Może powiem inaczej i być może prościej:
Wszyscy (ludzie) u mnie niejako 'z góry' ten szacunek mają, ale poprzez swoje czyny niektórzy go tracą,
co oczywiście nie znaczy, że bezpowrotnie, ale to oni muszą poprzez swoje postępowanie sprawić,
że uzyskają go ponownie.
Pao, ja mam swoje zdanie, Ty swoje. Szacunek do drugiego człowieka wyraża się m.in. w poszanowaniu jego poglądów.
Ja szanują Twoje, chociaż się z nimi nie zgadzam.
Pozwól mi więc mieć swoje, choć go nie rozumiesz i nie próbuj mnie wciąż przekonywać do swojego.
Odpuść sobie tak jak ja to zrobiłam, bo do dobrego nas to nie zaprowadzi. To już się staje powoli nudne.