Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: [1]   Do dołu

Autor Wątek: Amstaff agresywny w stosunku do dziecka  (Przeczytany 7715 razy)

0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Madzik23

  • Gość
Amstaff agresywny w stosunku do dziecka
« : 2005-08-05, 18:00 »
Czesc wszystki! jestem w rozpaczy.Mój chłopak ma psa, amstaffa, 9 letniego, kochane psisko nad życie. Ale pojawił sie problem. Pies stał sie agresywny w stosunku do 12 miesięcznej bratanicy mojego chłopaka. Agresja pojawiła sie nagle, jak mała nauczyła sie chodzić i biega po domu sama. Pies rzuca sie na nią, albo ją goni, tak jakby traktował jak zabawkę, albo zwierzynę do pogoni. Patrzy na nią dziwnie, jakby nie wiedział co to jest. Mała też sie boi psa, piszczy i płacze a to psa wprawia od razu w stan agresji. Te jego objawy nasilają sie z każdym dniem. Rodzice dziecka chca psa uśpić, my (tzn ja moj chlopak) bardzo bysmy tego nie chcieli bo kochamy psiaka nad zycie. czy jest ratunek????? Pytam sie was bo jestescie specjalistami w dziedzinie psiaków (czytałam wasze posty) Poradźcie mi?
Kastracja pomoze? leki na uspokojenie?hormony?
Nie wyobrażam sobie zycia bez tego futrzaka. Ale tez nie jest mi obojetne bezpieczeństwo małej.
« Ostatnia zmiana: 2007-12-03, 20:14 autor IBDG »
Zapisane

vioaoiv

  • *
  • Wiadomości: 9883
    • WWW
Odp: agresynwny amstaff w stosunku do dziecka
« Odpowiedź #1 : 2005-08-05, 18:04 »
kastracja raczej nic nie da, a leki na uspokojenie to nie jest wyjscie na dłuzszy czas...

jedyne co moge poradzic to zwrocenie sie do dobrego specjalisty, behawiorysty psiego. jasne, ze moglibyśmy gdybać i probowac coś radzić, ale ta sprawa jest zbyt powazna i niebezpieczna zeby mozna bylo eksperymentować..

pozdrawiam


EDIT:
rozumiem, ze ta roczna bratanica mieszka z Twoim chlopakiem w jednym domu, tak?
« Ostatnia zmiana: 2005-08-05, 18:07 autor vioaoiv »
Zapisane

Marta Reks Kiwi

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 5153
  • Kiwi i Reksio
    • WWW
Odp: agresynwny amstaff w stosunku do dziecka
« Odpowiedź #2 : 2005-08-05, 18:07 »
no własnie- tak jak Vio poradziła- najlepiej zwrócic sie o pomoc do naprawdę dobrego specjalisty- np psiego psychologa. Tutaj nie ma co czekac bo stawka jest wysoka. Psiak znalazł się moze w nowej dla niego sytuacji (miał wczesniej kontkat z takimi dziecmi??) ale tutaj nie można polecic żeby czekac bo moze dojsc do tragedii.
A czy pies musi mieszkac z dzieckiem?? Czy nie można tego psa wziąsc gdzie indziej?? :)
Zapisane

Forum Zwierzaki

Odp: agresynwny amstaff w stosunku do dziecka
« Odpowiedz #2 : 2005-08-05, 18:07 »

golden(ka)

  • *
  • Wiadomości: 5987
Odp: agresynwny amstaff w stosunku do dziecka
« Odpowiedź #3 : 2005-08-05, 18:09 »
Kastracja może pomóc jednak w małym stopniu. Leki nie wystarcza na dłuższa metę.
A mogłabyś dokładniej opisać zachowanie psa w stosunku do dziecka? Bo jeżeli pies biega za dzieckiem, popycha je, zachęca do zabawy (tzn. pozycja- przednie kończyny położone na ziemii, zad w górze, machanie ogonem.)? Jeżeli tak to nie jest to agresja, ale pies po prostu nie umie zapanowac nad emocjami, chce się bawić i nie zdaje sobie sprawy, że może dziecku zrobić krzywdę. W tym wypadku polecam udanie się do szkoleniowca, albo być przy każdym kontakcie psa z dzieckiem, bądź go ograniczyć.
Jeżeli jednak pies rzuca się na dziecko z impetem, warczy, napręża mięśnie, pokazuje niekiedy zęby, oznacza to czystą agresję w stopsunku do dziecka spowodowaną zazdrością, bądź przykrymi doświadczeniami (np. dziecko kiedyś biło psa, czy włozyło mu palec do oka co było dla niego nieprzyjemne?). Polecam w tym wypadku udac się do szkoleniowca, oraz jak napisałam vio do psiego behawiorysty. Na pewno to pomoże.
Zapisane

Nanami

  • Gość
Odp: agresynwny amstaff w stosunku do dziecka
« Odpowiedź #4 : 2005-08-05, 18:09 »
Kastracja nic nie da, leki tylko na krótką metę.

Czy pies coś umie? Jakie dotąd miał przywileje?

Nie pozwólcie psu bawic sie z małą w zwierzyne! Musi zrozumiec ze to członek rodziny, stojący ponad nim, a nie duza zabawka.

http://www.owczarek.pl/teksty/tekst.asp?id=42&idd=2

"Jeżeli dzieci są w fazie raczkowania czy wczesnego chodzenia, niezbędne może być wydzielenie w mieszkaniu dwóch stref odgrodzonych barierą nie do pokonania dla dziecka i dla psa. Wszelkie kontakty muszą odbywać się pod czujnym okiem rodzica, ale nie należy ich unikać, ponieważ są niezmiernie ważne w ukształtowaniu poprawnych stosunków dziecko-pies.

Raczkujący maluch z punktu widzenia psa przypomina czworonoga, a nie dwunożnego człowieka. Młode psy mogą próbować zabaw z dzieckiem według psich reguł. Podgryzanie, nawet najbardziej delikatne, zabieranie i przeciąganie zabawkami to zachowania normalne między młodymi psami, ale niebezpieczne, gdy współuczestnikiem jest małe dziecko.

Dzieci rosną, zaczynają chodzić i bardziej aktywnie starają się zbadać futrzastego stwora. To okres ciągnięcia za uszy i ogon, wieszania się na szyi, liczenia zębów w psim pysku i wpatrywania się w sposób, który w psim języku oznacza agresję. Młode psy, które odpowiadają na zaczepki używając zębów czy łap, powinny być w tym okresie chronione przed poruszającymi się coraz szybciej eksplorującymi otoczenie maluchami. Dorosłe wyszkolone psy zniosą dużo więcej, w ostateczności unikając kontaktów. Ale nawet najlepiej wychowany pies, zapędzony przez kilkuletniego brzdąca do kąta, może wyrządzić dziecku krzywdę chociażby odpychając je w czasie próby ucieczki."

I polecam oczywiscie kontakt z dobrym trenerem, który pomoze Wam "na zywo" opanowac sytuacje, gdyz niestety wszelkie powazniejsze rady z naszej strony mogą skonczyc sie tragedią...
Zapisane

vioaoiv

  • *
  • Wiadomości: 9883
    • WWW
Odp: agresynwny amstaff w stosunku do dziecka
« Odpowiedź #5 : 2005-08-05, 18:14 »
trzeba tez pamietac ze nie zawsze wina leży zupełnie po stronie psa, wystarczy wyobrazić sobie siebie na miejscu tego psa- jakaś istotka ktora biegnie w strone psa, wyciaga rece, usmiecha sie od ucha do ucha, patrzy prosto w oczy, a jak dobiega, z impetem kladzie rece na glowie albo na grzbiecie psa.. w oczach psa to jest właśnie atak na niego, i nie ma sie co dziwic ze reaguje agresywnie.. ale mimo to radze zwrocic sie do behawiorysty psiego, my na odległość nic nie pomozemy, nie widzimy tego psa, nie widzimy jak zachowuje sie w stosunku do dziecka a jak dziecko do niego, a to sprawa przy ktorej trzeba dzialac szybko!
Zapisane

Madzik23

  • Gość
Odp: agresynwny amstaff w stosunku do dziecka
« Odpowiedź #6 : 2005-08-05, 18:43 »
dziekuje za szybki odzew. Zmartiwłiście mnie, bo miałam nadzieje że leki i kastracja cos pomogą. Juz opisuje zachowanie psa. Zanim mała zaczeła chodzić to uczyła sie chodzić w chodziku, wiadomo że dziecko trzeba mieć na oku wiec jak biegała w chodziku to zawsze ktoś z nią był. Pies nie reagował,leżał,patrzył na nią, jak nawet wjeżdzła mu na łapy to tylko wstawał i odchodził. Ale Po kilku tygodniach zauważyłam że zaczał lizac ja po twarzy jak chodziła w tym chodziku, wtedy mama małej krzykneła na niego. Wolf lubi lizac po uszach, mała tez probował ale uraził jej uszko zębami i był płacz. Wtedy został zamkniety w innym pokoju, uważałam to za bład ale ja niestety nic nie mogłam w tej kwestii zrobic( nie mój pies, nie mój dom itd) . Ale wczoraj(nie bylo mnie przy tym) pies rzucił sie na mała, ona była w pokoju, chodzi juz sama, on w korytarzu, z wielkim impetem podbiegł do niej i chciał ja chwycić za nóżke, całe szczeście że matka zdarzyła ją wziąć na ręce. Oczywiście dużo krzyku przy tym było-pies zamkniety w pokoju.
Pies musi mieszkać z mała, jest karny, przeszdł szkolenie, reaguje na komendy każdego domownika, lecz jego panem jest mój chłopak. ( ja z tego względu mam przywileje u psa).
Co do tego czy chce sie z nią bawić to nie, też mam psa i wiem jak pies zachęca do zabawy a to sa ewidentnie zachowania dominacyjne, chcące podporządkowac mała. Wszystko zaczeło sie jak mała staneła na nóżki, póki była noszona na rękach było wszystko dobrze. Wiadomo wyżej niż pies-wyższa pozycja idt,ale jak zeszła do jego poziomu to zaczeły sie problemy.
Nigdy nie miał kontaktu z dziećmi, z opowiadań mojego chłopaka on raczej za dziećmi nie przepada.
Jest to raczej pobudliwy pies, bardzo energiczny, lubi gryść (przedmioty, ludzkie rece dla zabawy) całym swoim ciałem cieszy sie jak przyjde do domu, jest baaardzo silny, jest duzy jak na przedstawiciela swojej razy, wazy 40 kg. Pomimo swojego wieku jest zawsze skory do zabawy.
ogolnie nie ma popędu łowieckiego, wydaje mi sie że jego zachowanie to raczej dominacja.
Nie chcemy go wydawac, prosze znacie jakiegoś behawioryste?z Poznania? Jestem bezsilna bo to nie ja podejme decyzje tylko ta rodzina,ale chciałabym im podsunąc chociaż sposób, chce mu uratowac zycie, stane na rzęsach żeby było dobrze.
ehh może wydzielenie specjalnego miejsca dla psa pomoze i sesja z behawiorystą.
Co wy na to?
Jęsli jakies pytania jeszcze to piszcie, może pominełam cos istotnego,ale nie wiedziałam że to ważne.
Zapisane

Nanami

  • Gość
Odp: agresynwny amstaff w stosunku do dziecka
« Odpowiedź #7 : 2005-08-05, 18:50 »
Mi się raczej wydaje, ze namieszaliscie psu w głowie. Gdy chciał zawrzec przyjazn, liząc dziecko, Wy na niego nakrzyczeliscie i gwałtownie odtraciliscie. Zauwazysz pewnie tez, ze gdy pies jest z małą, to wszyscy stają sie sztywni i nieufnie zerkają kątem oka na psa. To takze daje psu mylne sygnały, ze cos jest nie tak. I wszystko wskazuje na to, ze dzieciak jest zródłem Waszej nieufnosci. Spróbujcie sie wyluzowac, na wszelkie próby przyjazni psa wobec dziecka chwalcie go, za złe zachowania karccie - ale nie zespołowo, krzykiem, wywaleniem... Spokojnym dobitnym głosem jedna osoba mówi "nie!', naprowadza psa na własciwe zachowanie i chwali...
Zapisane

vioaoiv

  • *
  • Wiadomości: 9883
    • WWW
Odp: agresynwny amstaff w stosunku do dziecka
« Odpowiedź #8 : 2005-08-05, 18:51 »
Tak jak mowisz- pies za pozytywne zachowanie wobec dziecka (zakładając ze tylko polizał małą bez zadnych "podtekstow") został surowo ukarany, zamknięty, odizolowany- zaczął uważać dziecko za powód swojej niewygody i wszelkich zmartwień..
Zapisane

Forum Zwierzaki

Odp: agresynwny amstaff w stosunku do dziecka
« Odpowiedz #8 : 2005-08-05, 18:51 »

Madzik23

  • Gość
Odp: agresynwny amstaff w stosunku do dziecka
« Odpowiedź #9 : 2005-08-05, 18:59 »
rozumiem.Ale spróbuj spanikowanej młodej matce powiedziec że pies nie zrobi małej krzywdy ;-) Wiem że oni popełnili mase błedów teraz tylko trzeba je naprawić. Szkoda mi psa bo on nic nie zawinił tylko został źle zrozumiany.
Powiem wam że miałam nadzieje że włąśnie wszystko bedzie dobrze, jak zaczał ja lizac itd. Ale cóż, przekaże rodzicom maludy wszystkiego co sie tutaj dowiedziałam... To są ludzie którzy nie znają sie tak na psach. Ja jestem psiara i o psychice psa wiem troszke, oni nie i chyba stąd to wszystko.

Boshe gdybym mogła go przygarnąc do siebie w przypadku gdyby chcieli go uśpic, ale niestety nie moge ;-(((
Macie racje że to wina rodziców. No nic pozostaje mi wam bardzo serdecznie podziękować za pomoc, i poszukac behawiorysty. Jeszcze raz dzięki
Zapisane

vioaoiv

  • *
  • Wiadomości: 9883
    • WWW
Odp: agresynwny amstaff w stosunku do dziecka
« Odpowiedź #10 : 2005-08-05, 19:24 »
Mam nadzieję że nie będa myslec powaznie o uśpieniu psa :? ...

Powodzenia!
Zapisane

betty

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 1676
  • Kochane pieski............. :*
    • WWW
Odp: agresynwny amstaff w stosunku do dziecka
« Odpowiedź #11 : 2005-08-06, 00:07 »
nie rozumiem? dlaczego nie moglabys go przyjac w (tfu, tfu) ostatecznnosci?
Zapisane
I LOVE DOGS : *
JaK WySzKoLiC PsA? MaSz KloPoTy Z pSeM ? -ZaJrZyJ
http://www.dogs.gd.pl/kliker/

*Pit_Bullcia*

  • Gość
Odp: agresynwny amstaff w stosunku do dziecka
« Odpowiedź #12 : 2005-08-06, 10:07 »
Zaprtaszam z  tym do działu o Terrierach Typu Bull.Tak Ci wyjaśnią.
Zapisane

agnes211

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 1833
  • Łatka i Mrówcia pozdrawiają merdaniem ogonka :)
    • WWW
Odp: agresynwny amstaff w stosunku do dziecka
« Odpowiedź #13 : 2005-08-06, 12:16 »
betty, bo może to nie zależy tylko od niej ?? :> Jak pisała ma też psa, może te psiaki się na za bardzo lubią :>

Bardzo sie ciesze ze znalazł się ktoś odpowiedzialny, kto nie wini za wszystko psa,t ylko chce mu pomóc ;) Poszukaj behawiorysty.

mam nadzieje że wszystko sie ułoży, trzymam kciuki ;)
Zapisane
pozdrawiam wszystkich miłośników kundelków, i nie tylko:)

Fidulina

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 744
  • Moje Kochanie :*
Odp: agresynwny amstaff w stosunku do dziecka
« Odpowiedź #14 : 2005-08-06, 16:08 »
pies mojej babci robił tak samo jak przyszliśmy z moim młodszym bratem w odwiedziny ...to było już dawno ale sunia tak robiła bo była zazdrosna , może się na niego nie żucała ale chciała po podszczypywać i ganiała go ale pierw uwarznie się czaiła leżąc pod stołem ... moja babcia ani nikt inny nie winił za to psa tylo chciał jej pomóc i jak by wytłumaczyc że dziecko nie zajmie jej miejsca w domu i jest tylko gościem ...wkońcu suczka przyzwyczaiła się do tego że od czasu do czasu musi go znośić i przestała ...a teraz mój brat ma juz 5 lat i nawzajem sobie nie przeszkadzają ...
Zapisane
"Wierność psa jest bezcennym darem, nie mniej zobowiązującym niż ludzka przyjaźń."

Forum Zwierzaki

Odp: agresynwny amstaff w stosunku do dziecka
« Odpowiedz #14 : 2005-08-06, 16:08 »

pete_spider

  • *
  • Wiadomości: 626
Odp: agresynwny amstaff w stosunku do dziecka
« Odpowiedź #15 : 2005-08-06, 23:05 »
Mam podobny problem, więc podłączę się do tego tematu.
Mojego 14-miesięcznego synka atakuje suka należąca do rodziny mojego męża. Problem tym większy, że mamy wspólne podwórko, a mój synek bardzo dużo czasu spędza własnie w ich domu, u dziadków. Aza jest dużym psem, w ogóle dośc agresywnym wobec obcych, ale nie spodziewaliśmy się, że będzie tak reagować na dziecko, które mieszka tu od urodzenia... Jest to ewidentnie zazdrość, bo odpycha go od innych domowników jeśli ma okazje, poza tym skacze i "straszy", popycha mocno pyskiem, szczypie. Ostanio kiedy tylko go widzi, rzuca się pokazując zęby i warcząc :( nie jest to, jak piszecie powyżej, prowokowanie przez dziecko, bo zaczęła się tak zachowywać jeszcze kiedy nawet nie raczkował.  Pilnujemy jak możemy, żeby trzymać ją z daleka od dziecka, ale ja i tak się boję o niego! Piszecie - behawiorysta. Śmiechu warte. I tu wychodzi drugi problem - ludzie. Rodzina mojego męża to nie są "psiarze" i wydatki oraz w ogóle zajmowanie się psem to "program minimum". Musiałam ich nakłaniać i prosić żeby zaszczepili tego psa na wściekliznę! Umawiałam się z nimi specjalnie, wezwałam weterynarza na szczepienie ojego pieska i ich, a oni w tym czasie... pojechali na zakupy. I to jest ich normalne zachowanie. Potem - przez 2 miesiące prośby i groźby z mojej strony. Nie ma mowy o psychologu, behawioryście, tresurze, zwłaszcza, że u nas na miejscu nie ma nikogo takiego. Dzisiaj wysłałam męża z petycją, żeby wybudować Azie kojec na podwórzu albo w ogrodzie. Nie ma mowy! Nie ma potrzeby, przecież oni dziecka pilnują, psa pilnują! Ciekawe, że do tej pory jakoś niedopilnowywali, skoro zdarzały się te coraz poważniejsze szturchańce z jej strony. Zarzuciłam im dzisiaj wprost, że chcą doprowadzić do nieszczęścia :( Jeżeli cokolwiek się stanie (oby nie!!) to ją uśpią. Prawdopodobnie i tak ją uspia, jezeli bedę dłużej naciskać żeby coś zrobili - po najmniejszej linii oporu, niestety.
Zapisane

vioaoiv

  • *
  • Wiadomości: 9883
    • WWW
Odp: agresynwny amstaff w stosunku do dziecka
« Odpowiedź #16 : 2005-08-07, 09:44 »
Cytuj
Pilnujemy jak możemy, żeby trzymać ją z daleka od dziecka, ale ja i tak się boję o niego!

I sama sobie odpowiedziałaś na pytanie "Dlaczego pies atakuje dziecko i dlaczego jest zazdrosny".
NIE WOLNO izolować psa od dziecka, jeśli chcecie, żeby był przyjazny i traktował dziecko jak członka rodziny!
Jeśli pies był karany kiedy tylko spojrzał na dziecko, jeśli był zamykany kiedy dziecko raczkowało albo przy kąpaniu dziecka itp, to wiadomo, że będzie zazdrosny, bo uznał dziecko za powód zamykania go w innym pokoju, napięcia między właścicielami a nim... Eeech a potem wszystko na psa idzie.. :?
Zapisane

pete_spider

  • *
  • Wiadomości: 626
Odp: agresynwny amstaff w stosunku do dziecka
« Odpowiedź #17 : 2005-08-07, 11:16 »
Przeczytaj uważnie, zanim odpowiesz,vioaoiv, dobrze?
Ten pies nigdy nie był izolowany od dziecka, DOPÓKI NIE ZACZĄŁ WYKAZYWAĆ WOBEC NIEGO AGRESJI. Mam porównanie z moim psem: to 12-letni pies, wcale nie łagodny, który nigdy nie miał do czynienia z dziećmi i zupełnie nie taki, ktory pozwalałby się ciagnać za uszy i zaglądac do pyska. Oba psy były traktowane tak samo kiedy urodziło się dziecko. chociaż tak naprawde bardziej obawialiśmy się o to jak zachowa się właśnie moj Nik, bo Aza wychowywała się ze starszym, ale jednak z dzieckiem. Tymczasem Nik, chociaż na pewno był  zdezorientowany i na pewno czuł się odstawiony na boczny tor,więc miał prawo być zazdrosny, szybko "zaprzyjaźnił" się z młodym, zaczął go lizać po buzi, uszach itp. Do tej pory nie wykonał wobec niego żadnego agresywnego gestu, mimo że dziecko, wiadomo, potrafi wystawić psią cierpliwośc na próbę. Natomiast Aza, która tak samo miała okazje poznać młodego od noworodka własciwie, albo w ogóle go ignorowała, albo właśnie "straszyła", czyli rzucała się w jego stronę z kłapnięciem zebów, nawet jeśli dziecko było na rękach u któregoś z nas. Skoro robi to nawet kiedy dziecko jest u kogoś na kolanach, wiedząc że bedzie skarcona, to jak mogę pozwolić w dalszym ciągu, żeby przebywała blisko niego? Ona ma swoich "państwa"! A wiem co ona potrafi, bo odczułam to na własnej skórze. Ponad pół roku po sprowadzeniu się do tego domu (a znałam ją wtedy dłużej) bawiłam się z nią, nagle nie spodobało jej się, ze trzymam w ręku jej piłkę i rzuciła się na mnie. Nie ugryzła, ale uderzyła mnie łapą w oko (bez problemu, to duży wilczur). Mam bliznę do dziś :/ Wtedy wystarczyło że krzyknęłam na nią, nigdy więcej nie próbowała odnosić się do mnie agresywnie. Nie zamierzam pozwolić, żeby znowu ją "poniosło", tym razem przy dziecku.
« Ostatnia zmiana: 2005-08-07, 13:52 autor pete_spider »
Zapisane

Nanami

  • Gość
Odp: agresynwny amstaff w stosunku do dziecka
« Odpowiedź #18 : 2005-08-07, 13:04 »
Najwidoczniej Twojej rodzinie trzeba tragedii, zeby zrozumieli co zrobili :/ Skoro Ty nic nie zdołałas z nimi dogadac, to czego oczekujesz od nas? Nie ma złotego srodka, jedynie obustronne checi.
Zapisane

vioaoiv

  • *
  • Wiadomości: 9883
    • WWW
Odp: agresynwny amstaff w stosunku do dziecka
« Odpowiedź #19 : 2005-08-07, 13:13 »
dokładnie..
my tu w takim razie nie mamy nic do poradzenia :roll: jestem pewna że pies nie zaczął atakować tak ot, jestem przekonana że jest jakiś powód, ale niestety nie jesteśmyw stanie na odległość powiedzieć jaki :roll:
Zapisane

Nefra

  • *
  • Wiadomości: 5592
Odp: agresynwny amstaff w stosunku do dziecka
« Odpowiedź #20 : 2005-08-07, 21:28 »
a w ogóle to były już jakies wątki o psach agresywnych w stosunku do dzieci. Może by poczytać i spytać te osoby jak z tego wybrnęły? To moja rada.
Pozdrawiam
« Ostatnia zmiana: 2005-08-07, 21:29 autor Nefra »
Zapisane

Forum Zwierzaki

Odp: agresynwny amstaff w stosunku do dziecka
« Odpowiedz #20 : 2005-08-07, 21:28 »

agnes211

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 1833
  • Łatka i Mrówcia pozdrawiają merdaniem ogonka :)
    • WWW
Odp: agresynwny amstaff w stosunku do dziecka
« Odpowiedź #21 : 2005-08-08, 13:16 »
Izolowanie psa, karcenie go jakimiś dziwnymi sposobami to nie wyjście :|

Ja miałam taki mały problem, który na szczęście szybko się rozwiązał, bo wydaje mi się, że postąpiłam słusznie.

Po pierwsze nie dziwmy się dla psa że jest zazdrosny. To on wcześniej zajmował w domu określoną pozycję, a kiedy w domu pojawia się dziecko to wszyscy dorośli wariują, a zdezorientowany pies durnieje. Sama spotykałam się z takimi zachowaniami, że pies nie mógł nawet podejść do dziecka, powąchać, polizać. Istna paranoja.

W mojej rodzinie też pojawiło się dziecko. Wtedy miałam tylko Łatkę. Pierwsza wizyta Julki była wporządku, problem pojawił się kiedy dziecko zaczęło szaleć :P Łatka denerwowała się ze ktoś zajmuje jej terytorium, potrafiła złapać za nogę, warknąć, pokazywać pełne uzębienie :P Ja wtedy patrzyłam na nią wzrokiem, który ona rozumiała i mówiłam stanowczo, że nie wolno. Następnie brałam Julkę i powolutku podchodziłam z nią do Łatki. Pod moim okiem Julka delikatnie robiła "mój piesek" czyli ją głaskała. Ja powtarzałam "mój piesek" delikatnym głosem, tak żeby pies czuł, że nic mu się nie stanie. I tak po kilku wizytach pies sie przyzwyczaił :) Ja też nie byłam wtedy spięta, a to jest bardzo ważne. Nie pokazywałam dla psa że jest to sytuacja stresowa. Teraz gdy przychodzi Julia Łata wyczówa ją już na klatce i cieszy się jak w żadnej innej sytuacji :) razem się bawią, biegają na spacerach, Julia rzuca jej patyki, piłeczkę. W domu się przutlają :) Jedno tylko zostało. Jak przychodzi Julka i wejdzie już do pokoju to wtedy Łata dostaje świra i znosi zabawki, wtykając je w ręce któregoś z nas, żeby pokazać że ona tu jest i żebyśmy o niej nie zapomnieli :P wtedy chwilka zabawy wystarczy, a często zabawe przejmuje dziecko i tak się razem wychowują :P Oczywiście Łatka ma już też czasami dosyć zabawy :P wtedy sobie idzie w kącik i odpoczywa :) A Julia wie że wtedy pieska nie wolno już męczyć bo piesek musi spać :P

Z Mrówą też miałam przez pewien czas problem, ale postępowałam tak samo jak z Łatką. Dlatego Mrówa, Łata i Julka to paczka, którą czasem trudno rozdzielić :P

Pies jeśli zna swoją pozycję, a dziecko jest z właścicielem, nie zrobi mu krzywdy. Jeśli tej pozycji nie zna, to prace należy zacząć od podstaw. Jeśli rodzina nie chce tego zrobić, to zrób to sama! w końcu w pewnym stopniu ją tworzysz. Naucz psa komend, spędzaj z nim dużo czasu na spacerach, możesz zabierać wtedy dziecko, będa się poznawać na neutralnym gruncie.

Usypianie psa to nie rozwiązanie.
Zapisane
pozdrawiam wszystkich miłośników kundelków, i nie tylko:)

zaba14

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3749
  • Mikuś na zawsze w pamięci [*] 27.05.08
    • WWW
Odp: agresynwny amstaff w stosunku do dziecka
« Odpowiedź #22 : 2005-08-08, 14:47 »
niestety to duzy problem kiedy pies zaczyna przejawiac agresje w stosunku do dzici. Moj ma 14 lat on wogole nie lubi dzieci, a przynajmniej nie u nas w domu, poki dziecko nie chodzi pies jest spokojny, ale kidy te zaczyna juz chodzic to pies biegal i gryzl za pampers, rozumiem tutaj obawy matki, jak i wlasciciela psa.. ciezka sytuacja :(

Mam nadzieje ze psina jednak zaakceptuje bąbla
Zapisane
Możemy ocenić serce człowieka po tym, jak traktuje zwierzęta- Immanuel Kant

pete_spider

  • *
  • Wiadomości: 626
Odp: agresynwny amstaff w stosunku do dziecka
« Odpowiedź #23 : 2005-08-08, 17:27 »
Znalazlam w archiwum jeden podobny  wątek, napisalam do autorki i niestety, odpisala mi, ze nie udalo jej się rozwiązać tego problemu i zamierza oddać psa :( Znalazlam tam też link  o owczarkach i dzieciach, chyba, chcąc nie chcąc, będę musiala skorzystać i sama zacząć Azę wychowywać. Może nie wynika z tego co pisalam w nerwach, ale ja naprawdę ją lubię. Agnes211, dzięki za radę.
Zapisane

Nefra

  • *
  • Wiadomości: 5592
Odp: agresynwny amstaff w stosunku do dziecka
« Odpowiedź #24 : 2005-08-08, 17:50 »
   No to napiszę to co w tych starych wątkach...pokazywałam psom dziecko siedzące na moich kolanach...
Gdy pozwoliłam im dojść kładłam rękę dziecka na psich łbach...
 Ręką dziecka dawałam im smakołyki...dziecko zawsze było na moich kolanach...nie dopuściłam do sytuacji, gdy mały był sam z nimi.
  Kiedys siedząc przed domem dziecko zapragnęło przechadzki...był na etapie nauki chodzenia...przewracania się... dwa wiellkie psy (mastino nap. i równie wysoki wyżeł) podeszały z dwóch stron i swoimi grzbietami dały dziecku oparcie aby się nie przewrócił...tak uczył się chodzić.
 pozdrawiam

Zapisane

Madzik23

  • Gość
Odp: agresynwny amstaff w stosunku do dziecka
« Odpowiedź #25 : 2005-08-28, 14:17 »
Czesc wszystkim
Długo nie pisałam bo miałam problemy z netem. teraz jestem i pragne wam powiedziec co sie w tym czasie działo.

Mianowicie pies cięzko zachowował, ma zapalenie ucha wew, jest sparaliżowany. Chodzi, a raczej człapie, łeb ma przechylony na lewą strone, ma bezwładną wargę i oczko. jest w trakcie leczenia, przyjmuje juz 2 serie 10-zastrzykow, leczony jest antybiotykami, ale nie widać znaczącej poprawy.

co to zachowania w stosunku do dziecka to nasz amstaf jakby sie uspokioł. zastosowalam wszystkie rady jakie tutaj otrzymałam.Pies jest nagradzany przy dziecku,nie jest izolowany, mała nawet daje mu z raczki parówkę. Nie krzyczymy w towarzystwie psa, tzn nie podnosi sie w ogole głosu. Żeby nie myślał że krzyczymy na niego.
Wszyscy starją sie być wyloozowani,jak pies zbliża sie do małej, żeby nie myślał że sztywniejemy itd.
Wszystko jest na razie dobrze, biega za mała (bo maluda chodzi juz sama) ona ciagnie go za ogon to mu go glaszczemy ze dobry piesek itd. Co chwile dostaje cos pysznego od niej.

A co do jego choroby to juz ma 9 lat i pani wet powiedzialla ze uszkodzone nerwy moga sie nie odnowic juz nigdy i juz tak zostanie. Porusza sie sprawnie,ale czasem nogi mu sie plączą.

Co do ataku na małą to mam swoja hipoteze,nie wiem czy sie zgodzicie z nia. Atak nastąpił dokładnie przed pojawieniem sie pierwszych objawów choroby ucha. Mała dosc głośno krzyczy, musiała bardzo głośno wtedy krzyknac,Wolfa zabolało strasznie ucho i ruszył na nią. Co o tym sądzicie?

Dzięki za pomoc, dzieki wam jak na razie życie Wolfa nie wisi na włosku.
Zapisane

vioaoiv

  • *
  • Wiadomości: 9883
    • WWW
Odp: agresynwny amstaff w stosunku do dziecka
« Odpowiedź #26 : 2005-08-28, 15:38 »
Oj nie znam sie, nie wiem czy ucho psa może BOLEĆ fizycznie od dźwięków?
Zapisane

agnes211

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 1833
  • Łatka i Mrówcia pozdrawiają merdaniem ogonka :)
    • WWW
Odp: agresynwny amstaff w stosunku do dziecka
« Odpowiedź #27 : 2005-08-28, 20:03 »
mi się wydaje że to musiałyby być naprawde MEGA głośne dzwięki, ale nie krzyk dziecka. Krzyk dziecka może jednak powodować nerwowość i bez wrażliwego ucha...bo to nie jest dla nich normalne że jakiś kurdupelek sie drze w niebogłosy :P
Zapisane
pozdrawiam wszystkich miłośników kundelków, i nie tylko:)

Forum Zwierzaki

Odp: agresynwny amstaff w stosunku do dziecka
« Odpowiedz #27 : 2005-08-28, 20:03 »

Nanami

  • Gość
Odp: agresynwny amstaff w stosunku do dziecka
« Odpowiedź #28 : 2005-08-28, 20:10 »
Własciwie zgodze sie z tą teorią, chyba kazdego jakby miał zapalenie ucha (a wewn. ponoc boli najbardziej) nie byłby w stanie do konca nad sobą panowac. Często psy reagują agresją na ból, nie mozna ich za to obwiniac. Cieszę sie, ze staracie sie pomóc w ich relacjach i co najlepsze, ze dobrze Wam idzie.
Zapisane

Madzik23

  • Gość
Odp: agresynwny amstaff w stosunku do dziecka
« Odpowiedź #29 : 2005-08-29, 11:39 »
Nanami , no wlasnie myśle podobnie jak Ty. Ze to ucho musiało już go strasznie boleć( to jest wytrzymały pies,jak zwichnął sobie łape to w ogole nie okazywał bólu,taka rasa). Jak mała zaczeła krzyczec, to nie wytrzymał.

Dzięki za odp
Zapisane
Strony: [1]   Do góry
 

Strona wygenerowana w 0.092 sekund z 29 zapytaniami.