Szłam z Anią (kolezanka) przez stare miasto, gdy nagle zaczepiły nas cyganki. "Może powróżyć wam z reki dzieczynki" Spojrzałyśmy na siebie i zgodzilysmy sie. Mi cyganka wyerozyla ze bede miala meza blondyna i 2 dzieci a Ani że bedzie miala bruneta i 1 dziecko. Podziekowałysmy i dałyśmy po symbolicznym grosiku. Poszłyśmy dalej. Robiło siię juz późno więc zapytałam się jej która godzina. Ania patrzy "Fuck kie mój zegarek !!?? Te ccyganichy mi gwizdnely " Pobiegłyśmy szybko do tych cyganek i rozgoryczona Ania wrzeszczy:
-"Gdzie moj zegarek !!!??"
-"Niewiem"
-"Mówcie bo dzwonie na policje"
-"To moze pojdziemy na pączka?"
-'Co ty mi tu o pączku, gdzie zegarek!!?"
-"Moze pójdziemy na paczka"
Zgodziłysmy sie
Siadamy w kawiarni, gryzę pączka i zgadnijcie co tam było ??
Odpowiedz po krótkiej przerwie
opowiedziałam wam pewną historyjkę , którą opowiadała mi kolezanka (jak mi opowiadała to była ona śmieszna ;])