Ok...No to macie jeszcze:
Puk! Puk!
- Kto tam?
- Maja
- Jaka Maja?
- Ma-ia-hii,
Ma-ia-huu,
Ma-ia-hoo,
Ma-ia-haa.
Przychodzi zajączek do sklepu i pyta:
- Są trampki?
- Są, ale tylko białe.
- Eee, jak białe, to dla mnie za duże.
Łoś z koniem siedzą na drzewie. Patrzą, a tu leci inny łoś. Zatrzymał się pod drzewem i pyta:
- Łosiu, koniu, jak ja dotrę do Afryki?
- Ano, polecisz tydzień prosto, a potem w lewo - informuje go łoś.
Ten podziękował koledze i poleciał. Za chwilę leci następny i pyta:
- Łosiu, koniu, którędy do Afryki?
Łoś na to:
- Polecisz tędy tydzień prosto, a potem w lewo.
Ten podziękował i popędził dalej... i tak przeleciało jeszcze ze dwie setki łosi, aż tu kolejny na to samo pytanie otrzymuje od łosia wskazówkę:
- Ano miły, leć no dwa tygodnie prosto, a potem w prawo.
Ten podziękował i zniknął. Koń pyta łosia:
- Ty, a dlaczego tego posłałeś inną drogą?
- A na cholerę tyle łosi w Afryce?
Na ulicy zepsuł się hydrant i leje się z niego woda. Przyszedł fachowiec, który kluczem
francuskim zakręca zepsuty zawór. W tym samym czasie z przeciwnej strony ulicy nad-
chodzi pijaczek mocno zataczając się na boki. Wreszcie podchodzi do fachowca i mówi:
- Pppanie, przestań pan kręcić tą ulicą bo nie mogę utrzymać równowagi!
Siedzi facet w domu, a tu nagle słyszy ogromny huk za oknem - patrzy, a tam ciśnienie spadło...
Siedzi baba w pokoju, nagle z sufitu cieknie krew. Wchodzi po schodach na górę patrzy, a tam dziadek rżnie głupa!
Siedzi baba w pokoju, nagle słyszy jakieś trzaski. Otwiera drzwi do drugiego pokoju, patrzy a to dziadka łamie reumatyzm.
Orze chłop pole i znalazł w gruncie rzeczy.
- Dlaczego gdyż?
- Ponieważ aczkolwiek.