Drukuj

Zaloguj się lub zarejestruj.
1 Godzina 1 Dzień 1 Tydzień 1 Miesiąc Zawsze
Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji

[Visenna]

HU'S ON FIRST

(We take you now to the Oval Office with Condoleeza Rice & George
Bush...)

George: Condi! Nice to see you. What's happening?

Condi: Sir, I have the report here about the new leader of China.

George: Great. Lay it on me.

Condi: Hu is the new leader of China.

George: That's what I want to know.

Condi: That's what I'm telling you.

George: That's what I'm asking you. Who is the new leader of China?

Condi: Yes.

George: I mean the fellow's name.
> > >
> > >Condi: Hu.
> > >
> > >George: The guy in China.
> > >
> > >Condi: Hu.
> > >
> > >George: The new leader of China.
> > >
> > >Condi: Hu.
> > >
> > >George: The Chinaman!
> > >
> > >Condi: Hu is leading China.
> > >
> > >George: Now whaddya asking me for?
> > >
> > >Condi: I'm telling you Hu is leading China.
> > >
> > >George: Well, I'm asking you. Who is leading China?
> > >
> > >Condi: That's the man's name.
> > >
> > >George: That's who's name?
> > >
> > >Condi: Yes.
> > >
> > >George: Will you or will you not tell me the name of the new leader of
> > >China?
> > >
> > >Condi: Yes, sir.
> > >
> > >George: Yassir? Yassir Arafat is in China? I thought he was in the
> > >Middle East!
> > >
> > >Condi: That's correct.
> > >
> > >George: Then who is in China?
> > >
> > >Condi: Yes, sir.
> > >
> > >George: Yassir is in China?
> > >
> > >Condi: No, sir.
> > >
> > >George: Then who is?
> > >
> > >Condi: Yes, sir.
> > >
> > >George: Yassir?
> > >
> > >Condi: No, sir.
> > >
> > >George: Look, Condi. I need to know the name of the new leader of
> > >hina.
> > >Get me the Secretary General of the U.N. on the phone.
> > >
> > >Condi: Kofi?
> > >
> > >George: No, thanks.
> > >
> > >Condi: You want Kofi?
> > >
> > >George: No.
> > >
> > >Condi: You don't want Kofi.
> > >
> > >George: No. But now that you mention it, I could use a glass of milk.
> > >And then get me the U.N.
> > >
> > >Condi: Yes, sir.
> > >
> > >George: Not Yassir! The guy at the U.N.
> > >
> > >Condi: Kofi?
> > >
> > >George: Milk! Will you please make the call?
> > >
> > >Condi: And call who?
> > >
> > >George: Who is the guy at the U.N.?
> > >
> > >Condi: Hu is the guy in China.
> > >
> > >George: Will you stay out of China?!
> > >
> > >Condi: Yes, sir.
> > >
> > >George: And stay out of the Middle East! Just get me the guy at the .N.
Condi: Kofi.
George: All right! With cream and two sugars. Now get on the phone.

(Condi picks up the phone.)

> > >Condi: Rice, here.
> > >
> > >George: Rice? Good idea. And a couple of egg rolls, too...maybe we
> > >should send some to the guy in China! And the Middle East. Can you get
> > >Chinese food in the Middle East?
> > >
> > >POZDRAWIAM!!!:)

[myszka]

Adrenalina, dawno się tak nie uśmiałam

[Saba]

hihihihihihihihihi
przypomnial mi sie podobny żarcik użyty w Southparku, ale ten jest lepszy

[Myszka.xww]

Niech mi ktoś psetumacyyyy  

[myszka]

No właśnie nie za bardzo się da, skarbie, bo żart się opiera na fonetycznym podobieństwie nazwisk pewnych przywódców do słówek angielskich

[Myszka.xww]

   

Poplose Sawcia - niech mi wyłozy jak klowie w lowie  

[madz]

To pśetłumaćće to stymi angelskimi śłofami niektólymi. Dopśe?

[Elfka Nenar]

Ja też bym chciała znać tłumaczenie, bo anglik nie jest moją mocną stroną

[Saba]

Condi: Hu is the new leader of China.

Hu to nazwisko nowego przywódcy Chin. Wymawia się podobnie do słowa WHO znaczącego "kto" dlatego gdy condi mówi "Hu jest nowym przywódcoą Chin" Bush stwierdza, że właśnie chciałby wiedzieć kto jest tym przywódcą - ponieważ rozumie to zdanie jako "Kto (who) jest nowym przywódcą..." I tak sobie rozmawiają i nieporozumienie się ciągnie    

George: Will you or will you not tell me the name of the new leader of China?
Condi: Yes, sir.
George: Yassir? Yassir Arafat is in China? I thought he was in the
Middle East!

Yes sir - wymawia się podobnie do Yassir dlatego Bush pyta się czy Arafat jest nowym przywódcą Chin.

George: Then who is?
Condi: Yes, sir.

Teraz gdy Bush mówi "who" czyli "kto" Condi myśli, że Bush wypowiada imię Chińczyka: Hu i nieporozumienie się ciągnie.

Get me the Secretary General of the U.N. on the phone.
Condi:Kofi?

Bush myśli że chodzi o "coffee" czyli kawę, a chodzi tu o Kofi Anana (sorki, nie jestem pewna jak sie pisze to nazwisko) - sekretarza generalnego ONZ.

Condi: Rice, here.
George: Rice? Good idea. And a couple of egg rolls,

Rice - znowu chodzi o nazwisko (Condi się przedstawia - coś w stylu "Mówi Rice"), a Bush myśli że o "ryż" - taki do jedzenia

Ot cały żarcik

[Visenna]

Poszukam jeszcze czegoś....

[Myszka.xww]

Sabuś - moja gupota uniżenie dziękuje Twojej mądrości  

[madz]

To cienkuję ć sapa! Ty śafśe mi tak bajćo pomagaś!  

[Gerda]

dobre, naprawdę dobre ...      

[Siva]

to tak jak z tym:
- Kak was zawod?
-Awas
- Kowalski, a w was?
-Awas
-przeciez mowie ze Kowalski, a kak was zawod?

itd  

[Trinity]

Skojarzył mi się kawałek z Monty Pythona. Przepraszam, ale znowu po angielsku...
- Hello, are you there?
 - Yes, who are you please?
 - I'm Watt.
 - What's your name?
 - Watt's my name.
 - Yes, what's your name?
 - My name is John Watt.
 - John what?
 - Yes, are you Jones?
 - No I'm Knott.
 - Will you tell me your name then?
 - Will Knott.
 - Why not?
 - My name is Knott.
 - Not what?
 - Not Watt, Knott.
 - What?

[Emilka]

dobre...hehehehe
Watth i Knot