mój piesek roczny chihuahua przeszedł półtora tygodnia temu kastrację - -usunięcie obydwu jąder, jedno nie zstąpiło z pachwiny, a drugie było za duże i rosło...
Zabieg przebiegł bez komplikacji, rana goi sie ładnie, jest ustępujący, ale bardzo rozległy krwiak
piesek dostał po operacji dwa razy antybiotyk i lek przeciwzapalny. Na krwiak robie okłady z rivanolu
Przez pierwsze kilka dni stopniowo dochodził do siebie jadł (zamiast karmy Royal Canin którą dostaje zazwyczaj chude gotowane mięsko, bo lubi...), ale nie chciał pić podaje mu wodę dozownikiem od syropów dla dzieci. Po sześciu dniach we wtorek 20,04 piesek nagle stracil apetyt, łaknienie i stał sie apatyczny. Odmawiał w ogóle jedzenia i picia i głownie spał albo leżał.
Weterynarz podejrzewał infekcję, po temperatura wynosiła 39,4, podał antybiotyk i lek przeciwbólowy, niestety bez efektów. Na drugi dzień zasugerował zatrucie po narkozie i antybiotykach, które może wystapic u takiego maleństwa. Psiak dostał kroplówkę z NaCl, gorączki nie było
po powrocie do domu odzyskał energię, zjadł gotowana wołowinkę nadal nie chce pić
Dzis znów bylismy na kroplówce, a po południu maluch znowu oklapł, nie zjadł znów wieczornego posiłku i lezy, zrobił jedną brzydka, rzadsza niz zazwyczaj, cuchnąca kupke...
nie wiem co mam robić, weterynarz sprawia wrażenie zaangażowanego, słyszałam tylko dobre opinie o nim, ale pies nie ma żadnych objawów chorobowych, typu wymioty, biegunka, poza tym jednym wypróżnieniem... ale niknie w oczach, bo to taki maluszek, ktorego bardzo kochamy...
Prosze o radę...