Mysha... Te, na ktorych ja bylam, to byly takie podworkowe u znajomego w stajni. Tam byly trzy konkurencje. Pierwsza z nich to byl tok przeszkod...
Tzn. trzeba bylo np. przejechac po jakims mostku, otworzyc i zamknac bramke, wjechac w takie cosik ustawione w literke L i potem wycofac, pokazac chody boczne na dragu, wziac flage i zrobic z nia jedno okrazenie - wszystko na czas. Druga konkurencja potocznie nazywana byla "beczki". Sa trzy beczki ustawione i musisz je w okreslony sposob objechac w jak najkrotszym czasie. I ostatnia konkurencja nosila nazwe "tyczki" (jessu, jak ambitnie
). Byl to taki slalom zwykly miedzy tyczkami, dodac musze, ze mnie w tej konkurencji zdyskwalifikowali, bo przesadzilam z ostroga i nie dalam rady wykrecic i ominelam tyczke