Byliście w takiej sytuacji? Niestety sytuacja zmusza mnie do przeprowadzki z domu na mieszkanie. Jak uniknąć sytuacji stresowych gdy nagle pies będzie sam zostawał w mieszkaniu, nie będzie miał stałego dostępu do ogrodu i czy nie będzie najnormalniej w świecie wył do mojego powrotu (ma lęk separacyjny).
Druga sprawa jest taka, że jedna z moich podopiecznych musi zostać z rodzicami, kompletnie nie nadaje się do mieszkania (zbyt energiczna, wszystko niszczy i zamęczyłaby na śmierć psa mojej koleżanki który jest małym yorkiem - bawi się nim jak zabawką i może zrobić mu krzywdę). Również jest do mnie przywiązana, jednak do domowników też, ale jest jeden problem - bez Bianki się nie ruszy, bardzo się z nią zżyła, mimo że Bianka często pokazuje kto rządzi.
Jedyny plus, to ten że będę mieszkać tylko 3 km dalej od domu, więc często w nim będę. Teraz będę musiała poświęcać dużo czasu Mice, by przyzwyczajała się żyć bez Bianki, mam zamiar zorganizować jej na wiosnę szkolenia i agility, moja siostra zajmowałaby się nią pod moim nadzorem, bym wiedziała że pies przyzwyczaja się do niej.
Kolejny problem - Bianka. Lubi wolność, jak to nie raz mi pokazała, ale również uwielbia całymi dniami spać we wszystkim co nosi mój zapach (zwłaszcza wtykając nos w mojego kapcia czy śpiąc na łóżku i na wszystkim co np. spadnie z wieszaka, to na tym się kładzie gdy mnie nie ma w pobliżu). Bianka ostatnio ciągle podsikuje pod siebie, boję się że problem się nasili wraz z przeprowadzką. Jednak będę jej robić teraz badania moczu (zawsze zesika się śpiąc w moim łóżku czy ogólnie w pokoju - ten problem ma od kąd odnalazłam ją we Wrocławiu po zaginięciu - może jakiś lęk?).
Jak radziliście sobie z takimi dużymi zmianami? Proszę o rady.