Hulk,no właśnie...ale też są ludzie którzy tego nei doceniają i nie wiedzą jak inni chcieliby być w takiej sytuacji..ostatnio sobie kalkulowałam że wydzierżąwienie konia(zakładając dzierżawa 300) nie kosztowałoby mnie wiele więcej niż jakbym jeździła 2-3 razy w tygodniu na normalne jazdy...a reszte mogłabym zaoszcżedzić na róznych rzeczach...wszytko piknie ładnie...ale nawet nie mam jakiego konai wydzierzawic bo nigdzie nie jezdze
a pozatym jakbym zaczeła przekonywać rodziców do mojego biznes planu to i tak jest jedno podstawowoe ale które przekreśla wszytko:jak nie ma w danym momencie pieniędzy to poprostu nie idziesz na jazdy,a z a konia trzeba płacić zawsze bez względu czy jest kasa czy nie...
a z tymiu oficerkami i tak poczekam bo nie ma co wyrzucach pieniedzy w błoto jesli i tak mi sie na razie nie przydadzą..w poprzednmiej stajni to miałoby sens bo już nie raz łaziłam po pastwiskach na któreych jest pasqdne błoto i miałam buty i bryczesy całe w błocie...ale teraz..nawet neiw iem czy bede jeździć a jeśli juz to pewnie ze przychodze,jeżdzę wychodze.. :?