Głównymi zarzutami wobec kul są
1)stosunkowo mały litraż (przyjmuje się, ze minimum dla bojownika to ok 18-20 ),a odpowiednio duże kule sa drogie.
2)zniekształcenie obrazu o którym wspomniano wyżej - i dla ryby i dla widza.
3)ciężko tam umieścić potrzebny osprzęt - o ile przy wysokiej temperaturze w domu grzałkę można sobie darować, to filtr uważam za obowiązkowy: większość rybich choróbsk bierze się z jakości otoczenia jakie im się sprawi, a w przypadku kulek zauważam iż częsta jest praktyka wymieniania a nie podmieniania wody co dla ryby wcale takie bez znaczenia nie jest.
prostokątne akwarium do którego w każdej chwili mogę bojownika przełożyć.
czy to akwarium "na wszelki wypadek" cały czas jest na chodzie, tzn - czy zbiornik jest dojrzały i dlatego w każdej chwili może przyjąć nowego mieszkańca? Akwarystyka to nie tylko wlać wodę i wrzucić rybkę- moja koleżanka takim sposobem wytruła mnóstwo swoich ryb i jak zwykle(bo to nie pierwszy raz) winą obarczyła sklep za sprzedaż "chorych" ryb. Bojki są odporne, ale i tą odporność nadwątlić można.
Mój bojownik (5 lat temu to było, jej) przeżył ponad 3 lata w kuli i nie widziałam u niego żadnych niepokojących objawów. Nie pływał ciągle w kółko, nie chował się często do "domku", jadł normalnie, nie leżał non stop na dnie.
Mój pierwszy pies(15 lat temu to było, jej) przeżył 16 lat na łańcuchu i nie widziałam u niego żadnych niepokojących objawów. Nie chodził ciągle w kółko, nie chował się cały czas do budy, jadł normalnie, nie leżał non stop.
Mimo tego nie uważam tego za właściwa metodę chowu
Nie naskakuję, nie atakuję , apelowanie o nie trzymanie ryb w kiepskich naprawdę nie wzięło się znikąd. Do tego tradycyjne akwarium można urządzić tak pięknie(więcej możliwości), że kulki się chowają. Jak kulka to spora i ze sprzętem, szkoda ryb.
Btw, nawet wśród zapalonych miłośników zwierząt obserwuję dziwną nonszalancję co do ryb. Przykład z pewnego szumnego forum: walczy sobie pewna jednostka o zwierząt prawa, stanowi dom tymczasowy, aktywnie działa w psio kociej sprawie ale w zaciszu domowym od lat kisi stado pielęgnic w baniaczku 60 l(dla 2 sztuk tego gatunku za niezbędne minimum uznaje się 240 l...), uparcie twierdzi, że warunki ryby mają doskonałe bo żyją i wielce się oburza, jeżeli zarzucić jej złe warunki. a przecież ryba też zwierzak.