsze na miejscu jest myśliwy / - dopóki nie nastąpią jakieś rozwiązania systemowe w kwestii bezdomności zwierząt domowych i nie poprawi się edukacja ludzi / zwłaszcza na wsiach / odnośnie puszczania psów luzem na noc i spuszczania ich ze smyczy w lesie,dopóty nic się nie zmieni i hyclowanie myśliwych nic tu nie pomoże - na dłuższą metę.

Blog jest potrzebny jako przestroga dla właścicieli psów,ale nie jako coś,co ma podgrzewać atmosferę i zachęcać myśliwych do odstrzałów psów,bo jak taki jeden z drugim z gorącą głową to zobaczy i poczyta,to weźmie strzelbę i wypali do pierwszego lepszego psa,bez smyczy ... :roll:
Nie podoba mi się takie przerzucanie się: bronicie parszywych kundli?,to patrzcie,jakie one są wredne! " ,itp i tak w koło Macieju ... takie coś nic nie zmieni i nie ruszy sprawy ani o milimetr.

A tu,jeszcze o strzelaniu do psów: http://polskatimes.pl/stronaglowna/144747,nie-pozwolimy-strzelac-do-naszych-psow,id,t.html
« Ostatnia zmiana: 2009-08-14, 08:01 autor IBDG »
Zapisane

lis

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 16231
  • red fox and dog fanatic
Cytuj
Wolność pod obstrzałem

Problem, który od przypadku do przypadku powraca na łamy prasy, ostatnio przybrał na sile. Myśliwi strzelają do psów, a prawo stoi po ich stronie. Czy uda się wreszcie skończyć z tym okrutnym procederem


Jednym z podstawowych zadań myśliwych jest regulowanie liczebności różnych gatunków zwierząt żyjących wolno, jak również dbanie o bezpieczeństwo tych, które mają pozostać przy życiu. Sarnom czy zającom mogą zagrażać zdziczałe psy, które żyją na terenach leśnych, toteż prawo łowieckie zezwala na ich odstrzał.

Myśliwy zgodnie z tym prawem może zastrzelić psa, jeżeli ma upoważnienie wydane przez zarządcę obwodu łowieckiego, a pies wykazuje oznaki zdziczenia i przebywa bez opieki w odległości co najmniej dwustu metrów od terenów mieszkalnych oraz stanowi zagrożenie dla zwierząt dziko żyjących, czyli znajduje się na ich terenie. Takie przypadki się zdarzają – zdziczałe psy żyją w polskich lasach i niejednokrotnie myśliwi muszą interweniować, strzelając do nich. Problem pojawia się wtedy, gdy myśliwy źle oceni sytuację lub, co gorsza, nie wahając się, oddaje strzał do zwierzęcia. Wówczas ofiarą może się stać pies, który nie tylko nie jest dziki, ale po prostu przyszedł na beztroski spacer do lasu ze swoim opiekunem lub uciekł z niewystarczająco zabezpieczonego terenu wokół domu.

Niestety nie udało nam się otrzymać wyjaśnień od Polskiego Związku Łowieckiego na temat procederu strzelania przez myśliwych do psów. Kolejne osoby twierdziły, że nie są upoważnione do wypowiadania się w tej sprawie. Natomiast statystyki policyjne nie poświęcają osobnej rubryki zastrzelonym psom, we wspólnej kartotece umieszczają wszystkie sprawy znęcania się nad zwierzętami.

Przelała się czara goryczy

Florian był pięknym zadbanym samojedem. 25 stycznia 2009 roku poszedł na spacer ze swoim panem i jego kolegami. Mężczyźni szli dnem jaru, wzdłuż strumienia, a psiak wesoło biegał wokół nich. W pewnym momencie opiekun stracił pupila z oczu. Zawołał go i w tym momencie usłyszał strzał, a zaraz po nim przeraźliwy skowyt. Po chwili rozległ się drugi strzał i trzeci. Mężczyźni biegali w popłochu, szukając psa. Opiekun znalazł go w zaroślach, około 15 metrów od miejsca, z którego go zawołał. Pies nie żył. Został zastrzelony.

Przypadkowy człowiek potwierdził, że słyszał strzały i widział myśliwego, który wsiadł do samochodu i szybko odjechał. Sprawa została zgłoszona na policję, jednak winowajcy nie udało się ukarać. Czy mógł on pomyśleć, że Florek jest zdziczałym psem? Czy zdziczałe psy noszą obroże i mają piękną, lśniącą i zadbaną sierść? Czy wreszcie zdziczałego psa nawołuje jego opiekun?

Historia Floriana wywołała wielkie poruszenie. Zainteresowali się nią Bożena Sobieszek i Adam Jędryczek z Katowic. Postanowili działać w imieniu bezbronnych psów, napisali petycję do rzecznika praw obywatelskich i zamieścili ją w internecie. Proszą w niej m.in. o sprawdzenie zgodności Ustawy o prawie łowieckim z Ustawą o ochronie zwierząt.

– Nasza petycja ma czysto obywatelski charakter – mówi Bożena Sobieszek. – Zależało nam na wywołaniu dyskusji i nagłośnieniu problemu, bo 90% właścicieli psów nie wie, że przy niekorzystnym splocie okoliczności ich czworonożny przyjaciel może legalnie zostać zastrzelony przez szeregowego myśliwego. Ponadto nieprecyzyjność przepisów pozwala na wielkie nadużycia. Ot, myśliwy na polowaniu widzi psa i po prostu do niego strzela.

Idąc z psem na spacer do lasu, na łąkę czy pole, trzeba pamiętać, że zwierzę nie może zostać spuszczone ze smyczy. Ustawa o lasach wyraźnie zabrania właścicielom psów puszczania ich wolno na takim terenie – w rozumieniu myśliwych dotyczy to również pól, łąk, nieużytków i okolic stawów czy rzek.

– Zauważyliśmy, że wiele osób nie zdaje sobie sprawy z ryzyka spuszczania psa ze smyczy w lesie. Nie wiedzą, że jest to zakazane – kontynuuje Bożena Sobieszek. – Nie wiedzą również, czym grozi puszczenie psa wolno na łące czy na szlaku turystycznym, który bardzo często przebiega na obszarze obwodu łowieckiego. Ponadto wszystkich, z którymi rozmawialiśmy, a którzy wcześniej próbowali uzyskać zmiany w prawie, ogarnia zniechęcenie i bezsilność. To jest najgorsze.

Zagrożenie nawet przy domu

Spotkania z myśliwym nie przeżyła także Sonia, suczka w typie sznaucera olbrzyma. Jej historia mrozi jednak krew w żyłach jeszcze bardziej niż tragedia Floriana. Sonia została bowiem zastrzelona tuż przy własnym domu.

Państwo Hanna i Maciej (nazwisko znane redakcji) przeprowadzili się na wieś, żeby prowadzić spokojne życie. Mieli dwa psy. Któregoś ranka zwierzęta zrobiły podkop pod ogrodzeniem i wyszły poza teren ogrodu. Biegały przy bramie, gdy zauważył je człowiek z bronią palną ubrany w moro. Dogonił biegające zwierzaki i wycelował w jednego z nich. Pies uciekł i wrócił na posesję, a suczka, bardziej ufna w stosunku do obcych, została śmiertelnie postrzelona.

W tym wypadku myśliwy nie tylko złamał przepis nieupoważniający go do strzelania do oswojonych psów, ale także zrobił to bliżej niż dwieście metrów od zabudowań. Niewątpliwie działał z premedytacją, a okrucieństwa, jakiego się dopuścił, nic nie jest w stanie usprawiedliwić.

Tym pseudomyśliwym powodowała tak duża chęć zabijania, że nie zwrócił nawet uwagi na to, że przy domu zainstalowany był monitoring. Całe tragiczne zdarzenie zarejestrowały kamery. Na nagraniu wyraźnie widać, że psy chodzą tuż przy ogrodzeniu i uciekają przed obcym człowiekiem, a ten po prostu je goni. Niestety, z powodu niskiej rozdzielczości obrazu nie udało się zidentyfikować twarzy sprawcy.

– Poruszyliśmy wszystkie możliwe organizacje mogące zająć się tą sprawą i chociaż mieliśmy załączone dowody przestępstwa, nie udało się nam postawić przed sądem psychopaty, który zabił naszą Sonię – mówi pan Maciek.

Jest to o tyle zastanawiające, że przecież powinny zostać wzięte pod uwagę dodatkowe okoliczności, czyli strzelanie do psów w miejscu, w którym przebywają ludzie. Co by się stało, gdyby niespodziewanie na drodze pocisku znalazł się człowiek?

Prewencja czy zmiana prawa?

Aby uniknąć w przyszłości podobnych tragedii, potrzebna jest zmiana prawa i świadomości ludzi. Na pewno rozwagą i wyobraźnią muszą się wykazywać właściciele psów. Idąc ze zwierzęciem do lasu, należy cały czas mieć je na oku. Warto włożyć psu kamizelkę odblaskową lub przynajmniej szelki, które z daleka będą bardziej widoczne dla myśliwego. Nie będzie miał on wątpliwości, że czworonóg towarzyszy swojemu panu. Jednak równie ważna jest korekta przepisów prawa łowieckiego. Nie może być tak, że o możliwości odstrzału psa decyduje sam myśliwy, a prawo zawsze stoi po jego stronie

Pojawia się wiele propozycji zmiany tego stanu rzeczy. Niektórzy postulują utworzenie specjalnego stanowiska, aby tylko osoba piastująca je miała możliwość strzelania do zdziczałych psów. Wtedy żaden pseudomyśliwy nie byłby chroniony prawem. Ważne jest także sprecyzowanie w ustawie określenia "zdziczały pies", żeby nie budziło wątpliwości i nie pozostawiało marginesu na interpretacje. Przydałoby się także ustanowienie obowiązku umieszczania tablic informacyjnych na terenach łowieckich, żeby każdy człowiek spacerujący.

z psem był świadomy ewentualnego zagrożenia. Oczywiście najlepiej byłoby, aby zniknął problem zdziczałych psów, co skutkowałoby niemożliwością strzelania do psów chodzących luzem, ale wydaje się to utopią.

Petycja mająca na celu ukrócenie procederu bezprawnego zabijania psów przez myśliwych została przedłożona rzecznikowi praw obywatelskich. Gdy zamykaliśmy ten numer, sprawa nie została jeszcze rozpatrzona, będziemy jednak informować o kolejnych podjętych działaniach na naszej stronie www.pies.pl. Paweł Grabczak z Wydziału Komunikacji Społecznej Biura Rzecznika Praw Obywatelskich zapewnił, że zgodność między obiema ustawami zostanie poddana wnikliwej analizie.

– Jeżeli uda się nam zmienić przepisy i, co najważniejsze, przyzwyczajenia myśliwych, to będzie najpiękniejszy dzień mojego życia – mówi pan Maciek.

Ludzie zaangażowani w zmianę prawa  założyli stronę internetową stopodstrzalom.pl. Można tam zgłaszać historie psów, które zostały zabite przez myśliwych, dowiedzieć się, jakie prawa i możliwości ma człowiek, któremu zastrzelono psa, pobrać z niej plakaty i ulotki informacyjne, a przede wszystkim podyskutować na forum internetowym. Jeżeli problemem zainteresuje się więcej osób, może zmiany uda się wprowadzić szybciej. A zainteresować się warto, bo tak tragiczna śmierć może spotkać nawet największego pieszczocha w chwili, gdy będzie korzystał z dobrodziejstw pięknej letniej pogody na łonie natury.

Anna Czerwińska


http://pies.onet.pl/31900,19,24,wolnosc_pod_obstrzalem,artykul.html

Według myśliwych tekst bardzo tendencyjny,ale " na szczęście " komentarze,już nie ... są nawet pomysły,żeby truć psy w miastach ...  :roll:

Forum Zwierzaki

soboz4

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 729
  • Każda porażka to krok do sukcesu!
    • WWW
Bardzo podoba mi się motto admina na innym portalu:

Cytuj
Nigdy nie dyskutuj z głupcem - ludzie mogliby was nie odróżnić...

Podpisy na petycji i ich stosunek mówią znacznie więcej, nie ma po co wdawać się w dyskusję, większość prób porozumienia zakończyło się idiotyczną dyskusja, która nic nie wniosła. Choć dziś na forum łowieckim była naprawdę mądra dyskusja i nareszcie odzywali się ludzie z "głową", czyli tacy tez istnieją, to budujące.
Juz niedługo powstanie stowarzyszenie, które ma formę prawną i pozwoli na innego typu "walkę" z błędnymi przepisami...
Zapisane
Bożena

lis

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 16231
  • red fox and dog fanatic
Masz na myśli ten wątek?:  http://forum.lowiecki.pl/read.php?f=21&t=17210&i=17210

ja za łowieckim nie przepadam,za dużo głupot,debilizmów i przykładów okrucieństwa się tam naczytałem przez prawie 4 lata ... ale przez ten czas zmądrzałem,wiem już,że dyskusja z myśliwymi jest bezcelowa,bezsensowna - szkoda na nią czasu ...

A co do petycji ... boję się tylko,że lobby myśliwskie w Ministerstwie Środowiska jest tak silne,że Minister nie zrobi nic ... tak,jak w tym nowym prawie o łapaniu drapieżników w pułapki,przyrodnicy byli przeciw,chociażby dodatkowemu likwidowaniu lisów,ale MŚ uznało,że nie mają racji ... podobnie może być i w tej sprawie ... :roll:
Po prostu,boję się betonu i układów ...

Cytuj
tra la la , z pewnością tak było, mysliwy zastrzelił psa między nogami spacerujących, może i spacerowali , albo pili wódę, a pies latał za sarnami kilometr od nich , a teraz kłamią jak najęci , myśliwy z pewnoscią dobrze zrobił , następnego samojeda będą lepiej pilnować, a zresztą , najprawdopodobniej też będzie ganiał sarny , bo trudniej wychować właściciela niż psa, poza tym to w Polsce mało znana rasa i można wziąsc za kundla...........

Strony: 1 ... 4 5 [6] 7 8 ... 14   Do góry
 

Strona wygenerowana w 0.208 sekund z 28 zapytaniami.