no no no... zassałam, obejrzałam i muszę powiedzieć że było całkiem nieźle.
To była troszkę... hum... alternatywna streszczona wersja do końca arcu z L'em. Jedyne co się różniło, to:
Na początku niewiadomy shinigami rozmawia z ryuukiem. Ligtht spotyka L w innych okolicznościach (nie w szkole, tylko L dzwoni do Lighta, mówi mu że to on jest L i żeby przyszedł tam a tam - do jakieś sali z ekranem. Oglądają nagranie misy, a L dyszy Lightowi w kark XDDD. Po Akcji z yotsubą, genialnie został pokazany pogrzeb L'a (którego w serialu nie było. W mandze chyba tyż). Na końcu Light mówi "jestem Bogiem". Wracamy znów do świata shinigami, ryuk mówi "wcale nie byłeś bogiem" ale tamtego shinigami już nie ma. Więc jest kwestia sporna czy mówił do tamtego shinigami czy mówił "ot tak do siebie"
To leciało tak:
(Light pod koniec, schodząc ze schodów)
l am. . .
the God. . .
of the new world.
(Ryuuk)
you were not God.
you were just. . .
Gone already?
you should go and take a look.
someone might pick up
the note if you are lucky.
And you get to see something you
won't forget for the rest of your life.
Am l right. . .
Light?
(koniec)
Z misą nie wiadomo co się stało, Neara, Mella itd. w ogóle nie było.
W sumie nawet mi się podobało. Gdy oglądałam odcinki, bardzo mi brakowało pogrzebu. Ale oryginał lepszy.