Mogę się wypowiedzieć co do kocurków, bo koteczek nie mam.
Kociaki zmieniają się po kastracji bardzo.
Przymilak robi się bardziej przymilasty
Jak znajomo zabrzmiało to zarzucanie na szyję, żeby uwolnić ręce.
Wypisz, wymaluj mój Krawatek. Z kolan i rąk najchętniej by nie schodził
, chyba, że czas na zabawę z Dyźkiem.
Dyzio był kastrowany dorosły i bardzo go ciągneło na pole. Zapomniał o tym zupełnie, świat obserwuje przez okno. Przed kastracja nie bardzo dawał się głaskać, a teraz śpi z nami przytulony.