Forum Zwierzaki

Witam, chciałam się zapytać jak wasze pieski reagują na jazdę samochodem? Mój wcześniejszy pies (Labrador), po prostu uwielbiał takie jazdy, teraz gdy mam Spanielka (3m-c), ta po prostu nie cierpi.  Piszczy, czasami zdarza się że zwróci jedzenie i tu się zastanawiałam czy zwierzęta też mogą mieć chorobę lokomocyjną. Co mogła bym dać takiemu pieskowi, aby podróż była bardziej lekka dla niego?
Pozdrawiam

 

jak najbardziej psy cierpią na chorobę lokomocyjną... jak się nie mylę podaję się to co ludziom niestety nie pamiętam nazwy leku, jak się mylę to niech mnie ktos poprawi.
Przede wszystkim stopniowo przyzwyczajaj psa do jazy samochodem, nie bierz go od razu na 20 minut do samochodu... spokojnie. 2 minuty, 5 minut 10... niech organizm się przyzwyczai, ale nie koniecznie musi...

Właśnie w taki sposób przyzwyczajamy ją do tego. Bardzo mi zależało aby nie wiązała jazdy samochodem z wizytami u weterynarza. Teraz muszę wyjechać no i wiadomo, że psinki nie zostawię samej, a podróż będzie trwała ok 7 - 8 godzin, czytałam, że niektórzy podają Awiomarin, czy można podać takiemu 3 miesięcznemu pieskowi? Dzwonię do swojego wet ale ten nie odbiera.

Możesz podać pieskowi Cerenię, lek ogólnie przeciwymiotny, stosowany także zapobiegawczo przy chorobie lokomocyjnej. Powinnaś dać psiakowi coś lekkiego do zjedzenia, następnie 8 mg leku na kg masy ciała, co najmniej na godzinę przed podróżą. Lek podaje się raz dziennie, a efekt utrzymuje się ok. 12 godzin. Maksymalnie można go stosować przez dwa dni.

powiecie mi czy owczarek niemiecki nadaję się do samochodu marki Hyundai bo nie wiem czy mój pies Roy zmieść się do tego samochodu. i powiem jeszcze że Roy ma 10 lat:) pozdrawiamy Roy i ja:)

Dziwne pytanie- po prostu jak będziesz kuopowac takie auto - wsadź tam psa i zapytaj jak się w nim czuje  ;p

ok:) spróbuję dzienks:)

a ja już mam taki samochód także może spróbuje dziś albo jutro:)

Z tego, co wiem, owczarki niemieckie preferują jeepy cherokee... Ale jak ładnie poprosisz swojego, może zgodzi się pojeździć hyundai'em ;p

Nie wiem jak ONki, ale moja pinczerka nie chce jeździć ani oplem, ani peugeotem ani toyotą... będę musiała innej marki spróbować chyba :D

IBDG nie żartuj sobie tak, bo z tego co widzę nasza Jula wszystko bierze na poważnie. Jeszcze będzie chciała zmienić samochód ;p

No, mam nadzieję, że zmieni samochód, a nie psa :P

Z tego, co wiem, owczarki niemieckie preferują jeepy Cherokee... Ale jak ładnie poprosisz swojego, może zgodzi się pojeździć Hyundai'em ;p

hahaha dobra ładnie go poproszę napewno się zgodzi:)

Mój pies (kundelek), w samochodzie jest bardzo grzeczny, obojętne jakim samochodem jeździ, grzecznie siedzi, a pies mojej cioci, (lablador) ma sraczke.

Moje psy nie cierpią jazdy samochodem. Nie jeżdżą w nim często, ale gdy już trzeba to nie tylko one przeżywają piekło....  :/
Piszczą, skaczą na kierowcę, kręcą się, drapią... To jest nie do zniesienia...

Zapytaj u weterynarza o lek podobny do aviomarinu. Na pewno taki lek pomoże. Nie wiem czy można podawać go 3 miesięcznemu pieskowi ale myślę, że raczej tak.

Mocno to, Ty się puknij w głowę Sziferkaja   :D

aż robiłam tego screena

:lol: :lol: :lol:

No więc mój były pies, a obecna psina mojej Mamy - Vege kocha jeździć i tak się pcha do auta, że jak Mama nie zamknie drzwi do samochodu otwierając garaż to po chwili już ma nową pasażerkę gdy wraca :) ale dla odmiany córeczka Vege,  a mój obecny pies Bisous od szczeniaka wymiotuje (na początku zanim wystartowaliśmy), no chyba że jadę wybitnie pomalutku , jak z jajkiem (może to jakaś lekcja dla mnie), ale i tak będę musiał chyba kupić coś takiego :P sądzę że mata ochronna powinna załatwić to przynajmniej w jakimś stopniu..., czy może znacie jakiś inny sposób na wymioty? i tak jest już dobrze bo wcześniej zapierała się aby wogule nie wsiąść, ale że jest bardzo karna to z czasem teraz grzecznie wskakuje, nie mniej przeszczęśliwa nie jest.
Dziwny kontrast pomiędzy matką a córką i jak to wytłumaczyć?

Ale heca jest dopiero z psiakami mojej teściowej parka (tj.rodzeństwo) Cziłała, musimy chyba sprezentować jej wynalazek w tym stylu  :P myślę jest jedynym rozwiązaniem, bo jak dwójkę zaczynają rozrabiać takie dwa szkraby to tylko wyobraźcie sobie jaki masz potem sajgon w aucie... Co prawda podróż ponoć, na szczęście znoszą dzielnie...
Jakkolwiek nie wiadomo co gorsze wymiociny czy rozrabiaki? jak myślicie?

Najgorsi są spamerzy... :P

Mata co najwyżej ochroni tapicerkę przed zabrudzeniem - nasz poprzedni pies na wymioty dostawał aviomarin, ale oczywiście takie rzeczy trzeba skontaktować z weterynarzem. Obecna suka nie wymiotuje, ale podróżą się strasznie stresuje - piszczy, trzęsie się, cała obsypuje łupieżem - na krótsze podróże nie dostaje nic, ale jak jechaliśmy nad morze to wet dał tabletki uspokajające (nie pamiętam nazwy... zaczynała się chyba na "s" i były to niebieskie pigułki) po których mała spała całą drogę. Co do bezpieczeństwa psa w podróży to chyba najlepszą opcją są pasy bezpieczeństwa - raz, że chronią w razie wypadku, dwa, że masz pewność, że pies nie wyskoczy z samochodu jak tylko otworzysz drzwi :)

Nie wiem dlaczego IBDG potraktował mnie cenzurą (:P) skoro intencje miałem czyste, a nie chce mi się opisywać specjalnie ilomaś dodatkowymi zdaniami
Twoja nadwrażliwość IBDG irytuje i zniechęca do uczestnictwa w forum, jak nie chcesz linków to najlepiej usuń button z wprowadzania postów. Chyba że to "przyjaciel forum" Krakvet.pl zastrzegł sobie wyłączność, tylko wtedy kto tu jest spamerem?
Przykro mi :(

Potraktowałam Cię cenzurą, bo robisz reklamę bez zgody admina FZ. Krakvet ją ma, Ty też możesz :P

Twoje działanie jest w tym momencie bezcelowe, post i tak zostanie zedytowany albo usunięty. Nie prościej wysłać link do samego zdjęcia? Mało to ich jest w googlach?

mój pies miał podobne problemy, u nas wystarczyło, żeby przed podróżą nie dostał jeść.

mój psiak uwielbia jeździć samochodem, nie ma żadnych problemów (nawet po jedzeniu)

Moj owczarek jak byl maly jezdzil samochodem bez problemu... pozniej osiadl w jednym miejscu i nigdzie nie jezdzil, a po 3 latach po wsadzeniu go do samochodu cierpi na chorobe lokomocyjna. Zwraca zawsze wszystko co zje, zatem jezdzi przed jedzeniem, ale to wtedy slina wymiotuje. Tragedia po prostu, ale czy to mozliwe zeby sie tak odzwyczail?

Moj uwielbia jazdy, najlepsze, że po wyjechaniu z miejscowości idzie spać i nagle się budzi parę km przed dojazdem do celu, nie wiem jak on to robi :P




------------------

Moja Magia miała jeździć w transporterze, ale za każdym razem wymiotowała. Dopiero jak zaczęła wozić ja bez klatki to podróże stały się przyjemnością. Najlepiej czuje sie na kolanach jak może wygladać przez okna. Na dłuższe trasy zapinam ja w szelki na tylnym siedzeniu i przeważnie cała trasę prześpi.
Foks bardzo lubi wskakiwać do auta, ale  jak na razie 2 razy jechał samochodem i wtedy już mu sie mniej podobało. Za pierwszym razem zarzygał całe auto. Drugim razem już było lepiej, bo siedział na kolanach i wszystko widział, ale i tak się stresował.

Psy bardzo często cierpią na chorobę lokomocyjną.
Moja sunia także ma ten przypadek.
Mareks: moja sunia ma to samo tylko, że z wymiotami.

Wywołane jest to zakłóceniem błędnika (znajdującego się w uchu). Kiedy samochód startuje pies czuje się zdezorientowany i nie wie co się dzieje, dlatego należy stopniowo przyzwyczajać psa do jazdy. Czasami nawet dobrze jest posiedzieć z psem w bagażniku ( jeśli tam go wozicie)  :)

Obecne psy jazdę znoszą dobrze. Piesek wręcz uwielbia jeździć samochodem, a sunia wsiada i kładzie spać. Jednak jeden z poprzednich psiaków miał chorobę lokomocyjny, to jeździłam z nim razem z tyłu i w razie czego była zakładana reklamówka na pyszczek i wymiotował pies do niej. Nauczyłam się odczytywać oznaki i praktycznie tym sposobem nie było tak źle.

Myślę, że ważne jest by psa od małego przyzwyczajać do samochodu. Nagradzać go za samo przebywanie w aucie i wybierać coraz dłuższe trasy. A przed podróżą nie podawać mu nic do jedzenia.

Na www.mojpies.com jest fajny artykuł na temat podróżowania z psem. Serdecznie polecam ten portal, pełen pasji i rzeczowych informacji, ale także dużo poczucia humoru :)

Wszystko zależy od rasy naszego psa,jednak większość z nich moze cierpieć na chorobę lokomocyjną. MY od szczeniaka przyzwyczajaliśmy sunie do podróży a jednak wymioty się zdarzały. Najlepiej zapytać weterynarza co poleca,bo w tej chwili nie pamiętam nazwy tego środku.

Mój ma chorobę lokomocyjną, ale zdarza mu się wymiotować tylko na dłuższych trasach. Dlatego- nauczeni doświadczeniem- robimy postoje co +/- godzinę