Drukuj

Zaloguj się lub zarejestruj.
1 Godzina 1 Dzień 1 Tydzień 1 Miesiąc Zawsze
Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji

[zoolog]

Idąc na grzybobranie warto pamiętać o paru zasadach. Zbierając jadalne grzyby nie niszczymy grzybni. Zrywamy je tak, żeby jej nie uszkodzić. Niejadalne i trujące grzyby zostawiamy w spokoju. Nie zbierajmy ich bo przecież zostaną pózniej wyrzucone. Tymczasem dla ekosystemu leśnego mają one wielkie znaczenie. W lesie zachowujmy się cicho by nie płoszyć niepotrzebnie zwierząt.

[ppx]

Ja nie przepadam za zbieraniem grzybów
Raz wpadłam do rowu a i tak nic nie znalazłam

[IBDG]

Ja do rowów nie wpadam i czasem znajduję grzyba W wyjatkowo "grzybowym" roku, kilka lat temu, nawet sporo ich zebrałam. Niejadalnych nigdy nie ruszam, nie depczę, niestety, inni maja taki zwyczaj Zupełnie tego nie rozumiem, czy ma to być zemsta za brak jadalnych, zapobieganie zatruciom czy bezinteresowna, głupia dewastacja Czasem co krok widuję zdeptane grzyby...

[Akane]

Nie ma to jak grzybobranie! Ja się staram robić wszystko zgodnie z tymi zasadami co napisał Zoolog. Oprócz tego, trzeba pamiętać, aby nie zbierać grzybków wielkości chyba ok 1 cm i mniejszych, nie wolno też wyrywać mchu aby się do grzyba dostać. Ale co do nie niszczenia trujących grzybów, to czasami mimo wszystko nabiorę się na szatana, dopiero jak odwrócę na drugą stronę i widzę różowe, to wiem, że to trujący grzyb. Ale i tak zwykle jestem w lasach "kurkowych", gdzie kurki mnie bardziej pochłaniają, niż inne grzyby. 

Poza tym ja często jak jestem z rodzicami na grzybach, to zamiast szukać ich, to często szukam różnych śladów zwierząt, oglądam ciekawe rośliny, albo obserwuje pająki, owady i wszystko co się rusza! W tym roku przypadkowo trafiłam na bobry lub wydrę na brzegu jeziora, do którego doszłam. Były gęste trzciny, więc nie udało mi się tego zwierza zobaczyć, ale było to coś dużego, co przedzierało się przez trzcinowisko. Ślady na ziemi świadczyły o wydrze ale pewna nie jestem.

Ppx,a jak ty wpadłaś do tego rowu? Tzn specjalnie do niego wskoczyłaś, czy niechcący?

[ppx]

Ppx,a jak ty wpadłaś do tego rowu? Tzn specjalnie do niego wskoczyłaś, czy niechcący?

To chyba zemsta lasu za to że purchawkę zdeptałam
Po prostu była tak wysoka trawa mój tato z dziadkiem zaczeli mnie wołać żebym za nimi szłam i sobie idę i nagle do rowu wpadłam ;P

[Akane]

Musiało boleć Stało Ci się coś?

[ppx]

Musiało boleć Stało Ci się coś?

Naszczęście nic,nawet siniaka nie miałam bo trawa duża była,ale byłam zła ;P

[Akane]

To miałaś takie samo szczęście jak ja, kiedy spadłam z huśtawki na plecy (tylko, że spadłam na ubitą ziemię, jeszcze w stroju kąpielowym -.- ...)

Ostatnio byłam na grzybobraniu i przystanęłam na skrawku(jakieś 3m kwadratowe) polany obserwując wielkie ptaki drapieżne, nie wiem jaki gatunek, bo kołowały bardzo wysoko i wydawały też takie cudne dźwięki . Nagle słyszę bardzo głośny trzask, patrzę co to takiego i widzę jakąś starą brzozę, i nagle spada gigantyczny konar, pionowo, co zwiększyło jego prędkość i siłę uderzenia(to będzie energia kinetyczna czy potencjalna?) w ziemię(prawa fizyki się kłaniają ). Ale całe szczęście stałam w pewnym oddaleniu od tego drzewa, bo gdybym stała bliżej i coś takiego spadłoby na mnie... to nie wiem czy bym tu teraz to pisała...

[ppx]

Ja tylko spadłam do rowu, ale ty z tym konarem... Ja bym szoku dostała ;P