Nowe opowiadanko
***
Słabe światło przedzierało się przez korony drzew i opadało na samotną postać. Dziewczyne siedzącą na kamieniu. W ciemnym otoczeniu widać było tylko jej jasno-szafirowe oczy, połyskujące wesoło w śród kaskady włosów. Wokół niej siedziały cztery wilki, bacznym spojrzeniem żółtych oczu obserwowały dziewczyne.
-Ja?! Ja mam powstrzymać 'Wieczną Noc'? nawet nie wiem co to jest...-Selene, bo tak nazywała się dziewczyna, nie kryła zdumienia i lekkiego ogłupienia.
Czarny wilki pokręcił łbem, szary nadal nie spuszczał wzroku z Selene, za to biały miejąc wszystko gdzieś ułożył się wygodnie pod stopami dziewczyny. Pierwszy odezwał się ich przywódca, największy, brązowo-rudy wilk.
-Zapadnie mrok, pochłonie wszystko. A ty jesteś wybrańcem, musisz Go znieszczyć. Pomożemy Ci, teraz staniemy się drużyną Wilków Księżyca.
-Czegoś tu nie rozumiem, ja nie jestem wilkiem!-przerażenie odbijało się w oczach Selene.
-Owszem jesteś. Nie obudził się jeszcze w tobie twój wew...
Słowa wilka przerwał grzmot, samotne promyki światła przebijające się przez korony zanikło. Wokół wyraźnie pociemniało, ale i tak można było dostrzec wilki i Selene.
-Stało się...-czarna wilczyca poruszyła się niespokojnie.
Wilki staneły i wspólnie zawyły. Selene patrzyła się z podziwem.
-Pomoge wam-stała i otrzepała spodnie-od czego zaczynamy?
Wilki nie kryły zadowolanie, zaczeły biegać uszczęśliwione wokół dziewczyny.
-Tak, tak wiem. Cieszycie się, to naprawde może być fajna podróż. Wróćmy do mojego domu...Wezme łuk i kilka rzeczy.
Rozejrzała się, po chwili zastanowienia ruszyła wąską ścieżką, która prowadziła do miasta w którym mieszka.
-Uda jej się-przywódca odpowiedział na pytające spojrzenia reszty-jestem pewien.
Ruszył za dziewczyną.
***
To narazie 'początek' więc dużo się nie dzieje. opowiadanie będzie również zapisywane na
www.wilki-ksiezyca.mylog.pl